Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złoty koralik

CZY SA WŚRÓD WAS ŻONY BĄDŹ DZIEWCZYNY KIEROWCÓW TIRÓW?

Polecane posty

Gość dna moszanowa
mój mąż tez jest kierowca tira i od tej roboty nabawił sie choroby dny mosznowanej nciekawe od czego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorufka
Kierowcy są różni - bo różni są jako ludzie ale wielki szacunek za poświęcenie, pracują prawie jak psy, na firmach też nie ma sielanki, ani kibla porządnego ani prysznica zazwyczaj... a kokosów nie ma. Pozdrawiam dziewczyny czekające w domach, nie raz przy dziecinnym łóżeczku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsfgsgsgsgfdgf
tak tak poopowidajcie sobie zony jacy sa wporzadku i wierni . co innego jak jedzie na tydzien i ma w polsce brudne dupy przy drodze to wiadomo ze sie powstrzyma ale facet sam na 2-3 tyg w trasie ? a jak stoi niekiedy kilka dni i czeka za towarem to rozne rzeczy do glowy przychodza a tirowki jedne sa brzydkie i brudne ale zadbane czyste i seksowen tez sie trafiaja . czarne azjatki latynoski . nie mowiac juz o krajach zachodnich . hiszpania sex to nie problem nawet taki bez kasy , wystarczy isc gdzies na impreze i jezyka nawet nie trzeba znac a mozna wypstykac sexowna latynoske za free

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak w lutym wyjeżdża w swoją pierwszą trasę po Europie. zawsze o tym marzył, wiem, że tego chce, że potrzebuje tych pieniędzy żeby stanąć na nogi, spłacić długi... lubi to, widzę, jak mu oczy błyszczą, gdy o tym opowiada. wszyscy jego znajomi są kierowcami, w rodzinie również to coś rodzaju tradycji. boję się rozstania. nie wiem, jak mi się uda wytrzymać ten miesiąc, półtora bez niego, bez większego kontaktu - bo przecież ani on ani ja nie mamy pieniędzy na częste rozmowy telefoniczne. nie boję się tego, że mnie zdradzi, o to jestem spokojna, ale boję się właśnie tego, że to ja się złamię, że zatęsknię za bliskością. poza tym tyle się słyszy o tych wypadkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdradzona 25
Kochani mój mąż jezdzi ciężarówką, i wlasnie wczoraj slyszalam na wlasne uszy jak on z dwoma panienkami ustala cene za l...da.skrzwdzil mnie bardzo bo nigdy nie myslałam że jest do tego zdolny.Wyje od wczoraj i jest mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca tir
czytalem prawie wszystkie relacje co panie tu wypisuja,prawie wszystko jest prawdą . Jestem kierowca od 10lat i nie stety może to panie zdziwi nie zdradziłem żony ani razu chociaż miałem i okazje więc nie mówcie mi że my jesteśmy typowymi samcami którzy zobaczą przysłowiową dzióre i już sie do niej pchamy wy tez nie jesteście orłami chociaż wiererze swojej żonie ale też nie wiem do końca jak może być w różnych sytuacjac.Jednym słowem musicie nam wierzyć.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszy w zupie
druga strona medalu jest taka: kierowca jedzie po stepach matuszki rassiji narażając własne życie dla godnego życia swojej "kochajacej go i wiernej" żony a ona w tym czasie daje dupy w łóżeczku, które zakupił jej mąż, jakiemuś fagasowi.... albo lepiej -kilku fagasom, bo przeciez niektóre to lubia... facet w pracy a baba sie pieprzy w najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 26
mój mąż wyjeżdza w trasy i przyznam się że nie myśle o tym że może mnie zdradzić zaufanie powinno być z obu stron gdyż my też zostajemy same i zawsze może się zakręcić jakiś miły pocieszyciel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja Wam powiem, że
nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał w tej chwili pracę w systemie 8h dziennie. Od kilku lat jest kierowcą, przyzwyczaiłam się do tego na tyle, że jak jest kilka dni w domu to mnie po prostu denerwuje:P. Jest mi dobrze jak jest, a czy zdradza? -Nie mam zamiaru prowadzić śledztwa, to jego sumienie. Nie ruszają mnie w ogóle te historie o "kierowcach-zdradzaczach":D. Kto chce zdradzać, nie musi być kierowcą. U nas przynajmniej nie ma nudy, nie widzimy się na co dzień więc jest ciekawie. Niczego w swym związku nie chciałabym zmieniać...ale chyba to już trzeba mieć taki specyficzny charakter jak ja, gdzie spokojnie radzę sobie bez faceta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze wierna
