Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniula84

Termin Listopad 2007

Polecane posty

Hejka Bebolku nie mamy jeszcze wybranego imienia bo podobają nam się zupełnie różne :) Coś na pewno będziemy musieli wybrać ale myślę, że łatwiej nam będzie jak już go zobaczymy :D Wczoraj opadł mi brzuch więc termin porodu coraz bliżej. Uczucia mam bardzo mieszane. Niby już wiem co mnie czeka ale każdy poród jest inny więc pewien niepokój zawsze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane!! A ja to się własnie przyszłam pożalić!!!! Może zacznę od początku w zeszły wtorek złapał mnie ostry ból pod lewą łopatką.. -bol masakryczny , ale mój brat nie raz tak ma do tej pory wiec nie poszłam do lekarza bo brat powiedział ze do3 dni jemu zawsze przechodzi... 3 dni mieły i boli coraz bardzie! zadzwoniłam do polskiego lekarza zeby na wizyte sie umowic.. i okazało sie ze dopiero we wtorek.. w sobotę bol zelżał a za co puchła i drętwiała mi lewa ręka.. poprostu masakra nic niemogłam robić..az szkoda gadac. przyszedł wtorek jedziemy do lekarza i co?? okazało sie ze mam nadsiśnienei tętnicze :( dostałam leki i nitroglicerynne pod jezyk w razie ataków. lekarz miał już następną pacjentkę to niezdazylam zapytac jak takie ataki wygladaja no i dziś rano sie sama dowiedziałam. Maż o 5.20 poszedł brac prysznic a ja chciałam sie zmienic bok na ktorym spałam i normalnie jak by mi całą lewa strone sparalizowało.. nie mogłam oddychac i ruszac sie.. poprostu masakra :( zaczełam sie drzec zeby mi przyniusł leki Fabiana obudziłam.. no szok. czy któraś z was moze ma problemy z nadciśnieniem i z codziennego życia wie czego unikac do jedzenia aby nie podnosic sobie ciśnienia?? juz wiem ze kawa , mleko , red bulle , soczki wysokosłodzone odpadają , i nie używać soli.. ale jak to zrobić ??? nawet chleba nie moge za bardzo bo od razu mi skacze ciśnienienie:( AA i co ze sportem?? od kilku miesiecy twardo chodziłam na stadion "biegac"(bardzo szybki chód) teraz niechodzę bo sie boje :( uciekam mierzyc cisnienie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_22
Bebolku- moja mama ma nadciśnienie od jakiś 10 lat jest na tabletkach obniżających ciśnienie. Jednak nigdy nie słyszałam, żeby miała jakieś ataki. Być może są jakieś różne odmiany tej choroby. Jednak lekarz mojej mamy stwierdził, że najważniejsze jest unormowanie swojej wagi, czyli po prostu musiała schudnąć, oczywiście ograniczenie soli w swojej diecie, ograniczyć alkohol i palenie papierosów ,a jeśli chodzi o sport to jest bardzo zalecany podczas nadciśnienia,przede wszystkim marsz, pływanie, ćwiczenia aerobowe, jednak zalecane jest to robić pod ścisłą kontrolą lekarza. Także z nadciśnieniem można żyć, jednak trzeba bardziej zadbać o zdrowie. Ja jutro zaczynam ostatni tydzień praktyk, ale w sierpniu jeszcze mam praktykę geodezyjną, zaraz po moim wypoczynku nad morzem. A u mnie okazało się, że mam nadżerkę, w najbliższym czasie muszę się udać na zabieg, ale najpierw muszę dostać wyniki cytologi Pozdrawiam Miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...nieczęsto tu piszę,ale Twój wpis Bebolku mnie zaciekawił. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim,żeby nadciśnienie tętnicze powodowało takiego typu ataki. No i Nitrogliceryna....Ją podaje się doraźnie w atakach bólu wieńcowego (przy chorobie niedokrwiennej serca) w celu zapobiegnięcia zawałowi mięśnia sercowego. Więc coś mi się tu nie zgadza. Przy zbyt wysokim ciśnieniu czasami dochodzi do progu drgawkowego,a lekarze żeby do niego nie dopuścić,profilaktycznie podają relanium. Ale Nitroglicerynę?No i te bóle...i puchnięcie ręki.Bardziej pasują do dolegliwości sercowych..No ale nie ja jestem lekarzem. Wracaj szybko do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Ja tylko na sekunde z wiadomoscia, ze 3 sierpnia urodzilam synka. Nick przszedl na swiat z waga 3590g i jest kochany. Collin tylko by calowal braciszka hehe :) Wzetka, Edzia powodzenia trzymam kciuki za was. Jak znajde troszke wiecej czasu to sie odezwe i napisze wiecej. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka30
