mój facet mnie uderzył i teraz przeprasza- wybaczyc?

Mam do was pytanie co byście zrobili na moim miejscu- jestem z nim od półtora roku i od 4 miesięcy razem mieszkamy i ja mam 21 lat a on 26 i kochamy sie bardzo , planowaliśmy ślub może za rok... Ostatnio w weekend mieliśmy iść razem do kina wiec czekałam az wróci z pracy ale nie wracał dość długo więc napisałam mu smsa kiedy bedzie. Odpisał ze poszedł z kumplami z pracy na piwo. Czekałam na niego coraz bardziej obrażona aż wrócił... o 2 w nocy! I do tego kompletnie pijany. Zaczelismy się strasznie kłócić , ja mu wypominałam oczywiscie że mielismy i iść do tego kina i jak śmiał zapomnieć a on ze cały czas mam pretensje i nie moze sobie nawet spokojnie wyjsć z kumplami. No i zaczelismy się coraz bardziej kłócić aż w koncu on uderzył mnie w twarz i poszarpał mną !!! Zszokowało mnie jego zachowanie! Rano oczywiście strasznie mnie przepraszał, że to dlatego ze był pijany, że nie panował nad sobą... Przebaczylam mu ale sama nie wiem czy dobrze. Chyba nie miał prawa tak robić? A moze ja faktycznie za bardzo sie czepiałam , bo wiem że duzo pracuje dla nas (ja studiuję dziennie) i chciał moze wyść z kolegami i odreagowaća w domu awantura? Już sama nie wiem

w koncu z nim jestes, wiec moze z toba robic, co chce. zwlascza, ze za ciebie placi.

kopnij go w jaja w ramach pokuty

chcialam dodać ze gdy wieczorami gdy piec w sieni sie dobrze rozgrzeja siadam na przypiecku i gdy robi mi sie goraco i wilgotno w okolicy odbytu wylaza wredne owsiki ktore wylapuje zegarmistrzowska pincetka

Chyba nie miał prawa tak zrobić?????? CHYBA???????? CHYBA??????? I ty jeszcze masz wątpliwości????? Nie ma takiej rzeczy, którą drugi człowiek miałby zrobić, żeby to usprawiedliwiało PRZEMOC. Czyli co, jak go zdadzisz, to będzie "miał prawo" obić cię na kwaśne jabłko???? Prawo to on ma co najwyżej z tobą zerwać, jak mu się nie podoba. Na twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się nad związkiem z pijakiem i damskim bokserem.

brakuje szmato

to ze cie utrzymuje nie daje mu prawa zeby Ciebie bic, raz uderzył to zrobi to drugi raz, przykro mi ale tak jest...

od niego zanim będzie za późno. Lody zostały przełamane. Spróbował.

wiec raz na jakis czas powinien przylec, zeby bylo wiadomo, kto jest panem domu. Gorzej, jak bedzie bil częsciej, wtedy, to moze byc problem.

gdy dowiedzial sie ze przez 4 miesiace bylam w zakladzie psychiatrycznym gdzie molestowal mnie seksualnie sanitariusz Zenek zerwal zareczyny i mi przylał z plaskacza....

Tzn on mnie bardzo przepraszał rano i mówił że jeszcze nigdy nie stracił nad soba kontroli a dziś cały dzień z pracy przesyła przepraszające smsy - ale ja mu nie odpisuję. Napisał mi że juz nigdy tego nie zrobi, że obiecuje :(

widac ze jestem glupia smarkulą albo to prowokacja bo jak nie, to jestes naprawde tepa i widac ze ma cie tylko do ruchania

raz uderzyl uderzy znowu

to u góry to podszywy oczywiście :(

Ale nigdy trzeciej. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i może popełnić błąd. Ale jeśli to się powtórzy, uciekaj od niego jak najdalej.

facetttttt to nie żadna prowokacja i nie jestem głupią smarkulą, pytam sie bo w sumie sama sprowokowałam trochętą awanturę, on mi na początku milo odpisał ze poszedł z kumplami na piwo bo go namawiali a ja ze straszną awaznturą wyskoczyłam w domu. Ale wiem ze nie miał prawa :( Ale czy to przekraśla już wszystko? Boli mnie to co zrobił ale kocham go i to tez mnie boli :(

a może to przez moją prace bo wykorzystując sytuację, podczas porannego wysypywania paszy macam po kręgosłupach warchlaki z wzrorcowego gospodarstwa rolnego w Wojsławicach. Twardnieją mi wtedy sutki a włosy na klacie szeleszczą zachecająco. Co wy na to??

