Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

Erwinko...co do piosenki wczorajszej to ją usunięto...hehe...naprawdę czuję się dobrze.. o dziwo...nawet mnie nic nie boli po stepie...ale to może wyjdzie jutro...ale jestem z siebie dumna, że byłam poskakać...nkit mnie nie pochwali? :\'-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majmac nooooo nie spodziwałam się po Tobie tego, myślałam, ze masz większe ambicje, amirą się tak nie przejmuj, jej pewność siebie ją zgubi, widzisz teraz na przykład, zamiast się pojawic, pokazać się, zaprezentować, to siedzi w lodówce i kręci kuprem, a jak mruczy, tak amira kocha jedzonko:-D! erwino myślę, ze kiedys taki zjaździk Nam się uda, na pewno byłoby wesoło! nie wiem czy straciłam rachubę, ale wydaje mi się, ze znamy się już ponad dwa latka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac ja cię podziwiam, że ty w tym natłoku zdarzeń i obowiązków jeszcze czas na ćwiczenia znalazłaś!!! Jestem pod nieustającym wrażeniem! :) Amirka z pewnością bryka po kuchni i buszuje w lodówce. Smutki zagryza i gotuje pyszności ;) Z tej tęsknoty nie wiadomo czy nie przytyje choćby na 9 miesięcy ;) Serenity a może już coś zaczniemy planować ? Bo kilka miesięcy to za mało jak dla nas żeby sie dopasować. Proponuję żebys ty rzuciła jakimś terminem i miejscem no i Amirka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku i Momirko ubierzcie się ciepło bo zimnica jest potworna!!!!!!!!!! Po prostu nie do zniesienia.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, ze amirka jak zwykle nie ruszy się poza granice swego miasta, więc trzeba by ustawic się gdzieś na północy kraju, możemy już planować miejsce!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHAHA...Serenity no widzisz...moje ambicje się wypaliły w dotychczasowej pracy...hehe....teraz mam tzw. zlewkę... Amirka w szkole rozdaje lizaczki...napewno wszyscy ją uwielbiaja... Erwinko jeszcze sie nie rozgrzałaś z miłym gościem? proponuję grzańca i ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo majmac nie wiem czy amirce udało się dojść z kompletem lizaczków, droga do szkołu dłuuuuga, więc parę mogło przypadkiem wskoczyć do dziobarki hiihihihih:-D co do Twoich ambicji, to nie komentuję, jednak przeliczyłam się co do Ciebie, ale trudno, przetrawię to rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt się sprawia, ja zamiast pozałatwiać sowje sprawy tosiedze i czekam 😠 wysłałam smska w końcu boto bez sensu, albo albo... Hehehe a co do grzańca i... to nie te klimaty :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity a może tak jeszcze terminem rzucicie wstępnym bo najtrudniej jest z wami ustalić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak zaplanujemy z półrocznym wyprzedzeniem to nie będzie już innych zaplanowanych wyjazdów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie wpiszemy w kajecik i kalendarzyk. No tomoże wreszcie zlot czarownic dojdzie do skutku. Ja tam już raz mało co biletu nie klupiłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj erwino mało tego, zapomniałaś dodać, ze już prawie wylądowałyśmy w jednym łóżku:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Serenity...przestań tragizować...na dobre trawienie stawiam ziółka...hehe...(_)> i dla Erwinki herbatkę z cytryną jak juz nie chce tego grzańca...