Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Dziewczyny i ja przyznaję rację, z tymi ząbkami. U nas mimo, że młody nie ma jeszcze ani jednego ząbka to zauważyłam że jak tylko zaczynają być widoczne już zgrubienia na dziąsełkach tak jazda z refluksem, kupami i brakiem chęci do jedzenia;( a ma już widoczne zgubienia na dolnych jedynkach i górnych 1 i 2. Daga ja tak właśnie próbowałam przeanalizować starszego syna i jego ząbkowania, to faktycznie jak wyszły ostatnie 5 tak i Mikiemu poprawiło się jedzenie, rzygania nie wiadomo skąd także może z Twoją córcią będzie podobnie. Mój starszak najgorzej zniósł 3 i 5 reszta wyszła dość spokojnie a czwórki to wiedziałam że są, jak już całkiem w buźce je było widać. Mnie dobija jedzenie małego tzn. całkowity brak chęci do jedzenia, wciskam niemal każdy łyk a łyżeczką dramat. Przez ostatnie 4 tyg przybrał 35dag i niby to norma dla jego wieku ale łapę doły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewela, a rozmawiałaś z pediatrą o tych bioaronach, apetizerach itp.? wiem, że to od 3 rż, ale niekiedy zalecają pół dawki maluchom. my dawaliśmy kilka mscy temu bioaron c przez 2 tyg. po 1 łyżeczce dziennie i albo to przypadek, albo naprawdę wzrósł apetyt i tfu, tfu, ale nie mogę narzekać. dobrze robi mamom pooglądanie i pogadanie z mamą prawdziwego niejadka, który wygląda jak szczypior, ja miałam taką znajomą z córcią na podorędziu i jak zobaczyłam, ze ona potrafiła nic nie jeść przez kilkanaście godzin (a wyniki itp. w normie), to mnie to trochę do pionu stawiało, że są gorsze braki apetytu. mnie martwi jeszcze jedna rzecz i nie wiem, czy powinnam iść do neurologa, psychologa itp. Miśka jest dzieckiem baaardzo ruchliwym, takim z adhd, szybko sie nudzi, jak idzie to biegnie itd...a jak ząbkuje to jakby sie amfetaminy najadła- robi się nadpobudliwa i potrafi (jak jest zmęczona) tak sie auto-stymulować, zaciska rączki że aż drży, albo mnie tak ściska. później to mija i znowu wraca przy kolejnym zębie. jak czeka na rozpakowanie prezentu, czy inną ekscytującą rzecz, to potrafi tak "motylkować" rękami. nie wiem, czy to tylko charakter i nieumiejętność poradzenia sobie z emocjami i minie z wiekiem, czy jakiś problem z napięciem (neurolodzy widzieli ją jako niemowlaka i nie mieli zastrzeżeń, pediatra patrzy na mnie jak na wariatkę), bo autystyczne zachowania całkowicie wykluczam...ciagle o tym myśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga jeszcze żadnych specyfików na apetyt nie stosowaliśmy. Wybieram się małym na zaległe szczepienie to zapytam o peritol, tj syrop min na jadłowstręt różnego pochodzenia, raz mi go pediatra przepisał dla starszego jak jojczałam że nie chce jeść, ale jednak mu nie podałam bo on ma różne skutki uboczne. Znajoma natomiast podawała córeczce i dziecko rzeczywiście zaczęło jeść. Jak mu się poprawi to podam bo już mam dość..... wiesz co mój starszy też taki nadpobudliwy od maleńkiego był i ta jego ruchliwość miała i ma różne nasilenie, a pediatra mi mówił że dzieciaki czasem jakiś dyskomfort z którym nie umieją sobie poradzić- w sensie właśnie ząbkowanie, świąd przy jakimś uczuleniu albo jakiś inny ból- pewnie cofania i zgagę można byłoby pod to podłożyć- odreagowują nadpobudliwością tak jakby na tyłku nie mogły usiedzieć. Obserwuj ją jeszcze ale nie sądzę żeby to coś złego było. Też się tym trochę martwiłam ale jakoś nie ma to złych konsekwencji na synka. Jak chce to się potrafi skupić i samodzielnie ułożyć 160 puzzli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jeszcze mnie zastanawia fakt, że mały gnojek jak nie śpi to albo nie chce jeść albo glamie 100 ml jakieś 30 min a na śpiąco ciągnie ładnie kończy w 7 min. nie da się mu dużo wcisnąć- ale gastroenterolog mówił, że dzieci z refluksem nawet na śpiąco dużo nie zjedzą i min. po tym też rozróżniają refluks od innych dolegliwości- ale choć spokojnie zjada. MOże to faktycznie niechęć albo strach przed jedzeniem z obawy przed tym cholernym kwasem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
