Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dramatyczka

Walka o kontakt z wnukami

Polecane posty

Gość dramatyczka

Czy ktoś ma uniemożliwiane kontakty z wnuczkami i jak sobie z tym radzi-napiszcie przeżywam dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Problem w tym ,że powodow brak-istnieją jedynie a raczej są wymyślane w umyśle rodziców-może trudno w to uwierzyć,ale tak niestety jest.Tymbardziej jestem bezradna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gibonka22
jeśli oboje rodzice się nie zgadzają ( tzn twoje dziecko też??) to masz szanse zerowe...ale napisz o tych powodach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Moja córka jest jedynaczką bardzo ją kochałłam była właściwie moim życiem.Kiedy poznala przyszłego męża byłłam szczęśliwa bo zięć to wartościowy chłopak .Zdawało się,że są dla siebie stworzeni.Mój stosunek do nich byl zawsze bardzo serdeczny,a z natury jestem osobą o łagodnym usposobieniu.Kiedy urodził się wnuczek moje szczęscie siegnelo zenitu.Zauważzyłłam jednak że córka nie jest juz tak wesoła i towarzyska,zaczęła się bardzo zmieniać.Unika kontaktów ,nigdzie nie chodzi,jest jakby wiecznie niezadowolona,wrogo usposobiona podejrzliwa.Teraz zaczęła swoja izolację przenosić na dzieci.Starszy wnuczek ma 9 lati ja i on bardzo za sobą tęsknimy,młodszego =3 lata widziałam 4 razy.Przestali przyjezdzacnawet w świeta.Analizuje ta sytuację i nie mogę dojść przyczyny.Zięć jest jakby bezwolny i milczy.Co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddaad
Niestety w polskim prawie dziadkowie są traktowani tak samo jak osoby obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frefre
i dobrze, ja tez nie chce zeby moi tesciowie mieli kontakt z moimi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
frefre nie chcesz, aby Twoje dzieci nie miały kontaktów z dziadkami? Nie bardzo mogę to pojąć, jak można izolować wnuki od dziadków. dramatyczko - wydaje mi się, że jedyna droga to szczera rozmowa z córką. Tylko ona może wyjaśnić przyczyny, dla których masz utrudniony kontakt z wnukami. Moje wnuczęta mieszkają daleko, ale mam z nimi stały kontakt, 3-4 razy do roku przyjeżdżają do mnie, czasami ja jadę do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Zwróciłam uwagę,że niektóre wypowiedzi świadczą o swoistym sposobie myślenia ,że rodzice to właściciele dziecka.Dlaczego nie zastanowią się czy dziecko łączy więż uczuciowa zosobą czy nie. Okrucieństwem jest pozbawianie kontaktu z bliską osobą nawet wśód dorosłych ,tymbardziej więc odczuwa to dziecko,a rodzicom chyba zależy aby ich dziecko było szczęśliwe.dlaczego więc odbierają mu radość kierując się tym co sami czują,a może to jest chore?To co mnie się przydarza obecnie widziałam tylko w relacjach o sektach.Izolowanie ,wrogi stosunek,jakaś nienawiść,przeświadczenie o wrogich intencjach juz sama nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można by tak
dramatyczko można by było wyegzekwować takie kontakty sądownie ..........ale to by pogorszyło stosunki z rodzicami dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
dramatyczko - mam wrażenie, ze niektórzy rodzice uważają dziecko za swoisty rodzaj zabawki- to jest nasze dziecko i tylko nasze. Owszem, dziecko jest ich, oni są rodzicami malucha. Ale powinno się też znaleźć miejsce dla dziadków - dziadkowie mają prawo poznać swoje wnuczęta, mają prawo je kochać.Dlaczego niektórzy rodzice izolują swoje pociechy od dziadków? Nie rozumiem!!! W moim otoczeniu też są podobne przypadki. Jestem tylko ciekawa co będzie, gdy wnuki dorosną i założą swoją rodzinę. Odwdzięczą się rodzicom? Też będą ich izolować od swoich dzieci? Nikomu tego nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Ja też zapytałam kiedyś córkę czy chciałaby aby jej dzieci kiedyś też tak postępowały odpowiedziała,że dlatego odpowiednio je wychowa.Wogóle w tym wszystkim jest coś dziwnego.Ich postępowanie dotyczy również drugiej babci i właściwie izolacji od otoczenia,sąsiadów.Wnuczek poza szkołą nie ma kolegów bawi się tylko z bratem /3letnim/.Strasznie jest mi go żal .Kiedyś pojechałam i kilka godzin wypatrywałam go przez bramę,żeby dać mu prezent.Jego radości na twarzy nigdy nie zapomnę .Teraz zbliżają się jego urodziny wiem ,że będzie mnie wypatrywał,jeśli nie pojadę pomysli ,ze o nim zapomniałam bo chyba jeszcze nie zdaje sobie sprawy z sytuacji.Zdrugiej strony córka moze nie pozwolic mu podejśc do mnie i boję się o jego emocje.Poradżcie co zrobić???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sadze
