Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boszzzzzzz co za ludzie

zobaczcie jak mają nasrane w głowach

Polecane posty

nie wiem, co dokladnie masz na mysli, ale ja sie specjalnie nie dziwie, ze dziewczynom puszczaja nerwy. Wyobraz sobie: jestes na cos powaznie chora, nie masz szans na leczenie adekwatne do tejze choroby, liczysz na odrobine wspolczucia, a tymczasem ktos obcy, w ogole cie nie znajacy, pisze: nie jestes chora!!! / Przestan sie nad soba uzalac!!! / Jestes glupia!!! / Masz nasrane we lbie!!! / niepotrzebne skreslic Naprawde uwazasz, ze to wlasciwy sposob terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszczedna - w kazdym czlowieku lezy odruch wspolczucia dla osob chorych, ale anorektyczki same robia wszystko, aby ludzi do siebie zniechecic, a nie wzbudzic wspolczucie. ja z tamtego forum zapamietalam dwie rzeczy: idiotyczne motto u gory strony \"I will be perfect\" oraz rownie idiotyczny, przesmiewczy obrazek z karykatura piramidy zywieniowej. jezeli te dziewczyny sie pod tymi dwiema rzeczami podpisuja, no to niech nie oczekuja powaznego traktowania. problem z nimi polega na tym, ze daja sprzeczne sygnaly. z jednej strony maja sie za chore i skrzywdzone, ale z drugiej uparcie twierdza, ze daza do \"perfekcji\" i sa wspaniale, bo potrafia nie jesc (nie to co my, zwykli przyziemni smiertelnicy, ktorzy musimy wykonywac te obrzydliwe, przyziemne czynnosci). z jednej strony mysla, ze kazdy powinien je szanowac, jak kazda inna chora osobe, bo choroba to przeciez nie ich wina, ok, ale dlaczego przy tym nazywaja zdrowych ludzi grubasami? nie slyszalam, zeby ktos chory na serce/watrobe/nerki kiedykolwiek wyrazal sie o swojej chorobie z duma, a o zdrowych ludziach pogardliwie. a to robia anorektyczki i to jest powod, dla ktorego budza wsrod ludzi niechec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ballerine
nie rozumiecie... i powinnyście się z tego cieszyć. osobę z ed zrozumie tylko druga osoba z ed. nie uważam osób zdrowych za gówna, wręcz przeciwnie- często im zazdroszczę. zazdroszczę kobietom, które potrafią iść z mężczyzną do restauracji i czerpać z tego przyjemność. zazdroszczę dziewczynom, które kupują sobie drożdżówki z uśmiechem na twarzy. ja tak nie potrafię i wbrew temu, co myślicie, nie obudziłam się pewnego dnia i nie stwierdziłąm "od dzisiaj będę mieć wyrzuty sumienia po zjedzeniu czegokolwiek". z powodu ChAD (dla niezorientowanych: depresja dwubiegunowa) stopniowo przestawałam jeść. typowy objaw. schudłam. terapia pomogła mi zaakceptować siebie (chociaż trochę). nie chciałam się zmieniać, nie chciałam przytyć. pojawiło się przekonanie, że choroba minęła wraz ze straconymi kilogramami. zaczęło się błędne koło. i niech mi nikt nie wmawia, że to na moje właśne życzenie. nie wymyśliłam sobie ani manii ani depresji. nie wymyśliłam sobie braku akceptacji tak silnego, bałam sięwyjśćz domu. bo to się po prostu zjawia, jak angina. tylko że anginę łatwo rozpoznać i wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjjjjjj
te kobiety zamiast walczyc z ta choroba wzajemnie nakrecaja sie zeby jeszcze bardziej schudnac! paranoja! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NaVa
aż przykro sie to czyta..nie ma sensu dyskutować z kimś kto nie ma zielonego pojecia o ED...bo i tak nic nie wskuracie dziewczyny zwijamy sie ztąd. niech sobie popsiocza na nas jak maja ochote. p.s. thiness juz dawno nie jest pro ana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hera...
trzeba zauwazyc jeszce ze jak jest jakas nowa z pytaniem typu ;jak zygac' zostaje momentalnie zjechana... nikt nie widzi tego co sie dzieje,wiekszosc z nas probowala wyjsc,ale jak alkoholika zgubi kieliszek tak i nas gubi chocby mysl.rozne sa choroby,ja bynajmniej nie chchialam byc chora.chcialam tylko juz nie sluchac obelg,chcialm schudnac,a jak zobaczylam ze w koncu jestem w czyms dobra to zapomnialam jak to jest znow byc niczym,to ze to byl poczatek tej drogi zobaczylam za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za idiotyzm...
