Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Hej! daga - dużo je Twoja córcia :) Co do czkawki to podobno jest to objaw refluksu Mój synek od jakiegoś czasu niebardzo chce ssać pierś. Generalnie to co płynne jest be czyli soki, herbatki, woda. Nie chce ssać butli, z niekapka też niebardzo. Próbowałam dać mu mleko modyf. ale nie smakuje mu. Dodałam troszkę kaszki ryżowej malinowej, ale zjadł dopiero jak zrobiłam taką bardziej gęstą. W nocy bardzo źle śpi i myślę, że to zęby, bo budzi się z płaczem i to kilka razy w ciągu nocy np. co godzinę. W ciągu doby mamy 6-7 karmień - 2-3 razy ssie pierś, zazwyczaj nad ranem i po kąpieli lub w nocy, w iągu dnia jak possie raz przez 3 min. to super. W ogóle ssie max 4-5 min a zazwyczaj właśnie 3, więc nie nazwałabym tego posiłkiem. Poza tym kaszka Sinlac, obiadek lub zupka mięsna, owoce. Dziś było tak: ok.4 - pierś przed 9 - 100ml kaszki ryżowej malinowej ok.12 - obiadek - 190g 15 - pierś, gruszka ok.90g 18 -kaszka sinlac - ok.150ml 19.30 - po kąpieli 0 pierś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
hej, no właśnie też mi się wydaje, ze ona ma tendencje do refluksu (może tragedii nie mia, ale w tym wieku, już powinien zamknąć się ten zwieracz przełyku). Ale co mam zrobić, jak byliśmy u gastroenterologa dziec. (i to takiej wrocławskiej sławy) i usłyszałam, że skoro przybiera, to ja histeryzuję. A na pytanie o czkawki - "że to zakłóca się praca mięśni przepony i to częste także u nierefluksowych". Przecież sama sobie leków nie wypiszę...a z drugiej strony, jak na to, że też sobie myślę chwilami, że je w miarę dużo, to rewelacji w wadze nie ma (gdzie to idzie?, może w te ilości kup?)!w ub. miesiącu nabierała 100 gram na tydzień, a teraz we wtorek idziemy na wagę. macie coś takiego, że jednego dnia wydają Wam się dzieci pyzowate i ciężkie, a dosłownie na następny jakieś lekkie i szczupłe. Myślałam, ze mam jakieś omamy, ale zważyłam ją na takiej nieprofesjonalnej wadze, ale dla niemowląt i potrafi być różnica 200 gram w ciągu 1 dnia. O co chodzi?? A karmienia z piersi to Ci naprawdę zazdroszczę, nawet jak zaczął z nią przesmradzać. z doświadczenia (starszej mamy stażem o 1 miesiąc;-) wiem, że to sie zmienia w kalejdoskopie - 2 tygodnie lubi ssać, potem woli łyżeczkę, potem znowu ssać...teraz jest etap wszystko drobimy na pył, bo się krztusi a już jadła mniej zmielone:-( u nas od początku z piersią była walka, już 5 min. po porodzie darła sie jak chcieli przyłożyć. a ja mogłam żłobek wykarmić, a ona nie chciała ssać, w efekcie mimo nakładek silikonowych, systemu wspomagania karmienia, pań z poradni laktacyjnej itd. po 1 miesiącu się poddałam i zaczęłam używać co 3 godziny laktatora i dawać jej moje mleko z butli. Koszmar, zwłaszcza nocą .Tak dociągnęłam do 6 miesiąca, kiedy w ciągu kilku dni pokarm zanikł....trudny mamy egzemplarz! A ile Szymek waży i przybiera, bo podobno to podstawa, a nie nasze fobie "za mało je";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Twoja córcia w wieku 7 m-cy przybiera po 100g tygodniowo to powinnaś się cieszyć i naprawdę nie myśleć o refluksie, bo je dużo i chętnie, ładnie "tyje" ;) i nie ulewa, a że się krzywi itp. Nie szukaj problemu, bo go nie ma :) Jesteś bardzo wytrwała skoro aż do 6 m-ca ściągałaś mleko.Dobra z Ciebie mama :) U nas Szymuś bardzo ładnie przybierał do 4 m-ca. Co dziwne dostając lek na refluks najgorzej przybrał, ale wtedy też zaczął ssać pierś po 3 min :( Urodził się z waga 3350g, a teraz jak go ważyłam to mając 6 m-cy i tydzień ważył 8350g. Martwi mnie to że ssie mało mojego mleczka a modyf. nie chce, a białka potrzebuje i tego z mleka, bo z mięska dostaje i z kaszki (zboże). No a jeśli będzie dostawał mleczko tylko w kaszce to też niedobrze, bo kaszki są tuczące i nie mogę mu dawać kaszki kilka razy dziennie a raz góra dwa. Glutenu jeszcze nie wprowadziliśmy i teraz nie wiem kiedy to zrobić, moze jak skończy 10 m-cy a może wcześniej. Pediatra mówi, że im później tym lepiej i może to być w m-cu 7,8 itd. Teraz borykamy się z suchymi lekko czerwonymi plamami na skórze (plecki, troszkę na rączkach) Lekarze mówili że to od przegrzania, ale to nie znika a wręcz jest tego więcej a na pewno nie przegrzewam synka. No i pojawiły sie z tyłu pod kolanami i boję sie czy to nie skaza. Chociaż jak lekarz go oglądał wcześniej i myślałam że to skaza to mówił, że nie, ale teraz ta szorstka skóra, nie wiem na co to alergia :( Przed chwila usypiałam synka w łóżeczku (właściwie sam usypiał z konikiem morski przy uszku, ja przychodziłam go pogłaskać) i się nie udało,a tylko wzięłam go na dół i położyłam na sofie obok, juz usnął. Może powinnam zmienić materacyk w łóżeczku, bo mu zbyt twardo... Śpi mało, czasami ma 1-2 drzemki po ok.30 min. Czasami jest fajnie i śpi po każdym karmieniu ale max.40min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
ale Szymek jest ciężki....Michalina teraz (mam nadzieję) ma 8200-8300, a przecież ma 8 miesięcy i 1 dzień, a wagę ur. 3450g...i mówisz ze wyszukuje problemy:-( a co używacie do kąpieli, bo nasza księżna po kilku miesiącach tak właśnie uczuliła się na emolium, zmieniliśmy na oilatum i póki co cisza. a pod kolanami wysypką reaguje na por, cebulę, pietruchę i szczepionki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
a tak propos Twoich kłopotów to mi się skojarzyło, że mama z która leżałam na porodówce miała ten sam problem z synkiem jak właśnie miał ponad 6 miesięcy (odmawiał piersi, dostał suchych plam, w ciągu 1,5 miesiąca przytył tylko 250 g. a był zawsze kuleczką).Nie pomagała zmiana proszku na płatki, maści, jakieś kombinacje w diecie, zarzucenie basenu... była to jakaś czasowa nietolerancja mleka - są w efekcie na Pepti, Ona przez pewien czas ograniczyła nabiał (na rzecz Calcium vitrum)- po 2 tyg. przeszło, a były już takie liszajowate zmiany. Obecnie (a Mały jest godzinę młodszy od naszej) są dalej na Pepti, ale On już je nawet jogurty z Hippa, a Jego Mama nabiał i jest b. dobrze. Więc może to nie przypadek, ze w tym samym wieku się to wydarzyło i pomysł z nietolerancją mleka i u Ciebie tłumaczyłby i skórę i apetyt. Pepti nie jest jakimś strasznym alergicznym mlekiem -to chyba najłagodniejszy kaliber z tych hydrolizowanych mieszanek, na pewno krzywdy nie zrobi. Moze zasugeruj lek. ze warto spróbować tej drogi, jak takie kosmetyczne zmiany zawiodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - Szymuś to duży chłopczyk :) ale jest w okolicy 50 centyla, więc w sumie to średniak :) Dziewczynki są często drobniejsze, a Twoja córcia przybiera pewnie regularnie i bez odchyleń w jedną lub drugą stronę. Szymuś ulewał od urodzenia, ale nasiliło się po 3 m-cu. Potrafił przybrać 350g w ciagu tygodnia. Normy przybierania na wadze sa mniej więcej takie: do 6 m-ca - ok.750g, ale już w 5 czy 6 m-cu 500g jest ok. po 6 m-cu do roku - ok.450g/m-c Lekarz mi mówił, że średnia waga rocznego dziecka to ok.10kg i jak odejmę od tego wagę Szymka w wieku 6 m-cy czyli ok.8kg to wyjdzie 2kg, które podzielone przez 6 m-cy które zostały do skończenia roku to wyjdzie m-czny przyrost ok.300-350g Dzięki za inf.o koleżance. Poproszę o receptę na pepti i na tym mleku będę robić kaszki synkowi, bo on pić mleczka nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