a jak zajść w ciaże?Mamy jedno dziecko a ja chciałabym już drugie żeby bobasy się razem bawiły a męża w moje dni plodne prawie zawsze nie ma!!!!A jak wraca to prawie zawsze kiedy ja nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorufka
skoro z jednym się udało to i z drugim się uda, wiem że czasem w te kilka dni kiedy mąż wraca jest tyle bieganiny że ciężko o chwile dla siebie ale jest to możliwe;) tylko nic na siłe, spokojnie uda się;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mój mąż jezdzi na tirze 4 lata. Ciężkie życie zresztą wiecie o tym doskonale. 3 tyg w trasie tydzień w domu i wieczne powroty i rozstania. Jeżeli chodzi o zdrady mam nadzieję że tego nie ma często rozmawiamy o swoich potrzebach i pragnieniach ale właśnie tylko rozmawiamy przez tel czy skype ale z tego co wiem do zdrady nie doszło. Nie zagłębiam się w to bo bym oszalała ufam po prostu. Natomiast problemem nr jeden jest u nas pensja. Kasa która wpływa na konto w 5 ratach i zawsze po czasie. Czy wy dziewczyny też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam całe forum i jestem zniesmaczona. Pan fgghfhdfg..... być może nie ma partnerki czy żony jest samotnym człowiekiem i przez takie narzucanie nam że skoro on robi to wszyscy jest bez sensu, drugi jeszcze gorszy chyba i z pracą w transporcie nie ma nic do czynienia pan heheheeee który stwierdził że nikt inteligientny i mądry nie zostaje kierowcą tira (ciekawe jaki zawód ten pan wykonuje) ale były też plusy panMirek ma pan racje są faceci którzy brzydzą sie tirówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona-stęskniona żona tirowca
też jestem żoną kierowcy i zdołowana jestem niemiłosiernie mój luby pojechał dziś pierszy raz do hiszpani(wcześniej tz 2lata jeździł po PL) i już od zmysłów odchodzę.wcześniej wieczorami wisieliśmy po 1,5h na telefonie i to codziennie a dziś cisza normalnie masakra.a co do tematu zdrady zacytuję wam słowa mojego mężulka "nie po to w kościele przed Bogiem ślubowałem Ci miłość,wierność i uczciwość małżeńską żeby zdradzić Cię z pierwszą lepszą d..o dajką"i te słowa podnoszą mnie na duchu.Wam też radzię to sobie powtarzać:)trzymajcie się żoneczki i nie słuchajcie tych opowiastek o kierowcach-zdrajcach tylko zaufajcie swojemy chłopu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi2424
Witam:)Jestem żoną kierowcy:/Mój mąz jeździ na tirach od 4 lat.Moje zdanie jest takie: prawie każda inna praca byłaby lepsza od tej!!!!Zrazumiałabym jeszcze gdyby ta cała rozłąka,życie w ciągłej niepewności...czy wróci...kiedy wróci...a jak już wróci czekanie na tel.kiedy znowu w droge...przekładała się na duże pieniądze...ale tak niestety nie jest!!!!!Ile ja bym dała żeby mąż wracał codziennie do domu....nawet bardzo późno....ale codziennie.To jest chyba w tej chwili moje największe marzenie !!Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAŁpiatka - córeczka małpy
Żonami kierowców zostają największe idiotki i kretynki z reguły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorufka
Nie wiem czy warto odpisywać na tą prowokację, ale czuję się obrażona. Nie uważam się za idiotkę. I nie życzę sobie żeby mnie ktoś obrażał. Nie uważam także aby ludzie którzy uczciwie i ciężko pracują jak inni na swoje rodziny nie zasługiwali aby je mieć. Nonsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona-stęskniona żona tirowca
