Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

witojcie witojcie! płynę, ale nie na falach tylko topie się we wlasnum sosie:-o o klimooooooooo!!!!!!! oczywiście to błogie marzenie:-( momirko jak mnie pamięc nie myli to TEN dzień już 2 sierpnia, oczywiście na razie mozesz nam zaniknąć, ale po powrocie musowe fotki i relacja absolutnie szczegółowa!!! amirko jakże ci zazdroszcze, ja zapomniałam o remoncie i naprawdę dokonałabym wielu zmian a fundusze się rozpłynęły, ale nie smęce, oczywiście amirko fotki rowniez mile widziane albo może napiszę tak: są żadane i oczekiwane!:-D Majmaczku ja popieram momitrkę, tymi rolkami to w ogóle zabiłas mi cwieka, chyba masz jakiegoś zmiennika:-D erwinko strasznie mnie zazdrosć zżera odnośnie Twego urlopu przedłuuuugasnego!!!! ale pocieszam się, ze gdy będę ( może ) na Dominikanie to ty będziesz marznąć tutaj hihihihi:-) ale wredota za mnie, a co!:-p tym akcentem iście w moim stylu kończę dzisiejszego posta i ogromne buziaki dla was!!!!!😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! jutro raczej mnie nie będzie więc momirko kieruję tego posta szczególnie do cIEBIE! życze Ci, zeby nie zżarł Cię stres i żebyś na niczym się nie wyłożyła, jeśli posiadasz jakiś scenariusz to oby sprawdził się punkt po punkcie, zabawy do świtu, fantastycznych prezentów, uśmiechów, łez tylko szczęścia no i wielu wielu lat życia razem, na dobre i na zle, aż do śmierci!!!! buziaczki i mykam bom się wzruszyła😘😘😘 a jutro już będziesz Panią Momirą!!!!!!! no chyba, ze biedna serenity pomyliła daty i jak zwykle strzeliła gafę:-o wtedy przepraszam, aczkolwiek życzenia aktualne!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenitko Kochana! Dziękuję za życzenia 🌼 Nic nie pomyliłaś bo to DZIŚ :) :) :) Erwince Kochanej dziękuję pieknie za telefoniczną pogawędkę 👄 Dziewczynki MOJE! Myślcie dzis o mnie ciepło, szczególnie o 15.00 :) Życząć dobrego dnia zmykam pod prysznic, do kosmetyczki, do sklepu, odebrać kwiaty itd... Całuję, jeszcze PANNA Momirka :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj mężatako!!!!!!!!! :D Wszystkiego naj naj naj!!! raz jeszcze ;) Jestem ostatni dzionek w pracy!!! Jutro upragniony, zasłuzony i zapracowany w pocie czoła urlop.... :) Ściskam was mocno i wybywam na dłuuuugi odpoczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello dziewczyny... Momirko wszystkiego Naj,Naj...Najlepszego z okazji zamążpójścia...szczęścia i miłości zawsze i wszędzie!!! Napisz pare słów czy wszystko poszło zgodnie z planem... :-) Erwinko udanego urlopu Tobie życzę!!! a Ja jestem chora...znowu mam zatoki i gardło zawalone...w piątek mnie już bolało...poszliśmy na małą imprezkę...dopiłam zimnym piwem i jestem załatwiona...wzięłam zwolnienie...hehe...znowu...nie dalej jak m-c temu byłam chora i nigdy nie brałam zwolnień oprócz moich pamiętnych kamieni na pęcherzu...a teraz się rozszalałam...jakoś mi to rybka... :-) ...mam nadzieję, że mój urlop nie ulegnie zmianie w związku z tym...bo wróce na pare dni i na dwa tygodnie mam zamiar wyjechać z domu... Dzisiaj u nas pada więc jest okazja porobić porządki jako takie...nie mówiąc że się wyspałam za wszystkie czasy bo prawie do g.11 :-) To tyle u mnie...choróbska mnie nie opuszczają tego lata a tylko zaczęłam dietkować i ciach już mnie bakterie dopadły...więc z tym