Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elisabetta_elisabetta

Nasze małe rodości 2006

Polecane posty

Hejka!!! Lidziu super pomysł na cofnięcie czasu heh ...ale jednak nie o to mi chodziło ... a ja jak mam kiepski humor i wypije sobie cos to tylko ten głupi nastrój mi się pogłebia niestety ...taka jakaś dziwna jestem :( Emciu wcale Ci sie nie dziwie ze chciałabys przyspieszyć ten czas hihi, ale poki mozesz to ciesz się nockami przespanymi :) ja też juz znowu bym chciała być w ciązy :) hihihi A z Paulinka szkoda ze nie polubiła przedszkola ale moze jeszcze jej sie odwidzi trzymam mocno kciuki za nią, a ciekawa jestem co z tą szklanką, moze rzeczywiscie była taka sytuacja? MArysu ja przy odstawianiu od piersi Nadii jak miałam przepełnienie to dawałam jej jeszcze (jednak nikt nie zrobił tego lepiej niz ona :) a zaczełam odstawianie własnie po zapaleniu) -tyle tylko ze ona była mniejsza i tak wszystkiego nie kumała, a teraz to rzeczywiście spróbuj sama sciągac a jak piers jest zaczerwieniona i boli to od razu do lekarza. Mi zadne okłady nie pomagały musiałam sobie sama odciągac bo tego nawet Nadia mi nie chciała ruszyc chyba wyczuła ze z tą piersia jest cos nie tak, siedziałam chyba z półtorej godz w łazience ale udało mi sie prawie wszystką ropę odciągnąc takze lekarz nie miał juz prawie nic do roboty hihi My dzis byliśmy u teściów. Ehhh nie wiem jak do nich juz mamy mówić, czy wasza rodzinka tez tak ciągle nosi na rękach maluchy??? bo mi juz nic sie nie chce, haha ze spaniem tez jaja no normalnie milusi dzien... papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki... Lidziu co z Dami sie dzieje?!czyżby od zębów?czy infekcja?ja też się troszkę boję że teraz jak ją odstawię to zacznie mi chorować, bo wcześniej to przecież prawie wcale nie chorowała. odciągałam wczoraj bo nie mogłam wytrzymać.pomogło troszkę.jest dzis lepiej.byłam w ośrodku mam receptę na bromergon, ale czytając ulotkę nie mam chęci go brać, położna poradziła abym owinęła piersi bandarzem.chyba sobie poradzimy, tak myślę. Julia nawet dobrze znosi odstawienie i ja też,jesteśmy spokojniejsze, ja mniej nerwowa, naprawdę!julia tylko woła jak się przebudzi.rano i po drzemce w dzień, wczoraj tak płakała że musiałam z nia wyjśc na dwór i dopiero po ok 30 min przeszło troszkę.ale noć cała dziś przespała w łóżeczku.wstała dopiero jak łukasz wychodził ok 6 rano. idziemy zaraz na spacerek bo wyszło piekne słoneczko i jest duuużo cieplej niż wczoraj PAPatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do teściów to trzeba krótko i na temat.powtarzać do znudzenia!ja też mam sie z teściami i to muszę znosić wiele rzeczy na codzień bo mieszkamy razem. Emcia z tym przedszkolem to powolutku i ostroznie.niezmiernie istotne aby sama zrozumiała i zechciała uczęszczać.tak , tak śpij i odpoczywaj ile możesz, choć przy dwójce to pewnie trudne.pożniej dle siebie i dzieciaczków bedziesz miała mnie czasu i siły. pozdrawiam.Marzena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi kobitki!! Oj, noc była do duszy, całą noc gorączkował i do tego nie chciał mi wypić nic przeciwgorączkowego. O 3 obudziłam się młody rozpalony, dałam mu już czopek i kręcił się przez godzinę, nawet pić nie chciał, tak go chyba bolało gardełko. Rano pojechałam z nim do przychodni, bo tak na pierwszy rzut oka to może i jest przeziębienie, ale wolę, żeby moja go oglądnęła i dostał jeszcze coś przeciw bakteryjnego. Ja przy okazji też. Właśnie zasnął….. A z Paulinką to rozważamy, czy to ma dalej sens. Tydzień chodzi do przedszkola i już mi przyniosła coś, co wszyscy odchorowujemy. Do tego została ponad stówa w aptece na medykamenty, ale to tylko z racji tego, że miałam część lekarstw. Więc podsumowując: stres młodej i nasz przy każdym rozstaniu do tego infekcje przyniesione z przedszkola i wydana kasa na lekarstwa równa się….. chyba to nie ma sensu…… musimy dzisiaj z młodym podjąć decyzję, bo jutro są płatności, więc musimy usiąść i to przedyskutować. A mój mąż pojechał oglądnąć busa dla nas, bo w Oplu już się nie mieścimy :-) …za niedługo przesiądziemy się do autobusu, bo wszystko za małe będzie :-) Miłego dnia Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka A u nas wciaz zimno i pada prawie non stop :( ale miałam dzis na spacerze Nadia wdepnęłą w gówno jakiegoś głupiego kundla, a potem mało co ze schodków nie spadła a ze ja za rączkę trzymałam to tak jakos mi sie wykręciła i tym butem o moje jasne spodnie, no myślłąm ze mnie cholera weżmie bym wszystkie te psy najchetniej rozstrzelała, no a wczoraj przed blokiem Nadia zbierala kamyczki (ulubione zajecie wszystkich tutejszych maluchów) zaraz patrze a ona do mnie z rączką umazaną idzie, no myślałam ze sie porzygam ...ludzie juz mam tak dosyc tych kundli wszystkich ze nie wiem No a dzis po prawie godzinnym usypianiu udało mi sie uśpić moją pannice, matko jak jej te zeby dają w kość No własnie Marysu takie gadanie w kólko jest bez sensu no normalnie nie dociera a jak juz cos dotrze to sie obrazaja, a potem i tak swoje robią, matko strasznie Ci współczuje miec takich sąsiadów. A co do bromergonu to rzezcywiscie po przeczytaniu ulotki nie chce sie go brac, mnie lekarz ostrzegał przed jakimis omdleniami normalnie bałam sie tego, ale powiedził tez ze mam zaczynac powoli go braz tzn po pół tabletki najpierw tylko wieczorem i do pochwy, a potem stop[niowo wzmacniac dawke ale mi starczyło te pól tabletki wieczorem do pochwy i nie odczułam jaks skutków ubocznych bo chyba tylko kilka połówek tak wziełam a potem juz nie było po co :) gratuluje pierszyc sukcesów i trzymam nadał mocno kciuki oby sie powiodło, a co do chorób to niekoniecznie musi częściej chorowac ja tez sie tego bałam ale na razie jest oki :) odpukać Emciulek wydaje mi sie ze przedszkole jest wazne dla takiego szkraba jednak tak nauczy sie jak zyć wsród rówieśników, jak sie zachowywać, wiem ze poczatki mogą być trudne ale mysle ze warto jakos porozmawiac z Paulinką, zachęcić zeby jednak chodziła. Jak nie teraz to potem bedzie chyba gorszy problem w zerówce, tak mi sie wydaje, bo juz niektóre dzieci bedą po przedszkolu moze bedą jakies juz przyjaciółki??? ale ja nie mam doswiadczenia :| wiem tylko jak nas mama zaprowadzała do przedszkola, mój brat zawsze płakał nawet w drodze do przedszkola zawsze wymyślał jakies historyjki a to ze siku albo ze pic albo ze czegos z domu zapomniał, a potem to juz pani czekała na nas pred przedszkolem i jego brała z wielkim płaczem, a ja zawsze lubiłam chodzić, a brat sie w koncu przyzwyczaił. Ale oczywiscie sami musicie podjąc ta decyzje lece robic obiadek poki Nadia spi papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, masz rację Dociu, musze to jeszcze przeczekać, może Paulinka się przekona. Dzisiaj porozmawiałam sobie z panią i nie przypomina sobie podobnego momentu na jadalni, no ale….. Dzisiaj było już lepiej. Młoda uśmiechnięta wyszła z przedszkola…oby tak dalej. Z Kapim już lepiej, chociaż nie ma apetytu, ale wierze, że jutro będzie lepiej ;-) Muszę zaglądnąć do skrzynki, może mam od Was zdjęcia…. Bo tak dawno nie przegladałam poczty….. Miłego wieczorka Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Misia Gratulacje wielkie, oby tak dalej. Co do Damiego to w nocy 39,5 przeciwgorączkowy zbił i spał do rana ale od 12 do 3 zero snu. Teraz stan podgorączkowy, nie ma zaczerwienionego gardełka nie kaszle nie ma kataru. Oj to już drugi raz taka syt z tą gorączką bez innych objawów. Je ładnie jest spokojny tylko mamy biegunkę. Dziąsła straszliwie spuchnięte ale bez przesady taka gorączka? Dociu u mnie też problemy z psami i z tym co zostawiają po sobie ale już niedługo- skończę z tym. Co do noszenia na rękach to to samo ale idzie się dogadać u nas ale często muszę upominać. Co do Paulinki to może jeszcze kilka dni i się przełamie.Mów jej, że jesteś z niej dumna, że taka dzielna, że tak się pięknie w przedszkolu bawi. Że chcesz się nauczyć od niej wierszyków i piosenek żeby spiewać razem z nią itp... Uciekam bo ostatnie noce mnie wykończyły. Mnie z kolei robiera,a męża jak zwykle nie ma. Idę wypić piwko z malinami.Dobranoc, aleście