Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Ja tez nie lubie Yenny,ale nie to mialam na mysli ze narzekac i biadolic, ale o tym ze jak jestes w towarzystwie to rozmawiasz o tym o czym kazdy z gosci moze sie wypowiedziec w szerszy badz wezszy spoosb nie opowiadasz natomiast o ekonometrii bo wtedy tylko z Whim bysmy przy stole zostały. Nikt zycia nie zmieni za Nas. Mamy to na co godzimy się. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak sobie wyobrazilam rzut o sciane to zarżałam na całe biuro ;-)))))))))))))))) ja kocham owczarki, mialam kiedys suczke która gryzła mnie w piety-nikogo tylko mnie! nie moglam nawet siedziec normalnie tylko z nogami na krzesle i był ryk na cłay dom-mialam wtedy z 5 lat ;-) kochana była i madra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o owczarki Jo, to chyba ich jakaś "wada". Moja przyjaciółka też miała suczkę owczarka i jako szczeniak też gryzła - tak delikatnie po piętach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam o Ani i do Ani, nie prosiłam nikogo o analizę moich wypowiedzi i interpretację tego co miałam na myśli, bo to co miałam-to moje i tyle ile z tego miało dotrzeć do Ani-to jej.Cos mi się nie spodobało i zostałam za to zbesztana, jak dziecko, że w ogóle miałam czelność wypowiedzieć sie na nie. I tyle a resztę dopowiedzą motyle... Ogarnąć sie nalezy troszeczkę i nabrać dystansu. Bo przy byle jakiej ostrej wymianie zdań wśród nas, całość sie posypie w drobny pył i nie będzie "teraz my"... Jo, nienawidzę remontów... Papudrunów wyrzuć na zbity pysk, jak coś zrobia nie tak i szukaj kogoś z polecenia... W tej branży tylko z polecenia warto kogoś brać. Pozdrawiam. Jo- wytrwałosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widzę, że się sypie Serce i to bardzo. Skoro już nawet trzeba się pytać o zdanie, czy można czyjś post skomentować, czyjąś wypowiedź ocenić. Ty oceniłaś kogoś po wypowiedzi, ja oceniłam Twój post - Ty mogłaś, ja nie bo Ty nie prosiłaś by cokolwiek komentować. Smutne, bo nie temu ten topik służył i nie taki był. W każdym razie ja dojrzałam do tego by powiedzieć do widzenia, na pewno kontaktów nie mam zamiaru zrywać, przynajmniej z tymi, które ze mną kontakty będąchciały utrzymywać.Aale to miejce to już nie to co było, nie ten klimat, chyba to co nas połączyło odeszło i nie potrafimy sie dogadywac jak dawniej. Więc mówię cześć, powodzenia, samych szczęśliwych chwil, tego o czym marzycie- by się spełniło. Buźka wielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do "pani od okien"... choć to było do garni stwierdzenie, ze zazdrosci... ale napiszę, że ja owszem zazdroszcze i od okien specjalisty i od konserwacji jakichkolwiek powierzchni płaskich... Zazdroszcze i to złe?? A to mylne, ze jak się pani od okien znalazła to pani od pieska też bedzie?? Złe stwierdzenie? Logiczne moim zdaniem. ale zostawcie to juz te które pan od okien lub zwierzat nie mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziu.... skomantować to jedno, a interpretować to co miałam na mysli, to drugie. Ani się wypowiedziała i spoko. A Ty Yenny, dorabiasz do tego cała historię i tylko to mnie podirytowało najbardziej, że ktoś do kogo wypowiedź nie była bezposrednio zaadresowana analizuje moje słowa i dorabia do nich swoja ideologie. Bo post Ani był zaadresowany do ogólu, a mój-do Ani, co nie oznacza, że nie można mojego skomentować, lecz nie fajne jest stawianie siebie w roli adwokata i analizowanie moich słow, Agi słów, Anouk słów.... Rozumiesz? A ty tu zaraz do jakiegos wniosku o niepisaniu dochodzisz... ty, która powinnaś poniekąd stac na zewnatrz tych ironi, itp. bo nie pod twój adres były kierowane. A tymczasem robisz tak samo jak przy sytuacji z celi. Chowasz głowę w piasek. Choć wtedy w konflikt byłas bezposrednio zaangazowana, a teraz zupełnie nie. a teraz nawet żadnego konfliktu nie było. Jak jest problem to sie odwracam i nie chce mi sie z wami gadac. Choć problem dla mnie błachy.... no bzdura jakas... Emocje na zewnątrz zostaw, spójrz na to obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, wyobrażam już sobie tę akcję ze zmiecionym psem:D:D:D Kończę temat, smutna to świadomość wiedzieć, jakie to emocje niektóre z Was napędzają. Zawsze wolałam myśleć pozytywnie. Nawet w czasach, które były dla mnie ciężkie i trudne. Raz w życiu jest lepiej, raz gorzej. Nawet, jak się komuś w danym momencie świat wali, nie oznacza, że jutro nie będzie lepsze, że juto też będzie czarne. Ale pewnie takie myślenie to skutki mojego szczęśliwego i dostatniego życia. Zostawcie yenkę w spokoju, taką mam prośbę. Kieruję ją szczególnie do Heartbreaker. I spokojnie kiedyś jeszcze i Tobie trafi się "pani od okien".