Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poll

do wierzacych dziewczyn ... i nie tylko

Polecane posty

Gość moze sie dolacze
"Antykoncepcja nie tylko sprzeciwia się naturalnej celowości aktu seksualnego. Nie tylko jest szkodliwa dla zdrowia." prezerwatywy nie sa szkodliwe. a naturalne planowanie rodziny tez sprzeciwia sie naturalnej celowosci seksu. pewnie odpowiesz ze seks ma tez umacniac wiez w małzenstwie. ale seks oralny czy "z prezerwatywa" nie szkodza zdrowiu i umacniaja ta wiez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
jesli wierzyc Kosciolowi, to wiernosc nie wystarczy. zreszta jesli uzywanie antykoncepcji prowadzi do przedmiotowego traktowania partnera to burzy wiez i wtedy tez o zdrade latwiej. wiem ze to nie regula sa zwiazki w ktorych ludzie stosuja antykoncepcje i mimo to sa ze soba dlugo i szczesliwie. ale jak jest czesciej?... nie weim wiem, ze teraz seks zaczyna odgrywac inna role w zyciu czlowieka, antykoncepcja jest czesciej stosowana i jest coraz wiecej nie udanych zwiazkow, rozwodow. nie dam sobie glowy uciac ze to jest ze soba scisle zwiazane. ale mysle za jakos tam zwiazane jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie dolacze
nie wydaje mi sie zeby to miało zwiazek akurat z antykoncepcja.poprostu ogolnie ludzie maja luzniejsz podejscie do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wypowie się tu
jakaś katoliczka, która żyje według tych zasad, w małżeństwie ? :p Teoretyzować to i ja mogę :p ale kiedy naturalna metoda planowania rodziny zawiedzie, po raz któryś tam z kolei, to ja jestem ciekawa, czy wtedy będziecie się upierać, ze jesteście szczęśliwe, że urodzicie 5-6-7 dziecko. Mam znajomą, bardzo wierzącą, musi przyjmować leki psychotropowe, ma 4 dzieci, wiek 45 lat. Ksiądz na spowiedzi zabronił jej korzystania ze środków antykoncepcyjnych, kazał je odstawić. Tymczasem ciąża podczas przyjmowania leków psychotropowych nie jest wskazana :o No ale stało się, odstawiła antykoncepcję i jest teraz w ciąży, nie wiadomo co z dzieckiem :( raz, że te leki uszkadzające płód przyjmuje, drugie, że wiek już nie za dobry na rodzenie, trzecie to zdrowia już za bardzo nie ma na ciążę, ale co tam postąpiła jak jej ksiądz kazał. Tylko że teraz to nie ksiądz będzie się męczył i wychowywał może chore dziecko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
ale przyznasz, ze to sie laczy?... antykoncepcja wplywa na to ze ludzie luzniej podchodza do seksu. maja z glowy "nieprzyjemne" dla nich konsekwencje. niew eim czy akurat taka droga myslowa podaza Koscio,a le cos chyba w tym tez jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
przykra sytuacja. ja tu nic nie bede tlumaczyc bo sama nie rozumiem. ale wiem ze metody NPR sa bardzo dobre i prawie niezawodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie dolacze
ale mozesz byc wierna i stosowac jakis rodzaj antytkoncepcji. tu chodzi o to zeby wiedziec gdzie jest dla mnie granica. fakt antykoncepcja daje duza swobode, ale czy ma wpływ na charakter? jak ktos nie chce to nie bedzie zdradzał, a jak ktos ma obcykana metode naturalna to nie bedzie sie bał zdradzic w dni nieplodne-tez sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wypowie się tu
moze sie dolacze --> no właśnie :) ta moja znajoma ma 4-rkę dzieci z metody NPR, może jest skuteczna, a może jest też trudna w stosowaniu, skoro u niektórych się nie sprawdza, nie wiem, ja na pewno bym się nie odważyła eksperymentować na sobie, w stylu " uda się, albo nie uda "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
a ja bede :) nie napisze tutaj: antykoncepcja jest zla. nikomu nie bede narzucac takiej postawy wobec antykoncepcji. ja wierze w Boga, wierze w Kosciol. i wierze ze leiej bedzie dla mnie gdy nie bede stosowac antykoncepcji. a czy wypowie się tu, przypadek ktory opisujesz jest szczegolny... moze warto byloby dac ten problem do rozpatrzenia komus wazniejszemu, a nie sluchac 'zwyklego' ksiedza na spowiedzi. on przedstawia uniwersalne teorie i nawet jesli przedstawi sie mu specyficznosc sytuacji to czasem po prostu nie potrafi sam tego sprawiedliwie rozpatrzyc. z takimi sprawami trzeba siegac do kogos posatwionego wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poll
