Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

osti

Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!

Polecane posty

chantall-->cieszę się, że mogłam pomóc-po prostu sama chwile wcześniej byłam w kropce teraz ja mam pytanko- czy wasze dzieciaczki też się taaaak ślinią? jasiowi zachciało się znowu gadać i pluje się okrutnie-właśnie wyjęłam śliniak. No i na razie nie chce mu się siadać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! My już po chrzcinach. Uroczystość bardzo się udała. Pogoda była ładna, słońce i ciepło, ale na szczęście nie było upału. Martusia w kościele grzeczna była i nie bała się ani księdza, ani wody wylanej na główkę. Prawie cały dzień nie spała. Chyba wyczuła, ze to jej święto i nie chciała, aby ją coś ominęło. Całe szczęście były ciocie, które się nią zajmowały :-) Ja tylko dawałam jej jeść. A propos dziennego rytmu to Marta jest kąpana ok. 20.00-20.30, po czym dostaje jeść i kładziemy ja spać. Czasami od razu zasypia, czasami chwilkę się pokręci w łóżeczku i zaśnie. NIgdy jej nie wyciągam, aby ja nosić. Wręcz przeciwnie.Kładę do łóżeczka, pocałuję i wychodzę. Czasami dam jej smoczka jak przez dłuższy czas marudzi. W nocy nie dostaje jeśc i z reguły budzi sie ok. 6.00. Zdarza się, ze obudzi się w nocy, ale na chwilkę. Daję jej wtedy smoczka i od razu śpi dalej. Karmię ją 5 razy dziennie, jeśli chodzi o godziny to zależy, o której się obudzi, co 3 - 4 godziny. W międzyczasie zabawa i spanko. >> Alfi 24 - Marta ślini się na potegę. Też kupiłam śliniaczek. POnadto jescze też sama nie siedzi >> Witusiu - ile dałaś kleiku tzn. ile ml mleka użyłaś? Ja wczoraj i dzisiaj dałam ziemniaki z dynią i mała, aż się trzęsła z radości jak to jadła, tak jej zasmakowało. Czy nosicie swoje pociechy w nosidełku? Zastanawiam się nad kupnem, ale nie wiem czy to zdaje egzamin, a nie chcę kupować czegoś co uzyję tylko parę razy. Pozdrowionka serdeczne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejuuuuuuu ale fajnie że nie przeniosłyście forum. Weszłam tam ale strasznie nieczytelne, nie chciało mi się zakładać konta, więc stwierdziłam że przeczekam kryzys. Dzisiaj czytam, że zostajemy!!!!! Hura!! Obecna mamo super że doszłaś do wniosku, że nie warto z powodu głupiej pomarańczki rezygnować. Tak trzymaj!!!!!! HURA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehej dziewczynki psieplasam ze tyle sie nie odzywalam i nie zagladalam ale po prostu brakuje mi czasu na wszystko zanim sie obejrze juz jest wiezor i trzeba isc spac tak dzien za dniem filunio rosnie zdrowo wazy juz chyba z 9 kilo duzo spi ale ostatnio ciezko mu zasnac na noc wierci sie rzuca krzyczy czasami mam wrazenie ze jakis nawiedzony jest heheheh ogladalam zdjecia waszych pociech slicznie urosly az milo patrzec juz takie duze te nasze sloneczka jutro idziemy na trzecie szczepienie filunio klucie znosi niewiarygodnie dobrze nie placze albo zalka lekko i to wszystko takze dzieki Bogu nie bedzie aferki :)) slodkich snow mamusie pozdrawiam cieplo i bede sie starala zagladac czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ Widze kolejne chrzciny juz za nami. Fajnie ze sie udalo :) My sie szykujemy na 15 lipca... Nhunha fajnie ze sie odezwalas, i ze wszystko u Was ok. Buziaczki dla Filipka :) Musze Wam powiedziec ze mnie sie tamto forum bardziej podobalo. Tam mozna latwiej cos znalesc a tak jak