Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniula84

Termin Listopad 2007

Polecane posty

iva - Dominik na razie tylko je i śpi, czasem tylko troszke pomarudzi, ale uspokaja się na rękach mamy, głaskany po główce, no i obywa się bez kołysania. Staram sie go tego nie uczyć. Na razie tylko niepokoja mnie jego kupki bo od trzech dni mają zielonkawy kolor, tak więc póki co to go obserwuję. Gorzej sprawa ma się z mężem. Odrzuca małego :-(. Rano jak robiłam codzienną toaletę trwająca około 50 minut, cichaczem wchodzę do pokoju bo słyszę od dłuższej chwili płacz Dominika. Patrze a mały lezy w łóżeczku i beczy, mężuś siedzi na kanapie i jakby nigdy nic ogląda tv. Podchodzę do małego daję mu smoka i płacz ustaję. Pytam męża dlaczego nie podal mu smoczka skoro mu wypadł, a on mi na to że jak mały troche pobeczy to szybciej zasnie. Tak więc nawet tego nie skomentuję. Od narodzin Dominika ani razu nie trzymał go na rękach :-( , nie podchodzi do jego łóżeczka. Nie wiem co mu się stało. Próbowałam z nim rozmawiać a on mi powiedział, że nie ma cierpliwości do takich małych dzieci. Nim urodziłam synka bałam się, że ja nie będę umiała równo dzieci traktować. A tu mam głębszy problem z mężem. Mam nadzieję, że to przejściowa sytuacja i przechodzi on teraz okres adaptacyjny. Pozdrawiam was serdecznie. Za to ja od narodzin synka mam włączony motorem w dupce i sama nie wiem skąd mam tyle cierpliwości i sił, aby wszystko przy dzieciaczkach robić. Cieszę się, że mam te dwa szkraby i nie moge się doczekać kiedy będą się razem bawić :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Sylka-czy maz przy corce jak byla malutka tez sie tak zachowywal??? 3maj sie i bez zmartwien prosze! buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iva - przy córce szalał i wszystko robił, wspólnie ze mna kapał, dawał i robił butlę, brał do odbicia, patrzył jak spi, brał na ręce, przewijał itp. Dlatego tak mnie teraz dziwi jego zachowanie przy synku. Może i on tak jak Ola potrzebuję czasu przywyknać do powiększonej rodzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Czy Wasze dzieci rzucaja sie na podloge i krzycza kiedy czegos im sie nie daje lub sa zmeczona ???? co wowczas robicie? ja probuje nie zwracac na to uwagi ale wyglada to jak w superniani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IVA moja tak robi. Jak się tak rzuca na podłogę to najpierw czekam aż przestanie wierzgać a potem ją przytulam i uspokajam i to działa :) To jest taki akt terroru w jej wykonaniu. Zawsze ją uspokajam ale nigdy nie ulegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuuuu jakie puchy!!! A dzis wraca po 5 tyg moj maz!Ciekawe jak Olcia zareaguje. Od przyszlego tyg zaczynaja sie u syna w szkole ferie,zreszta ja tez do szkoly dopiero za miesiac,wiec wszyscy bedziemy wkoncu w komplecie. Dziewczyny odzywajcie sie troszke,bo calkiem wygasniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilok24
Witam was kochane mamusie!!!!! dawno no bo juz prawie rok jak mnie tu nie bylo... dziekuje bardzo wam za zdjecia maluszkow...super wygladaja...oczywiscie buziaczki dla nich :* ... niewiem ale jakos tak ten czas mi plynie ze nie nadazam ...nie umiem sie odnalesc w tym wszystkim, ciagle brakuje mi czasu... chyba tez w dobrym czsie tu zagladnelam bo wlasnie mi o to chodzi-co robicie na wlasnie takie zachowanie?-- ja zawsze czekam az sie uspokoi i przytulam...strasznie tego sie boje ze nie wiem jak poradzic sobie z nerwami Emilii....a tak to u nas w sumie dobrze...mala rosnie no i powoli niezly urwis wszystko chce wciskac co sie da i nie da..wszedzie nam wchodzi :) ale wiadomo dziecko.. http://www.youtube.com/watch?v=hm2BkcOeZw4&feature=channel_page --nazwijmy to obiadkiem :D http://www.youtube.com/watch?v=Z_L0AK7k-Uc&feature=related a to jeszcze jak miala 4-5 miesiecy juz wiedziala co chce nam powiedziec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