nam tez chyba ida zeby, choc to troszke wczesnie, bo za kilak dni dopiero 4 miesiace konczy. No ale zeby moga isc dlugo. I ajk tak obserwuje, to wydaje mi sie, ze raz jest gorzej, raz lepiej - we wszystkich objawach, czyli tak jakby byly dni kiedy tez zab spokojnie czeka, a innego dnia zaczyna sobie gdzies tam rosnac w srodku. Bo mamy mega slinienie, nerwowe pakowanie lapki do buzi, cofki, rozwolnienie nawet bylo !, czerwony jeden policzek, nagle ataki placzu, gorsze spanie - no wypisz wymaluj zeby. Dziaska sa napuchniete podobno, ale zeby szedl jakis zab o nei widac. No i wczoraj na przyklad, nei bylo zadnego z tych objawow. ZADNEGO i Mala nei ulala ani jednego razu. A dzis juz sie slini i rzyga. NIC nie zmienialam w diecie. Moze to faktycznie dorastanie i tyle. I jeszcze jedno przemyslenie. Moja corcia ma chyba nietolerancje laktozy i zauwazylam, ze jak podawalam jakis syropek z sacharoza, to bylo gorzej na brzuszku. I tak sobie, ze moze takie niektore male brzuszki maja ogolny problem z cukrami. Glukoze podobno wszyscy trawia, ale laktoza, sacharoza, fruktoza, maltodekstryna ... moga byc jaies silne, chorobowe nietolerancje, a moga po prostu obciazac troszke brzuszek. I wiekszosc probiotykow ma te cholerna maltodekstryne w sobie. Corcia niedawno byla szczepiona i na drugi dzien dostala silnej biegunki, zadzwonilam do lekarki, kazala podawac probiotyk, nawet 3 razy dziennie. Mialam juz kupiony multilac baby (bez maltodekstryny), wiec podalam i tak podaje do dzis dwa razy dziennie. Ma 9 roznych bakterii, skladnik prebiotyczny i nie ma cukru (teoretycznie, bo jest tam skrobia kukurydziana) i mam wrazenie (tfu tfu tfu, odpukac!), ze jest lepiej. Wiem, trzeba obserwowac dluugo, na pewno nie jest po problemie jeszcze, no ale jakos tak mi sie wydaje, ze ten probiotyk corci sluzy. Natomiast raz podalam, jak mi sie ten multilac skonczyl acidolac, w ktorym jest matodekstyna i miala fatalny brzuszkowo dzien. Moze to przypadek, moze sobie wkrecam, ale zostaja na razie przy multilacu, a Wy Mamusie, jak juz nie bedziecie mialy pomyslu co robic dalej, to sprobujcie wyeliminowac wszelki cukier, pozostawic jedynie glukoze. Czyli mleko o-lac, bardziej owoce niz warzywa, czytac dokladnie sklad wszystkich lekow, witaminek etc. Na probe. Ja mam latwo, bo Mala na razie tylko na mleku. Wiec dostaje mleko i probiotyk. Niedlugo wprowadzimy, znaczy, sprobujemy wprowadzic kasze jaglana. Jakis czas temu, jak jeszcze myslalalam, ze mamy tylko kolki, ktore zaraz przejda, kupilam cebion multi "na zas", czytam sobie teraz tego sklad i chyba sama to wypije, bo dziecku nie podam na bank - to tak jeszcze odnosnie lekow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