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ożesz ....................... a mnie się pani od okien nie trafi to wiem na pewno i jak was tak czytam to czuje sie gorsza brzydsza i do niczego .......... kurwa jestem tak zdołowana że się popłakałam widać za dużo ostatnio dostałam po dupie - nie pisałam o tym bo nie ma sie czym chwalić . Nauczyłam sie optymistycznie patrzeć przed siebie - ale każde tąpnięcie powoduje u mnie powrót nerwicy a ostatnie wydarzenia przyprawiły mnie o siwe włosy w ilości nie ograniczonej . Tak sobie myślę że mam 45 lat i do niczego nie doszłam same doły i perspektyw żadnych z dnia na dzień coraz gorzej - ani napisała że ciężko tyra i realizuje swoje marzenia a ja? tez tyram tylko marzeń już chyba nie mam żadnych, zostały tylko problemy i jakoś próbuje iść do przodu tylko po co ? sama nie wiem Nie jestem taka doskonała jak Yenka w domu ....... mam wrażenie że mam bałagan na okrągło , nie ma talentu jak Garni , żebym chociaż była mądra ale gdzie tam - nie jestem ,...............a o swoim wizerunku to lepiej nie wspominać gruba brzydka i do tego w okularach ..........a do tego coraz słabiej widzę ....................to jest jakiś koszmar. Nie jestem zazdrosna że jestem gorsza od was , ale to boli ................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zapomniałam dodać że jak was czytałam o waszych problemach radościach to było mi trochę lżej ................. teraz jak czytałam ten wasz spór to się widać przelało ............... sorry ale musiałam to napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moge sie podpisac pod tym co napisalas Whim, nigdy nie sadzilam ze moje zycie bedzie tak wygladac, ale nie zazdroszcze nikomu, bo nauczylam sie juz ze nic nie jest takie na co wyglada. Na grobie mi nie napisza ile mialam nadwagi ;-)Walcze kazdego dnia i na bank moglabym ubrac pewne wydarzenia tak ze Hilton Paris by mi zazdroscila - ale ogolnie te rok jest down. Nie rozumiem Was troche, w zyciu sa takie prawdziwe problemy i troski ze mi szkoda czasu i nerw ;-) by tak emocjonalnie podchodzic do tematu, trzaskac drzwiami, nie oceniam nikogo-bo nie warto. Serce u nas Pani od okien kosztuje 30 zł ;-) to bedzie mnie stac kiedys ;-) Forum bedzie dla mnie important zawsze jakis etap w zyciu to był, milo mi bylo gdy kiedys zadzwonila do mnie Yenny gdy bylam w dole po pachy, mam wszystkie wydrukowane maile od Serca i kilka od Grocha - bo to jest ważne, czuje sie blisko psychicznie z Ninke, Garni uwielbiam . I niech tak zosatnie. Nie robmy dzieciniady. Zabieram zabawli i ide-albo sie obrazam za kilka dosadnych słów. pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani to co mowisz w doroslym zyciu sie nie sprawdza, ja widze ze gdy jest zle moze byc gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko trzeba widzieć ta perspektywę .................a tu ciągle mgła - dupa nic nie widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Whimka....powiem Ci tak, jak w takich chwilach mawia do mnie mój facet. Ma Pani fajnego faceta? Ma. Ma Pani mieszkanie, pracę, szkołę. Ma. Ma Pani dziecko. Ma. Połowa ludzi na tym świecie Pani zazdrości. Więc niech Pani nie łapie doła Pani Whim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę, że każda patrzy ze swojej perspektywy i czegoś jej brak, coś jest nie tak. Ja czytając Wasze posty tego nie rozumiem, bo tak jak napisała iftar o tym , że jest facet, mieszkanie, praca, dziecko. Dziewczyny większosć z Was to wszystko