się dziś rozpisały. HIHI muszę wam powiedziec, że kupiłam kołdrę 200 na 220 i teraz nie będzie bijatyk o zawijanie się w faworka.Spadam bo fatalnie się czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze Lidziu, ze u Was tez nie wesoło…. :-( młody w nocy już bez gorączki ale dławił się flegmą, aż mi zwymiotował wieczorne mleczko :-( no i zaczął kaszleć…. I tyle medykamentów musze mu wciskać, a on się broni, jak bym mu miała Bóg wie co zrobić. No i parę razy dziennie jest bitwa z aplikacją kropelek czy syropów…ahhhhhh Co do przedszkola, to raczej posłałam Paulinkę, żeby się czymś zajęła jak zabawą malowaniem i nauką wierszyków, piosenek. Już zaczyna coś zapamiętywać. Oczywiście, najlepiej jak dziecko jest przy matce, ale mama nie ma na te wszystkie zajęcia czasu a ona całymi dniami ślepi się do telewizora, puści sobie bajke, czasem cos pamaluje i to wszystko. Wg mnie lepiej jej będzie w przedszkolu jeśli chodzi o zajęcia, jeszcze zobaczymy, czy się przekona. Rozmawiałam wczoraj z panią i nie przypomina sobie takiego zdarzenia na jadalni, no ale jej może nie utkwiło w pamięci, młodej tak….ale wczoraj po podwieczorku z uśmiechem wyszła bez żadnych tam „mamo je już tu nie chce przychodzić”. Daję jej m-c, jak się nie przekona, to będzie się nudzić w domu i tyle. Ale wiecie jaki jest spokój…mmmm i wszystko sobie porobię…. Ale jak młoda wraca to nadrabia i przez te pare godzin jest bajzel jak jasna du…..pa Jutro jadę na wizytę :-) zobaczymy co z moim łożyskiem, podciągnęło się czy nie…. Miłego dnia Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu... rocznica ślubu to ważna chwila, niech będzie dla Was miła. Pragnę Wam złożyć szczere zyczenia:miłości, zdrowia i powodzenia A każdy rok spędzony razem niech bedzie piękny, wymarzony i .....owocny....Marzena i Julia oj dziewczyny współczuje Wam bo nie ma nic gorszego niż chore maleństwo,oby szybciutko wyzdrowiały szkraby. My wstałyśmy o 8 nawet bez słowa o cycy.tylko w nocy sie przebudzila ok 2 i koniecznie do naszego łóżka, wiec spała do rana u nas.ale jest dobrze tylko czy jej słowa mama cycy już...da juliii - co maja znaczyć?! papa trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu z okazji rocznicy Waszego slubu, życzę Wam, Abyście dalej szli przez życie, trzymając się mocno za ręce, Zawsze uśmiechnięci, zawsze razem, zawsze pewni swoich uczuć. Niechaj los Wam sprzyja, niosąc powodzenie. Wszystkiego dobrego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu z okazji Waszej rocznicy życzę Wam aby plomien Waszej milosci nigdy nie slabnal, a Wasze Damianek chowal sie szczesliwie w jego cieple i blasku! Oj dziewczyny ale jkoas wykonczona jestem, Nadia jak teraz mam wolne to robi sobie pobudke o 7.20, a dzis na dodatek to ciagle w nocy sie budzxiła juz mam dosc wstawania w nocy buuu, współczucia dziewczyny chorych dzieciaczków zyczymy mnóstwa zdrówka dla Damianka i Kacperka. Ehh dzis naet w teleexpresie mówili ze nadszedł czas grypy, matko mam nadzieje ze obejdzie nas bokiem, ale przy takiej pogodzie to niesądze, bo chociazby dzis rano 11 stopni potem 20 potem 16 pozniej to na słoncu nawet 30 w cieniu 20, no i znowu potem schłodziło sie do 14 i wez tu bądz człowieku mądry i sie jakos ubierz, nie mówiąc o dziecku, ale nie powiem nawet fajna pogoda dzis była bo juz dawno słoneczka nie widziłam :D Dzis spotkałam sie z kumpelą i z rówiesniczka Nadusi Oliwką, haha a ze dzieciaczki mają rózne pory drzemek, a Nadii wyjątkowo cięzko zasnąc jak juz jest ktos znajomy, to dzis zasnęła o 15 taka wykonczona ze hej wstała o 17 z takim płaczem ło matko jaka marudna była, ale pojechaliśmy na dalszy objazd sklepów i jakos sie rozruszła hihi a teraz z tatą w kąpieli sobie podspiewuje :) lece robic kolacyjkę papa mięłj nocki :D Emciu co do skrzynki to musisz troche ją przeczyscic bo troche spamu Ci chciałam przesłać ale nie weszło. Własnie a moze nie zyczycie sobie zeby wysyłac takie pierdy Wam i zapełniac niepotrzebnie skrzynkę? papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziękuję kochane, a w zasadzie dziękujemy. Dziś