Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jggertyyy

takatamsobie, jesteś?

Polecane posty

ostatnio mnie zadziwila ta co ja chlopak pobil po 3 latach chodzenia.no nad czym ona sie zastanawia ?????łudzi sie ze bedzie dobrze..i chocbysmy grzmialy UCIEKAJ da mu pewnie jeszcze szanse ,kurcze jak sobie poscielisz ... tylko ja to teraz po 15 latach wiem i tak ja to TY mowisz przedtem internetu nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tacomanadzieje - nie wikłam się!!! Ściśle mówiąc, spróbowałam doświadczalnie (ale mnie tu teraz wszystkie świętoszki potepią...:P )zaraz po tym porzuceniu, co wiesz... i to jednak nie dla mnie, bo też gdzieś na dnie duszy ta nadzieja głupia siedzi. Opcję \"z braku laku\" zdecydowanie odrzucamy!!!! A te dziewczyny? Fakt, że mnie też śmieszą niektóre wpisy. Zwłaszcza tych osób, którym się zdaje, że pozjadały wszystkie mądrości, i że w życiu to wszystko jest czarne-białe. No nic, nauczą się, że tak jednak nie jest. Część wpisów pokazuje znowu skrajną głupotę, ale to może tak na pokaz, zeby zaszpanować. Ja też się czasem muszę wyżyć chociaż tak. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie wyżyć sie trzeba ,wyżyć sie nalezy i jest to wskazane by nie zwariowac...ja slucham techno ,jezdze samochodem za szybko niz nalezy...i smije sie czasami za glosno niz wypada .. tylko jesli chodzi o facetow cos we mnie pękło-komplementy wydają sie wyswiechtane a sex na razie mam w domu wiesz mam jakis emocjonalny głod ale go skrywam aby nie wyjsc na desperatke ,ktora w oczach ma blaganie.nadrabiam miną ,nieraz moge wydawac sie zarozumiala.ja tesknie za Jego slowami ale juz coraz mniej za Nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Etap desperacji też na szczęście mam już za sobą. Wiem, o jakim \"głodzie w oczach\" mówisz. Teraz biorę na przeczekanie, dopóki mi się dzieci nie usamodzielnią bardziej. A potem się zobaczy. Dużo pracuję, to także mnie wysysa z sił. I dobrze. Zazdroszczę Ci tego seksu... ja się mojego męża lekko brzydzę a już na pewno nie działa on na mnie tak jak powinien facet. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i teraz przyszlo mi do glowy -moze on sie kiedys odezwie bo jakby nie bylo parenascie lat nas łączy tylko takich słów juz nie uslysze jakie mialam i za jakimi tesknie...nie chce go jako kolegi ...all or nothing ale takie dziwne all bo jako męża tez bym go nie chciala -mam jednego i tego miodu juz sie najadlam ..uff czy rozumiesz cos z tego co ja wypisuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee z tym sexem to ja sie wycwanilam -korzystam z tego ze on lubi i biore...ale to jest sam sex zero milosci ,nie pocaluje go za chiny,caluja sie ludzie zakochani..amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem znowu, bywam na kafe najczęściej wieczorami. Kaca nie miałam, tylko troche suszyło ale szybko mi przeszło. Narazie nie zdziałałam nic i ciągle sie wacham. Juz byłam dzisiaj pewna że nie będe dzwoniła, ale pogadałam z przyjaciółką i ona mówi że warto spróbować, że szkoda by było żeby taki związek sie skończył... z kolei druga mówi że nie warto dzwonić bo on sie tylko upewni że mu duzo wolno itd. Teraz jestem na etapie takim że zadzwonie, może jutro... Dlaczego to jest takie trudne ? :(:(:( Chciałabym przestać myśleć, czuć. Najlepiej przestać żyć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka co Ty z tym zyciem??? zycie jest nieprzewidywalne..czasem nawet radoche przynosi!to tylko trauma po rozstaniu ,minie jak wszystko-nawet najdłuższa zmija przemija. a zresztą za tydzien sie pogodzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pisałam Ci, Justynko, wytrzymaj ile mozesz,ale potem zadzwoń, żebyś sobie nie robila wyrzutów. Jak ja nienawidzę niezakończonych przyzwoicie spraw!!! Bo nawet, jeśli on nie chce tego związku, to rana ma być czysta a nie poszarpana, żeby się szybko goiła! A czysta rana, to znaczy czysta sytuacja. Faceci jednak są nieźle porąbani.. prawie wszyscy. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcicałam cos napisać, ale kompletnie nie wiem co. Czuje sie okropnie, mam juz dosyć tego wszystkiego. Niech mnie ktos zabije... :o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam z doskoku tylko na 5 min. Justynko, co jest???!!! Jak wyrzucisz to na zewnątrz, to tak jakby połowa ubyła. Mi też nie jest lekko. Dół doła pogania, ale jakoś ciągnę. Zawsze sobie tlumaczę, że muszę bo mnie jeszcze potrzebują. Jggertyyy tez coś się nie pojawia.Wiem, że źle jest, wiosna się robi a my zdolowane zamiast radosne. Dziś wymyślilam, że będę chodzić w kwefie, żeby mojej gęby nikt nie widział. :O Justyna - ale Ty to masz tyle jeszcze przed sobą dobrych chwil, że nie przsadzaj, dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka trzymaj sie! jggertyyy gdzies nam zaginela ... Takatamsobie pozdrówka ;-) wypilam wino ale mi dooobrze...... jak myslicie doczekam sie kiedys ,ze On sie odezwie????no jak On moze za swoja przyjaciółką nie tesknic .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trójkąta raczej nie zrobimy. :D Justynko i jak? Lepiej już? Tacomanadziej e- znowu popijaszx z malą muminką!!!! :D A ja dziś muszę być trzeźwa! 😭 Ale sobie odbiję w weekend, już się nie mogę doczekać... wiem, wiem, stara pijaczka ze mnie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy lepiej. Codziennie rano żałuję że sie obudziłam i że znowu cały dzień przede mną. Ale budze sie też z podjętą decyzją że zadzwonie w końcu. Ale w miare jak mijają godziny w ciągu dnia, coraz mniej chcę dzwonic bo wiem że to bez sensu. Wieczorami np. teraz nie chcę dzwonić, ale wiem że jutro rano sie obudzę i znów będzie to samo... I nie wiem na pewno, ale jeśli już to najpóźniej w piątek wieczorem zadzwonię. A u Was co tam ? Chyba jestem tu najmłodsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy chodziło Ci o to video z ala kuchnią? a utwor nie dołuje ,nawet wywołuje usmiech paa :-) Justynka umiechnij sie ,nie patrz na to ze dostaniesz zmarszczek mimicznych;-) czy on tez milczy?chyba tak bo bys nam napisala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wytrzymałam dłużej i zadzwoniłam. Pogadalismy prawie 10 min, ale w sumie nic nowego nie wyszło. Stanęło na tym, że narazie nie. Podobno \"tak będzie lepiej\"... A teraz chodze i czuje że zaraz sie porycze, trzęse sie ze zdenerwowania. No tak, juz sie popłakałam... Juz mi wszystko jedno co będzie za godzine, jutro , za tydzień czy za rok... Może nie być jutra, tak byłoby najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz... znowu w zawieszeniu. Ja myslę, ze powinnaś go odpuścić. Nie mówić mu o tym, ale traktować ten związek jako były. Poważnie. Odcierpieć co swoje i znaleźć sobie nowego fajnego chłopaka. :) A z tym nic już nie wyjaśniać. Niech tkwi w zawieszeniu, jak lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ,zadzwonilas ,wiesz jakie jest jego stanowisko i teraz daj spokoj...emocje ucichna ,potrzeba zyczliwych ludzi wkolo i czasu ,duzo czasu..ale Ty juz nie dzwon. jakby Ci bylo bardzo zle to popatrz w telewizji na program np. o ludziach chorych na raka czy o skatowanych dzieciach ,potem sie mowi \"a ja mam tylko takie problemy\"...i przez chwile czlowiek sie otrzasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×