Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dzidka24

polki z Norwegii odezwijcie sie.......

Polecane posty

Gość esiu
cześć kobietki pozdrawiam ze stavanger

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiledream
Bardzo ważne, potrzebuję pomocy jak najszybciej - czy mogłabym prosić Kingę Hamar o odezwanie sie na moijego maila? Ja przepraszam, ze tak się wtrylam wam w wątek, ale juz naprawdę ręce mi opadają a czytając posty Kingi wydaje mi się, że będzie mogła mi pomóc. Szukam pracy w Hamar i ciezko cokolwiek mi znaleźć. Jesli nie będzie chciała pomóc czy jakkolwiek w tym uczestniczyć, prosze, by również mi dała o tym znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim :) ida. - wybacz,ze tak pozno,ale nie mialam dostepu do neta ostatnio - ksiazke juz wyslalam na maila pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a - zapomnialam zwykla - wcale nie bylo ciezko - doslownie ot tak i w szoku jestem caly czas, bo silna wola by mi tu nie pomogla (tzn . zameczylabym sie), to bylo do tematu rzucania palenia pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berenka jak będziesz miała chwilę to prześlij mi tez tą książkę. motylek_22_1984@o2.pl nowa nowa nowa -----------------> kinga jest teraz w polsce więc pewnie nie ma czasu tutaj zaglądać zbyt często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa nowa nowa
dzieki mam nadzieje ze ta informacja zostanie odczytana przez tego co trzeba a ja czekam dalej na wasze opinie na temat pracodawciw najbardziej m zalezy na tych firmach polskich co wedlug mnie wykorzystuja kazdego w jaki sposob tylko sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa ja tam nie wiem słyszałam i o takich ,które wykorzystują i o takich w których można normalnie zarobić.pewnie rożnie to bywa. zależy gdzie kto trafi.Ale pewne jest ,ze lepiej mieć norweskiego pracodawcę niż polaka. prawda jest taka,ze polak polaka za granicą to by w łyżce wody utopił(oczywiście bez generalizacji) oj sela z tymi przekrętami to właśnie nie tak rzadko. ostatnio na forum sobie czytałam to i Norwedzy potrafią ładnie wykorzystać polaka,który języka nie zna.ty w hotelu to inaczej mi chodzi bardziej o prywaciarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa nowa nowa
no tak ale mnie caly czas bardziej interessuje praca w firmach typu jobzone czy inne takie ale polskie firmy i chodzi mi o to ze wysylaja ludzi co kilka dni w nne miejsc kazaom im przyjrzdzac a potem ludzie czekaja na nich po kilka godzin w jednym miejscu bez wody kibla w obcym miejscu , nie melduja , warunki mieszkaniowe pod psem , nie placa za dojazdy tak dalej czy macie takie doswiadzczenia lub wasi znajomi? nie mozna naprzyklad konkretnie umowiv\c sie na przyjazd znajomych do nich bo nie wiadomo cz za kilka dni nie bedzie sie 4kom dalej firm jobzone wymienilam calkiem przypadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwykla - ksiazke juz poslalam na maila :P) nowa nowa - pisalysmy wczesniej (duzo duzo wczesniej) o pracy w polskich i norweskich firmach, ale kompletnie nie pamietam ktora to strona tego topicu,ale to tu jest, a z tego co pamietam az tak zlych doswiadczen zadna z nas nie miala, a przynajmniej nie pisala o tym (chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na marg,to wybaczcie,ze tak rzadko sie odzywam ,(a jesli juz to polslowkami), ale jestesmy z moim pieknym razem w PL i sie urlopujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa nowa nowa
