Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Babki do roboty bo mi serce pęknie , że sobie gadacie.....😡 Ja też was kocham:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dee... We love You too ❤️ ja wlasnie robie robe i sie kurna wyrobic nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dee widzisz z tego wszystkiego sie mylnelam mialo byc tak ❤️ We love You too ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukamy tego srodeczka Pl i sie spotakmy;) ja sie juz wyrobilam:D i teraz czs na relax i nauke:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ciagle jestem w pracy:( ale wkrotce to sie zmieni;) Babeczko milego popoludnia w domciu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powymierali !!! Napisze mimo to moze ktos później przeczyta i poradiz. Co moge sądzić o sms-ach od M ( który nie mieszka ze mna tylko z K ) że sni o mnie. M.in. sny erotyczne. Po czym pisze że kocha K ale wczoraj pisał że nas też kocha . Nic juz nie rozumiem. No i jak tu się nie miotać. On wykończy mnie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mala ! Zdrawdzona wez sie kobietko w garsc i zastanow sie dobrze czego TY chcesz:) Masz dziecko, musisz dla tego dziecka byc silna i zdecydowana mama. esekow nie czytaj jesli one sa przyczyna Twojego miotania. Jezeli on chcil tego konca z Wami (Ty i dziecko) to skoncz z jego niepewnoscia uczuc do Ciebie. Masz prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOKOSANKO. Kiepsko. Nie będę udawac że super. Mój świat całkiem niedawno się zawalił. Mój M nie mieszka z nami od 4 tygodni. Podjął decyzję że chce mieszkać z nią. Nie mam na razie sprecyzowanych planów na przyszłość bo jak widzisz z moich dotychczasowych planów nici. Mieliśmy tyle zrobić razem, nie zrobimy juz raczej nic razem. :( Sama nie umiem jeszcze. Nauczę się , ale powoli. Nie chodzi o to że nie poradze sobie tylko o to że czasmi pragnę przytulic sie do kogoś mocno i powiedzieć jak bardzo kocham i pragnę. na razie nie mam do kogo. Przytulanie dziecka nie zastąpi tego czegoś. Powiem brzydko : JA CHCĘ CHŁOPA !!! ( ciiiii - najlepiej mojego )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze tego Tobie tza:) ale czy nie czujesz do niego obrzydzenia i wstretu? brrrrrrr Ja nie potrafilabym tak myslec o nim. Juz nie! Znajdziesz sobie innego:) Razem mielismy.....to juz przeszlosc zastanow sie dobrze co potrafisz robic Sama, a pewnie duzo potrafisz. Wypelnij Sobie madrze ta pustke, wiem ze jest ciezko ale z czsem przyzwyczisz sie do tego i poczujesz sie wolna. Zacznij dbac o Siebie i Swoje zdrowie.To w tej chwili jest najwazniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na wyniki. Jak na szpilkach. Może głupia jestem ale przespałam sie z nim po tym jak sie do niej wyprowadził. Nie czułam do niego wstrętu. Był cały mój i to było w tym momencie dla mnie najwazniejsze. Zadna Ona nie istniała. Niestety szybko wróciłam z obłoków na ziemię. Ja jestem taki dziwoląg który po prostu jak kocha to na zabój. Próbuję wypełnić czymś czas. chodze na basen do znajomych, na spacery do lasu, ale to wszystko robiłam tez jak On był i nie przynosi to ulgi. Bawię sie z dzieckiem , odrabiamy lekcje i pisze tu na topiku, ale to wszystko mało żeby zapełnic tą pustkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzona to bardzo smutne co piszesz ja kiedys myslalam bardzo podobnie, ciezko sie pogodzic z mysla ze Ty kochasz a on Ciebie nie chce. A czy pomyslalas o szacunku dla Siebie? Czy Ty sama siebie szanujesz? Ja jestem tym typem dumnej osoby i wierz mi lub nie wiecej nie pozwole siebie ponizac i ...ech... ale sie nakrecilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradzona żono...napisałaś jak...kochanka :o . Bo to przecież w ich przypadku tak chyba działa. Liczy się on, miłośc i chwila obecna. Nic i nikt inny nie istnieje. Ech... Nie zrozum mnie tylko czasem źle , ja niczego nie oceniam. I doskonale cie rozumiem. Człowiek potrzebuje bliskości drugiej osoby, szczególnie mocno w sytuacji kiedy czuje się skrzywdzony, zraniony, zagubiony, samotny. I na tym polega cały paradoks naszej sytuacji. Bo tu \"oprawca\" jest jednocześnie tą \"najbliższą osobą\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę napisać
"Liczy się on, miłośc i chwila obecna. Nic i nikt inny nie istnieje. Ech... " Cześć ! Z pozycji kochanki, nie zgadzam sie z tym tak do końca jak wyżej zacytowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie burz mojej wizji kochankowania bo znów przestanę cokolwiek rozumiec :p ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik*
Bo to było o zakochanych kochankach, nie o wyrachowanych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę napisać
Nie uda sie wszystkiego zrozumieć....zrozumiesz mnie? Kocham straszliwie, ale nie zrobie nic żeby przeszkadzać im spróbowac powalczyc o ich związek...i wcale nie jestem taka szlachetna czy coś w tym stylu...uważam że powinni powalczyć i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik*
Jakbyś się między nich nie wplątała, nie musieliby teraz walczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×