(_)>... Dzisiaj również robota mi nie idzie...Serenity może byś dolała tego rumu do mojej herbatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie proponuje listopad, spotkanie w rodzinnym mieście majmac i amirki, nocleg niewiadomy:-o raczej gdyby frekwencja dopisała to nie damy rady zamelinowac się u amiry czy majmac, no chyba, ze rozbiją namiot na podwórku heheh, taki wojskowy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna amira wsunęła wszystkie lizaki i nie może się teraz ruszyć, leży biedaczka gdzieś na drodze między szkołą a domkiem, chyba trzeba zamówić jakąś sztaplarkę hihiihih:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No muszę przyznać, ze dziś jestem w formie! Nie chcę się przypominac, ale jest 12, mam przerwę, a ani momira, ani aniołek nie postawiły mi zadnej kawki!😠 w sumie to ilove i biedronka mogłyby też się zainteresować moją osobą!😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz raję Serenity, nawet seksowne galoti prawie były spakowane :D Z uwagi na dużą naszą liczbe proponuje jednak cieplejsze miesiące niz listopad i jakiś miejsce, gdzie będzie można wynająć pokoje czy to na kwaterach, czy w hotelu. A może tak taki wyjazdowy jak kiedyś miał sie odbyć? No bo nie da się ukryć zanocowac trzeba będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę w takim razie na kawkę do księgowości:-o i może jeakiegoś cukiereczka, w końcu dietka od poniedziałku!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie doczekałam si.e odpowiedzi co z ta kawą, więc mając tez serdecznie w nosie gościa idę do banku pozałatwiać swoje sprawy. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
erwino czy myślisz o wiośnie? w sumie masz rację, dla Was południowych dziewczyn tro będzie niejaki problem, żeby dojechać zimą aż na płn. myślę, ze może ja, amira i majmac spotkamy się mimo wszystko przed świętami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo chętnie sie z Wami spotkam...zapraszam do mnie...nawet za dwa tygodnie mąż wyjeżdża wiec bede sama z dziećmi...może do tego czasu zdążę posprzatać...hehe... Co do rumu Serenity to teraz ja jestem zawiedziona....nie spodziewałam się, że się nie podzielisz ostatnią kroplą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołku nie denerwuj się, trochę samokrytycyzmu, tyle razy mi gębę wykrzywiało jak piłam Twoją kawę, a nic nie mówiłam, a tu raz człowiek delikatnie zasugerował i już wielka obraza:-o myślałam, ze Cię to zmoblizuje zwłaszcza, ze napisałam iż nie jest najgorzej, bo na przykład momira jest daleko za Tobą. majmac miej trochę przyzwoitości, a nie człowiekowi tą ostatnią kroplę wydarłabyś z gardła:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak słoneczko pieknie świeci, błekitne niebo i jakby cieplej, tylko wiatr niepotrzebnie wieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepomne na wiatr, deszcz i złowrogie chmury brnęły z zadziwiającym uporem i jakąś taką zaciętością odmalowaną na twarzach. Tak rózne a jednocześnie identyczne....tak, to chyba ta przedziwna determinacja powodowała iż wydawały się być siostrami. Nie łączyło ich jednak żadne pokrewieństwo lecz cel, to właśnie on wyznaczał im drogę, dodawał sił, bo wbrew wszystkim przeciwnościom postępowały wciąż naprzód.Krok za krokiem, oddzech za oddechem, szły ramię w ramię, wspierały się spojrzeniem, nie potrzebowały słów, nie potrzebowały gestów, po prostu wiedziały, ze musi im się udać, że powodzenie misji zależy od tego czy się poddadzą, tak duża odpowiedzialność, może zbyt duża...Prawdopodobnie nie spodziewały się tego, na pewno nie wtedy gdy pamiętnego poranka do jednej z nich zadzwonił telefon. Zapowiadał się taki piękny dzień, zaparzyła właśnie kawę, spoglądała przez okno wdychając jej aromat i delektując się pięknem krajobrazu, o czym wtedy myślała? na pewno nie o tym, ze za kilka chwil odmieni się jej życie....teraz gdy ostatkiem sił walczyła o każdy krok ten dzień wydawał się tak odległy, mogła przypomnieć sobie tylko pojedyńcze słowa, jakieś zdania zupełnie pozbawione sensu...NTA....Sprawdź pociąg....umysł przestał jej słuchać, właściwie to wiedziała tylko, ze ma iść, ale zapomniała dlaczego...spojrzała na towarzyszkę, jej twarz była cała poszarzała i wygięta w dziwnym grymasie,tylko spojrzenie wciąż trzeźwe, ale jakby nieobecne. Tamta chyba poczuła , ze jest obserwowana, bo jej twarz zmieniła się momentalnie a wzrok zrobił się podejrzliwy: \"chyba nie zamierzasz zrezygnować?!