Uliczka7 0 Napisano Październik 2, 2007 No i jak tam kaska- trzymasz się? Tak sobie myślę, jak to zrobić żebyśmy się umiały wzajemnie motywować. A może będziemy codziennie wieczorem robiły podsumowanie dnia w postaci wypisania wszystkiego co danego dnia zjadłyśmy? Bez oszustw ;) CO ty na to? Dziś tak dobrze mi szło do 15.00. Obiad też obżarstwa i teraz przed sekundą zauważyłam przy komputerze ( córka niechjcący zostawiła) 4 kostki czekolady Milki Jogurtowej. No i oczywiście bez zastanowienia - jak odkurzacz pochłonęłam wszystkie kawałki- nawet dobrze smaku nie poczułam . Człowiek- czyli ja głupia jestem i tyle. Chyba wezmę rower i ryszę w trasę spalić tę cholerna czekoladę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 2, 2007 kurcze, dlaczego nie chca mi się robić buźki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska_34 0 Napisano Październik 2, 2007 Uliczko7 chyba ta twoja propozycja ma sens,może to by była dobra motywacja.Moja dieta to już dziś padła \"trupem\" spotkałam dobrą i dawno nie widzianą znajomą wciągłnęa mnie do domu i nie wiedziała co mi dać ,no i oczywiście same słodkości a ja jak zgłodniała pałaszowałam wszystko jak bym w życiu nic nie jadła,kompletnie bez zastanowienia a teraz żałuję i chyba już dziś nic nie zjem.Tłumaczę sobie to nasze łakomstwo ,że to jest jakaś choroba jak np.nałóg palemia papierosów.Jeżeli wiem ,że w domu mam coś słodkiego czy to ciastka czy cukierki itp. to siedząc w fotelu myślę o tym i na końcu idę i podjadam i nie raz jak już Ci pisałam po kryjomu jak bym się obawiała żeby mi nie zjedli i dla mnie żeby nie zabrakło.I tak długo to robię aż wiem ,że już nie ma co zjeść i mam spokój w myślach.No powiedż co to jest to przecież jest nie normalne takie łakomstwo?????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska_34 0 Napisano Październik 2, 2007 Uliczko7 bużka ci nie wyszła bo napisałaś wściekła a winno być wściekły.Pozdrawiam [ serce ] [ usta ] [ zły ] [ cool ] [ ziewam ] [ kwiat ] [ beksa ] [ śpioch ] [ wściekły ] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska_34 0 Napisano Październik 2, 2007 Uliczko7 bużka Ci nie wyszła bo napisałaś wściekła a winno być wściekły.Pozdrawiam [ serce ] [ usta ] [ zły ] [ cool ] [ ziewam ] [ kwiat ] [ beksa ] [ śpioch ] [ wściekły ] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 2, 2007 Witaj! Widzę,że u ciebie też dziś nieciekawie. Masz rację z tym żarciem to jak z paleniem papierosów. Paliłam przez ponad 20 lat nałogowo to wiem doskonale!!!!!!!! Popatrz u mnie tak niewiele brakuje żebym mogła osiągnąć moja optymalna wagę- TYLKO 4 kilo. Gdybym sie w tej chwili tak solidnie przyłożyła to góra 2 miesiące i jest cel. A jak głupia nie potrafię się teraz jakoś sprężyć. Zdekoncentrowała mnie zastój wagi i jakoś nie mogę zaskoczyć. To jest głupie i chore!!!! No więc wstyd mi ale opiszę przebieg dzisiejszego dnia. Rano- koktajl- zgodnie z planem. Kawa w pracy- rozpuszczalna bez mleka( bo nie miałam pod ręką) za to ze slodzikiem- bo taka gorzka bez mleka mi nie podchodzi. Około 11 godziny 1 kromeczka mojego gruboziarnistego chleba(jakieś 7 na 7 cm) z sałatą zieloną i czerwona papryką- zgodnie z dietą. Obiad- makaron z mięsem mielonym i lekkim sosem- rozsadna porcja. No i teraz zaczynaja sie grzechy 4 kostki czekolady (takie większe) Milka 2 kromki mojego , świeżo upieczonego chlebka z dżemem - to już było w amoku pół paczki żelków haribo-podwędziłam synkowi jajko na twardo- bo znalazłam w lodówce- nie moglo sie zmarnować. A teraz siedzę, czuję się jak balon, który zaraz pęknie w szwach. Kaska- weźmy się solidnie od tej chwili solidnie w garść!!!!!!!!!!!! Piszemy co zjadłyśmy- szczerze, bez oszustw- mamtaka cichą nadzieję, że to nam może pomóc. Zgoda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska_34 0 Napisano Październik 2, 2007 Uliczka7 zgadzam sie na tą propozycję od jutra piszemy co zjadłyśmy.Czytając co dziś zjadłaś to jak bym widziała siebie tez to co zobaczę słodkie zaraz mam apetyt i poprostu zwędzam żeby ktoś mnie nie uprzedził i wiem że to chore i potem ogromnie