Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość karafa
no to dziewczynki, ja narazie sie "żegnam" bo jutro już cc. Dzisiaj już będe w szpitalu o ile msca będą. 3majcie kciuki, powodzenia dla pozostałych mam. Lutowa Becia Mam nadzieje ze sie spotkamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lutowa Becia
No to życzę powodzenia:-) ja mam cc na czwartek więc powinnyśmy się spotkać. Trzymam kciuki-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz niedługo teraz z górki do 20 marca ... ale mam problem w 35 tc pojawiłyly sie bóle pachin i krocza czy tez tak miałyście nie wiem czy powinnam dzwonic do mojego lekarza czy moze to normale czyżby wielkie przygotowania do porodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD MARCOWY
marzec2012 WYDAJE MI SIĘ ŻE TO NIC POWAŻNEGO,ORGANIZM PRZYGOTOWUJE SIĘ DO PORODU, NIE PRZEMĘCZAJ SIĘ ODPOCZYWAJ A JEŚLI NIE PRZEJDZIE TO SKONTAKTUJ SIĘ Z LEKARZEM LEPIEJ DMUCHAĆ NA ZIMNE. MI TEŻ JUŻ JEST BARDZO CIĘŻKO, NAJGORSZE SĄ NOCE NIE WIADOMO JAK SIĘ UŁOŻYĆ DO SNU, MAM NADZIEJĘ ŻE JUŻ NIE DŁUGO BĘDZIE FINISZ .POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD MARCOWY
marzec2012 WYDAJE MI SIĘ ŻE TO NIC POWAŻNEGO,ORGANIZM PRZYGOTOWUJE SIĘ DO PORODU, NIE PRZEMĘCZAJ SIĘ ODPOCZYWAJ A JEŚLI NIE PRZEJDZIE TO SKONTAKTUJ SIĘ Z LEKARZEM LEPIEJ DMUCHAĆ NA ZIMNE. MI TEŻ JUŻ JEST BARDZO CIĘŻKO, NAJGORSZE SĄ NOCE NIE WIADOMO JAK SIĘ UŁOŻYĆ DO SNU, MAM NADZIEJĘ ŻE JUŻ NIE DŁUGO BĘDZIE FINISZ .POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doro_tea
Uroki końcówki mówicie...ja mam te dolegliwosci od 29 tygodnia i mój lekarz ( dr Koza ) powiedział, że to nic niepokojącego...;) a zostało mi jeszcze 8 tygodni! Oj, co to będzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim lekarzem też jest dr Koza:)...Pamiętam jak jakoś w 6 miesiącu powiedział mi(kiedy narzekałam na bóle czegoś),że zobaczę jak to jest kiedy bolą pachwiny...i miła doktorek rację..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lutowa Becia
Dziewczyny, mam pytanko do tych, które już przeszły przez cc. Jak to jest czy lepiej żeby mąż ze mną był, tzn. czekał aż będzie po, czy lepiej żeby sobie na spokojnie przyjechał później. czy my po przywitaniu z maluszkiem od razu zapsypiamy na ileś godzin, czy nie. Ile mniej więcej się dochodzi do siebie po cc. Dzięki za odpowiedzi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny 7.02 rano pisałam Wam że termin porodu nadszedł a jego nie widać....więc sobie wykrakałam i wieczorem mnie wzięło. Pojechaliśmy na Łubinową. Zostałam zbadana ale rozwarcie tylko na 3 palce, skurcze na KTG znikome ( choć myślałam że wtedy to jest ból:P) Zostałam do rana, skurcze ustały Rano lewatywa i ruszyło pełną parą. Poród 6 godzin, druga faza 22 minutki bez znieczulenia, bez nacięcia bez peknięcia!! Cudowna położna była z nami (nie wiem jak miała na imię taka po 30, ciemne włosy do ramion, nie za wysoka) Przyjmowała nas Sabinka ale jakoś nie przypadła mi do gustu, byłam zadowolona że rano przyszła inna zmiana Wyszłyśmy do domu w 2 dobie, Mogę z czystym sumieniem polecić. Opieka na najwyższym poziomie. W moim szpitalu państwowym o takiej można tylko pomarzyć. Nawet panie salowe super miłe i uśmiechnięte Jedzonko mnie akurat nie smakowało za bardzo ale bez przesady, nie pojechałam tam na wczasy Także dziewczyny nic nie robić tylko