Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Nie zauważyłam Ciebie whim, inni widocznie oślepiają. Żeby tylko Tata pamiętał o tych wszystkich zaleceniach personelu, jak wyjdzie ze szpitala i będzie w domu czuł się dobrze;) Super! A woreczek to zbędna rzecz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka. Wróciliśmy, melduję, że cali i zdrowi.I za rok wyjazd znów, właśnie obrabiam zdjęcia - kilka na pewno wyślę, bo są super! I zabawa była super. Whim, po wycięciu będzie lepiej, moja mama miała wycinany, od razu ulga. Tylko pilnować by tata dietkę trzymał. Psina u mojej mamy tez chora, też z nażarcia się cholera wie czego, prawdopodobnie kwiatka zjadła. A kwiatek lekko trujący chyba, a w każdym razie jej nie służy. Dziewczyny - co do serialu amerykańskiego, to właśnie szkoda mi takich ludzi, sam nick okresla podejście do życia, tylko im współczuć, żyją wyobrażeniami, cudzymi problemami i to na dodatek osób z netu. Jak mnie nie podoba się na jakimś topiku, to po prostu tam nie wchodzę, nie czytam i nie wyzłośliwiam się, a potem nie zaglądam znów by sprawdzić czy ktoś odpowiedział czy nie. Ciociu Moniko, serialu czy jak cię tam zwą, twoje złośliwości nie ruszyły nas, posmiać to my się możemy z twojego ubogiego życia, rozrywek typu "dopieprzę komuś w necie", braku sexu, którego zazdroscisz. Zacznij żyć swoim życiem, a nam zostaw nasz topik, który jest taki jaki my kreujemy, jaki lubimy - bo gdyby nie obchodziło nas co u innych dziewczyn to ten topik nie istniałby już od dawna. A istnieje, i istniał bedzie,. taki jakim go stworzymy. Więc serialu daj nam sopbie pisać jak nam się podoba, a sam załóż sobie swój, albo znajdź realnych przyjaciół i zajmuj się ich problemami. I to są ostatnie słowa jaki pieszę w sprawie, pozdrawiam. Dziewczynki, dla Was buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Po udanym weekendzie jestem tak pozytwnie naładowana energią, że az mi się chce pracowac. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe ale tu zabawnie się zrobiło. Celi, czy któraś z jej nowych "przyjaciółek" podczytuje nas? Cóż, życie po 30-stce, zwłaszcza ustabilizowane rodzinnie bywa nudne :P Ale tak się składa, że nie piszemy tu scenariusza do filmu sensacyjnego. Yenka, fajne fotki no i pogoda dopisała znakomicie. Powiedz, jak tam Twój zębolog? Ja co 2 tygodnie mam wizyty... yhhh :( A na 30 urodziny sprawię sobie koron(k)ę. Męża i córkę już mam to tylko korony brakuje ;) ...Informuję, że u nas rutyna - czyli wiecie: siuku, kupa, kaszka, mleko, bekanie, ulewanie, spacerek, zabawa, spanko i tak w kółko Macieju :P Z nowości... Maja wcina jabłuszko, aż jej się uszy trzęsą. Sama łyżeczkę ładuje sobie do buzi :D Dziś marchewkę wprowadzam. Teraz dowalę podczytywaczom do pieca :P zielona kupa po jabłuszku... znaczy się nie toleruje czy musi się brzuszek przyzwyczaić? Garni, jak tam remonty? Napisz @ co u Ciebie? Pozdrowienia dla reszty... Yenka, ja wiem że już pisałaś kiedyś ten przepis na nutellę ze śliwek, ale podaj go jeszcze raz proszę :D Ty, ty curo domestico, jako i ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na sprawie głównej wagi czyli jabłko - konsekwencje jabłka u Mai się nie znam:( Groszek, takie w kółko Macieju bardzo by mi się podobało:) U mnie słonko, piękna pogoda, ja dziś byłam na badaniach i krzywa cukrowa zmuliła mnie, dosłownie...Ziewałam jak szalona:D Mam siniola na pół ręki, a jeszcze nie koniec kłucia. Masakra jakaś:( Na szczęście dziś miałam mało zajęć i już jestem w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Groszkowa, 2 kg węgierek przekręcić przez maszynkę do mięsa lub zmiksować. ja miksuję ;-) Na wolnym ogniu ma się to partolić aż zostanie mniej więcej połowa. Mieszać trzeba często. jak zostanie połowa masy śliwkowej to ja dodaję 1,5-2 kg cukru. Tu się zrobi ta masa śliwkowa rzadsza, to normalne. I znów ma się to partolić aż zostanie 2/3 masy, będzie taka bardzo szklista. Niektórzy do tego dodają cukier wanilinowy, ja nie. No i teraz 1 opakowanie kakałka deco