Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

AnnaK moja relacja z wizyty :) lekarz powiedział że do 4 powinnam urodzić, na wszelki wypadek zapisałam sie na wizyte jednak twierdzi ze już będe po porodzie :) . Mam rozwarcie na jeden palec szyjka skrócona wiec teraz czekam i sie strasznie ciesze, a z drugiej strony mam małego stresa :) wiec być może na oddziale sie spotkamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo szkoły rodzenia ja się wybieram 1 października na pierwsze zajęcia do tej szkoły Tercet i opiszę potem wrażenia :) Jest bezpłatna dla mnie, a mąż ma uiścić opłatę 30zł bez względu na to ile razy pójdzie ze mną (bo tego nie refundują). http://www.tercet.katowice.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izaKC Ostatnio jak byłam u lekarza 13 września to nie miałam rozwarcia,teraz nie wiem bo doktór kazał mi już do niego nie przychodzić dopiero na KTG 27.Po recepty kazał mężowi jeździć na Łubinową więc nie mam pojęcia ale mam nadzieję że jakieś rozwarcie już jest. Zaczął mnie trochę brzuch boleć jak na okres to umyłam kolejne okno jak by na złość po umyciu okna czuję się lepiej niż przed :-( Jutro muszę zabrać się za kolejne porządki tylko muszę jechać rano na badanie moczu żeby się przekonać czy już lepiej z tymi moimi wynikami bo jak na razie marnie wypadały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do lewatywy to mam zamiar ją mieć bo przy córce też miałam pomimo że był planowany poród sn później wyszło że musi być cc to i dobrze dla mnie że się wypróżniłam bo nie była bym w stanie po cc tego już zrobić a tak miałam spokój.Teraz nawet jak bym normalnie rodziła to chcę lewatywę żeby nie mieć przykrych niespodzianek przy porodzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra88
dziewczyny powiedzcie, ile razy trzeba iść na wizytę prywatnie żeby móc rodzić na Łubinowej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kassandra88 Ja chodzę gdzie indziej do lekarza, gdyż wcześniej się tam leczyłam tzn. do Zięba Clinic. A mam być wysłana na wizytę ok. 35 tyg. do Ślęczki tylko raz, a czy on będzie chciał więcej to nie wiem :) ale podobno on chce tylko zobaczyć raz pacjentkę (tak twierdzi moja lekarka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie matiza:o
dziękuje dziewczynki:) nie wiem w czym tkwi fenomen łubinowej wszędzie o niej słyszę. tzn słyszałam tez kiepskie opinie, ale ja nie o tym. prawda to, że nie ma tam intensywnej opieki? jakby się coś działa (odpukać) wiozą na medyków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, prawda, że nie ma tam intensywnej opieki dla noworodków i jak coś się dzieje to wiozą ja na |Medyków do kliniki, ale taka sama procedura obowiązuje, jak rodzisz np.: na raciborskiej, czy w |Bogucicach. Plusem tego jest to, co, któraś z tutejszych forumowiczek napisała, że lepiej jak wiozą dzieci tam, gdzie sa specjaliści, niż trafić na lekarza, który będzie się na naszym maleństwie ćwiczył. I w ten sposób melduję się na forum z terminem na 17 listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opieka nad noworodkami jest bardzo kiepska, oczywiście matki rodzące sn mają siłę zajmować sie dzieckiem i są krótko w szpitalu, ale po cesarce kiedy samemu wymaga sie opieki, jest się obolałym i zmęczonym (rodziłam 18 godzin gdy lekarz podjął decyzję o cięciu), nie można liczyć na pomoc. Na drugi dzień przynoszą maleństwo i zabieraja tylko na kąpiel. O bólu rany nie wspominam, większy problem gdy dziecko dostanie kolkę tak jak moja córeczka na trzeci dzień. Dr Guzikowski kompletnie nie zainteresowany problemem młodej matki, może na kolkę się nie umiera ale "nowy" rodzic bardzo przeżywa żałosny płacz dziecka i nie zna jego pochodzenia. Na