Hejka Spieszę z raportowaniem.... Filcio jest dalej cudowny grzecznym chłopcem, czasami zdarza mu się złościć ( wtedy tupie nogami- jakoby stepował- hihihii) ale mu zaraz przechodzi. Bic nie robię- czekam. Na nocnik go sadzamy, ale chyba po to aby nie odstawawać od Was dziewczęta:-) bo chyba jest dla niego za wcześnie. Za to nieźle sobie poczyna jedząc łyżeczką- o ile oczywiście nie ma nastroju do zabawy- wtedy wkłada ręce do jedzenia. Uczę go aby wkładał klocki do pudła po zabawie- wie o co chodzi i powkłada ze 4 szt ale potem mu się zaczyna nudzić i olewa sprawę- zawsze to jednak coś. Ja pracuję ostro.. ten tydzień był męczący- przyjechała centrala i szkoliła. Jakieś strategie - straszne propagandowe gówno. Ja nie znoszę takiego pier.. to strata czasu. Póki co szefowa i nawet mój AREa sales manager ( hihiihihi taki stary, marudny facet - perfekcjonista) są zadowoleni. Podobno wcześniej było parę osób z którymi współracował i już tam nie pracują, bo tak mędził. Jestem zadowolona- tylko mam mało czasu.... teraz wyprzedaże, a ja niczego sobie nie kupiłam... moja garderoba nie nadaje się do pracy... MIałam za to parę spięć z moim mężem.. czsami to on mnie tak wkurza- ze nie mogę! Taki terorysta ze szok. Teraz jak ma pod sobą tyle osób- to normalnie nie może się przestawić przychodząc do domu aby nie rozkazywał, zarządzał wszystkim. No ale po 3 dniach narazie jest spokój i sielanka. Kurcze u nas jest "raz w górę,raz w dół" wykończę się. pozdrawiam Was serdecznie i będę raportowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kamilok24-smieszny ten fimik z obiadkiem,usmialam sie :) A moj maly terrorysta nadal nie przepusci dnia bez uderzenia mamy w twarz i ciagniecia za wlosy ...dlaczego on to robi ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Topik wygasl,w polownie juz na pewno :(,a szkoda. Maly od wczoraj ma biegunke :/,nie wiem od czego,podejrzewam kiwi bo jadl przed wczoraj na podwieczorek ale czy by tak dlugo to trwalo?martwie sie bo oprocz biegunki i tego ze dosc czesto mu zimno to jest ok,ale te kupki sa strasznie smierdzace,intensywniejsze o sto kroc od zwyklych i niektore zielone9wiem ze to cos zlego) a czasem zolte(czyli ok),poczekam jeszcze jeden,dwa dni i pojde do lekarza jak nie ustapi,najgorsze jst to ze on nie chce pic,a przy biegunce jest to zalecane-ma ktos jakies rady???? jezeli wogole jeszcze ktos sie tu pojawi... mimo wszystko pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Iva-a moze maly (nie daj Boze!) tez zalapal jakiegos wirusa?my musielismy zrobic Xavierkowi badania kalu i okazalo sie,ze ma norowirusa!to juz sie ciagnie trzeci tydzien,na szczescie wreszcie po wyprobowaniu juz chyba wszystkiego-dziadostwo odpuszcza.oby,bo w sobote mamy zamiar jechac do polski na krotki urlop... W zwiazku z wyjazdem przed nami znowu masa rzeczy do spakowania-jak zwykle Xavcia najwiecej:-),wiec odezwe sie po powrocie. a wy dziewczynki nie mowcie tylko,ze chociaz raz w tygodniu tak ciezko wam znalezc wolna chwilke,ktora moglybyscie poswiecic naszemu forum..:-(wracajcie do cholery,ale to