odchudzaniem musze uważać... Pozdrawiam Was wszystkie i spadam robić obiad!!! Naraska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Momirko również składam Wam gorące życzenia ... Z Bożej woli połączeni węzłem, co dwoje serc tych splata, żyjcie szczęśliwie tu na ziemi, niech Wam w miłości płyną lata, niech miłość, dobroć oraz ufność, która w sercach Waszych gości, wraz z Bożą łaską i pomocą da Wam moc szczęścia i radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wreszcie nowa stronka... Trochę poprzeszkadzam w tej ciszy...właśnie wyjechały ode mnie dzieci mojej siostry,które przyjechały do nas na wakacje.Troche złapię oddechu...a w sobotę kolejni goście... Majmac czy też tak u Ciebie było...ja już nie nadążam z gotowaniem,pieczeniem,smażeniem......te wakacje zdecydowanie były dla nas harówką....Byle do wiosny :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... właśnie mieliśmy wyjechać na wakacje a pogoda psuje nam plany...gwałtowne deszcze i wichury aż strach...no ale może za godzine, dwie pojedziemy... Jesli chodzi o gości to dzisiaj przyjechali ...zostawiam im klucze i wyjeżdżamy... :-) niezły plan co nie? no ale się na to zgodzili... Jestem zmęczona całym tygodniem po prostu, w pracy trzeba było się wyrobić a dzisiaj od rana biegam przy gościach i się pakuje...najchętniej położyłabym się spać... Nie będę miała raczej dostępu do neta więc życzę Wam spokojnych wakacji...u nas leje a Erwinka się pewnie wygrzewa... Amirko odpocznij kochana... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac...:D...i kto to mówi...:-) Kobitko Ty też odpocznij. Właśnie pożegnałam gości...i wielkie pranie----> trzy komplety pościeli,fura ręczników...itp. dobrze że pogoda ładna,przynajmniej wyschnie. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochaneczki! amirko uratowałas topi przed kompletną zagładą i gniewem erwinki, która wypczęta i zrelaksowana zastałaby taki rogardiasz i zaniedbanie:-) dzielna z Ciebie dziewczynka:-) oczywiście majmac grzecznie przybyła na wezwanie, choć rownie zajęta, ale u niej to norma:-) z tymi gościami dziewczyny to chyba jakaś plaga, ja non stop organizuje jakieś mini gale i naprade jestem przemęczona, wyjechaliśmy na długi weekend w celach wypczynkowych, oczywiście na kaszuby, ale słońce nie było łaskawe nam przyświecić, jedynie deszcz i w sumie do tej pory mi zimno hehe, ale była cisza, zdążyłam przez 3 dni przeczytać prawie 4 ksiażki i to nie jakieś takie chudzinki, ale dość opasłe, więc to samo świadczy o tym, że czasu miałam sporo:-) jakis podły nastrój mam dziś ogólnie, w pracy wymyslają mi jakieś wyjazdy z noclegiem, z ludźmi, których nie lubię w przeważajacej większości, no i do tego weekend zrąbany, poza tym śmieszą mnie takie wyjazdy mające na celu usprawnienie działalności firmy, nasze żale, nasze bolączki itp. wiadomo, ze przy szefostwu nikt się nie odezwie i nie powie co go gryzie naprawdę, wiec cały ten wypad,to jeden wielki bezsens, ale cóż pojechac trzeba bo w godzinach pracy się zaczyna:-( i tak oto przpepadnie mi wolny zionek, który mogłabym spędzić z moim mężykiem:-( ale już nie przynudzam, chciałamw sumie tylko napisac, że żyje i mam się dość dobrze, no i co by erwina za bardzo się nie wściekła i sobie nie pomyślała, ze jak jej nie ma to olewka:-) momirko ciekawość mnie zżera, a ty nic, no