Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniula84

Termin Listopad 2007

Polecane posty

kamelle gratulacje dla Xawcia :) a ja padam po dzisiajeszych zabawach z moim łobuzem ;) on normalnie niezmordowany jest pytanie- czy oprócz jogurtów naturalnych dajecie dzieciaczkom jeszcze jakieś inne? no i co z tymi choinkami bo ja sie troche boje tych igieł ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchacz co do nabiału osobiście pewnie bym nie dała ale...mój synek Mateusz tak kocha swoją siostrę, że jak jadł Danonka i ona się w niego tak wpatrywała z tą swoją minką oj a wierzcie mi ten wzrok nie pozwala nic człowiekowi przełknąć ;) to nie wytrzymał i zjadła mu prawie całego hihi efekt jest taki , że jak tylko widzi kubeczek danonka to wrzeszczy da da da i otwiera buzię ;) a no i nie miała po tym żadnych żołądkowych sensacji czy coś w tym stylu więcej potem napisze uciekam budzić dzieci bo muszę je do żłobka i przedszkola poodwozić całuski Basik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moja Wiki wpiernicza Danonki aż jej się uszy trzęsą. Na zmianę z Bakusiem. ak tylko zobaczy na kaloryferze (bo tak je podgrzewam po wyjęciu z lodówki) to od razu ją zabiera i usiłuje otworzyć. A w ogóle to parówki, jajecznicę, Danonki (lub Bakusia) i kiełbasę to mogłaby jeść codziennie i to trzy razy dziennie. Jeszcze uwielbia ziemniaki z sosem (ale sosu musi być tak dużo żeby ziemniaki pływały - taka papka musi być) i wszelkiego rodzaju kluchy - makaron (bez dodatków), kopytka itp. Wczoraj ubieraliśmy choinkę. Sztuczna, komplet bombek plastykowych i reszta szklane. Choinka już prawie ubrana - mała zbiła jedną bombkę (tak fajnie trzasnęła o ziemię jak ją upuściła :D ) nagle patrzę a mój szkrab paraduje z bombką którą ma na paluszku i nią macha - zamrłam bo bombka szklana i bałam się czy jej nie pocięło ale na szczęście dobrze wykończona. Okazało się że Dziabąg jeden złapała za bombkę i chciała ją zdjąć z choinki (akurat oboje z małżem patrzyliśmy w inną stronę) a bombka zamiast zsunąć się z gałęzi to zaczep został na choince a sama kula wlazła w małe rączki. Dobrze że się z tym nie przewróciła bo byśmy pędem na pogotowie jechali :( Na razie ma zakaz zbliżania się do choinki zobaczymy jak będzie dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ubieranie choinki dopiero przed nami.Zawsze byla duza zywa choinka,ale tym razem mamy zamiar kupic tez zywa,z tym ze mniejsza i postawic ja wyzej na szafce,tak zeby mala nie miala do niej dostepu.Wole nie ryzykowac,jeszcze mi igly pozjada,lub wlasnie bombki potlucze... Bebolek z powrotu do Polski oczywiscie cieszymy sie.Zawsze to wsrod swoich.Najwiekszy klopot jest jednak z praca i zarobkami tutaj...No juz nawet maz bylby sklonny pojsc za mniejsza kase,a tu jak na zlosc kryzys terazi za bardzo pracy nie ma...I wrcamy do punktu wyjscia,bo po nowym roku jedzie do IRL na pare miesiecy,az tu sie nie polepszy. Dziewczyny mam pytanie,jak usypiacie swoje maluchy?Ja do tej pory szlam na latwizne i w wozku bujalam,ale od wczoraj wynioslam wozek i usypiam w lozeczku.Na wieczor jeszcze nie jest tak zle,w dzien gorzej,sporo czasu to zajmuje zanim zasnie.No i jak w wozku spala 2 razy dziennie tak w lozku raz i krocej... Pozdrawiam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
Bebolku- coś mi chyba uciekło.. wracacie do Polski? Malutku- ja usypiam na tzw " twardziela" - kąpię , karmię gaszę swiatło i do łóżeczka...zadnego bujania. Czasem słyszę jak sobie gada, puszcza pozytywkę- tak godzine nawet- czsami płacze, ale jestem twardzielem- jak płacze dłużej niż 3 min to idę ukochać, pogłaskać i wychodzę, jakk płacze znowu dłużej niż 3 min, znowu idę.. i usypia. Z tym widzę jednak pewien problem- idę do pracy od stycznia i bawić go będą 3 osoby. Mama popiera mój sposób działania a 2 osoby nie bardzo.... Pani Wanda była z nim tak dla próby dzisiaj i cały czas był chyba na rękach.... Już jej powiedziałam( trochę w żartach), ze ZABRANIAM nosić;-) ale chyba nie pomogło. On już chodzi sam! A własnie... czy wasze dzieci chodząc też chodzą na palcach i się bujają na boki? Mama mnie nastarszyła , ze to coś nie tak i idę z tym do chirurga w środę.. Iva- ja byłam z mężem w sumie 7 lat. Malutku- faktycznie z tym kryzysem to fatanie. Przykro mi ze mąż musi wyjechać... Ja w branży samochodowej byłam zatrudniona .. tam najgorzej chyba, ale jakoś mi się udało i znalazłam fajną prackę;-) ciao;-) amore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilonka wlasnie moj maz z tej samej branzy,na tirach jezdzi...Wiec sama wiesz jak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutku mój usypia tylko przy cycku, czaaaasem jak sie bardzo zmeczy to w wózku na spacerze. Zresztą mi to już wszystko jedno jak zasypia byle by tylko spał......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilonko mi sie Szymek nie kiwa ;) ale dzieci czesto sie kołyszą na początkach chodzenia i jest to normalne. Moja siostrzenica była teraz na bilansie dwu latka i dopiero teraz jakby sie jeszcze kiwała to nie za bardzo. Zresztą lekarza napewno rozwieje Twoje niepokoje :) a dlaczego chirurg a nie pediatra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
barbara74-dzieki za dobre slowa:).Jestem ZA nowa strona,wlasnie chodzi najbardziej o te zdjecia! niestety tez nie wiem jak by ja zrobic no i brak czasu...czy ktoras z nas by potrafila ja zrobic i miala na tyle czasu? Sylka28H-kilka razy dokladnie o tym samym pomyslalam,ze 1,5 roku trwalam w tym \"toksycznym\" zwiazku ,z jedenj strony to bardzo dlugo ale w porownianiu z Twoja kolezanka to krociutko. Kamelle- OGROMNE GARTULACJIE PIERWSZYCH KROKOW!!! jak to bylo dokladnie?gdzie i jakie zadowolenie Xawcia ? Brzuchacz-szczerze?to ja daje wszystko po trochu co maly chce,oczywiscie bez przesady(nigdy nic smazonego nie zjadl,czekolady itp).Daje mu owocowe jogurty ,twarozki homogonizowane,danonkow nie,nawet nie wiem czemu.Zawsze dobrze sie czul po jedzonku wiec nie mialam obaw przy dalszym podawaniu.No i zawsze zwracam uwage na ilosc. Wzetka-ale miesliscie szczescie,ze ta bomka niepokaleczyla dzidzi,ja wlasnie tez sie troche takich sytuacji obawiam. Malutek1- ja usypiam malego tak jak Ilonka.Kapiel,klade go do lozeczka z mleczkiem,pieluszka i dydusiem i wychodze.Praktycznie zawsze zasypia od razu,w ostatnim czasie wprowadzilam nowy rytual usypiania (dluzsza kapiel,spiewanie,glaskanie,calowanie w duzej dawce,opowiadanie bajki,siedzenie przy lozeczku az wypije cale mleko,ale ostatnio on pada natychmiast i zrezygnowalam z reytualu tymbardziej,ze nie placze co zdarzalo sie sporadycznie) Tobie zycze cierpliwosci i wytrwalosci, bo tylko one Ci pomoga uzyskac to dany efekt.dziecko bylo przyzwyczajone do bujania i do wozka wiec nie ma co sie dziwic,ze teraz protestuje.Dajcie sobie czas a na pewno wszystko dobrze sie skonczy.Pamietam kiedy po wakacjach odzwyczajalam malego od rak co wiazalo sie z jego samodzielnym zasypianiu w lozeczku.Najdluzej darl sie(nie plakal!) 1,5h,myslalam,ze oszaleje a sasiedzi razem ze mna.No ale coz,udalo sie:) i Tobie tez sie uda tylko badz konsekwentna i stanowcza,trzymaj sie swoich regol i ich nie zmienial.powodzenia! ilonka30-moj maly nie chodzi na palach a jedynie wspina sie na nich jak chce zobaczyc wyzej co na stole jest :), a kiwac sie nie kiwa,ale nie sadze,zeby to bylo cos zlego.Jesli ma Cie to uspokoic idz do tego lekarza.powodzenia! Co do choinki to u nas w domu ubiera sie ja dzien przed wigilia lub rano wlasnie w ten dzien.Zawsze mamy zywa i bardzo duza.Obawiam sie starcia Marcela z bombkami,iglami itp,ale choinka musi byc a synek juz nie taki maly i rozumie co znaczy slowo \'nie wolno\',mam nadzieje,ze bedzie sluchal,chociaz licze sie z tym,ze oczy bedzie trzeba miec dookola glowy :)Czyli nic nowego:) Dzis pierwszy raz wyjelam 2 szczebelki z lozeczka bo meczy mnie wstawanie do malego rano (w nocy jak placze to normalne ze wstaje),tak przynajmniej bedzie mogl sam do mnie przyjsc :) chyba ze zaplacze sobie nozki w szczeblach hehe Okaze sie dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
Malutku- kurczę nieciekawie... w filii męża w częstochowie zwolnili 600 osób, u męża " tylko" 40 narazie... przyszły zamówienia od klientówi okazało sę, że do lutego nie trzeba niczego produkować! Podobno pierszy kwartał będzie jeszcze gorszy.... Potem ma być lepiej!!! A TAK BYŁO DOBRZE!! jeszcze do września zatrudniali każdą ilość osób! W każdym razie trzymam kciuki za Was kciuki!!! Mój mąż narazie pracuje od 8 do 19-20stej. Dostał 2. dział i jak miał 4 ludzi tak teraz ma 44....i prawie go nie widzę i robi to.... za " dziękuję";-) bo oszczędności firmy wykluczyły wszystkie zmiany pensji. Ja nie mogę narzekać bo bym była niewdzięczną suką, ja dziękuję Bogu, za to co mam, ale normalnie to mógłby do domku wracać jak człowiek. Kiedyś to nawet pomyslałam, że kogoś ma chyba;-) dobra koniec.. idę na spacer...potem ugotuję obiad ( rany jak mnie o mierzi już - to gotowanie) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ilonka30- to kiedy widujesz meza? poznymi wieczorami i nocy??? macie czas dla siebie a ona jakies dni wolne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
witojcie hej! Ja strasznie gonię ostatnio. Lekarze, szkoła,zakupy itd.Taki się zakręciłam, że poszłam wczoraj do dentystysty, a mam termin na dzisiaj;-). Przychodzodzę, siadam, wychodzi lekarz.... GINEKOLOG ( tam są dwa gabinety: mąż ginekolog, zona dentystka) i mówi :zapraszam. Ja na to, ze ja dzisiaj z drugiej strony..Potem sie wyjaśniło, że mam niepokolei w głowie. Iva- mąża widuję wieczorami, dzieci czasami nie mają tego szczęscia. Tak sobie policzyłam, że na zakupach był w kwietniu..oj to się skończy... narazie nic nie gadam, ale jak pójdę do pracy to nie będzie tak dobrze, obiadki pod nosek itd. AAA byłam wczoraj u tego chirurga dziecięcego z tym chodzeniem na palcach i bujaniem.... Może to swiadczyć, (nie musi )o jakiś neurologicznych zaburzeniach.. mamy obserwoać narazie.... hmmmm narazie się więc tym nieprzejmuję. Marcie zrobiłam też wszystkie badania ( nawet USG brzucha), bo jakoś mi się nie podobała... blada, słaba, przychodziła i się kładła co jest już wysoce nienormalne! Na szcżęscie wszysko OK!!!!rośnie... ona ma już 140!!!a ma 9 lat skończone...a chuda!!!! kończę, bo mały zbój protestuje hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Ilonko to mnie rozbawiłaś :))))))))))) chociaż jak gin dobry to może dałby rade :)))))))))))) a ja sprzątam dalej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Widze ze wszystkie zajete przygotowaniami do swiat.A ja wlasnie skonczylam porcjowac swinie...I karpik w wannie plywa,a Olcia sie go troszke bala he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wczoraj dowiedzialam sie ze nie jestem samotna matka ! :/,powiedzial mi to facet od ktorego