albo ktos jest chory i chce wyzdrowiec albo ktos jest nienormalny i tworzy takie smieszne strony gdzie szkielety są idealem. moze i są mądre dziewczyny, ktore cierpią na tą chorobę i chcą wyzdrowiec, ale te prymitywy ktore tutaj się pojawily nie zaslugują na zadne zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ballerine
a więc osoby cierpiące na depresję też są nienormalne, tak? bo nie mają siły walczyć z chorobą? gratuluję tak obszernej wiedzy. i empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasukigirl
Jeszcze się Wam nie znudziło? >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zauważyłam, że za bardzo utożsamiacie się z tą chorobą. Dobrze wam w takim stanie? Nie chcecie uzyskać pomocy? Nie chcecie walczyć? Wyczuwam straszną agresję z waszej strony i nic więcej. Ja nie muszę nic wiedzieć o tej waszej pseudo chorobie żeby stwierdzić, że to wypływa z podłoża psychicznego, ale przecież są specjaliści, którzy pomocy wam nie odmówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za idiotyzm...
ale o to własnie chodzi ze wy tak naprawde nie chcecie wyzdrowiec wy nic nie robicie zeby z tym walczyc. wrecz przeciwnie tworzycie jakies strony, zakladacie fora i ubostwiacie te swoje ed anoreksje i bulimie nikt inny tak nie robi jak ktos cierpi na chorobe i musi myc co chwila rece albo boi sie dotknac czegokolwiek bo boi sie ze sie zarazi to nie zaklada tysiaca stron o tym, nie mowi ze inni, ktorzy tak nie robia są nienormalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedlug nich
my jestesmy po***e tluste dupska tego sie dowiedzialam z ich forum buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary ann
pierdolcie sie jestem z thiness :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak bardzo dobrze robicie ...
... że się odchudzacie :-O Zwłaszcza do takiego stopnia: http://img133.imagevenue.com/img.php?image=92330_f8pt8_122_113lo.jpg Dobrze, że Wasza koleżanka z linka wyżej chociaż zauważyła, że coś jest nie tak i chce przytyć - co Wy komentujecie "masz super figurę, jesteś ekstra" itp. bzdurami... Jaki jest sens wmawiania komuś takich bzdur? Ona waży 38 kg, a chce 42. Zawsze to coś. A niektóre z Was próbują jej wmówić, że jest OK i ma nie robić nic. Chcecie jej zaszkodzić, czy co!? To tak, jakby alkoholik powiedział: "Piję dziennie pół litra wódki, ale zejdę do 400 ml", a Wy byście mu tłumaczyły, że pół litra jest w porządku. Naprawdę, trudno nam to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eilona
nie chorujecie na to i nie wiecie jak to jest więc się nie wypowiadajcie, nawet nie wiecie jak bardzo chciałabysmy umieć normalnie żyć i nie zadreczac sie tym ze zjadłam 100 kcal za duzo i ze zgrubne przez to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za idiotyzm...
jakby ktos chcial wyzdrowiec to nie chwalilby sie swoim wygladem takim a nie innym. wy jestescie za glupie zeby zrozumiec cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale na czym ta choroba polega
Powiedzmy, że ktoś stawia przed Wami Cheeseburger'a, WieśMac'a i McNuggets z McDonald's, a do tego lody waniliowe z bitą śmietaną i polewą truskawkową plus jakiś smaczny napój do popicia. Co czujecie? Czy jest to niechęć do jedzenia taka, jaką ja czułbym np. na widok ludzkiego gówna na talerzu, czy może po prostu walczycie ze sobą, bo macie ochotę to zjeść, ale wmawiacie sobie, że nie możecie? W pierwszym przypadku mogę to zrozumieć, ale w drugim to po prostu jakiś debilizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do co za idiotyzm
to, czy chcemy wyzdrowiec czy nie, to same wiemy najlepiej, więc proszę cię dziecko, nie wypowiadaj się w imieniu innych i w sprawach, których nic nie wiesz. WSZYSCY chcą wyzdrowieć tak naprawdę. my MARZYMY o tym, żeby jesć normalnie, żeby nie wymiotować. ale przy tym nie tyć zbyt wiele. nie nakrecamy się. tylko pomagamy sobie. na tym forum mozna się wyzalić. podziwiamy osoby, które od 2 tygodni nie miały napadu. jeśli któraś pisze, że stara zaczać się normalnie jeść, jest popierana. naprawdę na podstawie 2 idiotycznych postów nie oceniajcie ludzi. i pamiętajcie, ze może i 50% z nich to wlasnie gówniary, które tylko fascynuje chudość. nie mają ed. niestety nie ma hasła, więc nie mozna zniwelować tego zjawiska. kazdy odpowiada tylko za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mc donalds...
