Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie lubię krów

Co zrobić ze świętą krową???

Polecane posty

Gość nie lubię krów

mam taki problem, mianowicie mam szwagierke, do ktorej jestem wciaz porownywana. na dodatek teściowa twierdzi, ze mam wychowywac moje dziecko tak jak ona... Tylko ze ja nie chce byc taka jak ona. Nie mam ochoty co 2 tygodnie myc okien, wszystkiego prasowac łacznie z majtkami i skarpetkami. I meza traktowac jak pana i władce. wciaz o niej mowia jaka jest doskonala, tylko problem w tym ze to on ja chwala, bo to typ ludzi, ze chociaz by gowno, ale ich to najlepsze... caly czas slysze ze Asia taka zdolna bo studia skonczyla...ale jest tylko nauczycielka, przeciez sa ciezsze kierunki, poza tym ona uczy w gimnazjum a nie wykłada na uniwersytecie!!! No i tesc cały czas podktesla ze ludzie ze studiami wyzszymi sa o 95% madrzejsi i maja prawo oceniac innych... a ta cala asia nastawia przeciwko mnie mojego meza, kiedys juz sie wkurzylam i powiedzialam jej ze jest suka, to tesciowa lazila za mna ze mam ja przeprosic. Tylko kto mnie przeprosi za to ze mnie asia wyzywala ze jestem zla zona i to w moje urodziny jak zyczenia mi skaladala... przeprosilam ja i bardzo zaluje przedtem mialam spokoj bo sie nie odzywala... nazywam ja swieta krowa poniewaz tesciowie uwazaja ze jest swieta, a ja uwazam ze z wygladu krowe przypomina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojeju, ja też jestem Asia! Ale szok, taka nie jestem. Nie uważam męża za pana i władcę, a moja teściowa nawet mnie nie lubi. Czemu, powiedz, wogóle sie tym przejmujesz?? Jesli Twojemu mężowi jest z Toba dobrze - to miej to w nosie. W końcu to nie z teściami spędzisz życie tylko z mężem. A co do studiów - to różnie bywa. Jedni są mądrzejsi a inni nie. Debil zawsze, nawet po studiach pewnie debilem. I krpka. A Twój teść to raczej nie pokazuje sie z inteligentnej strony oceniając ludzi po dyplomach. Bądź ponad to wszystko i się z nich smiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię krów
no tak ale przykro mi jest. jestesmy nie caly rok po slubie a tu same problemy, maz zaczyna sie ode mnie odsowac, mam male dziecko i ciezko mi robic wszystko w domu, a ona wpieprza sie i nie kaze u nic robic. a przez to ze rodzice mu wmowili jaka to asia jest super to on boi sie im i jej sprzeciwic a przeciez mamy dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojeju! To masz problem kobito!! Jeśli Twój mąż nie wie, która z was jest ważniejsza, i nie pomaga ci bo mamusia tak każe.......... Współczucia z mojej strony, szczere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze pewnie mieszkacie z teściami?? Tak wnioskuję z tego co piszesz. Nie wywalczysz nic dopóki tam mieszkasz. A jesli mieszkacie osobno, a teściowa i tak rządzi ci domem, no to uliczek ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię krów
nie mieszkamy z tesiami mieszkamy u mnie tylko ze oni co 3 dni sa na wizytacji... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za wszelka cene porozmawiaj z mężem, niech on okresli swoje stanowisko. Musi on wyjaśnic swoim rodzicom, że bez względu na wyprasowane majtki lub nie, on teraz zyje z TOBĄ a nie z nimi, i że jest mu z Toba dobrze. Musi Cie poprzeć i im wyjasnic sytuacje, albo bedziesz tak miała zawsze. Ja miałam podobnie z moja teściową, 😡ale mój małżonek po którejs tam z kolei się wkurzył i sam z siebie powiedział matce, że Ja to jego wybór i że to on bedzie się ze mną \"użerał\";), a ona ma dać sobie spokój bo tylko nam przeszkadza. I dała spokój, ale nadal mnie nie lubi. A ja mam to gdzies, to jej problem nie mój. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie z mężem porozmawiaj
