Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość She...

Kobieta z dziećmi, to już nie kandydatka na partnerkę?

Polecane posty

Po niektórych wypowiedziach widać że sprowadzjaą kobiety do fukcji przedmiotu. Akurat na ich opnii mi nie zależy,bo przenigdy nie zwiazałabym sie z nikim kto nie traktuje mnie jak równego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto ci je palncie urodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przekonaliście mnie na tym forum do małolatek, bo osobiście też nie zamierzam się poświecać i marnować zdrowia na \"cudze bachory\".A takich starych kurew jest pełno z dzieciakami i jeszcze się nie przyznają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Jacek1982
a ktoś cię o to prosi? sam pomocy jeszcze wymagasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacek1982 (a może powinno być 1992? sądząc po wypowiedziach ta data urodzenia bardziej by sie nadała) do Ciebie akturat bym nie biegła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maćko
twoja stara to dopiero kurwa, że cie na świat powiła głupia baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahha kobieta z dzieckiem to szczyt marzeń od małego marzymy o używanej księżniczcez gotowym potomstwem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no prosze tylko miec odmienne zdanie i sie rzucaja jak zarzynane knury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odmienne zdanie możesz mieć
ale troche kultury też ci nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wyrażam swoje odmiene zdanie- odmienne od Twojego więc proszę sobie darować te wzmianki o zarzynanych knurach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepelnosprawny___
tez nie zwiazalbym sie z kobieta z dzieckiem tak samo jak one mi mowia ze nie zwiazalyby sie z chlopakiem na wozku, skoro one mowia ze nie bo wozek = problem to ja mowie dziecko = BARDZO DUZY PROBLEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetttttt
np rposze po ostatnim poscie jakos babki zamilkly co prawda w oczy kole ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zamilkłam
tylko przez szacunek dla czyjegoś nieszczęscia nie będe komentowała. mnie akurat nie przeszkadzałby facet na wózku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że starsznie ten topik ciśnienie podnosi ludziom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facet.rocznik1978
facet rocznik 1978 Bardzo mi się podobasz ze względu na Twoje wypowiedzi. Chopak Cud z Ciebie. Pozdrawiam dziewczyna 1974 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Z doświadczenia wiem, że tak będzie jeszcze przez parę dni, a potem się uspokoi i bedzie można normalnie rozmawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He* to może jakoś to przetrwam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Wow! Jesteśmy tak blisko siebie...;) Dasz radę! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guess77
Przypadkowo znalazłem tą stronę szukając artykułów na temat ludzi "po przejściach" ze szczególnym uwzględnieniem dziecka. To co tutaj wypisujecie jest tragiczne. Piszecie o dzieciach jak o balaście, który wymaga jedynie DAWANIA. Jasne, po co pchać się w związek z dzieckiem sokoro: a) spada prawdopodobieństwo udziału w imprezkach, b) zmniejsza się kasa, którą można wydać na alkohol i fajki, c) trzeba chodzić na wywiadówki bądź z wózkiem na spacery, d) trzeba podejmować WSPÓLNE decyzje (co w świetle dotychczasowego życia w trybie freestyle/single będzie stanowić poważny problem bo przecież kochacie jedynie siebie... czasami jeszcze jakiegoś zwierzaka domowego), ale nie to jest problemem. Problemem Panie i Panowe jest literka E: e) strach i odpowiedzialność Macie słabą pamięć bo jeszcze nie tak dawno samo byliście dziećmi (a z wypowiedzi większości obecnych tu autorytetów rzekłbym JESTEŚCIE). Formy i treść poglądów tu zamieszczonych mogłyby posłużyć do niejednego doktoratu traktującego o patologiach rodzinnych - patologiach osób, które mają czelność pisać o "inwestycjach", "kosztach", "męczeniu", "obarczaniu" w kontekście dzieci. Sęk w tym, że nie rozumiecie żadnego z tych słów bo gdybyście zdawali sobie sprawę z ich znaczenia nigdy byście nie posłużyli się żadnym z nich w kontekście dziecka, KTÓRYM SAMI NIE TAK DAWNO BYLIŚCIE. I nie ważne czy rozmawiamy o dziecku/dzieciach wychowywanych przez kobietę czy też mężczyznę. Jeśli ktoś twierdzi, że "nie weźmie kobiety/mężczyzny z dzieckiem bo..." to jest dla mnie niedojrzałym tchórzem, zapewne chowanym (chowaną) na garnku mamusi przez X lat, tudzież wiecznym studentem. Osoba głosząca takie teorie liczy na znalezienie krystalicznie czystego partnera zapominając o tym, że sama sobą zapewne niewiele reprezentuje bo jej stanowisko "na dzień dobry" świadczy o niedojrzałości emocjonalnej ale przede wszystkim życiu "na łatwiznę". Często wybieracie drogę "na skróty" bo jest SZYBSZA. Co zrobicie napotykając drogę, która wypada akurat w terenie trudno dostępnym, w złych warunkach atmosferycznych, bez "skrótów"? Albo się popłaczecie, albo zawrócicie bo Wasz organizm nie będziecie przystosowany do pokonywania problemów. Na szczęście osobiście nie znam tak miękkich osób, na których, z uwagi na ich słabości i strach, w