więc sprawa wygląda tak - tak samo anorektyczka jak i bulimiczka widzi w tym tysiące kalorii, ohydny tłuszcz, kotlet z psa (no bo dla mnie akurat mc donalds to największy syf jaki może być) i nie wiadomo co tam jeszcze. tak własnie takie obrzydzenie tym jedzeniem. bo jest ohydne. tak jak kilo smalcu. tylko różnica polega na tym, że anorektyczka nigdy nie zje, a bulimiczka być może zje, ale i tak wyrzyga, żeby nie mieć w sobie tego syfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teaa
"ale o to własnie chodzi ze wy tak naprawde nie chcecie wyzdrowiec" pomyśl o tym w ten sposób: ED to cały nasz świat. są dziewczyny, dla których nie istnieje nic innego, bo już dawno posypało im się życie uczuciowe, towarzyskie, nie układa im się z rodzicami, nie radzą sobie z niczym i rzeczywiście-można przestać się głodzić,można przestać rzygać.ale reszta się nie zmieni.przyjaciół nie przybędzie,nikt nie pokocha nas za to,że jesteśmy zdrowe. i zostanie pustka. a forum jest czymś,co pozwala tworzyć namiastkę przyjaźni. niekiedy nie tylko namiastkę,bo dziewczyny często znają się również w realu.i rozmawiają nie tylko o chorobie.ale najważniejsze,że rozumieją się nawzajem i nigdy się nie zostawią,bo wiedza,co to znaczy samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba123
już jak zobaczyłam temat przewodni myślałam że z krzesła spadne!!skąd się wyrwała osoba zakładająca ten temat?? po prostu średniowiecze,ociemniałość!!słów brak!!obiecałam sobie że nie będę nic pisać na bezsensowne tematy ale po tym nie wytrzymałam.ciekawa jestem czy te wszystkie"ciepłe komentarze"pisze jedna osoba czy jest więcej takich"ograniczników"na tym forum.jak nie masz o czymś pojcie po prostu się nie wypowiadaj!!ktoś cie w ogóle o zdanie pytał?nie interesuje cię forum to nie wchodz na nie a nie jeszcze znajomym polecasz jako wielką atrakcje!!czego się czepiasz,nikt ci czytać nie każe.przecież nie istnieje forum idealne, na którym są same udane i błyskotliwe wypowiedzi(na przykład twoja)ale osoby biorące udział w dyskusji są widać tym zainteresowane!! a co najważniejsze lepiej zacznij się zastanawiać co zrobisz jak ktoś tobie na prawdę bliski zacznie ginąć w oczach z uśmiechem na twarzy...też powiesz że ma nasrane??w oczach moich bliskich raczej wieziałam smutek a nie drwine.jeszcze wielu chorób medycyna nie rozumie więc nie myśl że ty wiesz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko
"i rzeczywiście-można przestać się głodzić,można przestać rzygać.ale reszta się nie zmieni.przyjaciół nie przybędzie,nikt nie pokocha nas za to,że jesteśmy zdrowe. i zostanie pustka." a dlaczego uwazacie,ze nikt was nie pokocha? czy tylko chude laski wychodza za maz i maja udane zycie? jest wiele "tluscioszek",ktore sa szczeliwe,bo figura nie jest najwazniejsza sa jeszcze inne priorytety,mozna naprawic stosunki z rodzicami,z bliskimi,mozna realizowac sie w zyciu zawodowym itd a faceci nawet wola,jak jest troche tego ciałka,kochanego ciała nigdy za wiele,a wrecz uciekaja z obrzydzeniem na widok wyschnietej mumii sory za ostrosc wypowiedzi,ale to moj komentarz po przeczytaniu tematu na cwaszym forum?nienawidze swojej matki",w ktorym dziewczyna zyczy swojej matce smierci a inna chce jaknajszybciej opuscic dom,znalezc superfaceta,no a w tym celu musi jaknajwiecej schudnac,by na niego zasluzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Why-this-body
