Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ana24

Mamy na urlopach wychowawczych-2 część

Polecane posty

Cześć dziewczyny Dzisiaj jednak nie pojechaliśmy bo Adam się rozchorował (o ile biegunkę można nazwać chorobą) pojechał do lekarza po zwolnienie bo nie można pracować przy zywności z biegunką nawet jeśli trwa dzień to póxniej kilka dni mają nie mieć styczności z jedzeniem. Ale u lekarza zaginął więc znając jego to teraz leczy się u mamusi ale co tam się będę żalić. Widzę że dziewczyny prawie wcale nie zaglądacie ale większość rozłożyła choroba. Lecę na obiadek może później zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie co?? Dzisiaj to przeszłyście już same siebie. Meldowac mi się szybko bo myszami poszczuję. Dzisiaj już pewnie nie zajzrę bo mam zamiar oglądać łyżwiarstwo figurowe na lodzie a jutro rano już chyba pojedziemy do Łodzi Jeśli już nie zajrzę to mówię wszystkim dobranoc. I żebym miała co jutro czytać bo która się nie zamelduje to niech sobie sprawi porządnego kocura na myszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i specjalnie chwilę zajrzałam i są dwie opcje albo nie dowidzę waszych wpisów albo przeniosłyście się na inny topik i ja nic o tym nie wiem i zostałam tu sama hmmmm :o dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza ja się przeniosłam ale do łózka prawie cały dzień przespałam tak kiepsko się czuję:( Nie mam weny do pisania więc uciekam już spać. Dobranoc🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak przeglądam na necie i zastanawiam się jak to wyciągnąć męża do tej Manufaktury trzeba łądnie uprosić do rana ;) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem,bo za myszami nie przepadam;) siedze w domu a i tak na nic nie mam czasu!chyba za duze sobie tempo z wszystkim narzucilam! bylysmy rano na zakupach i ahaczyłysmy o park,bo slonko tak slicznie świeci.na placu zabaw nie bylo poza nami nikogo,przez ta wczesna godzinę,a Julka latała jak szalona,bo wszystko bylo jej!wszystkie bujaki,hustawki,zjezdżalnie,domki do dyspozycji ,,bez spóły,,:D i za gołębiami latała z piskiem!ale była frajda! kinga,wykrakałaś ta popsuta windę!wychodząc z domu działała,zrobilam duże zakupy...a z powrotem juz z jęzorem na butach,torba i Julką pod pachą wspinałam się po schodach!masakra.to już nie te lata... chorowitki,meldowac się,koniecznie z dobrymi nowinami! buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Dziewczyny Julia mi wyzdrowiała już, tylko katar jej został. Ale teścia wypuścili ze szpitala. I wiecie co wam powiem ... Wkurzyłam sie troche, bo ja rozumiem, że On jest chory, że wymaga opieki ale ... No i właśnie te ale. Lekarze powiedzieli że ma starać się robić wszystko samodzielnie, oczywiscie pod jakims czujnym okiem, same wiecie o co mi chodzi. A teściowa koła niego skacze jak koło małego dziecka. On musi sam zacząć działać, choć raz dziennie ruszyć się po cos innego niż do łazienki. Zreszta gdyby była taka możliwość to i to zrobiła by za niego teściowa :o A on MUSI no po prostu musi sam zacząć coś robić, chodzić, itp. Teść chce wyjść na spacer a ona tylko nie i nie. Nawet to, ze lekarz pozwala i nawet zaleca na nią nie działa. Rozmawiałam z teściowa, starałam sie przekonać ją, no ale to na nic. Byliśmy wczoraj, właśnie u teścia i teściowej razem z Julką już. No i teść wiadomo z ukochana wnuczka chciał sie pobawić. Jak ona to zobaczyła ze on sie tyle narusza to zaraz pewnie cos mu sie stanie, i tylko pytała czy nam sie nie spieszy. No paranoja. Teść sie jej przeciwstawić nie umie bo wie ze to z troski. My też wiemy, ze ona chce jak najlepiej no ale bez przesady. Gorzej jak z jajkiem. I tak podziwiam go ze to wytrzymuje. A my już nie wiemy co jej mówić, zeby on się nie męczył z tym co ona wyprawia ... Jutro zaraz po pracy Marcin ma do nich pojechać. Sam. I ma pogadać z mamą. Mam nadzieje, ze coś zdziała, bo mi już argumentów brakło. Ale wam namarudziłam ... Anka - no popatrz, to jest pech, ja tu w zartach strzeliłam hasełko,a tu sie okazuje ze jak na złość ... No ale licze na to, ze szybko naprawia co juz ganiała nie bedziesz 🌼 ana24 - jak sie czujesz ? Kasia - Zuzia nadal przyjmuje te zastrzyki ? Kiepsko brzmi to z tymi plecami twoimi. Kochana, mam nadzieje, ze wszysko dobrze bedzie🌼 I z tym prawkiem .. No tez nie rozumiem co wspólnego z tym ma twój brat. Napisz koniecznie jak ta sprawa sie wyjaśni, jak sie skonczy. Dobrze bedzie 🌼 IzaF - wielki 🌼 dla Ciebie za podtrzymywanie tutaj życia :) Dziewczyny, tort wszystkim smakował, ja sie nie skusiłam na żaden kawałek, ale i tak nic nie zostało :P Mama była ze mnie dumna, bo pierwszy raz im takie dzieło przedstawiłam ;)) To tyle :)) Zajrzałam w obawie przed myszami :P Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam na chwilke do Was dać znak że ledwo żyję.Gardło mnie juz tak nie boli bo zrobiłam sobie płukankę z wodą utlenioną a teraz to mnie okropnie katarzysko i kichanie męczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś faktycznie mało piszecie..:( IzaF straszy myszami to trzeba od czasu do czasu zajrzeć..:) Moja Zuzia już jest zdrowa wczoraj rano dpstała ostatni zastrzyk....dziś idzie do przedszkola na bal karnawałowy....po środowym balu dla babć i dziadków babcie i dziadek są zachwyceni organizacją całego spotkania....była kamera, więc pamiątka będzie...a nawet były zdjęcia z imprezy w piotrkowskiej gazecie..:) Ja byłam na ugs nerwek wczoraj i mogę spać spokojnie, bo nie mam kamieni, nerki mam zdrowe, nadają się do przeszczepu...;)..czyli jednak muszę się wziąć poważnie za plecy....i mój kręgosłup... Jarek nadal szuka samochodu...dziś ma wolne i ma jeździć z teściem i szukać...;) Jeśli chodzi o moje prawko, to nie mam jescze informacji od mojego instruktora, więc mam nadzieję,że jak nie odezwał się do dziś to sprawa jest załatwiona... IzaF napisz, czy udało Ci się namówić męża na wyjazd do Łodzi..;) Kinga fajnie,że Julka już zdrowa...mojej Zuzi też jeszcze leci katar z nosa...:(....a odnośnie Twojego teścia, to faktycznie Twoja teściowa przesadza...ale może Twój mąż jakoś na nią wpłynie...trzymam kciuki 🌻 Ana dużo zdrówka dla Ciebie 🌻 Anka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Nie dość ze okropnie się czuję to jeszcze przylazła @ i całkiem mnie chce wykończyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Trzebaby się udać do jakiegos sklepu, pokupować .. U mnie słonko, ale w sumie dosyć mrozik jak się wyjdzie. No iw nocy lało, także w niektórych miejscach chlapa czeka jak nic. Na Marcina nie mam co czekać, bo po pracy jedzie do rodziców, i nie wiadomo ile mu tam zejdzie ... No i nie wyspana jestem. Nie wiem czemu Julka budziła sie w nocy, ale mam nadzieje, ze dzis juz bedzie spała normalnie. Ana24 - kochana podobno dobre też są takie płukanki z wodą z solą. Moja mama zawsze to stosuje. I pomaga. Trzymaj sie dzielnie i zdrowiej 🌼🌼 Kasia - to dobrze, że Zuzia już tych zastrzyków nie ma. Bidulka tak sie nacierpiała. Ale dobrze, że poprawa jest :) Takie imprezy zawsze wzruszają, a już szczególnie babcie i dziadków ;) Koniecznie weź sie za te Twoje plecy. A bolą cię nadal tak bardzo ? Fakt, na ten katar coś nie mam sposobu za dobrego ... Też mam nadzieje, że Marcin coś zdziała. Dziękuje :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co się z Wami dzieje????? Faktycznie jak nikt tutaj nie będzie zaglądał, to wkrótce nasz topik padnie..:(:(:( Ja jestem zadowolona, bo Jarek wreszcie zdecydował się na samochód i dzisiaj pojechał do Wrocławia go kupić....już miałam dosyć wybierania tych samochodów... Ana24 zrób sobie szałwię do płukania gardła, albo kup w aptece azulan, jest bardzo dobry na ból gardła...moja Zuzia to piła na zmianę rumianek z szałwią....działa łagodząco na bolące gardło... Kinga może Julce wychodzą ząbki i dlatego tak niespokojnie spała?...trzymam kciuki za rozmowę Marcina z rodzicami...🌻 Jeśli chodzi o moje plecy, to na razie mnie już tak bardzo nie boli, ale w pogotowiu zawsze są tabletki rozluźniające mięśnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny My wczoraj cały dzień na zakupach. Materiały na zasłony i obrusy kupione zostały tylko serwety. Ale coś się wykombinuje. Spotkaliśmy się przy okazji z Betii. Troszkę pogadaliśmy z przerwami bo wiecznie ją ktoś wołał no ale w końcu praca to praca ;) Mimo wszystko to było miłe spotkanie Później wstąpiliśmy do słynnej manufaktury ale szczerze mówiąc ceny powaliły mnie jeszcze niżej niż na kolana. W porównaniu z Siedlcami to ponad dwa razy większe ceny tych samych sklepów. Sam fotelik chicco który mamy zamiar kupić identyczny u nas kosztuje 260zł a w manufakturze 640zł Tak więc byłam tam chyba pierwszy i ostatni raz Dzisiaj z rana pojechaliśmy do teściów, załatwialiśmy w nadleśnictwie zakup drzewa i jeszcze kilka spraw. Przy okazji naciągnęłam Adama na zakup rożka dla maleństwa (tak już po trochu się obkupuję) Widzę że jednak co niektóre z was na wieści o myszach się ruszyły resztę chyba zacznę szczurami podpuszczać skoro myszy nie działają ;) Lecę dzisiaj trochę odpocząć bo po dwóch dniach latania mam nogi jak balony kostki nie różnią się wcale od łydek :o Dobranoc wszystkim jutro zajrzę i poodpisuję do was ;) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisała do mnie Monika ze będzie miała wolne i wpadnie do nas ,napisała też ze Natalka jest chora i ma 41 stopni gorączki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :)wreszcie jestem podłączona do świata.Noi niestety moja nieobecnośc była tym spowodowana.Nasz nadajnik sie popsuł i trzeba było przeprowadzić mały remont. U nas od poniedziałku zaczynaja sie ferie.Kamil nie mógł się już doczekac wolnego:Dniestety nie planujemy żadnych wyjazdów.....bo jak narazie mąz jest w Krakowie i będzie tam jeszcze tydzień.Być może w drugim tygodniu ferii gdzies sie wybierzemy. Na dodatek w naszym mieście panuje wirus biegunek