żałuję i obiecuję sobie ,że od jutra z tym koniec.Na drugi dzień robię to samo :(:(:(:( nie kupuję słodyczy żeby nie jeść,ale przecież sama w domu nie jestem i tak w kółko.Może to pisanie co kto zjadł nam pomoże chociaz zrozumieć ,że same robimy sobie krzywdę.Czytam o problemach tych co schudli jakie mają problemy z utrzymaniem wagi i na tym koniec ,gdyz sama nie mogę utrzymać apetytu w ryzach.Pa do jutra ;):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 2, 2007 Dobranoc, idę spać- coś kiepsko się czuję. Boli mnie zołądek- chyba jednak przesadziłam, organizm odzwyczaił się od obżarstwa. A w dodatku mam brzydko mówiąc sra........czkę. Przegięłam , ewidentnie przegięłam. Do jutra. Jutro będzie lepszy dzień!!!!!!!!! Musi być!!!!!!!!! Więc do dzieła i pamiętaj od rana, że będziesz musiała wyspowiadać mi się wieczorem :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mushellka 0 Napisano Październik 2, 2007 Czesc dziewczyny. Mam nadzieje, ze cos mi doradzicie. Od dawna zastanawiam sie czy nie zaczac kopenhaskiej, ale boje sie wlasnie co po. Sprawa wyglada tak: 1.08 zaczynalam diete z waga ok 108.5kg, teraz waze ok. 93 ale jakos brak mi motywacji i zastanawiam sie czy nie pomoglaby mi kopenhaska jako nowy poczatek (bo droga jeszcze dluga przede mna). Myslalam zeby wymienic: - wolowine na kurczaka - pomidora na papryke - szpinak na brokuly (bo tych pierwszych nie lubie, a czytalam, ze mozna) Napiszcie mi czy moze ktoras z was tez tak robila... I w ogole jak szlo wam po... Czy ktoras z was trzymala potem inna diete? Jakie byly efekty? Dalo sie w ogole jeszcze cos schudnac? Czy moze tylyscie mimo diety? (Tego wlasnie sie boje). Z gory dziekuje za odpowiedzi i wszelkie rady Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 mushellka zjawie sie tu wieczorkiem to odpowiem na twoje pytania. kaska -jak leci dzisiejszy dzień? Trzymam za ciebie, u mnie na razie zgodnie z planem, bez grzeszków. Do wieczoraka, bo teraz już muszę pędzić- mam 1000 spraw do załatwienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska_34 0 Napisano Październik 3, 2007 Uliczko7 jestem teraz gdyż później chyba mnie nie będzie.Byłam dziś u lekarza ,gdyż od niedzieli boli mnie gardło i okazało się ,że mam anginę.Dziś za dużo nie jadłam ,rano dwie kromki chleba z kiełbasą ,w południe jedną bułkę maślaną na obiad miałam zupę fasolową na porcji rosołowej którą z mięsa obgryzłam ,kilka herbat sagi owocowej i jedna kawę capucino.A słodkości to nawet nieświadomie leżały rodzynki napoczęte no i z 15 ich zjadłam.Nic juz nie jem dzis bo wziełam tabletki i idę do łożka.Teraz czekam jak ty sie utrzymałaś z posiłkami.Jutro dalsza dietka ale taka mniej jeść i eliminacja słodkości stopniowo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Mam dziś ogromny problem z internetem. Co napiszę to wyłączaja internet i nie mogę wysłać. Szlag mnie trafi . Jutro napiszę dłuższego posta. Dziś tylko tyle ,że dzielnie trzymałam dietę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 No uadało sie ,wię c może uda sie jeszcze jaden post ? Zjadłam: rano koktajl wpracy kawa bez cukru i mleka obiad- kotlet mielony z chudziutkiego mięska, buraczki i 1 ziemniak koktajl wieczorem teraz przed telewizorem 2 pomidory z odrobina białego sera. Dzień zgodnie z planem- bez grzechu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mushellka 0 Napisano Październik 3, 2007 Uliczka, to może spróbujesz jeszcze rozwiać moje wątpliwości. Proszę :) - bardzo mi zależy. Oczywiście opinie innych też chętnie wysłucham :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 mushelka- będę pisała na raty, bo dziś już napisałam dla ciebie 2 długie posty i nie udało sie wysłać. Próbuje więc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Przeszłam całą kopenhaska w maju. Straciłam 6 kilo i byłam zachwycona. Potem tydzień na SB- nie schudłam, ale też nie przytyłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mushellka 0 Napisano Październik 3, 2007 Uliczka, dziekuje :) Moze pisz w notatniku i wklej potem tylko :) Jak nie wejdzie za pierwszym