czegos szukam to latam po wszystkich stronach :( No ale coz ... sama sie nie przeniose . Poza tym u nas wszystko ok slina leci hektolitrami a zebow nadal brak. Pozdrowienia dla wszystkich PS. Dodalam nowe zdjecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, Alfi---ja nie rozcięczam soczków. W tej chwili Kubuś dostaje ok.120-150ml soczku. No i myślę, że spokojnie możesz mu zacząć wprowadzać jabłuszka i inne owocki. Aguniu1981---jeśli chodzi o karmienie w nocy to ja nie wiem jak tw. Karoluś ale ja nie muszę przewracać Kubusia jak daję mu butelkę, poprostu jak się obudzi to daję mu, a on sam przekręca się tak jak mu wygodnie. Myślę, że Karoluś też sam się przekręci jeśli będzie mu nie wygodnie jeść :). Co do walenia nóżkami, to Kubuś też tak robi jak jest mu gorąco i chce się odkryć, jak już mu się to uda to przestaje :). Anesiu---ja też wolę Gerbera i Hippa, Bobovitę używam tylko niektórych smaków soczków (np. winogrono z kojącymi ziołami). Nhunha---super że się odezwałaś. Pisz częściej i więcej. Maggi--super że chrzciny się udały. Jeśli chodzi o kleik, ja w tej chwili już daję Kubusiowi NAN 2 i do tego kleik Nestle. Ja daję narazie na 150ml 2,,5 - 3łyżeczki (używam miarki od mleka), naopakowaniu napisano, że trzeba dawać na 200ml 7,5 łyżeczki ale wtedy będzie bardzo gęsty, dlatego daję mniej, a i tak jest wystarczająco gęsty. Za parę dni spróbuję dać mu kaszkę smakową. Co do spania w nocy, ja naprzykład o 22.00 czy 23.00 popierwsze nie zasnełabym, po drugie jak mały śpi to ja dopiero mam trochę czasu, żeby zająć się sprawami domowymi (prasowanie, gotowanie, sprzątanie) albo poprostu ma czas, żeby zająć się sobą. OK. 1.00 zaczynam już być senna, mały akurat budzi się na jedzonko, dostaje 150ml mleka z kleikiem i śpi do 7.00/8.00 rano, później jedzonko i dalej śpi do 9.00/10.00. Czasami jak obudz. się o 8.00 to z godz. pobawi się i wtedy ok. 9.00 zasypia i potrafi spać do 11.30. No i na szczęście (odpukać) wnocy Kubuś nie rozbudza się jak je. Teraz uciekam, bo szykujemy z mężem mojej mamie prezent na urodziny, robimy jej dvd z filmem o Kubusiu (no i trochę to zajmuje czasu :) ). Bo moja mama mieszka zagranicą i niestety tylko raz widziała Kubusia, a więc napewno bardzo się ucieszy :). Życzymy wszystkim miłej nocki :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witusia dziekuje, ja wlasnie przegladam Kubusiowe zdjecia sliczny chlopczyk. Swietne to zdjecie jak plywa w wannie, ja tez tak chce .... ale sie panicznie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>CHantal cieszę się, że jesteś szczęśliwa. NMaprawdę potrafisz doceniź to, co posiadasz, jak rzadko kto.;) Cenisz i sznujesz męża, obojętnie jaki by nie był, córcię kochasz ponad życie i ngdy się na nia nie skarżysz- fajnie, że jesteś optymistka, jak ja CI zazdroszczę, ja niestety musze czasem ponarzekać i to mi psuje humor, ale szybko powraca norma i jakoś leci dalej. Podziwiam Cię.Fajnbi, że dopasowałaś mleczko i że Chantall też posmakowało. >>Alfi kurcze szkoda, że musisz przywozić z kraju, ciężko Ci na pewno, ale przywykniesz. Wiesz, właśnie pomyślałam, czy nie lepiej, gdybyś Jasia zaczęła przyzwyczajać do tamtego jedzonka i soczków, bo maluszek się przyzwyczai i przyjdzie moment, że będziesz musiała kupić tam i co wtedy?? Nie obraź się ale teraz tak [pomyślałam, żeby nie narażać Jasia.:)Karoluś też pluje i często