Frania!!! Gratulacje! dodam ze ja też mam urodziny 03.08 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frania GRATULUJĘ. Mój Damianek urodził się 31 lipca :D Jest kochany, cudny i cała rodzinka wraz z siostra jest w nim zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski No to Gratuluje Frania i Wzetka :) Tylko ja zostałam, u mnie termin juz też się zbliża. dam znac jak się rozpakuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzetka , frania gratulacje!!!! Edzia trzymam kciuki!!! a może to już.?? Andziu wiem wszyscy mi tak mówią... ale lekarz stwierdził ze objawy jakie ja miałam i te ataki są bardzo rzadko spotykane wiec wielu lekarzy myli diagnoze.... od kad biore leki wszystko sie unormowało... chyba ze zjem cos nie tak ... to do pół godziny mam "atak" muszę bardzo uważać co jem... np. jak jechaliśmy kupić autko mieliśmy kawał drogi do przejechania.. a ze nam sie spieszyło nie przygotowałam jedzonka na droge i staneliśmy w mc donaldzie.. zamówiłam sobie paluszki rybne - co by nie hamburgera i lewdo do autka doszłam gdzie miałam zostawioną Nitro... wiec sie pilnuje jak nigdy w zyciu. spadam. ps. dziś znalazłam pierwszy raz od 4 lat grzybki w irlandii!!! dorodne kozaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frania, Wzetka - ogromne GRATULACJE🌻 Duzo zdrowka i pociechy z Maluszkow:-) Edziu, trzymam kciuki!🌻 Pozdrowionka dla wszystkich Mamusiek🌻❤️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane! Tak z ciekawosci weszlam zajrzec czy ktos tu jeszcze pisze i prosze jakie mile zaskoczenie :) Dziewczynki gratuluje dzidziusiow!!! Boze jak ten czas leci,ile sie zmienia...Wy juz drugie dzieci...ale to bardzo dobrze ! U mnie po staremu aczkolwiek zmiana taka,ze od 3 miesiecy mieszkam na swoim z Marcelkiem.Jakos dajemy rade :) oczywiscie zdarzaja sie te gorsze dni (bo one chyba nigdy nie mina...) ale pojawiaja sie tez i te dobre.Obecnie slizgam sie juz ponad miesiac na L4 i szukam nowej pracy bo w obecnej szefowa okazala sie straszna klamczucha,oszukala mnie na kase i wogole jestem zbulwersowana jak moze tak traktowac ludzi,tylko najgorsze jest to ze nie moge wrocic bo mnie wyleje natychmiast a z ofert jakie zlozylam nikt sie nieodzywa... Nie wiem czy wspominalam ze Marcelek od kwietnia przyjmuje leki na astme oskrzelowa,do tego jestesmy w trakcie leczenia u okulisty bo na 80% na prawe oczko nie widzi :( i ma alergie ale na co to jeszcze nie wiem,w pazdzierniku bedzie mial testy robione to sie dowiem,aczkolwiek slyszalam ze 3ylatkom te testy zbytnio nie wychodza. Nie wiem jak Wasze trzylatki ale moj ogolnie jest grzecznym chlopcem,chociaz kiedy jest zmeczony to masakra:bije,pluje,krzyczy,rzuca zabawkami,mowi do mnie'zabije cie,idz sobie'...wtedy z nerwow az mnie nosi,sadzam go na karnym krzesle az sie uspokoi.Tlumacze w jakie inne sposoby moze wyladowac swoja zlosc ale jakos nie skutkuje-moze Wy macie jakis pomysl???? Wogole to teraz jest na etapie NON STOP pytac 'a dlaczego?' i baaaardzo duzo mowi. Jesli chodzi o plec meska :) to nadal jestem