Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

A co do porodu naturalnego ja rodziłam pierwsze dziecko byłam troszkę ciasna a Emilka duża i przy porodzie obojczyk jej się złamał niby było pózniej ok ale rok miała rehabilitację teraz myślałam o cc ale jednak zostanę przy naturalnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka2102
Mana258- nie w sumie Witych nie zapraszał mnie na Łubinową, bo jak ja z nim rozmawiałam, to pracował jeszcze w wojewódzkim i na Łubinowej. Ja o Łubinowej w sumie myślałam od samego początku, bo byłam przerażona wojewódzkim, warunkami, które tam panują. Moja koleżanka tam rodziła niecały rok temu i jak opowiadała, że np. jest jedna łazienka na 40 pań na oddziale czy 7 osób na sali, plus nastawienie personelu do świeżo upieczonych mam, to ja bardzo dziękuje. Jedyne, co mnie powstrzymywało przed Łubinową, to zmiana lekarza, ale jak się okazało, ze Witych tam zaczął pracować, to było idealnie:) A Ciebie lekarz jakoś specjalnie namawiał na Łubinową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuska258
Ja na początku chciałam na Mikołowie rodzić ale jak ja mam mieć cc bo poród sn nie wchodzi w gre to doktor sie mnie pytał czy wybrałam szpital i powiedział że zabierze mnie na łubinową bo w wojewodżkim już nie pracuje i to tyle;) Fajnie cieszy mnie to bo po pierwszym porodzie nigdy już bym nie zdecydowała sie na Tychy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krys31
do ciezarówka Ja tez przed ciaza zastanawiałam sie nad opiekom kołoporodową,lekarz prowadzacy mi odradzał ze to nie dla pan co maja cc i dobrze ze go posuchałam bo bym wywaliła tysiaka niepotrzebnie.Ja rodziłam w listopadzie w srode odeszły mi wody i wieczorem juz urodziłam a sobote rano juz wychodziłam .Miałam lekko dzwigniete łóżko i głową ruszałam,niewiem dlaczego niektóre dziewczyny pisza ze sie lezy plackiem bez ruchu 12h.Po takim zabiegu tylko sie spi i kroplówki sa dawane i nic pozatym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_po_cc
glonoplazmanka Też jestem po cc i wydaje mi się, że to jak się wszystko przechodzi zależy od organizmu. Każdy znosi to inaczej a to, że Ty przeszłaś zabieg gorzej to również efekt tego, że zabieg powinno się wykonywać całkowicie na czczo (a z tego co pisałaś byłaś 3h po śniadaniu). Już nie mówię o infekcji pęcherza. Te dwa czynniki zdecydowanie wpływają na ból po cc. Coś o pierwszej sytuacji wiem, bo termin miałam kilka dni później wyznaczony ale mały się pospieszył i skurcze zaczęły się wcześniej. Jestem po 2 cesarkach i wiem po sobie jaka jest różnica między cc na pusty żołądek a jak było przy pełnych jelitach. Fakt podają wtedy zastrzyk i leki, które maja zminimalizować ryzyko dostania się kału do organizmu przy ewentualnym nacięciu jelita ale nawet lewatywa nie jest wtedy w stanie w pełni oczyścić jelit. Jeżeli chodzi o bliznę to też nie ma co panikować. Nie każda kobieta ma takie ciało, żeby dało się idealnie zszyć ranę. I to nie zależy od umiejętności lekarza. Nawet cudotwórca w takiej sytuacji niewiele zdziała. Wszystko wychodzi dopiero na stole, a wtedy to już nie ma za bardzo wyboru. Tak się złożyło, że ten sam lekarz wykonywał cc mnie i mojej koleżance ( w odstępie 1,5 miesiąca) ja mam delikatną kreskę, prawie niewidoczną a ona dużą widoczną bliznę. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w tym czasie stracił umiejętności lub celowo coś spieprzył .... Co do opieki poporodowej ... Narzekać nie mogę. Ani za pierwszym ani za drugim razem (obie cesarki na Łubinowej). Ale faktycznie podstawą jest zadawanie pytań, jeżeli nie pytasz to nie wiesz. Zresztą logiczne przy takiej ilości pacjentek, które mają. Nie zadajesz pytań, nie prosisz o pomoc to znaczy, że wiesz albo nic nie potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glonoplazmanka
