Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

no baaa a kto tu rządzi? ;-) myslisz? Jestem dumna ze wywalczylam dla koleżanki!!!!!kwote Jej marzen-choc wyjsciowa była inna! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam pomału dochodzę do siebie po wczorajszej eskapadzie ............... a jak sobie pomyśle że jeszcze raz będę musiała jechac to już mnie nosi . Agato skoro dobry fachowiec to zostaw przy życiu ale uprzedź że to tylko czasowo bo jakby co to zabijesz :-P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ledwo zipię...wróciłam z badmintona, sauny, jutro basen...czego się dla nart nie robi:P::P:P:P: Na lodowisku każą jeździć w kaskach, więc zrezygnowaliśmy...od trzeciego roku życia jeżdżę na łyżwach i jeszcze nie zrobiłam sobie krzywdy. Jestem nienormalna...a mój mnie rozpuszcza, rozpieszcza... W końcu muszę byc najszybsza ze znajomych i miec kondychę...już 27 jedziemy w Alpy:D:D:D:D:D:D W chwili autorefleksji doszłam do wniosku, że mam tak dobrze, że nie mogę narzekać;) Agata, yenka, co za różnica remont czy budowa własnego domostwa??????? Coraz bardziej skłaniam sie do sprzedaży działki zakupu czegoś w mojej ulubionej okolicy. Mój też...dotarło do niego, że będzie kosił trawę z 2000 metrów:P:P:P:P:P a lepiej jest kosi z 600-700:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Ani - faktycznie masz dobrze. Pozazdrościć - tylko pytanie sam z siebie tak ma czy wytrenowałaś???? A co do róznicy pomiedzy remontem a budową - ogromna - budujesz od podstaw tak jak chcesz - remont czegos co juz jest moze okazać się pułapką - finansową i nie tylko. Bo moze być problem z przerobieniem czegoś - moi znajomi tak remontowali - summa sumarum skończyło się na prawie całkowitej przebudowie + o 50% wyższym budzetem. A dom wydawał się taki \"akurat\" i ze niewiele będzie przeróbek. Podobnie było u mojego ojca - wydawało się, ze tylko do pomalowania. Guzik - poprzedni własciciele sprytnie usterki poukrywali. szczegóły moge podać jak chcesz - powiem tyle - kilkadziesiąt tys zł musieli dołozyc do ceny zakupu by wyremontowac wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpisuję się pod tym co napisałaś Yenny! Głupia wymiana drzwi: okazało się, że trzeba podkuć ściany, płaciłam za demontaż starych, kucie, montowanie nowych, potem się okazało ,że w wc i łazience mam wybór między podcinaniem NOWYCH drzwi i wymianą progów. Zdecydowaliśmy , że wymienimy progi bo kiepskie były, skończyło się na wymianie terakoty, cholera jasna bo te progi były powpuszczane na 20 cm do wnętrz. Z wierzchu nie było tego widać. Budujesz od nowe masz otwory jakie zaplanujesz. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. tak jest jak Agata pisze. Ale drzwi to pryszcz. U mojego ojca - dom stojący na stoku. Ogladanie, wszystko cycuś glancuś, dokumentacja domu - cód miód i orzeszki. Kupują. Kupili. Prace remontowe w ogrodzie. Trzeba było kopać cośtam. Kopią. I zonk! Okazuje się, ze tzw \"ławy\", które mają za zadanie zabezpieczanie domu przed osuwaniem się ze stoku są zrobione źle. Za małe, za płytkie i jeszcze costam nie tak. No i było podpieranie domu, kopanie do fundamentów, wylewanie nowych ław - koszt ok 50 tys. Sprawa w sądzie o zwrot kosztów od własciciela od którego kupili i który ten dom budował, właściciel zmarł, i zostali na lodzie... Nie wspomnę o innych sprawach. Ok 80 tys. dołozyli do ceny zakupu na takie właśnie \"niespodziewajki\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Jeżu tylko nie remont .........................budowac mogę ale remontować już nie ................co do drzwi wykucie ościeznic drzwiowych w moich betonach to było miodzio dwa młoty pneumatyczne poszły w cholerę nie dały rady . ................belki progowe były zagłebione 5 cm pod betonem , a boki miały powstawiane stalowe pręty. Niespodzianki przy remoncie sa cudowne ................ jak sobie pomyslę że musze jeszcze wyburzyć dwie ścianki do lazienki teoretycznie działowe ( lity beton zbrojony)...........to odechciewa mi się remontów . Co do budowy zaczyna we mnie dojrzewać myśl o budowie domu - projekt jest zatwierdzony działka też - więc tylko do dzieła tylko jest problem dom ma 426 m a powierzchni użytkowej 265m................. kto to bedzie sprzątał i dla kogo taki wielki dom :-P. Tyle w temacie remontów i budowy .