przylapalam swojego faceta na ogladaniu filmikow z golymi babami!!!

Oj Rebeka, nie mów tak. Lepiej mieć nadzieję i wierzyć w to że będzie dobrze. Taki cynizm to tylko pogorszy sprawę. Ja wiem, że to się zaczyna jakaś pogarda dla zachowań faceta itp. ale to jednak tylko człowiek, z wadami. Każdy je ma. Bylebyś nie znienawidziła i nie gardziła nim. Nad zachowaniem, szczerością można popracować. Można wiele osiągnąć jeśli się kocha, cynizm zabija miłość :(

niewierności albo zezwierzęcenia - oczywiście tylko faceta, bo niewiasta pornografią się brzydzi z natury nie no płakać się chce ze śmiechu!!! ja rozumiem że ktoś nie lubi, nie podnieca go to, nie ogląda ale robienie z tego takiej afery? opisywanie tych biednych mężczyzn jako delikwentów z którymi przyszło żyć pod jednym dachem? rozważanie rozwodu by uciec od potwora którego zbrodnią jest oglądnięcie gołej babki na filmie? wyobraźcie sobie że ludzie lubiący porno to normalni ludzie - kochający swoje rodziny, dzieci itd. nie nienasycone bestie traktujące kobiety jak szmaty to są ludzie potrafiący pogodzić miłość z najbardziej "perwersyjnym" seksem, zabawami, ekperymentami dla których seks to czułość, delikatność, zbliżenie emocjonalne ale także czasami po prostu porządne rżnięcie, które lubią, sprawia im ono nieziemską rozkosz i nie wstydzą się tego

"Oglądanie porno jako dowód" A kto rozważa rozwód ? Ja mówię za siebie. Mnie się tak podobało, jak postąpiłam, tak samo mojemu eks się podobało to jak postępował, oboje pozstaliśmy sobą i ja nie wnikam czy jest bestią czy nie. Oczywiście wyobrazić sobie mogę wszystko, co mi opwiesz...bo jak dotąd, w realnym życiu poznałam tylko rozwodników i zdradzaczy - zwolenników i milośników porno. Koleżanki moje natomiast jakoś nie przepadają za porno a nawet za erotykami...No wiesz, różne bywa towarzystwo. Tak się złożyło. Rozumiem, że lubisz porno i nie robię z tego afery :) A Ty nie rób afery z tego, że ktoś nie lubi i ma to dla niego megaznaczenie :)

"jak dotąd, w realnym życiu poznałam tylko rozwodników i zdradzaczy - zwolenników i milośników porno." co nie oznacza że porno było przyczyną zdrady

No nie oznacza, ale było przyczyną :) Nie bedę się na ten temat rozpisywać, po co. Nie zawsze jest tak samo. Ogólnie możesz poczytać wcześniejsze wypowiedzi, lepiej zrozumiesz o co chodzi.

miłej i spokojnej nocki wszystkim, pamiętajcie życie szybko mija, nie marnujmy go na pierdoły ;)

Wykpiono tu moje słowa :D a miałem na myśli jedynie fakt, że niedopasowanie temperamentów seksulanych i różnica wyobrażeń w tej kwestii jest przyczyną konfliktów i frustracji. Ja nie napisałem, że nie otrzymując tego a tego (np: wspomniane wytryski na twarz :D) należy automatycznie rozwalić rodzinę jeśli się już ją ma. Ale nie można twierdzić, że tak łatwo się godzimy z brakiem czegoś co jest dla nas ważne...

twarz? To chyba dosyć groteskowe.

lubi ostro sponiewierać swoją suczkę, upokorzyć i upodlić. Co mu będzie baba podskakiwać.

Wyjęte z całości brzmi groteskowo ale chodzi o jakoś tam perwersyjny seks (zalezy też co dla kogo jest perwersją) gdzie przestajemy zastanawiać się czy człowiekowi przystoi takie zachowanie. Enamorada wie o co chodzi. Żeby było jasne nie mam na myśli pedofili, zoofilii.. Ja nie lubię się zastanawiać, czy aby mogę to czy tamto zrobić czy ona sie nie obrazi, czy ją to nie zrani. Mnie to zniecheca gdy muszę się kontrolować, więc gdy kogoś poznaję staram się zorientować czy jesteśmy do siebie podbni, wtedy nie ma problemów. Przeciez to jest oczywiste że jeśli, myślimy podobnie, lubimy podobne rzeczy, mamy podobne zapatrywania to mniej się będziemy spierać, mniej bedzie kompromisów i poczucia dyskomfortu.