juz!:-))) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) u nas dopiero dochodzimy wszyscy do siebie po dwóch tygodniach choroby mieliśmy mini szpital w domu bo we czwórkę leżeliśmy z temperaturami 39 więc nie miałam nawet siły się odezwać i tak w zasadzie mi ferie przeszły... a takie plany miałam ech... Trzymajcie za mnie kciuki jutro mam egzamin z prawka praktyczny brrrr boję się buziaki i idę spać :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzis bylam z malym u lekarza,ze soba rowniez :/, Marcel zlapal jakiegos wirusa (nie mam pojecia gdzie bo ostatnio nie wychodzilam z nim z domu chyba ze w kosciele) i a u mnie podejrzenie o nerwice zoladkowa lub grype zoladkowa.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie choroby ciąg dalszy. Wiki najpierw miała infekcję wirusową a później zapalenie oskrzeli i dostała antybiotyk (niestety). Na jednej serii się nie skończyło i wczoraj dostała na kolejne 4 dni. W domu mam oddział zakaźny. Co chwilę któreś z nas choruje. Chyba nie uda nam się wyjść z tego zaklętego kręgu. Mam nadzieję, że teraz już na dobre rozprawimy się z tym paskudztwem. Pozdrawiam was wszystkie ciepło i nie chorujcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za cisza ?????? !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Już mi tu pisać bo będą karne jeżyki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć po długiej przerwie. U nas również grypa na całego, od dwóch tygodni walczymy. cała rodzina dycha, kaszle i smarka..... ja i mąż juz jakoś się trzymamy, ale Maciek nie może sobie poradzić. już zaliczyłam dwóch lekarzy, teraz jest jakby lepiej, ale kaszel nadal nie ustępuję. Dziś znów idziemy na konsultację. Mam nadzieję, że wkrótce choroba ustąpi i znowu będziemy wszyscy zdrowi i zadowoleni. Ale widzę, że i Was grypa nie ominęła....... epidemia nie na żarty. No to tyle od nas, faktycznie cicho się tutaj zrobiło...... AAAA i wiecie mogę się Wam pochwalić, że najprawdopodobniej Maciuś już za kilka miesięcy będzie miał rodzeństwo :):):) To jeszcze taka mało oficjalna wiadomość, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby wam nie powiedzieć. Bardzo się z mężem cieszymy, tylko czasami mam wizje, że nie dam sobie rady. Zwłaszcza teraz kiedy chorujemy całą rodziną. Sylka napisz jak dajesz sobie radę!!!! Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnik GRATULACJE. Powiem wam że też mnie ostatnio ochota na drugie dziecko nachodzi - kto wie ... może coś z tego niedługo się wykluje w postaci konkretniejszej - zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
Mnik- nieoficjalnie gratuluję!!! Kurczę ja Was podziwiam dziewczęta, bo potrzebowałam ponad 8 lat aby się zdecydować. Ja dzisiaj w domku, bo małam usuwanie nadżerki. Zaraz po porodzie miałam wypalaną laserem, ale znowu się odnowiła i nie pozostało nic inngego jak wysiąć kawek szyjki. MIałam znieczulenie ogólne- fajowo tak !!!! Teraz mam odpoczywać;-)) Filcio cudownie się rozwija, chociaż zaczyna mi popłakiwać w nocy. Jakby go bolał brzusio. NIe można go uspokoić, a potem jak ręką odjął. Macie jakiś pomysł co by to mogło być? Zaczyna powtarzać wszystkie wyrazy jak papuga;-) Podam te najciekawsze: Teletubisie to bisie, mówi jeste (jeszcze), jiku ( kukuryku), Najładniej mówi - djeci ( dzieci) jedzje ( jedzie)- mnóstwo jest tego! Fizycznie też do przodu. Biega, wspina się.... Ja pracuję sobie spokojnie- coraz lepiej mi tam. Gadam sobie z klientami, organizuję życie mojemu area sales managerowi, planuję