Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość nitula
Ja nie chciałam żeby mój mąż był przy porodzie - on chciał i się uparł żeby być. Powiem szczerze że ani mi nie przeszkadzał, ani nie pomagał zbytnio. Podawał mi wodę i czasem ze mną szedł sie przejść ale większość czasu siedział sobie na fotelu a ja się męczyłam. No nie, muszę być sprawiedliwa, mówił mnie że dam radę (za co chciałam go zabić) i był jak miałam skurcze, więc ściskałam go za rękę. Ale pewnie mogłabym ścisnąć łóżko. Przy porodzie jest cały czas jakaś studentka/stażystka i we wszystkim pomaga bardzo chętnie. Pani anstezjolog też co chwilę przychodziła - właściwie była w pobliżu cały czas. Położna też co kilka minut sprawdzała co i jak. Samotna się nie czułam wcale. Ponadto to była niedziela, mój mąż niby tak bardzo chciał ze mną rodzić, a tu nagle mi mówi, że muszę się uwinąć do 14 bo potem on chce F1 oglądać. Rozbawił mnie. A pani anastezjolog o 14 wpuściła go do swojego gabinetu i tam oglądał F1. Ja w końcu miałam po 12 h cesarkę, bo w trakcie porodu mi się dziecko odwróciło i on z pokoju p. anastezjolog przez szybę w drzwiach wszystko widział. W przeciwieństwie do mnie, bo miałam narkozę. Ale to było 3 lata temu. Teraz termin mam na grudzień więc jeszcze trochę czasu. Przy okazji Anetaaaa - przed chwilą byłam u Wieczorka. Mam termin tak jak ty (15 grudnia), a zasugerował mi że mam już teraz zacząć do niego chodzić. ale jeszcze się zastanowię, skoro ty możesz od 34 tyg. Choć to tak naprawdę kwestia jednej wizyty więc nie wiem czy jest nad czym mysleć specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lejdis jak powstanie jakieś osobne forum dla mamusiek już rozpakowanych to ja się piszę;) dajcie tylko cynk...może moja Mała Mysza pozwoli mi choć na chwilę zasiąść spokojnie do kompa:):):) bo póki co urwisuje na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nitula, ja tak planuje ok 8 listopada zacząć chodzić do dr Wieczorka. Mi na początku mówił Lekarz że termin mam na 19.12, potem, 16.12, no i teraz 15.12, teraz mam w czwartek wizytę u swojego lekarza, ciekawe ile już przytyłam :D Co do nacięcia krocza to jeśli będę miała sporą dzidzie do urodzenia to chyba będę wolała żeby mi nacieli krocze niż żeby mnie rozerwało. zgadzam się z opinią wyżej, mnie też by nie przerażało rodzić na zabiegowym, najważniejsze żeby był fachowy i miły personel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akllubing
Witam wszystkie dwupaki My jesteśmy już po, rodziliśmy 2 tygodnie temu. W szpitalu był niezły sajgon:) Rodzące były wszędzie:)))) My rodziliśmy przy p. Kasi i p.Sabinie. Rewelacja, super kobiety:)) Ogólnie na porodówce atmosfera bardzo wesoła, mąż musiał czasami się skupiać żeby się nie śmiać:))) Gorąco polecam położne. My z mężem wogóle nie byliśmy na sali przedporodowej tylko od razu znaleźliśmy się na porodówce. Mój poród był wywoływany. Na początku było zabawnie, nawet wspominaliśmy sobie czasy studenckie:))) Ja miałam kroplówkę i tak sobie leżałam co chwilę podpięta do ktg:))) Co jakiś czas badała mnie położna, p.Kasia i lekarz:))) Później mi przebili wody płodowe, bo same nie chciały odejść i wtedy zaczęła się na maksa jazda!!!!!!!! Z bólu to myślałam, że będę gryzła ściany i jak była chwilka przerwy to chciałam odpocząć a tutaj co chwilkę mnie badali, bo mały nie chciał się dobrze wstawić w kanał rodny i musiałam przybierać jakieś dziwne pozycje:((((, krzesełko, piłka itd niestety po 3h zdecydowali, że będzie cesarka, że jednak nie urodzę naturalnie:))) Nasz skarb przyszedł przez cc:)) Gorąco polecam szpital, opiekę, położne i lekarzy. Jak dla naszej rodziny to bomba, wszyscy bardzo mili. Jeżeli tylko o coś zapytałam, czasami naprawdę może i głupie pytania, zawsze uzyskałam odpowiedź:))) Dziewczyny z noworodków - bardzo fajne, gdyby nie one nie wiem czy karmiłabym naturalnie. Brałam małego w nocy i szłam do nich i one mi pomagały go