moreno, jest najlepsze. Ja dodaję stopniowo, wtedy łatwiej rozbić grudki. No i na gorąco masę do słoików, odwrócić do góry dnem i niech postoi. Jest to strasznie kaloryczne, ale przepyszne. uwielbiam, zwłaszcza, ze świeżym chlebkiem. Mniam. Co zielonych kupek, to może byc objaw alergii, ale nie musi- z tego co słyszałam, to na jabłka mało kto ma alergię. Jak się po kilku razach kupa nie zmieni, to zasięgnij porady lekarza. Ale wiem, ze tak wiele dzieciaków reaguje na nowości pokarmowe. Podobnie jak Ani zazdraszczam Ci "w koło Macieju", grunt, ze Maja rośnie i zdrowo się chowa. W sumie od początku przeżyłaś wiele nerwowych sytuacji, nawet przez telefon słychać było jak się martwisz, a miałaś poważne powody do zmartwienia nie raz a kilka razy. I nie histeryzowałaś, nie piszczałaś, nie panikowałaś nad każdą drobnostką - w sumie to tego się najbardziej obawiałaś, że taką histeryczną matką będziesz. I co? dzielnaś Kobitka przez duże K i tyle. Z pochwał - jako, że dzieci na topie cały czas i mam nadzieję, że jak moim cudownym :-D się pochwalę to nie będziecie rzygać, i nie zrobi się Wam słabo. Oceny ma dobre, znów wygrał turniej szachowy i w zawodach dla gimnazjów naszego województwa zajął 3 miejsce w bieganiu, a warto dodać, że był jednym z 2 drugoklasistów. Reszta to uczniowie 3 klas. Więc moge się pochwalić i zatkać kawałek topiku. Ani, mnie teraz czeka seria badań, za 2 tyg. zaczynam, brrrrrrrrr Groszkowa, co do zębologa, za 1,5 tyg,. teraz idę, a potem co tydzień przez 4 tygodnie. Ale daję radę. Gorzej jest po, jak znieczulenie przestaje działać. No, pochwalę się jeszcze, ze zrobiłam słoiczki rydzy w miodzie. Przywiozłam z wyprawy. Zdjeć mam juz więcej, jak obrobię to podeślę. Ninke, Rozerwana - słowo skauta, odpiszę jak najszybciej. Teraz ide już sobie. buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kurki domowe i nie tylko .......................fajnie czytać że jest nudno i spokojnie :-)................ u mnie też . Tata już po operacji wygląda na to że będzie dobrze ............wyjęli mu ten kamyczek co narobił takiego bałaganu ...........mały a zasiedział się w przewodzie i nijak nie chciał wyjść - ani w przód ani w tył :-P. Yenka jak ja Ci zazdraszczam tych grzybów ..........poszłabym na grzybki ale u nas susza okrutna grzybów brak . Co prawda mam grzyby we wszelkich możliwych postaciach ale to efekt zeszło rocznego wysypu . Groszku najważniejsze że Maja ma apetyt i jest zdrowa .............bo tak naprawdę reszta to sie nie liczy , ja do dzisiaj wspominam jak to było jak jeździłam karetką do Kliniki z sześciotygodniowa córcią ile łez ile strachu ............. a potem jak miała 17 lat operacja - dzisiaj wiem że to co wtedy przeżyłam miało sens .............mam fajną mądra córkę , która z dnia na dzień jest coraz bardziej dorosłym i odpowiedzialnym człowiekiem - mówię wam to jest fajne uczucie . Z spraw przykrych to codziennie mam dokładane zajęcia do istniejącego planu ..............i tak w sobotę idę na cały dzień - wykłady wykłady i jeszcze raz wykłady, a w niedzielę mieszanka wykładów i ćwiczeń . Wiecie co jest najzabawniejsze w tych zajęciach że w wyniku " reformy" programu przerabiam jeszcze raz rachunek kosztów i audyt wewnętrzny - to może być ciekawe nawet bardzo - nawet wykładowcy Ci sami .................będzie bajecznie i kolorowo :-D. Ps. mój szef stanął na wysokości i dofinansował mi okulary :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenka, wielkie dzięki za przepis. Jutro wybiorę się na rynek, bo już ostatnie węgierki są i spróbuję zrobić :D Whimka, fajnie piszesz o córce. Mam nadzieję, że i nam uda się ją wychować na fajną kobietkę. A kamyki potrafią dać popalić. Ja sama miałam w nerkach kamienie... brrr masakryczne bóle! Ale urodziłam je i dziś tylko po browarku pisasek w nerkach daje o sobie znać. Idę odkurzać bo mąż z córą na spacerku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadłam kanapkę, teraz herbatka i chwila dla siebie. Groszkowa, no to powdzenia w smażeniu. ja