Po kopenhaskiej i co dalej????

hejkum Uliczko. juz sie bałam ze Cie swoją fotką wystraszyłam na dobre.. ehh.. a dready miałam znacznie dłuzsze niz na zdjęciu ktore Ci wysłałam, ale to jedno z nielicznych zdjęć mie w dreadach jakie mam w kompie, reszta są powywoływane. czekam na Twoje wyniki działań z miarą;) wlece tu jeszcze dzis na pewno:) pozdr kasiu. pisałaś ze jakies foty jeszcze chceszz mi podesłac. nic nie mam póki co;)

Ina wysłałam następną fotkę ale teraz z wp.Wysyłajcie mi na adres kaska_34@wp.pl.Uliczko wysłałam do ciebie i mi wszystko wróciło.Adres pedagogo@op.pl czy coś pokręciłam?????

pedagog0@op.pl 0 po słowie pedagog to ZERO

Uliczko już wiem po pedagog jest 0 a ja pisałam o,Zaraz wysyłam

kaska dostałaś moje zdjęcie czy mam wysyłać jeszcze raz na wp ?

Uliczko wysłałam do ciebie.Zaraz sprawdzam twoje.

Uliczko ładna babka z ciebie no a synek boski i ty masz nadwagę ,dziewczyno nawet te 4 kilo to i tak zapewne super wyglądasz.:):):):):)

Moja wyobraźnia wymyśliła całkiem inną osobę!!!!!!! Widziałam cię jako niziutką ,krótkowłosą, pulchniutką brunetkę. Jakoś chyba nie wczytałam się dokładnie w twoje wymiary, bo wygladasz mi raczej ( a może się mylę) na osobę przynajmniej średniego wzrostu. Przypomnij nam swoje dane.......plisss W jakim wieku jest twój syn i dlaczego piszesz ,że ina mogłaby być twoją córką?

A tak wogóle dziewczyny ile wy macie lat. Coś mi się wydaje, że to moją córka mogłaby być ina!!!!!!!! Dzięki kaska za komplement, ale właśnie się pomierzyłam i chyba wpadnę w deprechę!!!!!!!!!!! :( Muszę to przespać, najbardziej przeraził mnie obwód w pasie-muuuuuszęęęęęęę schudnąć- ruch, ruch i jeszcze raz ruch....

Uliczko ja jestem po piećdziesiątce mam 164 cm wzrostu a waga to hoho 72 kg po kopenhaskiej schudłam 5 ale tylko 3 mi pozostały i teraz jakoś po tych wszystkich szaleństwach na wczasach i teraz w domu stoi w miejscu.Mój największy problem to talia i brzuch jak ćwiczyłam mięśnie brzucha to przy dietce w ubiegłym roku doszłam do wagi 67 i było super.Zima tak mnie załatwiła i jakoś lenistwo przy ćwiczeniach (problemy ze stawami )

No co ty- nie wyglądasz na 50- latkę! Pewnie jesteś pogodnego usposobienia- to ujmuje lat! Ja niestety też nie jestem nastolatką- mam 44 lata, ale zupełnie tego nie czuję- młoda jestem i już!!!!!!! Ja długo trzymałam wagę, która była dla mnie najlepsza- 59- 62 kg. Pięć lat temu urodziłam syna, długo karmiłam piersią ( ponad 2 lata) i potem już nie wróciłam do swojej wagi. Kręciłam się koło 65. A potem przestałam palić i nabrałam 5 kg. A teraz usiłuję walczyć wszystkimi możliwymi sposobami- może tym razem sie uda ?

Uliczko ty masz 44 nie wierzę dawałam ci 38 tak koło 40.Mnie również nie dają tyle lat co mam a to cieszy ,tylko metryka nie kłamie no i samopoczucie.Z nadwagą która mi się trzyma tak trudno mi walczyć,już sama nie wiem co mam zrobić kopenhaską przetrwałam "jakoś" ale teraz nie mam żadnej motywacji tylko wkurzam się jak coś chcę włożyć fajnego i nie mogę wejść albo wyglądam jak z młodszej siostry.Poczekam na lepsze czasy.:):):):)

Wiesz tak sobie myślę, że najlepszą dietą dla mnie była 1000 kalorii- taka rozsądna, nieforsująca. Jest wprawdzie długa i wymaga cierpliwości, ale utracone kilogramy przy odrobinie rozsądku nie wracają . Parę lat temu stosowałam tę dietę przez pół roku- skrupulatnie liczyłam kalorie, szybko do takiego jedzenia przywykłam i organizm wcale nie upominał sie o więcej. Schudłam 12 kilo i tę wagę utrzymywałam przez następnych kilka lat- az do zajścia w ciążę. Tylko, że to zrzucanie trwało jednak dłudo, a ja chcę efektów już , bo źle sie z obecna wagą czuję. Dlatego zdecydowałam sie na herbalife- po skończeniu przejdę na 1000 kalorii, a potem będę się bardzo pilnowała. Łatwiej zrzucić 3 kilo niż 10 !!!!!!!!!!

Masz rację dłuższe zrzucanie kg daje też i trwalszy efekt.Ciekawe jak po tej kuracji będziesz się czuła i ile ci ubędzie,dieta 1000 kal jest podobna i zdrowa i trwała tylko przetrwać te pierwsze dni ,może się zmobilizuję jak skończysz i zaczniesz tą 1000 kal.Czuję się okropnie z tym moim sadłem wokoło pasa i brzucha wciągam ale to na krótko.Jeszcze trochę poszaleję i zabiorę się jednak za siebie,po diecie jak schudłam czułam się o wiele lepiej i lżej.Poczekam i jeszcze zobaczę tak kilka nas byłoby nam rażniej.Uliczko idziemy spać już póżno.Kolorowych snów w odchudzonych wizerunkach:):):):):)

Dobranoc. Ciekawe gdzie ina?

Ina wyjechała i zaraz cisza na naszej stronce.KK odezwij się i mam nadzieje ,że również się poznamy ja my wszystkie.Pozdrowienia i wypoczynku :):):):):):)

Uliczko a jak tam dieta,ważyłaś się ?Ile to już dni jak się zważysz to zaraz podaj wagę.Tak cały czas myślę o tej diecie 1000 kal.

hejkum kejkum!! obecna. melduję się. wypad nad jezioro z kolezanką z roku ze studiów udał sie fantastycznie. w 4 godziny opalilam sie super - to jeden sukces! opalająs studiowałam moje materiały do magisterki troche - więc czas nie zostal az tak zmarnowany na lenistwo- to drugi sukces a trzeci to taki ze przez caly dzień biegłam zgodnie z rozkładem jazdy DK - jupiiiiii:) a teraz wcale nie jestem głodna wiec misja udana. a co w tym najlepsze to zrobiłysmy z koleżanka jakies 10-11 km pieszo (to droga którą trzeba pokonać by dotrzec do jeziorka:) ) takze dzien udał sie rewelacyjnie!! jutro sie zwaze ale mysle ze powinno być okejas:) wydaje mi sie ze waga zleciała troszku:) buziaczki wielkie dla was!! kasiu - nie wiem czemu ale wbiłam sobie w głowe ze masz 34 lata!!:):) i taka byłas w mojej głowie - 34letnia babka, tyle tylko ze myslałam ze jestes nizsza i masz jasne krótkie włosy:P takze zaskoczyłaś mnie swoim zdjęciem...... hej.... ale nie wygladasz na wiek w jakim jestes.. wygladasz na młodszą:) zreszta Uliczka tez mnie zszokowała tym w jakim jest wieku. owszem mogłabym być córką ale kurcze..... obie wygladacie młodziutko:):):):):) ja mam 25. mam nadzieje ze mój młody wiek nie skreśli mnie z listy tego forum.. pozdrawiam i mykam:) jeszcze zajrze tu dzis pewnie. bye bye PS. kasiu. dzieki za fotkę. sorki, ale ja swoją podesle juz jutro, okejas? tylko mi przypomnij, dobrze? no, buźka wielka!

Helo!!! Jutro zważę się u dietetyczki- sama jestem ciekawa. Idę na 17 -gdy tylko wrócę dam znać. Boję się ,że nie będzie spadku wagi, bo dostałam okres i pewnie trochę wody zatrzymało sie w organiźmie. Jestem dzisiaj głodna, zrobiło sie chlodniej i od razu apetyt rośnie. Zaraz przygotuję sobie talerz surowych warzyw i trochę się napasę. W czwartek rano wyjeżdżam na kilka dni do koleżanki- boję się tego, bo ona pewnie będzie chciała nas dobrze ugościć - czy ja to wytrzymam? Muszę kurcze blade, bo do końca zycia nie wygrzebię się z tych kilogramów!!!!!! Myśl, myśl o diecie 1000 kalorii możemy przecież dietkować razem- bedzie raźniej! Pozdrawiam

czy bede mogła przyłaczyć sie do diety 1000kalorii?