chcialam dowiedziec sie czy nalezy mi sie wiekszy zasilek rodzinny lub inne dodatki.Powiedzial,ze samotna matka jest wtedy kiedy ojciec dziecka nie zyje lub jest nieznany i radzil mi abym \'schowala dume w kieszen,przeprosila go i sie pogodzila\' ,jak to uslyszalam myslalam,ze go zabije i od razu odpowiedzialam ze mam go przepraszac za to ze jest uzalezniony od dragow alkoholu i podnosil na mnie reke? na co facet zamilk,przeprosil i powiedzial ze w takiej sytuacji to uciec jaknajdalej...Jakis czas temu dawali dodatki dla samotnych matek,bo te 48zl to tylko na pampersy starcza.Gdyby nie rodzice,nie wiem co bym zrobila. Bylam na rozmowie w sprawie pracy, i czekam,bo od stycznia beda zatrudniac. Tatus byl u malego kilka dni temu,kiedy wyszedl stadradowo dostalam smsy jak pieknie wygladalam i jakim jegho marzeniem jest aby dzien od godziny na ktora przyszedl,nigdy sie nie skonczyl.Po co on mi tak pisze?doluje mnie tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziewczyny,co robiliscie gdy Wasze dzieci mialy BARDZO odparzona pupke??? moj Marcel od przed wczoraj ma strasznie,zawsze smarowalam sudokremem,ale teraz kupilam bepanten,przewijam co 2-2,5h,osuszam,pozwalam mu biegam z golym tyleczkiem przez ok20min,dzis nawet suszarka mu wietrzylam.I jak na zlosc robi w ciagu 1 dnia 4-5 kup ! za kazdym razem myje go pod brodzikiem bo chusteczkami nie mam sumienia mu tam dotykac,chociaz i tak bardzo placze i krzyczy :(:(:( ps poprzedni post mial byc na inny post,pomylilo mi sie,sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iva-my walczymy z tym samym problemem,a wszystko to -tak mi sie wydaje-za sprawa mandarynek,ktore Xavier moglby wcinac tonami.nie mam sumienia zabraniac mu ich jesc,bo on naprawde je kocha:-)a co do pupci,to my stosujemy sudokrem(nadal),czesto zmieniamy pieluche i myjemy pupcie,wietrzymy(ostatnio podczas wierzenia zsikal sie na panele i -o rany!-jaki byl zdziwiony,ze \"cos\" mu wylecialo z siusiaka:-)!az lapke w pospiechu badacz w kaluze wlozyl:-) )i smarujemy dosc grubo sudokremem.niby mowia,ze nie nalezy grubo smarowac,ale nam to pomaga i zazwyczaj po takich zabiegach dupcia wyglada duzo lepiej. my juz od dawna mamy wyciagniete 2 szczebelki z lozeczka(przypadkowo wylecialy,jak przy nim manipulowalam:-).i od tamtej pory maly kursuje z lozeczka do naszego lozka i odwrotnie(przyp.lozeczko mamy przystawione do samego lozka). A nam dzis tata przywiozl piekna choinke z lasu.ale sie poswiecil-sam wybieral:-)biedaczek poklul sie i wybrudzi przy t ym.ale warto bylo.jutro rano mamy zamiar ja ubierac:-)tak na marginesie-chyba jestem jakas inna,bo mimo,ze uwielbiam choinke w domu,to nienawidze jej ubierac:-) tak wszystko w porzadku.buziaki! aha-jakie prezenty robicie dzieciaczkom na swieta? pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie ;) Znów miałam dłuższą przerwę w zaglądaniu na kaffe...Zajrzałam żeby złozyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia Świąteczne.Dużo radości,spokoju i miłości.WESOŁYCH SWIĄT :) A co do innych spraw...to dzisiaj ubieramy choinkę i zobaczymy jak to bedzie:) Choineczka prawdziwa,będzie kłuć w paluszki :) Iza już biega na całego.ma już 6 ząbków.W sumie to 7,bo wczoraj jej wyszedł u góry ząbek.Ona u góry ma tylko jedynki,a ten wyszedł tak z tyłu,nawet nie wiem który to jest :P Sylka tak czytam,że u Ciebie to już 35 tydzień,że torbę bedziesz pakować....Ach.. jak ja bym tak chciała.W pirwotnym zamierzeniu mieliśmy sięz mężem zacząc starać od grudnia,ale niestety chyba się to trochę opóźni....bardzo chcielibysmy mieć już drugie maleństwo.Boję się trochę,że znów