jak radzi poprzedniczka... i w te albo we w te, jak sie chłopu nie podoba to niech do asi spierdala... a jak ana taka swieta, to niech ci przyjdzie pomyć okna co 2 tyg, bo ty z małym dzieckiem nie wyrabiasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiscie radzę
spokojnie porozmawiac z mężem, moze zaproś go do restauracji ... dobrze jest porozmawiac na neutralnym gruncie, powiedz co ciebie boli, no nie akceptujesz, mozesz zapytac go co mu się nie podoba, co mozesz zmienic i również co on moze zmienić ... Warto rozmawiac, rozmawiac i rozmawiac to najlepszy sposob na rozwiązanie problemów, innego sposobu jeszcze nikt nie wymyslił (ale pamiętaj to ma byc rozmowa nie kłótnia czy awantura) Myślę, że on powinien porozmawiac ze swoimi rodzicami i wyraxnie im powiedziec, że gdyby mu asia odpowiadala czy inna dziewczyna podobna do niej to by się z nia ożenił nie z tobą, ze to jego zycie i nie chce słyszec o porównaniach ciebie do kogokolwiek ... etc. Poza tym radze ostudzić kontakty z teściami tzn. nie kłóć się z nimi bron Boże, ale nie spotykaj się tak często tym bardziej, że masz dziecko z którym trzeba wychodzic na spacery, a pogoda jest piękna, więc dziecko niech korzysta ze świeżego powietrza ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiscie radzę
c.d. Jezeli tesciowie uwazają, że tamta synowa jest lepsza ich prawo i ich wybór, tym się nie przejmuj ... W każdym razie u mie w rodzinie też jest, a raczej była taka babka (tez nauczycielka - o dziwo :)), mąż w domu nic nie robił , ona robila wszystko bo uwazała, że ona zrobi najlepiej, łącznie z prasowaniem majtek i ... przygotowywaniem rzeczy dla dzieci na rano (a dzieci maja 19 i 17 lat:)) i wiesz jak to się skończyło. Po 20 latach małżeństwa facet ja zostawił, powiedział, że ma juz tego dosyć, że czekał az dzieci dorosną, żeby odejść, dusił się w tym związku, gdzie wszystko było poustawiane pod sznurek, wyswiecone, wyczyszczone ............... oczywiście ma inną od 2 lat i po tylu latach małżeństwa .............są dzisiaj po rozwodzie. Ona po prostu zagłaskała go na śmierć, czuł się jakby ubezwłasnowolniony ... jak widzisz i tak bywa jak ktoś przegina w druga stronę Nigdy nic nie wiadomo, pozdrawiam :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To racja dziewczyno
popieram przedmówce, nie walcz z wiatrakami, to nic nie da Zobaczysz czas pokaże co bedzie. Dodam ogranicz kontakty ze szwagierką i powiedz jej spokojnie, że każdy kij ma dwa końce, a ideałami jest wybrukowane piekło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię krów
nie da sie ograniczyc z nimi kontaktow no co powiem im zeby nie przyjezdzali, maz sie nie zgodzi, bo oni teraz to niby strasznie za nim są, jak np. kiedys moj maz mnie od kurwy wyzwal, to tesc powiedzial "łon nie chcioł" ale jak byl maly to nie obchodziły ich jego potrzeby. aska jest o 10 lat starsza i jak ona zaczela studia to on mial 9 lat, i jak lukasz cos chcial to dla niego nigdy nie bylo bo asia studiuje (oni mu poprostu zakodowali ze ona jest najwazniejsza), a potem asia sie budowala i dla lukasza nie bylo, asi dom wybudowali auto kupili, a teraz jak my jestesmy malzenstwem to oni w domu remonty robia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię krów
chyba się wykąpie w Gangesie bom śmierdząca pierdząca i brudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię krów
ja mam wrazenie ze on jako takie niekochane dziecko woli poprostu im sie nienarazac nie obrazajac siostry, bowie ze niemialby nic a tak to ma chociaz ochlapyich uczuc, a najlepsze z tego wszystkiego jest toze nawet nie moge mu wytlumaczyc ze kacham go najmocniej na swiecie, bo milosc rodzicielska to co innego, niz milosc zony, a jesli on nie mial nigdy milosci rodzicow to moze wlasnie jej pragnie??. tylko po co chodzil by za mna tyle lat??? juz nic nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wyobrazam sobie ...
