do wierzacych dziewczyn ... i nie tylko

więc właściwie to o co ci jeszcze idzie? bo sporo dywagacji, ale tylko dywagacji...

narzeczony tez może klepać :)

wlasciwie to juz wszystko chyba wiemy, trzeba poznac interesujaca nas osobe, mimo obaw w nas siedzacych, i z czasem podjac decyzje, czy cos z tego bedzie, czy jednak "pozostaniemy tylko przyjaciolmi". innego wyjscia nie ma, trzeba ryzykowac. ps. ale bardzo ciekawe i pouczajace dywagacje :)

kasieczka9: nie dziala.

i o to poznanie własnie chodzi :)

ja pisalam ze nie chcialabym byc klepana w tylek... ale to zupelnie nie jest zwiazane z religia! zreszta tez zalezy w jaki sposob... bo teraz jak sobie o tym mysle ze jednak mozna to robic w sposob, ktory bylby anwet przyjemny :) podajac to klepanie podales niby juz konkretny gest, ale jednak tez mozna to zrobic na rozne sposoby :) mam na mysli, ze nie zyczylabym sobie tego przy ludziach np., albo w taki sposob ze czylabym sie zniewazona... kiedys byl nawet na kafe temat o klepaniu w pupe :D i wiele dziewczyn (niekoniecznie katoliczek) pisalo, ze niecierpia tego gestu, ze odczuwaja go jako ponizajacy wrecz. ale tak ajk pisalam mozna to rzeczywiscie zrobic w sposob uroczy i mily :) nie mam nic przeciwko :) noc poslubna nie musi byc w noc bezposrednio po slubie :D to chyab jasne... ja nawet bym tak nie chciala... chyba ze wesela by nie bylo. a tak to wykonczeni, pijani/wstawieni (roznie to bywa :))) i tak przezywac swoj pierwszy raz?... o nie... co do Twojego pytania w zwiazku z temperamentami - jesli kocham to mam wszystko w dupie! przepraszam ze sie tak wyrazilam, ale tak jest :) Milosc jest zupelnie BEZWARUNKOWA, a jesli taka nie ejst to nei jest Miloscia :) tak jak pisalam - w tym temacie bardzo wazne jest rozumienie pojecia Milosci. Bo w gruncie rzeczy to ludzie czesto przez Milosc rozumieja zupelnie cos innego. ale poza tym to sadze ze temperament temperamentem, ale jesli mezczyzna mnie kocha to jesli jest zdrowy na 100% mnie pragnie rowniez w sensie seksualnym. a ze nie bedzie jakos nieziemsko ognisty... juz kobiety w tym glowa zeby mezczyzne rozpalic. i ja o poczatek malzenstwa sie nie martwie. pzoniej rzeczywiscie moze byc problem, ale wszystko da sie wyjasnic i rozwiazac jesli jest sie ze swoim partnerem naparwde blisko i nie pozwoli sie na moment od siebie oddalic... nie wyczerpalam tematu - wiem. jesli jeszcze masz jakies pytania - pytaj :) moze sie dolacze, sluchalam z kasety pewnego znajomego ksiedza :) a mozan tez sciagnac przez internet ale nie pamietam strony na ktorej nagranie jest umieszczone i nie weim czy to legalne. poszukaj w googlach :)

ja mam to nagranie w domu wiec bez problemu.nie musze sciagac ;) hmm... zas jezeli chodzi o temperament to: wydaje mi sie ze jezeli jest miłosc to ten temperament musi byc podobny.ale chodziło mi o przypadki, których nie da sie rozpalic. i nie powiesz przeciez usmiechnieta ze takie osoby nie istnieja :) ale tak jak mówie moim zdaniem wtedy nie ma prawdziwego uczucia..

hmmm.. wiesz usmiechnieta, no OK, on Cie moze pragnąć ale np raz na dwa tygodnie, a Ty go mozesz pragnąc co drugi dzień, i nie sądze ze ( no moze od czasu do czasu) uda Ci sie go w takim ukladzie co drugi lub 3 dzien rozpalic, bo wiesz, tu nie chodzi tylko o wywolanie jakies sexownej atmosfery, bo to nic nie da jezeli w organizmie nie ma podniecenia.

nie chce mi sie nad tym nawet zastanawiac. jesli kogos pokocham to nei bede uzalezniac tego czy z nim bede od jego temperamtentu. moze cos jest w tym co piszesz. przed chwila zaczelam pisac zdanie ze pewnei nie pokocham faceta ktory bedzie zupelnie inny niz ja pod wzgledem temperamentu. ale skasowalam to bo w sumei to bardzo mozliwe. ja jestem raczej cicha i mozan powiedziec ze niesmiala, choc mysle ze temperament mam calkiem ostry niejeden raz to zatruwalo mi zycie:) ale lepiej dogaduje sie z bardziej ze tak powiem luznymi chlopakami :) ich temperamenty rowniez niczego sobie :) chyba ze mi sie tylko wydaje ze mam ognisty temperament... nie wiem czy takie cechy jak niesmialosc moga byc wskaznikiem?... jesli tak to raczej lichy temperament mam. ale nie wydaje mi sie...

denerwuje to twoje gdybanie. A co jak ona ciebie raz na 3 tygodnie a ty ja 4 razy na 2?

a jezeli chodzi o nagranie to jest swietne! moglabym tego sluchac bez konca. szczegolnie w chwilach zwiatpienia w sens czystosci przedmalzenskiej. poll, mzoe masz racje. ja radze sobie ze swoim popedem jak jzu pisalam. i nei sadze by odmawianie sobie czestego seksu bylo dla mnie wielka katastrofa.

oj... nie czepiaj sie... to rzeczywiscie caly czas takie gdybanie. ale nie bezsensowne. neiw eimy jak naparwde wyglada sytuacja z ta dziewczyna ale dla mnie to bardzo interesujace tematy tu poruszamy i milo tak podyskutowac o takich sprawach. bo sa istotne i zyciowe :)

nie wiem czy to was interesuje ale nie moge sie powstrzymac przed umieszczeniem tego tutaj :) Bo miłość mój drogi to: To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go, to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem, Aby on także mógł powiedzieć: "kocham ciebie", nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami. Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie bramy swego tajemniczego ogrodu, po drugiej stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców zrywanych na skarpie, Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to "ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną... Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim być powinna a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować według swoich marzeń. Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać ciała drugiej osoby, lecz przyjąć je gdy daje siebie, To skoncentrować siebie i wzbogacić, aby ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w ramionach twojego "ja", co znaczy więcej niż tysiące pieszczot i szalonych uścisków, Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet jeśli ona przez moment się wzbrania To dawać nie licząc tego, co inny ci daje, płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu. Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy ukochana niestety odchodzi, usiłując oddać innym to, co przyrzekła tobie. Kochać to zastawić stół, aby przy nim zasiadł twój gość i nie sądzić, że możesz obejść się bez niego, Ponieważ pozbawiony żywności, jaką on ci przynosi, na twoje świąteczne przyjęcie nie postawisz dań królewskich lecz tylko suchy chleb biedaka. Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej, wierzyć w jej ukryte siły, w życie które posiada, jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla wyrównania drogi. To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na drogi czasu, nie na sto, tysiąc czy dziesięć tysięcy dni, ale na pielgrzymkę, która się nie skończy, bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE. Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie, śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać, Ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego. Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym powiedziano i jeszcze więcej, Bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ, to pozwolić się kochać, być przejrzystym wobec tej MIŁOŚĆI, która zawszę w porę. To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu kochać tego, którego ty w sposób wolny decydujesz się kochać!

po pierwsze, tu juz nie chodzi o jakas konkretna dziewczyne, a po drugie to, no wlasnie usmiechnieta, do tego troche dazylem: czy w takim ukladzie jestes gotowa sie poswiecic, poswiecic swoj temperament i dostosowac do partnera. rozumiem, ze odpowiedzialas twierdzącą. a tak na marginesie, to partnera, z wysokim temperamentem mozna zaspokoic w inne sposby niz stosunek klasyczny, ale to juz inny temat do rozwazan, i zachacza znowu o poruszany wczesniej sex oralny, choc to tylko jedna z alternatyw.

tak bylabym w stanie sie poswiecic. ale mysle ze na poczatku bym nie musiala. jestem prawie pewna ze miesiac miodowy bylby oplywajacy w seks bez wzgledu na wszystko :) pisze teraz jak jakas wariatka moze, ale jakos inaczej sobie tego nei wyobrażam... :) no chyba nie ma takeij opcji zaspokajania popedu partnera w inny spsoob niz seks klasyczny ktory by byl 'dozwolony' :)

usmiechnieta niesmialosc nie ma nic wspolnego z tym jaki jest bedzie twój "temperament" w tych sprawach. ja tez jestem niesmiała jezeli chodzi o nowo poznane osoby.dopiero pozniej sie rozkrecam :)

no moje zdanie jednak sie chyba rozni odrobine z nakazami koscioła... mam na mysli "forme seksu"

a niesamowite jest to ajk w internecie niesmiala osoba moze sie 'wyszumiec'. i jak swobodnie, milo sie koresponduje z nieznajomymi przez internet... ale jakos nigdy nie potrafilam sie przelamac na wet po dluuugim czasie korespondencji i spotkac sie w realu. wydaje mi sie ze mimo tego ze niby znalabym ta osobe to bylabym oniesmielona tak samo jakbym ja dopiero pozanwala i bala mi calkiem obca. alez odbieglam od tematu :)

ten tekst "tak na marginesie, to partnera, z wysokim temperamentem mozna zaspokoic w inne sposby niz stosunek klasyczny, ale to juz inny temat do rozwazan, i zachacza znowu o poruszany wczesniej sex oralny, choc to tylko jedna z alternatyw." sorki, ale nie jesteś na erotycznym i nikt cie tu nie pytał, jak zaspokajać duzy temperament. czy ty sądzisz, ze dziewczyny wierzące nie wiedzą NIC na temat seksu? I teraz je bedziesz edukował? hahahahhaha

"no chyba nie ma takeij opcji zaspokajania popedu partnera w inny spsoob niz seks klasyczny ktory by byl 'dozwolony" - biorąc to doslownie, to pojawia sie problem, poniewaz bardzo niewiele kobiet jest zdolnych osiagnac pelne zadowolenie w ten sposob.

he he he ...nie ma zamiaru nikogo edukowac i nie uwazam ze "dziewczyny wierzace" nic nie wiedza, po prostu tak mi sie tylko napisalo, nie potrzebnie lapiesz mnie za slowa zdania w innym kontekscie.

niewiele kobiet! Badania prowadzieś, i doświadczenie masz! usmiechnieta - on cię próbuje poderwać, a nastepnie zdeprawować, wciskając ci kit pt. "niewiele kobiet może....". Od piewrszego postu to się wyczuwa.

hmm.. usmiechnieta a spróbuj jezeli kogo takiego poznasz na necie.bo szczerze mówiac ja tak poznałam mojego mezczyzne :) i choc rzeczywiscie 1 spotkanie było troszke sztywne to jednak pozniej było duuuuzo łatwiej.poza tym nawet przed spotkaniem wiedzielismy juz o sobie tyle rzeczy o jakich czasem ciezko jest mówic znajac sie nawet kilka miesiecy :)

a co ci do tego chocby nawet chciał ja poderwac!! obydwoje sa sympatyczni jezeli jeszcze tego nie zauwazyłes...i przestan snuc chore teorie :P

hmmm, no wiec, sam badan nie prowadzilem, ale z wieloma sie zapoznawalem, a nad ich wynikami mozna sobie podyskutowac, dalej, jakies tam doswiadczenie mam, ale na ten temat nie mam zamiaru dyskutowac, a dalszej czesci tekstu wogole komentowac :)

u... nied am sie zdeprawować! :) poll, niewiele moge an ten temat powiedziec bo co tu duzo gadac jestem niedoswiadczona dziewica i neiw eim czego mi bedzie tzreba zeby mnie zadowolic :) ale znam ludzi wierzacych, jestem przekonana, ze robia 'to po bozemu' i sa z siebie zadowoleni. nie pytalam ich oczywiscie o ich zycie seksualne ale to udane, szczesliwe malzenstwo wiec mysle ze w sprawach lozkowych tez sie dogaduja i wszyscy sa zadowoleni :) moze sie dolacze, moze sie kiedys przelamie. choc powiem szczerze, ze czuje co do tego wrecz paniczny lek... bo do tej niesmialosci z ktora juz sie nauczylam wciagu zycia jakos radzic to jeszcze adrenalina jaka przynosi ten rodzaj znajomosci :) juz pare razy mialam wielka ochote na spotkanie... ale jakas blokada jest. moze kiedys :)

możesz się dołączyć, ja tez mogę! jesli poll może pisać chore rzeczy pt. niewiele kobiet moze byc w ten sposób zaspkojnych, to ja mogę na to zareagować. Gdyż to jest forum. Jesli tego jeszcze nie zauważyłaś!

jesli o mnei chodzi to nie mam nic przeciwko temu zebys dolaczyl/a (nie zorientowalam sie ajkiej jestes plci :) ) do dyskusji. ale forum jest podzielone na dzily, tematy i starajmy sie w miare mozliwosci trzymac danego tematu :) a nawet jesli nie, bo i tak moze byc ciekawie to przynajmniej nie skupiajmy sie na krytykowaniu siebie nawzajem

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3305602 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3367082 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3410322 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3313985 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3315295 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3262117 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3393859 to tylko niektore tematy na temat tego jak trudno osiagnac orgazm pochwowy a jak duzo latwiej lechtaczkowy. poczytaj sobie troche zycia.

jak poll pisze o zaspkajaniu dużych temperamentów, to się trzyma tematu i działu nie daj się uśmiechnięta!