przystawić do piersi, potem go dokarmiałam ale nasz skarbek nauczył się ssać i jak byliśmy w domu i miałam przypływ pokarmu bez problemu radził sobie z piersią:))))) Trzeba pytać i jeszcze raz pytać ani raz nie zostałam bez odpowiedzi:))) Cały personel godny polecenia, szczególne podziękowania dla naszej ulubionej położnej p.Kasi J.:))**** (która miała i ma dla nasz baaaaaaaaaaardzo dużo cierpliwości) i dla naszego prowadzącego lekarza dr Mniszka:)))) A i ktoś wcześniej narzekał na praktykantki - rewelka, pomagały mi wstać z łózka, pytały jak się czujemy, robiły zastrzyki, okłady, suuuper dziewczyny, zawsze uśmiechnięte.... Jeżeli ktoś chce narzekać to niech się przejdzie do państwowej przychodni, my byliśmy w sobotę, to wypadałoby PAnie przeprosić,że przerwaliśmy im spokojny dyżur.... a położna środowiskowa to taka witaminka c, która nawet nie zobaczyła mojej rany czy się dobrze goi......... Jeżeli ktoś pytania proszę zadawać.... pozdrawiamy wszystkie mamasie i dwupaki:))) Dwupaki pamiętajcie, nie bójcie się pytać. Jak wyjdziecie do domu, zostaniecie same z problemami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ktg chodzi się co dwa dni. Za pierwszym razem umówiłam się telefonicznie, na następne umawiam się juz na miejscu po skończonym badaniu. Na takiej wizycie przez około 25 min jest się podłączonym do ktg, później przychodzi lekarz dyżurujący i bada. Ja już jestem pięć dni po terminie, coś ta moja dzidzia się nie spieszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakulka
Witam Was, jako że nie jestem już dwupakiem to przenoszę się z pisaniem do wątku ROZPAKOWANE Z ŁUBINOWEJ http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4580111 a ten będę dalej bacznie czytać i ewentualnie dzielić się z zainteresowanymi jak u mnie przebiegło rozpakowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osia_83
Hej Dziewczyny :) Ja już po :D 38 godzinach porodu po odejściu wód zakończonego cesarka :/ Brzmi groźnie, ale do przeżycia :) pierwsze 24 h kompletnie bezbolesne mimo. Po 12h od odejścia wód podali mi oxy na skurcze i sie skurcze zaczeły :D Toczyłam piłe cały dzień a tu postępu porodu brak niestety. A skurcze na KTG jak szalone a ja nic nie czułam. Późnym popołudniem w czwartek propozycja cesarki bo szyjka nie mięknie i sie nie zrzwiera :( NO ale po moim ataku paniki odłożona na dzień następny. Cała masa badań czy wszystko z NAmi ok i do spania. Relanium i inne takie. Po odstawieniu oxy moje własne skurcze okazały sie bolesne :/ wiec całą noc się tylko budziłam od skurczu do skurczu a potem zapadałam w głeboki sen. Rano kolejne badanie i dalej żadnego postępu. Podali Oxy i się zaczeło :) Wszystko tylko nie poróc :D Tzn skurcze zaczeły mnie cholernie boleć i już się zaczełam zwijać z bólu. Przyjechał kochany mąż. Zrobili mi kolejną lewatywe już przy mega skurczach i na klopie myslam że umre. Gdyby nie mąż stojący nade mną to chyba bym tam umarła. Bol straszny, skurcze co 3 min a postępu dalej brak. NO i chyba w końcu zaczeły się skurcze parte bo naprawde umierałam, a darłam się jak opętana - biedne dziewczyny co leżały ze mna na przed porodówce, nie mówiąc o ich mężach. W końcu wymusiłam na lekarzu tą całą cesarkę bo chciał mnie jeszcze troche pomęczyć, ale w końcu o 10 odłączyli mi oxy i szykowali do cięcia. O 11.05 na świecie pojawił się Marcel 3830g i 59 długi. A przy cesarce okazało się że i tak by się nie wstawił do kanały rodnego bo jakoś tam żle był główką ustawiony :) NO ale na szczeście już po wszytskim. Rodziłam z obiema położnymi Ewami - gratuluje im cierpliwości :D i na prawde rewelacyjna opieka robią co mogą, dwoją się i troją. Rodziłam w czwartek ze swoim lekarzem więc dodatkowo czułam się komfortowo :D A opieka po cesarce bardzo fajna, zaglądają pytają czy wszystko jest ok, pomagają jak mogą. Panie od noworodków tez super. Panie salowe to juz w ogóle nie mówie - rewelacja :D No i generalnie ok :D A dieta faktycznie niekoniecznie dla matki karmiącej, ale jak sie wychodzi to sie dostaje kartke z przykładową dietą gdzie przeważają produkty mleczne :/ To na razie tyle dziewczyny, bo się dziecko zaraz obudzi i będzie krzyk :D a noc była ciężka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa-mama