myślałam, ze aż takich różnic nie ma między chłopcami i dziewczynkami, to te siatki centylowe muszą być b. rożne dla obu płci, bo Miska też jest prawie 50 centyl, a przybierała zawsze bez rewelacji (i też takimi skokami), do 6 mscy po 700 g. potem 500 g. a teraz jak, to się dowiem we wtorek. ale czarno to widzę że do roku osiągnie 10 kg (a właściwie chyba powinna potroić wagę ur. to prawie 11!). jak znajdziesz coś skutecznego na suchość to napisz proszę, bo u nas ciągle wracają suche poliki (ale nie czerwienieją, tylko pod światło widać, że są jakby takie popękane - może to jest tzw. lakierowany policzek?). wypróbowałam dexeryl, oilatum soft, bepanthen krem i uni basis. ten ostatni nawet przynosił efekt, ale i on przestał, jakby skóra się uodparniała. a z kaszek to polecam jaglaną Hippa, u nas to odkrycie ostatnich dni i wygląda, że się z nią zaprzyjaźnimy (jest po 4 miesiącu). a co zrobisz z glutenem? bo ja się też miotam, czy teraz czy czekać do 10 miesiąca, co lekarz to opinia. Choć Misia podlizuje chleb i jadła owsiankę w słoiku z Bobovity z bananem (a to chyba też ma gluten, choć nic nie piszą o tym na etykiecie). a usypiania "na konika morskiego" to też zazdroszczę, u nas musi być "Na Wojtusia z popielnika", a ostatnio wraz z "kryzysem" 9 miesiąca ciągle ręce i ręce...aż mi się wiązadła luzują w nadgarstkach i wypadają kostki:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba się wstrzymam z glutenem aż Szymuś skończy 10 m-cy, chociaż pytałam innego lekarza i mówił, że jak dziecko skończy rok.... Dziś moje dziecię jest bardzo marudne, zaczyna bardzo płakać i nie wiem o co chodzi... Zęby, brzuszek.... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
to tylko w książkach i poradnikach mamy znają wszystkie powody płaczu, ja też nigdy nie wiem i oczywiście boję się zawsze, że to jakieś choróbsko się zbliża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
byłyśmy u lek. Misia za mało przybrała - 380 g. przez 6 tyg. znowu zsunęła się z 50 centyla. Mamy szereg badań do zrobienia. ale może przyczyną było podrażnienie gardła (teraz już blade) spowodowane tymi sokami i nadkwasotą. Mam jej podawać po 2-3 łyżeczki/dzień ale przecieru owocowego i zwiększać stopniowo ilość. I znowu badania, lekarze....niepokojąca jest również ta ilość kup, mam jej dać jeszcze kilka tyg., aby brzuszek zaczął lepiej trawić a jak nie to znowu badania, lekarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - będzie dobrze, ale wiem ile to nerwów kosztuje. Ja też zamartwiam sie na zapas. My przybraliśmy w ciągu 2 m-cy 700g, nadal jesteśmy na 50 centylu. Po 6 m-cu jak dziecko przybywa te 300-400g to jest ok. Mój synek w ciągu ostatnich 2 tyg. nic nie przybrał... albo poprzednie ważenie było do d..y bo pielęgniarka nie potrafiła obsługiwać wagi i ja sama nastawiłam, bo jej wyszło, ze Szymek waży 3000, bo była jakaś inna jednostka zamiast kg. Za tydzień kończymy 7 m-cy, a 2 dni temu na wadze było 8360g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
