Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

z dedykacją dl a yennki na poprawę humoru -------------------- Ona: Ciao Janek On: No nareszcie, już tak długo czekam! Ona: Może chcesz żebym poszła? On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna! Ona: Kochasz mnie? On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy! Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś? On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz? Ona: Chcesz mnie pocałować? On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji! Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem! Ona: Czy mogę ci zaufać? On: Tak. Ona: Kochanie.... Siedem lat po ślubie: czytajcie od dołu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otwieram lodówkę, a tam... George Michael - Last Christmas :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ifka, u mnie tylko soki pomarańczowe, a G. Michaela ni sladu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój mi dzisiaj taką niespodziankę zrobił, że fiu fiu. Rano leżymy sobie w łóżku i mówi mój do mnie: dziś mikołaj. Ja na to, że mikołaja sobie odpuścimy,a gwiazdkę zrobimy full wypas. Mój, ze OK. Wchodzę do łazienki a tam wokół szczoteczki owinięta torebeczka APARTu. W środku certyfikat oryginalności. Całą łazienkę musiałam przeszukać, żeby to serduszko znaleźć:D:D:D:D:D:D:D:D:D No i całe szczęście, że do słuchawek kupiłam mojemu na gwiazdkę skarpetki narciarskie:P:P:P:P Takie co to same prawie jeżdzą:P:P:P:P Miłego wieczoru wszystkim, na mnie pora. Pa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk - zazdroszczę. Żebym ja chociaż raz tak mogła o tym \"moim\" tak napisać :O Przynajmniej rodzice pamiętali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, nie odzywam się ,żeby nikogo nie dołować. I co z tego ,że Mikołaj. To prawda, chciałoby się tak napisać jak Anouk. Choć tak mi smutno ,że nawet niespodzianki by mnie nie ucieszyły , a nawet mogły by zdenerwować. Bo po co , bo na co. Bo to tylko na chwilę ta radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... nie chciałam, żeby Wam było smutno..... :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk, mi nie smutno z Twojego powodu. A o takiej cudnej niespodziance , którą zrobił Twój mąż aż miło się czyta i daje nadzieję na to ,że tak właśnie może być. I można się uśmiechać i czuć się szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutno? Nie nie nie Mi się naprawdę uśmiechnęło, kiedy pomyślałam, że są jeszcze tacy fajni mężczyźni :-)) Tylko czasem tego w moim życiu brak, i stąd mina. Cóż, może się \"mój\" zrehabilituje w czasie wyjazdu na przyszły weekend :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Co u Was.U mnie względnie. Mikołaj sienie spisał :-( Ale i w sumie to jakichś specjalnyc hżyczeń nie miałam. Ani - podeslij zdjecia błyskotki. Uwielbiam ogladać takie rzeczy. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mój Mikołaj jakis taki niemrota był ...............nie mam pretensji do niego , bo dzien był bardzo zajęty ......moja córka wyprowadzila się z domu - zabierała część swoich mebli i swoje pluszaki itp. rzeczy . A potem my przewieźliśmy sypialnię tak że było trochę zajęcia . Jest mi troche smutno i niemrawo - wiem że dzieci odchodzą z domu ale mimo wszystko to moja córcia i jako kokocha wolałabym miec ja pod swoimi skrzydłami ....................wyfruneło dziecię z gniaazda a tak niedawno dopiero sie pierzyła :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok temu o tej porze była leniwa sobota, J. wyjechał do klienta na ślask, ja miałam jeszcze umyć okna i zrobić sobie do zamrażalinka gulasz drobiowy. jakoś nie miałam wyjatkowo siły, tylko poodkurzałam, i zmyłam podłogi i leżałam przed tv. ok południa J do mnie zadzwonił i powiedział, ze nie wie kiedy wróci bo samochód im padł. ja do niego a co będzie gdy zaczne rodzić lecz byłam o to spokojna wszak lekarze wyznaczyli mi cc na wtrorek- myślalam mam jesczze tyle czasu ..... godz. 15.00 nagle poczułam silne parcie na siusiu , lezałam przed tv wstałam i poczułam ze chyba się zsikałam, oczy miałam jak 5 zł. dowlokłam sie do wc i nagle poczułam ze wypływa ze mnie fonntana wód . siedziałam na wc i myślałam, nie nie nie to nie prawda, mam urodzić we wtorek i juz. ale to nie były przelewki... wziełam za tel. zadzwoniłam do kliniki, do anastezjologa, ten mnie uspokoił i kazał przyjechać przed 19.00. zadzwoniłam do J i mówię wracaj