razem tylko wkleisz na nowo :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Potem pojechałam nad morze i stołówkowe żarcie to był początek powrotu do starej wagi. Osiagnełam ją w ciagu najbliższych 3 miesiecy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 PO prostu zapomniałam o podstawowej zasadzie -nie wolno rzucić sie na żarcie. To była moja wina, że przytyłam. Samą dietę przejść ogólnie ciężko. Jest monotonna i nawet moje ulubione brokuły obrzydły mi strasznie. Właściwie to do dziś ich nie jem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Starała się przestrzegać diety i nie zastępowałam produktów innymi. Wiem jednak ,że inne odchudzaczki zamieniały wołowinę piersią kurczaka, a szpinak innymi zielonymi warzywami i tez fajnie schudły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mushellka 0 Napisano Październik 3, 2007 Ja się właśnie boję tego co po. Rozumiem, że bezpośrednio po kopenhaskiej robiłaś PIERWSZĄ fazę SB? I na tym nie chudłaś... więc chyba faktycznie nie warto... CO do trudnych dwóch tygodni: tego w ogóle się nie boję :) WIem, że dam radę, bo to w sumie \"nic\". Problem co z metabolizmem po... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Sory, znów nie udało sie wysłać. Może teraz. Trudno po tej diecie nie rzucić sie na żarcie , bo czlowiek jest strasznie wygłodzony i spragniony innych rzeczy niż były w diecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Nie chcę cię ani zachęcać ani zniechęcać- sama chyba juz bym tej diety nie powtórzyła. Myślę, że chyba najbezpieczniejsza jest dieta 1000 kalorii. Schudłam na niej kilka lat temu 12 kilo w ciągu 6 miesięcy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Spadek wagi nie jest tak spektakularny, ale za to trwały. Utrzymywałam wage przez nastepnych kilka lat nie katujac sie szczególnie. Potem była ciąża w wieku 39 lat, przybyło mi 20 kilo i walczę z nimi do dziś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Zostały mi jeszcze 4 kilogramy- jestem blisko celu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 No udalo sie wysłać wszystko co chciałam. Jesli masz jeszcze jakieś pytania chętnie odpowiem. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mushellka 0 Napisano Październik 3, 2007 Dziekuje, Uliczko. Twoje odpowiedzi utwierdzily mnie w przekonaniu, ze lepiej o tej diecie zapomniec :) Postaram sie chudnac w jakis madrzejszy sposob. Na poczatek obkurcze sobie jednak zoladek na sb :) A z niej przejde po 2 tygodniach na 1000kcal (dalej na zasadach sb, ale dla 2 fazy). Jeszcze raz dziekuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 3, 2007 Nie ma za co. POwodzenia, zaglądaj czase do nas- zapraszam! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Uliczka7 0 Napisano Październik 4, 2007 Kaska- jak się czujesz? Angina to parszywe choróbsko, ale ma jedną zaletę- jeść sie nie chce. Hej żebyś mi za bardzo nie schudła ;) Ja na razie bez grzechu. Zjawię sie wieczorkim i wyspowiadam do końca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska_34 0 Napisano Październik 4, 2007 Witaj uliczko7,dziś samopoczucie lepsze.Moje dzisiejsze jedzenie to dwie kromki chleba z szynką w galarecie z warzywami i herbatka,na drugie śniadanie to ciasteczka Petit Beurre (polubiłam je w ubiegłym roku po operacji usunięcia woreczka żółciowego miałam je zalecane w diecie po zabiegu) na obiad kotlet z piersi kurczaka z kromką chleba i jogurt,kolacja to pomarańczko i dwie połówki brzoskwini i herbatki owocowe.Dziś jestem z siebie zadowolona,gdyż mąż objadał się ptasim mleczkiem które sama mu kupiłam taka nowość o smaku adwokata (mąż ma idealną figurę ) podsuwał mi żebym spróbowała a ja nawet nie spojrzałam i na razie się zaparłam słodkościom koniec .Zważę się za miesiąc ile waga wyniesie po eliminacji słodyczy i jedzenia więcej owoców i warzyw.Piszesz,że u ciebie bez grzeszków to dobrze.Dziś jak jadłam ciasteczka to pomyślałam ,że muszę Ci się do nich przyznać przecież jak bym Cię oszukała to tak jak bym oszukała siebie.:):):):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach