Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

XGirl

Dziewczyny chcące zrzucić 5 kg Jutro START 17.04. Nigdy nie jest za późno!!!

Polecane posty

No i poległam kolejny raz :( Ja już chyba nigdy nie będe szczupła :( Nie dałam rady i wczoraj pożarłam lodówkę (w przenośni oczywiście) Koniec z dietami cud!!! Zaczynam się racjonalnie odżywiać i ćwiczyć. DO 1 czerwca nie osiągnę mojego celu, ale może do 1 lipca się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak swoją drogą to może jak przy tym racjonalnym odżywianiu przestanę tak obsesyjnie myślec o tym, że muszę schudnąć, to waga sama powolutku zacznie spadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny,fajnie ,ze jest taki mily i sympatyczny topic:) Ja rowniez jestem na diecie,wczesniej probowalam wszystkiego,i zawsze powracalam do swojej wagi,od kilku miesiecy jestem na diecie(znowu:D) Tym razem,chyba trafilam na naprawde super diete,ja osobiscie polecam,schudlam w pierwsze 2 miesiace,5 kg,potem juz mniej,ale chudne regularnie,lekarz powiedzial mi ze moja idealna waga to 59-60 kg,brakuje mo jeszcze 3 kg do zrzucenia,trzymam kciuki za was przesylam wam linka,i pozdrawiam papa http://www.moja-dieta.pl/dieta_nielaczenia_2.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gotha - > widze ze sie zaczernilas ;) co do diety ja juz to tez pisalam ze im bardziej chce tym gorzej mi to wychodzi :/ nie wiem dlaczego, ale tak wlasnie jest! madziak - > nielaczenie? mam ksiazke Ursuli Summ, ktora wlasnie opisuje diete Howarda Hay\'a i w sumie moglabym ja stosowac ... ale jakos tak nie mam natchnienia :/ na stonkach to wszystko wyglada takie ladne i proste ale jak sie przeczyta ksiazke to zasad jest o wiele wiecej niz samo \"nie lacz bialek i wegli\" trzeba wieciec co z czym, co kiedy i ile ! wiem, ze mozna by sie nauczyc i przestawic ale ... \"zeby mi se tak chcialo - jak mi sie nie chce\" 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerknęłam na tę dietę niełaczenia i rzecywiście brzmi ona racjonalnie. Tylko obawiam się, że tak jak pisz With Love zasad dotyczących tej diety jest bardzo dużo. Poza tym jest ona chyba trochę pracochłonna. A czy któraś z Was słyszała o diecie JOY\'a??? Gdzieś o niej wyczytałam i też brzmi interesująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny chyba zaczynam miec kryzys denerwuje juz mnie ta dieta na wszystko mam ochote nie wiem jak wytrzymam do soboty, dzis na sniadanie 2 jajka na twardo, kawa na obiad robie dla rodzinki spagetti ale oczywiscie ja bede musiała obyc sie smakiem gotha był chyba taki topic ale zdania pewnie sa podzielone jedni chuda bardzo duzo inni prawie wcale ale moze warto spróbowac tyle ze ten jadłospis podobno jest ciekawy np picie serwatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak poczytałam o tej diecie JOY\'a to jest takie połaczenie innych diet: jeden dzień na serwatce(opcjonalnie maślanka) inny to niełączenie, jeszcze inny zupa kapuściana. Ktoś się chyba napracował, posklejał rózne diety no i na część osób działa, a na częśc nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbieram się powolutku do domu. Do jutra!!! Miłego po południa. W Krakowie zaczyna się burza, oj chyba sucha nie dojdę do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gotha - ja też z krakowa, lada chwila lunie... :P Dziś sobie jakoś radzę, co powiecie na taki jadłospis? Śniadanie: 2 jajka na twardo, 3 wasy z szynką Przekąska: jogurt pitny Obiad: leczo , 2 kromki macy na kolację planuję jakiś owoc,albo jogurt naturalny:) pozdrawiam!