ma. Ja sobie wtedy uświadamiam , że ja nie mam nic. Nie mam nic co tak naprawdę dla mnie ważne. Mam jedynie nadzieję, że kiedyś się to wszystko ułoży. Nadzieja to mało, praca nad tym nie zawsze przynosi skutek. Trzeba być czasem w dobrym miejscu o dobrym czasie, mieć szczęcie. Z moich obserwacji wynika , że jeden nie stara sie o nic a ma tak wiele, drugi stara się , tyra a efekty małe. Nie zazdroszczę nikomu, i wręcz lubię słuchać pozytywnych historii. Dziewczny ja bym chciała Wam napisać , że jestem szczęśliwa i chciałabym to wykrzyczeć. Może tak kiedyś będzie . Teraz mało się udzielam na topiku, bo niby na zewnątrz jestem wesoła ale w środku często dopadają mnie smutki i łzy cisną się do oczu. I nie widzę potrzeby zanudzać Was moimi smutkami. Ale takie życie . Nigdy nie jest ciągle źle. JAk też nigdy nie jest tylko dobrze. Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata1966 , zawsze ciężko mi cokolwiek w tej sytuacji powiedzieć. Znam ten ból. I wiem , że im mniej słów tym lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agato to wielka strata i wielki smutek , ale trzymaj sie dzielnie ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anouk na czerwono
Agata, ciężko mi sobie wyobrazić Twój ból. Tu nie ma dobrych słów... Bądź dzielna w te okropne dni. I potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi.............................................................bardzo. Ninke-->z boku to tak wyglada, ma faceta ma dziecko-ma lepiej, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, i czasami posiadanie takich dobrodziejstw dla kogos z boku jest okupione tak wysokim kosztem ze sił na usmiech brak i nadzieje. Ale tez wiem jedno ze zycie odmienia sie w sekunde na dobre i złe, w sekunde............ Ty teraz musisz wstac z tych popiołów i wtedy bedziesz krzyczec I`m still alive ;-) bo teraz jakb y tak szybko sie podzialo to dobre to nie siegnelabys po cos po co widac musisz. Ja juz z losem nie walcze przyjmuje co niesie bez sprzeciwu naprawde, walka z nim to walka z wiatrakami. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moimi wpisami obiecuje nie zaśmiecać Waszego topiku. pouczona , zganiona przez koleżankę topicową. i tak nic nie wnoszą moje wpisy tutaj , bo jest ich minimum . tak wiec urażona Anouk przepraszam chyba ze znów yeny zauważy gdzies w podtekście ironie ale to już yeny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, moje wyrazy współczucia. Czas leczy rany, ale czas nie używa środków znieczulających. Brak słów, cisza i zaduma, tyle i nic wiecej nie mozna w takiej chwili aby wyrazić szacunek do Twojego cierpienia, które spływa, spływało i spłynie na kazdego z nas. Trzeba przetrwać te trudne chwile. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj zalało nam piwnice w nocy... piec sie rozwalił woda lała sie z drzwiczek z ujścia do komina... ach... i został nam tylko gazowy... a gaz to mega drogi luksus, cholera jasna... Co do maili... Yenny, jesli zrobiło Ci się przykro to przepraszam. Jeśli którejkolwiek jescze to równiez przepraszam. Nie miało być nikomu przykro. Miało być szczerze. Szkoda tylko, że sczerze tez nie można. Jak uznaje, że kogoś mam tu pochwalić, wesprzec, podeprzec, to tak czynię, jak coś mnie oburzy to też o tym mówię. Wszystko co miałam do wyrazenia w tym temacie w stosunku do moich odczuc zostało wyrazone. moze gdy opadna emocje, wszystkie z was, które zganiły moje i garniery zachowanie odbiora to inaczej. ale na wszystko trzeba czasu. age lubię bardzo, bo miałam okazje dosć głeboko ja poznać osobiście i własnie za szczerość i nieowijanie w bawełne ja lubię. Choć jak była u mnie i mnie instruowała co do gotowania rosołu, to dziwnie mi było ;). ale taki z niej człowiek i już i szanuję. Całą reszte znam tylko z maili i z forum, więc nie czuje takiej bliskosci jak do niej, wiec oczywiste jest ze bede stała za nią i równiez przeciwko niej gdy ocenię, że postępuje xle. ale teraz do takich wniosków nie doszłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce Garniere:) ty mi tu po imieniu no.... haha i nie instruowanie