produkcję... wiele innych rzeczy. Normalnie codziennie coś innego! Mam nadzieję, że kryzys tego nie przekreśli.. pozdrawiam Was... Malutku, Asiorku, Beti, Iva, Sylka, Bebolku, Brzuchaczu co tam u WAS? MOże coś się stało Migotce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczny:) alez nie zagladam tutaj dawno ale moj ostatni wpis jest jeszcze na tej stronie... ..musze przyznac (bez bicia) ze tym razem to przez lenistwo choc bardziej mialabym chec zgonic to poprostu na zla pogode, \"kiepskie\" cisnienie, wariacja temperatur, raz snieg raz deszcz a co za tym idzie zle samopoczucie w postaci zmeczenia \"przymulenia\", zasiedzenia itp...i tak z ustesknieniem czekam na pierwsze zwiastuny wiosny i pierwsze cieple promienie sloneczne aby obudzic sie ze snu zimowego:) ... u nas jakos na szczescie bez wiekszych chorobsk.. czego...jak widac nie mozna powiedziec o Was dziewczyny... mam nadzieje ze u wszystkich juz zdrowko poworcio :) Mnik-oczywscie tez nieoficjalnie gratuluje :) daj znac jak juz bedziesz wiedziec cos wiecej :) pozatym Natalie dalej pelna energii, nie meczaca sie prawie nigdy...juz zaczyna pokazywac swoj charakterek i temperament skorpionka heheh pozatym nadal chetnie trzyma sie mojej nogi i w krok krok za mna chodzi a jak przychodzi mezulek to wtedy jego nie opuszcza na krok...i jakos nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzic...z nocnikiem jak wspominalam chyba sie pogniewala choc mam wrazenie ze wie do jakiego celu on sluzy ale nie chce siadac a jak usiadze to na kilka sekund i w nogi...bardzo szybko sie uczy nowych rzeczy i rozumie juz bardzo duzo ale za to niewiele mowi zrozumialych rzeczy... ...o kurcze musze juz konczyc bo synek wraca ze szkoly.... wiec zadam Wam pytanko czym mam nadzieje zmobiluzuje Was do napisania choc kilku slow...a mianowicie jak i czym bawicie sie ze swoimi maluchami ?... jakie zabawki interesuja Wasze pociechy przy ktorych potrafia sie zaintersowac na dluzej bawiac sie same? pozdrawiam Was wszystkie i caluje Wasze kochane dzieciaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane ja na moment ( czy niezaczezsto to pisze??) Mnik Gratuluje!!!!! czekamy na pewne wiadomosci!!! i ja sie przyznam ze zakupilismy z mezem ksiazke K,Wojcika... jak zaplanowac plec dziecka... narazie czyram i stosuje sie do wskazowek i mam nadzieje ze do konca roku tez sie pochwale 2 kreskami!!!!! starania calkowite mamy zamiar zaczac jak dobrze pojdzie w kwietniu!!!! oj juz sie niemoge doczekac!!!!! a w poniedzialek bbede miala juz chyba internet!!! hurra i bede na bierzaco!!!! pozdrawiamy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie Odrazu póki pamietam- jak któraś ma carrefoura w poblizu to niech sprawdzi bo ja dzisiaj pampersy-majtki po 24,60 kupiłam. Jumbo paki. A niespodzianka przy kasie, bo na półce cena normalna 60 :) A u nas wszystko po staremu.Czyli Szymus szaleje, mama siwieje i tak w kołko :) Ostatnio włazi mi na oparcie i bok od sofy i próbuje właczać światło. Nowa zabawa?