winko i kolacyjka- a w zasadzie późny obiad. Dami nadal stan podgorączkowy i bieguna. Ale nie marudzi i nic się nie dzieje.Dociu ja uwielbiam i dziękuję. Dziś podobało mi się tak bardzo, że aż mi łzy stanęły- chodzi mi o opowieść o banknocie 100 dolarowym! No kochane uciekam do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dociu, wczoraj powiększyłam skrzynke, tak więc jest miejsce i wysyłaj!!! Z Paulina jak co rano nerwy, bo ona nie chce do przedszkola, no i płacz pod szatnią, ale tatuś ją wozi, to niech on się stresuje. Ja odbieram już uśmiechnięte dziecko. Dzisiaj obiecałam jej, że po przedszkolu wezmę ją do figloparku, ale po drodze musimy wstąpić na wizytę do gina, potem zabieram starszą siostrę na kawę , a młoda niech sobie fika. Z Kapim lepiej, choć lekko kaszle i z nosa mu cieknie, ale najważniejsze, że bez gorączki. No i ta szarpaczka przy medykamentach…. Horror. I tak go oszukuję, bo dodaję do mleka albo napoi, bo inaczej było by ciężko. Uciekam do mojego „jedynaka” na tą chwilę :-) :-) Miłego dnia Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobiety emcia cieszę się że Kapi już lepiej, a Paulinka myślę że powolutku się przyzwyczai...ja tak myślę o mojej Buni, jak za roczek i ona pomaszeruje do pszedszkola.jak ją pytam to chętna, zobaczymy! Lidzia zmęczona bo Dami w nocy nie spał.gorączka - oby poszła w ciorty!!! U nas ok.Byłysmy u znajomej troszkę, juli pobawiła się z dziećmi, potem na placu zabaw i na chwilkę w pszedszkolu odebrać ze znajomą syna.Julia wpadła na salę i wyjść nie chciała! Wcale już nie woła cycusia tylko czasem wspomnie że cycy ma kuku.2 dni nie spała w dzień.a teraz zasnęła mi na spacerku.ciekawe czy jak wstanie nie bedzie wołała i płakała za cycy tak jak ostatnio trzymajcie się. trezba łapać słoneczko póki jeszcze świeciPa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gratuluje odstawienia od piersi, prawda ze to proste jak sie tak porzadnie za to człowiek weźnie ? :) Ciekawa jestem jak było jak sie przebudziła? Emciu fajnie ze z Kapim lepiej, no a Paulinka tak jak pisze Mary przekona sie do przedszkola :) Lidziu bidulko odsypiaj te nocki szybciutko, no i co sie dzieje z Damim to tylko ząbki, alergia, czy moze jakies przeziębienie?? U nas żąbki mocno dają sie we znaki, ale na szczęście obchodzi sie bez gorączki, z zasypianiem to wogóle makabra, dziś godzinę zasypiała i w południe i teraz :( ale nocki jako tako raz lepeij raz gorzej ale nie jest jakos tak tragicznie choć ja padnięta łaze, współczucia wielkie Emciu i Lidziu, podziwiam was za tą wytrwałośc. A pozatym zauwarzyłam ze robie sie coraz bardziej nerwowa i nie wiem skad mi te nerwy sie biorą dzis jak wydarłam sie na nadie to az mnie moje biedne gardło zabolało :( buuu a gdzie tu jeszcze myslec o drugiej dzidzi Emciu wielki podziw dla Ciebie i mocno trzymam kciuki za Paulinkę no i za naszych chorowitych chłopaków :D trzymajcie sie papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko, u nas też młoda była chętna do pójścia do przedszkola, z reszta teściowa nie raz ją brała do przedszkola gdzie pracowała, i się super bawiła, a teraz co dzień jest to samo, ranek fatalny i od razu płacze, żeby jej nie ubierać, bo ona nigdzie nie chce iść. No i rozstanie w przedszkolu. Potem pytam pania przy odbieraniu, to zawsze mówi, że super się bawi nie płacze i jest ok. Tak więc poczekamy aż się przekona…. :-) Lidziu duuuuuużooooo zdrowia dla Damianka 😘 🌻 Dociu dziękuję 😘 Ale nie myśl, że nie mam chwil słabości. Teraz jest trochę lepiej, młoda w przedszkolu Kapi jest w sumie bezproblemowy, ale najlepszym sposobem na wyciszenie jest wyjście na kawę ze znajomymi. Wczoraj odebrałam niunię z przedszkola i wzięłam ją od razu do Bielska ze sobą na wizytę u gina, a potem pojechałam po siostre i zajechałyśmy do Auchan na kawę, bo jest tam figlopark taki darmowy, więc my na ploty a młoda sobie skakała pod nasza pieczą. I tak było do 19. Potem wróciłyśmy, młoda do mycia i dzieci do spania. Rewelka!!! Miłego dnia kochane Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zmęczona