mama_po_cc tak tez uwazam ze to wszystko zalezy od organizmu kazda ma jakis prog bolu dlatego nikomu nje doradza nie odradzam tylko przedstawiam jak ja sie czulam i co odczuwalam. co do blizny pol brzucha mam zszyte normalnie a drugie pol jest zrobiona falda jakby skora wciagnieta do srodka brzucha moze sie nie dalo inaczej nie wiem ciezko miec jest pretensje do kogokolwiek bo ratowali w koncu mi dziecko bo inaczej nie urrodzilabym ale fakt zostaje ze blizna jest brzydka ( mam nadzieje nie na dlugo ) wykorzystam ze jestes i zadam pare pytan :) bo ja wokol blizny nie mam czucia kiedy powinno to minac? uzywalas jakiejs masci na blizne? czy za 2 razem cieli po bliznie czy masz 2? po jakim czasie minąl dyskomfort ze gdzies ciagnie brzuch? czy tez mialas taka wciagnieta do srodka skore bo ja sie ludze ze to jakims cudem sie wyrowna a piszesz ze masz ladna blizne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_po_cc
glonoplazmanka Chodziło mi o coś innego :) Nie o doradzanie czy odradzanie cc tylko o samą formę opisu. Większość dziewczyn czytających to forum a mających zaplanowane cc nie ma na to wpływu (wskazania medyczne) a przypuszczam, że po przeczytaniu Twojego opisu lekko spanikowało. Sama zaczęłabym się zastanawiać przed pierwszą cesarką i negować swoje wybory. Wiem, że teraz narażę się większości czytających ale uważam, że pewne rzeczy należałoby tutaj pisać bardzo ostrożnie i w wyważony sposób. Powody?: 1. Łubinowa i tak niezależnie od minusów, które zawsze się zdarzają wypada dużo lepiej niż reszta szpitali, 2. Nerwówa na pewno w żaden sposób maluszkom nie posłuży 3. Większość odczuć, opinii i tak jest subiektywna i zależna od różnych czynników i ciężko wszystko wrzucać do jednego wora i tak samo oceniać. A naprawdę (to co już kilka dziewczyn pisało) o wszystkim szybko się zapomina jak maluszek jest już na świecie. Dlatego dziewczyny przede wszystkim głowa do góry i wiara, że wszystko będzie dobrze. Ciężko mi powiedzieć czy Twoja blizna się wyrówna bo nigdy nie miałam takiego problemu. Zarówno za pierwszym jak i drugim razem miałam maleńką, cienką i równiutką bliznę. Drugie cięcie miałam w miejscu pierwszej blizny i z tego co mówił lekarz to wycięli tylko te zbliznowacone tkanki. A że z gojeniem i raną nie miałam żadnych problemów to było tego mało. Praktycznie jak położne ściągały szwy to były w szoku, że te blizny wyglądają jak po 3-4 miesiącach a nie po 10 dniach. Jeżeli chodzi o stosowanie maści na blizny to ja niczego nie używałam. Jedynie normalna higienia, nic specjalnego. Tylko, że ja już wcześniej miałam usuwaną torbiel na szyi i wiedziałam, że mój organizm bardzo szybko się regeneruje i blizny szybko się goją. Wydaje mi się jednak, że jeżeli masz taką bliznę to może faktycznie stosowanie jakiejś dobrej maści dałoby znaczący efekt. Najlepiej idź z tym do lekarza, niech to poogląda i doradzi ci coś skutecznego bo z tego co wiem to jest mnóstwo takich maści na rynku a eksperymentowanie za długo może potrwać. Trzymam kciuki, żeby blizna ładnie się zagoiła i żebyś była zadowolona z efektu, bo w końcu zadowolona mama to szczęśliwe dziecko :) A na początku z maluszkiem dobre samopoczucie to podstawa. Co do dziwnego uczucia "braku czucia" wokół rany to oczywiście też miałam. Z czasem (przynajmniej u mnie) to odczucie było mniejsze ale do końca nigdy to miejsce