zakładam śliniak, bo ślini ciuszki.I nie martw sie z tym siadaniem. Jak daje Karolkowi rączki to on tez nie siada, za to jak siedzi u mnie na kolankach to się odbija i siedzi bez podpórki plecków. >>Maggie Fajnie, że imprezka się udała, na pewno jesteście zadowoleni, do tego piszesz jaka Martusia była grzeczna- to już na pewno jesteś w siódmym niebie.:)Też mam nosiło, ale czy Karoluś je uwielbia....hmmm nie bardzo. Ale zdaje mi egzamin, jak zaczyna mi na spacerze w wózku marudzić, to zawsze pod mam nosidło to wtedy wkładam go w nosidełko i jest dobrze. >>Nhunha no w końcu. Myślałam ze już zerwałaś nasze więzy. Kurcze odwiedzaj częściej ipisz co u Filipka. >>Ewuniu napisz co u bliźniaków... Ja uwielbiam Was czytać... Lece spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Babeczki. Jeśli chodzi o karmienie Bliźniaków nocną porą to ja Je karmię w łóżeczkach. Nie wyciągam, po co rozbudzać?:) Poza tym karmię Je na śnie nie czekając aż się z rykiem obudzą - zawsze jak dostają butlę to zaczynają się kręcić - poprostu nie dopuszczam do wrzasku, bo wówczas mam jajka - Maluchy jak się rozbudzą to później śpią niespokojnie przez całą noc. Moje Pyśki odbijają już nawet na leżąco. Czasami Kacperek się zaczyna parę minut po butli wiercić, więc Go biorę do pionu beka i śpi dalej. Ale to już sporadycznie się zdarza. AGUSIA Ja wyjeżdżam - znaczy planuję - 30.06, i będę nad morzem do końca lipca. Oczywiście, że mam ochotę bardzo wielką nawet spotkać się z Tobą i każdą z Was ! Mam szczerą nadzieję, że nad morzem coś się wyklaruje w końcu. Osti też coś kolasiła, że może by się wybrałą na kilka dni nad morze:) mam nadzieję, że cosik z tego będzie W KOŃCU!!! bo mnie skręca!!!. Jakby co to ja jadę do Sopotu. Co do zdjęć, to muszę się zebrać w końcu do uzupełnienia albumów.....obiecuję, że dam znać jak już w końcu się z tym uporam. OSTI Oleńka jest poprostu BOSKA!!!!! ale z Niej już wielka Baba:D:D:D:D:D Bardzo się cieszę, że tak pięknie rośnie:) NHUNHA No wreszcie dałaś głos, bo już się zaczynałam martwić o Was. Pisz no częściej, bo będziesz mnie w końcu na sumieniu miała!!! MAGGIE Super, że jesteś zadowolona ze chrzcin:). Ja niestety na tenże temat nie mam co się wypowiadać, bo moje Dzieci nie były chcrczone standartowo w Kościele tylko w szpitalu . Teraz piszę szybko co u nas. Ostatnia noc była................koszmarna. Bliźniaki jak przebudziły się o 1 tak nie spały do 8, raczej przysypiały tak na pół godziny i to WYŁĄCZNIE NA RĘKACH po czym budziły się z krzykiem. Na domiar złego moje choróbsko rozwinęło skrzydła.........w nocy mnie dusiło - normalnie jakby ktoś mi wstawił jakąś przeszkodę w gardle która nie pozwala oddychać:(, męczyłam się okrutnie:(, rano zmierzyłam sobie temperaturę i miałam 37,4 (ja wogóle nie gorączkuję tak więc takie parametry u mnie to już poważna gorączka), bolały mnie bardzo bardzo nogi - wszystkie stawy + łydki - do tego stopnia, że nie mogłam chodzić. Wyłam z bólu wręcz..........Dzięki Bogu moja Szwagierka widząc mnie w jakim stanie jestem wyręczyła mnie w opiece nad nie śpiącym Maluchem, a mi dawała do łóź=żka akurat tego śpiącego - więc pospałam troszkę, ponadto podała mi leki, po którcy temperatura obniżyła się do..........34,1 - tak więc doszło do głosu bardzo duże osłabienie. Po południu wylądowałam na kroplówce, po której mi się lepiej zrobiło, aczkolwiek moje