rodzić na Łubinowej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lutowa Becia-z tego co wiem to mąż będzie widział dzieciatko wcześniej niż TY:)-kiedy Ciebie będą zszywać:) Mój będzie od samego poczatku z nami -cc trwa około 30 minut.Podobno rana boli i jest niekomfortowo(tego można się spodziewać:)) i najlepiej kiedy tylko poczujesz,że odpuszcza zneiczulenie to prosić o środki przeciwbólowe:)-a ile dochodzi się do siebie..Jak mniemam to sprawa indywiduwalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuska258
WIATM MAMUSIE;) czytając wpisy spoooro informacji uzupelnilam;) Gratulacje dla mamusiek ktore sa juz po porodzie;) Wiekszosc z Nas ma porod przed soba badz koncwki ciazy;) Ja sama nie wiem kiedy tak czas przelecial szybciutko nastsaly gorsze czasy ciazy BOLESNE HYH ale damy rade;) ciężarówka2102---> Jak sie czujesz?? to juz ostatki to terminu nie widzialam na ostatnich stronach Twoich wpisow czasu brak?? zakupomania Cie dopadla?? hihi Dalej chodzis do dr Witycha?? jak czesto??? ZA kazdym razem placisz za wizyte?? P0ZDRAWIAM CIEPLUTKO;);) http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqskjobk6u4yy7.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
Lutowa Becia, ja miałam cc 28 października, i wcześniej już gdzieś opisywałam dokładnie jak to wygląda:) ale niech mąż będzie z Tobą od razu, bo dostanie dzidzię jak Ciebie będą szyli :) a poza tym będzie Ci bardzo potrzebny, bo ty musisz leżec płasko i będą Ci przykładali dzidzię do piersi i jak zostaniesz sama to mąż się przyda:) dzidziusia masz praktycznie cały dzień (poza kąpielą) i dopiero wieczorem zabierają. Przeważnie od razu po urodzeniu, pierwsze godziny dzidziuś śpi ale różnie to bywa więc mąż na 100% będzie potrzebny i dopilnuj tego żeby cały dzień ktoś z Tobą był, tak samo drugiego dnia (mimo że już się musisz podnieść to uwierz mi, nie jest to łatwe i pomoc się przyda przy opiece nad dzidziusiem) A co do samopoczucia i dochodzenia do siebie po cc.....hmmm, nie strasząc nikogo - koszmar:) powiem tak, jest tragicznie, ja to przeszłam strasznie, ból nie do zniesienia (i to nie przy leżeniu tylko przy każdej próbie podniesienia się, wstawania), do tego stopnia że drugą noc spałam prawie na siedząco, bo wiedziałam że się nie podniosę rano. Ale powiem Ci tak, bolało potwornie ale jak już mnie postawili na nogi rano to wstawałam chyba co godzinę, bolało jak jasny gwint ale moja mama która całe życie była położną tłukła mi do głowy że mam co chwile wstawać, bo nie ma nic gorszego niż podnieść się a potem cały dzień przeleżeć bo to po prostu trzeba rozchodzić, tak więc chodziłam dużo :)pierwsze 2 dni ciężko, potem coraz lepiej, jak wróciłam do domu (w piątek cc, w poniedziałek wyszłam do domu) to już było dużo lepiej, tak że we wtorek pojechałam sama na zakupy) Podsumowując, nie bój się na zapas bo każdy to przechodzi inaczej, niektórzy lepiej reagują na ból, ja przeżyłam koszmar do tego jeszcze mi się przypałętała depresja poporodowa bo nie potrafiłąm zająć się malutką, właśnie dlatego że to tak cholernie bolało i ciężko się wstawało i prostowało), ale na pocieszenie powiem Ci tak, jeśli będę miała drugą dzidzię i bez 2 zdań będę miała cc, bo z perspektywy czasu uważam że to nie było takie straszne, a co najważniejsze - 3 minutki i dzidzia na świecie :)a teraz mała ma 3,5 miesiąca a ja już nawet nie pamiętam co to ból, rana super się goi, nawet czucie w okolicy rany wraca:) więc nic się nie martw, bierz męża pod pachę i cieszcie się dzidziusiem :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limang0