singielka aczkolwiek spotykalam sie jakis czas z pewnym chlopakiem,byl fajny,nawet moge napisac z ebylam nim oczarowana ale on chcial luznej znajomosci wiec sobie odpuscilismy. A dawca? smiech na sali z tym czlowiekiem.Po ponad 2 miesiacach raczyl zapytac kiedy moze przyjsc do syna,kiedy wyznaczylam termin-nie przyszedl,niepoinformowal ze go nie bedzie,nic.Po kilku dniach sms ze zyczy mi wszystkiego dobrego,zebym byla szczesliwa itp i znowu pytanie kiedy moze przyjsc do dziecka,na co ja juz nic nieodpisalam.Wkoncu nie bede bawic sie z nim w jakies jego gierki i wie gdzie mieszkam.Jego czas sie skonczyl-w moim zyciu.NA ZAWSZE. pozdr buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helllo zerka tu ktoś jeszcze??? Edziu i jak sytuacyjka?? Pochwal się co się urodziło :D Ja wpadłam się pochwalić że w naszym domku w końcu mamy "kobietkę" a mianowicie od mężulka na urodzinki dostałam Pieska. rasy Yorkshire terrier . Suczkę nazwaliśmy Zoja :) Jest strasznym pieszczochem i ubustwia spać z nami ale niestety jej nie pozwalamy po tym jak się załatwiła kupką na naszym łóżku....:( Z mężulkiem śmiejemy się że mamy córcie:) a moi rodzice się chichrają że się wnusi doczekali :) Meżu pomyślał o szystkim wybierając pieska- trzeba kąpać , czesać , robić kucyki , ubierać i przytulkać :) oto jej foteczka :) http://a.imageshack.us/img823/2992/s8000317.jpg Co u was ??? Pozdrawiamy z Fabim i Zoją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Bebolek napisałaś w dzień gdy odeszły mi wody :P Ja urodziłam 9.09.2010r córeczkę Laurę. Waga 3170, 53 długa Przepraszam że tak późno daję znać ale wyleciało mi z głowy z tego wszystkiego :) Z małą wszystko ok, braciszek dogląda, nie jest zazdrosny. Dziś byliśmy na pierwszym spacerku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_22
Edzia moje gratulacje :) Zdrówka Wam życzę i szybkiego powrotu do formy :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzetko gratuluje synusia :) jak sie malenstwo rozwija? I jak duzo Ci spi? Edziu gratuluje coreczki:) Kevinek pewnie szczesliwy, ze ma siostrzyczke co? Collinek tez nie jest zazdrosny jest bardzo troskliwy dla brata, ale mimo to myslimy, ze musi jeszcze troszeczke sie odnalezc w nowej sytuacji. Zaczyna szybko o wszystko plakac, tego nigdy nie robil. Malutki ma prawie 8 tygodni i rosnie zdrowo. 8 wrzesnia mial kontrole i wazyl 5 kg kolejna wizyta 4 pazdziernika i wtedy pierwsze szczepienie. Jak narazie karmie tylko piersia. Bebolku slicznego macie pieseczka, prawdziwa slicznotka :) Jak sie czujesz? Spia wasze dzieci jeszcze w dzien i ktorej chodza spac na noc? Iva Collinek tez jest nieznosny gdy jest zmeczony. Co do pracy to trzymam kciuki za Ciebie, aby Ci sie trafila taka, z ktorej bedziesz zadowolona. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U nas wsio ok:) Mała jak narazie jest tylko na cycku, w czwartek bedzie miała 3 tyg. Jest grzeczna- jak braciszek w jej wieku- spi jak aniołek. Zna już chyba rytm dnia i nocy bo obudzi się w nocy, zje i dalej śpi. Za to w dzien jest aktywna o wyznaczonych porach, zazwyczaj 8-11 i po kąpaniu 19-21. Kevinek nie ejst zazdrosy, bardzo sie cieszy, opiekuje się siostrą jak tylko może, ciągle by chciał jej doglądać, trzymać, przytulać, całowac... Kochany jest. Jeśli chodzi o mój poród- ekspresowy- o północy odeszły wody a o 3:45 miałam już córcię :) Mąż po raz drugi był przy porodzie ale teraz bardziej zestresowany :P Prawie zemdlał na porodówce :P Nie byłam nacinana także zaraz po porodzie byłam w formie, z załatwianiem sie też problemów nie miałam żadnych frania- u nas pierwsze szczepienie jest w 6 tyg zycia... 