ach i jeszcze jedno! czy Wasze dzieci sie ksztusza czesto? To typowe dla refluksu? Bo moja przy kazdym karmieniu potafila sie krztusic, wymienilam smoczki na nowe (1) karmienie trwa dluzej, ale Mala kompletnie sie przestala krztusic. Zobaczymy czy jak juz sie te smoczki "wyrobia", to znowu sie zacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam a u nas dalej katar inhaluje ja caly czas wyciagam gile i nie widac poprawy do tego jest mega rozdrazniona o byle co jest wielki placz juz nie wiem czy mam isc do lekarza moze gardelko czerwone bo za uszka raczej sie nie lapie a moze to te zeby bo juz widac pod dziaselkami Tra la ... co do probiotykow to tez mam takie spostrzezenia jak ty ale ja dawalam jeden i to tylko kilka razy i jak tylko go podam to jest mega cofanie sie pokarmu wiec natychmiast odstawiam. A w jakim celu podaje sie dziecku probiotyki tak duzo z was je podaje? ja dawalam jak mala miala rozwolnienie i tylko w tym przypadku dostawala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze odnosnie krztuszenia sie to od zawsze u nas byl ten problem najgorzej bylo jak jadla z piersi to wspominam jako koszmar nie bylo karmienia bez krztuszenia sie potem z butelki bylo lepjej bo lecialo powoli ale smoczki zawsze miala mniejsze niz wskazywal na to wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga jak tam u was pisalas cos ze mialyscie jakies problemy po szczepieniu juz jest dobrze ??? w koncu zdecydowalas zaszczepic odra swinka rozyczka my mialysmy to szczepienie w lipcu ale naszczescie nie bylo zadnych dolegliwosci po nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tar lla la... (kurcze palce mi się plączą;) teoria cukrów też mi chodzi po głowie, w sensie nietolerancję laktozy mamy na pewno ale reszta też mi podejrzana. W naszej diecie za bardzo wszelkich cukrów nie wyeliminuje bo młody by już całkiem nic nie jadł. Teraz zmieniłam mu na noc kaszkę smakową na sam kleik ryżowy i dwie nocki całkiem niezłe. Za to od soboty wprowadzałam gluten i dziś coś go czkawki męczą i nawet jedna cofka była, co już chwilę był spokój. Dziś mu zupkę zrobiłam z kleikiem kukurydzianym i samą marchewką, nie miksowałam i ładnie całą miseczkę jadł. Mnie już powoli trafia to wszystko:( daga gdzie Ty zamawiałaś ten gaviscon baby?? czy w Angli kupi się go bez recepty?? A jeszcze jedno co mogłabym dać synkowi jako deserek?? edyta a dajesz jej jakiś syropek na alergię?? Mój starszak miał katar w marcu, inhalowałam solą- nawet roztworem 0,6 ml 10% i 2,4 ml 0,9 % i nie chciał minąć a jak pediatra kazał dołożyć aerius na noc 3 ml tak dwa dni i po katarze, z tym że młody ma stwierdzoną alergię min na trawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tar lla la synek też mi się trochę krztusił wiec zmieniłam butlę na dr Browna i było lepiej o niebo. w sumie do tej pory z niej pije bo nie chce innego smoka złapać, taki gad mały. Teoria cukrów mnie właśnie dręczyła bo mały też miał candidę więc tak kombinowałam że może nie może strawić jakichś cukrów i grzyb się rozrósł, bo jak wiadomo lubi słodkie??/ daga mój starszy też zaliczył dolegliwości po tej szczepionce, zaczeło się półtora tygodnia po podaniu, gorączka wysoka dwa dni a później wysypka, myśleliśmy że trzydniówka ale pediatra powiedział że "poszczepienna forma różyczki" co potwierdziły badania. NA szczęście w 24 godziny wszystko zniknęło a syn miał zakaz kontaktu z kobietami w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podaje nic to nie alergiczny, maz mial katar i zarazil mala potem mnie i tak wszyscy smarkamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