jak sie robi rosół bo klapsa dostaniesz;) inaczej się rosół robi u nas inaczej u was...i pewnie w innych regionach polski równiez....Jo też sprawdzimy jak wyczynia niedzielne obiadki :) ale ze niemilo jak tu jestem obecna to..papa mailowo pokonwersowałam z Yenny i doszłam do wniosków ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, moje szczere wyrazy współczucia. A w kwestii: Anouk, o ile pamięć mnie nie myli, już dawno w paru postach pisała "może to snobistyczne, może jestem snobką". Cóż, wygląda na to że zdaje sobie z tego sprawę i nie kryje się z tym. Ja też uważam ją za snobkę, ale "każdy sam sobie robi dobrze". Nie mój cyrk, nie moje małpy :) A poza tym zdaję sobie sprawę, że być może gdybym miała tyle kasy to też bym spełniała wszystkie swoje kaprysy :P I pewnie każda z Was także, dlatego nie rozumiem co tak nagle zakłuło... że ktoś ma lepiej? Jakkolwiek... Serce i Garni bulwersują się, że nie mogą napisać szczerze tego, co myślą... a same Anouk odmawiacie tego. Dlaczego i ona nie może sobie napisać szczerze, że ma dobrze w życiu? Jest jaka jest, w realu może i trudno byłoby mi się z nią zaprzyjaźnić bo czułabym, że jej nie dorównuję. Ale wirtual rządzi się innymi prawami i już. I jeszcze w kwestii obrazy i oburzenia Garni - masz zły okres w życiu dziewczyno?! Taka się drażliwa zrobiłaś - zabieram zabawki i idę, nie będę przeszkadzać itd. Jak miałaś rozterki z chlejącym chłopem, to każda Cię wspierała, dodawała otuchy, motywowała do zmian abyś była w końcu szczęśliwa. Mam wrażenie, być może mylne, że terapia nic w Twoim życiu nie zmieniła i masz żal do całego świata. Bez obrazy. Miałam się w ogóle nie wypowiadać na ten temat. Skłoniła mnie do tego Garniera, najpierw pisząc, że na privie w mailach większość przyznaje jej rację, a w ostatnim poście - "popisałam z Yenką i to skłoniło mnie do pewnych przemyśleń". I co mamy to odebrać jako dowód, że jednak Yenka na privie przyznaje Ci rację? Koniecznie chcesz nas ze sobą skłócić? Jak nie chcesz, nie pisz - nikt tu żadnej z nas na siłę nie trzymał. Każda z własnej, nieprzymuszonej woli pisała... dla przyjemności... dotychczas :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona przesadziłas. Zapomnial wól jak cielęciem był. Kazda ma w swoim zyciorysie ryse - wiec nie oceniaj tak ostro. Kilaset stron temu Ty tez długo nie potrafilas podjac decyzji-podjal Ja ktos za Ciebie w jakis sposob i tym samym dał Ci sznase na to co masz. W zaistaniej ogolnie sytuacji usprawiedliwiona jest dla mnie Yenny - i to w 100%. Szkoda ze jednak wcale reszta nie pisze tego co mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i Garni drwiła, może zbyt szczerze wyraziła swoje zdanie... Ale nie zauważyłam by komuś w taki sposób wyrządziła przykrość? Groszku miałaś kiedys chlejacego chłopa do tego stopnia abyś musiała poddać się terapii jako pierwsza? Wiesz ile kosztuje sama odwaga aby się do tego przyznać gdzies na forum? Wiesz jak swiadomość takiego życia boli? Dlaczego napisałaś tak ostro? Czy ona tez była taka ostra? Bo albo jestem głupia albo nie zauwazyłam. Sama sie czesto dziwię jak ludzie mogą się przejmować czyms co ma miejsce sieci, jak można się tak angazować w te sferę życia, ale teraz chyba zwlaszcza dlatego, że znam Garni, że widziałam jak twardo powstrzymywała zawsze łzy gdy opowiadała o syt. w domu, gdy patrzyłam na jej zaszklone oczy i słuchałam łamiącego się głosu, przejęłam sie tym co napisałaś Groszku... Anouk nikt nie wytknał tego nad czym ona sama ubolewa, choć moze się mylę... Co wam wszystkim usiadło na nos?? Przesadziłas ty, tamta i jeszcze tamta... Ja pierdole chora jakaś atmosfera się zrobiła. I ja też pokusze się teraz o stwierdzenie do widzenia. Piszcie sobie dalej spokojnie, jak was wszystko kłuje w oczy co odbiega od waszych standardów samouwielbienia. A krytykując czyjąs ironię same powielacie schemat... I tak, wiem, nikt za tym nie będzie rozpaczał. ale zamilknąc bez słowa to nie w moim stylu, stad musiałam sie odezwać po raz ostatni... Jestem w totalnym szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×