i zdenerwowana nawet pisać mi się nie chce. Biegunka jak cholera jutro do lekarza, pupę ma tak obszczypaną, że nie daje się myć. Już , lacidofil i smeecta wypraktykowane, mam dosyć i on tez. Sory, że nic miłego nie piszę ale czuję się fatalnie. Już muszę isć bo drze się jakby go obdzierali ze skóry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Lidziu, ależ mi Was żal :-( wiem, przez co przechodzisz, bidulko. Sorry, że tak dosadnie, ale jakie te kupki robi i jak często? Oby nie miał tego samego, co mój Kacperek. Dawaj mu dużo pić, żeby się nie odwodnił. I daj znać, co Ci powiedział lekarz. Najlepiej, jakby dał skierowanie na posiew kału. Mój mały przez dwa tyg się męczył, zanim lekarka na to wpadła, a szkoda, że tak późno… Trzymam za was kciuki Buziaki Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobiety. Lidzia moja kochana...coś jest nie tak.ostatnio czesto ma biegune i goraczke.może to jakies zapalenie w jelitach czy inna cholera!!!strasznie sie meczycie.może własnie ten posiew?? Dociu masz racje pełne uznanioe dla Emci.Podpowiedzcie kiedy próbować spłodzić chłopaka??chyba niedłuigo spróbujemy z łukaszem.ja o tym non stop myslę, a teraz kiedy julia juz prawie od cycusie odzwyczajona to ok...pomijając fakt ze nie mamy własnego M, mój mąż nie ma umowy na stałe a ja jeszcze studiuje.ale i tak bedzie juz spora roznica (ok 2,5-3 lata) julia rzadko spi w dzien ale wczoraj wstała i nie wołała cycy.tylko sie posiusiała. byłśmy z mała dziś u dzieciaczków wiec sie wychasała a teraz juz chyba zasnęła bo nic nie słychac.zaliczytłysmy odpust spacer zakupy.jestem wykonczona,spadam sie wykapać i lulu trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przychamowało biegunkę. Teściowa wpadła z pracy wczoraj do przychodni i nie kazała przykeźdżać ale posiew mamy zrobić mykologiczny i bakteriologiczny. Cały czas na smekcie i diecie. Zobaczymy dziś. Ja lepiej nie mówić warczę i wreszczę i kłócę się kto mi tylko podejdzie. Dziś od rana z Mironem. Oj i znowu cały dzień z Damianem- wiecie co uciekła bym najchętniej SERIO. Kapi już lepiej to super ledwo z jednego w drugie. Misia gratulacje widzę, że solidnie się przyłożyłaś i osiągnęłaś swoje. Docia widzę, że też macie piekielne noce... U nas to i dni ryczy, wymusza jezu wszystko po kolei. Nie mam już pomysłów co mu gotować. Jak tak czytam o Misi i jej planch z dzieckiem - to normalnie mam ciarki dlelikatnie mówiąc. Ja najchętniej już skończyła bym ten temat na Damianie. Kto wie wczoraj właśnie powiedziałam to Mironowi, a on na to, że coś mi się w bani poprzekręcało- delikatnie mówiąc... Ale ja mam dosyć i to dosyć poważnie ostatnio. Oj truję, zdrówka dla Kapiego i reszty maluchów, pięknej pogody. W sobotę znowu sama bo mój mąż wpadł, że znowu za darmo kogoś tam zawiezie i cały dzień bo nie mają samochodu na zdjęcia do fryzjera i tp. Wiecie co zadzwonię chyba dziś do kolegi, żeby mi rzyjechał naprawił odkurzacz i listwy bo na męża liczyć nie mogę. Wczoraj połowę sama poprzykręcałam trzymając Damiana na kolanach i wiertarkę w ręku. Oj szlag by to trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Kochane!!! Lidziu bidulko strasznie współczuję i Tobie i Damiankowi tych cierpien i życzeę mnóstwo zdrówka a Tobie wytrwałości, choć wiem jak Ci ciężko nie dość ze człowiek niewyspany, zmęczony to jeszcze chore i marudne dziecie ciągle coś :( ale i tak dielna jesteś, bidulo ten Twoj mąż chyba wogóle nie docenia Kogo ma w domku, jakiego anioła pracowitego, ehhh ci faceci, z chęcią bym przyszła do Ciebie zeby choć troche cie wyręczyć :) Myśl o kolejnym dziecku też troche mnie przeraza a to chyba z powodu tych okropnych nocek a juz było tak dobrze, mam nadzieje ze to przejsciowe i znowu bedzie dobrze, a my tez juz mamy zaplanowane starania za 6-7 mcy bo teraz to jednak troche za bardzo wykonczona jestem. Emciu jak Ty sobie poradziłas jak byłas w ciąży z Kapim i np. Paulinka chciałą zeby ja nosic? albo potem idziesz na spacerek z KApim a Paulinka przeciez dopiero 2 latka miałą no to chyba na piechote nie chodziłą i jak wózek dla bliżniaków?? Wczoraj w piaskownicy spotkałam mamę z 2letnią Igą i miesieczną Amelką i sonie troche pogadałysmy, Maluszek w takiej torbie chuscie na brzuszku mamy a Iga w swoim wózku, Jak sobie przypomnę jakie cięzkie dni byly na początku z Nadią to jak myśle ze teraz dwójka dzieci ups ...czy ja dam sobie radę, albo chociaz wtachac dwójka na 5 piętro plus zakupy?? Emciu jak ty to wszystko godzisz ze sobą ....kurcze sorki ze tak smece ale ogólnie bardzo chce ale tez bardzo sie boje. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i musze jeszcze o tym wspomniec jaka kochana babcie ma Nadia. Jak wiadomo Babacia raz zgodziła sie pilnowac Nadie jak ja poszłam do pracy, a teraz tez jest chetna, TYLKO jak sie dowiedziała ze teraz w srode mam isc TO ona ale teraz zaczyna sie Festiwał filmów fabularnych i jak beda mieli zaproszenia to ona wybierze sie na filmy :O dodam ze te filmy leca przez tydzien od ok 10 rano do ok 22 -23 wieczorem i .... a zreszta tylko tyle :) aha zawsze mieli zaproszenia teraz jak tesc nie pracuje tez dostawali ciekawe jak bedzie w tym roku papa Kochna babcia czyż nie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super babcia..... nic dodatć nic ująć może lapiej nie będę komentować bo sporo mięsa by tu było. Nie wystarczyła mi konsultacja, dopiero wróciliśmy nadmienię tylko, że po tym jak uciekła nam autobus poszliśmy na pieszo przez pola około 40 minut drogi, bo nie miałam auta, a w drugą stronę no cóż okazało się, że zła rozpiska i na następmny musimy czekaćokoło 1h. Lekarz stwierdził, że gardło ładne, drogi oddechowe czyste, że najprawdopodobniej idzie mu kilka zębów nie jeden. No fakt dziąsełka opuchnięte przy 2 i 3 górnych. I on stwierdza, że tak ciężko przechodzi z powodu, że tak późno. Dał osłonowe w sumie te które mamy, ale dal spokoju ducha kazał wykonać to badanie kału i wymaz z gardła. Teraz jak o tym myślę to widzę więcej prawidłowości: nie tylko co miesiąc ale i w podobnych dniach plus minus kilka dni różnicy zawsze ten sam przebieg. Oj wymiękłam. Docia nie wiem jak cię pocieszyć. Przykre to wszystko. Emcia nie napisałam Vi nie było czasu. Oni tak potocznie mówią: ciąża nisko tu chodzi o twoje łożysko nie szyjkę macicy. A masz zamkniętą czy idzie rozwarcie? Ale masz czas pamiętaj, że może jeszcze się podnieść. Uciekam Dami usnął po spacerku i wizycie- matko jak on nie nawidzi lekarzy po tym zabiegu siusiakowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka i dużo cierpliwości 😘 😘 😘 Lidziu pamiętaj, mężowie w sprawie ciąży nas nigdy nie zrozumieją….dla nich to wygląda inaczej. Jak zapytałam męża jak on widzi ciąże, to mi odpowiedział „no wielkie mi coś, lezycie, grubniecie i to wszystko” no byłam szoku, że można tak myśleć. Szkoda co gadać…. Dociu co do Twojego pytania jak sobie dawałam rady…no cóż, łatwo nie było, zwłaszcza na początku. Kaperek jechał w wózku, Paulina się mnie trzymała za rękę i musiałyśmy przejść wzdłuż drogi jakieś 500 m do deptaka, tj już droga dla spacerowiczów. Ale strach był, bo młoda była nieusłuchana, a do tego jak Kacper chciał cyca, to bałam się, że mi coś młoda zbroi, bo to jest deptak nad rzeką. Ogólnie było fatalnie, jeśli chodzi o wyjścia. Tak samo w domu łatwo nie było, bo np. młodą usypiałam w wózku, huśtając nogą a Kapiego w tym czasie karmiłam piersią. No jednym słowem pierdzielca można było dostać. Ale teraz jest już ok. Paulina rozumna, Kapi też mądry jak na swój wiek, aż nas zaskakuje, bo wszystko rozumie, co się do niego mówi, wszystko przyniesie i wykonuje każde polecenie. Jest złoty!!! Lidziu, co do łożyska to mam nisko, ale byłam ostatnio tylko badana, tak więc nie wiem jak ona to wyczuła, że mam nisko łożysko :-) W każdym bądź razie mam brać luteinę dopochwowo i zapytam na następnej wizycie, co tam słychać. A ja dzisiaj czuję sie fatalnie, jakaś bez życia jestem i do tego boli mnie nadal gardło. Dostałam antybiotyk w areozolu, miejscowy, ale jak nie pomoże do 3 dni to musze wziąć doustny :-( oj byłby to już 2 raz brany antybiotyk :-( ale lepsze to, niż znowu wrodzone zapalenie