w glowie mi się to nie miesci, żeby mąż powiedzial do mnie k...., juz nie mowię o tym, ze ublizając mi ubliża rownież sobie, ale wierz mi, ze tak jak soje bym sie spakowala i powiedziala żegnaj. wiesz dziwne stosunki sa w twojej rodzinie. Przeciez jak tesciowie dzwonia, że ida do was mozna zawsze powiedziec, ................przepraszam, nie dniewajcie się, ale mamy dzisiaj inne palny ................. Poza tym nie wiem dlaczego przyjmujesz postawę roszczeniowa w stosunku do teściów. Pamiętaj ONI NIC NIE MUSZA WAM DAĆ, musicie sobie sami na wszystko zapracować i cieszyć się z tego co macie A ty pracujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie pracuje bo mamy 7 miesieczne dziecko takze zajmuje sie nim i domem. ja nie mam do nich pretensji ze nie daja chcialam podkreslic w tej wypowiedzi jak wazna jest ich corka. on mieszka u mnie takze kiedys go spakowalam ale wrocil tego samego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak wazniejsza jest...........
dla nich corka, to musisz to przyjąć do wiadomości i koniec, tego nie zmienisz chociaz bardzo byś chciała. Dla ciebie powinna byc wazna twoja rodzina Oni - to tylko dodatek, to rodzice twojego męża i dziadkowie twojego dziecka. I tego równiez nie zmienisz. Tak już jest i bedzie zawsze. Jednak na twoim miejscu zawsze traktowałabym ich z perwna rezerwą, ale nie uprzedzaj się, potrzeba tutaj dużo dyplomacji, a poza tym czasu .............. czas pokaże czy moga liczyc na swoją córkę w trudnych sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluchaj wy mieszkacie na wsi
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze corka ale niech moj maz dorosly juz facet tez ma to na uwadze i niech zamias sluchac sie rodzicow zacznie zajmowac sie zona i synem. a co ma do rzeczy gdzie mieszkamy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie mieszkający
na wsi sa zupelnie inni jak ci mieszkający w mieście, to może tobie wydac się śmieszne ale tak jest Mieszkałam na wsi i w miescie więc to znam z autopsji, co nie znaczy, że kogos lekceważe, bo zarówno w mieście jak i na wsi są ludzie i ludziska :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co masz
zrobic moim zdaniem olac ich wszystkich i pomyslec o swojej rodzinie bo to jest NAJWAZNIEJSZE. Pamiętaj nikt tobie ani wam nie musi nic dać, mysląc tak robisz krzywde nie tylko sobie ale też twojej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno .......
chce tobie pomoc, nie jestem twoim wrogiem wiem, ze top trudne bo nie znam ani ciebie ani meża i jego rodziny, wiem tylko tyle co ty napisałaś, ale wbrew pozorom nie raz takie spojrzenie z boku duzo daje , pozdrawiam 🌼 PS Nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło byc jeszcze gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja mysle o mojej rodzinie wlasnie dlatego jestem z mezem jeszcze, mamy cudowne dziecko, ale zeby on byl za mna a ni za nimi na wsi mieszkamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmm.............
Jeżeli twój mąz wrócił do waszej rodziny po tym jak go wyrzuciłas to znaczy , ze mu zalezy na tobie i na dzieku, czyli zalezy mu na waszej rodzinie. Pamiętaj o tym i nie zmarnuj tego, niech tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co to znaczy nie znarnuj mam ta krowe po tej jej wielkiej dupie calowac?? chodzi mi o to ze chce zeby bylo ok, a oni mi sie wtracaja caly czas!!!!! a moj slubny jest slepy ja wiem ze to nie jego wina bo ona zawsze byla idealna tak mu juz do glowy wbijali od dziecinstwa i udalo sie! a ja mam przewalone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona kobieta
nic nie zmienisz.Tkwiłam w takiej rodzince przez 15 lat.Ja byłam tez gorszą tylko dlatego,ze nie skonczyłam medycyny,"tylko politechnikę".Ja musiałam trzymac w garsci cały dom,zajmowac sie dzieckiem pracowac i obskakiwac meża.Ona miała wszystko w d..,panią do sprzatania,męża traktowała jak smiecia,ale i tak była lepsza????????nie wiem dlaczego,mnie tesciowa od poczatku nie lubiła. Teraz jestem wdowa,powiedziałam tesciom co o nich mysle i mam wreszcie spokój.Nie utrzymuje kontaktów. Jak ktos kogos nie lubi ,to mozesz stawac na uszach i tego nie zmienisz.Studia nie studia to tylko przykrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakra dopiero patrz