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratana --> dietetycznie i smacznie :) gotha --> wydaje mi sie, ze w kwesti dietetycznego odzywiania juz prawie wszystko zostalo powiedziane i teraz kazda dieta to tylko modyfikacja juz istniejacej - tak jak napisalas :) ja mam na obiad kalafior opiekany (tak, tak wiem :/) z maslanka, a tak wogole cos mi sie chcialo slodkiego i zrobilam sobie galaretke owocowa :)ale ona ma tylko 8kcal w 140 ml., wiec nie jest zle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Dawno mnie nie bylo poniewaz komputer mialam popsuty ale juz jestem:) Moja dietka raz jest raz jej nie ma;) Chociaz ostatniio pozwolilam sobie na caicho z wisniami i bita smietane kawelek czekolady batonika i moja ulubiona tortille ;)(oczywiscie nie wszytsko w jeden dzien) Juz tak bardzo nie ograniczam sie w jedzeniu,ale naucyzlam sie pic wode mineralna niegazowana, zero pepsi fanty itp;) zero pieczywa tylko waza i jem to nie z przymusu ale naprawde smakuje mi to;) A i uzaleznilam sie od maslanki truskawkowej;):) Pozdrawiam!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angel*
ELO laski;):):)mnie też dawno nie było, bo neta nie miałam;(:(...po prostu ja was podziwiam...ćwiczycie, odżywiacie się tak zdrowo itd. normalnie szacunek...ja niby też, ale silnej woli i systematyczności brak:(:(:((no i nie mogę oduczyć się picia coli, a piję jej mnóstwo;(:(:(... Ale nie mogę się załamac muszę schudnąć i tego sobie i WAM WSZYSTKIM życzę;):):)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny❤️ przepraszam, ze nie zagladam czesto teraz ale jak wspominalalm sesja i dzien i nic nad ksiazkami:-O :( :-( jum mam naprawde dosc!!ale chociaz dzieki temu nie mysle o jedzeniu, nawet bym powiedziala, ze albo mi sie zoladek skurczyl, albo to nerwy bo jem naprawde bardzo malutko.Ale pozwalalm sobie na grzeszki;) i teraz juz wiem, ze ja nawet jak zjem codziennie cos malutkiego slodkiego, czy normalny obiadek ale pol mniej to duzoooooo szybciej chudne niz jak jem o% i 0 cukru itp;) teraz pochlaniam :)serek wiejski.... trzymam kciuki za Wasze dietki, naprawde super Wam idzie!!!!jestescie bardzo wytrwale , juz tak dlugo jestesmy razem:-D milego dnia:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w kolejnym pięknym, prawie letnim dniu. Jestem z siebie dumna, bo wczoraj zjadłam tylko ok. 700 kcal, a przy tym się nie głodziłam i jadłam to co lubię. To chyba jest naprawdę najbardziej optymalna dieta - mało i to co się lubi. DOdatkowo prawie godzinkę ćwiczyłam więc jestem zadowolona. Kolejny dzień pracy zapowiadający się nudno... Ale przynajmniej będę miała czas żeby tu zaglądać. Nie ma w sklepie moich ulubionych kefirów z Piątnicy 0% :( Ja je wykupuję niemal hurtowo i już się zastanawiałm kiedyś czy nie uderzyć prosto do producenta - byłoby na pewno taniej. Polecam je każdemu kto lubi tego typu rzeczy - są po prostu przepyszne. MAślankę też ubóstwiam. A jeszcze parę lat temu nie jadłam nawet jogurtów!!! Teraz nie mogłabym bez nich życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze jedno pytanko. Czy któras z was stosuje jakieś tbletki wspomagające odchudzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio jak się odchudzałam i doszłam do wagi 63 kg to zakupiłam sobie adipex. Z koleżanką, na spróbowanie. Wzięłam jednego dnia, nic nie zjadlam, następnego ważyłam trochę poniżej 62. I wpadłam w taką euforię, że już nigdy nie będę miała problemów z napadami na żarcie, że zaczęłam znowu jeść to, co chciałam, bo przecież dzisiaj jem, a jutro sobie łyknę tabletkę i zrzucę. Tylko jak przyszło co do czego, i jednego dnia się obżarłam, drugiego robiłam to samo, bo stwierdziłam, że skoro jedzenie sprawia mi przyjemność, to dlaczego miałabym sobie odmawiać. Nie wiem, czy to faktycznie przez te tabletki, czy może przez to, że mi się nie układało, co jest bardziej prawdopodobne, w każdym razie wróciłam do wagi 66 kg, tylko i wyłącznie na własne życzenie. Teraz jest 65, więc tylko się cieszyć ;P Nie mówiąc już o tym, że po wakacjach zeszłorocznych ważyłam o 10kg więcej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja właśnie biorę applefit. Nie pomaga mi chyba, ale jakoś