- skoki z sofy na mamę. A cieszy się przy tym tak, że chyba w całym bloku słychać :/ Jak pomyśle co on mi bedzie wyczyniał na placu zabaw na wiosne, to juz mi te siwe włosy wypadać zaczynaja :) IVA z tym biciem- może Marcelek uważa, że to fajna zabawa? Mój też mnie kilka razy capnął po gebie, ale kategoryczne nie wolno i na razie bez siniaków chodze :) A z włosami gorzej bo prawie same mi wypadaja i ostatnio jak mnie złapał to mu kilka w rece zostało. Zdziwiony, że jak to tak mozna i próbował mi je jakoś z powrotem na głowie umieścić :) Marcel już zdrowy? Mnik oficjalnie czy też nie, w każdym bądź razie gratuluje :)))) Kurde mnie tez czasem myśl taka sie po łbie pałęta, że możeeee byyyy tak o siostrzyczke sie postarać do kompletu, ale jak sobie wyobraże jak złaze z dwójka dzieci sama na spacer, po zakupy a potem z powrotem na drugie pietro to zaraz mi przechodzi ;) Ostatnio z jednym ledwo zipie jak już sie wczołgam :) No chyba, że sie w końcu wybudujemy to wtedy moge mysleć. Ilonka może te pobudki to kolejne ząbki? albo po prostu cos mu sie śni. A jeśli faktycznie brzucho to moze za późno zjadł. A z Filcia to chyba jakiś poliglota bedzie :) Mój tak ładnie nie mówi. On to tylko - mama, tata, baba- było babcia ale znowu jest baba, kotek, kotka, nie, pić albo pryta- sma nie wiem skąd, baja, am i mniam mniam, do tego naśladowanie zwierzątek i koniec. A dziaij próbował- gra i wyszło jakieś gla-ga czy coś podobnego. Żadne \"jedzie\" mu nie w głowie- jedzie to brum i koniec :) a i jeszcze jest bam- piłka i bach jak cos rzuca :) Czarna ja już też o wiośnie sie ostatnio rozmarzyłam a tu dzisiaj tyle śniegu, że dajcie spokój. Ja ciepłolubna i juz patrzec na ta zimę nie moge :/ co do zabawek to skoki, podskoki, wywrotki po mamie, rzucanie piłkami po scianach i patrzenie gdzie polecą- głównie kauczukowe- pomysł taty :/ dalej sortery i książeczki. No i ostatnio szymek choruje na kotki. Najbardziej lubi takiego małego z zkaretki od szamponu. Łazi z nim cały dzień, daje mu pić, wozi w rowerku, karmi a potem nim bach. Jak sie gdzieś zawieruszy to koniec świata. A ostatnio pojechałam po szampon a tam zamiast kotka słoniki były :/ Z zabaw to jeszcze tunele- z krzeseł, kartonów, puzzli i czego sie tylko da. W łożeczku czasem sobie siedzi albo wchodzi i wychodzi w kółko. Łożeczko to u nas tylko do zabawy słuzy. Niesmiertelne bańki- właśnie szukam jakiegoć cuda, co by sam sobie mógł puszczać i jakoś znaleźć nie moge wrrrr Bebolku to od poniedziałku czekamy na Twoje wpisy :) A mój łobuz spi dzisiaj od 20 i jeszcze żadnej pobudki :) kurde ja dlaje wstaje po kilka razy. no i wykrakałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!!!! Mam juz internet wiec na ieaco moge do was zagkadac i pisac!!!! Mnik i jak tam??? Jakies pewniejsze informacje???? pozdrawiam!!!!!!!!!!!!1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
hejka to znowu ja.. dzisiaj mam akurat więcej czasu bo pożarłam się z moim chłopem i chcę się Wam pożalić. Dopóki mnie nie przeprosi to się do niego nie odwezwę. On nie widzi problemu, więc chyba to potrwa. Zwróciłam mu wczoraj uwagę, żeby posprzątał swoją górę ubrań- brudnych/czystych - wszystko leżało na desce do pracowania, pod, obok.. a on.. normalnie mnie zatkało- jak nie zacznie, że on sobie flaki wypruwa, że bawił się z małym, że zrobił zakupy itd. i zebym się " pierd...". Normalnie tak na mmnie wyskoczył (zwłaszcza, że mówiłam to z lekkim żartem), że zaniemówiłam i od wczoraj nie zamieniłam z nim ani słowa.On twierdzi, że to ja go sprowokowałam! Ze ja nie umyłam 2 garków itd ( to znana jego strategia- jak ja się czepiam to on wynajduje mi jakieś niedoróbki, abym to ja czuła się winna i go przepraszała) Mojamu Panu i Wałdcy nie można zwracać uwagi niestety!Nas można karcić jak dzieci ale Wielkiego MANAGERA to nie. Tyle razy mu tłumaczyałam, prosiłam- ja sie staram być lepsza, dbać o te szczegóły, które przez 30 lat nie były dla mnie problemem. Jemu przeszkadzają, więc się staram i po co? i tak... co mam powiedzieć.. kurcze czlowiekowi samemu źle, a a kimś jeszce gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