\" wykrzyknęła, choć tak naprawdę tylko jej się zdawało, ze krzyczy, bo to co wydostało się z jej gardła było tylko przytłumionym jękiem. \"Jest źle\" pomyślała, zaczęła nabierac podejrzeń, ze się zgubiły, nie chciała jednak dać tego po sobie poznać, tak jak nie chciała pokazać, że się boi, a bała się bardzo, tak jak bała się wtedy gdy po raz pierwszy usłyszała o NTA, bała się o towarzyszkę, czuła się w jakiś sposób za nią odpowiedzialna, była wściekła na siebie za to, ze się zgubiły, wściekła na to, ze dała się wmanewrować w tak niebezpieczą akcję. Za późno było jednak na wycofanie się, widoczność była zerowa, sił coraz mniej, liczyła już tylko na cud... c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....ale on nie chciał nadejść, musiały radzić sobie same. W młodszej wezbrała złość, przystanęła, \"myśl!\" krzyczała w środku, przeciez gdzieś tu musi być jakiś drogowskaz. W głowie szumiało, czuła się tak jakby była na jakimś rauszu, przypomniała sobie ten wieczór z NIM, oblała ją fala gorąca, \"przestań, tylko nie to!\" skarciła się w myślach, zbierało się jej na płacz, tak bardzo tęskniła....znow pomyslała o kawie, kiedy ostatnio ją piła.... Od zawsze marzyła by nauczyć się ją parzyć, nigdy jednak, choćby nie wiem jak się starała nie udalo jej się osiągnąć tego idealnego aromatu i smaku. Pomyślała sobie jak wiele było takich rzeczy w jej życiu....PRAWIE idealnych...Tak naprawdę idealne były tylko chwile z NIM... znów ON! zawsze ON! nie mogła, nie chciała teraz o tym myśleć! Poczuła nagłe szturchnięcie, odwróciła się więc, by napotkac rozzłoszczony wzrok: \"dlaczego stanęłaś?! nie wiesz, że nie możemy sobie na to pozwolić?!\" . Druga kobieta nie mogła powstrzymac okrzyku, bo w ostatniej chwili zauważyła, że jej towarzyszka zatrzymała się, przeciez mogły się zgubić...po chwili zreflektowała się widząc przed soba zapłakaną twarz, że jej reakcja była zbyt ostra. Pogładziła więc ogniste włosy przyjaciółki i uśmiechnęła się pocieszająco, niestety zamiast uśmiechu na jej twarzy wykwitł paskudny grymas. Wiedziała, ze niewiele czasu im zostało, nadchodziła noc... ahhhhh...kiedyś to była jej ulubiona pora, upajała się wtedy gwiezdnym pejzażem, zagadkową ciszą, co zabawne, że tylko z nią dzieliła się swymi myślami. Często też zastanawiała się nad paradoksem ciszy, bo dla niej była dźwięczna i choć to całkiem głupie, ale czasem naprawdę potrafiła usłyszeć jej śpiew. Otrząsnęła się z zamyślenia, musiała się skoncentrować, zawsze miała doskonała orientację, wydawało jej się, ze w oddali widzi zarys budynków, postanowiła zdac się na swą intuicję. Nie wiedziała sama czego bardziej się boi, tego, że nie dojdą, czy tego, ze dojdą. Akcja od początku była okryta wielką tajemnicą, one same nie wiedziały wszystkiego. Podejrzewała, ze za tym wszystkim kryje się jakaś potęzna organizacja, ktoregoś dnia przypadkiem usłyszała tajemniczą nazwę....jak to brzmiało....serenity....chyba tak, właściwie była pewna, ze to jest właśnie to słowo. Napawało ją dziwnym lękiem a zarazem podziwem, czuła, ze to jest klucz do rozwikłania tajemnicy. Przeszył ją dreszcz, zapragnęła nagle dowiedzieć się wszystkiego, kim jest serenity, lub czym jest serenity? C.D.N.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×