i wymiotów,moje dzieci narazie jakos sie trzymają ale szwagierki synek niestety musiał iść do szpitala.A w szpitalu jest tyle chorych dzieci że miejsc brakuje i rodzice musza spac na krzesełkach albo na podłodze. IzaF no to fajnie że Adam chce byc przy porodzie.Mój Grzesiek nie był ale tak samo jak trzeba to zawsze na niego mogę liczyc.Jesli ma czas to dzieciom jedzenie naszykuje,wykąpie itp.Myślę że do więzi między dzieckiem a ojcem nie jest potrzebna obecność przy porodzie.Po prostu trzeba to mieć:) Anka no to nastaja prawdziwe zmiany w twojej diecie zywieniowej.Myśle że jak się przyzwyczaisz to nie będzie to dla Ciebie bardzo uciązliwe;) A z tą winda to niezła zaprawe miałaś.....ale to chyba jak najbardziej wskazane przy twojej diecie;P Ana mam nadzieje że tym razemTwój mąż wyleczy do końca to zapalenie oskrzeli.Niewiem jak można tyle czasu leczyć tak poważna chorobę.....ale to sa Ci nasi faceci:O oni zawsze maja czas i jak ich choroba porządnie nie rozłoży to migają sie lakarza jak tylko mogą. Widzę że Ty jesteś takim samym kierowcą jak ja;)ja też pare ładnych lat nie siedziałam za kołkiem i wiem co to jest stres przed każda jazda.Ale ja sie nie poddaje i jeżdże kiedy mam taka potrzebę,chociaż przed każdym wyjazdem mam stracha to nie daję za wygrana i wierze że z czasem strach minie. Kasia ale miałas przeprawę z tym ośrodkiem szkolenia kierowców.Ja nie rozumiem co ma brat wspólnego z Twoimi dokumentami.Normalnie jakas wredna baba tam pracuje.A jak twoje jazdy???radzisz juz sobie ze wszystkim.Ja jeszcze trochę mam problem z ruszaniem z ręcznego,noi zawsze stracha przed parkowaniem....czy zmiesze się czy nie:D Mam nadzieje że to tajemnicze schorzenie nie okarze się az tak poważne i po odpowiednim leczeniu wrócisz do zdrowia;) IzaF co ja tu widze ....wyszami szczujesz:D ani mi sie tu waż bo ja nie cierpię tych paskudnych stworzeń:O Widze że spotkałyście się z Betii.....co tam u niej słychać??Mam nadzieję że ja też myszami postraszyłaś za to że wcale nie zagląda;) Kinga ja Cie w zupełności rozumiem.Moja teściowa też jest strasznie nadopiekuńcza.Do tego stopnia że z dwuletniego wnuczkowi,który leży w szpitalu z biegunka,chce mu zupki miksować....twierdzi że on jest taki słabiutki że nie ma siły jesć. Monika ucałuj ta małą,chora bidulkę🌼👄 No to chyba trochę nadrobiłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja tu dzisiaj szczury przyszłam zapuszczać bo myszy nie działają Właśnie popijam herbatkę i zajadam się pączuszkami które przyniosła sąsiadka bo nasmażyła pyszne pulchniutkie z dżemikiem takie prawdziwe jakich dawno nie jadłam Dzisiaj moja mama wyjechała do sanatorium więc mamy trzy tygodnie ciszy i spokoju ;) Aga u Beti wszystko w porządku mówiła że nie zagląda do nas bo długo pracuje po pracy synek nie może się nią nacieszyć a ostatnio jak wszystkie wciągnęła się w nasza klasa. Ana kurujcie się bo widzę że was troje choroba dopadła. Chociaż ty jako jedyna dobre wieści w połowie od Moniki przynosisz. Fajnie że zajrzy do nas może coś się ruszy ale Natalka biedna do naszej chorobowej kolekcji dołaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny !!!