samopoczucie dalekie jest od ideału. Ale cóż........to już nie te czasy gdy można sobie było pozwolić na wyleżenie choroby - teraz muszę być sprawna i zwarta, Maluszki mnie potrzebują. Dodatkowo byłam dziś u gina. Po porodzie - jakieś 5 tyg, zrobiła mi się \"gula\" w okolicy intymnej. Niedawno pękła i sączy się ropa z tego cholerstwa - diagnoza - zapalenie gruczołu Bartoliniego, najprawdopodobniej czeka mnie poeracja jego usunięcia, już dziś gin chciał mnie w szpitalu położyć, ale udało mi się Go wybłagać by poczekał. Dostałam antybiotyki i zobaczymy co się będzie działo. Maluszków mi żal bardzo.........Kacperek jest tak biedny, że serducho pęka :( zakatarzone oczęta, marudny bardzo, do tego musi mieć czyszczony nosek, a przy tym tak bardzo żałośnie płacze:(. Zuzia jest w znacznie lepszym stanie, jednak Ona też zasmarkana jest - ale chociaż ma ochotę na zabawę i się śmieje, bo Kacperuś to nie bardzo :( wszyttko jest na nie..............ale co się dziwić, Chłopina naprawdę źle się czuje bo widać to po Nim nawet. Mam nadzieję, że za te 2 tyg. pozostające do wyjazdu Maluszki się wykurują.......... . Jutro, a właściwie już dziś, zabieram Je do lekarza...........nie chcę czegoś przegapić.........bo wiadomo, że im dłużej choroba nie jest zdiagnozowana tym ciężej ją potem wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry... słuchajcie wczoraj naprawdę najadłam się strachu- jasio zasnął po 20 - ładnie przy piersi, po godzinie na chwile się przebudził, ale zasnął ponownie więc ja sobie do komputera spokojnie usiadałam..a tu ok.22ej taki nagle płacz mnie wyrwał-szlochał tak okrutnie,że nie mogłam go uspokoić...żadna pozycja, tulenie nic- już się wystraszyłam, że może go przeziębiłam czy coś, piersi nie chciał, szlochał i szlochał po 30 min. zamiast piersi podałam mu butle i dziecko padło...kurcze, w takiej sytuacji człowiek zachodzi w głowę co to może Maleństwu dolegać... a my tu jeszcze na obczyźnie, papiery do lekarza dopiero złożone -szok. Aguś- ja nie chce przywozić soków z Polski, bo nie ufam tutejszym-po prostu trafiłam chyba do takiej dziury, w której nie ma z czego wybierać.. jest tylko heinza jabłkowy, potem owocowe od 6 miesiąca-stąd skazanie na dowóz...może jak się rozłożę ze sprzętem kuchennym to będę robić sama-to się zobaczy, bo na razie rozpakowane jest część walizek, aż nie chce myśleć o pozostałych. uffff-miłego dnia życzę, aaa i mam pytanie co to za cudowny wynalazek do nosków- obecna mamo- Ty chyba też o tym pisałaś ostatnio- jakaś nazwa-wygląd? będę wdzięczna za info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecna mamo wczytałam sie teraz w Twój post- Ty się babeczko oszczędzaj, kiedyś pisałam, że pozytywnie ładujesz nas energią, ale teraz czytam o babskich dolegliwościach -nie znam się, ale samo brzmienie i opis są obrazowe- uważaj na siebie, w ogóle dziewczyny uważajmy na siebie. Ja mam chyba nie-docukrzenie, ostatnio tak mi się zrobiło słabo na spacerze-a cholera, nie wzięłam niczego do przegryzienia, że ledwo dopchałam wózek jasia do jakiegoś sklepiku po czym już drżącymi rękoma kupowałam soczek, i już na siedząco, na jakimś schodku go wypiłam, jeszcze chwila i bym odleciała-wiem, bo to nie pierwszy raz. Ja to nieważne, ale co-by z jaśkiem się stało-ja ti w UK oka z niego nie spuszczam. No nic- na razie lecę coś zjeść-do następnego wpisu