Osia-83 - gratuluję i podziwiam za przetrwanie tych 38h mama-agusia - mam nadzieję, że niedługo dołączę do Waszego grona już rozpakowanych - liczę codziennie, że to własnie będzie dzisiaj akllubing - gratulacje, jak miło było poczytać, że wszystko co cie spotkało zostało odebrane tak pozytywnie. To dla nas jeszcze nie rozpakowanych wielka pociecha :) Bajbuniek - mam nadzieje, że wkrótce Cie zbierze :) - wczoraj miałam na wizycie badane przepływy i dr sprawdzał czy dzidzia przypadkiem nie jest niedotleniona - kamień z serca, bo martwiłóo mnie to, a pierwsze KTG mam w środe :) czyli jutro. już dwa dni po terminie i ani widu ani słychu, dzidzia wysoko szyjka zmiękła ale nie zgładzona i rozwarcie na palec - słabo termin - 29.08.2010 płeć: dziewczynka - Ada wychodź!! tydzień: 41

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
Osia GRATULACJE !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, widzę że zadziałałyście i jest nowy topik, super !! :) lecę czytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wybiera sie ktoras dzis na porodowke?? bo ja chyba tak, jak nie dzis to jutro :/ niby jutro mam wizyte u wieczorka ale cos mi sie zdaje ze eni dotrwam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotce_mama
Ja od jutra zaczynam 39 tydzien, wiec wlasciwie juz co dzien wszytsko moze sie zdarzyc:) Mam nadzieję, że urodzę przed terminem bo bobek rośnie wielki i potem cięzko go bedzie z siebie wypluc - jutro mam wizyte to sie dowiem ile teraz wazy, ale juz 2 tygdonie temu mial 3kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotce_mama
naprawde myszsza? To trzymam kciuki za szybki i bezbolesny porod? A ty ile jestes przed terminem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam jutro wizyte :) ja mam termin na 20go ale teraz to juz pewna jestem ze nie donosze do 20go :) od wczoraj strasznie boli mnie w krzyzu no i mam bolesne jakby skurcze w dole brzucha jak na @ ale duzo bardziej boli, opuchlizna mi zeszla pieknie ale rece dretwieja :/ glowa mnie boli i jakos takie przeczucie mi sie trzyma ze to tuz tuz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa-mama
myszza - mam podobne objawy ale jakoś jeszcze nie czuję, że to już. Natomiast za ciebie trzymam kciuki. Apetyt mi przeszedł, głowa bolała wczoraj okropnie no i skurcze coraz częstsze natomiast nadal mega-nieregularne. Ja to mam przeczucie, że mi 8 będą wywoływać, zresztą tak jestem umówiona z dr W. Tłumaczył mi ostatnio na wizycie dlaczego oni szybciej rozpakowują , bo w 10tej dobie, niż 14 dni po terminie. Powiedział, że wtedy jest nieco bezpieczniej ze względu na możliwość wystąpienia już zielonych wód płodowych. Z metod tradycyjnych - porządki i gorąca kąpiel oraz sex - nie działają w moim przypadku na przyśpieszenie. termin: 29.08.2010 płeć: dziewczynka obecnie 3350g - wyłaź ! 41 tydzień - 3 dni po terminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotce_mama
no ja wlasciwie nie mam zadnych objawow, zeby to mialo byc tuz tuz. Skurcze przepowiadajace mam juz od czerwca - wiec raczej to, ze mnie przedwczoraj brzuch bolal jak na @ o niczym nie swiadczy. Jedno mnie tylko zastanawia - taka woda na bieliznie - i ze to jest wlasnie woda a nie sluz - z drugiej strony za malo tego na saczenie sie wod plodowych wiec jestem troche skolowana. Na ostatniej wizycie mialam wymaz z pochwy i teraz poznam wyniki, moze to jakies zakazenie bakteryjne tak sie objawia? Ale z drugiej strony..nic nie swedzi, nic nie piecze...sama juz nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza mozliwe ze ja do Ciebie dolacze fatalnei sie czuje od kilku dni dzisiaj mam dos silne bole od kilku dni odchodzi mi czop a przynajmniej tak mi sie wydaje do tego te bieganie do WC ehhhhhhhh z pierwsza ciaza bylo latwiej :) a jesli sie nie spotkamy to powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
wkrótce_mama zakazenia bakteryjnego raczej bys sama nie zauwazyla... ja mialam na poczatku ciazy wykrytego paciorkowca ale nidgy bym nie wpadla na to ze cos tam jest bo nie mialam żadnych objawow tylko mialam robiona cytologie 3 razy i nie chciala wychodzic jak powinna... ale obys nic Ci tam nie wyhodowali !! A ta woda... to nie mocz?? moze dzidzius uciska Ci na pecherz?? a rownie dobrze jak mi polozna mowila tak moze wygladac tez czop, taki wodnisty... a i moga saczyc Ci sie pomalutku wody... ja tak mialam... i myslalam ze popuszczam :D sa do kupienia takie testy, wkladki do majtek ktore wykrywaja czy to wody plodowe... ale sa dosc drogie i trzeba je zamawiac zazwyczaj... podobno w szpitalach robia takie testy... ale czy na łubinowej tez? nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotce_mama
a z ta woda to ktoras tak miala? Niby nie panikuje..ale do Lubinowej musze z 3 godz jechac;) wiec jakby mi wody odeszly juz dzis to byloby troche trudne w realizacji;0 Termin mam na 12 wrzesnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
szsza, orzeszek26 POWODZENIA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
wkrotce_mama mnie tak sie saczyly wody z dobrych 5 dni... ale do odejscia to im daleko bylo na tyle ze jak mnie lekarz badal na porodowce to mu pocieklo po rece a i tak mi musiala polozna pecherz przebijac... tylko ja nie bylam za bardzo swiadoma tego ze to wody... nie wiem jakos sobie zakodowalam ze popuszczam :D ... i nie wiem jak to jest... czy to moze grozic jakims zakzeniem?? u nas bylo wszystko dobrze... ale lepiej dmuchac na zimne... bo jesli chodzi o samo saczenie to w moim przypadku daleko bylo od niego do porodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkrotce mama ja mam godzine drogi i sie stresuje ze urodze w samochodzie hehe :D mysza i orzeszek trzymamy kciuki...aaaa zabiezcie mnie ze soba- tez juz chcialabym :( a tu nic sie nie dzieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotce_mama
o iza - mowisz ze to moze byc czop? To by pasowalo - bo jakis tydzien temu minimalna ilosc galaretki mi sie wyciagnela - co pasowalo na poczatek wypadania czopa. Tylko ze potem juz nic takiego galaretowatego nie zauwazylam. A te moje wody to raczej nie mocz - bo przezroczyste i bez zapachu. Choc juz sama nie wiem..A z wyhodowaniem to chyba cos jednak wyhodowali bo jak dzwonilam to odpowiedz byla "wynik jest antybiogramu brak -tyle moge powiedziec" JAkby nic nie wyhodowali to chyba od razu powiedzieliby ze wynik negatywny co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa-mama
wkrótce_mama - mnie tez od jakiegos czasu zastanawia moja wkładka :) bo jest wiecznie wilgotna ale nie na tyle zeby przeciekała i nie ma żadnej woni (zwłaszcza moczu) oczywiście ja bardzo dużo piję wody ponad 3 litry dziennie to i pewnie moze ten mocz taki rozwodniony, a moze to pot. Lekarz w poniedziałek nie stwierdził żadnego sączenia się wód... wiec licho wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się takie coś ze dwa miesiące sączyło - ciągle miałam mokrą wkładkę :( nie wiem co to było, ale jak zaczęły odchodzić wody, to się lało jak z wiaderka... zużyłam połowę tych wielkich podpasek zanim dojechałam do szpitala :) i zalałam podłogę w sypialni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotce_mama
no u mnie taka wodnista substancja tez juz dosc dlugo sie wydziela..wlasciwie to nawet nie wiem od kiedy. A naczytalam sie ze to moze byc grozne dla dziecka - niski poziom wod plodowych....z drugiej strony jakos tak sama tez nie wierze zeby to byly wody..kurna z ciazami i rodzeniem - dylemeyt:) laika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×