jutro kolejną porację do pracy wiozę, bo smakuje baaaaaaaaardzo. wszystkim, nawet mięsożercom. Whim, brawa dla szefa ludzki pan. Pozatym dziś jestem jakas zmęczona i zimno mi. ale nie grzeją jeszcze u nas, więc brrrrrrrrrrrrrrrr Uciekam pracować, papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serial... oczyma swej bujnej wyobraźni zobaczyłam wszystko co tak zabawnie opisałaś niczym w krzywym zwierciadle i dawno już się tak nie ubawiłam czytajac wypowiedzi tutaj... Bo cała prawda jest taka, że codzienność tego forum jest nudna, lecz nikt nad tym specjalnie nie ubolewa, a pisze ten kto czuje, ze chce i nikomu to nie przeszkadza chyba... Tematy agd, wymiotne itp. są mi dalekie więc nie piszę nic w odniesieniu bo i po co jak nic mądrego nie napisze... Temat prowadnic też mnie rozśmieszył, tym bardziej, że ja piekarnik włączam raz na 10 lat... Czyli jak dotąd zdarzyło mi się kilka... ;P funkcja pizza, itp... hmmm... Gdybyscie widziały moje dzieciaczki jak panierują w przyprawach pluszaki i potem wpychają do piekarnika kuchenki drewnianej, a potem, o zgrozo, każa nam kosztowac swych wyczynów i zachwalać ze sa takie pyszne i smakowite... To jest dopiero funkcjonalność... Z dziećmi czas szybko płynie, ale poza tym jest ciężko... Jak to bywa na początku. Ale do odważnych świat nalezy i sie nie poddaję, tylko czasu juz nie tyle, na to aby pisać, czytac i robić cokolwiek innego niz praca nad firmą. Pozdrawiam i wiecie... chetnie bym sobie posiedziała z kawką przed netem i napisała tu , że oto mam teraz chwilę dla siebie a w domu pachnie knedlami... Oj wiele bym dała :) Ale jeszcze troche mam nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka. Ale ziewam - buro i ponuro, dobrze, ze ciepło. W pracy dym od rana, ale przeżyję. Serce, Ty jesteś babka z charakterem i co sobie postanowisz to się uda, wierzę w Ciebie, podeślij zdjątek z dzieciakami. Podziwma Cię od dawna, masz super pomysł i super, że Ci się udaje wszystko. Mumi, Garni - jeszcze Wy się nie odezwałyście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszkowa, zadałam pytanie na innym orum odnośnie kup - :-D Oto odpowiedź: Yenny - u mnie jak jest więcej jabłek to kupki sa zielone do dzisiaj. Tzn nie u mnie tylko u synka of cors. Też sie nad tym zastanawiałam ale w necie i literaturze o dzieciach poczytała, że tylko trwałe zabarwienie kup na zielono jest powodem do wozyty u lekarza. A u nas było np 2 zielone i jedna brązowa, albo zielono-brazowa. Jabłka zabarwiają kupsztalki na zielono, tak samo jak brokuły, szpinak i jeszcze sporo innych cudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenuś, wielkie dzięki. Jak ja się pytałam mamy, to ona nie pamiętała już. A z kolei koleżanka, która też ma małą dziewuszkę mówiła, że u nich zieleń też często się zdarza. Najważniejsze, że mała ma apetyt, żadnych wysypek itp. :) Śliwki zakupione i jutro zabieram się do pichcenia wg Twojego przepisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, a my, a na chwilę obecną bardziej ja, zastanawiamy się nad... kupnem psa. Ma być mały, słodki, z charakterem i ...nie uczulać. Rozmawiałam ze znajomą po zootechnice, która hoduje labradory i rozważam takiego: http://pl.wikipedia.org/wiki/West_Highland_White_Terrier I chyba suczka. Nie podobają mi się shih-tsu i yorki:( A ten terierek zawsze wydawał mi się ładniutki i milutki. Więc na chwilę obecną siedzę i dumam. Mój mi telefonicznie oznajmił, że chyba się nudzę;) Tak sobie siedzę i się zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk, psa fajnie mieć , ale to też duży obowiązek . No i jak Wy często wyjeżdzacie to musicie mieć kogoś kto z psem zostanie. Ja miałam i chcę mieć jamniczkę. I będę mieć. Uwielbiam jamniki i tylko takiego chcę. Ostatnio od jednej właścicielki jamnika usłyszałam , że jak ktoś miał jamnika to żadnego innego psa już nie będzie będzie chciał. I to mi się zgadza. Co do tych wszystkich yorków, to dziwię się takiej modzie na te psy. Mi one charakterem nie pasują i do mnie nie pasują. A