do *Vanilia* : Jeśli po 30-tce to rodzilaś z p.Kasią,ja też z nią rodziłam i powiem jedno mega zadowolenie w 100 %,fachowa,konkretna osoba ale też niesamowicie stanowcza i niedająca sobie kit wciskać,mnie to bardzo odpowiadało bo ustawila mnie do pionu jak dostawałam głupawki porodowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszcie mi proszę ile tam kosztuje poród rodzinny w znieczuleniu.Ewentualnie jakie koszta się ponosi za poród tam.Pewnie pisałyście już to 1000razy aleja jakoś nie znalazłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo rodziłam w Bielsku w klinice i płaciłam 410zł niby wszystso też za darmo a jednak się płaci na wizycie przed porodowej czyli np.konsultacja gin.100zł anastezjolog100 potem usg 80zł i coś tam jeszcze i wyszło w sumie 410zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Halllo Daria i Megi :-) !!! Czaem i ja zaglądam ... fajnie Was przeczytać ponownie , ale mi mało ! napiszcie coś więcej ak tam dzieciaczki ... Mój Jaś rośnie zdrowo , cieszy mnie kazdego dnia , jestem totalnie zakochana w tym małym facecie :-) Karmimy sie w dalszym ciągu hippem i "cycuiami " ale głównie sztucznym. Nie potrafie uwierzyć ,że za jakieś 3 tyg mój Jasiek zacznie kosztować pierwsze jedzonko he he Napiszcie dziewczyny jak Wam śpią dzieciaczki bo mój w ciągu dnia jak zajączek po 30min. i duże oczy ... i tak ze 4 razy w ciągu dnia jak nie wychodzimy , a jak w wózku na spacerku to " longiem " 1.5 pośpi. Jeżeli chodzi o noc to od ok 21 do ok.3 czasem 4.30 w lóżeczku , a potem przy cycusiu do 7.30 z mamą w łóżku. Tak więc w ciągu dnia mało moge zdziałać ...ale w nocy chyba nie jest zle :-) Pozdrawiam WAS gorąco !!!! Napiscie coś wiecej ...a dziewczyny oczekujące DACIE RADE !! MUSICIE he he POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Drogi Mamy :) Może uzupełnie temat Łubinowej. Moja przyjaciółka w ubiegłym roku urodziła tam córeczkę. Bardzo chwalili opiekę. Przybyła ponad 30 kilo w ciąży, dodatkowo mała ważyła prawie 5 kilo, więc skończyło się cc. Tak jak do tej pory jeśli chcesz rodzić z NFZ to musisz być na trzech, czterech wizytach przyd - każda 200pln płatna. Wszystko ładnie jej się zrosło bardzo chwaliła szpital więc też postanowiliśmy tam rodzić. Niestety nabawiłam się przepukliny i na wizycie u chirurga dowiedziałam się że powinnam trafić na wszelki wypadek do szpitala gdzie jest oddział chirurgii. Podczas konsultacji na Łubinowej lekarz potwierdził że byłoby dobrze żeby był to szpital z takim oddziałem ale oni też sobie radzą i z takimi trudnościami a poza tym wygląda mu to na rwe kulszową a nie przepukline. Poprosił o konsultacje u neurochirurga podają nazwisko kto byłby najlepszy i zrobienie rezonansu magnetycznego by wykluczyć przepukline (niestety nie wyrzuciło jej, jest uwięziona w środku) i powrót na wizyte za trzy tygodnie jeśli wynik będzie że to nie przepuklina. Za konsultacje zapłaciliśmy jak za normalną wizytę. Mój lekarz prowadzący nie był zaskoczony twierdząc że szpitale prywatne nie lubią komplikacji. Co do konsultacji muszę przyznać że bardzo dobrze się czuliśmy - wytłumaczono nam wszystko, odmówiono