Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malutka_ja

przylapalam swojego faceta na ogladaniu filmikow z golymi babami!!!

Polecane posty

Gość a co to znaczy normalne
Że w ogóle się interesuję kobiecym ciałem pewnie jest naturalne. Oglądanie pornoli już nie. Inaczej ciekawość, wiek młodzieńczy, desperacja. Ale to wybór każdego z nas. To smutne, że życie seksualne 90% opiera się na pornografii, ale jakie społeczeństwo takie obyczaje. Każdy ma to, na co zasługuje. Jak lubi coś takiego, proszę bardzo. Jego prywatna sprawa. Ale sytuacja się pewnie zmieni, gdy ich 5-letnie dziecko sięgnie po pornola ojca czy matki znalezionego na komputerze. Czy wtedy nikt się nie zbulwersuje? Jeżeli to takie normalne, to dlaczego nikt nie puszcza pornoli w telewizji, natomiast erotyka gości tam od lat? Być może dlatego, że jedno z drugim niewiele ma wspólnego i nie o nagość chodzi, bo to normalne, że lubimy patrzeć na nagie ciała, ale o wulgarność tego typu filmowej estetyki. Popatrzeć tak, ale na co? Jak nienaturalne może być dla kogoś coś, co było pierwszym poważnym bodźcem seksualnym, lub coś do czego masturbował się codziennie. Siłą rzeczy będzie to dla niego naturalne. Nie musi tak być. Ale jak już jest, na siłę się tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
i tyle. ja zrobiłam awanturę, ale potem moje blokady psych przed jego choćby dotykiem zrobiły swoje.. chyba zrozumiał że to mnie naprawdę boleśnie krzywdzi i nigdy więcej tematu nie było.. ale sprawdzam i kontroluję cały czas (nie jestem zakompleksioną szarą myszką, jak zapewne zaraz mi faceci napiszą, daję i wymagam absolutnego oddania w kwestii sexualności i to mam, nie wszyscy są "rzekomymi wzrokowcami") :D to jednak jest żałosne: "sprawdzam i kontroluję cały czas" do malutkiej_ja bardzo wielu facetów tak mówi: to są dziwki i mnie to brzydzi ale w głowie mają ostry i wyuzdany seks nie mają odwagi o coś takiego ubiegać się u swojej partenrki więc oglądają pornografię nie twierdzę, że nie masz racji ale on też ma swoją rację w tej kwestii pewnie się nie pogodzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mojemu
wbijam do glowy zeby znalazl sobie czas na ogladanie tego i pytam sie co pare dni czy ogladal zeby sie upewnic ze wszyzstko z nim ok;) A Ty taki problem robisz:O Chyba z Toba cos nie tak:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
Ja nie rozumiem jednej rzeczy: jakim bydlakiem, egoistą i prymitywem trzeba być żeby nie uszanować uczuć i woli swojej niby ukochanej partnerki. Jak kobieta mówi: nie oglądaj tego, to mnie rani, źle się z tym czuję, że takie gówno cię podnieca - to co, nie można z tego zrezygnować DLA NIEJ ? Czy jak się facet dowiaduje, że jego partnerka nie akceptuje tego, ze on ogląda pornole to jedynym wyjściem dla niego jest się z tym ukrywać a nie zrezygnować z oglądania tego ? Kurde, nie wierzę, że tak prymitywni mogą być dorośli faceci (gówniarza to bym jeszcze zrozumiała). Gdzie szacunek, gdzie odpowiedzialność za uczucia ? Czy jednak warto zrezygnować z miłości kobiety u boku, z lojalności wobec niej dla walenia konia pod jakieś wory na spermę ???!!!! Nie mogę tego pojąć, że z czymś takim może przegrać (i często przegrywa) kochająca kobieta...To smutne, że teraz tak wszystko jest wypaczone, facetów wychowuje się na egoistów zapatrzonych we własne fiuty i własną przyjemność. Coraz mniejszy mam szacunek dla współczesnych facetów bo większość z nich ma sprany beret przez cały ten postmodernistyczny syf...Nie ma miejsca teraz dla romantyków/romantyczek. To, że zakładacie, że KAŻDY ogląda pornosy to tylko dowód na to jak bardzo jest to wszystko dostępne, jak bardzo spowszechniało. Ludzie robią z siebie mięcho do zerżnięcia. Faceci mają coraz mniejszy szacunek dla kobiet bo od "zawsze" (zwłaszcza młodzi faceci) kobieta kojarzyła im się tylko z prymitywnym, wulgarnym seksem z pornoli. Tak na nie patrzą. A co głupsze kobiety godzą się z taką rolą i wmawiają sobie, że przecież facet musi, taka jego natura czy też że każdy tak robi. Czytałam niedawno wywiad z jakąś podstarzałą kurwą z pigalaka i nawet ona stwierdziła, że teraz już młodzi faceci żądają od niej wszelkich mozliwych dewiacji, są wulgarni, brutalni bo....ich seksualna "wrażliwość" od wczesnej młodości kształtowała się na wszelakich "soczystych" produkcjach. Nie gadajcie, ze porno nie wykrzywia psychiki. To powtarzana jak mantra bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
Jak lubicie takie rozrywki, spoko. Ale nie powtarzajcie w kółko, że to NORMALNE, KAŻDY RAK ROBI, TAKA NATURA (mój ukochany argument) i nie wciskajcie autorce topiku, że to z nią jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tego nie rozumiem
wprost nie mogę pojąć...>> sama bym tego lepiej nie ujęła! popieram w 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
Ależ pornografia wpływa na zachowania i oczekiwania ale to jest tak jak z bronią palną, nie wszyscy posiadacze pisotletu zabijają i też nie wszyscy oglądający pornografię pozbaweni są uczuć. I kilka słów o tym: "Ja nie rozumiem jednej rzeczy: jakim bydlakiem, egoistą i prymitywem trzeba być żeby nie uszanować uczuć i woli swojej niby ukochanej partnerki. Jak kobieta mówi: nie oglądaj tego, to mnie rani, źle się z tym czuję, że takie gówno cię podnieca - to co, nie można z tego zrezygnować DLA NIEJ ? " Dla mnie jest to jakieś dziwne. Kobieta mówi, ze ją to rani i już! Może trzeba sobie powiedzieć wprost. Przyjmuję na wiarę, że rani ale nie jest to kompatybilne z moją psychiką, naturą, emocjonalnością. Mnie razi taka postawa: mnie to rani więc tego nie rób. Jest ona wyrazem chęci totalnego posiadania drugiej osoby. Tak to odbieram. ROZUMIEM i zgadzam się, że nałogowe oglądanie pornografii jest czymś szkodliwym ALE zakładanie, że moj męzczyzna nie bedzie miał nigdy wzwodu na widok innej kobiety jest NAIWNOSCIĄ prowadząca do nieporozumien i nieuzasadnionego żalu. Może rzeczywiście też ta miłośc nie taka jakby się chciało. Może nie kocha aż tak. Tylko, że różnie miłość i jej konsekwencje są pojmowane. Mam taką refleksję jest kategoria kobiet, które mają pewne wyobrażenie o tym jaki powinien być mężczyzna. Jest to wyobrażenie odbiegające od rzeczywistości (teraz i kiedyś), wyobrażenie panienki z pensji, sentymentalnego dziewczęcia. Nagość może być, ale wypięty mokry od wydzieliny tyłek to już nie. A mnie właśnie ten wypięty mokry tyłek podnieca.. Inna rzecz, ze problem mnie nie dotyczy bo nie zadaję się z sentymentalnymi dziewczętami więc pornografię mam, ze tak powiem w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
Typowy szablon. Gdzie ja powiedziałam, ze jestem świętojebliwa i żeby mnie nikt broń boże nie dotknął ? Ja też uwielbiam pornografię. W naszym wspólnym wykonaniu - moim i partnera. A jak chce sobie podupczyć, posmakować czegoś innego - droga wolna. BO JA NIE POZWOLĘ SIĘ UPOKARZAĆ. Możemy próbować różnego seksu ale niestety inną babką się nie stanę. W ogóle to śmieszne, że trzeba to wszystko pisać bo przecież takie zachowania powinny być oczywiste dla dorosłych, odpowiedzialnych ludzi. To też znak czasów. To mówisz, że wyrażanie swoich oczekiwań, uczuć w stosunku do partnera to nic innego jak chęć podporządkowania go sobie ? Kontrowersyjna teza. Miłość zawiera też w sobie element poświęcenia się dla drugiej osoby, rezygnacji z części swoich pragnień. Tak po prostu. Zresztą takie słowa w kontekście oglądania lub nie, pornoli, brzmią groteskowo. Decydując się na bycie z kimś dokonujesz wyboru. Temu wyborowi powinieneś poświecić wszystko. Jeżeli naprawdę kochasz bo jak nie kochasz, to odejdź. W tym wyraża się mój romantyzm a nie w tym, że mam awersję do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