droga PANI trochę czasu mineło, a tu cisza jak makiem zasiał, wydaje mi się, ze w przerwach miedzy nacieszaniem się sobą, można by coś skrobnąć:-D no i amirko zdjęcia, zdjęcia, zdjecia nowej amirkowej norki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity zdjęcia zdjęciami,ale mogłabyś odwiedzić swoją starą kumpelkę.Nie wspominam nawet o tym,że czasami chwalisz się,że bywasz w Trójmieście...a jednak wspomniałam :D Zapraszam na nowe mieszkanko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooooooo amirkooooo:-o dowaliłaś mi hehe:-p w trójmieście bywam, bywam, choć ostatnio wlaśnie rzadziej, po cichu sobie licze, ze w końcu zjawie się u szanownej amiry i jej rodzinki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak poza tym trochę czasu mam, więc może któraś wpadnie na jakieś pogaduchy:-) poświntuszymy troszkę hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako świntuszeniu, to daje sobie głowe uciać, ze amira się zjawi, niby przypadkiem, jak zawsze;-) ale wszyscy wiedza, u kogo jabluszka najbardziej robaczywe są:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem żyję reszta jutro, jak szanowny Małżonek pójdzie do pracy, bo teraz obowiązki małżeńskie nie pozwalają mi popisać z Wami dłużej :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo witam witam! momirko jutro od samego rana zaczynam monitorować topik w oczekiwaniu na jakiegoś pikantnego posta i sobie nie myśl, bo ja stara mężatka również nie mam czasu na pisanie z powodu obowiązków małżeńskich...no czasem ne mam hehhe:-p to teraz pewnie chodzisz jak lucky luck hihihihihiihih....ups, proszę o zamkniecie paszczy wstrętnej świntusze serenity!!!!!:-o Ale to wszystko przez amirkę gdyby tu dziś ze mną podokazywała, to nie musiałabym tego wszystkiego paplać hahahahaha:-D no to uciekam, ide się ukarac jakimś piwkiem:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Serenitko!!!! Do Lucky Lucka jeszcze mi trochę brakuje :P :D :D :D Co do ślubu i tego co było po, to wszystko sie udało i staż małżeński rośnie ;) Mieszkamy z J. w naszym nowym gniazdku i choć jeszcze nie jest jeszcze wykończone to dla nas jest to raj na ziemi :) J. bardzo dużo robi sam i jestem z niego potwornie dumna. I w ogóle uwielbiam Go i nie zamieniłabym na nikogo innego! W podróży poślubnej byliśmy w okolicach Krościenka, Szczawnicy, Słowacji i Starego Sącza. Wyszło na to , że z kilku względów spędziliśmy tam tylko trzy dni ale za to było cudnie :) Cieszę się że u Was wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej momirko! aleś ty oszczędna:-o ja tu czekałam na jakiegoś wypasionego posta, zeby zaspokoić swoją ciekawość, która rozsla i rosła, a tu klops!:-o jeszcze bardziej mnie to wszystko rozgrzało hehe:-p pewnie wredoto będziesz tak po kawałku szczuć moje aksony :-D ale tak na poważnie, to wiedziałam,z ę wszystko sę uda, bo co by się mialo nie udac, skoro się kochacie?:-):-):-) pamiętam te chwile kiedy sami zamieszkaliśmy na swoim i było przecudnie, u mnie jeszcze doszło to, ze to były pierwsze noce gdy razem zasypialiśmy i budziliśmy się, bo niestety jestem z takiego domu, że wspólne spanie by nie przeszło, przynajmniej nie pod moim dachem, więc nigdy nie moglam się nacieszyć ta bliskością:-) a teraz czasem w gorącą noc mam ochotę go wykopać za to wiercenie się i tulenie hehe:-p a propos gorąca to u mnie jest tak parno, że zaraz się roztopię, chyba na burze się zbiera, bo padaaaaaaaaa no to cmok!