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Remont... A ja bym chciała, znaleźć na to czas, pieniądze i przede wszystkim mieszkanie do remontu... nie zaraz jakiegoś wyszukanego. Cieszyłoby mnie choćby tylko pomalowanie ścian we wszystkich pomieszczeniach w takich kolorach jakie sama sobie wymyslę. Ale to za jakiś czas... Sto lat dla małej Ninki. Spóźnione, ale szczere! A dla Ciebie Celinko dużo sił i dalszej pociechy z córeczki! Od pierwszego grudnia pracuję w Douglasie, narazie zatrudnili mnie do pomocy przedświątecznej, a że znam sie na wszytkim, to już mnie tam zatrzymają... Do samych świąt wypracuję 190 h.... także nie jest lekko, ale potem odpocznę. Także zmieniło się u mnie, ale czy na lepsze, to nie jestem pewna. Szukam wciąż czegoś innego, ale dopóki nie zrobie prawa jazdy, to nie mam czego szukać. I tak od lutego najpóźniej wyjadę na polskie drogi zaczerpnąć nowych umiejętności. Jak dobrze pójdzie to do lata już powinnam być bogatsza o ten jeden dokument. Potem we wrześniu ruszam do szkoły, dokształcić swój angielski, a od października jak Bóg i chęci dadzą to pójdę na magisterkę... chociaż nie wiem już kompletnie na jaki kierunek. wszak i tak jestem najlepsza w tym, czego mnie na studiach nie uczyli i tylko w tym mam dobre doświadczenie, czyli w handlu... A mój luby kombinuje własny biznes w którym miałabym również działać... I zmianę miejsca naszego zamieszkania na miasto z większym zapleczem szans na rozwój...Zobaczymy. Oj kocham go ponad życie, naprawdę. Niedługo minie rok jak jesteśmy ze sobą i dla siebie. I o ten rok kocham go jeszcze mocniej:) Chociaż tyle mam na chwile obecną dobrego w życiu. Pozdrawiam was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo a zatrudnianiem tez się zajmujesz? bo jak taka szczodra w dzieleniu premii jesteś to ja chcę u Ciebie pracować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rekrutacja selekcja premie nagrody..zwolnienia to JA wal jak w dym Mała ;-) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie przeszla u Jo :D:D:D przerwałaby mi w połowie rozmowy kwalifikacyjnej :D:D więc serce uważaj uważaj :D dziekujemy za życzenia :D teletubiśki to goście malej, bo my tylko w 3 spędzaliśmy urodzinki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahhaha akurat!!!!! Ja jestem sympatyczna...moemntami Jedna mi sie tu narazila i niech Ją ręka boska broni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pościel śliczna. I Serce... gratulacje za ten cały rok :) I pomyśleć, że miałaś taaaaaaakie wątpliwości :P Dobrze, żeśmy wtedy pogadały ;) Pozdrawienia dla Was wszystkich. Ach, Jo Mili już mega duża dziewuszka. Goni Kubusia. Dziś oglądałam filmik z linka, co Garni ma w opisie i były też tam inne filmiki :D Kuba cały rozgadany już, tochę po swojemu trochę już po naszemu. A jak zobaczyłam ten filmik jak je zupę hehe i cała ręka w miseczce ląduje to sobie pomyślałam - jeju takie akcje też przed nami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do zakupów to i ja ostatnio polowanie na ciążowe ciuszki na allegro robię. Wciąż nie mam czasu żeby poejchać do Schwedt, bo tam najbliższy h&m mama jest. Muszę się zmobilizować, bo jak chcę do pracy nawet na jakiś czas wrócić, to przecież w dresach nie pójdę, a jednak normalne spodnie już mnie piją w pasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz Groszkowa, ze często wspominam tę nasza rozmowę. Lepszego momentu na Twoje słowa wtedy być nie mogło. i tak mnie one popchnęły w stronę tej miłości. A potem to już się samo potoczyło... Jednakże to i tak nie dorówna siłą temu co się działo u Ciebie... poszło z prędkością światła, i adekwatną ku temu temperaturą :) I teraz tak pięknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano...czas leci;) Groszek ma Fasolkę w brzuchu:) Maluchy śmigają i świat poznają...prawie same właściwe wybory... Yenka, agata...ja z pełną świadomością decyduję się na zakup domu-kostki z lat 70. Bo chcę całkowitego remontu, na razie kalkulujemy, czy sprzedając działkę, biorąc kredyt i potem sprzedając mieszkanie starczy nam na kupno i remont...czy będzie kredyt na jakieś 20 lat? Mnie nie przeraża myśl o remoncie, w końcu będzie to budowa całkiem nowego domu na fundamentach starego......myślimy tylko o wykorzystaniu zewnętrznych ścian;) w pewnych ramach oczywiście;) Zdajemy sobie sprawę, że kupując dom z lat 70 wszystko zmienimy! Zaczniemy od projektu...bo w gruncie rzeczy chodzi nam o lokalizację. Dom ma mieć tak koło 200metrów. Nie będzie tylko wymiany podłóg czy malowania ścian;) Będzie wybebeszenie, burzenie...wymiana instalacji, wszystko. Więc w sumie będzie budowa od nowa. Na razie liczymy, na ile nas stać... czy już szukać? czy czeka? czy już sprzedawać działkę? Tak sobie dumamy.... Ale dzisiaj miałam zakręcony dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do mężą; częściowo wytresowany;) Już wie, że buty brudne w korytarzu oznaczają za moment zmiotkę;) Wyrabiam mu pawłowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam, że urzadzanie mieszkania to taka żmudna robota...:O Niby wszystko jest ale dwa miesiace szukałam żyrandola do mniejszego pokoju. Dziś w końcu znalazłam, jutro zamówię...Choc to nie jest wybór doskonały :P Teraz szukam dywanu do salonu. Byłam dziś w Komforcie. I właściwie podobały mi się dwa. Ale oba sztuczne choc milusie. Ten, który podobał mi sie bardziej był cały czekoladowy...a ja potrzebuję czekolady z wanilią :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ifka, wanilię to mam teraz w kuchni...robię pannacottę:P Ja w ogóle nie mam dywanów:D Jeden problem mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż się przeraziłam jak przeczyałam o takim domu z lat siedemdziesiątych. Nigdy ale to nigdy bym się na to nie dała namówić bez względu na to ile kasy bym miała. No chyba ,żebym ten stary dom wyburzyła i na to miejsce postawiła zupełnie nowy. Te kostkowe domy to jakiś koszmar. Skarbownka bez dna. Budowano z byle czego , byle jak. I koszty ,żeby sobie tak wyburzać ściany nośne i je potem jakoś tam umacniać są potworne. jak również ściąganie dachu i bodowa nowego dachu. Jakoś nie odzywam się, ale to mnie jakoś poryszyło. Z osób , które znam co kupiły jakieś stary domy każdy załuje ,że jednak nie wybudował sobie tak jak chciał. I nawet spokojnie by dwa domy postawił jeden przez te całe remonty. Ale Anouk piszesz ,że wiesz co robisz, oj chyba nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mądrze prawisz Ninke, i popieram cię w 100% Ale co Ani chce to zrobi ;-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam może i Ani wie :-D............. ale ja jestem na tyle stara że pamiętam jak robiono z żużla radzaj bloczków i stawiano z tego domy -kostki. Cos mi się wydaje że Ani nie zdaje sobie sprawy jak to było i z czego sie budowało ................ i do tego mury to najtańsza sprawa z całej budowie . Ale widać dziewczyna ma siłę i wolę walki ....................:-D. Wypada nam życzyć jej tylko powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kolezanka buduje siedlisko i poszukala blogow o budowaniu domu...poplakalysmy sie ze smiechu...a potem ona juz nie była taka rada ;-) Jutro jade po zakupy do olszt.-zostalo mi juz niewiele prezentów do wyszukiwania ale mam plan to najwazniejsze ;-) Boże jakie ja mam fałdy na brzuchuuuuuuuuuuuuu :-((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam masakrę w pracy - dosłownie i w przenośni, już ledwo na oczy widzę a dopiero 11. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś jest masakryczny dzień.... zmarł mój zaprzyjaźniony kolega z pracy....57 lat...wczoraj jeszcze gadałam z nim o wpół do piątej (jeszcze podpisał mi jeden papier, dał zielone światełko), o 21:30 wysłał mi maila z informacjami, bo go prosiłam. Zdrowy, dbał o siebie: on wymyślił mi prezent dla rodziców pod choinkę.... chował czekoladki, jak dostałam... a tu rano telefon. Nie mogłam uwierzyć.....dalej nie mogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wierzcie mi, wiem, na co się szykuję. Jestem po remoncie swojego mieszkania, a nawet dwóch, na dodatek pamiętam czasy, jak mój tata budował, a potem remontował dom. Będzie remont-demolka...jakich wiele w tamtej okolicy. Ostatnio mój kuzyn \"skasował\" taką kostkę na całkiem zgrabny domek. Na razie zastanawiamy się i liczymy się, na ile nas stac... Musimy się sprężać, żeby jeszcze, jak się zdecydujemy na to rozwiązanie, w miarę szybko pchną działkę, ewentualnie podzieli na dwie i każdą sprzeda osobno. Jeszcze mój wybył z domu bez telefonu i nęka mnie jego szefowa. uwaga : gryzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i z tego wszystkiego napisałam skargę na policję, bo pomylili klatki i literki....i nas obudzili zamiast swego poszukiwanego...chcę pisemnych przeprosin, a litościwa jestem, że nie chcę odszkodowania za to, że sąsiedzi widzieli, co mogłoby zaszkodzi mojej opinii:P:P:P:P:P hehehehe Upewniłam się u znajomego, do kogo najlepiej wysłać i poszło...... A swoja drogą, jeśli tak działają, to i tak mają za wysokie wskaźniki wykrywalności i skuteczności....palanteria.... Zresztą wiem, że mieszają....mój znajomy ma problem, bo nazywa się jak się nazywa...bo tak samo nazywa się jeden przemytnik dzieci..... JAJA!!!!!!!! Pewnie, że nie wszyscy, ale mogliby dokładniej sprawdzać kto zali jest, a kim nie jest.... albo jaki numer klatki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tyle u mnie, a miałam mieć taki fajny dzień, imieniny, goście, imprezka....a tu pały, telefon i smutna wiadomość... Przynajmniej prąd wrócił. heh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×