do domku jedziemy po nasza kruszynke wody mi odeszły . a sama poczłapałam pakować torbę weszłam pod prysznic i myłam się myłam i myłam. strach , strach mnie ogarnial z każda min. przyjechał J. ja juz spanikowana na maxa, spakowana i do eigo - kochanie musze zapalić bo umrę ze strachu wtedy złapały mnie mega skurcze , jesssssssssu jak to bolało. ruszyliśmy do kliniki, J mnie zabawiał jakimiś głupimi kawałami, a ja odpływałam z bólu, boze myslałam, ze umrę tak bolało. zalałam wodami cały koc, siedizłam na wielgachnym kocu złożony na 4 a i tak był mokry. dojechaliśmy juz widze klinikę, panika ... wysiadam i nagle czuję struge ciepła na spodniach - znowu wody .. weszlismy do kliniki, ja do wc zmienic kolejna mega podpachę przyszła po mnie miła położna zabrała nas na II pietro a tam zamaist gotowego dla mnei stołu - czekała miła gin i troche papierów do wypisania , pyania bałhe, ale skurcze zaciskały mi gardło myślałam tylko o jednym żeby w końcu wyjeli kruszynkę z mjego brzucha, a tu ktg, kroplówki .... w końcu przyszli i mowia idziemy rodzić - moja radość J w miedyz czasie rozmyślił się i powiedział pooznej ze nei rodzi ze mna, ja oczy w słup i ze rodzisz i koniec kropka biedny widząc moje spojrzenie pobiegł po zielone ubranko .... a dalej było juz tak , pamiętam wsio, a najbardziej jak po wkuciu do kręgosłupa (którego nie czułam, bo mi skórę znieczulili ) poczułam nagle błogi spokój i skurcze juz nie bolały i było mi tak dobrze i juz już ....chciałam zobaczyć swoje dziecko patrzyłam w drzwi z wielką szybą , za kótra stał J. płakał, ja spanikowała i pytam, czy z moim dzieckiem wsio oki, a oni do mnie, ze jeszcze jest w brzuszku no to ja to czemu mój facet płacze? a oni w śmiech, po chwili pediatra do mnie , czuje cos pani, a ja że strasznie boli nagle wszyscy znaleźli się nad moją twarza i pytaja czy mówię powaznie, a ja w śmiech \" oni też, po chwili widze, jak pediatra z położną ida z moja kruszynką w kierunku J. a ten zamurowany jakby w hipnozie .... ja tylko widzę małe lapki mojej kruszynki widzę jak ja przekładają - byłą wazona , myta i mierzona w obecności J i po chwili wioza mnie na moją salę , po drodzę widze J. jak buja w specjalnym wózeczku nasze wkilące malenstwo , ma łzy w oczach i taka przeorgona miłość do niej wymalowaną na twarzy, J wjeżdża z wózeczkiem do sali pokazuje mi Ninkę - i wtedy łzy płyna mi po policzkach, moja moja pierdoła jest ze mną ....... taka malusia, i naj naj piękniesza pod słońcem bo moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celinko i Ninko-->❤️ aż mnie wzruszylas....naprawde Duzo zdrowia dla Kruszynki i samych szczesliwych dni!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Sto lat dla Ninki, sto lat dla jej mamusi. Reszcie - buziaki, potem sieodezwę, mam masakrę w pracy i poza nią - jeszcze swięta za pasem - a ja nie mam czasu na zakupy, na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do wyboru : zostać glazurnikiem (jak zabiję mojego obecnego glazurnika) albo dać mu przeżyć i dokończyć robotę(ale wtedy zanim skończy mogę skoczyć z mostu w przypływie rozpaczy). Głosujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, źle Cię zrozumiałam, myslałam, że chcesz zostać glazurnikiem bez planów mordowania innych glazurników ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatko, kup gazetę sprawdź inne ogłoszenia, owemu glzurnikowi pokaż drzwi bez wyrzutów, i broń cię panie boze brac się za ukałdanie płytek :P no chyba ze chcesz aby ci sie do końca życia po nocach glazura sniła - to smiało zawijaj rekawy i mieszaj kleje :D:D buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celiś, wszystkiego najlepszego dla Waszej maleńkiej córeczki :) Kurczę pamiętam Twoje przeboje jeszcze z czasów ciąży. A tu proszę, śliczna taka, zdrowa i radosna córeczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Howgh! Agata:) tak czy owak: zabic:P:P:P:P Jestem właśnie po awarii halogenów w kuchni. Wina elektrycznego pomocnika mojego glazurnika jest ewidentna:P:P:P Ostatnio coś migotały mi halogeny, ale że mówili on radio, że jest awaria gdzieś niedaleko, zrzuciłam wiec winę na prąd. A w niedzielę wyciągam gary ze zmywary, a tu.... coś mi śmierdzi, cosik dymi.... panika...wyłączyliśmy światło, wezwaliśmy pana męża łaskawcę...a on się na prądzie nie zna. Drugi raz za niego nie wyszłabym...jak się nie zna na prądzie, to żaden z niego facet:( Wczoraj dumałam co tu zrobic, potem