odziale znalazła sie tylko jedna położna noworodkowa która mi pomogła. Żałuję że nie wiem jak się nazywa. Reszta z musu odpowiedała na moje pytania, traktowały mnie jako zlo konieczne. Oczywiście nie było mowy o pomocy manualnej, zbadaniu dziecka. Co najwyżej "dobra rada". Prawda jest taka że Łubinowa to fabryka urodzeń, taśma produkcyjna noworodków. Nie są zainteresowani późniejszą pomocą, opieką. Ich opinia jest zasługą świetnych polożnych które przyjmują poród, wyzbierali ze wszystkich szpitali te najlepsze. Jeśli poród jest bezproblemowy a dziecko zdrowe to można chwalić ten szpital. Jeśli pojawiają sie problemy to niestety nie jest już tak różowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
Bajbuniek jestem troszke zaskoczona tym co napisalas... ja jak urodzilam synka tam to mi powiedzialy pielegniarki... czy polozna... mniejsza z tym... ze jak bede chciala odpoczac to mam im dac znac i one wezma malego... i oddalam im go tak na pierwsza cala noc ( co mi sie teraz w glowie nie miesci !!) na temat dr Guzikowskiego sie nie wypowiadam bo na mnie On dobrego wrazenia nie zrobil... a jak urodzilam to widzialam go tam tylko jak robil usg bioderek ale nie badal mojego synka... nalazilam sie dzis jak szalona... brzuch mnie jak na @ pobolewal a na placu zabaw to myslalam ze padne znowu mialam takie skurcze ale jakby w pachwine wiec sama nie wiem co to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izaKC Ja też mam takie skurcze w pochwie i nie wiem co to jest bo wcześniej miałam tylko takie kłucie to lekarz mówił że to normalne bo dziecko jakiś nerw uciska ale tera mam tak momentami jak by mi ktoś szczypcami nagle coś w środku ścisnął,wczoraj wieczorem aż klękłam w pokoju jak dostałam takiego skurczu. Dziś od przed 5 rano bolał mnie mocno brzuch jak na okres ale wróciłam z zakupów i wszystko mi przeszło :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez jestem zaskoczona opinia bajbunka aczkolwiek nie wiem jak jest z cesarkami bo nie mialam ani nie lezal nikt obok po cesarce wiec nie wiem, wg mnie to tam za czesto zachodzil ktos do sali wypytywac ciagle o cos czy cos boli, czy cos trzeba, czy pomoc itd czasami to wkurzalo bo nawet sie zdrzemnac nie mozna bylo :/ co do Guzikowskiego to ja nie mam zastrzezen wypytywalam go dlugo i o zoltaczke i o CRP i o powiekszone jadra malucha i byl bardzo sympatyczny podczas rozmowy, przez dwa dni zrobili dzieciom mase badan, testow, itd.. nie mam absolutnie zadnych zastrzezen, podobnie jesli chodzi o polozne, owszem dla niektorych pewne sprawy sa oczywiste i polozne same nie wpadna ze komus trzeba cos uswiadomic ale jesli zapyta to zawsze odpowiedza, lezalam z mamusia ktora rodzila pierwszy raz i widzialam ze zawsze jesli zapytala czy poprosila o pokazanie np przewijania, kapania czy ubierania, karmienia to jej polozne pomagaly, owszem byly tez matki ktore pytaly o takie absurdy ze nie dziwie sie ze polozne je zlewaly typu "dlaczego moje dziecko placze a tej innej matki spi ":))) jesli o mnie chodzi to uwazam ze najlepsza polozna na noworodkach byla bodajze Cegielka tak sie podpisala w ksiazeczce, mloda ruda z krotkimi wlosami drobniutka przemila osobka :) natomiast troche sie zawiodlam obchodem ginekologow :) zwlaszcza pania dr nie wiem jak sie nazywa ale ejdyena kobieta lekarz jaka tam widzialam :( ochrzanila mnie po co leze przygotowana do badania skoro nie mialam znieczulenia ani nie bylam szyta i nic mnie nie boli :/ no ale to taki drobiazg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