w jednej chwili świat mi się zawalił. nic się nie udaje, nic nie idzie tak jakbym chciała. zero radości z życia. bezsenność męczy. brak perspektyw. nie mam celu. zagubił się po drodze. rodzice wpierd** mnie na siłę do wyścigu szczurów. mam dość. NIE JEM. moge zjesc-nie zwymiotowalabym. ale czuje blokade taką w sobie. bo chce byc tak chuda zeby ktos to zauwazyl, zeby ktos sie o mnie martwil, zeby ktos poswiecil mi troche czasu. A "ktos" to moi rodzice, przyjaciele, znajomi. Wszyscy mowią ze to straszna choroba.. moze i jest ale na razie nie czuje tego konsekwencji [i moze tak jak u alkoholika, narkomana, palacza- niewinnie sie zaczyna] nie wiem jak to sie skonczy, nie mysle o tym. Ciesze sie teraz ze cos mi sie zaczelo udawac. Ze to takie proste. nIe jesc tylko. Tak. Ja sie czuje lepsza od innych. Czy potrzebuje ich pomocy? Potrzebowałam. Bardzo. Moze bede potrzebowac. Ale teraz- NIE. Sama sobie jestem pomocą. Uwazam ze na temat anoreksji i bulimii nie powinny sie wypowiadac osoby ktore nie mialy z tym blizeszej stycznosci. To ciezko zrozumiec. Przeczytanie kilku postów na forum nie wytłumaczy nikomu o co chodzi w tej chorobie. I jestem pewna ze nawet psycholg czy psychiatra nie wiedzialby jak z taka osoba rozmawiac gdyby to byl pierwszy taki przypadek w jego pracy. Denerwuje sie czytajac takie posty jak ten. Boli mnie to jak ludzie nic nie wiedza. To smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale na czym ta choroba polega
Rzeczywiście, zdrowej osobie będzie to trudno zrozumieć. Po prostu nie są w stanie pojąć, jak można czuć obrzydzenie do jedzenia. Jak można dążyć do samounicestwienia, kiedy z zewnątrz wydaje się, że Wasze życie wcale nie jest takie złe. Niektóre z Was to naprawdę piękne dziewczyny, jak choćby Anoxa - u której tym bardziej nie mogę zrozumieć, dlaczego nienawidzi swojego życia, co wynika z jej postów. Ja sam mam objawy ciężkiej depresji jednobiegunowej, o charakterze endogennym, nawracającej (na szczęście rzadko - co 11 - 12 lat, do tej pory miałem tylko dwa takie epizody, z których jeden o mało nie zakończył się samobójstwem). Wiem, co to znaczy, gdy nie widzi się sensu w niczym, gdy do niczego już się nie dąży, gdy nic już nie ma sensu. To nie jest zależne od osoby chorej, ani też od jej sukcesów, czy porażek życiowych. To się po prostu dzieje. Ernest Hemingway był milionerem i zdobył olbrzymią sławę. Jako pisarz osiągnął wszystko, otrzymał nagrodę Nobla. Mimo to, swoje życie zakończył samobójstwem. Choroby psychiczne nie kierują się logiką, nie można ich zrozumieć. Dlatego tak trudno je leczyć. Życzę Wam powodzenia, oby się udało. Nie patrzcie na to, że anoreksja pokonuje 10% chorych; starajcie się myśleć raczej o tym, że 90% chorych pokonuje anoreksję :) Pozdrawiam i jeszcze raz - powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"WSZYSCY chcą wyzdrowieć tak naprawdę. my MARZYMY o tym, żeby jesć normalnie, żeby nie wymiotować. ale przy tym nie tyć zbyt wiele.\" rozbroilo mnie to ostatnie zdanie...... co tam zdrowie, zycie, wazne, zeby nie tyc zbyt wiele :O tak, tak, widac wlasnie, jak wprost marzycie o tym, zeby byc zdrowe. tylko, zeby przypadkiem przy tym nie przytyc zbyt wiele. i to mowia osoby, ktore waza po 40 kilo albo i mniej. byle nie tyc zbyt wiele... :O to jest wlasnie kwintesencja tego, co najbardziej w Was wkurza. ciagle uwazacie sie za lepsze tylko z tego powodu, ze jestescie chude jak szkielety. mozecie zaprzeczac, udawac, ze jest inaczej, zeby ratowac swoj wizerunek, ale tak wlasnie jest i powyzszy cytat dobitnie o tym swiadczy. jesli tak bardzo boicie sie tycia, to widocznie wydaje sie Wam, ze byc nieco grubsza oznacza byc gorsza - skoro z taka panika chcecie tego unikac. nie ma niestety takiej opcji - wygladac jak dziecko z Oswiecimia i jednoczesnie byc zdrowym. pogodzcie sie z tym. NIE MA TAKIEJ OPCJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale na czym ta choroba polega