sadze ze jak bys nic zlego nie zrobila to nie odizolowali by ciebie od dzieci....moze za bardzo sie wtracalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
czekałam na to pytanie-bo jak bez żadnego powodu mozna tak postępować---no właśnie i tu leży ten problem.Gdyby istniały racjonalne powody to nie było by sprawy to oczywiste.Jeżeli jednakjak ktoś powiedział"taka teściowa zdarza się jedna na milion",ai zięć kiedyś sam to przyznał- to sytuacja jest co najmniej dziwna.Wiem że trudno jest uwierzyć,że to wydaje się fantastyczne ale w tym właśnie tkwi istota tej sprawy.Nawet osoby,które znają moje życie nie mogą w to wszystko uwierzyć,JA SAMA NIE MOGĘ więc chociaż wy uwierzcie i postarajcie się poradzić cos konstruktywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BARDZO WAŻNE ZDANIE: \"Moja córka jest jedynaczką bardzo ją kochałłam była właściwie moim życiem.\" jakie miałaś stosunki z córką zanim założyła rodzinę? (pytam o rzeczywistość a nie życzenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Pisałam juz o tym miałam bardzo dobre relacje z córką nie było z nią żadnych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
dodam jeszcze ,że zanim poznała swojego męża miałą dużo kolegó i koleżanek ,a potem zaczęla jakby od wszystkich stronić często powtarzała ,że On jej wystarcza,że jej rodziną jest On itp.Może w tym tkwi problem,ale zięc jest towarzyski wesoły ,a może czegoś nie dostrzegłam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Zięć pochodzi z bardzo nawet nadmiernie religijnego domu.Jego mama marzyła aby został księdzem.Przed ślubem spotykali się przez 6 lat,ale właściwie nigdzie nie chodzili przewaznie siedzieli w domu.Wyjeżdżali jedynie w wakacje nad morze.Przez cały ten okres wląściwie niewiele z nim rozmawiałam ponieważ jest raczej milczkiem.W ich małżeństwie jednak jest całkowicie podporządkowany mojej córce ,zauważyłam ,że boi się jej narazić tym co powie i jakby czytał z jej twarzy jek odebrała to co np. powiedział czy zrobił.Zauważyłam także ,że starszy wnuczek rownież jest jakby zastraszony.Wogóle wiele rzeczy dostrzegam aleczuję się bezsilna.Będę jednak musiała zdecydować się na jakieś radykalne kroki bo cała sytuacja poważnie mnie niepokoi.Piszę o tym ponieważ chcę poznać inne opinie bardziej obiektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Czekam na jakis odzew!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
c.d.n.!!!!!!!!!!!!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
Dramatyczko, jestem w takiej sytuacji jak ty. Tylko, że moja córka jest podporządkowana podłemu mężowi. Oboje są FANATYCZNYMI katolikami. Chyba juz nigdy nie pójdę do kościoła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
Napisz jak masz zamiar to rozwiązać, ja potrafię tylko płakać... Oni do mnie się nie odzywają, do kościoła latają kilka razy w tygodniu... Córka była wspaniałą dziewczyną zanim zaczęła często chodzić do kościoła, to najgorsza sekta KK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, dramatyczko. jak córka reagowała na macierzyństwo? bo rozumiem, że dzieci były po ślubie. pytałam cię o relacje z córką, bo to dość istotna kwestia, zwłaszcza, że twierdzisz, że była twoim życiem niemal. bardzo możliwe, że tu tkwi przyczyna jej obecnego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Może masz rację ,ja nei przywią zywałam zadnej wagi do religii,może więc córka gdy zetknęła się z nabożną mamą zięcia coś jej się pokręciło w głowie.U niego kosciół był codziennością,ale on chyba nie poddał sie temu wpływowi,ale kto wie.Stalin tez ukończył seminarium duchowne i co z tego wyszło-może to jakas prawidłowość psychologiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
Hellishb....Od chwili jej urodzenia stała sie w moim zyciu najwazniejsza,wychowywałam ja jak ksieżniczkę,za wszelka cene starałam sie żeby była szczęśliwa.Była dzieckiem bardzo uczuciowym ,właściwie każda mama marzy o takiej córce,ale teraz jest zupełnie inna osobą poprostu odwroceniem tamtej.Jest to napewno problem psychologiczny taka zmiana osobowosci,ale mnie juz wlasciwie chodzi tylko o wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramatyczka
H......Unika równiez tesciowej i tak naprawdę wszystkich,jedynymi osobami z którymi ma jakis kontakt jest babcia zięcia i jakaś kuzynka,aleja ich nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×