To mówisz, że wyrażanie swoich oczekiwań, uczuć w stosunku do partnera to nic innego jak chęć podporządkowania go sobie ? Kontrowersyjna teza. Miło, ze nie napisałaś, ze wypisuję głupoty, tylko trafnie: kontrowersyjna teza. Teza jest kontrowersyjna zaleznie od ujęcia. Miłość zawiera też w sobie element poświęcenia się dla drugiej osoby, rezygnacji z części swoich pragnień. Tak po prostu. Zresztą takie słowa w kontekście oglądania lub nie, pornoli, brzmią groteskowo. Tak, brzmią groteskowo i dla mnie tak samo groteskowe jest zachowanie kobiety, której świat się wali bo jej ukochany JEDNAK ogląda pornografię. I teraz, oglądanie nie jest równe oglądaniu bo przecież może być nałogowe a może też być sporadyczne. Miłoś wymaga poświęceń ale bywa bardzo często tak, że te poświęcenia więcej ważą niż ta miłość. Ja po prostu zakładam, ze należy ukazywać potencjalnemu partnerowi/partnerce, żonie/męzowi całość naszej osoby. Nie ukrywać pragnień. Owszem w ten sposób nie jedna osoba z nas zrezygnuje, ale za to ta która bedzie chciała być będzie wiedziała z czym i kim ma do czynienia, a nawet może własnie tacy będziemy atrakcyjni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemesisss
"Ja po prostu zakładam, ze należy ukazywać potencjalnemu partnerowi/partnerce, żonie/męzowi całość naszej osoby. Nie ukrywać pragnień. Owszem w ten sposób nie jedna osoba z nas zrezygnuje, ale za to ta która bedzie chciała być będzie wiedziała z czym i kim ma do czynienia, a nawet może własnie tacy będziemy atrakcyjni." bardzo trafne słowa!!! oby wszyscy tak postępowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
a propos typowego szablonu umówmy się ze ja też uważam regularne i namiętne oglądanie pornografii za przejaw niezdrowy natomiast reakcja w rodzaju: Boże jak on mi to może robić! po tym jak dana kobieta zobaczyła, że jednak on potrafi oglądać pornografię jest przerysowana. Nioe miałem na mysli Ciebie, miałem na myśli PEWNĄ KATEGORIĘ kobiet, niezwykle przejętych własną sentymentalną wizją mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogladam i sciagam wiecej pornoli niz moj facet, podnieca mnie to, i zle bym sie czula gdyby ktos mi tego zabronil. To nie jest zadna zdrada, tylko dodatkowe bodzce. Chyba nie jestes zazdrosna o te babki z pornoli? Nie boj sie, on sie na pewno w nich nie zakocha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemesisss
dr Syf Malaria, może tą kategorią kobiet są te, które czują się w związku niepewnie, nie czują się kochane i stąd późniejszy lament i przejęcie spowodowane "odkryciem" tego, że ich facet podnieca się na widok innych... myślę, że gdy kobieta czuje się kochana, to nie robi z tego takiego dramatu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
Nie powiem, ze piszesz bzdury bo nie piszesz. Masz inny pogląd. Spoko. Szanuję. Ale wracając do tematu, dlaczego nie próbujesz zrozumieć kobiety, która mówi partnerowi otwarcie, że nie podoba jej się to, że on ogląda porno, że ją to rani i prosi go, żeby tego nie robił ? Czyż to nie jest otwarte, jasne postawienie sprawy ? I czy to wymaganie powoduje ten rodzaj "ograniczania", z którym nie da sobie rady dojrzały facet ? Wystarczy pojąć, ze nie przedupczysz całego świata, kochaj i szanuj tą która cie wybrała i z nią uprawiaj seks! Nie rozglądaj się ciągle dookoła bo ZOSTANIESZ SAM ! W pewnym wieku ma się już taką świadomość.... Gdybyś ty wiedział jaki wstręt budzi w kobietach ich partner (w tych, które tego nie akceptują) kiedy okazuje się, że jest amatorem tego typu produkcji. A gdyby oni wiedzieli to chyba sami by odeszli. Wiele kobiet jednak, wbrew sobie próbuje zaakceptować stan, który im nie odpowiada. Płacą za to dużą cenę, z totalnym spadkiem własnej akceptacji włącznie. Ja nie mówię, że porno jest beeee i nie popieram p. Piłki w jego dążeniach do likwidacji tego typu produkcji. Mówię tylko, że nie wolno tym, którzy nic przeciwko porno nie mają, wmawiać kobietom takim jak założycielka tego wątku, ze powinna się nad sobą zastanowić bo to ona jest jakaś dziwna. Otóż nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
Może... Tak też pewnie bywa. Ale jeśli nie czują się pewnie, nie czują się kochane, wówczas awantura o pornografię jest tematem zastępczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemesisss
tak, więc najlepszym rozwiązaniem w każdym przypadku jest szczera rozmowa o swoich pragnieniach/oczekiwaniach/zapatrywaniach względem związku, to wszystko po to, aby uniknąć nieporozumień, głupich kłótni i "tematów zastępczych"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
A nie bierzesz pod uwagę odwrotnej kolejności ? Kobieta jest szczęśliwa w związku, czuje się kochana i porządana no i okazuje się, że jej parter jest też amatorem innych " kwaśnych jabłek". I co ? I dopiero wtedy zaczyna się nad sobą zastanawiać, co z nią jest nie tak...jakich oczekiwań partnera nie spełnia, czuje się niekochana. A dlaczego zatem faceci ukrywają przed partnerkami to, że oglądają pornogarfię? Czyżby czuli, że to co robią jest nie fair wobec ich kobiet? Dlaczego to przeczucie nie powoduje, że z tego rezygnują tylko idą w blef i kłamstwo ? Hę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
A szczera rozmowa nie zawsze wystarcza. Potrzebna jest jeszcze chęć korekty swojego zachowania. A to niestety baardzo rzadko idzie w parze. Zwłaszcza u facetów, którzy zwykle poznawszy punkt widzenia partnerki co do porno, zaczynają przed nią ukrywać, że to oglądają. Konformiści i tchórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemesisss
tak, szczera rozmowa może mieć rację bytu tylko wtedy kiedy obie strony jej chcą i są na nią gotowe, do niczego przecież nie zmusimy tej drugiej osoby, a już na pewno nie do szczerości... "A nie bierzesz pod uwagę odwrotnej kolejności ? Kobieta jest szczęśliwa w związku, czuje się kochana i porządana no i okazuje się, że jej parter jest też amatorem innych " kwaśnych jabłek". I co ? I dopiero wtedy zaczyna się nad sobą zastanawiać, co z nią jest nie tak...jakich oczekiwań partnera nie spełnia, czuje się niekochana. " trudo nie przyznać Ci racji w tym wypadku, ale taka sytuacja ma miejsce właśnie wtedy, gdy wcześniej facet coś ukrywał... "A dlaczego zatem faceci ukrywają przed partnerkami to, że oglądają pornogarfię? Czyżby czuli, że to co robią jest nie fair wobec ich kobiet? Dlaczego to przeczucie nie powoduje, że z tego rezygnują tylko idą w blef i kłamstwo ? Hę ?" bo dla wielu kobiet jest to nie do przyjęcia, że facet może podniecić się na widok innej kobiety niż jego partnerka... wolą to ukrywać, bo boją się, że kobieta się od takiego odwróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
do wprost I czy to wymaganie powoduje ten rodzaj "ograniczania", z którym nie da sobie rady dojrzały facet ? Wystarczy pojąć, ze nie przedupczysz całego świata, kochaj i szanuj tą która cie wybrała i z nią uprawiaj seks! Nie jest to straszne ograniczenie, można pewnie z tym żyć :D dla mnie nie problem w samym nieoglądaniu. Miałem na myśli coś trochę innego, głębsze dno: bywa, że facet ogląda bo czegoś konkretnego pragnie, brakuje mu tego w seksie z żoną, dziewczyną. Nie przyzna się bo wie, ze ona uzna to za coś ohydnego. I tak to trwa. Ona płacze, on nie jest z seksu TAK NAPRAWDĘ zadowolony więc ogląda i tak w kółko. Ja zakładam, ze oglądanie jest ZAMIAST CZEGOŚ a nie samo dla siebie (jeśli jest zajęciem autonomicznym to jest to inna sprawa) Może w ten sposób: gdyby to mnie dotyczyło nie umiałbym zaprzeczyć, że lubię gdy kobieta zachowuje się wulgarnie, gdy jest zarówno uległa jak i drapieżna, gdy bez wstrętu zasypia przy mnie z resztkami spermy na buzi i piersiach i tak dalej i dalej a taką wizję seksu daje pornografia (no poza tym zasypianiem ;) ) więc nie mógłbym zakłamać sam siebie widocznie nie kocham Cię tak bardzo bo nie potrafię zrezygnować z moich marzeń erotycznych, ty nie będziesz chciała mi tego dać bo nie lezy to w twojej naturze, oglądam więc zamiast... wniosek nie pasujemy do siebie nalezy się rozstać. I jeszcze o ograniczaniu. Ja nie kwestionuję, bólu z tego powodu ja kwestionuję przyczynę tego bólu. Po prostu uważam, ze w wielu przypadkach takie reakcje kobiet to są te przysłowiowe widły z igły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
wprost może jeszcze tak ja nie kwestionuję prawa do indywidulanego odczuwania to dotyczy obu stron na świecie musi być miejsce dla wszystkich! więc właśnie mówię: nalezy szukać podobnych sobie bo w przeciwnym razie zycie w związku składającym się ze zbyt wielu kompromisów będzie więcej kosztowało niż sam związek kiedyś to zrozumiałem i postępuję w myśl zasady bądź szczery w wyrażaniu siebie, swoich oczekiwań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
o odwrotniej kolejności bo w wielu związkach istnieją obszary zakłamania (nie tylko w seksie) to udawanie, ze wszystko gra jest powszechne ktoś nie powiedział na początku, że lubi wytryski na twarz a potem jest problem bo jakoś pod wpływem miłości nie udaje mu się zrezygnować z tej ohydnej namiętności znałem kobietę, która lubiła być ostro, brutalnie traktowana w łóżku nie przyznała się do tego mężowi zanim się pobrali potem on nie mógł tego pojąć a jej pragnienia nie osłabły i mieli problem, bo to się ciągle gdzieś tam przewijało i nie ma tutaj innej rady jak zerwać związek ale to jest trudne, dzieci, wspólne sprawy więc popada się w zakłamanie i odgrywa się swoją rolę problem stary jak instytucja małżeństwa proszę zwrócić uwagę, na fakt, ze poligamia jest do dziś w wielu kulturach praktykowana być może ta wyłączność na miłość jest dla części ludzi wymogiem niemożliwym do spełnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
No właśnieeeeee czyli takie problemy biorą się stąd, ze to faceci nie maja na tyle dużych jaj, żeby powiedzieć partnerce o swoich fantazjach seksualnych. Większość z tych fantazji jest zresztą wytworem pornosów, które wcześniej obejrzeli. Dlaczego nie są szczerzy wobec kobiet, z którymi są ? Bo po co im problemy, i babskie gadanie, co nie ? Niech jest spokój, niech lala sobie myśli, ze jest the best a ja sobie sam zrobię dobrze w ciszy i spokoju. To jest właśnie ta nieodpowiedzialność, egoizm, zapatrzenie we własnego fiuta. Dlaczego jeden z drugim nie da partnerce wyboru od razu ja informując o tym co lubi, że ogląda porno tak, żeby mogła wybrać: akceptuję, nie akceptuję. A nie pieprzą głodne kawałki o tym jak to się tym brzydzą a potem po kryjomu robią co innego. To jest nic innego jak oszustwo. I jeszcze jedno: w jaki sposób oglądanie porno może zaspokoić potrzeby seksualne ? To nędzne, żałosne ZAMIAST. I to zamiast jest akceptowalne u młodych szczyli albo u facetów/babek, którzy nie mają partnera. Jest to jednak upokarzający środek zastępczy, którym spora część facetów zastępuje także, niestety swoje partnerki, które mają u boku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko wynika z nieumiejetnosci odroznienia milosci od seksu. Nie uwazam, ze te 2 rzeczy nie ida w parze, ale jednak sa to 2 rozne pojecia. Czlowiek ma pociag seksualny i nawet jesli bardzo chce to nie jest tak, ze podnieca go tylko 1 partner, ze ma wplyw na swoje fantazje seksualne. To akurat nie ma nic wspolnego z miloscia. Kazdy z nas fantazjuje, od nas zalezy potem jak te fantazje wykorzystamy w zyciu. Fantazje i w ogole nasza erotycznosc warto rozwijac, bawic sie nia, zamiast ja tlamsic. Mozna to robic z 1 partnerem, ale nie czarujmy sie, ze