WIKULA no to trzymamy sie razem ;) ja tez wczoraj na wieczor mialam bole jak na okres potem kilka skurczy w nocy pare mnie nawet obudzilo a jak wstalam to bylo po wszystkim :) i zauwazylam ze te skurcze to mam czesciej jak nic nie robie niz jak sie zmecze... ktore dziewczyny jeszcze czekaja teraz jak my??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
myszsza co do absurdalnych pytan mlodych mam... hehehe ja sie pytalam dlaczego moj syn kicha :D a pamietam jak moja kolezanka urodzla to byla przerazona ze jej synka czysci :D:D:D ja sobie to tlumacze szokiem poporodowym :D no i ja tez mialam przyjemnosc zebrania "ochrzanu" od tej Pani dr... bo nie chcialam brudzic poscieli i wolac co chwila o zmiane to sie przykrywalam tez tym podkladem... no tak mi bylo dobrze i juz... a Ona bardzo sie oburzyła ze jak to wyglada :D ale dr Śleczka kazal Jej wyloozowac i powiedzial ze mam lezec jak mi sie podoba :) ale fakt faktem te obchody z tego co pamietam to takie tylko zeby nie bylo ze sie nikt nie interesuje... przeszli cala grupa pomacali brzuch i tyle... choc w porownaniu do szpitala w sosnowcu to tam jest bajka... w sosnowcu polozne to darly pyski na pacjentki jak ktoras miala z lozka nogi spuszczone !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izaKC Też zauważyłam że gorzej ze mną jest jak odpoczywam niż jak coś robię .Chyba z nami coś nie tak jest :-) Mąż się śmieje że mam nic nie robić bo tak to nigdy nie urodzę a jak leżę to przynajmniej coś się zaczyna dziać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny my z AnnaK też z Wami czekamy, chociaż Anna się nie odzywa być może się coś u niej zaczęło :) . Mnie również z łóżka dzisiaj wygonił ból brzucha jak na @ ale teraz cisza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze czekała z nami kd88kd ale chyba już po bo termin miała na 18 września a się nie odzywa :-) To chyba zostałyśmy we 3 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak juz pisałam wcześniej, moja córka nie miała badanych bioderek bo lekarz nie przyszedł do pracy, natomiast można było przyjechać w późniejszym czasie ale juz na wizytę prywatną. Miałam pecha, badanie mi przepadło :( Mam też wrazenie że opieka pielęgniarek zalezy od piętra na którym się lerzy. Ja przebywałam na sali na parterze, tam pielegniarki są zajęte nie tylko pacjentakami ale także pracą w rejestracji. Będąc jeszcze na piętrze opieka była zdecydowanie lepsza. Co do pań od noworodków to własnie ta drobna ruda dziewczyna o której pisze myszsza okazała mi serce. Co do głupich pytań to nie wydaje mi się abym takowe zadawała (pomijam fakt że żadne pytanie dręczące młodą matkę nie jest chyba głupie). Moje pytania i obawy wynikały z długotrwałego, przeraźliwego płaczu mojego maleństwa którego nie można było uspokoić. Tak jak napisałam, Guzikowski nawet nie spojrzał na nas kiedy przyjechałam windą na piętro. Tak nie zachowuje się lekarz z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
Bajbuniek ale powiedz jak przyjechalas tam z maluszkeim to prosilas go o pomoc i Cie olal czy jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aklubbing
Witam Ja rodziłam ponad miesiąc temu, próba była sn a w końcu było cc. Urodziłąm o 21.00. Pierwszą noc nasz maluszek bezdyskusyjnie był na oddziale noworodków, drugą też, bo ja wstawałam z łóżka przez pół godziny i bałam się Go zostawić a trzecią noc też był u nowordków ale ja chodziłam co 3h i Go karmiłam:))) a czwartą noc był ze mną:))) Nikt nie robił problemów, że zostawiam małego na oddziale noworodków, były sugestie, że powinnien ze mną zostać ale ja bałam się go zostawić ponieważ miałam ogromny problem z podniesieniem się z łóżka i decyzja należała do mnie:)) Gdyby nie dziewczyny z noworodków pewno bym dzisiaj nie karmiła naturalnie, pomogły nam, miały cierpliwość... Ja dużo pytałam i żadne pytanie nie zostawało bez odpowiedzi, ja jestem zadowolona. Rodząc tam trzeba mieć świadomość, że to nie jest hotel pięciogwiazdkowy tylko szpital i pielegniarki nie ma się na wyłączność. Naewt przewinąć nam pomogły jak poszliśmy i poprosiliśmy o pomoc, bo pierwsza kupa to był szok dla nas:PPP Pozdrawiam i życzę lekkiego porodu:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaK_