"Daj mu drugą szansę " dzieki za nadzieje... myslisz ze zasługuje na szansę? Mam nadziejeze juz tego nigdy nie powtórzy :(

nie wyobrażam sobie, aby w jakiejkolwiek sytuacji usprawiedliwić faceta za używanie przemocy. Dla mnie byłby to pierwszy i ostatni raz. Wyprowadziłabym się w twojej sytuacji natychmiast!!!

przykro mi za takie teksty bo ja naprawdę mam problem i jestem załamana i chciałam usłyszeć cos od obcych osób , które są bezstronne i nie mam się szczerze mówiac do kogo zwrócić więc przykro mi za takie teksty :(

Posluchaj, facet charuje jak wol, rowniez na ciebie, ma ochote na piwo z kumplami a ty na niego jeszcze z mordą wyskakujesz? To on powinien ciebie rzucic, a nie ty jego. Spasuj troche, daj mu wolne, nie jest twoim niewolnikiem.

no dobra rozumie Cie... jestes troche glupiutka... rozwazajac twoj problem to na 2 babka wrozyla...

nie przejmuj się tymi durnymi wpisami. Tu zawsze na kafeterii znajdzie się smarkateria, która będzie pisać co im slina na język przyniesie. A kończąc to co napisałam wcześniej i podtrzymuję, nasze rady nic nie dadzą. To twoje życie i to ty masz zdecydować na co się godzisz a na co nie. Tak czy inaczej był to pierwszy raz, a skoro był pierwszy, to będą i następne. Jesteś bardzo młoda i całe życie jeszcze przed tobą. I jakie ono będzie, zależy wyłącznie od ciebie. Ja bym nie czekała na następny raz. Jedno uderzenie przekreśliłoby wszystko. A co ty zrobisz? Trzymam kciuki, żebys postąpiła mądrze. Pozdrawiam cieplutko

Ja wiem że on ciężko na nas pracuje , ja chciałam przejsć na zaoczne i iść do pracy ale on się nie zgodził, mówił że ważne żebym skończyła normalnie dziennie studia tym bardziej że jeszcze tylko ponad rok mi zostało. Więc wiem ze on naprawdę sie dla nas wysila, i jeszcze odkłada pieniażki i że jest trochę w tym mojej winy... I własnie mi znowu napisał pieknego smsa ... Już nie dam rady i chyba mu odpiszę... W sumie ja teżnie musiałam tak na nego napadać...

to nie jest normalne, jeśli zrobił to raz, to na 99% zrobi to znów... może znów bedzie pijany i co? ty sie bedziesz chowac? sory,ja tez wiele razy byłam pijana i sie wsciekałam na kogos i miałam ochote mu przylac,ale tego normalni ludzie po prostu NIE ROBIĄ!!!!!!!!! boże, ja bym chyba zabiła jakby mnie facet uderzył, wtedy to by dopiero miał awanturę, tak po prostu byc nie moze.... uwazam ze powinnas go kopnac w dupe,ale rozumiem ze go kochasz.... pamietaj tylko,ze sa tez takie milosci,kiedy facet katuje 20 lat,a baba nic nie robi,jestes na najlepszej drodze do tego.... jesli chcesz dac mu druga szanse to daj mu naprawde OSTRO do zrozumienia ze jelsi jeszcze kiedykolwiek cię tknie, to pojdziesz na policje i on ciebie nigdy więcej nie zobaczy....

dziewczyno, nie ma w tym w ogole twojej winy!!!!!!!!!!!!!!!!!! co to ze cie uderzyl ma wspolnego z tym,ze to on zarabia?? ze zarabia to znaczy ze moze pewnego dnia wziac cie za włosy i przywalic o kant stołu??? :/

" nigdy bym nie wybaczyła" i "...fabetka " dziekujewam że potraktowałyscie to poważnie co napisałam, dziękuję wam za rady :) Wiem ze jak raz tak zrobił to moze znowu i że napewno jezeli mu przebaczę to będę miała uraz i gdzieś w środku będę się bać że to sie powtórzy dopóki mu znowu nie zaufam... A na to zaufanie to musiałby naprawdę ciężko zapracować żeby znowu się odrodziło ...

wiem ze to że zarabia nie daje mu powodu zeby mnie bił i on napewno tez tego tak nie widzi! Bo nie raz mu mówiłam ze chcę isć do pracy, że przejdę na zaoczne, to on nie chciał! Ale mam nadzieję że już NIGDY tego nie powtórzy!!!