5kg super!!:)Ciekawe ile moja już waży ale myslę że ok 4kg już jest hmm? bebolku to macie pocieche teraz hehe z pieska :) jeśli chcesz to podaj maila wyslę ci fotkę Kevinka i laury Iva- jakbym czytała o swoim synie. A te "a dlaczego???" też przerabiam co dzień hehe :) bardzo mi przykro że może nie widzieć..Czemu tak późno to wykryli???? Co do astmy oskrtzelowej tez to przerabiałam. kevin tydzien temu wyszedł ze szpitala bo miał zapalenie oskrzeli Uciekam bo dzieci wzywają i obowiązki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktos tu chociaz podczytuje wpisy???? niedlugo nasze pociechy skoncza juz 3 latka! ale ten czas leci-szok! Ja tylko sie pochwale,ze Marcelek ma 'przybranego tatusia' hehehe,co prawda moj nowy zwiazek to swiezynka ale wszystko zapowiada sie bardzo dobrze,a chlopaki sa za soba bardzo i chyba nie musze pisac jak serduszko mi sie cieszy kiedy patrze na nich kiedy sa razem :) Poza tym moj synus jest niesamowity,pewnie jak kazdy w jego wieku wiec chyba wiecie co mam na mysli.MOj np czesto cos tak smiesznego powie ze boki zrywamy,przed wczoraj np poszedl z dziadkiem na spacer z psem,mijali sasiada,dali sobie czesc i zolwika ,sasiad odszel a moj maluch do dzidka mowi' dziadek,znam tego goscia' :)))) zycze milego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeeeeeeeeeeeeeeeeej Iva ja czasem zagladam ale mało kto pisze. No to głupio tak sama do siebie bede pisać czy jak? :/ Jutro coś skrobnę bo dzisiaj juz padam. Moje dziecię nadal się w nocy budzi. No i gratuluje :) Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeeeeeeeeeeeeeeeeej Iva ja czasem zagladam ale mało kto pisze. No to głupio tak sama do siebie bede pisać czy jak? :/ Jutro coś skrobnę bo dzisiaj juz padam. Moje dziecię nadal się w nocy budzi. No i gratuluje :) Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! co u was? waszych maluchow? w sumie to juz nie takie maluchy. iva, faktycznie powazny wiek "dopadl" te nasze dzieciaczki. to juz 3 lata minely odkad te skarby sa z nami... No, u nas prawie 3, bo Xavciu dopiero w niedziele bedzie mial urodzinki:-) mam nadzieje, ze prezent dojdzie na czas, co by rozczarowania nie bylo:-) zamowilismy przez internet sklepik drewniany z roznymi dodatkami, bo ostatnio wszytsko probuje nam sprzedawac. mam nadzieje, ze niespodzianka pzypadnie mu do gustu:-) Xavierek to juz duuuzy kawaler, buzia mu sie nie zamyka, jest strasznie aktywny, niekiedy mam wrazenie, ze momentami wychodzi z niego ukryte ADHD:-) ale powaznie to jest straaaasznie kochany, taki madry, uwielbia sie tulic, co nieznaczy,ze nie potrafi dac w kosc:-) no i moze wstyd sie przyznac, ale dopiero teraz chyba do niego dociera, ze pora rozstac sie z pampersami. wczesniej za cholere nijak nie udalo nam sie go namowic nawet na zalozenie majtek. katastrofa byla jesli chodzi o te sprawy. mysle, faktycznie sam musial do tego dojrzec. Xenia- moja corcia (bo nie wiem, czy pamietacie, ze jestem juz podwojna mama) za dwa dni skonczy 9 miesiecy.juz!!! iwszedzie jej pelno, chwili nieusiedzi w miejscu, juz od dawna sama siada, raczkuje i wstaje. no, ale zaczynaja powoli miec z Xavciem "wspolne tematy", mala piszczy na widok braciszka, on ja tez strasznie kocha, ale na jego milosc to akurat trzeba troszke uwazac, co by w przyplywie uczuc z tej milosci krzywdy jej nie zrobil:-) cudne mam te dzieciaki:-)! brzuchac-jak tam Szymek? pomyka do przedszkola? nasz zboj ponoc wybiera sie w przyszlym roku:-) juz teraz siwieje na sama mysl o tym:-) jeszcze tylko chcialam zlozyc najserdeczniejsze zyczenia wszystkim naszym listopadowym solenizantom- rosnijcie w zdowiu i radosci w otoczeniu wspanialych ludzi! pieknego dziecinstwa dzieciaczki! trzymajcie sie cieplo mamusie! no i odezwijcie sie choc raz w miesiacu!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za bledy, ale r i spacja mi szwankuja:-) Frania- odezwij sie kiedys na priv.! buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_22