😘 i do roboty:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cierpliwości Kochanieńka... długi post będzie, może w przyszłym tygodniu, bo na weekend wybywamy wiec nic nie naskrobię raczej a tymczasem idę pichcić... Powiem Wam że o ile kiedyś omijałam kuchnię szerokim łukiem to teraz mam ogromną ochotę gotować dla Męża :) zaczynam oczywiście od najprostszych rzeczy ale jak na mnie ugotować pieczarkową nie z torebki to wyczyn :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SERENITY I CIERPLIWOŚĆ??????!!!!!!!!!!!!! no raczysz żartować:-D ale dobrze, dobrze, cóz mi pozostało:-) a co do pichcenia to prorokuje, ze na święta będzies nam tu przepisy wklejac jako pierwsza! no w końcu 15 się zbliża ehhhhhh uciekam na łono domu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam od chirurga.Jak wiecie w ubiegłym roku synek miał mieć zabieg...nie znałam żadnego dobrego chirurga,więc dzieki znajomości trafiłam do kliniki Swissmed . Tam chirurg zastosował leczenie i właśnie dzisiaj padła diagnoza,że dzięki codziennym zabiegom bądź ćwiczeniom zabieg nie jest konieczny.JEST WSZYSTKO OK !!!!!! Ale pozostaje jeszcze to okropne znamię barwnikowe.Czekamy na odpowiedni wiek dziecka.Ponieważ zabieg może być wykonany przy znieczuleniu miejscowym a niestety mój synek jest za mały i musiałby mieć całkowitą narkozę.Podobno nic się z tym nie dzieje i możemy spokojnie poczekać...więc cała nadzieja w NAJWYŻSZYM i czekam cierpliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie dopadło mnie kilka nowych smuteczków...w tym dwa przeogromne....synuś ma skłonności alergiczne.Jeżeli chodzi otesty to robilismy i wszystko wskazuje,że jest niby ok.W chwili obecnej stwierdzono u niego atopowe zapalenie skóry.Wlecze to się w sumie za nami odkąd przyszedł na świat,ale jest coraz gorzej i dopiero niedawno lekarz postawił diagnozę.Trochę dziwne to jest,bo niby testy wyszły ok a okazuje się ,ze musi mieć rygorystyczną dietę :-( Jestem po prostu załamana.Za maść w aptece zapłaciłam 60 złotych a wystarczy jej dosłownie na 3-4 dni a ma być nią smarowany non stop przez 3 tygodnie a potem już smarować mam doraźnie wszystkie zmiany skórne.Dochodzą do tego jeszcze wszystkie kosmetyki z rodziny antyalergicznej.Kupiłam szampon,zapłaciłam prawie 40 zł i okazuje się,ze mu szkodzi !!! Wczoraj kupiłam specjalną emulsję do ciała za prawie 50 zł którą mam stosować 3-4 razy dziennie wsumie do końca życia ponieważ tej choroby nie da się wyleczyć i nie mam pewności czy ona mu złagodzi objawy.Jeżeli nie to do kosza i po nowy specyfik do apteki.Gdzieś czytałam,ze podobno niektóre leki dla Atopików są refundowane...muszę trochę pogrzebać w necie.Najgorsze jest to,że wydaję pieniądze i nie mam pewności czy dobry specyfik kupiłam.Mam nadzieję,że w końcu trafię na odpowiedni,bo szkoda mi dziecka.Zamiast lepiej jest coraz gozej.Przez jakiś czas brał sterydy i antybiotyki,ale zdecydowałam ,ze nie będę smarowała go tymi świństwami ponieważ pomaga tylko na chwilę a robią straszne spustoszenie na skórze.... załamka A druga sprawa jest strasznie smutna.Otóż moja bardzo dobra znajoma ma raka piersi.W ubiegły poniedziałek wyszła ze szpitala.Miała operację i usunięto jej jedną pierś i węzły