edyta, u nas katar trwal w takiej ostrej fazie ok 9 dni, potem przeszedl w taka jakby przewlekla forme, ze ze dwa trzy razy dziennie musialam odciagac i cos tam chlupalo. Goraco polecam kropelki euphorbium - balam sie je dac, bo lekarz nic o nich nei wspominal, ale w koncu mialam dosc tego kataru i chyba faktyczie one pomogly go zakonczyc, albo znowu przypadek, tego nie wiadomo ;) Najpierw czyscilam nosek, potem po jednym psiknieciu do kazdej dziurki (nie da rady na lezaco, trzba dziecko posadzic, albo ktos musi trzymac na rekach, bo leci z tego tylko do gory) i tak rano i wieczorem. O dziwo jak Corcia zawsze sie mocniej lub mniej, ale jednak, denerwuje jak cos do noska psikam, tak te kropelki zupelnie Jej nie irytowaly, bardzo delikatnie sie rozpylaja. Katar moze sie tez przedluzac przez zabkowanie podobno. probiotyki sie podaje, zeby wspomoc prace jelit i odpornosc. A jaki podalas probiotyk, ze tak zaszkodzil? Nam nei szkodza praktycznie tylko dicoflor i ten multilac baby, wiec cos musi byc na rzeczy z dodatkami, tak kombinuje. Ewela, no widzisz, jak jest nietolerancja laktozy, to inne cukr na pewno tez mu obciazaja brzuszek na razie. A candida podobno jest standardem u alergikow :/ Duza wam wyszla? Zauwazylam, ze corcia jak dostanie czkawki po posilku, to juz potem nie ulewa. Nie wiem, tak jakby ta czkawka w dol ladnie przepychala jedzenie. A jak Jej nie ma, to raz jedzonko ladnie pojdzie, a raz bedzie tak lezlo w brzuszku za dlugo i sie bedzie cofac. OOO wlasnie wpadlam na pomysl, tzn teorie ;) to zwezenie czegostam w brzuszku, co powoduje refluks, to jest w przelyku, czy miedzy zoladkiem, a reszta brzuszka? Bo jesli wlasnie tam (na dole zoladka), to ja juz bym rozumiala w koncu o co chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabella100000
dziewczyny witam, moja córka (2.5 msca) prawdopodobnie ma refluks. Lekarze olewaja temat a ja już odchodzę od zmysłów. cóka nie chce jeść, zjada ilości 40 - 50 ml, dziennie - 500 - 600 ml, słabo przybiera na wadze (obecnie waży 4800, tyodniowy przyrost to jakieś 80 - 90), a przede wszystkim STRASZNIE płacze w trakcie jedzenia. Często jwidzę że jest głodna ale ten cholerny ból nie daje jej jeść. Z teo powodu często rezygnuje z posiłków, widze narastający jadłowstręt:( Boje się że sie zagłodzi. Zgodnie z waszymi suestiami staram się karmić często małymi porcjami, podaję jej od dwóch dni syrop gastrotuss baby (prosżę powiedzcie jak częśto go podawać czy po każdym posiłku??) narazie bez żadnej poprawy. Mała ulewa rzadko ale często ma katar charczy często coś połyka albo cieknie jej ślina o zapachu i smaku wymiotów.. Właściwie sama musiałam zdiagnozować moje dziecko bo lekarze mają to w d... Jak pytam co robić słyuszę - karmić na siłę, powinna z teo wyrosnąć... a ja już siły nie mam. Kilka razy ją wykręciło potężnie i też dzięki wam wiem że był to syndrom sandifera. w poniedziałek idziemy kolejny raz do gastroenterologa ale nie spodziewam się przełomu w leczeniu. Proszę powiedzcie jak mogę pomóc córce. Aha karmię ją własnym mlekiem, odciaganym i od kilku dni nutramigenem. czy może powinnam zrezygnować z karmienia moim pokarmem (bo to np nietolerancja laktozy)? czy też wystarczy takie mieszane karmienie, a jeśli tak, kiedy jakaś poprawa. Usg jamy brzusznej jest prawidłowe, stolce też, sporadycznie jakiś śluz. Cera chyba ładna, czasem jakieś krostki na twarzy, policzkach. trądzik niemowlęcy już znikł. proszę o jakiekolwiek sugestie i przepraszam za chaotyczny ton wypowiedzi ale młoda krzyczy . Pozdrawiam Was sedrcecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
bella, po pierwsze wspolczuje. Po drugie tylko spokoj moze Cie uratowac, to kiedys minie i skup sie na tym zeby bylo to jak najszybciej. Z praktycznych rzeczy - nos corcie duzo po jedzeniu, ja w tym wieku nosilam minimum godzine, kup sobie nosidlo (koniecznie ergonomiczne np manduca) lub chuste i niech spi w tym w dzien na Tobie, pod nogi lozeczka podluz ksiazki zeby bylo lekko uniesione. Jak sie zaczyna krecic jak lezy podnos az beknie - meczace jak szlag ale zmniejsza prawdopodobnienstwo podraznienia przelyku. Jesli martwisz sie o neitolerancje laktozy, odciagaj mleko, to co takie bardziej wodniste leci na poczatku i karm Ja tm gestrzym co jest potem, ma o wiele mniej laktozy. Chociaz kupy raczej powinny byc brzydkie przy tym, ale nigdy nei wiadomo. Jesli myslisz, ze to moze byc alergia wyklucz ze swojego jadlospisu wszelki nabial: mleko, maslanki, jogurty, sery zolte biale, serki wiejskie, ciastka, slodycze, wedliny (wszystko ma mleko w proszku w skladzie). Na efekty trezba poczekac troszke, przynajmniej 2 - 3 tyg. Widzis jakas roznice w karmieniu, po karmieniu miedzy Twoim mlekiem a nutramigenem? I koniecznie sprawdz uszy o laryngologa, placz w czasie karmienia moze oznaczac, ze Ja bola uszka/uszko. Bardzo latwo o infekcje w tym wieku, bo z nosa do ucha malutka odleglosc, tym bardziej, ze corcia ma katarek. Trzymam za Was kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
dziewczyny, poszukalam sobei o tym syndromie Sandifera, o ktorym wspomniala Bella i znalazlam taki filmik: http://www.youtube.com/watch?v=JU2XK0-8Ap0 powiedzcie mi, w ktorym momencie to dziecko niby ma ten syndrom? Bo ja tam nic nie widze !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
Boze ... zaczelam ogladac filmiki durne na youtube i nei moge :( http://www.youtube.com/watch?v=EUPvKXNAgXY&feature=related mam nadzieje, ze nie karmicie swoich dzieci z glowa w dol :(:(:( biedne malenstwo, no az mi sie plakac zachcialo :( co za durny babsztyl, sama powinna tak cos sobie zjesc Bella - karmenie tez jak najbardziej pionowo, wiadomo, corcia jeszcze nei usiadzie, ale tak Ja jakos zlap, zeby mozliwie najbardziej podniesiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, już tralala napisała wszystko, mądry gastrolog i nic poza tym Ci nie poradzimy. karm ile możesz swoim mlekiem, tylko spróbuj być Ty beznabiałowa, ale suplementuj siebie wapniem i zagęszczaj. a modyfikowane powinno być to lecznicze - pepti,nutramigen itp. gastrotuss można po każdym posiłku, ale moze być kłopot z kupami, lepiej dawać go tylko na noc. tak, u nas po szczepieniu już ok, miała z 2 tyg. lekkie objawy odry (katar, kaszel i wrażliwość na światło plus wysypkę) oraz mocno popuchnięte węzły chłonne jak przy śwince. do tego 8-10 doba temp. bardzo sie bałam tego szczepienia, ale jakoś poszło... probiotyki daję, bo najpierw był przerost nieprawidłowych bakterii w posiewie kału, potem afty w buzi (brała 4 tyg nystatynę do pędzlowania) po wirusowym zapaleniu jamy ustnej (więc chyba kandydoza-badań mykologicznych nie robiliśmy, bo nasza lek. uważa że to całkowicie niepotrzebne), a do tego najpewniej jakaś nietolerancja i brzydkie kupy (zbyt szybki pasaż jelit, bywał śluz). teraz daje, bo ciągle jest zły moment na odstawienie, będę sie widzieć z lek. to zapytam sie jak długo jeszcze. i mam nadzieję, że to pozwala jej budować odporność, chroni przed przenikaniem alergenów przez jelita itp. fakt faktem, że (tfu, tfu) takiej pożądnej choroby w stylu angina, zap. oskrzeli itp. nie miała daję zamiennie po kilka tyg. jeden: dicoflor, kiedyś biogaie i sanprobi ibs. próbowałam innych ale było gorzej. obecnie jesteśmy na latopicu zamiast biogai i póki co podoba mi sie, kupa 1 dziennie, zero objawów niepokojących. też teoria cukrów chodziła mi po głowie, nawet lek. sugerowała podejrzenie nietolerancji fruktozy i przez pewien czas byliśmy całkowicie bez owoców i warzyw słodkich. ale nie było poprawy, po prostu z tego wyrosła. może to zwykła niedojrzałość uk. pokarmowego, trzustki itp. bo przeszło samo, choć surowych owoców je b. mało, a soków surowych ciągle nie pije. filmików nie oglądaj, bo można sobie schize wkręcić, w tym pierwszym zespół S-ra, to raptowne, nerwowe rozrzucanie rączek na boki i memlanie buzią. edyta, tak jak Ci pisałam, u nas katar przy 3. trwał kilka mscy, byliśmy u 2 laryngologów, szalałam, nawet była antybiotyk-floxal do nosa i nic...przeszło, ale zdarzało jej sie i później smarknąć na zółto, albo leciało na dworze i chyba to były zatoki sitowe, bo dopiero jak przy infekcji krtani w wrześniu dostała antybiotyk to minęło, teraz też przy 5. trochę się kropli nos na dworze, kichnie po nocy, ale to już dopuszczam jak prawidłowe. co do euforbium, też byłam jego entuzjastką, ale odkąd wyczytałam w ulotce, ze zwiększa ślinienie się, to sobie wkręciłam ze tak jest i mam wrażenie, ze zwykła woda do inhalacji, woda morska na noc i maść majerankowa pod nos dają lepszy efekt. ja jak Miśka sie tak bździ, ni to katar ni przeziębienie i ma takie 36,8-37 daję jej herbatkę lipową, lubi ją i ładnie sie wygrzeje w nocy i mam wrażenie ze jest lepiej. poza tym chwalę sobie kąpiel w tymiankowym płynie Penatenu, o którym pisałam i smarowanie na noc stópek pulmexem. też mam te same myśli, co Ty Edyta - pokazać lek. czy nie. piątki idą w bólach, a Miśka ma kilka dni świetnego humoru, a potem miauczy i płacze byle co, jest niecierpliwa, robi sie taka podminowana i ma te swoje napinania się. ale sądzę, że to jednak zęby, bo mówi, że ja boli, kuje, piecze, że boli policzek itp. gaviscon zamawiałam przez net z Norwegii (jakies 24 zł), gdzieś ok. lata 2011 dziewczyny dawały link na naszym forum, ale nigdy nie użyłam, bo samo sie zaczęło robić lepiej. 1 opakowanie oddałam Skayli, jej Oliwce nie podeszło (chyba zaparcia były), ale mamie Igora bardzo pasował, wychwalała go jako lek cud. ja ostatnio wyrzuciłam opakowanie, bo leżał i mu sie data ważności skończyła.nasza lek. mówiła, że to ma sens tylko do 1 rż, potem efekty słabe i że są dzieci którym pomaga, a innym wcale... jak zwykle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabella100000
serdecznie dziekuje Wam za odp, napisze potem wiecej, przy dwojce dzieci mam zapiernicz 24/dobe, same wiecie.. mleczko musze wlewac na sile, przez sen, niestety czasem wymaga to odchylenia do tylu bo inacej wyplywa z buzi, ale po polknieciu pionizuje, karmienia to koszmar.. napise potem wiecej, mam jeszcze kilka pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
ja bylam pewna, ze to wyrzucanie raczek to odruch moro, jestescie pewne, ze to ten syndrom? W zyciu bym nei pomyslala, ze to cos zlego. Moja corcia oczywiscie tak robila, juz coraz mniej, ale dla mnie na tym filmiku, jest zupelnie normalnie sie zachowujace dziecko. Jezykiem tez moja majta, no ale chyba dzieci majtaja jezykami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zespół S-ra wygląda w wielu aspektach jak odruch Moro i ja przez wiele mscy myślałam, że moje dziecko ma przedłużający się odruch moro, a to było podobno to, takie nerwowe ruchy jakby przez nią prąd przechodził, wyrzucała raptownie rączki na boki, albo podskakiwała jej przy jedzeniu jedna rączka, nóżka, miała wtedy już dobrych kilka mscy i na odruch moro była już za stara. a to mamlanie też wydaje mi się inne niż normalne, jakby język przeszkadzał, językiem do nosa, do brody, wyciąganie i robienie kółek itp. dla lek. to wszystko było znamienne, że to zespół S-ra. do tego kręciła łebkiem na "nie" lub przyciskała bródkę do klatki, przechylała na boki i wyrzucała raptownie do