Musie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maggi ja nosidło kupiłam dosyc drogie zrezztą i zaczynac złaowac bo zadko z niego korzytam, moja Olcia nienawidi w nim siedzeic- neistety...:( nhunha!!!!! - kochana nasza jak fjanie ze sie odezwałas, myslałam o Was, jak Filipek, jak sytucja tatusiem filipka, jak sobei radzisz itd, pisz wsyztsko! ALE TEN TEOJ AJSIO KLOCEK - 9 KILO???? moja bartannica ma roczek i wazy 11 :) dziewczyny zazdorszcze Wam ze dieci przespypiają noc, moja Ola w takim razie jest wyątkowa, i wclae sie z tego nei ciese :( ona wstaje o 24 na jedenie a i tak budzi sie koło 2 potem o 4-5 juz sie robudza całkowiecie ...:( aja chodze neiprzytomna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anesiu nie tylko twoja Ola nie śpi w nocy. Emilka też ma słabe spanie, do tego często się budzi. Ale śliczne fotki Kubuś ma. po prostu super! U nas fajnie. Emilka cały czas sprężynuje na nóżkach. jauż mi ręce odpadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo!!! Obecna mamo, ale mi szkoda Ciebie, nie dość, że chora ty, chore maluszki, jeszcze do szpitala cię chcą zabrać...koszmar :o A co to ten narząd Bartoliniego??? Życvzę szybkioego powrotu do zzdówka, zarowno tobie jak maluszkom :( Biedny Kacperek :( Nhunha witaj!!! Gdzie się podziwałaś??? Fajnie, że Filipek zdrowy!!! U nas nieco zmian, mała dostaje troszkę więcej mleczka Bebilonu i jest lepiej, mała coraz mnie płacze i mardzi, jest wesoła, cudna. Jak pomyślę, to chyba glodziłam dziecko :o Retyyyy Gdzie się podziala mama Oskarka??? Znowu ktoś znika :( Nadal nie ma zmian rozwojowych, nie łapie za stopy, tylko za kolanka, nie przewraca się na brzuszo, ale ćwiczy....mam nadzieję , że końcu zacznie :( Buziaki dla bobasków!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiaczkowa moim zdaniem niepotrzebnie się martwisz zawczasu. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Poczekaj, przyjdzie czas i Lidunia zacznie robić wszysstko ze zdwojoną siłą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ALFI Ten wynalazek do noska nazywa się FRIDA-Nose, można nabyć w aptece, jest też na rynku ustrojstwo, które można podłączyć do odkurzacza nazywa się KATAREK. Jeśli chodzi o wygląd to jest to taka tulejka w kształcie długopisu (zwężenie przy końcu) do której przyłączony jest wężyk z ustnikiem przez który wyciąga się zawartość noska. Kochanie ja na siebie uważam, to w szpitalu nie uważali na mnie:(. No i mnie zarazili jakąś cholerą, która spowodowała zapalenie gruczołu.Mam nadzieję, że jakoś się z tego wywinę bez konieczności operowania. Ty masz cukrzycę ALFI???? I kto tu powinien na siebie uważać???? normalnie pasowało by Cię po tyłku wylać!!!!! MISIACZKOWA Gruczoł Bartoliniego jest odpowiedzialny za wytwarzanie śluzu, każda z nas ma takowe dwa, ja chyba jednego się pozbędę:). Dzięki za życzenia powrotu do zdrowia, bardzo się przydadzą i mam nadzieję, że podziałają. Jeśli chodzi o rozwój Lideczki to proszę......nie martw się zobaczysz, że niedługo zacznie Cię zaskakiwać dzień po dniu!. To ja mam wcześniaki i wogóle się nie martwię tym, że nie robią kilku rzeczy, które potrafią już inne Maluszki a Ty się będziesz zamartwiała??? Nasze Dzieci same dojdą do wszytskiego:) w swoim czasie:). Owszem nie zaszkodzi stwarzanie Im okazji by podjęły próby, ale zamartwianie się nic nie da. Wiesz co? może jak tak bardzo się niepokoisz to dobrym wyjściem byłoby odwiedzenie jeszcze jednego, dwóch neurologów? Z tego co pamiętam to już jednego odwiedziłaś i powiedział , że z Małą wszystko ok. Ale na pewno nie zaszkodzi jeśli Kiciusię obejrzy jeszcze inny specjalista - a Ty przynajmniej przestaniesz się zamartwiać. My po kolejnej wizycie w przychodni - Pani doktor jak mnie w drzwiach zobaczyła to się zaczęła śmiać, że gonię do niej jak z piórem - na co ja jej odpaliłam, że mam takie właśnie dwa pióreczka, które są cholernie podatne na choroby i może i przesadzam, ale mam to gdzieś, bo w przypadku bycia mamą przesada na punkcie zdrowia dzieci jest zdrową przesadą - na co Pani dr przyznała mi 100% racji. Po badaniu okazało się, że Kacpero ma najprawdopodobniej zapalenie krtani i katarek przeobraził się w ropny. W związku z tym dostaliśmy leciutki antybiotyk, łagodniejszy syrop na kaszel oraz lek o nazwie Zyrtec lek antyalergiczny - żeby Mały nie załapał duszności - tak wogóle Pani dr dała mi do zrozumienia, że to najprawdopodobniej będzie alergia, ale Mały jest jeszcze za mały na potwierdzenie, bądź wykluczenie tego podejrzenia i w związku z tym musimy wdrożyć leczenie żeby czegoś nie zaniedbać. Zuzia natomiast \"katarzy\" nadal, ale jest poprawa, bo już nie jest zaflegmiona - dolne drogi oddechowe czyściutkie. Zapytałam czy do dwóch tygodni się wygrzebiemy z tego - powiedziała, że myśli, że spokojnie. I nad morze jak na dzień dzisiejszy mamy pozwolenie jechać. Przyszły też wózki..........no muszę powiedzieć, że pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Zobaczymy co będą sobą prezentowały dalej:), ale póki co powiem tak: ŁOŁ!!!!!!!!. No i Maluchy je od razu polubiły:) Jezu a mój Kacperek właśnie ma czyszczony nosek...........serce mi pęknie - jak On strasznie płacze:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Misiaczkowa za pamiec :) jestem z Wami caly czas, tylko nie pisze bo koncze swoja prace magisterska i kazda wolna chwile poswiecam na szlifowanie - zazdroszcze ze juz jestes po obronie, ja dopiero we wrzesniu. Pozdrawiam Was mocno i postaram sie pisac wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez przysżła juz obecna noto witam w klupbie, moja Olaod dwóch tygiodni ma katr i tez zazywa ZYRTEC - na alergieoby nasze malenstwa z tego wyrosły ... a ile kropelek Ci kazała dawac? widac nowe zdjecia Oli bo meni trafi z tym kompem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANESIA Kacperkowi mam podawać 7 kropli na noc. Nie wiem czy to dużo czy mało - a ile ma zalecone Oleńka? Zdjęć nadal nie widzę, ale myślę, że to nie wina Twojego komputera a raczej onetu - ja też tak miałam ostatnio chwilę czekałam zanim zdjęcia się w końcu ukazały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej, Biedne Wasze maleńswa, które chorują. Czasami niby tylko katarek, ale dla takiego maluszka to prawdziwe cierpienie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Zazdroszczę Wam wyjazdu nad morze. My się jakoś w tym roku nie zdecydowalismy. Trochę mnie przerażało to wszystko co musiałabym przygotować na wyjazd dla małej. Poza tym myślałam, że akurat w lipcu będę kończyć karmienie piersią i wprowadzać nowe posiłki, a tu chyba już lada dzień odstawię Martę, bo pokarm mi się kończy. Starcza na jedno poranne karmienie. Teraz odrobinę żałuję, choć wolę morze przed sezonem tj. w czerwcu, a tata Marty ma urlop od 15 