każdy z możliwych scenariuszy, także jak będzie wyglądała dalsza opieka jeśli przepuklina zostanie wykluczona, a także krótko jak się przygotować do cc bo mamy już wskazanie od chirurga. Aż żałowaliśmy że nie mamy prostej sytuacji bo pierwszy raz wyszliśmy z gabinetu bez obaw że co to będzie jeśli w trakcie cc będzie trzeba zająć się jeszcze przepukliną. Niestety panie na Recepcji.. Najpierw czekaliśmy przy ladzie dłuższą chwile zanim ktoś nas zapyta po co przyszliśmy. Potem wszyscy w korytarzu wysłuchali opowieści prywatnych, następnie kolejna pani wkroczyła z córką weszła za ladę i wszyscy dowiedzieliśmy się że jest na urlopie, po co przyszła itd, ja natomiast gdy zapytałam jaka jest możliwość rodzenia w szpitalu usłyszałam nie miłym tonem "a to ciąża nie jest u nas prowadzona? No to minimum 4 wizyty płatne". Poczułam się jak intruz.. Na całe szczęście zanim weszłam do gabinetu z 40 minutowym opóźnieniem mimo zapisu na konkretną godzinę, przyszła inna pani - bardzo miła, zapytała czy już zbadano ciśnienie, wykonała badanie, wypytała z czym przychodzimy i uspokoiła że pan doktor wszystko nam na spokojnie wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
...no i czekamy na wiosne... oj bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lutowa Becia
No i nadchodzi "TEN dzień". Już jutro nasza kruszyna zobaczy świat:-) dzisiaj już jadę wieczorem na oddział, mam nadzieję że będzie miejsce. Trzymajcie kciuki. Dam znać jak już "będę na chodzie". Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD MARCOWY
A JA DZISIAJ JADĘ NA ŁUBINOWĄ NA KONSULTACJĘ ANESTEZJOLOGICZNĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamagrudniowa
Witam wszystkie mamy 2 w 1 i te rozpakowane.Czytam te wasze wypowiedzi......U mnie jak rodziałam w grudniu też było pełno kobiet rodzących nie było w ogóle miejsc.Z tego co wiem to jak wczoraj byłam na wizycie po porodzie to słyszałam,ze znowu jest natłok....więc nie macie fajnie.Wiem jak było nerwówka i niektore Panie bardzo nie przyjemne.Ja miałam cesarke bardzo cieżko przeszłam i na chwile nie zostawiłabym im dziecko.Od cięcia do samego wyjścia miałam śyna przy sobie z tym,że ja już nastepnego dnia prawie normalnie chodziałam...karmiłam miałam duzo pokarmu(nie dawałam dokarmiać!!),przewijałam dawałam tylko do kąpania, także jeśli jesteście silnymi osobami to zostawcie maluchy przy sobie.Przy takim tłoku te Panie nie mają czasu się nimi za bardzo zaopiekować.Biedne płaczą....:(Wiem bo widzialm.A malutkie dzieciątka potrzebują bliskości mamy.Dodam,że po cesarce po ktorej nie wolno ruszac sie ok. 24 h to ja miałam swojego Syna cały czas na sobie także jak chciał jeść to mu odsłaniałam pierś i jadł tym bardziej,że takie słoneczko prawie cały czas śpi.Zycze powodzenia przyszłym mamom!!I Gratuluje tym, które urodziły swoje śliczne pociechy!!!Jak macie jakieś pytania to piszcie:)Napewno tu jeszcze kiedyś zaglądne:) POzdrawiam Agate,Eweline i Glonoplazmanke!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