Witamy :) Ja również od czasu do czasu zaglądam, ale mało kto się odzywa. Moja 3-latka :) chodziła 2 miesiące do przedszkola, jednak musieliśmy zrezygnować ze względu na ciągłe choroby. Od września miała ciągły katar i kaszel, a w październiku dostała 2 razy antybiotyk, miała 2 razy zapalenie oskrzeli, ze względów zdrowotnych, po konsultacji z pediatrą, zrezygnowaliśmy. Troszkę było mi szkoda, bo mała bardzo się rozwinęła przez ten okres, nauczyła się pracy w grupie, wiele wierszyków, i co najważniejsze do perfekcji opanowała wizyty w kibelku :) ( niestety, nie opanowaliśmy jeszcze nauki siusiania w nocy,używamy pampersów, czasem zdarzy się, że zawoła, ale to nie reguła). Na szczęście mamy zagwarantowane miejsce w przedszkolu w grupie 4 latków. Wiktoria będzie już większa i mam nadzieję, że nie będzie już tak strasznie chorować. Odkąd zrezygnowaliśmy z przedszkola, mała zdrowa jak ryba. Od przyszłego tygodnia Wiktoria raz w tygodniu na godzinkę będzie chodzić na rytmikę i taniec, otworzyli u nas w mieście takie centrum dziecięce, z czego jestem bardzo zadowolona, bo mała będzie miała kontakt z dziećmi w swoim wieku :) Muszę się pochwalić, że w tym roku na studiach ponownie przyznali mi stypendium naukowe, jestem już na 3 roku studiów, także jeszcze troszkę i będzie trzeba za pracą się rozglądać. Wczoraj spadł u nas pierwszy raz śnieg, mała była zachwycona, siedziała w oknie i podziwiała. Na święta planujemy jej kupić sanki, bo jakoś w zeszłym roku nie pomyśleliśmy, poza tym od mikołaja zażyczyła sobie instrument- gitarę :) Jest bardzo muzykalna i taneczna, musimy rozwijać ten jej talent, nawet myślałam o balecie dla 3 latków, ale muszę poczytać opinie na temat tych zajęć. Pozdrawiam serdecznie :) I czekam na wieści co u reszty 3-latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane!!!! Wszystkim dzieciaczkom 100 lat!!!! Ja poproszę o aktualne foteczki waszych pociech!!! Bebolek20@onet.eu U nas też dziś spadł pierwszy śnieg!!!!! dzieciaki buszowały a mnie się popsuł aparat:( i niebyło jak foteczek pstrykać!!!! Dziś też mieliśmy cudną sesję fotograficzną!!! Kilka dni temu chodził Pan po domach i proponował darmową sesję w zamian za umieszczenie zdjęć w swoim portfolio:) dostatniemy też 1 zdjęcie a resztę możemy sobie zakupić:) Okazało się że dziś przyjechał jego wspólnik robić zdjęcia i był polakiem!!! Miał super podejscie do naszego Fabianka.. ustawiam nas miał mnustwo super pomysłów!!!! Marcin (fotograf) Mówi do dzieciaków a teraz powiedzczie śmierdzące skarpety a Fabian zrobił obrażoną minkę i mówi - Ja nie mam , ja mam czyste !!! hehe Fabian to słodziak numer 1 normalnie. Jest straszne wygadamy on ma swoje plastikowe kubki miski i talerzyki i np. do sniadania dostanie zielony talerz to nie wypije z innego kubka niż z zielonego!!!! zawsze musi być ten sam kolor!!!! Kiedyś zapodziałam pomarańczowy kubek a miał pomarańczowy talerzy i pytam go czy z łaski sowjej może wypić dziś w zielonym lub niebieskim... czekam , czekam a on mi mówi Mamo nie poganiaj mnie -ja myśle!!! hehe z pampersami pożegnaliśmy sie w lipcu na zawsze!!! Nawet na początku jak mu na noc zakładałam