blizny już nie będzie takie jak wcześniej. Są przecięte receptory nerwowe i na pewno nie cofnie się to do stanu pierwotnego, chociaż nie powiem, że jakoś szczególnie mi to przeszkadza. Z czasem przyzwyczaiłam się do tego i praktycznie nawet tego nie odczuwam. Brzuch ciągnął mnie tylko do zdjęcia szwów. Właściwie to miałam nawet problem z pełnym wyprostowaniem się. Po zdjęciu szwów wszystko praktycznie od razu wróciło do normy. Oczywiście brzuch trochę mnie bolał ale to bardziej był efekt obkurczającej się macicy niż samej blizny. Przy pierwszej cc nawet nie miałam żadnych leków przeciwbólowych. Z drugą było gorzej (nieszczęsne jedzenie wcześniej :D) ale to też tylko 2-3 dni coś przeciwbólowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na sale, wg regulaminu, moga wchodzic dzieci powyzej 12 roku zycia, ale z tego co juz pare dziewczyn pisalo ich pociechy, mimo ze mlodsze, to je odwiedzaly. Zawsze to mozna sie ruszyć poza salę jak się będzie w stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola253
glonoplazmanka proszę napisz co brałaś na kłopoty z pęcherzem po porodzie i czy to nie ma wpływu na maluszka jeżeli karmię piersią ( bo z tego co pisałaś to ty też karmisz). Chyba przeziębiłam pęcherz nawet nie wiem jak i kiedy. A jak tam twoje maleństwo wyleczyło się już z infekcji? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glonoplazmanka
karola253 teraz bralam Furagin jesli masz recepte placisz 50% ceny ale jesli kupujesz bez recepty to placisz 100%. Mi ten lek bardzo szybko pomogl jeszcze w ciazy, zanim go brac zaczelam to bralam urinal, urosept i debelizyne i nic mi to nie pomagalo, wiec po ciazy wiedzialam po co siegnac a ja mialam juz ostro bo co 20 sek doslownie sikalam pod siebie z takim bolem ze masakra i wzielam 1 tabletke wieczorem i rano tez bolalo ale juz o wiele mniej no i sikalam normalnie nie co 20 sek ale podstawa bierz do konca opakowania 3 razy dziennie po posilku nie przerywaj jak juz nie masz objawow. Brac to podczas karmienia kazala mi polozna srodowiskowa zebym mala wyleczyla i narazie jest ok zadnych niepokojących objawów :) Do rozpakowanych Czy macie jakies skuteczne metody / leki na kolke ? mala dzisiaj skonczyla 2 tyg wiec nie wszystko jej moge dac poki co daje infacol ktory mam wrazenie nic nie daje bo kolki jak byly tak sa, suszarka troche dziala mala uspakaja sie i odkad ja odkrylismy jest w uzyciu bardzo czesto tyle ze z kolka nie radzi sobie do konca. Moze jakas mama rozpakowana czyta i doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glonoplazmanka nam położna na sr mówiła aby: 1. masować brzuszek 2. robić ciepłe okłady 3. masować pupcie 4. podać herbatkę z kopru - jest odpowiednia dla dzieci od 1 tyg 5. uginać i prostować nóżki 6. podać Sab Simplex - ale ten niemiecki oryginalny a nie naszą rodzimą podróbę wiesz, to tak niby praktycznie ale jednak teoretycznie... bo ja jeszcze nie wyprobowałam żadnego z tych sposobów:D ale może warto spróbować... suszarka/tak jak odkurzacz, radio - szukanie stacji/ uspokaja, usypia ale samego problemu raczej nie rozwiązuje... tak myslę, może się mylę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinkakace
Cześć A ja niemam milych doświadczen z porodu i pobytu na łubinowej bardzo sie pomylilam co do tego szpitala opisze wam troche szczególowo. Poród i cały pobyt w szpitalu okropnie!! z piatku na sobote mialam regularne skurcze w sobote o 11 pojechalismy do szpitala zrobili mi ktg i wyszlo ze 40% skurczy ze mam jechac do domu i jak by sie nasilał ból to mam wrócic. PRzyjechalam do domu ale mialam tak silne skurcze ze wrocilismy o kolo 17 do szpitala dalej 40% a ja nie moglam wytrzymac takie bole zostawili mnie na oddziale ciagle bylo 40% a rozwarcie na koniuszek palca jak to mowili i polozna tak mnie zaczela badac ze wyrwala mi ten czop i powiedziala ze to sa skurcze przedwczesne i mam jechac do domu i do 7 dni urodze a moj maz mowi jak przedwczesne skurcze moga tak bolec to jest nie mozliwe a ona do niego tekst żona ma niski próg bólu no.....:[ zostalam na noc dostawalam nospne rano w niedziele mialam isc do domu znowu zrobii ktg i te skurcza rosly ale rozwarcie dalej na jeden palec ale chcielido domu mnie puscic adam zly chcial haje robic w tym szpitalu jak moga mnie puszczac z takimi bolami do domu.Wkoncu przyszedl lekarz i mowi czy chce isc do domu czy dajemy kroplowke na wywolanie oczywiscie zdecydowalam sie na kroplowke. Polozna zrobila mi lewatywe i wszystko sie zaczelo takie bole ze szok po 40 minutach odeszly mi zielone wody ;/ nie zdazyla mi nawet kroplowki podlaczyc.Szybko dostalam jakis antybiotyk i znowu ktg dostalam skurczy na 90% a rozwarcie dalej na jeden palec myslalam ze umre miedzy skurczami sie dusiłam nie moglam powietrza zlapac no masakra poprostu ... wkoncu przyszedl lekarz i powiedzial ze niema wyjscia i musza zrobic cesarskie ciecie czy sie zgadzam. Wzieli mnie na blok maz zamna ciagle z kroplowka chodzil ja neiwiem czy siedziec stac sikac czy co taki bol i to ze nie moglam oddychac mdlałam.Wkoncu wbili mi zastrzyk do kregoslupa znowu wody poszly i po kilku minutach julka przyszla na swiat 01.01.2012 godz 1520 . Najlepsze jest to ze wielce polozna mowila ze mam niski prog bolu i to sa skurcze przedwczesne dziwna sprawa do 7 dni urodze mam isc do domu glupia idiotka;// Wychodzac ze szpitala na wypisinie przeczytalam ze zostalam poddane cesarskiemu cieciu z powodu zamartwicy płodu... czyli dziecko nie dostawalo tlenu i sie dusilo biorac odemnie tlen przez pepowine ja sie dusiłam ale niski prog bolu mam i skurcze przedwczesne poprostu niemam slow!!!!!!!!!!!!!!! Mogło dojść do tragedii ale naszczescie jestesmy juz w domu i jest wszystko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelinkakace no aż uwierzyć nie mogę!!!! już poważnie zaczynam się bać!!!!! Dobrze że mój jest ze środowiska medycznego więc nie da się w h... zrobić i jego chyba też nie zrobią!!! Aż mi gęsia skórka pojawiła się jak to czytałam!!! jak dzieciątko? wszystko ok? po ilu dniach wyszliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinkakace
tak na szczescie wszystko jest dobrze malutka wazyla 2370g dostala 10pkt i wyszlismy po 3 dobie ale moglo dojsc do tragedi przez ich głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka2102
Ewelinkakace - bardzo Ci współczuje tak złych doświadczeń i porodu :( Własnie to jest najgorsze, że można nie wiadomo, ile planować to wydarzenie, wybierać szpital, dbać o siebie w ciąży, a potem i tak będzie, jak ma być. Rozumiem, że zachowanie położnej jest niewybaczalne i tak samo byłabym wściekła, ale zły poród może się trafić myślę w każdym szpitalu. Tylko w jednym częściej, w drugim rzadziej. I niestety polega to na wyborze mniejszego zła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka2102
Jeszcze a propos rad praktycznych, które słyszałam, to trzeba mieć 2 opakowania podkładów (czyli 10 szt), bo podobno 1 op może nie wystarczyć. Przydaje się też obuwie zmienne dla panów, którzy rodzą z mamusiami i podobno czasem nie ma takiego stroju do rodzenia w odpowiednim rozmiarze dla pana, to lepiej awaryjnie mieć jakieś czyste ciuchy dla męża na przebranie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhagsjj
A ja mam takie pytanie jesli by ktos mogl odpowiedziec, mam termin na maj i chcialabym tez tam rodzic narazie chodze do ginekologa w swoim miescie, myslicie ze jak zaczne chodzic od lutego na lubinowa to wystarczy?palnuje tez w marcu isc tam do szkoly rodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuska258
Tak tak sab to jest strzał w 10 na kolki dla maluchów.sama podawalam go mojemu malenstwu i nie wiedziałam co to kolka a moj skarbek ma prawie 3 latka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinkakace-współczuje serdecznie i prawde powiedziawszy i ja zaczełam się bać!!!!!!!!!!!!:(Cieszę się bardzo,że z córeczką jest wszystko dobrze:) Co do pytania o ilość wizyt to wystarczy...tak myslę;) Dziewczyny a bierzecie do szpitala butelkę dla dzidzi?Smoczek? Co jeśli nie będę miała pokarmu(tfutfu)-oni dają swoje butelki?Czy trzeba mieć swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatapop
do jhagsjj wystarczy, że pod koniec ciąży pojawisz się na Łubinowej celem odbycia tzw. wizyty kwalifikującej, gdzie lekarz sprawdzi, czy dziecię dobrze ułożone i wypyta, czy przebieg ciąży ok, a później wypisze Ci skierowanie do porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, tak siedzę od dłuższego czasu i czytam te wasze "pierdoły" bo niestety tak to muszę nazwać..... szkoda chyba pisania....ale coś nie coś skrobnę... rodziłam na Łubinowej i było super od samego początku ale jedno powiem chciałam mieć dziecko, chciałam je urodzić i chciałam sie nim zajmować...gdy urodziłam o bożym świecie zapomniałam liczyło sie tylko moje dziecko... nikt w życiu nie uczył mnie przewijać, przystawiać dziecko do piersi a jednak to potrafiłam od początku myślę, ze jak sie chce to sie potrafi wszystko zrobic.... To chyba INSTYNKT MACIERZYŃSKI!!!!!!!!!!!!!! A wy myślicie , że jak urodzicie to wszyscy będą WAM usługiwać.... To przecież my jesteśmy matkami i wiemy co jest najlepsze dla naszych dzieci.... I takie sranie w banie.... ta niemiła, ta nieuśmiechnięta, ta niekompetentna.... tyle ile ludzi tyle opinii... Ja byłam zadowolona i jestem do dziś. Po prostu zajełam się swoim dzieckiem a nie obserwacja i słuchanie kto , co , jak.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diament Gratuluję w pełni rozwinietego instynktu macierzyńskiego. Myslę, że jest tak jak piszesz...takie rzeczy wykonuje się instynktownie....samo z siebie wyjdzie... może niekiedy metodą prób i błędów...ale.... jeśli są mamuśki bardziej doświadczone dlaczego nie skorzystać z ich rad? dlaczego mam eksperymentować na własnym dziecku? jasne, każde dziecko jest inne, inaczej reaguje, inaczej się zachowuje... Myślę, że każda z nas czuje się pewniej jeśli popercie swoich przypuszczeń usłyszy od kilku mamusiek. I pewnie o to nam chodzi.... dawniej nie było żadnego forum a kobiety wiedziały co robić, jak pielęgnować. A co do szpitalu... wiesz, decydując się na łubinową każda z nas oczekuje dobrej opieki dla siebie a przede wszystkim dla naszych dzieci... sam poród jest dla nas pierworódek nie lada przeżyciem więc chcemy rodzić po ludzku, chcemy by nas traktowano jak ludzi a nie jak bydło - a tak jest w większości publicznych szpitali! Mamy pewne oczekiwania, które obciążone są dodatkowo naszymi obawami, dlatego reagujemy tak emocjonalnie na każde złe posty dotyczące opieki na łubinowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glonoplazmanka