🖐️ Chyba jakaś siła mnie przyciągnęła ...? A tak poważnie to nie chcę żeby mnie zaatakowały myszy...:-) Dzięki IzaF za odwiedziny szkoda że tak jak sama widziałaś w pracy nie miałyśmy za dużo okazji do pogadania, ale dobrze że i tak kierownik spoko bo przy wcześniejszym słowa bym z Tobą nie mogła zamienić. Ana24 widzę że i Ty o mnie pamiętałaś :-) dzięki 👄 Przepraszam Was kobitki że nie zaglądam ale tak jakoś szybko te dni lecą. Pracuję teraz na różne godziny i jak już przyjdę do domu to z małym muszę sie pobawić, popisać, bo jest teraz na etapie literek. A tak prywatnie to spoko. Byliśmy z Przemkiem i 20 osób w górach na Sylwestra, super się ubawiliśmy pojeżdziliśmy na nartach, mam chwilkę czasu to prześlę pare fotek bo dawno mnie nie widziałyście nawet niektóre to chyba mnie nie skojarzą :-) Obiecuję się poprawić i zaglądać częściej Pozdrawiam i przesyłam buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 No i ja jestem. Fakt faktem, u nas nic sie nie dzieje, wiec za bardzo ci pisać wam nie mam ;) Julia już szaleje, kupiłam jej taki spray do noska na katar i o dziwo działa. Marcin rozmawiał z mamą i rzekomo coś tam zrozumiała. Podobno wie o co nam chodzi i nas rozumie, ale i my mamy zrozumieć ją. No my ją rozumiem, z tym, ze to co ona robi nie jest - wbrew temu co ona myśli - dla teścia najlepsze. Dziś sobota minęła na uroczym sprzatanku, gdzie to na celownik wzięłam totalnie, łazienke. No fakt, pewne moje (!) kosmetyki i inne pierdołki nie nadawały się juz do użycia ;) Także sprzatanie sie opłacało ;) Jutro idziemy na obiad do moich rodziców, co znaczy, że moja kuchnia jutro ma wolne :D Pogoda u nas nawet fajna, ale tak wieje, że szkoda gadać :o Kasia - na szczescie nocki wróciły do normy, i moja córcia sypia normalnie ;) Nie wiem, może to jakaś nocna babska chandra była :P IzaF - Gratuluje udanego spotkania :) A ceny faktycznie powalają. Taka różnica ... Szok. Monika - zdrówka życze, dla malej chorowitki 🌼 Aga - no to mam nadzieje, ze Twoje dzieci nic nie złapie🌼. Taka epidemia , nie zdarza się czesto. Fakt, moja tesciowa to tak zleksza tym razem przesadziła. Ale dziwne to dla mnie było, bo jakoś nie spotkałam sie z takim jej zachowaniem. Widać to teraz tak na nią zadziałało. Dziewczyny, wiecie co mówią : NIEWIELE TRZEBA ZEBY BYC OJCEM, ALE TRZEBA BYC KIMS NIEZWYKLYM BY BYC TATA :)) Betii - fajnie ze sie odezwałas :) Rośnie ci zdolniacha, jak już literki zna ;)) I ciesze sie, że u Ciebie wszystko oki :)) 🌼 To dobranoc :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda na to,że dziś sama będę pełniła straż....;) Podniosę nas trochę...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem:) Meża znowu wyprawiłam do Krakowa a ja biedna sama siedzę.Oliwia juz spi a Kamil czyta jeszcze książkę. U Was tez tak wiało ostatniej nocy???bo u mnie strasznie to wyglądało.Straszny wiatr i do tego śnieg,deszcz a na dodatek jeszcze błyskało sie.Strasznie to wszystko dziwne,burza w środku zimy. IzaF ale bym sobie zjadła tekiego swojskiego pączusia....chyba namówię mame żeby takie zrobiła:) Witaj Betii....chyba jednak Iza Cie poszczuła tymi myszami skoro cos skrobnęłaś;P A sylwester w górach....oj pewnie fajnie musiało być:)fotki jak najbardziej widziane;) Posiedze jeszcze troche na Naszej Klasie i zaraz uciekam do dzieci. Mam nadzieje że jakos przespię ta nockę bo znowu nieźle wieje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×