berenka dzieki poszukam sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Berenka dziękuję za książkę.Jeszcze do niej nie zajrzałam :(,czasu brak teraz,ale napewno się wezmę w najbliższych dniach. No i jak dziewczyny,lato mamy w końcu:).Słoneczko nam świeci a moi rodzice mówią że ta Norwegia wcale nie jest taka deszczowa.No ale nie przeżyli jeszcze deszczowego ciągu.Jeździmy i zwiedzamy okolice,moi rodzice wniebowzięci są widokami,a wieczorami siadamy w ogordzie i gadamy do późnych godzin........Fajnie gdy mama i tata pod bokiem. My z mężem jesteśmy zatrudnieni bezpośrednio u norwegów.Ja i mąż u prywaciarza,mamy takie same stawki jak Norwegowie z takim samym stażem w tej pracy co my.Nie widzimy jakiejś różnicy w traktowaniu nas czy norwegów.Jesteśmy traktowani jak cała reszta pracowników. W Jobbzone pracował mój kolega,nie narzekał.Miał płacone za mieszkanie a jak jechał gdzieś dalej to zwracali mu za paliwo.Był w Hamar i szefa miał o.k.Żadnych przekrętów nie było.Mój mąż pracował kiedyś przez podobną firmę jak Jobbzone.Nie było źle ale w porównaniu do pracy bezpośrednio dla Norwega to się nawet nie umywa.Taka firma jest dobra przy pierwszej pracy w Norwegii,żeby się poduczyć języka,poznać kraj , zasady,przepisy ...a potem szukać czegoś na własną rękę pracy bez pośrednika. Wracam do rodzinki.Pozdrawiam serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny czy moze cie mi podpowiedziec czy poruszacie sie samochodami na polskich blachach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobi.My właśnie jesteśmy na etapie szukania i zakupu na norweskich blachach.Ja mogę jeszcze jeździć(w listopadzie minie mi rok pobytu tutaj według pozwolenia z udi),mój mąż nie może już jeździć od ponad roku.Do tej pory ryzykował ale coraz częście słyszymy że kogoś w okolicy złapali lub poprostu zapukali do drzwi(widząc samochód na polskich blachach)i poprosili o papiery.Może w tym tygodniu pojedziemy po samochód bo już jest upatrzony.Jutro znajomy posprawdza czy z tym samochodem jest o.k(czy nie ma na nim obciążeń i takie tam),jeżeli będzie o.k to planujemy we wtorek jechać aż do Oslo (bo tam samochodu są o wiele tańsze niż tutaj u nas)po samochód. http://www.forumnorwegia.net/viewtopic.php?t=3923 Wkleiłam linka z przepisami na temat używania polskiego samochodu w Norwegii.Może komuś się przyda.No i wiecie że linki lubię wklejać zamiast pomagać komuś:). Kinga czekamy,wracaj do nas szybciutko. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ida dzieki mysle ze jednak ci jeszcze potruje czytalam to forum ktore podalas ale nie ukrywam ze czytanie tych przepisow mnie wkurza nie wiem naprzyklad co to jest pobyt czasowy moj maz jest w norwegi od maja 2077 roku w tym czasie mial prace na czas nieokreslony po czym wrocil do polski na 5 miesiecy poczym wyjechal znowu i teraz ma pozwolenia na 5 lat ale prace na 3 miesiace i jak to wszystko zebrac do kupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobi przepisy tutaj zawiłe i każdy mówi co innego.Napiszę Ci czego się dowiedziałam osobiście w Toll.Samochodem na obcych rejestracjach(innych niż norweskie) można tutaj jeździć rok czasu,nieważne czy pozwolenie jest wydane na rok,dwa czy pięć lat.Po roku można się starać o pozwolenie na jazdę samochodem na obcych rejestracjach jeszcze na rok,ale warunkiem jest to że po tym roku(w sumie dwa lata jazdy polskim samochodem)ocli się tan samochód,co jest nie opłacalne bo cło jest tutaj koszmarnie wysokie.Jest jeszcze jedna pocieszająca obcja jak dla Was(Ciebie i męża),gdyż Ty z dziećmi jesteś w Polsce a mąż tutaj,w tym przypadku może się starać o bezterminowe pozowolenie na używanie samochodu na obcych rejestracjach,warunkiem jest to żeby was odwiedzał conajmiej raz na dwa miesiące(musi zbierać bilety za przeprawy promowe bo one są dowodem że jeździ do Polski).Tego się dowiedziałam na tollu.Nie wiem niestety jak mąż może sobie załatwić takie pozwolenie.Myślę że może jakieś pismo do tolla.Jak tylko się tego dowiem to dam znać. Pobyt czasowy to są te pozwolenia tak zwane unijne.One sa właśnie określeniem pobytu czasowego gdyż nie upoważniają nas do starania się o pobyt stały(pozwolenie na osiedlenie się) po jakimś tam czasie.Podobno przepisy mają się zmienić w najbliższym czasie.Pozwolenia które upoważniają do starania się o pobyt stały(czyli na osiedlenie się)wydawane są na specjalnych warunkach dla specjalistów i te pozwolenia są płatne. Twój mąż dostał drugie pozwolenie na pięć lat bo tak jest przyjęte że pierwsze jest na rok a następne na pięć lat(ale różnie z tym bywa,nie ma przepisów że musi tak być).Pozwolenie na pobyt i pracę nawet na pieć lat jest tylko pozwoleniem czasowym(pobytem czasowym tak jak piszesz)szcególnie gdy żona i dzieci są w Polsce. Mam nadzieję że o to Ci Kobi chodziło i przybliżyłam Ci trochę zawiłe norweskie przepisy które czasami zależą...hmm sama nie wiem od czego,może od humoru urzędnika,bo czasami co urząd to trochę inne zasady i interpretacja przepisów. My dzisiaj kupiliśmy samochód na norweskich blachach,teraz stoją trzy na podjeździe :(,jeszcze trochę to komis założe:).Jeden z polskich samochodów spróbujemy sprzedać tutaj a drugi zaprowadzę do Polski odwożąc moich rodziców. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! U mnie nic ciekawego to i nic nie pisze, bo co tu napisac, jak taka nuda. ida, z tego co mi wiadomo to pozwolenie na osiedlenie sie wcale nie jest platne, dla czlonkow Unii zadne pozwolenie nie jest platne. A z przepisami to fakt, sa sztywno okreslone, ale co z tego, jak co urzad to co innego Ci powiedza. Od Norwega tez sie czlowiek za wiele nie dowie, bo oni tez czasem sa zagubieni i niekoniecznie znaja przepisy dla obcokrajowcow, no bo w sumie do niczego im to niepotrzebne. No, ale zeby juz w urzedach nie znali...mialam pare razy taka sytuacje, ze musialam im tlumaczyc ich wlasne przepisy:) Wlasnie, zastanawia mnie jedno, czy ktoras z was placi nizszy podatek? W ogole wiecie, ze mozna placic nizszy? Buziaki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie, zawsze mnie zastanawialo jak oni ten rok licza. Bo chyba nie od wydania pozwolenia, bo to by bylo nie fair. A obowiazku zgloszenia, ze sie samochodem przyjechalo i zamierza jezdzic nie ma. ida moze Ty wiesz? Bo ja bedac w Sandnes najblizszego tolla mialam w Bergen, to sobie tylko z nimi przez telefon podyskutowalam i to tez nie o tym. Zreszta, ja nawet prawka nie mam, takze samochody to nie moja dzialka jak widac:) ida jak Ci sie jezdzi po fjordach? I jaki samochodzik kupiliscie? Moze zdjecie nam podrzuc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ida, z tego co mi wiadomo to pozwolenie na osiedlenie sie wcale nie jest platne, dla czlonkow Unii zadne pozwolenie nie jest platne.-Tak zgdza się że pozowlenie na osiedlenie nie jest płatne,natomiast pozwolenie które nas do tego upoważnia po jakimiś tam czasie jest płatne.Jest to pozwolenie dla specjalistów UE/EOG/EFTA, za które się płaci.Jest ono wydawane tak samo jak pozwolenie UE/EOG (to jest to które w przeważającej części mają Polacy w Norwegii)czyli w UDI.Oba pozwolenie są dla członków Uni Europejskiej,jedno płatne,drugie nie. Lata pobytu czasowego oni liczą tak-jeżeli mamy pierwsze pozwolenie np.na rok a potem te pozwolenie przedłużamy na pięć lat naprzykład,to w sumie będzie sześć lat powzwolenia na pobyt i pracę nie zależnie od tego czy się było przez ten czas w Polsce czy w Norwegii.Innaczej jest w przypadku gdy naprzykład pierwsze pozwolenie było na rok,potem nie złożyliśmy według przepisów,papierów na miesiąc przed zakończeniem pozwolenia i pozowolenie się kończy,wtedy składamy papiery jakby od nowa i od nowa liczą nam się lata pozwolenia.Czyli jak była jakaś przerwa w wydawaniu pozwoleń,każde następne liczy się od nowa,jak nie było przerwy wszystkie pozolenia liczą się jako całość.Tak mi wytłumaczył facet w udi. Kupiliśmy opla vecktre,trochę małe autko jak dla mnie,chociaż w kombiaku ale przesiadam się z renault scenica:(.Opel jest z 2000r.,takie w sam raz żeby się przebujać rok.Ceny samochodów w Norwegii sapadają i w przyszłym roku latem mają kosztować o wiele taniej,ze względu na to że coraz więcej Norwegów sprowadza samochody z zagranicy(opłaca im się to nawet po opłaceniu cła),więc ceny samochodów norweskich idą w dół żeby norwegowie u siebie kupowali.Za rok przesiąde się znowu na vana,może wrócę do scenica jak już tu stanieją(teraz ten rocznik co mam tutaj kosztuje około 160tys nok,szok normalnie).Na razie nie ma co się pakować w drogi samochód bo jak dalej tak ceny będą spadać to się dużo na nim straci. Mi się jeździ dobrze wszędzie czy to na fiordach czy w Polsce.Lubię jeździć i mam już parę ładnych lat stażu za kierownicą nie mówiąc o tym