Jestem, jestem. Już drugą noc z rzędu stawia mi sie brzuchol przez co nie moge spać, czasem mam bóle @owe ale tak w dalszym ciągu nic sie nie dzieje. Podejrzewam że nie prędko chyba że dzisiejsza pełnia coś pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaK_
Ale mnie boli dzisiaj brzuch, Jest juz tak nisko że zaraz bedzie wisiał na kolanach, i mam straszne upłwy, tak sie leje że cały zagladam czy to nie wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaKC
AnnaK ooo tojuz bardzo bardzo niedlugo u Ciebie :) mowie Ci ;) moze jeszcze dzis?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaK_
Dziewczyny, właśnie mi odszedł czop, tyle co zmieniłam wkładke i czuje że znowu jak by mi sie cos ulało to zaglądam na wkładke a tam nic, wiec dotykam sie w krocze a tu mi na ręke wypadła galareta kremowa i jakies inne dziwne rzeczy w tym, sporo tego, na całą dłon. Ciekawe jak duży jest czop, czy jeszcze mi cos wyleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaK_ Zazdroszczę Ci że już za niedługo urodzisz,też bym chciała już urodzić.Mój brzuch jest nadal dosyć wysoko to tak szybko się nie zapowiada :-( Przed południem znowu zaczął mnie mocniej boleć brzuch to się przespałam dopóki sama byłam w domu,teraz już boli o wiele mniej.Ale jestem okropnie słaba,nie miała bym siły nawet dziś rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaK to trzymam kciuki żeby się coś rozkręciło :) ja tez mam silne upławy ale chyba to przez globulki, czopa poki co nie widziałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka-fasolka
Witajcie dziewczyny! Do tej pory biernie czytałam Wasze wpisy, ale jesteśmy w tej samej sytuacji, więc też coś napiszę. Termin porodu miałam na 19 września, a wiem dokładnie, że do zapłodnienia doszło tak jak u którejś z Was w sylwestra. Jak do tej pory mało się dzieje, córeczka uparta i nic chce wyjść. Jedynie co to bardzo napina mi się brzuch zwłaszcza wieczorami i mam takie napięcie w kroczu jak przed miesiączką. Dzisiaj jadę na Łubinową na KTG, w poniedziałek na wizycie lekarz powiedział, że jeszcze chwilę to potrwa, a ja już mam dość. I te ciągłe telefony od rodziny i znajomych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaK_
Olka-fasolka to może zapytaj sie ile tego czopa wychodzi i co to oznacza, że za ile poród sie może zacząć, słyszałam że czop to nawet dwa tygodnie przed porodem może juz wylecieć wiec nie oznacza że za chwile urodze :) Ciekawi mnie tylko jak duży taki czop jest, żeby mi gdzies na ulicy nie wyleciała jego dalsza część :) Ide umyc głowe bo myłam w niedziele a gdyby faktycznie mnie co wzieło to lepiej byc gotowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka-fasolka
AnnaK Z tego co ja wiem to z tym czopem jest bardzo różnie. Jednym odchodzi dopiero w czasie porodu, inne wogóle nie wiedzą że coś takiego istnieje, a jeszcze innym odchodzi na chwilę przed porodem, ale ilość jaką opisałaś wskazuje, że odszedł Ci w całości, albo jego zdecydowana większość. Jeśli się boisz że wyleci coś jeszcze załóż sobie podpaskę :) Ja mam takie intensywne upławy od kilku tygodni, ale kolor trochę nie wskazuje na czop, bo są bezbarwne, a czop podobno powinien być z włóknami krwi, czyli kolor różowy bądź lekko brązowy. Sama już nie wiem, generalnie mam nadzieję, że do końca tygodnia urodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×