Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Judytka.. wyjaśnię... zaistniał jakiś tam problem, moze kilka problemów, rozmawialiśmy niby, ale tak \"powierzchownie\" jakby odsuwając je od siebie a nie rozwiązywaliśmy ich tak naprawdę. Owszem teraz już wiem, ze były znaki ze strony mojego męża świadczące o \"braku zrozumienia\" czy jak to tam nazwiesz. Ale po drodze, w tej codziennej gonitwie, jakoś zatracały się pewne wartości. I stało się...przypadek...ona znalazła jego...on uległ. Tak doszło do zdrady. Po wszystkim już wiele sobie wyjaśniliśmy. Były godziny rozmów, próba zrozumienia każdej ze stron i wniosek jeden...chcemy ze sobą być. Jemu zależało, ja wybaczyłam i...teraz jest już ok. Poprawiły się relacje między nami, jest wiecej rozmów a jeśli pojawi się problem to już go nie odsuwamy na później, tylko wspólnie rozwiazujemy. Umówiliśmy się, że jeśli jednemu z nas będzie z czymś źle, to od razu o tym powiemy. Ot i cała filozofia tej zdrady. Teraz już rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie Babeczko 🌼 Cos co dla niej jest nie do zniesienia, dla niego jest niezauważalne i vice versa Strzelcze, a gdzie Ty? 🌼 hellou - przybądż ku nam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko Sprawdzać w praktyce nie będę. Nie dlatego, że mogłoby się okazać inaczej, ale dlatego, że nie zamierzam być niczyją odskocznią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
nie bardzo. Wczesniej nie rozmawialiscie kiedy bylo zle , kiedy czulas sie zle nie poruszalas z nim tego tematu ani on z toba? no to faktycznie jesli tak bylo to nie rozumiem..... postepowania ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tłumaczę Ci, że temat był poruszany, ale zamiast rozwiazać problem do końca, my go tylko odsuwaliśmy jakgdyby od siebie!! I tak jak pisze babka68, kobieta sobie radzi z problemem tak a facet siak . My się wygadamy przyjaciólce a facet wskoczy do łózka innej kobiecie. Poprostu inaczej jesteśmy skonstruowani. Zauważ, że dla faceta rozwiązaniem problemu jest albo zdrada albo alkohol. U mnie całe szczęście-mąż abstynent.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
Aga uogolniasz, nie kazdy facet tak sobie radzi z problemem, tylko te slabe osobniki, dla kobiety w sumie nieatrakcyjnie z punktu widzenia teorii ewolucji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko O co Ci tak właściwie chodzi? Chcesz nam coś udowodnić? Uświadomić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
Aga-> na cale szczescie? ojj nie wiem co lepsze, chyba wole ze wybierze cos innego niz inna babke:) ale chyba inna jestem, zaborcza:) i baaardzo humorzasta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko Oczywiście, że nie każdy facet tak robi. Tak samo jak nie każda kobieta chętnie pociesza takiego nieatrakcyjnego z punktu widzenia teorii ewolucji faceta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judyta... Aha! Ja też zapytałam męża co by było, gdybym to ja zdradziła i czy by mi wybaczył?? Odpowiedział bez większego wahania TAK. Więc jak? Twoja teoria teraz legła w gruzach? Ludzie jesli kochają są sobie w stanie wybaczyć. Nie zmienia to faktu, że ja nie zrobiłabym tego (nigdy nie mów nigdy, nie? ;) ), bo gdybym chciała iść \"na boki\", najpierw zakończyłabym obecny zwiazek. Takie mam zasady i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
babko chce tylko zrozumiec jak sie wybacza upokorzenie i zdrade, jaka trzeba miec psychike by to zrobic, jak bardzo musi zalezec kobiecie na facecie kiedy przyjmuje te sytuacje, rozumie faceta, tlumaczy go, usprawiedliwia, a nawet twierdzi,ze teraz jest lepiej - ale chyba mi sie to nie uda. Dlatego zycze milego dnia i wracam do codziennosci, ktora jest bardziej kolorowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytka... Tak i wolałabyś mieć męża ćpuna???????? Albo alkoholika??????? Matko!!!! Powiem Ci, że chore to jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