pojawią się komplikacje,tak jak przy pierwszej ciązy i to mnie tez trochę blokuje,ale wiem,że nie na tyle,żeby nie mieć drugiej kruszynki :) Tobie Sylka życzę szczęśliwego rowiązania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kamelle-na szczescie odparzenie zniklo prawie cale :),na zmiane smarowalam mu sudokremem i bepantenem i rowniez gruba , i tez w czasie wietrzenia zrobil siku na podloge hehe W niedziele cala rodzinka po kosciele pojechalismy kupic choinke,Marcelek wybieral razem z nami :),moglaby byc ladniejsza pogoda bo wiatr byl niemozliwy! ciekawe kiedy przyjdzie pora na snieg???!!! mowia ze w wigilie lub pierwszy dzien swiat-oby,bo trzeba wyprobowac sanki :) My dzis z mama zaczelysmy pichcic w kuchni. Na prezent malemu kupilam takie jakby puzle zwierzatkowe ktore wklada sie w glebienia na planszy-ciezko mi wytlumaczyc. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Witajcie Dziewczęta ;) Dawno mnie nie było... Jakoś tak mi nieswojo było, Wasze dzieciaki śmigające a moja Magda dopiero w tym miesiącu nauczyła się raczkować. Pani neurolog stwierdziła jednak ostatnio że M> jest na dolnej granicy normy. Dolnej ale normy ;) Wpadłam życzyć Wam spokojnych, zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia. I uciekam dalej do garów :) Jeszcze 2 ciasta zostały mi do upieczenia, ryba po grecku i 2x śledzie.No i reszta sprzątania. Jak zwykle sie nie wyrobię ale to przecież tradycja a tradycje trzeba kultywować, czyż nie? Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tradycyjnie jak co roku sypią się życzenia wokół. Większość życzy świąt obfitych i prezentów znakomitych, a ja życzę, moi mili, byście święta te spędzili tak jak każdy sobie marzy, że mu kiedyś sie przydarzy. Może cicho bez hałasu wyjeżdżając gdzieś do lasu, może w gronie swoich bliskich jedząc karpia z wspólnej miski, może gdzieś tam w ciepłym kraju czując się jak Adam w raju, może lepiąc gdzieś bałwana, jeśli śnieg popada z rana. Może tak jak to lubicie licząc dziury na suficie, sami zresztą chyba wiecie, gdzie najlepiej się czujecie. Takie dla Was mam życzenia w dniu Bożego Narodzenia. WESOŁYCH ŚWIĄT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziweczynki kochane! Ja tylko na momencik w przerwie miedzy garami,a szmata:-) chce Wam i Waszym rodzinkom zyczyc pogodnych,radosnych,ale przede wszystkich zdrowych swiat,pieknych prezentow,smacznego jedzonka,milej atmosfery,no i oczywiscie zasp snieznych:-)))bo u nas pogoda wiosenna ma byc:-) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie prawie w biegu :) I tylko zyczonka złożę i juz mnie nie ma. Życzymy wam wszystkim pogodnych i radosnych Świąt, spełnienia w życiu osobistym i zawodowym ale i wytchnienia tak czasami potrzebnego. A wasze kruszynki, małżonkowie i reszta rodziny niech dają wam ciagle powody do usmiechu i zadowolenia. I sniegu życzymy....może stanie się cud i jutro spadnie biały puch.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także dołączam się do świątecznych życzeń.Niech te święta będą dla Was pięknym przeżyciem i niech miną w spokoju i radosnym nastroju.Szczególnie naszym dzieciaczkom życzę wszystkiego najlepszego,bo to będą tak jakby dla nich pierwsze w miarę świadome święta! A ja jestem tym bardziej szczęśliwa,bo mąż prawdopodobnie nie będzie wyjeżdżał,tak jak pisałam wczesniej... Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wielu głębokich i radosnych przeżyć, wewnętrznego spokoju, wytrwałości i radości oraz błogosławieństwa Bożego w każdym dniu nadchodzącego Roku życzy Beti z bliźniakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×