garnków oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzuchacz- ja tez jak najbardziej cieplolubna.. ...ja to powinnam mieszkac gdzies w cieplym klimacie.... nawet mielismy takie plany \"osiasc\" sie gdzies w cieplych rejonach Hiszpanii ...no ale kryzys troszke zmienil nasze plany:( bebolek20- swietnie ze masz juz internet:) teraz juz bedziesz miala wszystko pod stala kontrola:) ilonka30- biedactwo ale musisz miec wnerwa....ja zazwyczaj jak sie obraze to nie potrafie dlugo wytrzymac zreszta maz rowniez ....Ilonka mam nadzieje ze Wy rowniez nie bedziecie sie dlugo na siebie dasac i dojdziecie do jakiegos porozumienia:) ....jezeli chodzi o sprzatanie to u mnie tez dosc czesto dochodzi do spiec z malzonkiem no moze troszke delikatnijsze ale potrafia tez mnie wytracic z rownwagi...wlasnie dzisiaj rozmawialam z olezanka ze faceci maja inne pojecie o czystosci sprzataniu i chyba nigdy nie doczekam sie tego by sam od siebie porzadnie posprzatal.... za wiele sie nie rozpisalam ale \"wpadlam\" tylko na chwilke zobaczyc co \"slychowac\":) milej i spokojnej nocki :) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie melduje! Juz nie pmietam kiedy ostatnio pisalam i o czym,w kazdym razie u nas tez byl w domu szpital.Syn prawie cale 2 tyg ferii spedzil w lozku...Olcie dopadlo delikatnie,tylko 1 dzien miala goraczke,za to do dzis ma gluta. Meza w domciu miala tez prawie 2 tyg,niestety znow wyjechal... Rzadziej teraz zagladam tu,bo jakos na nic nie mam czasu.Wieczorkiem to normalnie padam jak scierka. Brzuchacz moja Ola tez uwielbia kotki,nawet szwagierka pietro nizej ma i Ola zawsze sie nim zachwyca.Jak tylko zobaczy reklame z kotkiem to hipnoza.Ksiazki tak samo,nie wazne juz czy to jaj czy brata,czy gazeto czy co tam jeszcze,uwielbia je ogladac.Ma swoje ulubione oczywiscie ze zwierzatkami.Smiac mi sie chce,bo z tymi pilkami to moj maz taka sama zabawe pokazal malej...Tylko ze pilka odbija sie od sciany wpada do lozeczka,a Ola ja wyrzuca z powrotem,taka to zabawa. Ilonka ja to juz sie przyzwyczailam,ze mojemu tysiac razy gadam zeby po sobie sprzatnal,ale rownie dobrze moge do sciany sobie gadac...Owszem sprzatnie,ale gdy mu sia zachce.Takze moge sobie gadac ile chce,ale jesli chodzi o zwracanie mu uwagi przy kims to juz co innego.Tez potrafi sie obrazic.Normalnie jak baba,smieje sie z niego i mowie na niego \"wrazliwa duszyczka\". Oj wiadomo kazdy ma gorsze i lepsze dni.Moze mial ciezki dzien w pracy czy cos.Postaraj sie go zrozumiec.Oczywiscie nie bronie go,nie powinien az tak na ciebie naskoczyc.W sumie to on powinien ciebie przeprosic...Gadam i gada,a wy pewnie juz dawno pogodzeni! Jesli chodzi o mowe to Ola w sumie nic zrozumialego dla postronnej osoby nie mowi.Gada se tam swoim jezykiem troszke i ja raczej wiem o co jej chodzi.No moze jedynie mama mowi wyraznie,no i nsladuje zwierzatka.A tak to raczej na migi mi pokazuje jak cos chce,lub kiwa glowa tak i nie. Pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! My juz prawie tydzien po krotkim urlopie.zlecialo nie wiadomo kiedy:-(buuuu!Na pocieszenie zostala nam polska kielbacha i ciuciu,ktore sobie przywiezlismy:-))) Ach-musze sie pochwalic,ze najwyrazniej nasz synus lubi dluga jazde samochodem,bo ani w jedna ani w druga strone przez ponad 10 godzin wcale nie zaplakal.do dzis w szoku niesamowitym jestem!oczywiscie na droge zabralismy mu mase