No i mamy diagnozę - refluks z uszkodzeniem śluzówki w jelitach i w efekcie nadmiernym wydzielaniem śluzu, który podtyka nos i kanaliki oczne oraz pojawia się w stolcu. Śluz daje pożywkę dla bakterii i wirusów i osłabia organizm, trawienie, wchłanianie i koło się zamyka....Kosztowało mnie to garść siwych włosów, ale wreszcie od długiego czasu czuję ulgę i przekonanie, ze to jest trafiona diagnoza, że wszystkie elementy układanki pasują do siebie (a okazało się że było objawów kilkanaście, w tym tak zaskakujące jak łuszcząca się skóra z palców, które przy ząbkowaniu były w buzi). Oczekiwanie na kolejne wyniki krwi, posiewów etc. to był koszmar.Mam też żal do armii lekarzy (alergologów, okulistów, nie wspomnę o pediatrach, u których byliśmy) i paśli Małą Zyrteciem lub traktowali mnie jak panikarę-wariatkę. Oby tylko te antyrefluksowe i wspomagające leki działały. Mamy też ustaloną ścisłą dietę, która wymaga ode mnie zastąpienie wszystkich gotowych kaszek (bo bifidus oraz ryz wzmagający refluks i śluz) i słoików gotowanymi produktami. Rola eko-mamy dla mamy pracującej prosta nie będzie, ale jestem pełna nadziei i wiary, ze wreszcie moje dziecko będzie się dobrze czuło, nieskokowo przybierało i nie wyglądało jak 7. dziecko stróża z wiecznie czerwonym nosem i oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaOliwi
Witajcie .Ciesze się że znalazłam ten temat na tym forum . Moja córeczka ma 5 tygodni .Pięknie przybiera na wadze ,w miesiąc 1,5 kg .Lubi jeść i jest przy tym bardzo lapczywa.Od samego początku jesteśmy na butli gdyż po prostu nie miałam pokrmu z róznych przyczyn -ale to odrebny temat. Od 2 tygodni mała ma stwierdzony refluks żoładkowy -badanie usg . U nas to wyglada tak że łyka ona bardzo dużo powietrza ,po czym nie może jej się odbic i ją to męczy-otwiera buzke szeroko ,wykrzywia główkę i marudzi ,popłakuje .Jak już jej się odbije to czasami się uleje ,ale przeważnie jest tak że pokarm cofa jej się do buzi ,ona go połyka i tak wkółko.Bardzo długo po jedzeniu to trwa.Cały czas ma w bużce pokarm ,ślini się strasznie i czasami się zachowuje tak jakby miała się zdławić ,zwymiotować.Jesteśmy teraz na babilonie ar ,pomaga trochę ,ale ostatnio mam wrażenie że nasiliły sie objawy tego refluksu gdyż wyczuwam od niej z buśki zapach kwasu żoładkowego.Nie mogę stwierdzic czy ją boli przełyk gdyz pieknie ciągnie butle ,nie odrzuca jedzenia .Ale coraz czesciej wierci się ,wygina po jedzeniu ,otwiera szeroko buzke prawie się dławiąc i jakby popłakuje i wydaje takie gardłowe dzwieki.Ponadto cały czas ma katar,oddycha przez buzie ,jak płacze to zaczyna kasłać -taki suchy kaszel -jakby ją coś w gardło podrażniało. Byłam już u tylu lekarzy i wszyscy mnie odsyłają z kwitkiem -a to że ja mylnie interpretuje objawy i to sa kolki , to że wyrosnie z tego albo nie ma się co martwić bo ładnie przybiera na wadze. Ja sie boje tego że jak jej ten pokarm wkółko chodzi po tym przełyku razem z tymi kwasami żoładkowymi to dojdzie do tego że podrażni się przełyk,mała przestnie jeść i zaczną się problemy. Mam takie wrażenie że dopiero wtedy lekarze zastosowali leczenie. Myślałam żę lepiej zapobiegać niż leczyć ,ale u nas w kraju wszystko jest na odwrót więc sama się zastanawiam czego ja się spodziewam po polskiej słuzbie zdrowia. Idę jutro z nią prywatnie do gastrologa ,boje się tego że mnie znowu odeślą z kwitkiem. Jestem już tak zmeczona ta cła sytuacją ,do tego jeszcze teraz doszły kolki więc podwójnie moje dziecie się meczy . Bardzo sie ciesze zę mogłam się wypisać.Czekam na jakieś rady i słowa pocieszenia z nadzieją że kiedyś to przejdzie . Czekam na ten dzień że wstaniemy i żadnych dolegliwości nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