pileuchę to potrafił w nocy się obudzić i wołać.. później nie spałam do 24zeby go wsadzać. Dziś już całą noc śpi nie wstając na siku. pozdrowionka i czekam na foteczki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się odezwę :) U nas nieciekawoe- Kevin mi choruje niesamowicie, ciągle szpital...astma, zapelenie oskrzeli.... Tragedia :( Do do pampków to oczywiście już dawno nie-prawie rok, bo odkąd dowiedziałam sie że jestem w ciąży :) Moja mała 9grudnia skończy 3 miesiące, karmię piersią, ucha się juz fajnie, braciszek kocha siostrę i przenigdy by jej nie zrobił krzywdy. bebolku oczekuj niedługo zdjęc ode mnie :) Pozdrawiam podczytujące mamy, odezwijcie sie!!!! Ale tez te które piszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Kamelle mój też wszystko sprzedaje ;) Zsuwa sobie dwa krzesła układa auta i ksiażki i mama ma kupować. I udaje, że ma kse i palcem sobie stuka niby na nabija na kasę. Chyba mu kasę w końcu kupie, kuzynka ma i zawsze się nią bawi. A ostatnio mój łobuz zażyczył sobie barbi od mikołaja :) Z psieskami i basenem :) Siostrzenica miała akurat wczoraj urodziny i tez chciała taką barbie. Zanieślismy jej prezent a Szymek: Kamilka masz prezent, możesz wszystko wziąć tylko pieski potem oddaj :) Coś o tym ukrytym ADHD też wiem ;) Czasem to ręce opadają. Wyobraźcie sobie, że wstajemy 7.30, w przedszkolu moje dziecię spało dwa pierwsze dni- teraz odpoczywa, cały dzień biegania i skakania i zasypia ok 22! Jak go nawet o 19 zaciągnę do łózka to i tak nie zaśnie :/ Ostatnio to ja szybciej przy nim zasypiam i wtedy mnie budzi, że mam jeszcze czytać a nie spać :/ Do przedszkola chodzi i jakoś szybko się przyzwyczaił. Płakał na początku 4 dni- tylko mojego do wyjścia. Teraz czasami rano jak wstaje to pierwsze co słyszę to: ale nie idziemy do przedszkola i zaczyna się ubierać :) A ja sie martwiłam co to będzie bo on cały czas tylko z mamą a tu taka niespodzianka. AAA do przedszkola obowiązkowo chodzi z dwoma kotami- przytulakami, bez nich ani rusz. Ostatnio zapomnieliśmy i musiałam do domu biegiem bo kotki zostały same i pewnie płaczą w domu ;) Suma sumarum ja jestem zadowolona. Więcej wolnego mam- w sumie to myślałam, że odpoczne a i tak sie nie mogę z niczym wyrobić, Szymek ma więcej kontaktu z dzieciakami, nauczył się piosenek, wierszyków itp. Oczywiście różnych dziwnych powiedzonek też. Rozgadał się na całego- dzisiaj siedzi i mówi: wpadł mi do głowy doskonały pomysł, pozwól ze ci przedstawię i ty dyyyyn- wyciąga zza pleców płytkę-oglądamy mcqueena :) Zapisałam go też na basen. Maja z przedszkola. Pierwsze dwa spotkania ok, a potem na zajęcia indywidualne - razem z kuzynka hehe bo się pana nie słuchają. Szymek powiedział, że on tu na basen przyszedł a nie piłeczki dmuchać :) Jakieś ćwiczenia z oddychania przed nurkowaniem mieli. Na szczęście na indywidualnych lepiej bo tylko dwójka ich jest to ich instruktor bardziej pilnuje i nie mają jak uciekać. Szymkowi jak sie znudziło to wylaził mu z wody bo on na zjeżdżalnię idzie :) Co do chorowania to na razie- odpukać - raz się rozchorował. No i pierwszy raz w życiu brał antybiotyk. Dostał zapalenia oskrzeli i co dziwne w piatek zaczął kaszlec, w poniedziełek u lekarza a ta mi mówi, ze zapalenie oskrzeli i zmiany w płucach i prawie zapalenie płuc. Dostaliśmy leki i po dwóch dniach do kontroli, ze jak sie nie poprawi to do szpitala. Całe szczęscie jakoś dobrze zareagował na ten antybiotyk i po dwóch dniach znaczna poprawa i tylko tydzień w domu siedziec miał. Ale strachu to się najadłam, że ho ho:/ No i miałam się pochwalić- w