ogóle nie można polegać (chyba, że grając w bierki... i tak miałbym wątpliwości). To jest jedyny plus Waszych wypowiedzi: na szczęście, jako ekstremiści egoiści, wiecie, że nie należy wchodzić w związki, o których nie macie zielonego pojęcia. Ktoś napisał w tym temacie mądre zdanie: "prawdziwy mężczyna lubi wyzwania". Sam jestem kawalerem, który zdecydował się na przerwanie związku z uwagi na zdradę partnerki (która aktualnie chowa naszą córkę). Bez względu na dość młody wiek poznałem osobę dwa lata od siebie starszą Z DZIECKIEM. Pomimo tego, że dzisiaj już nie jesteśmy razem jestem DUMNY z tego, że mogłem uczestniczyć w wychowywaniu jej dziecka. Mogłem pokazać męski punkt widzenia ale przede wszystkim mogłem porozmawiać z jej synem na tematy, których on sam z matką raczej by nie poruszył. Pomimo tego, że dzisiaj nie mamy kontaktu odchodząc czułem, że zostawiam coś za sobą. Dalej nie będę się rozpisywał bo jak można wytłumaczyć osobie BIORĄCEJ i ŻĄDAJĄCEJ, że czasmi trzeba DAĆ i ZREZYGNOWAĆ? Jak wytłumaczyć lasce wyrwanej z dyskoteki, że prawdziwym ojcem dziecka nie jest ten kto go spłodził/urodził ale ten kto go wychował? Wygrywać umie moja siedmoletnia córka. Sztuką jest godne przyjęcie porażki i wyciągnięcie wniosków na przyszłość aby nie skrzywdzić drugiej osoby, a może nawet po to, aby pomóc drugiej osobie. Jescze większą radością powinno być uczestnictwo w wychowywaniu dziecka, które nie jest winne sytuacji w której się znalazło. Oczywiście można też całe życie przesiedzieć u mamusi na garnuszku będąć wiecznym kawalerem/panną, opowiadając znajomym jakim to się jest debeściakiem i ile to imprez się obskoczyło. Jeśli do tego dodamy sterylne wyobrażenia na temat przyszłego partnera (bezdzietnego supermana z Herlequina, tudzież bezdzietnej Pameli Andreson), to większość tu obecnych, szczerze, chyba odnajduje siebie. Życie to nie targowisko. Przebierać można w ziemniakach ale nie ludziach.... a już na pewno nie dzieciach. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcesz chusteczkę
chłopczyku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że ten topik będzie już obarczony wypowiedziami tych złośliwych istot (lub 1 istoty). Juz postawili sobie taki cel i będą nawiedzać to miejsce. Ja tylko wiem, że przykrość czy zło wyrządzone wraca do tego co je robi. Ale to nieistotne. Przytaknę Ci guess77, wiele osób nie chce rezygnować z życia singla na rzecz związku z kobietą z dziećmi. A ja bym nie chciała, żeby ktoś z czegoś w swoim zyciu rezygnował. Wolałabym żeby chciał. I wiem, że takie związki mają rację bytu. A w dzisiejszych czasach przy rosnącej liczbie rozwodów zacznie się to robić chyba powszechne. Rzeczy niedopuszczalne dla nas staną się faktem w naszym życiu. Tak niewiele do tego potrzeba. Ja nie myślałam, że przyjdzie mi samej wychowywać dzieci. A stało się tak. Jestem szczęśliwa, że je mam. Wolę być z nimi niż bez nich. A mężczyzna który to zaakceptuje i nie przestraszy się gdzieś tam na mnie czeka. He* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Na ludzi tu piszących i na to co piszą można spojrzeć w dwojaki sposób : - zwracać uwagę na każdy post, reagować, odpisywać, dyskutować, przejmować się wrogim i chamskim nastawieniem, denerwować się - wybierać to, co warte naszej uwagi, nie zwracać jej na śmieci Ludzie w swej masie są jak grzyby w lesie, kto na grzyby chodzi, ten to zrozumie. Roztropny grzybiarz rozpoznaje je bez trudu, wie, czy warto się schylać. Niektórzy zadają sobie wiele trudu, by w lesie kopnąć, przewrócić, rozdeptać tzw. "psie grzyby". Niepotrzebnie, o ileż piękniej na ich tle wyglądają te dobre, "jadalne" ;) Dasz sobie radę She**, jesteś jak zgubiona perła. Masz swoją wartość, ktoś się na niej pozna. 🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He* masz rację, nie będę zwracać już uwagi na niemądre wpisy. Taka jestem, że się wszystkim przejmuję. A przecież nie warto. Już się odnalazłam, teraz ja szukam. A kto szuka to znajdzie. Byleby nie jakiegoś niejadalnego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guess77 wypowieź ponad przeciętną jak na to forum. Tylko powiedz mi po co facet w wieku 27 lat ma inwestować w cudze bachory, rezygnować z alkocholi ekstazy i imprez(a przynajmiej z częsci bo na wszystko kasy nie starczy). Może lubisz wychowywać cudze dzieci (ja nie). I nie widzę powodu dla którego miałbym \"brać kobietę z dzieckiem jak mogę mieć śliczną małolatkę w dodatku na gwarancji.\" (cytuje jedną z wypowiedzi chłopaka 25\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"też facet\" zgadzam się z Tobą co do kwestii inwestycji. Zainwestuj w słownik ortograficzny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bądź taką polonistką, wątpie czy masz mgr przed imieniem i nazwiskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat mam :) A ortografii uczą już w podstawówce. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He*
Absolutnie Cię popieram, facet. Dwudziestosiedmiolatek, który lubi alkohol, ekstazę i imprezy w żadnym wypadku nie powinien zajmować się wychowywaniem dzieci, ani własnych, ani cudzych. Powinien dalej robić to, co lubi i umie. Bardzo rozsądna wypowiedź. ;) :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×