droga mamo Oliwii, rozumiem, ze jestes umeczona, ale nie odpuszczaj, bo bedzie jak u nas ze dziecko sie meczy prawie 9 miesiecy, a gdyby mnie sluchali, to juz dawno byloby lepiej. Refluks nieleczony moze wywolac zapalenie uszu i gardla (mielismy 2 razy) a nawet bakteryjne zapalenie pluc. musisz wreszcie znalezc dobrego gastrenterologa dziecięcego (skad jestes?). oczywiscie moze to refluks fizjologiczny i ustapi w 6 miesiacu, ale skoro ma sapke to uwazam, ze powinni wdrozyc leczenie, albo przynajmniej wskazac Ci co ma Cie niepokoic i na co zwracac uwage, zeby bylo lepiej.... a jak kupki - zatwardzeniowe jak u refluksowych? wyrzuca nawet w pozycji pionowej? w brzuszku burczy? Mimo wszystko niemowlaki są silniejsze niż nam się wydaje, u nas refluks przez tyle miesięcy nie wywolal szkód, oprócz sluzu w nosie i kanalikach ocznych, który w konsekwencji dał pozywke dla bakterii. jak masz moc na pobor krwi u Malej zrob badanie CRP - bedziesz miec pewnosc, ze stanu zapalnego przełyku albo jelit nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
a butelka dra Brownsa nie dająca powietrza nie ulżyłaby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - bardzo się cieszę że w końcu lekarze postawili diagnozę i córcia się już nie męczy mamoOliwii - Twoja córcia jest jeszcze bardzo malutka i bardzo możliwe, że wszystko samo się rozwiąże, do 3 m-ca ulewanie jest naturalne i wynika z niedojrzałości układu pokarmowego, później powinna byc poprawa (u nas nie było). Byliśmy u dobrego specjalisty-neonatologa i on nam powiedział, że jeśli lekarz radzi zdiagnozowanie ewent. refluksu poprzez usg to lepiej uciekać od takiego lekarza... Chyba refluks diagnozuje się poprzez wprowadzenie sądy lub zdj.rtg po wypiciu kontrastu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postaw łóżeczko na książkach, przewijaj dziecko przed karmieniem (pod przewijak też coś podłóż żeby główka była wyżej), nie kładź na brzuszek po jedzeniu a odczekaj jak najdłużej. Nie zakładaj zbyt ciasno pieluchy, żeby nie naciskać brzuszka. Koniecznie podnoś malutka do odbicia, lekko poklepuj po pleckach. Karm tak żeby główka była wyżej niż brzuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
Dziewczyny, a jak sobie psychicznie radzicie ze świadomością, ze Maluchy mają refluks i może im się nieszczęśliwie ulać do uszu lub dróg oddechowych? ja odkąd wiem, co Jest Misi jestem jeszcze bardziej na spiętym żołądku, każdy Jej miauk odbieram jako zły sygnał.... ciągle te jelita są podrażnione nadprodukują śluz, pojawia sie w nosie, podtyka gardło po nocy, co słyszę jako sapkę. Z dobrych objawów: ustąpiły czkawki, kupy są ładniejsze i jakby mniej się ślini. Po jakim czasie od brania leków widziałyście efekty i po jakim czasie, jeśli ich nie będzie mam uznać, że należałoby sugerować zmianę? czy mogę mieć nadzieję, ze będzie całkiem dobrze, jakby refluksu nie było? Nie wiem, czy to efekt też tego śluzu i żerujących na nim bakterii, które próbują nerki oczyszczać, ale przyplątało nam się też jakieś zainfekowanie dróg moczowych (leukocyty i pojedyncze erytrocyty w moczu, ale posiew jałowy, OB z krwi w normie). Misia ma zalecony furagin a potem powtórkę badań. Jestem juz kłębkiem nerwów.... I jeszcze jedno pytanie: zauważyłam, że to wzdryganie się, jak po cytrynie (aż lekko w tym czasie zezuje) nie jest związane z siusianiem, a