Anyżówka, to ich nie przekona. Jasne, że one zdają sobie sprawę, że jeśli masz 20 lat, ważysz 200 kg i nic z tym nie zrobisz, to dożyjesz co najmniej 30-stki, a jeśli ważysz 40 kg, masz 20 lat, anoreksję i nic z tym nie zrobisz, to możesz nie dożyć 25 lat - ale to nic nie zmieni! One po prostu nie są w stanie jeść i pewnie same nie wiedzą, dlaczego. Inna sprawa, że są tam też małolaty, które zmuszają się, by nie jeść, a potem płaczą po nocach z głodu. Ale to już nie anoreksja, tylko chora ambicja nastolatek zakochanych w wokaliście Tokio Hotel, którym wydaje się, że jeśli schudną, to Bill się w nich zakocha. Nie myl debilek z osobami chorymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teaa
"widocznie wydaje sie Wam, ze byc nieco grubsza oznacza byc gorsza " owszem. bo właśnie niejedzenie i utrzymywanie skrajnie chudej sylwetki daje poczucie jakiejś kontroli. ja na przykład nie potrafię sobie poradzić z niczym.wszystko planuję od A do Z,od której do której godziny będę się uczyć,kiedy wyjde na spacer,kiedy posiedzę przed kompem. Aż nagle przychodzi napad.I wszystko się rozypuje.Nie wiem już co i jak.Jest tylko chaos,którego nie umiem opanować.I myślę już tylko o śmierci.I w takim stanie potrafię byc przez kilka dni,tygodni...To nie jest zależne ode mnie. Dlatego trwanie w głodówce daje mi siłę. Czuję się wtedy lepsza,bo w końcu radzę sobie ze wszystkim.W końcu trzymam swoje życie w garści. Wiem,że to chore.Wiem,że nie potrafię tego opisać tak,jak naprawdę to wygląda.I nie oczekuje,że zrozumiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasukigirl
W tym tkwi nasz problem. My naprawde chciałybyśmy żyć jak Wy. Nie liczyć tych przekletych kalorii i nie miec wyrzutów sumienia,ale to jest od nas silniejsze cos nam karze chudnąc i chudnąc i nie możemy przestać. Ja bardzo zazdroszcze innym tego,że nieznają tych uczuć co my, nie wiedza jak to jest wstawać z myślą co dziś zjem i ile to kalorii,albo jak udac przed innymi,że się cos zjadło... To bardzo wykańczające,ale nie umiem tego zachamować. Chce jeść a z drugiej strony nie chce i panicznie sie boje przytycia. Jeszcze tak na koniec dodam,że nie uważam sie za lepsza od kogokolwiek, jestem osobą zamkniętą szczelnie w sobie i dlatego jestem niesympatyczna bo nie chce by ktokolwiek przedarl się przez moją ochronę i mnie skrzywdził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Why-this-body
mam wybor - bede chora albo chuda. wybieram: chuda mi pasuje. spoleczenstwu: nie i o tym swiadcza tematy takie jak ten jesli zechce kiedys wyzdrowiec to powod bedzie jeden: znajde kogos kto mnie zaakceptuje bez wzgledu na to ile waze 100 czy 30kg. teraz spotykam sie tylko z negatywnymi komentarzami na moj wyglad. mam chodzic z koszulka z napisem " nie patrz na mnie" Nienawidze swojego ciala dlatego ze powiedziano mi ze jest brzydkie. A ci ktorzy to powiedzieli pozniej powiedza ze mam nasrane. Czasami zastanawiam sie kto tu jest chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teaa
"to możesz nie dożyć 25 lat " jest jeszcze taka sprawa,że nie każdy ma ochotę dożyć do trzydziestki.a anoreksja jest formą powolnego samobójstwa.taka śmierć na raty.wynik depresji i strachu przed podcięciem sobie żył czy zażyciem tabletek. z resztą co tu dużo mówić. ile ludzi,tyle przypadków.a wy tu strasznie uogólniacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×