końcu zaczęlismy się budować :) Domek juz sobie stoi w stanie surowym z dachem :) Co prawda ja już pewnie siwa pod farbą ale najgorsze ( mam nadzieję) za nami. No i może jak skończymy domek to o siostrzyczce dla Szymka pomyslimy :) Bebolku ten tekst ze skarpetkami nie zły hehe :) Młudziutka- z sikaniem to najlepiej podłuż jej cos na noc i nie zakładaj pampersa. Zesika sie kilka razy- wiem, wiem trochę roboty- ale szybciej się nauczy. Ja mojego najpierw oduczałam sikania w nocy a dopiero w dzień. Jakoś wygodniej mi było w nocy/ w domu zmieniać wszystko niż na spacerach. Ostatnio w jakiejś mądrej książce wyczytałam, że to najlepsza metoda. Hihi stosowałam i nawet nie wiedziałam że takowa istnieje. Gratuluje stypendium :) Pracę już zaczęłaś pisać? A śniegu u nas tyle, że dzisiaj stwierdziłam, że szybciej w rękach przytargam zakupy niż odśnieżę wyjazd z garażu. Młody zachwycony- wozi kotki do przedszkola sankami :)- ja trochę mniej. Brrrr jak ja nie lubię zimy- normalnie mogła bym zapaść w sen zimowy. Chociaz jakos odkąd mam Szymka z trochę większym spokojem przyjmuję te zaspy. A niech sie dzieci cieszą :) Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młodziutka_22
Brzuchacz- gratuluję rozpoczęcia budowy domku. My też mieliśmy chęć się pobudować, nawet mieliśmy upatrzoną działkę, ale w końcu zrezygnowaliśmy, bo działka oddalona od miasta, a jako młoda osoba nie chce mieszkać na zadupiu i wciąż dojeżdżać, więc stanęło na tym, że za jakieś 2 latka kupimy większe mieszkanie, a kiedyś może się pobudujemy. Jeszcze nie zaczęłam pisać pracy, bo jestem na 3 roku studiów,a studia trwają 4 lata i dopiero teraz będziemy wybierać temat prac inżynierskich. Dzięki za podpowiedź jeśli chodzi o te nocne siusianie- niestety to nasza zmora, ale jakoś sobie poradzimy :) A jak u Was zima?? Wiktoria zachwycona, jeździmy na sankach, ale jest dość duży mróz, więc za długo nasze spacery nie trwają, bo mała narzeka, że jej zimno- będzie taki sam zmarzlak jak i mama :) Poza tym na drogach tragedia, nic nie odśnieżone , nasz samochód stoi, akumulator wysiadł, mąż jedzie dzisiaj do mechanika, żeby zerknął, czy to tylko akumulator. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A tu u Was inaczej na tych studiach. My dwa lata mieliśmy seminarium. Co nie zmienia faktu, że pracę i tak broniłam po czasie ;) I pisałam z Szymkiem na kolanach końcówkę :) A domek mamy tak nie całkiem na zadupiu ;) W sumie kawałek od rynku, na przeciwko parku i stawu :) Działki chyba z rok szukaliśmy i albo właśnie za daleko albo same ę i ą za sąsiadów. W końcu stanęło, ze wracamy na stare śmiecie i budujemy się u mojej mamy na ogródku. Sąsiedzi już znani i 95% ok, nie za głośno i sklepy 5 minut spacerkiem. Za to tu gdzie mieszkam teraz to normalnie masakra. Wyobraźcie sobie, że okradli nam strych. Żeby nie było sąsiedzi- tak na 99,9%. Ukradli mojemu instrument geodezyjny i to dość sprytnie bo bez skrzynki- chowa się to, to urządzenie do takiej specjalnej skrzynki. I zauważyłam zupełnie przypadkiem bo porządki robiłam i z zamachem na skrzynkę żeby podnieść... i się mało nie wywaliłam. No i dopiero wtedy zauważyłam, że jeszcze kilka rzeczy brakuje. Normalnie masakra. Na policję zgłosiłam, niestety odciski nie nadają się do identyfikacji. Policjant zapewniał, że będzie towarzystwo uważnie obserwował bo jak twierdzi na 100% państwo X. No i weź tu i dzień dobry takiemu mów wrrrrr a ja im pake ciuchów i zabawek przygotowałam dla dzieciaków :/ No pozaliłam się trochę i uciekam obiada robić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×