zabawek,mimo wszystko podziw mu sie nalezy za ta wytrwalosc(jechalismy w dzien):-) Xavier w koncu wrocil do formy po dlugotrwalach przygodach zoladkowo-jelitowych. w przyszlym tygodniu moze wreszcie uda nam sie przyjac ta szczepionke 3 w 1(rozyczka,odra i cos jeszcze),bo jak do tej pory to wiecznie jakies chorobstwo go nekalo:-( w nastepny wtorek idziemy pierwszy raz na krabbelgruppe (takie spotkania mamus z maluchami od noworodkow do wieku przedszkolnego).bede miala okazje poznac nowych ludzi,a i maly bedzie mial regularny kontakt z rowiesnikami. w srode planujemy u mnie kolejny \"zlot dzieciatych czarownic\" .znowu bede miala przedszkole w domu i rozkrzyczane mamuski:-)ale naprawde lubie te spotkania.odstresowuja i smiechu jest co nie miara:-) No i z wiadomosci ciazowo-przedciazowych:-),to ja tez w nastepnym tygodniu wybieram sie do mojej ginekolog ustalic \"szczegolowy plan dzialania\":-)ciekawe co mi powie?:-)a w wakacje \"ostro\" bierzemy sie do roboty:-)))) oczywiscie mnik-ogromniaste gratulacje! to tyle na dzisiaj,bo tez dopiero niedawno wrocilismy z urodzin dziadka,a rano do dentysty trzeba jechac,a wczesniej jeszcze babla do tesciow\"odstawic\":-),bo meza w pracy.p.s. moj mezunio tez raczej ze sprzataniem jest na bakier,co naturalnie do okropnego szalu mnie czasami doprowadzic potrafi:-) buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilok81
witam mamusie :* ... a u nas dalszy ciąg klątwy roku 2009, bo musze tak już to nazwać... wszystko jakos sie nie układa--dookoła nas ludzie ciężko choruja albo ląduja w szpitalu a u mnie jak nie piec szlag trafił to ukradli skuter-(ktoś miał super walentynki :) )...mężusia tak połamało że szok ani chodzić nie umie...ahhh mam dosyć....ale cuż żyć trzeba dalej :) ...mała dalej szaleje, teraz jest karnawał to na krabbelgrupie mieliśmy nasze dzieci przebrać moja to mała czarownica -zreszta prawie to do niej pasuje :D ...no i dwóm takim maluszkom chyba sie spodobała bo jeden to ja całował a drugi chodził za nia i głaskł co ja bardzo to denerwowało...ale cuż taki nasz żywot....kobiety :) .... powiem wam szczerze że bardzo podziwiam mamusie co już decyduja sie na kolejne bobasy ....mój mąż do tak 8miesiecy bardzo starał sie mi pomóc przy małej ale teraz to ja mam drugie duże dziecko ....i zastanawiam sie nad bardzo długo trwałym zabespieczeniem przed kolejnym dzieckiem... pozdrawiam i buziaczki dla maleństw http://www.youtube.com/watch?v=hm2BkcOeZw4&f eature=channel_page --nazwijmy to obiadkiem http://www.youtube.com/watch?v=Z_L0AK7k-Uc&f eature=related a to jeszcze jak miala 4-5 miesiecy juz wiedziala co chce nam powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!!] Ja tylko wpadam sie pozalic... moj mezulek wczoraj wyladowal w szitalu :(:(:( wszystkie miesnie w lecach pozrywal... chodzic niemoze normalnie szok:( czuje sie jak bym miala 2 dzieci w domku:( nic tylko rycze po kontach lekarze zalecja mu p roku lekkiej pracy a on ma bardzo wyczerpujac prace pod wzgledem fizycznym... ohhhh nic uciekam bo juz musze go do lazienki zaprowadzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebolek no to ładnie....Jak widac trzeba doceniac to co sie ma,a przede wszystkim zdrowie.Ja prawie kazdego dnia dziekuje za to ze wszyscy jestesmy zdrowi.Bo co nam po tej kasie i wszystkich dobrach jak zdrowia nie ma... Pozdrow meza i trzymamy kciuki,zeby szybciutko do zdrowia wrocil.A na pewno tak bedzie,przeciaz silny chlop z niego. Pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×