dzieje sie to przy albo zaraz po jedzeniu. Moze to ta nadkwasota. Zaobserwowałyście coś takiego, czy szukać neurologa (choć 3 miesiące temu byliśmy i było ok)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga75 wiem doskonale co czujesz. Z jednej strony ulga że postawiono diagnozę, a z drugiej strony ciągły stres czy mimo leków z dzieckiem jest ok. Ja miałam tak samo (teraz tez czasem mam), że kazdy płacz mojego dziecka traktowałam jako jakiś zły znak, że może leki nie działaja, albo coś złego sie dzieje, jakas infekcja itp. Mowia ze dzieci z refluksem sa troche niespokojne, ale do tego trzeba sie przyzwyczaić, no i przede wszystkim nie popadac w jakas psychozę. Może to głupie ale ja po prostu pewnego dnia uswiadomiłam sobie że ludzie mają z dziecmi wieksze problemy, np. dzieciaczki chore na raka, albo jakieś nieuleczalne choroby. Wiem ze to juz skrajnosci, ale za każdym razem jak mnie dopadaja jakieś czarne mysli, przypominam sobie o tym i wiesz co?Zdaje sobie sprawe, że tak naprawde to mam szczescie że moje dziecko ma tylko refluks. Wiem,że jest cięzko ale trzeba zmienic swoj tok myslenia, bo inaczej mozna zwariowac. Ja np.zamiast szukania w internecie stron o refluksie i roznych jego przypadkach (teraz wchodze tylko na to forum), zaczęłam szukać jakichs fajnych pomysłow na zabawy dla dzieci w w ieku mojej córci itp.rzeczy. Co do wstrzasnia sie to moja tak robi jak robi siku, ale pisalas ze u Twojej córci to nie to,więc nie mam zielonego pojęcia. Ciesze sie ze jest już jakaś poprawa, u mnie mimo leków czkawki sa nadal, slinienie sie, ale widze duza poprawe, choć nie licze ze stanie sie cud i wszystko zniknie jak reka odjal. A i jesc dalej nie chce, ale jej nie zmuszam, trudno kiedys nadrobi, ważne że cos tam do przodu na wadze. A jakie leki dostalas?Na poprawe z reguly czeka sie 2-3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mamy Oliwii ->ja na Twoim miejscu wierciłabym dziure w brzuchu lekarzom o jakies badania, bo z moja mała było podobnie. Oczywiscie kazdy przypadek jest inny, ale jakies usg na pewno nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku ja sie musze nauczyc czytac - usg było robione:). To tym bardziej znalazłabym jakiegos dobrego gastroenterologa, zwłaszcza ze czujesz kwas z buzki, to moze byc tylko kwestia czasu jak podrazni przełyk. Ja nie strasze, bo wcale to nie musi byc to, po prostu jak czytam to tak jakbym widziała moja córcie jak była w jej wieku, z ta tylko róznica ze moja zaczeła sie rzucac przy jedzeniu wlasnie jak miala jakies 4-5 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
cześć mamo Julki, cieszę się, że znowu jesteś. dostałyśmy na 2 tyg. debridat, a potem mamy przejść na bioprazol bio. do tego cebion (bo Misia nie je żadnych surowych owoców) oraz probiotyk biogaję (to jest w kropelkach lepsze w podawaniu niż dicoflor). i do tego ścisła dieta (sinlac na wodzie z pieczonym jabłkiem, 2 razy dziennie obiad: raz z żóltkiem, ale wbijanym do wrzącej zupy, a nie na twardo, a raz z mięsem, jogurty, ale niewiele mleka zagęszczanego wszystkim byle nie ryżowymi, zero soków, mamy też wprowadzać manne) - trochę popraw już widzę. zaobserwowałam też że to wzdryganie się jest tylko przy piciu mleka, chcę więc zaeksperymentować na moim dziecku i przejść z pepti na inne mleko, tym bardziej, że w tej sytuacji diagnoza alergii upadła (ige całkowite tylko 5,36). zrobiłam też róznej maści badania krwi i troszkę anemizuje, tzn mieści się w normie