....... pozostaja mi tylko dwie rzeczy: 1. albo tylko wierzaca 2. albo wogole sie w "to" nie bawic, i byc samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
co to znaczy tylko wierzaca ? :) widac, ze jestes ekonomista :) za duzo kalkulujesz. zosataw troche miejsca uczucia i daj im dojsc czasem do glosu, a nie tlyko rozumowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
aaaaa, miales na mysli ze wierzaca niepraktykujaca?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
czy ze nie cchesz niewierzacej ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poll
hmmm, tylko wierzaca,w tym sensie ze jest duzo wieksza szansa, ze ma zasady, trudno, byc moze wybierajac taka "opcje" niespelnie fantazji erotycznych, ale za to .......... jest moz ewiekasza szansa ze pewnego dnia sie nie dowiem, ze musimy sie rozstac bo nam sie nie uklada, tylko ze kurwa woli nie nawet zawrzec zwiazek ale zawrzec romansik z facetem 29 letnim ktory sie wlasnie rozwodzi i ma dziecko :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wierząca
yaana.....nie ma w doktrynie katolickiej, ze zbawieni będa tylko katolicy. Skąd tyś się wzięła dziewczyno! ? Masz jakieś zastarzałe informacje, bardzo zstarzałe, aż powiem ci, wstyd. Albo macie, wy protestatnci jakieś kiepskie koła zainteresowań nt pozostałych religii chrzescijańskich, bo ręce opadają. A tak w ogóle lubię protestancie ksiązki. Bardzo. Sa czasem duzo lepsze od katolickich. Wieje naprawde Duchem:) Co do prezerwatywy - po pierwsze wcale nie jest taka znowu skuteczna. statystycznie NPR ma większa skuteczność. po drugie ponoć to nie tak, ze sa kompletnie bez wpływu na zdrowie, tzn. męskie zdrowie. Ale to nie tylko o zdrowie chodzi. O naturalnosć aktu. No, NPR ma wady. Ma, naprawde ma. Ale co nie ma? poll....to ciekawe, ze tylko taka alternatywa. albo wierząca, albo zadna? A to dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wypowie się tu
usmiechnieta - sprawiasz sympatyczne wrażenie, ale to mnie nie powstrzyma przed zadawaniem niewygodnych pytań ;) Ta moja znajoma była u dwóch spowiedników, obaj powiedzieli jej to samo i nie chcieli dać rozgrzeszenia - jeśli nie obieca, że zrezygnuje z antykoncepcji. Uważasz, że powinna iść z tym do proboszcza ? :o albo biskupa ? ;) Prosić o dyspensę, czy jak ? :p Ona się leczy psychiatrycznie, ma szukać kolejnego słuchacza, by opowiadać o tym i omawiać z jakimś księdzem ( obcym facetem ) intymne szczegóły swojego pożycia, a nóż któryś raczy zrozumieć jej trudną sytuację ? Leczy się nie tylko z zaburzeń psychicznych, ale i z ciężkiej depresji, ciekawe, czy Ty byś w jej stanie była taka chętna do szukania i opowiadania o swoich problemach ? Księża tylko pogłębili jej poczucie winy ( dla osoby chorej to katastrofa ) powiedzieli że źle robi, popełnia grzech, poczuła się przytłoczona tym poczuciem winy i posłuchała że ma postąpić tak, a nie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
rozumiem, ze w jej sytuacji to nei byloby praste. ale tak, uwazam ze powinna porozmawiac o tym nawet nie z proboszcze, ale z biskupem. pisze serio i tak uwazam, a Ty chyba piszac o tym ironizowalas :) to moze nie byloby dla niej latwe ale chyba latwiejsze niz to co ja spotkalo teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wierząca
choć to pytanie nie do mnie, to powiem, ze ja poszkałabym dobrego spowiednika. Księża naprawdę czasem mówią na spowiedzi bzdury. wiem, bo sama tego doświadczyłam. Nie znają się i w dodatku nie wiedza do kogo posłać z problemem, a powinni wiedziec. Twoja zanjoma niech się popyta, albo ty się popytaj o dobrych spowiedników. Na forum na przykład. Podaj z jakiego jestes miasta. może w ten sposób....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
poll, nie rozumiem konca Twojej osattniej wypowiedzi. pisales o tym co Tobei sie przytrafilo, czy jak?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poll
niestety :( wlasciwie to nie wiem jak do tego podejsc, zalamac sie czy przyjac jako normalna rzecz dzisiejszych czasow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wypowie się tu
Teraz to już i tak na nic się zda, ciąża jest i trzeba urodzić to dziecko, zresztą, ona się załamała kompletnie i jest w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie dolacze