labrador drugi popularny bardzo, za duży jak dla mnie. Miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wiem, ale ja już miałam jednego psa, po przeprowadzkach został u rodziców, bo przyzwyczaił się do własnego ogródka, więc dla mnie to nie pierwszyzna. Owszem często wyjeżdżamy, ale służbowo nie jeździmy w tym samym czasie. A na wakacje i inne wyjazdy mogę jeździć z psem. Nie będę pierwsza:) :D Ka, no właśnie nie do końca mam pewność, jak to jest z tymi uczuleniami, podobno najlżejsze przy alergii są yorki i wszystkie psy, które mają włosy. Na razie szukam, jaka rasa mogłaby to być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Labradory są świetne, to niesamowite psy. Moja przyjaciólka ma przepiękną Porszę i jest fajna, wesoła, radosna, swawolna, ale bardzo bardzo ułożona. A jak zobaczy wodę, to...koniec, musi być kąpiel. Yorka moim zdaniem łatwo zepsuć, bo jest mały i traktuje się go jak maskotkę, a nie psa właśnie. A psa trzeba wychować. Mój wyjechał na tydziń, to zamiast swoje robić, szukam sobie pieska:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w temacie psów... w zeszłym tygodniu mój tata, jako jedyny odważny, poszedł uśpić naszego jamniorka :( Ale Blekuś już był stary, 16 lat miał. Piękny czarny jamnik miniaturka. I to w dodatku pies z historią. Kupiliśmy go od moich obecnych teściów :) Tyle lat temu... mój M. jak byliśmy w podstawówce, powiedział że mają do sprzedania szczeniaki, a moi rodzice akurat dali się przekonać do kupna psa. I tak oto Blekuś nas połączył poniekąd :) Tu, u teściów są dwa jamiory rude i wredne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Widzisz Groszkowa, jak to życie się plecie, jamnik, Becia - i mamy kolejną komórkę społeczną plus Maję :-D Pozdrawiam, u mnie szaro i zimno, ponuro, jak zaczęło lac wczoraj po 17 to leje bez przerwy do teraz. No i mam humor zrypany, bo mąż mnie wkurzył i to strasznie i wogóle nastrój kiepski bo w pracy problemy, nawet mi się pisać nie chce. Idę spać. Buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie pogoda taka sama. Mąż wraca dopiero jutro, ja mam wolny weekend, więc poprawiam sobie nastrój zakupami. Wczoraj i dziś:D Obkupiłam się na jesień:D Teraz robię porządki w garderobie:D Miłego popołudnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć pracy. Zimno, choć zaczeli grzać. Głowa mnie boli, brzuch boli, wogóle mam dziś nastrój do niczego, okresu dostałam i wogóle jest mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham labradory!!szczegolnie czekoladowy jest moim marzeniem zycia i jak osiade na starosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój znowu wybywa:( Jutro wyjeżdża znowu. Do piątku. Tak więc średnio. Na dodatek przygłuchłam na jedno ucho, cos mi brzęczy. Byłam u lekarza i nie było to to, co myślałam. Niby wszystko w porządku, nic nie widać i nie wiadomo, co to. Teraz laryngolog, w jednej przychodni powiedzieli mi, że wizyta 26 listopada! Masakra, co robi NFZ z limitami:( Na szczęście mój ma dodatkowe ubezpieczenie w pracy i jutro idę do lekarza. A dla mnie słuch i uszy to super ważna rzecz, bez tego nie ma latania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam zaprosić do zakupów ;-) www.joanna.superanckieubranka.pl ;-))))))))) pokazujcie komu się da ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku beda, jednak niewiele bo te rzeczy sa drogie a musza byc piekne bo matki na poaczatku maja jeszcze wiekszego swira niz to ustawa przewiduje, napisz co bys chciala -przywioze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pięknoty. U mnie kicha w pracy - znów wojna z jedną wredna kierowniczką, baba jak nie ma problemu to chyba jest chora. ja już wymiękam, najfajniejsze, że szefostwo stoi po miej stronie, bo już o szefostwo cały dym się oparł. wrrrrrrrrrrrrrrrrr A z moim okresem cos nie teges, wczoraj plamienie, dziś nic, w piątek idę badania robić - pierwsze z serii, ciekawe co wykażą, bo ja już nie wiem co myślec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×