Ale pajac z tego Twojego teścia, 95% ….. mają prawo, nosz K….mać co za pajac, ale największym pajacem i cieciem jest Twój mąz, tak tak skarbie Twój mąz, bo gdyby moi rodzice tak powiadali do mojej zony, i podobnie starali wmawiać jej to co Twoi teściowie to nie wiem co bym zrobił, nie zła masakra Łochocho, piszesz ze mezus się od Ciebie odsuwa ?? to co Ty za frajera sobie wzięłas, w morde jeza maminsynka, no i co ze jesteście rok po slubie i macie małe dziecko, to tym bardziej powinien rozumiec Twoje problemy i nie po to się z Toą zenił , a co do wizytacji teściów,: Weź tego swojego frajera za klapy i mu przetłumacz, że nie zyczysz sobie wisyt jej mamusi i reszty swołoczy nie częściej niż raz w miesiącu !!!!! i krooooopka ???? – teść powiedział – „ łon nie chciał” ?? no nie no w tym momencie ręce mi opadły do kostek, już widzę mojego ojca jak mnie leje po pysku gdyby taka sytuacja miała miejsce w naszym związku i chyba na moje szczęscie lepiej żeby mnie zatłukł na śmierć, bo nie reczyłbym za niego co mogłoby być na drugi dzien, „akie niekochane dziecko woli poprostu im sie nienarazac „ własnie i tu jest cały problem, znalazłaś go, dokładnie to jest przyczyną tego ze Twój mąz nie potrafi pogadac normalnie z rodzina, a najlepszym sposobem będzie załatwienie tematu własnie przez niego Bron borze Ty nie rób awantur, bo to pogorszy sytuacje, i w tym przypadku będą przeciwko tobie wszyscy wraz z męzem, tym bardzuiej jak piszesz ze on się odwraca z lekka od Ciebie Hehehe, masakra, a co to ma do zeczy czy mieszkaja na wsi czy w miescie?? - Zupełnie inni ?? to znaczy jacy?? Bo wyczuwam lekką aluzje w strone – GORSI, no nie no kobieto wieś teraz z Ciebie wyszła, mimo że Ty dawno wyszłaś ze wsi to ona i tak w tobie pozostała i pozostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakra dopiero patrz
" to nie jego wina " To jest odpowiedz nastepna TO TYLKO JEGO WINA a tak nawiasem to nie zły leszczyu z niego musi być, co on ma za osobowosc?? kurka wodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo! Niestety mieszkam z tesciowa (nauczycielka!rozwiodla sie w wieku 60 lat) i jej coreczka-38-letnia panienka, ktora jest jej oczkiem w glowie. Moj maz tez cale zycie byl w cieniu siostrzyczki:ona dostawala kase na wakacje za granica, on wyjezdzal na wakacje w podroz po Polsce autostopem... Teraz jest troche lepiej, bo sie do nich nie odzywam, a maz jest po mojej stronie. Ale biernie. Jeszcze pare lat temu, gdy skarzylam sie jak jestem traktowana on tylko potakiwal, a wieczorami schodzil na dol do mamusi i rozmawiali, pili herbate... Dzis juz wie jak ja sie czulam i jest moim (biernym) wsparciem. Wtedy nie wierzyl, jak mowilam mu, ze tesciowa nazwala mnie zla matka, bo nie ubralam dziecku czapki gdy na zewnatrz bylo 12 st. Z reszta do dzis jestem krytykowana za plecami, a maz zrozumial moja sytuacje, gdy jego mama zaczela JEMU zwracac uwage i podwazac jego zdanie w obecnosci naszego 10-letniego syna. Musisz twardo postawic mezowi warunki: to jest Twoj dom i przyjmujecie gosci, gdy OBOJE tego chcecie. Bron Boze, nie krytykuj jego rodziny, to nastawi go przeciwko Tobie. Ich slowa krytyki przekaz mezowi na zasadzie zdania relacji a nie skarzenia sie. Tak jak ktos powiedzial wczesniej: caly problem tkwi w postawie Twojego meza, on nie szanuje Ciebie i reszta to widzi i wykorzystuje. Nie staraj sie za wszelka cene byc dla nich mila, to nic nie zmieni, my, synowe, jestesmy obcymi w rodzinie i tak zostanie. Zycze Ci wytrwalosci i spokoju, to moze potrwac nawet pare lat zanim maz bedzie stal za Toba murem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dziwne, ale oboje z mezem tez nazywamy jego siostre \'swieta krowa\'! Jeszcze do niedawna byla \'na garnuszku\' rodzicow(wieczna studentka). Wiekszosc problemow w tym domu to jej sprawka (wiem, bo oskarzala mnie o rzeczy, ktorych nie zrobilam) i zarazila tym swoja mame, ktora wszedzie weszy spisek przeciwko niej (przeszukiwala nam mieszkanie pod nasza nieobecnosc). Ciezko tak zyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×