do MAŁpiatka - córeczka małpy nick mówi sam za siebie... zastanów się co piszesz bo nie jednej żonie kierowcy do pięt nie dorastasz to po pierwsze a po drugie ja kocham mojego męża(kierowcę)za to jakim jest człowiekiem a nie za jego pracę.moim zdaniem jesteś albo starą panna która zazdrości nam mężów albo panienką która chciła by być z kierwocą ale żaden się nie skusił.jakby to moja córcia powiedziała O ŻAAAL!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małpiatka napisałaś że jesteśmy idiotkami zostając żonami tirowców tylko widzisz my nimi zostałyśmy zanim mężowie zaczęli jezdzić na tirach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja z Warszawy
Mój mąż to TIR'owiec . . . przyniósł syfa do domu (a raczej przywiózł) i HIV'em mnie zaraził! Zdechniemy oboje za kilka lat osieracając dzieci! Każdy kto ma prawo jazdy to r00chacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wweee
co to za chłop co by odmówił ładnej lali? i to za małe pieniądze? pomyslcie same .tak nas natura skonstruowała i nic nie poradzimy na to to jest od nas mocniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axonka
taki co by odmowil to wartosciowy chlop. ktorego warto kochac i na ktorego warto czekac. pewnie to co napisales wynika z twojej autopsji....wspolczuje twojej kobiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wweee
AXONKA - nie czaruj sie - chłop zywemu ni eprzepuści - twój też się bez dziurki na międzynarodowej trasie męczył nie będzie hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal żona tirowca przez T
A ja Wam powiem że -szacunek dla Ciebie za taki tok myślenia.Myślę identycznie .Tez jestem zona tirowca jestesmy razem 15 lat , mamy dzieci.Nigdy go nie podejrzewałam ani nie wmawiałam mu zdrady .Miałam okazje pojechac z nim w kilka tras i nie jest to lekka praca.Mamy podobne podejście do zycia A ja wam powiem że :) Autorko nie słuchaj głupot.Kierowca jak kazdy -lekarz, sedzia,sprzedawca- jak ma zdradzic to zdradzi i kategoria prawa jazdy nie ma tu nic do rzeczy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooola
Ktoś jeszcze tu zagląda? Mój chłopak niedługo zaczyna pracę jako kierowca na międzynarodowych trasach i bardzo to przeżywam:( mieszkamy w innych miastach, spotykamy się jak tylko możemy, a tak na co dzień to miliony smsów, telefony, Internet...nie wyobrażam sobie nie mieć z nim kontaktu przez kilka dni:( myślałam, że wszystko teraz zmierza do tego byśmy w końcu częściej byli razem, a wygląda na to, że ta praca jeszcze bardziej nas od siebie oddali. Nie wiem czy to wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romkiii
oj baby baby jakie wy naiwne jesteście :D sam znam jednego tirowca co bzyka wszystko co mu sie nawinie w trasie a w domu przy żonie potulny jak baranek w zyciu bym nie powiedział e jest zdolny kogoś zdradzić. Ale żyjcie w tej błogiej nieświadomości, czego oczy nie widzą tego sercu nie żal jak to mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja byłam z takim facetem
3 lata i naiwna wierzyłam tak jak wy, że moj jest inny, wierny. Niestety nie ! Zostawilam go i do teraz lecze serce. Ale sam sie przyznal ostatecznie i mowil,ze nie zna tirowca co choc raz dziwki nie przelecial , tak że sorry... Nigdy wiecej kierowcy tira.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooola
Ja mojemu ufam, gdybym chciała myśleć o tych tirówkach to bym chyba zwariowała.. Bardziej boję się samego rozstania, braku kontaktu:( umrę z niepokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorufka
Nie martw się, nie słuchaj głupot. Jest internet, telefony.. oczywiście nie musisz tak żyć i z tym człowiekiem ale jeśli chcesz to się przyzwyczaisz, nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooola
wiem, że są, ale na bezprzewodowy internet w UE i laptopa będzie musiał najpierw zarobić... bo laptopa z domu pewnie nie pozwolą mu zabrać. więc chyba najgorsze będą te pierwsze tygodnie. Chcę z nim być i liczę na to, że skończy z tym jak zamieszkamy kiedyś razem... że potraktuje to jako zdobywanie doświadczenia, a później jednak będzie jeździł po Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×