płuc u noworodka :-( I podsumowując wydałam w tym m-cu na medykamenty ponad 300 zł!!!! Aż mnie skręca… Kochane zdrówka dla Was wszystkich!! Buziaczki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane kobietki.. u nas nawet nieżle, pomijając fakt że nie spimy wcale w dzień.ale np juz teraz julia kima.co do mężczyzn to brakuje słow na to jak potrafią być bezpośredni a do tego dla nich wszystko jest czarne lub białe.Lidziu nie rób tego co należy do faceta w domu.niech nie bedzie zrobione, bo jak przyzwyczaisz do tego i pokażesz ze umiesz to tak zostanie.znam ten scenariusz z domu rodzinnego.moja mama sama zawsze malowała pokoje, przybijała gwożdzie i podłączała żyrandole..ps ja tez czasami wole sama coś zrobic np dzis kosiłam trawe na podwórku.. dziewczyny ja tez sie boje drugiego malemstwa ale pragne bardzo.poczawszy od tego jak to bedzie w ciazy (np z braniem na rece julii) porodu troszke no i oczywiscie czy zdrowe maleństo oraz jak to bedzie pozniej.czy dam rade tak długo siedziec w domu, bo czasami lapia mnie smutki i tym podobne. zdrówka dla dzieciaczkow a dla Was cierpliwośc... Emciu oby wszystko dobrze było i obyście dotrwali do końca-to mozliwe!!!słodkich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Marysu ja tez bardzo pragne malenstwa ale zauważyłam ze im Nadia jest starsza tym moje obawy chyba są większe ? a moze tylko mam teraz takie dni?? Emciu bardzo dziekuje za przedstwienie jak to u ciebie wyglądało hihi ciekawe jak to bedzie? wiem, ze jeszcze kupa czasu te pół roku i jeszcze ciąza, ale jakos tak duuuużo o tym myśle :) no a jeszcze przeciez moze sie nie udac, moja kumpela juz dwa lata próbuje heh jestem, dobrej myśli :D Lidziu Mary ma racje jak bedziesz wszystko robić to facet sie przyzwyczai, ja wiem jak to jest jak sie prosi i nikt nie jest w stanie tego zrobić to w koncu machnęłąm ręką i sama robiłam, miałam w domu 3 facetów (tata i 2 braci) i ja jako służąca praktycznie wszystko robiłam, ale z mężem od razu inaczej zaczęłam, a moze to juz on jakis inny jest bo widział jak charowałam w domu?? ciezko stwierdzić ale ogólnie jakos tam wykonuje moje prosby hahah nie to ze rzuca odrazu wszystko i robi ale jakos mu idzie, choc nieraz tez go musze wyreczyć :) A co do pocieszania nie musisz mnie pocieszać dzięki za ta opinie bo po prostu ja nie wiem czy jestem beznadziejną synową czy nie umiem juz patrzec na swiat? moze to ciagle ja mam jakies nieuzasadnione wątpliwosci? ale po twojej wypowiedzi to jednak dobrze mi sie wydawało ze babcia jest super ;) Ciesze sie Lidziu że u Damianka nie widac zadnych oznak choroby i żeby tylko te zeby szybciej rosły to bedzie suuper dobra spadam bo Nadia juz wykąpana mnie woła hihi mąż ja kąpie :D papa miłej nocki i duzo zdrówka dla maluchów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mary a ile Twoja niunia śpi w nocy o które zasypia i sie budzi ehhh ja dopiero co ululałam Naduśkę hmmm ciekawe jaka bedzie dzisiejsza nocka? Bylismy dzis w Klifie tam sporo sklepów ale jak patrzłam za bezrękawnikiem dla Dusi to tylko chyba w dwóch sklepach znalazłam, a pozatym ceny hoho musze cos znalezc na allegro jeden juz mi wpadł w oko, ale moze jeszcze cos lepszegoznajde? a moze Wy coś fajniego widziałyscie?? papa miłej nocki spadam na zimne pifko w ta zimną noc ...mam nadzieje ze moje gardło przezyje ...pije zdrówko wszystkich :D a wiecie co mój maz jak go spytałąm czy teraz zaczniemy myslec nad kolejnym dzidzusiem to tylko powiedział ze jak chce ale raczej wolałby sie wstrzym,ac tak jak ustalilismy bo ciezko mi bedzie a o 3 to juz wogóle nie chce słyszeć hihi :) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Noc ciut lepsz, mniejsza ilość pobudek, ale wstawanie o 6 już mu chyba nie wyjdzie z nałogu. Matko w dzień śpi około 1, 2 h, ale sam tego potrzebuje. A rano po nocy pobudek mógłby budzić koguty. Kupka lepsza, całay czas na smekcie i innych osłonowych. Wrócił mu apetyty niemal wilczy. Emciu jeszcze jedno pytanie: napisałaś z -każdego wypróżnienia- czyli jesli zrobi np:3 jednego dnia kupki to z każdej