zapomniałam....dziś się przypomniało i stawił się mój nieoceniony i kochany rodziciel. Zbadał, naprawił....było o wyższości kostek ceramicznych nad plastykowymi..... Garni!!!!!!!!!!!!!!! Doszło!Dzięki!!!! Są hiperfajne:) Celi to, co piszesz jest wzruszające...podobnie jak whimka...tylko na innym etapie życie. I to własnie jest tu wspaniałe, ta nasza różnorodność, a w gruncie rzeczy podobieństwo:) Tak więc wszystkiego NAJ naszej małej-wielkiej JUBILATCE. :) Otoczoną rodziną teletubisi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego co najlepsze dla Ninki 🌼 Właśnie wróciłam z 3-city ..............padam na ryj wstałam o 3-ciej i gdyby nie wysłanie przelewów do Zusu to bym nie odpalała kompa...............spadam spać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata ..............zabij , a ja załatwię adwokata że to było w pomroczności jasnej :-D. ps. tez mam do wyrównania rachunki z fachowcami:-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimka, śpiewam Ci ja anielskim głosem ala Natalia Grosiak (uwielbiam tę dziewuchę): aaaa, kotki dwa..... Z racji, że mój mi zrobił taką niespodziankę...ja robię mojemu pod choinkę. Do słuchawek, których się spodziewa...szykuję płytę Żywiołaka, której się nie spodziewa. Muzyka mu się strasznie spodobała, słuchaliśmy audycji w radio z liderem tejże głupy. Myk polega na tym, że płyta wychodzi 13, w empikach jest 20..... My jedziemy 19 do rodziców mojego, tam empiku nie ma... więc żeby mój dostał te płytę pod choinkę...durna żona pisała do lidera zespołu oraz do jego impresariatu.;) Jutro durna żona leci między pracą A i B na dworzec, żeby odebrać przesyłkę konduktorską z płytą:P:P:P:P Nienormalna jestem, ale chcę zobaczy jego minę:P:P:P:P:P No i zakupiłam Prince of Percia. Znaczy na dziś zamówiłam. Ma byc w sklepie za parę dni.... bo poczcie i kurierom jakoś nie wierzę. agata, zorganizujemy pomoc prawną...w razie afektu na glazerniku:P Ja i mój dogadaliśmy się mniej więcej, co powiedzieć architektowi, jak do niego się wybierzemy, żeby stworzył nam projekt naszego wspólnego domu tuż za miedzą miasta. Ostatnio wprawdzie rozważamy opcję, czy może nie sprzedać działki i nie kupić mniejszej działki (dużo mniejszej) z domem do przeróbki na moich ukochanych Krzykach..... lub nieco mniej kochanym , ale pięknym Borku... I tak sobie kontemplujemy. co by tu, jak by tu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Spało mi się dobrze, nawet bardzo dobrze. A potem nastąpiła ta straszna chwila - jaką jest o 5 rano dxwiek budzika. Makabra :o Czy ja kiedykolwiek się wyspię??? Pozatym - cóz, życie jak zycie, z mamą tak sobie, ale odpuściłam - wczoraj nawet nie dzwoniłam i nie zaszłam, mam dość. Gorzej jak z dzickiem. Młody już żyje swietami, do nauki kijem trzeba zapędzać. Wczoraj przyszły paczki z allegro - zamówił sobie grę na konsolę i gra, gra, gra. Poinformował mnie też, że wychodzi Wiedźmin na konsolę. Czyli chce tą grę. Ale na razie basata, za dużo i tak poswieca czasu na gry. Księć jest w niełasce - wkurzył mie bardzo, przepraszał wielokrotnie,ale nie do końca dałam się przeprosić. Chodzi za mną jak pies i zaglada w oczy - a niech łazi. W pracy dosć nerwowo, mają być płacone jakieś premie, zaczyna się o to dym. Już się nie wtrącam nawet - bo i tak zrobią co chcą, a ja tylko niepotzrebnie nerwy strace. Spadam pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny--.mówilam Ci ze jestes pikna ;-) pieknie na tej szkapie wygladasz ;-) :-P i badz twarda kara musi byc!!!! U mnie podzielilam premie i jestem rada ;-) ;-) pierwszy raz w zyciu..niestety bankrut mnie poprosil o pozyczke..pozyczylam trudno-wiem ze odda .. w kazdym razie siadam do pisania motywacji do premii...troche tego jest a i tak dym bedzie. Mam nowe włosy-wygladam jak ja...za lat 40 :-( potówr z bagien koniec kropka jak mówi tusk ;-) pa!miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk..... Domek? Do przerobienia? Do remontu? Jezuuuuuu....... to Ty sobie najpierw terapię załatw, jakąś grupę wsparcia dla remontujących czy co, na jogę zacznij chodzić z rok wcześniej może :( Ja mam dosyć, słowo daję. Ps. dziewczyny, ja glazurnika nie wywalę, to jest BARDZO DOBRY GLAZURNIK....niestety...... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki laski. Wczoraj w końcu zmobilizowłam się i wrzuciłam zdjecia na NK, bo już za dużo soób mnie męczyło. Dom do porzeróbki - NEVER!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×