Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

DZIEKUJE Dziewczyny jestem w szoku... to w zwiazku z dziura w mozgu ;-) wcale nie smieszne...moja fryzjerka dziewczyna lat 35 ciagle miala katar nie jakis tam uporczywy ale stały leczyla sie to tu to tam przez kilka miesiecy w koncu ktos kazał zrobic wymaz z tej wydzieliny....wynik byl straszny -stwierdzono PŁYN MÓZGOWY w wymazie..okaząło sie ze ma dziure w glowie zamiast miesni gładkich i płyn sie skarplał i płynal az do nosa, dziewczyna jest po operacji łacznie z otwieraniem czaszki....szok nigdy bym w to nie uwierzyla gdyby ktos mi opowiadal......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niby z chorą nogą.... Niedawno wróciłam, miałam tyle spraw, ze szooook. Moje kulasy mniej bolą, nie jestem już na lekach, mam nadzieję, że w połowie marca pojadę do Francji pościgac się. I pipipi kurs euro! W tym tygodniu w sobotę jadę najeść sie i napić, mój i mój brat i znajomi bedą dymać na biegówkach w Jakuszycach. A ja będę się obżerać w Harrachovie;) i kupować narty. Bo jednak decyzja podjęta. Już pozamiatane, wiem, co chcę:D:D:D:D:D:D Kupuję ręcze slalomówki, będę siać postrach na stoku. He he he. Wśród znajomych w Czechach był instruktor-wykładowca, mi zależało, żeby mi sie poprzyglądał. I powiedział, że tylko nad rękami muszę popracować, reszta nie ma większych zastrzeżeń i jeszcze coś tak miłego, że miód na moje uszy!!!!! A ja przecie jeżdzę, bo lubię, a nie żyję z tego, ani nie dorabiam. Zresztą durna wynajęłam w Austrii na dwie godziny instruktora, żeby ze mną pojeździł i powiedział, co nie tak robię. I też mi gadał, że takiego ucznia nie miał;) W końcu plus mojej wagi;) Szybka jestem:) WHIMKA!!!!!!!!! U mnie też podejrzewali różne dziwactwa, bo mnie łeb napitałał non stop....zrobili rezonans i tomograf i ja niczym emilia z \"Nad Niemnem\" czy jak tam ta Korczyńska się nazywała mam GLOBUSA;) Będzie dobrze, zaklinam siebie, Ciebie i resztę padołu. Topless, jeśli ma być spokój dla oczu polecam wszelakie kraje arabskie i Izrael;) Odpada Chorwacja, Grecja i Bułgaria. Jo, przeczekaj chwilę. A potem kupisz taniej. Sprzedałaś w dobrym momencie, jeszcze;) Najnowsze odkrycie: miodowe piwo niepasteryzowane CIECHAN. Najlepsze w schronisku Orle po 4 km marszu na nartach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sęk w tym ze nie sprzedalam..jak pisalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym jeszcze rozmyślała o Maroku. Pamiętacie, jak nie pojechałam????? ;) Do tej poty mój mi to wypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co masz w umowie? Zadatek? Bo tak zwyczajowo się wpisuje. Czyli masz drugie tyle z zadatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyegzekwuj to! Jeśli zrezygnowali, niech płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć! Ale ziewam. jak stare krokodylisko. Potem się odezwe. Całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja bym sie wycofala to place im 2x zadatek....tak to z zadatkiem jest.u mnie zostaje w kwocie jaka wpłacili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - sajgon to za mało powiedziane. Ledwo wyrabiam - teraz kanapka z kawą, bo padnę. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Kici-Kici fajnie być ciocią ................gratulacje dla rodziców 🌼. Wczoraj zadawałam ostatni egzamin w tej sesji .............mam taka nadzieję bo wyniki w ciągu tygodnia . A dzisiaj już wykłady w prawa wekslowego . Po przejrzeniu mojego planu dochodzę do wniosku że ciekawe zajęcia - szczególnie prawo celne mnie rozwaliło ............nawet wiemy po co ono jest - żebyśmy wiedzieli , że pan w zielonym mundurze to nie koniecznie gajowy :-D. Miłego dnia wszystkim .................spadam sie uczyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, w ostatnich dniach to tylko parę wpisów jak widzę. Kici-kici, gratuluję zostania ciocią . Oj dużo rodzi się ostatnio dzieci. A może ja tak szczególnie zauważam ,że wszyscy już mają dzieci. W ogóle dużo na tym topiku już zdarzeń sie wydarzyło , ale ten mój rozwód to pierwszy tutaj i oby ostatni. Lepiej jak piszecie o ślubach i o urodzinach dzieci. Ale dzięki temu rozwodowi mam szanse na odzyskanie uśmiechu, równowagi. Mam nadzieję, że dam sobie radę w tym sądzie i zachowam spokój, bo ten spokój to najważniejszy. Nie boję się sprawy , mogę na każde pytanie odpowiedzieć, to on będzie musiał się nieźle nagimnastykować by wymyślać prawdę. Miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc pracy! Ninke - oki? naprawdę się nie denerwujesz? Whim - gratuluję już teraz. Kicia - Tobie też. U mnie w pracy 4 koleżanki w ciaży, w tym jedna z bliźniakami. czasem jak patrzę na te brzuszki to az mnie tak w środku coś ściska. W zeszłym tygodniu byłam u gina - wyniki mam ok, nie ma przeciwskazań. A w ciażę nie zachodzę. Trudno. W każdym razie tabletek jeszcze nie kazałam sobie zapisać. Poczekam. U mnie - dziewczyny, sajgon to mało powedziane, w pracy znów jest nas 3 osoby, w tym jedna z doskoku. Nie wiadomo w co ręce włożyć, do netu praktyczie nie zaglądam. W środę, po praz pierwszy odkąd pracuję w us zawaliłam dwie sprawy - nie dałam rady fizycznie. Powiedziałam mojemu naczelnikowi (za-cy) co i jak i że nastepnego dnia zrobię. Do pracy w czwartek przyjechałam zestresowana, przewyłam pół popołudnia. A szef do mnie, że jakby każdy zawalał tylko raz na 5 lat, to byłoby bosko. Kazał mi odpuścić, zrobić jak znajdę czas i zapomnieć. Bo to tak do końca nie moja wina - podatnicy nie dopełnili pewnych formalności, ale co nerwów straciłam to moje. Zwykle w takich sytuacjach wisiałam na telefonie i dotąd mordowałam, az dosłali faxem lub emailem to co trzeba. A w srodę nie miałam czasu na telefony, w pracy byl istny cyrk, a 2 rece - to było stanowczo za mało. Ja to mam tak głupi hcaraketerek, że wszystkim się przejmuję. I wszystko musi być na ostatni guzik dopiete. A jak nie jest - to ja dosłownie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w domu - młody ok, oceny super, zachowanie też, teraz do kościoła z kolegą poszedł. dziś szyjemy mu strój(właściwie dwa - bierze udział w przedstawieniu na dzien kobiet). znalazł sposób na panią od poslkiego - zapisał sie na kółko teatralne. No i efekt był - po pierwsze 4 na półrocze z polskiego, dwa - ulubieniec pani, głowna rola, te sprawy, trzy - choć ja z panią miałam na pieńku całą podstawówkę, to poszło to w niepamięć. Nie ma to jak uroczy chłopak (mój syn) zmiękcza zatwardziałe serce starej panny... ;-) Wczoraj miałam nerwa - jako, że mam już nowe okna i drzwi i cieszę sie nimi jak małpa grzechotką, to postanowiłam zrobić malowanie kuchni i sypialni. No i wczoraj zabraliśmy się z ksieciem do pracy, a tu nagle dzwoni jego kolega- patafian(ten co się zawsze spóźnia) i mówi, że własnie do nas jedzie. Ale się wściekłam. Ksieć mu chciał wytłumaczyć, że mamy malowanie i by przełożyć. A on nie i już, jedzie. Zapowiedziałam kisęciuniowi, ż ejak patafian dojedzie, to ja nie mam zamiaru koło niego latać i nie zrobię ani kawy, ani herbaty - a o cieście czy obiedzie to niech zapomni na amen. patafian dotarł po 3 godzinach(!), ale był krótko. Ja jak zapowiedziałam - nie zrobiłam NIC. To pojechał - mam nadzieję, ze obrazony na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za