kochajacy facet podnieca sie tylko i wylacznie na widok lub mysl swojej rozneglizowanej dziewczyny. Jego podnieca kazda rozneglizowana dziewczyna, nawet jesli bardzo kocha. Tak samo jak trudno zmusic kobiete, by przestala fantazjowac na temat seksu z robotnikiem z budowy. Nie mamy na to wplywu, to jest nasza seksualnosc, i tylko od nas zalezy czy zdradzimy, czy raczej przebierzemy chlopaka za robotnika. Kobieta nie moze wymagac od mezczyzny, ze bedzie ta jedyna, na ktorej widok mu staje, bo albo mezczyzna ja oklamie, albo zawiedzie. Lepiej zaakceptowac fakt, ze zycie jest pelne seksualnych sytuacji, my mozemy je tylko kontrolowac, ale nie mozemy ich nie widziec. To samo jest z filmami porno. Facet ogladajac filmy porno szuka podniet seksualnych. Nie szuka w nich milosci ani kobiet do podziwiania. Szuka w nich seksu. Jezeli facet szuka seksu, to raczej niemadry jest placz z tego powodu. Czy nie lepiej poszukac rozwiazan razem z nim? Spelniac wspolne fantazje? Odnalezc wspolny erotyczny jezyk? Poza tym, wiele kobiet uwaza, ze jesli ich facet oglada filmy porno to czegos mu brakuje w zwiazku, jest nieusatysfakcjonowany seksualnie. Czasem tak bywa, a czasem po prostu czlowiek rozwija sie seksualnie. Czyz przez cale zycie nie szukamy nowych podniet? Takie reakcje, jak zazdrosc o pornografie, wydaja mi sie oznaka niedojrzalosci seksualnej. Czy tak trudno odroznic zdrowe bzykanko od romantyzmu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
do wprost cóż mogę innego napsać zgadzam się z tym co napisałaś w ostatnim poście tak, zachowujemy się tak z tchórzostwa oczywiście pornografia nie daje żadnej prawdziwej satysfakcji tak to z pornografii wyjmuje się pomysły ale są tacy, w których te pomysły, pragnienia rosną bez pornografii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
z enamoradą też się zgadzam tym bardziej... dobrze napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat w pornografii odnajduje odzwierciedlenie swoich pragnien. Kazdy znajdzie tam cos dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprost nie mogę pojąć
Wiesz enamorada, to kwestia wrażliwości. Ogląda porno bo rozwija się seksualnie ? Hehs...to niech się rozwija z partnerką. Mam koleżankę, której mąż ma całe może tego gówna, pozakładał sobie nawet tematyczne katalogi. Ostatnio, zapewne w celu zachowania swojego seksualnego rozwoju, zaczął ściągać filmy z dziewczynkami i zwierzętami. Nie muszę chyba mówić jak czuje się jego żona. Gówno to za mało powiedziane. Jak tak rozumiesz rozwój to ja wolę być nieco "niedorozwinięta" w tym temacie, ze tak powiem. I tak, obleśne jest oddzielanie seksu od miłości. Nie jesteśmy bydlętami !!! A zastanawiałaś się co wieńczy ów seksualny rozwój ? Kopulowanie z bezdomnym kundlem na trawniku przed domem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze ten znajomy przesadza, nie znaczy, ze wszyscy tak maja. Porno moze byc lekcja seksu. A seks nie jest rownoznaczny z miloscia. Czy orgazm tak naprawde ma cos wspolnego z miloscia? Nie osiagniesz orgazmu czule sie glaskajac. Osiagniesz go poprzez bzykanko, a nie milosc, poprzez systematyczne uderzenia penisa o scianki pochwy i wyobrazanie sobie sprosnosci, taka jest prawda, malo romantyczna, ale nie znaczy, ze zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
To jednak kwestia wrażliwości znam panią dla której seks wieczorem w bramie stylowej kamienicy to szczyt romantyzmu i doznań erotycznych niechbym zaproponował to przeciętnej (statystycznie) kobiecie wyszedłbym na chama i zboczeńca nie jesteśmy bydlętami ale /moja prywatna teza/ pochodzimy od zwierząt i mamy świadomość wiec możemy pod kontrolą trochę dać się wybiegać temu zwierzęciu a pornografia także pokazuje cześć prawdy o człowieku i dla mnie bywa inspirująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×