Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WRAK KOBIETY

ON NAJPIERW ZACZĄŁ ZWIĄZEK ZE MNĄ, POTEM PRZEZ 4 LATA SIĘ ROZWODZIŁ...

Polecane posty

WITAM WSZYSTKIE DZIEWCZYNY, KTÓRE ZWIĄZAŁY SIĘ , TUDZIEŻ SĄ ZWIĄZANE Z ŻONATYMI FACETAMI! W WOLNYCH CHWILACH CHĘTNIE PODZIELĘ SIĘ WŁASNYMI DOŚWIADCZENIAMI LUB POSŁUŻĘ RADĄ I POMOCĄ. Na początek - to bardzo trudne być z żonatym facetem, czyli mówiąc wprost - być kochanką. Nieważne jest, jaki okoliczności wpłynęły na to, że wiążemy się z żonatymi facetami. Określenie na to jest jedno - stajemy się kochankami. Tak czułam się przez ostatnie 4 lata. Mimo, że zawsze sobie powtarzałam, że nigdy nie zwiążę się z zonatym facetem - nie dotrzymałam słowa. Mimo, że żonaty facet zawsze był dla mnie TABU - złamałam swoje zasady. Mimo, że nie przypominam kochanki w potocznym tego słowa znaczeniu (ładna, zawsze uśmiechnięta, mająca o każdej porze czas, reprezentacyjna) - stałam się nią i byłam nią przez ostatnie 4 lata, bo tyle czasu mój facet się rozwodził. Straciłam (ku wielkiej uciesze wszystkich aktualnych żon) zdrowie i urodę przez ten czas. Jestem w tej chwili ruiną kobiety. Porwałam się na coś, do czego natura, moja psychika mnie nie przygotowały. Mimo, że moja historia zakończyła się HAPPY END-em, zastanawiam się, czy warto było aż tyle poświęcić. Niech każda z Was zastanowi się dobrze, zanim zdecyduje się na związek z żonatym facetem. Ja zapłaciłam za to (znowu ku uciesze aktualnych żon) straszną cenę. Oboje jesteśmy teraz wolni, ale nie wiem, czy zdecyduję się na slub. Jestem zdeterminowana swoją przeszłością, której już nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie boisz sie, że kiedyś Ciebie zdradzi?? Nie życze Ci tego, ale taki typ, taka sytuacja może się powtórzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowoczesna kochanka
ale mnie nastraszylas.... od roku mam romans z zonatym facetem...niby mnie kocha,ale jakos ciezko mu odejsc od zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posępna30tka
przebiję Was wszystkie. "Mój" rozwodzi się już 10 lat i zawsze coś stoi na przeszkodzie. A to syn, a to finanse a nawet brak czasu(!). Proszę oszczędzić mi moralizatorskich uwag, są zbędne. Kocham nadal, pewnie kochać jeszcze długo będę. Mam zamiar kulturalnie, pokojowo i w dobrych relacjach rozstac się z nim. Jest ideałem z tą jedną jedyną wadą. Jest miłością mojego życia ale nie chcę dłużej tak żyć. Gdybym mogła cofnąć czas nie związałabym się z nim. Zbyt wiele wyrzeczeń i cierpienia mimo wszystko. Każdej z nas wydaje się, że ON jest inny, że ONm nie jest taki jak większość...Czas się obudzić i zacząć żyć naprawdę. Szkoda młodości i szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie dziewczyny/kobiety, które uganiają się za zajętym facetem, są żałosne, głupie i bez klasy. Przykre ale prawdziwe. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diascia
Drogie dziewczyny, ponieważ jestem złośliwą babą nie oszczędzę wam swoich kąśliwych uwag. Cóż, obserwuję sobie życie i widzę, że większość przyszłych kochanek wie od samego początku z kim ma do czynienia, a więc zakochuje sie w zajętym facecie z pełną tego świadomością. Moje Drogie, zanim rzucicie się w otchłań miłości, pomyślcie proszę przede wszystkim o sobie. To Wy będziecie cierpiały, miały wyrzuty sumienia i kaca moralnego. Z reguły faceci w ogóle nie zamierzają porzucić rodziny, chcą sobie urozmaicić życie erotyczne. Pamiętajcie o tym zanim zwiążecie się z żonatym. Lepiej w ogóle takiej znajomości nie zaczynać, a potem nie cierpieć. Myślcie o sobie i własnym szczęsciu z facetem który będzie tylko Wasz! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliane
Doskonale znam en bol...Ja jestem kochanka juz ponad 5 lat.W miedzyczasie on zdazyl zrobic kolejne dziecko swojej zonie a mnie glupia nadal zwodzi ze sie rozwiedzie tylko niech syn(ten starszy)dorosnie.Obecnie ma 14lat...I co mam czekac az za jakis czas mi powie ze musi sie wstrzymac z rozwodem az ten mlodszy dojrzeje?Teraz ma 3lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widziały gały co brały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *************************
Jakbym czytała własną historię człowiek najpierw latami walczy a potem coś peka zazwyczaj wtedy jak jest już o krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliane
Masz racje.Niestety...Szkoda tylko tych spapranych lat kiedy naiwnie myslalam ze w koncu odejdzie od zony i bedziemy razem.Dzis mam 30 lat i jestem w martwym punkcie swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *************************
nie można myśleć że te lata były spaprane były i już, te dobre chwile też są ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredniak.
Oj, jakie głupie potrafią być niektóre kobiety. :( A swoją głupotę tłumaczą miłością. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *************************
jest czasem taki punkt, że człowiek musi sobie powiedzieć stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliane
Tak ale...ja juz jestem w tym wieku ze w innej sytuacji mialabym juz pewnie meza dzieci dom normalna rodzine.A tak nie mam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocha ciebie a z zona robi sobie nastepne dziecko? przeciez to mega lol... czy oni padli czy on to zrobil z pelna swiadomoscia? jesli czekal az pierwsze dziecko dojrzeje, czemu mialby nie robic teg samego w zwiazku z nastepnym dzieckiem? w czym to nastepne mialoby byc gorsze, zeby ojciec nie mial czekac z rozwodem az ono urosnie? jesli nie kocha zony, tylko ciebie, to czemu z nia jeszcze sypia, uprawia seks i to owocny? czy to nie slepota z twojej strony, Juliane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *************************
ja cie rozumiem bo mam tak samo tez nie mówie stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *************************
ja trwam i będe trwać po prostu bo wiem że mnie kocha i przyjełam zasade że bezgranicznie wierzę w to co do mnie mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliane
U mnie to jest na tyle skomplikowana sytuacja ze jego zona dowiedziala sie o mnie rok po tym jak zaczelismy sie spotykac i wtedy on odszedl od niej i zamieszkal ze mna.Zylismy sobie we wlasnym szczesciu przez 3 miesiace ale on stwierdzil ze syn strasznie teskni za nim i musi wrocic do nich.Twierdzil ze z zona tylko zamieszka ale nic nie bedzie go laczyc.No ale po niedlugim czasie okazalo sie ze zona jest w ciazy!Mowil ze to tylko taki jednorazowy sex ze nalegala ze to byla wpadka i w ogole...Przepraszal mnie i blagal doslownie na kolanach zebym wybaczyla.Wybaczylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO TAK... moj tez obiecywal jej ze mnie zostawi ...i nie zostawil ,. o ona no coz zostala wykorzystana ,. czy jej to pasowało , tego do konca nie wiem , tez wiedziala ze ma rodzine ,. i co ... romasowala dalej aż, sie dowiedzialam i bajka sie skończyla ,. teraz jak sobie mysle o tym jego wyskoku , to bardzo mi jej zal , a moze nie zal , byla glupia wierzac , ze mnie porzuci w imie ich pseldo milosci ,. duzo by pisać , ale nadal nie rozumien tych kobiet ktore sie dzielą swiadomie ,. do tu duzo mowić , pisać .... fantazja bieze gore nad rzeczywistoscią ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julianko - jak bedziesz miala dośc tych jego klamst , to dostaniesz obrzydzenia do samej siebie ,. teraz mowisz , ze kochasz , ale zyjesz w fikcji ,. a on gra na twoich uczuciach ,. jest świnia , ale ty tego nie widzisz bo , milosc jeste ślepa ,. rozumiem,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pjana werter ; ty chyba jesteś codziennie na haju , jak mu bezgranicznie wierzysz ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajansiara
Ja odnośnie komentarzy , ze kochanki żonatych facetów są takie , śmakie i owakie. Wcale się z tym nie zgadzam. Jestem zoną i nigdy nie bylam kochanka żonatego , którego żoną sama nie bylam :P Moim zdaniem - dlaczego taka kobieta ma miec skrupuły ? To MĄŻ powinien je miec. Bo to on ma zobowiazania. Dlaczego niby laska , która się zakochała , może na początku wcale nie wiedzac , że jest żonaty , a mozxe wiedząc - ma nagle zacząć się bawić w sumienie meżusia ? I namawiać do powrotu do żony ? Bo co , bo on sam nie ma siły skończyć romans albo w ogóle się w niego nie wdawac ? To ON ma coś do stracenia , to ON cos komus obiecał, nie ona. Wkurwia mnie to podejście "jak suka nie da to pies nie weźmie". Niby dlaczego kobiety zawsze mają myslec o wszystkim , o konsekwencjach , o cudzych uczuciach , a facet jest traktowany jak zwierzę , które musi po prostu umoczyc ? Jakby mój mąż mnie zdradził , to miałabym pretensje do niego i do nikogo więcej. Bo to on mi obiecywal wierność , nie jego kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam to nie bylo do Ciebie :) ponizej nie zauwazylam tych ********* ,. sorki ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliane
Ja to juz teraz nawet tak naprawde nie wiem czy go kocham?Ostatnio wrecz zaczynam sie go bac!Stal sie agresywny wscieka sie kiedy wychodze do kina ze znajomymi czy potanczyc do klubu.Niedlugo wakacje urlopy on znowy wyjedzie z rodzinka a ja...znow gdzies sama w jakims zakatku swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiktaktik
niedobrze mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajansiara ; masz 100 % racji ,. ale to nie jest tak do konca ,. to są , bezmozgowce ( bez obrazy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juliane--- proszę Cię powiedz że to prowokacja :O Kobiety nie mogą być aż tak naiwne!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podniesiona z upadku
byłam kochanką ponad 3 lata, ogromnie żałuję,że sie wpaprałam w taki układ. Kochałam bezgranicznie jak niejedna z was tu opisuje i wciąż czekałam na jego odejście od żony. Odchodził ponad 3 lata i tak jak piszecie wciąz dostarczał nowych powodów, przeszkód, by to definitywnie uczynić. A jaki on był pokrzywdzony przez żonę, przez los, tylko litowac się nad niebożęciem, a jednak został z nią. Któregoś dnia pękło coś we mnie, owszem dojrzewałam do tej decyzji dość długo. Odeszłam pomimo wielkiego uczucia. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Tęsknię, wspominam te dobre chwile, ale już nie chce paprać sie w g*****. Oczyszczam swoje wnętrze, odpoczywam psychicznie, chociaż wiem, że tej skazy nie zetrę nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest własnie
tigra że ty z taka świnia potrafisz życ nadal to ja nie wiem. Co noc w łózku chlewem zalatuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×