tydzień mamy rocznice. Wiem, że ksieć prezent juz kupił i że szykuje jakis wyjazd. Ja - szerze mówiąc - nie mam ani prezentu, ani pomysłu na niego. Na walentynki kupiłam mu od stałego mojego dostawcy z allegro jego ulubione perfumy. Tzn, zamówiłam je - ale gość sie nie odzywa. Dzwoniłam, emailowałam - i nic. Tyle dobrze, ze to zawsze jest za zaliczeniem pocztowym, to choć kasy nie straciłam. Bo one niemało kosztują. Teraz zastanawiam się czy nie kupić mu tych perfum razem z antyperspirantem - już normalnie - w sklepie. Tylko, czy on będzie zadowolony? Koszt tych dwóch pierdółek niemały - gdzieś 350 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenka, to już rok od Waszego ślubu? aż nie mogę uwierzyć. Ale rzeczywiście czas okropnie leci. I co to znowu za rok będzie. Ale tak daleko myślami nie wybiegam. Powoli muszę najpierw zakończyć ten mój nieudany związek. To musiało się tak skończyć i dobrze ,że się skończyło. A denerwować przed sprawą się denerwuję . Trudno byłoby się nie denerwować. Nie miałam nigdy do czynienia z sądem i nie wiem czego się mogę spodziewać. On jest bardzo pewny siebie. Może będzie miał adwokata. Ja nie mam siły na adwokatów. Zresztą sama wiem co mam mówić. Wiem, że spokój przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile mnie pamięć nie myli, to nie tylko Yenka ma rocznicę, ale i Kubuś też ma 2 jubileusz za parę dni. Boże jak ten czas zapierdycza. A ja właśnie pożegnałam mężusia, bo przyjechał w piątek wieczorem żeby mnie poprzytulać :) A w następny weekend jadę z nim. Wrócę w okolicach maja najprawdopodobniej. Tam nie ma netu ale chyba weźmiemy taki na kartę z ery, albo jakiejś innej sieci. Ninke, pewnie że dasz radę. Tyle smutnych chwil przeszłaś, że ta jedna, nieprzyjemna godzina więcej już Ci nie zaszkodzi... a potem... potem będzie już tylko lepiej :) Ściskam was gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak - czas leci i to stanowczo za szybko.Zaraz rocznica, potem kolejne urodziny i ... za szybko, za szybko. Stroje poszyte, siedziałam całe popołudnie nad nimi. Wyszły fajne. Teraz siedzę z młodym - on tv, ja komp, a księć w wannie. Zaraz kolacja, potem coś w tv i spać, a rano pobudka - i znów cały tydzień sajgonu, bo też będziemy tylko we dwoje w dziale, a potem weekend i znów praca. Ninke, ja w każdym razie trzymam kciuki, mam nadzieję, ze się wszystko po Twojej myśli potoczy. Groszkowa - nie ma jak we dwoje. A kontakt będzie - choćby telefoniczny, choć ostatnio nie wychodził nam ;-) Pozdrawiam całą resztę, czekam na wieści - buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! pierwsza :) a dlatego tylko, że z młodą do okulisty idziemy, jęczmień paskudny się zrobił i młoda już tylko na 1 oko widzi miłego dnia ps. sprawa alim. na 20 kwietnia -> dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JADĘ NA MADONNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nigdzie nie jadę :-( nie mam jeczmienia :-( ale za to mam katar boli mnie gardło i kręgosłup .............. czuje się stara ale najważniejsze, że coś czuję to znaczy że żyję ......... Dla waszej wiadomości dostałam z ubezpieczeń 4 i jestem w niewielkim gronie szczęliwców , którzy maja ten przedmiot zaliczony ...................... teraz czekam na ostatni przedmiot ma byc w ciągu tygodnia . Ogólnie jest Ok ty;lko mam problem z moją psicą od czasu jak wyjechal niedźwiedź psica nie je ........... czasem jakis smakołyk swojego żarcia nawet nie rusza - chyba tęskni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam globusa giganta. Nie boli - napierd... Dosłownie. Pozatym - nic ciekawego. W pracy