lipca. Nie lubię tych przewalających się wszędzie tłumów. Może wybierzemy się choć na dwa- trzy dni we wrześniu, albo zrobimy jednodniowa wycieczkę. Z Poznania to w końcu nie tak daleko. A Marta chyba jest na coś uczulona. Wyszły jej małe kropeczki na czółku i policzkach. Marchew zniosła dobrze i ziemniaki. Moze to dynia? Dzisiaj dam jej tylko mleko. Wczoraj dostała pierwszy raz kleik ryżowy. Pozdrawiam Wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej to ja z pracy :) U nas ok. Powiem wam że jak wróciłam do pracy to odżyłam. Rano gotuje (nawet mi się chce) piore i bawie się z małym. Wogóle mam więcej cierpliwości :) i bardziej to doceniam. Pierwszy raz nie traktuje tego rutynowo tylko naprawde mam frajde z bycia z Miśkiem. W pracy się na razie aklimatyzuje i nie przepracowuje :P czytam gazetki i jest super (jestem sama w pracy) no ale powoli trzeba będzie się czymś zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu jak zawsze milo i cieplo :) no wiec pisze :) radze sobi enienajgorzej dzieki pomocy rodzicow tata filipka daje mi na niego 300 zl miesiecznie i uwaza ze to wystarcza dodatkowo od siebie nie daje nic nawet na dzien dziecka filip nic od niego nie dostal odwiedza go jak mu sie podoba uwaza ze wszystko mu sie nalezy nie wiem z jakiej paki ja mam mu niby uslugiwac a w dupie go mam ;P klocimy sie dalej i nie bedzemy ze soba juz napewno ... probowalam ale on jest jakis nieprzystosowany no wydaje mi sie ze jak facet chce zdobyc kobiete to powinien sie dla niej starac a nie sie burzyc unosic i madrzyc ... tak mnie wkurza gdzies cos uslyszy albo przeczyta i mowi mi co mam robic np. \"a ty wiesz ze jak dajesz mu jedzenie ze sloika to po mleku a nie przed?\" ja na to jak to? a on ze mam mu dawac najpierw mleko a pozniej sloiczek no to dlaczego sie pytam to mi mowi ze tak ma byc i koniec no to wiadomo co ja na to bjaj sie wiesniaku hehehehe caly czas sprawdza i mowi mi np on ma brudne paznokcie albo nie obciete albo ze smoczek brudny no to ja na to no to mu obetnij wyczysc a smczek umyj jestes tak samo tata jak ja mama no debil mowie wam isty impotent umyslowy ale dobrze ze go nie wpisalam uff :)) filip zdrowo rosnie bylismy wczoraj na szczepieniu wazy 8,500 :D grubasek maly a wcale duzo nie je je mniej niz jadl a jak pani robila mu zastrzyk w nozke to nawet sie nie skrzywil nie wspominajac nawet o plakaniu nic zero jakby nie poczul w szoku bylam :) i uwielbia jak pediatra go bada osluchuje podnosi obraca mierzy normalnie sie do niej smial dziecko niespozianka takze ja wszystko robie sama od poczatku do konca bo jak poprosze jego tate zeby go ululal albo dal mu mleczko to podchodzi do tego jakbym mu jakas kare dawala bo mi sie nie chce to jemu daje no pewne do cholery ze mi sie nie chce przeciez robie to caly czas moglby mnie odciazyc ale nieee bo jeszcze za dobrze mi bedzie i to jest milosc?? w sprawach zawodowych rozpoczelam szkolenie na agenta ubezpieczeniowego w lipcu egzamin i zakladam z mama firme ubezpieczeniowa z biurem u mnie w domu bede blisko filipka czyli nie bede musiala go nikomu obcemu zostawiac pod opieka czas pracy ktory sama ustalam po prostu umawiajac sie z klientem i niemala kaske poza tym na swoim a nie pod dyktatura szafa oprawcy :) takze mimo trudnosci jakos staje na nogi chlopak zaden sie nie zakrecil jeszczez ale jakies proby z meskiej strony juz odnotowalam