dodra Aga-> co mial powiedziec w tym wypadku?????? :D przeciez okazal by sie kims beee gdyby powiedzial inaczej. Nie mam teorii, a nawet jesli, to slowa twojego faceta tylko ja umocnily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko Ja nie napisałam, że wszystko wygląda lepiej. Ale są takie aspekty, które faktycznie wyglądają dużo lepiej, choćby dialog. A psychika............znamy się na tyle, na ile zostaliśmy sprawdzeni. Kiedys myślałam, że zdrada to KONIEC związku.W praktyce wyszło inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj czy kolorowa???? wydaje mi się, ze nie, Judyto!!! chyba się poprostu pocieszasz! Na forum można napisać wszystko, z tym , że my \"starzy\" bywalcy piszemy prawdę a niektórzy przychodzą ....nakłamać! Ty też masz jakieś tajemnice i nie jesteś do końca w porządku, skoro coś przed nami ukrywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem
a ja wam powiem, że jestem dwa lata kochanką, nie jest to powod do dumy ,ale... jest starszy o 10 lat ja 50, wiec ludzie dojrzali. On zonaty od 35 lat -bezdzietni zamożni ,pracowici, . Kochanek jest moim kolega z pracy -banalne, blisko rok tokował do mnie az uleglam... teraz jestem kochanka ,wtedy kiedy ja chcę On opowiadał glodne kawały o żonie zagorzałej katoliczce z którą seks jest tylko spełnianiem obowiązku, ponad to Ona ma uraz ,(boi sie zajsc w ciąże 54 lata) więć ograniczenia-prezerwatywy,ble,ble kupiłam to ale -po czasie stwierdziłam ze robi mnie w balona i powody dla których nie pierwszy raz zdradza są bylejakie.. O Żonie wyraża się z szcunikem , czasami nawet z podziwem i czasami z troską, więć uroczy mąż. Mnie pluje do uszka miodek i namawia do łóżka -bez pruderii.N ie trzeba być psychologiem ,żeby odkryc syndrom Jasia Fasoli. Gardze sobą że dalam sie tak podejsc (przyznaję ze mialam czasami mysli o wspólnym życiu)ale dobrze temu Fasolce się przyjrzałam i wiem że nie miałabym zadnych szans-Jaś Fasola nigdy nie opusci swojej troskliwej zony(bez zawiści to piszę) Facet jest dwulicowy ,a ja dalam się zmanipulować-moja sytuacja małżenska jest dość skomplikowana on ja zna i wrednie to wykorzystał, szkoda ze tyle czasu uplyneło, I zgadnijcie jak sie czuje po jednej stronie prawie świeta żona do życia , a po drugiej stronie Kochanka -pezpruderyjna z którą można robić to czego żonka nie pozwala. życze dziewczyny ,żebyście we właściwym momencie właczyły czerwony alarm i wykorzystywały tych Jasków Z Fasoli. Oni zostają zwykle przy Zonach i może tak jest lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to!!! Co innego teoria a co innego praktyka!! Judyta...pogadamy jak staniesz w obliczu zdrady!! Założę się, ze zmienisz wtedy poglądy na wiele spraw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
babka nie mowie,ze koniec - :D koniec milosci, okazywania uczuc i mojej wiernosci, koniec rozmow o wszytskim i niczym - skad mam wiedziec, ze moje slowa nie zostana rozprzestszenione, zdrada to zdrada- znow bedzie problem, nowe ramiona (kobietki sa naiwne) i moje tajemnice znajda sie u innej. Gdzies, komus z tych problemow bedzie sie zwierzal. Nie zajmuje juz wam topiku, kazdy ma jedno zycie, warto je przezyc jak najlepiej. Milego dnia. jesli kogos urazilam,, to przepraszam, chyba nie jestem dobra w wyrazaniu mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdradzona
jestem z facetem 3 lata, razem przezywalismy swoj pierwszy raz, nie mielismy oprocz sobie zadnych innych partnerow (takich od łózka). ja go tak kocham ze nie wybaczylabym mu nigdy zdrady!! on ma takie same poglady jak ja. nic nie tlumaczy zdrady nic! uwazam ze ludzie ktorzy sie zdradzaja nie sa warci aby ich kochac i nigdy nie stworza normalnego zwiazku. to sie ma we krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tym sposobem dołączyłaś do grona osób, które piszą \"zdradził raz, zrobi to i drugi i trzeci itd\" ! A to guzik prawda! Będę powtarzała do znudzenia NIE MOŻNA UOGÓLNIAĆ! Nie wkładaj wszystkich do jednego worka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
Nie wiem kim jestem jesli o chodzi o poglady. Raczej sa liberalne. Terazniejszosc jest kolorowa, jesli sa problemy to raczej ja je stwarzam, przez moj charakter. Aga nie sadz mnie surowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko Każdy powinien żyć wedle stopki xyzed-a. Mnie osobiście nie uraziłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko! Ręce opadają! Ja nie wiem jak Ty babka68, ale ja już nie mam siły tłumaczyć! Zmęczyłam się tym, szczególnie dzisiaj... (dotyczy wypowiedzi \"niezdradzona\")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytka... Ja nie osądzam, a już napewno nie surowo. Nie uraziłaś mnie, bo stałam się odporna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×