chłonne.W chwili obecnej czeka na wyniki.Jest przesympatyczną osobą,strasznie się o nią martwię.Wczoraj mnie odwiedziła,jest nadal pogodna.Staram się pomóc jej dobrym słowem,modlitwą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej amirko, dopiero co wpadłam a tu takie wpisy:-( wiesz sama jak to jest z dziećmi, cały czas coś mają, ogolnie takie czasy, ze ludzie się sypią z różnych powodów, kiedyś przechodzili selekcję naturalną, co silniejsi przeżywali i żyli dłuuuugo, ale ogólnie średnia żywotności była dość niska, teraz niby medycyna poszła do przodu, ale nie wiem czemu odnoszę ogólne wrażenie, ze mimo wiedzy lekarzom chęci brak, całkowite zblazowanie i ta przepaskudna maniera wyższości nad pacjentem, niezrozumienie i traktowanie go jak jakiś detal w produkcji wielkoseryjnej:-( to taka moja mała dygresja, ale tylko dlatego, ze bolo mnie to strasznie, bo dopóki ktoś jest zdrowy to tego nie widzi, gorzej jak zacznie potrzebowac pomocy. U mnie niestety też spraw nieciekawa, mojego taty brat rodzony a mój wujek kochany ma straszne problemy, mają z ciotką dwie córki, pierwsza, ktora ma teraz 38 lat cierpi na schizofrenie i mnóstwo stanów lękowych, sezonowo tak na wiosne miewa ataki, które ktoś nazwał gorączką mózgową, w czasei których traci świadomość na wiele tygodni, rekord to pół roku, cały czas w śpiączce, nikt nie moze jej pomoc, jest swiadoma swojej choroby, pisze piękne wiersze, opowiadania, ale mimo tego cały czas ma swój świat, jest po kilku próbach samobójczych, wiec własciwie cały czas musi być pod stałą opieką, jak się pewnie domyślacie, dziewczyna prawie 40 letnia nie ma młodych rodziców, wujek dobija 70-tki, ciotka po 60-tce, nie mają juz sił, w zeszłym tygodniu na domiar złego ciocia miała atak w nocy, byli na wakacjach,wię najblizszy szpital był w jakiejś gminie, okazało się, ze miała zawał, córka dowiedziawszy się o tym dostała ataku, chciała się znów targnąć na swoje życie, bo uważała, ze to przez nią, mój tata jeździł sie nią opiekować, podczas gdy wujek u żony w szpitalu, przedwczoraj przewieźli ją do nas do szpitala na tomograf, dziś w wynikach okazało sie, zę wykryto guzy na plecach, moja siostra cioteczna w trakcie wylądowała w szpitalu i teraz lezy na psychotropach, wujek jest w sumie sam z tym, nie powiedział zonie o wyniku, bo boi sie, ze jej osłabione serce tego nie wytrzyma, moi rodzice też nie wiedza jak im pomóc, mama z tatą zawieźli im dziś obiad by choć trochę ulżyc, ale tam jest koszmar, wszystko zwaliło im się na głowę:-( strasznie mi dzis smutno przez to, jak tylko wróciłam z pracy otrzymałam tą wiadomosć i w sumie pół dnia spędziłam na modłach, nie wiem też jak moge inaczej pomóc, ale może lżej będzie jak się trochę wam wyżalę:-( we wtorek ciocia jedzie do olsztyna na badanie tych guzów, jeszcze nie wszystko przesądzone, moze tak miało być, ze dostała tego zawału by zawczasu wykryć coś gorszego, wciaż wierzę, ze jakos sie wszystko ułoży, MUSI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity strasznie mi przykro:-( Trzeba jednak być dobrej mysli...i pukać i stukać... wiesz gdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć !!! Dziewczyny gdzie można kupić fajne meble sypialniane ??? Poza tym cicho tu jak w jakimś grobowcu :p Lecę pranie wywiesić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×