że też parę ładnych tysięcy kilometrów w swoim życiu już zrobiłam za kierownicą.Jeżdże dużo i chętnie:),dwa razy byłam sama w Polsce.W sierpniu znowu jadę.Odwiozę rodziców i renówkę do komisu w Polsce.Wracam stopem:):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle przydługaśny post napisałam :o,ale już taka ze mnie gaduła. Czarna oni ten rok liczą niestety od wydania pozwolenia,nawet jak samochodem zaczełaś tu jeździć nie odrazu :(.Ten rok masz na zmianę samochodu na norweskich numerach,jeżeli nie miałaś wcześniej polskiego to i tak po roku pobytu tutaj musisz kupić na norweskich,bo czas minął:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka83
Hej. Dziękuje Sela za rady. Codziennie oglądam norweską telewizję, w sumie to telewizor dotrzymuje mi towarzystwa w tych godzinach co sama jestem w mieszkaniu. Norweskiego uczę się z książek - tych co przywiozłam z Polski jak i podręcznika, który Luka miał na kursie. Teoretycznie znam słownictwo, które umożliwia mi zaproponowanie gościom czegoś do picia czy jedzenia oraz zapytanie się o drogę, ale jak mam coś powiedzieć to robi mi się jedna wielka klucha w gardle :-( O kursie myślę cały czas, pójdę na niego na pewno jak tylko zdecyduję czy zostaję tutaj czy we wrześniu wracam do Polski. Miłego dnia życzę wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Innaczej jest w przypadku gdy naprzykład pierwsze pozwolenie było na rok,potem nie złożyliśmy według przepisów,papierów na miesiąc przed zakończeniem pozwolenia i pozowolenie się kończy,wtedy składamy papiery jakby od nowa i od nowa liczą nam się lata pozwolenia.Czyli jak była jakaś przerwa w wydawaniu pozwoleń,każde następne liczy się od nowa,jak nie było przerwy wszystkie pozolenia liczą się jako całość.Tak mi wytłumaczył facet w udi ida w czym, ma to swoje konswkwencje bo ja nie rozumiem a to akurat moze dotyczyc mojego meza ? dzieki za te wczesniejsze informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli dotyczy to tylko tego pobytu czasowego to ok nie tlumacz mi tylko jezeli ma to jeszcze inne konsekwencjie to poprosze o wyjasnienie a poza tym nie wazne ile sie gada tylko czy z sensem pozdrawiam te nierozgadane tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobi myślę że Twojego męża to nie dotyczy bo i tak może jeździć samochodem na polskich blachach. Napisałam trochę,hihihi-trochę:),więcej niż prosiłaś.Może komuś innemu to się przyda.Jak się miało przerwę w pozwoleniu,można jeździć samochodem przez kolejny rok.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ida znowu mnie zaskoczylas niespotkalam sie do tej pory nigdzie z wiadomosciami ze tych co mieli przerwe to nie dotyczy skoro niewazne ile sie jezdzi samochodem w norwegi i tak dalej pisalam ci ze cie troche pomecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie ja Cię zaskakuje:)to norweskie niedpracowane prawo.Prawo dotyczące pracowników z uni europejskiej.Oni całkiem niedawno otworzyli granice dla członków nowej uni i dopiero od niedawna mają najazd pracowników ze wschodniej Europy.Sami jeszcze z tym wszystkim do ładnu nie doszli.Pewnie potrawa to parę ładnych lat zanim przepisy tu się staną nie tak zagmatwane.Cały czas dopracowują coś i ciągle przepisy się zmieniają.Dlatego też każdy Ci powie innaczej,interpretując według siebie.Do jednego urzędnika zadzwonisz i powie ci \"tak\"a inny powie \"nie\".Ja swoje wiadomości mam od znajomego z udi w naszej komunie ale gdy rozmawiam ze znajomymi z Oslo to oni mówią że u nich jest całkiem innaczej.W mojej okolicy jest tak że jak ktoś ma przerwy między pozowleniami to oznacza to że jest tu tylko \"gościnnie\",zrobi robotę i wraca do siebie do kraju i nie przebywa tu dłuższy czas,być może kawałek dalej w sąsiedniej komunie urzędnik spojrzał by na to zupełnie innaczej(może bo nie wiem).Pewnie dopiero za parę lat przepisy dla pracowników z uni będą jasne i klarowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ida dzieki poza tym widze wakacjie wa.ka.cje wa...k..a...c.....je.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×