katjusza81 dziki wielkie :) wybróbowalismy wszystko procz tego leku z niemiec kombinuje jak tu go zdobycno i tez ciezko dziecko kapac o 2 w nocy jak ledwo na oczy widze nuska258 jak udalo ci sie zdobyc ten lek sab simplex ? ewelinkakace jestem wstrząśnięta twoją historią! przez całą ciąże słyszałam ze jak sa zielone wody trzeba natychmiast interweniowac! i teraz z twojego opisu jak mowilas ze polozna ci ten czop "wyrwala" uswiadomilam sobie ze dzien przed porodem mialam badanie na łubinowej przy okazji ktg i ono tez bylo mega bolesne i ze niby daleko do porodu a za kilka godzin bylam spowrotem bo mi cieklo, wiec moze tez mi cos zrobili z tym czopem a ja nawet nie swiadoma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glonoplazmanka jestem na topiku lutówek 2012. jest tam mała_agatka - mieszka obecnie w Niemczech...może ona by kupiła i Ci przesłała? zaraz zapytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja tez czytam to forum juz od dawna, zgadzam sie z diament... niektore z was chciałyby byc traktowane jak ksiezniczki w tym szpitalu nie wystarczy ze opieka jest dobra i fachowa, znam duzo dziewczyn ktore tam rodzily i WSZYSTKIE były zadowolone. niektorym z was nie pasuje nawet winda!!!!!! szok! zreszta nikt nie kaze wam tam rodzic jest tyle szpitali w okolicy do wyboru, tylko ze nie z takimi dobrymi warunkami... i nie sluchajcie tych opowiesci o strasznych porodach...kazda ma inny porod dla jednej cc jest ok dla innej sn jest ok. kazda kobieta jest inna. ludzie ktorzy tam pracuja sa wyksztalceni swietnie sie znaja na tym co robia, i napewno swoja prace wykonuja najlepiej jak potrafia ,to im musimy zaufac i ich sluchac a nie "kolezanki" z forum ktora wie lepiej od lekarzy i poloznych. pozdrawiam i zycze samych szybkich porodów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glonoplazmanka
Marcowe_szczęście w szpitalu jak ci dadza mleko modyfikowane to ono juz jest gotowe zrobione w buteleczkach dadza ci tez smoczek jednorazowy wiec nie bierz butelki, jesli chodzi o smoczek taki do cyckania nie do picia z butelki powiem tak ja mialam smoczek w szpitalu pare razy uzylam go ale potem gdzies wyczytalam ze to zaburza instynkt ssania z piersi co prawda ja nie mialam tego problemu bo mala sama szuka cyca nawet u taty na ramieniu i ssa mu koszulke jak jest głodna :) wiec co do smoczka musisz sama poczytac i zdecydowac u nas generalnie jest tak jak mala jest przewinieta i najedzona jest spokojna wiec smoczek jest zbyteczny jak ma kolke to smoczek uspakajający moge se w dupe wsadzic bo wtedy nie ma zmiłuj. katjusza81 po pierwsze podpisuję sie pod wszystkim jeśli chodzi o komentarz do matek z instynktem macierzyńskim ;) po drugie dzisiaj wyslalam meza po polecane przez doktora google leki jakie znalazlam jedno jest pewne infacol moge se w dupe wsadzić conajwyzej ale mąż mowi zebym tak nie mowila bo niewiadomo co bez tych kropel by bylo i ze moze one dzialaja na tyle na ile moga. Te kolki to naprawde straszna ponoc dzieci po cc maja wzmozone kolki ze wzgledu na stres jaki przeszly podczas zabiegu ile w tym prawdy pierun wi, wiem ze Amelka cierpi a ja musze jej pomóc w jakis sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Glonoplazmanka-jak zwykle jesteś nieoceniona!!!!!!::) Trzymam kicuki,żeby udało C się zwalczyć albo chociaż zniwelować kolcki córeczki..Zobaczymy czy mój synuś tez będzie się męczył:/ Katjusza81-ja również w pełni się zgadzam!!! Dziękuje wszystkim za odpowiedzi i pomoc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glonoplazmanka mała_agatka zgadza się:D ja sama też u niej zamówię:D lsporysz@o2.pl - napisz do mnie na priv to podam szczegóły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×