pobrać do osobnego pojemniczka? Czy z jednej kupki pobrać przez 3 dni? Oj widzę, że wszystkie mają w planach pracę nad powiększeniem rodziny- coż ja natomiast stwierdziłam, że chcę jechać na weekend sama- tj. może kogoś na pewno nie rodzinę wyciągnę w góry i połazić konkretnie i mieć czas na przemyślenia. Pewnie pomyślicie, że podła jestem ale wiecie jestem tak zmęczona, że już dłużej nie pociągnę. Wczoarj jak poszliśmy do lekarza to tyle mam z wózkami mijałam, a ja najbliższą koleżankę, która akceptuje dziecko, które płacze mam 7 km odemnie, a druga to Misa 60km. Tu w zasadnie nie chodzimy na spacer wózkiem po prostu na podwórku i nikogo oprócz kuropatw, bażantów i zajęcy nie widuję między polami. Wszak nie będę szła 40 minut na najbliższy plac zabaw tylko po to, żeby za chwilę mieć przymus wrócenia na obiad. Hmmm oto i wyszedł pierwszy mankament mieszkania dalej od zaiedlonych miastowych. Dami nie ciągnie do dzieci bo w zasadzie wcale ich nie widuje. No chyba, że Pawełek 5 llat ale to tylko jak do siostry pojade. Co tu się kurka dziwić, że mi się nudzi? Emcia`jak zdrówko? Misia kiedy zjazd pierwszy? Chyba teraz już mniej stresu będzie. Docik ale ci zazdroszczę, że masz niedaleko takie centra. Wkleiłam ci na ggdwa linki do bezrękawników. Ja Damiemu kupiłam już kilka ubranek. Jak go ubiorę w nowości to wam pokażę. Uciekam cielęcinkę w warzywkach duszę. Emcia i Docia bo nie pamiętam czy Misia lubi śledzie zrobiłam w czerwonej marynacie z grzybkami prawdziwkami.Zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! Oj moje dzieci dały mi się wyspać, ale chyba wszyscy tego potrzebowaliśmy, bo spaliśmy do 8,30!! A wczoraj padliśmy po 21, więc trochę nadesłałam, ale żebym była silniejsza, to nie powiem, jakaś osłabiona jestem nic mi się nie chce. Ale to chyba przez tą infekcję gardła. Lidziu, z każdego wypróżnienia do osobnego pojemniczka i do lodówki. Potem możesz zawieźć na raz 3 próbki od razu, a nie codziennie z jedną. Oj mnie też czeka ponowne badanie kału u Kapcerka..ach…. Ale mi narobiłaś smaka na śledzie…mmmmmnnniammmm…. Puść po kablu :-) Wiecie, ja swojemu pokazuję palcem, co ma zrobić, bo teraz to na bank nie będę go wyręczać, ale powtarzam mu to do obrzydzenia, aż zrobi. Dziewczyny, nie bójcie się zachodzić w kolejne ciąże, wszystko jest do opanowania. Łatwo nie jest, ale czyż nowe życie nie jest tego warte, naszego poświęcenia, miłości i ciepła…. A potem taki mały szkrab przyjdzie i Cię przytuli, mówiąc kocham cię mamo :-) naprawdę warto!!! Co prawda, na dzień dzisiejszy wyglądam jak miś koala z podkrążonymi oczami, ale kiedyś wrócę do normy…mam nadzieję :-) Póki co idę się relaksować, Kapi śpi, a młoda z tatusiem pojechali na zakupy. Buziaki Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi ladys.... Dociu co do Twojego pytania o sen Julii to tak:chodzi spac ok 21 ale ostatnie 3 noce to budzi sie po kilka razy.pierwszy to przed pólnoca już.chce zeby ja wziac do naszego lózka.próbuje ja znów połozyć na ile sie da.nie chce na razie naciskac, aby czula sie bezpiecznie dopki zapomni już na całego o cycy.teraz od tłumaczenia ze cycy ma kuku przechodzimy do tego, że małe dzidzie jedzą cycy a duże nie (a Bunia już jest duza)i tak mówi!wstaje przewaznie ok 8 czasami troszke pozniej ale przewanie spi ze mna wiec.. Lidziu kiedy zjazd jeszcze nie wiem.mam nadzieje ze bedzie latwiej nam sie rozstawac kiedy nie ma cycusia!!:)tak bardzo bym chciała już mieć za sobą tę szkołe!śledzików nie lubię, ale smacznego dziewczynki Emcia ma rację.też tak rozumuje, a jeszcze jak widzę takie małe rodzeństwo - to coś pięknego i brakuje słow! Lidzia jak bywałam u Ciebie to zawsze myślałam o tym że tam fajnie i też bym tak chciała ale..masz racje-jestes na odludziu, co innego gdybys miala na codzien auto.ja mieszkam w dziurze ale przynajmniej mam jakis plac dla dzieci i sklepy pod nosem a Ty bidulo..?!jedz na wekend spokojnie, przeciez Dami chetnie zostanie z tata i dziadkami.słoneczka w Waszych domach życzę bo na dworzu wichura!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×