strasznie to wszystko skomplikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie dolacze
nabawilam sie tylko poczucia winy ze jestem hipokrytka.. hehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy wypowie się tu
Poll załamać się ?! no coś Ty, Ty się ciesz, że uwolniła Cię od siebie kobieta tak niestała i impulsywna w uczuciach, co to za życie z taką, to jak siedzieć na bombie i czekać kiedy wybuchnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
pomodle sie za nia :) dla Ciebie to moze nic nie znaczyc, ale to wszystko co moge zrobic i mysle ze bardzo duzo, bo wierze. wiesz, ona urodzi to dziecko i wszystko sie ulozy (miejmy nadzieje), ale ten problem z seksem, antykoncepcja, choroba nie zniknie przeciez tylko powroci... moze warto jednak sprobowac to zalatwic tak zeby nie szkodzic swojemu zdrowiu, ale zeby bylo zgodnie z wiara. jek juz sie troche ustabilizuje powinna poszaukac jakiego dobrego ksiedza, porozmawiac, powinien jej pomoc, pokierowac. nie mozan mowic-teraz wszystko jzu przepadlo i nci nie robic. bo tak nie jest :) poll, wspolczuje... oczywiscie, ze nie warto sie zalamywac. ale to tez nie jest normalna rzecza. trzymaj sie i miej nadzieje, ze spotkasz kogos wspanialego kto uczyni Cie szczesliwym i nie bedzie krzywdzil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
to rzeczywiscie trudne, tym bardziej po czteroletnim zwiazku... bo tak sie domyslam, ale nie wiem czy slusznie, ze to ta kobieta. ale zalamywac sie nie mozna, ani godzic z samotnoscia, bo wcale nie musisz byc samotny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wierząca
poll....ale czyjaś wiara nie jest gwarancją na twoje udane zycie, na to, ze będzie z tobą szcześliwa, że nie odejdzie. Az tak to bym chyba nie zakładała, bo można się nieźle pomylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wierząca
bo troche wyszło, ze się zwiążesz z taką, bo będziesz miał gwarant, ze nie odejdzie. no, nie byłabym taka pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaana
napisalam ze pewnosci nie mam, ze tylko katolicy moga byc zbawieni.. a skad mam takie wiadomosci? w liceum poszlam kiedys na lekcje religii (nastawiona bylam bardzo ekumenicznie) i ksiadz mi taki tekst zaserwowal, wiec juz tam nie wrocilam :P ale to jakis dziwny ksiadz musial byc. eh, no wiec ja uwazam, ze ludzie ktorzy nazywaja sie katolikami, a nie postepuja wedlug nakazan katolicyzmu to hipokryci :/ i w ogole odnoszac do ktorekolwiek religii. ja czuje sie teraz jakbym byla w jakims kosmicznym zawieszeniu, bo mimo ze jestem wierzaca, to wiem, ze grzesze i wcale tego nie zaluje :/ nie chce byc hipokrytka i dlatego nie udaje ze wszystko jest ok. ja mam nadzieje ze mi to kiedys Bog wybaczy. no naprawde trudna sytuacja to jest. usmiechnieta... sluchaj, Ty nie wiesz co to seks... nie rozumiesz jak piekny moze byc... nawet jesli para sie zabezpiecza. nie ma mowy o przedmiotowym traktowaniu parnera, naprawde. wiem, ze wierzysz inaczej, ale z drugiej strony masz wiadomosci czysto teoretyczne. w sumie nie mam jak Cie przekonac, ze antykoncepcja nie zabija milosci i wiezi miedzy partnerami.. ale po prostu dziwnie mi sie robi,jak czytam takie rzeczy, bo od razu przychodzi mi na mysl to co sie dzialo miedzy mna i moim facetem ostatnio i mam ochote wykrzyknac:co ty kobieto wygadujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poll
hmmm, dlugo juz ciagniemy ta dyskusje ... wiemy juz ze kobiety mniej lub bardziej gleboko wierzace decyduja sie na slub po 1,5 roku po 2,5 roku, wiec maja czas na poznanie kogos, wiec wychodzac za maz np. po 2 latach znajomosci jakos trudno mi uwierzyc ze po 2 latach malzenstwa sie jej "odechce", tu nie chodzi o wiare, tu chodzi o zasady, oczywiscie pojawia sie problemy na kazdym etapie zwiazku w kazdym roku trwania zwiazku, ale jest szansa ze, albo inaczej bo to juz brzmi troche jak deklaracja, teoretycznie sa wieksze szanse za taka nie powie: "ok, mielismy kryzys, dalismy sobie szanse, widzialam ze sie starales bardzo, ale mnie i tak to nie satysfakcjonuje, bo i tak poznalam kogos innego (w domysle lepszego) "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×