tak lepiej się czuję psychicznie. Zawsze jak się przejem to sobie tłumaczę że dzięki tej tabletce nie przytyję aż tak dużo. Głupie tłumaczenie, wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he ja tez bralam kiedys takie \"cudo\" ananas ;) nic a nic to nie dalo, mialam tez taki tonic do wody - 7 dniowe oczyszczenie i tez nic :P to jest taka sciema, jak sie nie cwiczy i nie stosuje diety tak na powaznie to nic nie pomoze - a jak jednak pomoze to znaczy, ze to jeszcze gorsze swinstwo niz by sie moglo zdawac :/ ja wierze jedynie w prep. z l-karnityna - ale to jak ktos porzadnie cwiczy (czyli nie ja ) wiec sila rzeczy nie stosuje wspomagaczy :) wiecie juz nie moge sie doczekac na pelnie sezonu truskawkowego ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuraiko - trzymaj się!!! Popatrz za okno - słoneczko świeci (mam nadzieję, że u ciebie też) ptaszki śpiewają, jest pięknie!!! Pracę jeszcze zdążyć napisać, a i zaręczyć się zdążysz. Ja też miałam kiedyś doła, bo wszystkie moje znajome akurat za mąz wychodziły i dzieci rodziły, a mnie rodzinka ciągle wypytywała kiedy mój ślub. Ale teraz już się uodporniłam i mówię, że odpowiednio wcześniej wszystkich poinformuje, a jak się wkurzę to wezmę ślub tak, że nikt nie będzie wiedział. Kuraioko --- głowa do góry. Jesteśmy z Tobą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuraiko kochana nie łam się, zrób sobie troche odpoczynku, zrelaksuj się i postaraj się pomyśleć pozytywnie :) u mnie niestety powraca \"zabawa\" w bulimię... nie potrafię tego powstrzymać, nie wiem co mam robić... nie jestem głodna ale zaczynam jeść... i jem mimo że nie czuję głodu. Brzuch mi pęcznieje, a ja czuje że muszę jeść... potem oczywiście biegiem do toalety, żeby zwrócić... płacze, bo nie wiem co zrobic... mowie sobie \"nie jedz!\" ale nie potrafię... jak juz zjem mowie sobie \"nie mozesz wymiotować!\"... to mnie chyba przerasta, czuję się taka słaba, od pewnego czasu prawie nie śpię bo płacze... sorki, musiałam się gdzieś wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratana - - > teraz to mnie zalamalas :( :( :( bylas moim idolem (idolka) ! pojawilas sie na topiku i Twoja stopka dawala mi wiare w to, ze ja tez moge osiagnac swoj cel ! masz prawie taki sam wzrost jak ja i Twoja terazniejsza waga to moj ideal! bylas moim natchnieniem i inspiracja! czytam to i inne fora od jakiegos czasu i zastanwiam sie czy zeby osiagnac swoj cel - musze upasc az tak nisko? Twoj przyklad to jeden z wielu - ale czlowiek traci wiare w normalnosc :( sorry, ze to napisalam ale tak jak w przypadku innej dziewczyny, ktora byla na naszym topiku musze to powiedziec, bo zawsze mowie to co mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratana----------> dziewczyno weź się w garść i idź di jakiegoś psychologa zanim to sie za daleko posunie. Naprawdę doprowadzanie się do takiego stanu to nic dobrego i oznacza ze masz dosyć słabą psychikę więc ja na twoim miejscu ostro bym się nad tym zastanowiła. Siostra mojego byłego chłopaka była bulimiczką i to do czego ona się doprowadziła i cała rodzinę przy okazji było straszne. Lepiej mieć nadwagę niż popaść w tą straszną chorobę z której rzadko się wychodzi na zawsze. Przestań walczyć sama i sięgnij po poradę dopóki jest czas!!!!!!!!!!! Bycie szczupłym nie jest warte poświęcenia dla tego zdrowia!!!!!!!! Zresztą to musi być straszne ja przez 4 dni wymiotowałam jak cokolwiek zjadłam z powodu tej grypy żołądkowej i czułam sie strasznie i gardło mnie bolało i ten okropny smak w ustach naprawdę męczarnia jak nie wiem dlatego nie rozumiem jak można sobie coś takiego fundować na własne żądanie! Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję że zmądrzejesz na czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie chodzi o to głupie odchudzanie... ja już ważę prawie tyle co chciałam, jestem z siebie dumna, nie głodowałam, ćwiczyłam... czuję się silniejsza, lżejsza, atrakcyjniejsza... to chodzi o to co się dzieje u mnie w domu... bardzo niewiele razy sprowokowałam wymioty, przysięgam. Za to kiedy ojciec się na mnie drze to wszystko podchodzi mi do gardła i wymiotuję \"naturalnie\" (?) :( a jak znowu słyszę krzyki to czuję, że musze coś zjeść bo zwariuje... heh, takie to jest życie w patologicznej rodzinie :/ nigdy już nie będzie normalnie.... przepraszam przepraszam przepraszam naprawde, po co zanudzać innych wlasnymi problemami, skoro każdy ma własne, często poważniejsze... chyba zrobie sobie przerwę od kompa, więc możliwe, że nie będzie mnie kilka dni :( With Love przepraszam, że Cię zawiodłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi cos w tym moim odchudzaniu nie pasuje... zawsze waze sie rano jak wstane. Dzisiaj patrez a tu 61,7 kg... jakim cudem ? nie potrafie utrzymac dietki, a szczegolnie jak jestem zła . Wczoraj zjadłam np rano pączka z budyniem, pozniej nowe prince polo piernikowe, pozniej jadlam bułke zwykłą duża z jakąs konserwa, duzy talerz zupy jarzynowej z makaronem... i jak to siedzieje ze chudne ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też coś nie pasuje w moim odchudzaniu, tyle że nie tak jakbym chciała. Chyba spasuję, tracę wiarę w to, że kiedyś mi się uda osiągnąc sukces. Potrafię wytrzymać z ograniczeniem jedzenia dwa, trzy dni, a w ciągu kolejnych nadrabiam z nawiązką. Zaczynam się zastanawiać, czy to nie początki bulimii, bo choć nie wymiotuję to po takim obżarstwie biorę tony tabletek przeczyszczających i piję litry herbatek. tequilka22 - może ty zakochana jesteś??? - nie cyztałam dokładnie topiku zanim się dołaczyłam. Ja jak się tak na zabój zakochałam to chudłam w oka mgnieniu - też tak sama z siebie. W sumie nadal jestem z tym samym facetem, nadal go kocham, ale to już prawie cztery lata no i miłośc trochę inna. Ratana --- trzymaj się!!! Wcale nas, a przynajmniej mnie, nie zanudzasz sowimi problemami. Każdy ma jakieś, ale ten Twój jest naprawdę bardzo poważny. Poza tym wyżalenie się komuś w jakikolwiek sposób czasami pomaga - jeśli nie na dłuższą metę tą na pewno doraźnie. JA jak mam problem tro też lubię się komuś wydawać, bo jak się podzieli na dwa(co najmniej ) to już jakiś taki mniejszy się wydaje. Wspieram Cię duchowo w walce z porblemem i wierzę że ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cię sunę, ale upał. Nie do wytrzymania. Piję litry wody. W sumie to nie najgorzej. Ale przy takiej pogodzie to bym najchętniej wyskoczyła gdzieś nad wodę, poopalać się, a nie siedziała w tym dusznym biurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gotha- na bank nie jestem zakochana.... mam meza - idiote do potegi... szkoda słów na niego... Przed wczoraj policja założyla mu niebieska karte, i bedzie miał kuratora bo mi tak za j e bał ze przez pół godziny mi sie krew lała z nosa... ale jednak moim zdaniem mam za duzo na głowie, ciagle gdzies latam, cos załatwiam, Ruch to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, teraz wyszlo, ze jestem bezdusznym potworem i nie ruszaja mnie problemy innych :-o pierwszy post zrozumialm bardzo doslownie, nie bylo tam slowa o stresie, rodzinie, nerwicy itp. byl natomiast zwrot : \"u mnie niestety powraca \"zabawa\" w bulimię... \" i na podstawie tego zdania i reszty postu napisalam, co napisalam! nienawidze bulimi i anoreksji, nigdy nie bede tego pochwalac ani propagowac - amen. ps. zmienilam nieco stopke, tylko o 0.70kg. ale zawsze cos :) do drugiego celu zostalo mi tylko - albo az - 1,3kg. ! ja tez podobnie jak Ratana zrobie sobie przerwe... zycze wam dziewczyny duzo zdrowia (to przede wszystkim), dystansu do siebie i do diety oraz sukcesow w odchudzaniu i innych dziedzinach zycia :) dzieki za fajny topik ❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×