ale w dolnych granicach, wykluczyłam też pasożyty i wady w usg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche mnie nie było bo byłam z mała na "wakacjach" u rodziców w Polsce, bo tutaj mi sie troszke samej nudzi całymi dniami, maz wraca z pracy o 17, 2 razy w tygodniu chodzi na kursy, tu w tenisa czy piłke pojdzie pograc, a my siedzimy jak te kolki, wiadomo spacerki czy gdzies sobie czase pojedziemy do znajomych, ale to nie to samo, poza tym zawsze ktos mi sie w domciu mała zajmie:). To ja mam zupełnie inne leki, te wasze to chyba lagodny kaliber tak na poczatek, ale to super ze działaja, może nie trzeba bedzie tych mocniejszych swinstw wprowadzac. To widze ze zrobilyscie cala serie badan.Na wlasna reke czy moze w koncu jakis lekarz laskawie skierowal was na badania? Ja tez chcialam Julci zrobic krew, zwlaszcza ze nie je mi wogole miesa, zupek itp. zaciska buzie, denerwuje sie i koniec, wiec moze jakas anemia sie z tego zrobic. Za to teraz je duzo mleka, zageszczanego no i kleiku ryzowego dorzucam jej do mleka na noc, bo znalazlam taki waniliowy w proszku co latwo przechodzi przez dziurki i jej zasmakowal. Z tego co widze to raczej niedobrze, bo wam zakazali ryzowych przy refluksie A jak u was z jedzeniem?mala lepiej zjada? A tak troszke z innej beczki to czy Twoja raczkuje lub zaczyna juz chodzic(tzn przytrzymywac sie przy meblech, wstawac, itp)?bo moja wogole sie do tego nie rwie, siedzi ladnie co prawda, pochyla sie do przodu tak ze prawie sie kladzie i sie podnosi, ale jak ja poloze na brzuchu to nie wie co ma z rekoma i nogami z robic, i w efekcie sie denerwuje i tak koncza sie nasze proby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuśki!Mam taki sam problem z moim 3 mies. synkiem.Daga,te objawy mogą wskazywać na zespół sandifera(to jest związane z refluksem)Ja najbardziej boję się w nocy,żeby się nie zakrztusił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eddafi-> po co straszysz? Zespół sandifera po pierwsze wystepuje u 1% dzieci z refluksem, po drugie miedzy 16 a 36 miesiacem zycia a po trzecie to sa jakieś krecze szyi, a daga napisala ze jej corcia sie wzdryga przy jedzeniu, wiec nie widze zwiazku. Współczuje Ci że przechodzisz to samo co my ze swoim synkiem i rozumiem, że tez sie boisz, ale zastanow sie nastepnym razem zanim cos napiszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie mój wymysł,tak mam wpisane w wypisie ze szpitala i neurolog mi tłumaczyła na czym to polega,to nie jest moja teoria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
oj straszysz, straszysz...nie sądzę żeby to był ten zespół, gdyż nie ma u nas żadnych objawów szyjno-barkowych wyginać, no moze jeśli mam szukać na siłę, no zdarza się, ze Misia śpi na boku z odchyloną do tyłu głową (ale nie jest cała wygięta w łuk). Podobno dzieciom refluksowym sie tak zdarza (przynajmniej tak śpi tez mojej koleżanki córcia, która ma refluks, a nawet przeszła przez zachłystowe zapalenie płuc). Zdarza sie też że nasza Mała sie wypręża przy nocnym ssaniu butli, ale trudno się dziwić, skoro na pewno ma podrażniony przełyk. To wzdryganie sie to dosłownie zamykanie-marszczenie oczu, ale jakby trochę ustępuje. Tylko głupia matka podałam Jej wczoraj surowego banana i tydzień leczenia i diety poszedł się rypać: wróciły czkawki, 5 kup, płaczliwość, ulewanie. Znowu jest blada jak ściana i te ciagłe podkówki po oczami:-((( też tak obserwujecie? bo ja już opadam z sił.