MamaOlala u nas leci powolutku :) malutka wskoczyła w kolejny skok rozwojowy więc jest troszkę markotna ale generalnie w ciągu dnia śpi od ok 9 godzinkę, potem ok 11.00 pół godzinki, póżniej od 12-13 idziemy na godzinny spacerek no i od 13 do teraz śpi :)po spacerku potrafi nawet 3-4 godzinki przespac, potem wieczorne zabawy i tak ok 19 czasem się zrzemnie na pare minut (przy pomocy mojej i suszarki :))) o 21 kąpielka, mleczko i 21.30 śpi i wstaje 5-5.30 na mleczko i póżniej do 7-7.30 śpimy i tak codziennie:) a od tygodnia już wcina marchewkę, soczek z marchewki i jabłka a dziś peirwszy raz marchewkę z jabłuszkiem:) Ola a ty nie wiesz co u Agaty? bo dzwoniłam do niej mnóstwo razy i cisza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaOlala
Hej Megi ! Jeżeli chodzi o Agate to ja mam z dziewczynami kontakt tylko po przez Kafeterie więc ... Piszesz ,że u was powolutku , ale jak już wcinaie marcheweczki i jabłuszka to chyba niezłe tempo he he a kupujesz słoiczki z gerbera ? czy może inną firmę polecisz...ale gerber chyba najbardziej zaufany co? Za ok. 2 tyg. kończymy 4 mieś. to powoli zaczniemy smakowac tego i owego no i czekamy na lepszą pogodę ,żeby można było chodzić na dłuższe spacery...mam juz dość tej zimy. Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata.b
Witam wszystkie kobietki!!! Ja również czasami zagladam z sentymentu i czytam co tam sie wyprawia na łubinowej i forum. Dzieczaczki rosną szybciutko a czas tak szybko płynie. Dopiero co niedawno czekałyśmy na poród a tu już 2 mieisące mają szkraby. Pozdrawiam oczywiście mocna Martę(mamagrudniowa) i Glonoplazmankę. Mój Sami też ma alergię na mleko krowie a dokładnie skazę białkową jak mówi Pani dr. . Swoja drogą to ciekawe które dziecko teraz jej nie ma chyba większość to przerabia ciekawe dlaczego??? Mam nadzieję że wyrośnie z tego. Karmię piersią i moja dieta jest masakryczna. Ciągle tylko ryż kasza makaron indyk kurczak dzemy chrupki itd. Straszne to jest. No ale jeszcze parę miesięcy i będzie lepiej. CZekamy z utęsknieniem na wiosnę. Życzę wszystkim dzieciaczkom dużo zdrówka a przyszłym mamusią lekkich porodów i zdrowych bobasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi02
Ola my wcinamy marchewke juz od 2 tygodni prawie, miałam czekać az mała skończy 4 miesiące ale pediatra powiedziała że spokojnie po skończonym 3 można wprowadzać, wiec 2 tygodnie mała wcinała samą marchewkę, marchewke z jabłuszkiem, soczek marchewkowy i marchewkowo jabłkowy, a wczoraj i dziś zjadła marchewkę z ziemniaczkiem:) za pare dni dostanie pierwszą zupkę jarzynową:) a mała za 1,5 tygodnia kończy 4 miesiące. Ale moja mała jest duża, mimo że urodziła się "standardowa" czyli 3230 i 52 cm to teraz ma 7200 i 66cm:)rośnie jak na drożdzach, a wprowadzenie innych pokarmów niż mleczko spowodowało tylko jedną rzecz, mała w końcu codziennie robi kupkę, a czasem nawet 2 razy dziennie :) a wcześniej mieliśmy z tym problemy, bo kupka była czasem co 2-3 dni i małą to meczyło. My kupujemy słoiczki z hippa a deserki różnie, hipp, bobovita. Z gerbera miałam soczek jabłkowy ale małej nie podszedł, chyba ją brzuszek bolał po nim, ale to chyba nie wina firmy tylko tego że było to samo jabłuszka i troszke ją kręciło w brzuszku. Musimy też zagęszczeć mleko nutritonem bo mała zaczeła mi bardzo ulewać jakieś 3 tygodnie temu, i nie wiem czy ti efekt nutritonu czy tego że mała po prostu podrosła, ale od 9.30 do 5-6 rano wytrzumuje bez jedzonka, a wcześniej wstawała co 3 godziny :) tak więc sama widzisz że szkoły są różne, ale jak z dzidzią wszystko dobrze to ja bym powolutku dała jej marcheweczkę:) w końcu to same witaminki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×