Co to wogóle za pytanie- jasne ,że tak!!!! No to jesteśmy już trzy.

rozpacz dziewczyny ,dzis się ważyłam i wróciły mi kg i ważę jak przed kopenhaską.coraz poważniej myślę jak tu się odchudzić nie tak w kilka dni tylko stopniowo aby na dłużej załamałam się przecież faktycznie juz w wiele rzeczy trudno mi się wcisnąć :(:(:(:(:( Ina ty jesteś taka szybka i najmłodsza jak nie wyjdzie Ci z DK to poszukaj juz po tej magisterce PORZĄDNĄ DIETĘ może 1000 kal albo i inną.Co wy na to????? :smut9:

kasiu - nie smutkuj sie. ta dietka 1000 kalorii brzmi bardzo rozsadnie i jest chwalona pzez wiele osob z mojego otoczenia. moze zacznijcie sobie juz na spokojnie tę opcję, a ja dołaczę do was gdy zakoncze moja drugą turę kopenhaskiej. bedzie wszystko okejas. ja jestem juz na max`a zdeterminowana - tylko siła woli umozliwia osiągnąć obrany cel. buziaki i miłego dnia

Ina dzięki za wsparcie i również dla wszystkich miłego dnia :):):)

Sorrki kobitki, ale mam kompo-wstręt !!!! W robocie 3/4 czasu spędzam waląc w klawiaturę, bo 80% pracy lekarza to dokumentacja medyczna!!!! Co do zdjęć to oczywiście chętnie się przyłączę, ale dopiero wieczorkiem znajdę chwilkę by poszukać jakąś fotkę. Mój e-mail to dr_kierus@wp.pl Co do mojego życia to istny obłęd. Z roboty wracam ledwo żywa, bo mam tyle pracy, że nawet kawy nie mam czasu wypić... Znów wróciłam do koszmarnego mojego sposobu żywienia- rano kawa albo 3 :))) :))) i jedyny posiłek ok 17... Żołądek znów mnie boli i we łbie się kręci, ale przynajmniej waga jest jak po DK... Do tego rzucam palenie i jakoś mi ciężko... W weekend chciałam się do was odezwać, ale zaczęłam małe remonty w chacie i całą sobotę skręcaliśmy synkowi nowe meble do pokoju :))) Uwielbiam taką robotę !!! Tak na marginesie to największym moim marzeniem jest otworzyć warsztat stolarski :))) ale chyba dopiero na emeryturze, bo na razie palce są mi niezbędne w pracy :))) :))) W niedzielę pojechaliśmy na nurkowanie!!!! Jezu było super!!!! Nurkowaliśmy w Hańczy, woda całkiem spoko, nurek udany, 21 metrów zaliczone, ale po bardzo długiej przerwie więc wszystko mnie do dziś boli!!!! Odzwyczaiłam się nieco od tego!!! Jedno co bardzo mnie zdziwiło, to moja pianka nurkowa, choć kupowana jakieś 7 lat temu pasowała jak ulał :))) Lecę robić coś do jedzenia, bo mój ukochany wrócił z pracy!!! Całuski!!!!

Witajcie! Byłam u dietetyczki- zważyła mnie, zmierzyła procent tłuszczu i jestem bardzo zadowolona. Na wadze 2 kg mniej i to nie wody- ubyło także tego perszywego tłuszczu! Nabrałam znów zapału do walki o estetyczny wygląd i dobre samopoczucie. Jem niewiele, ale specjalnie głodna nie jestem- mam raczej takie malutkie zachcianki, ale walczę z nimi dzielnie. Moje dzisiejsze menu to: rano koktajl, potem filiżanka czarnych jeżyn, na obiad kasza gryczana z jajkiem sadzonym i surówka z pomidorów, papryki i ogórków ( poszłam na łatwiznę bo nie chciało mi sie gotować). Dojadłam też po moim synku jabłko ( pół) i na kolację wypiłam koktajl. W razie napadu wieczornego glodu- jak zwykle surowe warzywa. Muszę dołożyć trochę ruchu, bo leniwa jakaś ostatnio jestem- jutro planuję długa wyprawę rowerową. Tak czuję ,że COŚ z tego mojego odchudzania będzie!!!!!!!!!! Pozdrawiam, jeszcze tu wrócę dziś :)

Azapomniałam i wypiłam chyba z \"milion\" litrów wody mineralnej! :)

I jeszcze jedno, zapomniałam cie przywitać kk_78-miło cie znów czytać! Zaraz wyślę ci moje zdjęcie i z niecierpliwością czekam na twoje.

uliczko - brawo:) ciesze sie z Toba, Twoimi cukcesami i zycze ich wiecej:) napisz jakie masz obwody, jesli to nie tajemnica. kk - moja fotka zladowała juz na Twoją skrzynkę. czekam na Twoje foto kasiu - jak samiopoczucie? nastrój poprawiony? jakis wzdęty brzuch dzis mam:( nie wiem why. taka jakas ciężka dzis się czuję. pozdrawiam i całuję

Ina zmierzyłam się wczoraj, ale byłam w totalnym szoku- negatywnym oczywiście. POdam moje wymiary choć bardzo sie wstydzę- cholera,ale się zapuściłam!!!!!!! Najbardziej zaszokował mni mój obwód w talii- horror jakiś!!!!!!! :( biodra- 101 biust-104 talia-90 udo-52 Mam nadzieje, że za pare tygodni gdy sie zmierzę i ja i wy będziecie w szoku. Zyczcie mi tego plissssss.