oczywiście. Zdroawia dla chorych - ja też go potrzebuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas jak nie sraczka to pech :( Wczoraj jak M. wracał do tego zakichanego Zgorzelca, to auto się zepsuło na autostradzie w Niemczech :o Tak, wiem wiem, to na szczęście tylko auto. Dobrze, że mąż cały i zdrowy. Ale, jak to mówią, biednemu zawsze wiatr w oczy :( Pojechał zarabiać jakieś sensowniejsze pieniądze, z dala od domu, a nim zarobił to już musiał wydać :( Szkoda mi tego mojego Skarba. On się bardzo zamartwia. Chce dla nas jak najlepiej, stara się i na rzęsach staje, a wciąż ma pod górkę :( Kiedy skończy się ta zła passa? I nie dość tego dziś też mnie coś napieprza. A są to nery :( Wiiiiiiiooooooooosssny chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny! Gratulacje z okazji zbliżającej się rocznicy i dużo cierpliwości, wzajemnego zrozumienia i nie gasnącego płomienia miłości na najbliższe sto lat i jeden dzień dłużej ;) Kubusiowi też sto lat! Ninke, cieszę się, ze postępujesz w swoim przeświadczeniu, że ten rozwód to dobre dla Ciebie rozwiązanie. Słabo, lękliwie, ale jednak przebija przez Twoje słowa, może nie optymizm, ale wiara w to, ze za tym zakrętem rozproszy się smutna mgła. Trzymam za Ciebie kciuki i dużo myślę. Jo!!! Madonna, fajna sprawa... Tylko że nie lubię koncertów na stadionie... za mała przestrzeń, za duży tłok i nie ma gdzie przed tym tłokiem się uchronić. Natomiast chętnie bym ją posłuchała na żywo. Udanej zabawy!!!! Groszku. Rzeczywiście ostatnio wiatr wam wieje prosto w oczy. Ale jak mówią...czasami musi być w życiu gorzej, aby potem było miejsce na lepiej. i może tak właśnie dzieje się u was... Może \"czyha\" na was jakaś nagła i pozytywna odmiana losu, tylko, że swoje musicie odczekać. Niemniej dobrym ludziom i życie kształtuje się na dobre, więc teraz tylko musicie się nie poddawać i wierzyć że się odmieni na lepsze. Tulę Was, Groszki ! Whim, na moje to Ty jesteś przemęczona. Pracą, studiami i życiem w ciągłym biegu i poczuciu obowiązku. Dodatkowo przesilenie wiosenne się zbliża, no i masz babo placek... Ale kontroluj swoje zdrowie bacznie! Mumi ❤️ Kici- gratki z okazji bycia ciocią. No a ja wpadłam jak śliwka w kompot. na zła prace trafiłam i jest mi z tego powodu dosyć smutno i ręce mi opadają, ale walczę...szukam... musi być w końcu lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, to jestem... Ale dzień zakręcony, wielkie zakupy nam wyszły... Padam na nos! Gratuluję Madonny i zazdroszczę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dumna ciotka dziękuje wszystkim 🌼 Yennyfer, wiesz, oni starali się już od jakiegoś czasu - w czerwcu mają 3 rocznicę ślubu. I dopiero, jak odpuścili sobie starania, to taka niespodzianka. Chyba jest dużo prawdy w zdaniu, że im bardziej się chce, tym dłużej się czeka. W tym tygodniu jadę do domu i zobaczę tę małą pannicę już nie na zdjęciu tylko tak naprawdę :-) Tylko jeszcze chcę jakiegoś wyrąbistego pluszaka kupić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć. Chyba masz Kiciu rację, że z tymi staraniami to tak jest. Serce - a o co chodzi. Ani - jakie zakupy? Mumi - jak córka z oczkami? Whim - jak Ty ze zdrówkiem? Ninke - 😍 dla Ciebie. Spadam pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie bylo w dzien kobiet? Nie piszcie tu o pechu bo to zaden pech-najgorsze sa pechy skrywane ..jak taki sie zdradzi...to ciezko wstac.....zrozumiec ogarnąc..i walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce, chodziło mi o Twoją pracę. Jo - tak, to było w dzień kobiet. Sajgonu cd. Ledwo żyję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×