Tak lubię seks a la de Sade ale nie przenoszę tego na inne sfery zycia. Osoby prostolinijne nie zrozumieją tego jak to możliwe, że mozna w sobie godzić sprzeczności; instrumentalnie traktować kobietę w seksie a zaraz potem być wobec niej kulturalnym i szarmanckim..

moj facet jest dla mnie ogromnie czuly, troskliwy i moge na nim zawsze polegac, a w lozku mowi do mnie: ssij chuja suko i ja to uwielbiam, to tylko seks, chwile zapomnienia, tak samo jest z porno, pozdrawiam.

Dr Syfie (fajny nick) tak to jest, że ludzie powinni się dobierać w pary tak, żeby przyanjmniej w w zasadniczych sprawach się zagadzać - sfera sexualna do takich należy, bo to sfera do której też odnoszą się poglądy życiowe, co widzieliśmy w tej dyspucie. dobrze, że skomentowałeś raz jeszcze swoje słowa. ktoś tutaj twierdził, że można być z kimś bardzo różnym od nas - i to było odnośnie kwestii porno. nie niestety, ale jak ktoś ma poglądy względem porno konkretne, że "nie", to najczęściej wynikają one z całościowego postrzegania świata i człowieka i raczej chce spędzić życie u boku kogoś o takich samych poglądach na świat, więc nie róbmy z tego oglądania porno takiego nic nie znaczącego wycinka, bo to nie jest tak. jeden podupczy z prostytutką, bo to dla niego spoko, że kobieta chce się sprzedawać, on płaci i jest super a inny nie skorzysta z tego i jeszcze powie jej masz kobieto pieniądze na życie - dź i nie rób tego więcej proszę. różni są ludzie i osobiście postąpiłbym jak ten drugi typ, bo jestem przeciwnikiem komercjalizacji sexu, miłości, przedstawiania ludzkiego ciała jak towar, czynienia ze spraw intymnych dla mnie osobiście bardzo związanych z czymś dużo więcej niż fizyczność - przedmiotu sensacji, masturbacji, ogólnie dosępnej fascynacji w formie porno. poprostu to wynika z moich szerszych poglądów. idę pomedytować :D

bardzo lubie pornlki. co otworze aresa to tyjko pornusy scigaja. zdarzylo sie ze ktos pobieral krawczyka. aktuanie biora 9 pornusow ale powodzenie. Moja stara dala sobie spokoj, bo to walka z wiatrakami, kazala sie tylko czegos nowego nauczyc do wykorzystana przy figlowaniu

:P

Dr Syf Ja nie lubię się zastanawiać, czy aby mogę to czy tamto zrobić czy ona sie nie obrazi, czy ją to nie zrani. Mnie to zniecheca gdy muszę się kontrolować, - noo stary, to zniechęcające pchać jej w dupsko i się kontrolować... to nie byłby materiał na żonę i matkę moich dzieci, zdecydowanie

dobre

Ożeń się ze mną teriafar :P Jesteś spoczko. Prawdziwy MĘŻCZYZNA :)

Ja nie lubię się zastanawiać, czy aby mogę to czy tamto zrobić czy ona sie nie obrazi, czy ją to nie zrani. Mnie to zniecheca gdy muszę się kontrolować żeby było jasne nie mam na myśli pedofili, zoofilii.. Syfie , narazie nie masz na myśli zoofilii, ale prędzej czy później dojdziesz do wniosku, że tylko ze zwierzaczkiem tak możesz bez pardonu i kontroli, a i to też pozory...A jak sąsiedzi podkablują, to zatęsknisz za swoim osłem........ ...do zoofilii jeden krok lalala :D

...przyznam się, że od jakiegoś czasu łaszący się kot sasiadki jest dla mnie bardziej atrakcyjny niż sama sąsiadka, w końcu to tylko banalna blond niunia w typie Pameli Anderson, za to kot, kocur piękny, wypasiony, czarny :)

Spadaj zboczeńcu, wara od kota !!!

Miau! :)

że Syf odpuści kotu sex a la de Sade i w ogóle. w końcu natura dała nam też rozum i takie tam. też po to żeby się właśnie kontrolować między innymi :/

Miau!

sie zaczernił nawet no prosze

Teraz będę czarny jak kot sąsiadki :) Miau!

... jak pomarańcze w mojej kuchni. mniam !

"Osoby prostolinijne nie zrozumieją tego jak to możliwe, że mozna w sobie godzić sprzeczności; instrumentalnie traktować kobietę w seksie a zaraz potem być wobec niej kulturalnym i szarmanckim" Doktorze Syfie i Malario (prawdziwy!!!) dla Ciebie za te słowa ale oni tego nie zrozumieją dla nich seks to tylko z szacunkiem i namaszczeniem, coby nie skalać małżeńskiej łożnicy, jak Pan Bóg przykazał, romantycznie, słodko, z godnością i delikatnie.... i tak aż do wyżygania ps. lubię jak mój facet dominuje w seksie, jeśli wiesz co mam na myśli...:P