że to moze coś więcej Jej dolega... Psycho-ruchowo rozwija się świetnie (choc na pewno są i sprytniejsze maluchy). Podobnie jak Twoja Julka nie była nigdy fanem leżenia na brzuchu, podobno to u nich normalne, nigdy też na nim nie spała. Jutro kończy 9 miesięcy a od jakiś 2 tygodni raczkuje (ciesz się że Julia jeszcze nie zaczęła;-) bo te początki raczkowania w chaosie powodują, że jest cała poobijana., to Jej głowa przeciążyła do przodu, to znowu się ręce rozjechały na parkiecie. Sama siada z boczku od miesiąca. Wcześniej trochę pełzała po kole i do tyłu, ale raczej robiła takiego "ptaszka" na brzuchu. Podciąga sie też o wszystko do stania, ale jeszcze nogi gibkie i się plączą, choc bardzo lubi wisieć na łożeczku ze szczęką wbitą w górną krawędź. Mówi też kombinacje spółgłosek na b, g i d. W ogóle 9 miesiąc jest fajny: zaczyna coraz byc bardziej kontaktowa np, sama gasi i zapala światło i widzi, że kontakt ma połączenie z lampą, albo sama trzyma butelkę z wodą, częstuje smoczkiem, pokazuje jaka Misia duza itp. I to wszystko przyszło nagle w ciągu ostatnich 2-4 tygodni. w ciagu trosk refluksowych wyszły też 2 dolne jedynki:-) Ten bioprazol z którym ruszamy w poniedziałek to chyba najpopularniejsza kombinacja leku osuszająca kwas solny w kwasie żołądkowym. Oczywiście, jak przeczytałam ulotkę o skutkach ubocznych to się nogami nakryłam.Ten debridat to rzeczywiście takie lelum-polelum, nie wyleczy on refluksu. A co do badań - oczywiście prywatnie, podobnie jak gastroenterolog. Ale napojenie 20-30 ml. przed wejściem na kłucie uczyniło cuda, krew leciała jak z kranu, a Misia nawet nie pisnęła. Do morfologii w spr. anemii (poziom hgb) wystarczyło z palca, to juz było kilka sekund naprawdę bez traumy, z uśmiechem na buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
a jeszcze a propos zespołu Sanfindera: tego i tak sie chyba nie leczy? po prostu to objaw refluksu i chęć samo ulżenia sobie przez maluchy w bólu? czy jakieś zalecenia neurologicznej rehabilitacji dostałaś?....bo jak zasiałaś ziarno niepokoju, to znalazłam jeszcze jeden objaw: Misia niekiedy karmiona przez sen przechyla główkę na bok na 1-2 sekundy, tak jakby chciała sie naciągnąć. Oczywiście zasugeruje gastroenterologowi moje wątpliwości, ale myślę, ze jeśli juz to jakiś łagodny tego przejaw i zapewne związany z refluksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
Sandifera oczywiście:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
znalazłam kolejne objawy tego zespołu (machanie główką jakby mówiła "nie" oraz odginanie sie do tyłu jak Ją trzymam na rękach, jakby chciała sufit oglądnąć), ale co ja się dziwię, skoro tyle miesięcy była źle leczona:-( z tego co jednak wiem, a raczej poczytałam, to powinno ustąpić jako jeden z objawów dobrze leczonego refluksu. Potraktuję to jako papierek lakmusowy, skoro będzie to łagodnieć, to znaczy ze leczenie skutkuje. Mama ciągle jednak intuicyjne przypuszczam, ze to Pepti jest dla niej złe. Obawiam się jednak, ze w tym wieku przejscie na Nutramigen będzie koszmarem:-( A co do jedzenia to wygląda "nie za zbytnio", zdecydowanie apetyt spadł. ale nie zmuszam.: 6.00-9.00 - ok. 250 ml mleka na 2 raty pitego. mam przejść na zagęszczanie Nutritonem. 11.00- ok. 120 ml. zupki 14.00 - ok. 120 ml. zupki 17.00 - sinlac z warzywem lub pieczonym jabłkiem 100-150 ml. 20.00 - 150-200 ml. mleka ok. 2.00-4.00 - 120 ml. mleka (choć zdarza sie że prześpi juz noc, ale rzadko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×