tyle ze ja juz nie szukam przygod wogole niczego nie szukam czekam az milosc przyjdzie sama a jak nie przyjdzie no to trudno ale mysle ze jednak kiedys predzej czy pozniej to nastapi tyle u mnie was sobie poczytuje troszke a poodpowiadam na zagadnienia problemowe pozniej bo teraz po calym dniu szkoolenia i opieki nad filuniem po powrocie kiedy juz w koncu zasnal marze o tym zeby po prostu pobyczyc sie przed telewiorem slodkich snow dla was i kruszynek a dla tych maluszkow ktore nie spia i wojuja po nocach reprymenda \"sloneczka lulajcie slodko zeby wasze mamusie byly wypoczete imialy dla was wiecej sil witalnych ja nhunha osobiscie slicznie prosze i zycze slodkich kolorowych i przede wszystkim dluuugich snow \" buziaki kobietki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nhunha dobrze sakrbie ze ejstes taka silna, wiekszoksc kobiet by sie uzalała nad sobą a Ty idziesz do przodu super- tak trzymaj!!!! a na marginesie myslałam sobei ze moze zmądreje ten \"tatuś\" Filusia ale wide ze nic z tego.. :( trzymaj sie cipelutko i tylko pozazdroscic mamy ze tak duzo CI pomaga! tez przyszła jzu oebcna - ja daje Oli 5 kropelek z zalecenia odpukac katar jejminął z dnia na dzien , zobaczymy co bedzie dalej i mam nadzieje ze Kacperkowi etz minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo! Nhunha....ale super, że mały takie fajny :D Mama fajna to i synek fajny :D Tylko szkoda, że tatuńcio taki zryty :o No ale dobre i tyle, że się w ogóle interesuje :o Mamo Oskarka - obrony to się nie bój, choć łatwo mi mówić, ale serio to tylko formalność, no ale wyklepać swoje trzeba. Pracę z pewnością znasz, wiesz co i jak to nie ma problemu :D Zobaczysz zdasz na 5 :D No więc, chyba jedziemy do Łeby albo do Mielna :o Jeszcze nie wiem. Ponoć mielno ładniejsze. Ja już sama nie wiem. W góry to bym wiedziała gdzie, ale na morze to jestem zielona :o Opócz pięknej plazy, chciałabym żeby w pobliżu do 20km była jakaś latarnia, coś do zwiedzania, jakieś atrakcje do popatrzenia. I mam klina jak cholera. Eee piernicze i chyba pojadę w góry :D Aaaa Lidka chyba zrobiła mały postęp, bo dziś mężowi obróciła się na boczek i złapała się za stopę :) To chyba dobry znak :) Buzi w małe stopki bobasowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Misiaczkowa, postępy będą, nie zamartwiaj się Obecna mamo zdrówka dla Was! Acha jakie to wózki kupiłaś w końcu, bo zapomniałam? Uciekam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie my dzis w rozjazdach cąły dzien kupilsmy małej fotelk samochodowy od 9- 18 kilo, bo w tym do 13 jzu sie prezyłą i było jej niewygodnie, zreesztą chciałam zeby ju jezdziła przodem do kierunku jazdy, wybralismy MAXI COSSI, ale uzywany od mojej przyjaciołki bo nowy kosztuje ponad 800 zł :(( ale i tak jestem zadowoona, tera natomiast dostałąm gorączki na wózek spacerowy, choc Ola ma spacerówke z wielofonkunego Chicco, tylko ze ja teraz załuej ze kupiłam ten zesataw bo zakochałam sie w konforcie PEG PEREGO ATLANTICO, moze któras z Was go ma?? kosztuje kurna 1200 zł ale deliktanie próbuje prekonac mezusia, ze tamten chicco jest leciutki na wyjscie do skelpu a ten to limuzynamoze uda mi sei go prekonac, zobaczymy, najsmieszjniejsze jest to ze upierłam sie sama w sobei e ten chicco trio ebdzie ok, a teraz juz mysle inaczej- ah te babska :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×