tyłu, ale to już w wieku 6-8 mscy.w apogeum nie tylko spała z odchyloną do tyłu, ale też w takiej pozycji chciała pić z butli, najlepiej leżąc na boku!! najgorsze było jednak to, że potrafiła zazezować przy piciu z butli, normalnie robiła zeza, a potem oczka wracały na miejsce. aż mnie ściska w brzuchu jak sobie to przypomnę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i potrafiła się wzdrygać, tak jakby lekko przez 1-2 sek.otrząsać...wiecie o czym mówię.niektóre mamy uważają, że to przy robieniu siusiu, tak też mi wmawiali w rejonie, ale ja widziałam, że nie zawsze po tym pielucha jest ciepła i mokra. najbardziej to wszystko jednak sie wyostrzyło w wieku 6-8 mscy, kiedy zaczęłam rozszerzać dietę i nawet nieświadoma niczego podawałam trochę soki. minęło właściwie wszystko z tych odruchów po bioprazolu.choc jeszcze długo wracało takie mimowolne ruszanie ręką, nogą jak u dorosłego, jak magnesu brakuje i zasypia i śni mu się, że spada oraz przechylanie główki na bok, jak nie chciała żeby się jej odbiło. dopiero od niedawna nie obserwuję nic z tych odruchów, choć ogólny niepokój i nadpobudliwość pozostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella dziewczyny Ci już napisały praktyczne rady, spróbuj właśnie podnieść łóżeczko, może zagęścić swój pokarm nutritonem- u nas trochę to pomogło. Ja Cię doskonale rozumiem i współczuje, tym bardziej że masz w domciu drugie dzieciątko, ja w najgorszych momentach bez pomocy rodziców i teściów nie dałabym rady z dwójką moich chłopaków. U nas jak Miłoszek był maleńki to nie było problemów z jedzeniem, on jadł bardzo długo ( zjedzenie 120-140 ml) zajmowało mu dobre 30 min. ale zjadał ładnie, z tym że ulewał a później zaczął chlustać. Koszmar z karmieniem zaczął się jak skończył 3 miesiące bo wtedy nastała całkowita odmowa jedzenia, a jak udało się go łądnie nakarmić to zwracał i nie chciał już dojadać. daga no właśnie u nas ten nawrót refluksu nałożył się z rozszerzaniem diety tak po 6 m-cu a teraz nie wiem czy gluten miał na to wpływ ale znów jazda z nie-jedzeniem. Zastanawiało mnie też właśnie to "machanie "jedną nóżką ale obstawiałam że mu się nudzi jak już dłużej je;( szlag !!! chciałabym właśnie spróbować tego gavisconu bo gastrotuus odpada a polpazolu się trochę boję po wcześniejszym podawaniu. Kupy masakryczne a i podanie tego dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ewela, zgadzam się, że omeprazol to ostateczność i oby nigdy więcej! a co do machania, to takie trudne ustalić granice, gdzie jeszcze normalność, temperament itp, a gdzie patologia, ja zakładam, że nie było to normalne, skoro ustąpiło wraz z innymi odruchami, a temperament i szybkie nudzenie sie wszystkim pozostały... ale to wszystko to chyba pikuś, najgorsze, bo to świadczy, że już końcówki nerwowe są drażnione kwasem, są te cuda z oczami, jak u nas zezowanie, a u mojej koleżanki córci uciekały oczy do góry, wraz z główką na bok, tak jakby na kilka sekund odpływała w sen.mama Igora, która kiedyś tu zaglądała, miała objaw oczek na bok. to sa dramatyczne widoki!! dopiero, co się wymądrzałam z sposobami na katar, to mam teraz okazję przetestować w praktyce, bo Miśka obudziła się z gilem po pas, oczywiście apetyt siadł, humor zdechł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tar la llaa lala
ja wlasnie mam w domu dla corci omeoprazol, ale jakos tak jeszcze go ei podalam bo jakos dajemy rade. U nas Mala pieknie przybiera, wiec chyba tragedii nie ma. Mi sie wydaje, ze u nas to byl moro, natomiast jeden odruch miala faktycznei chyba palogiczny - tak nie rytmicznie uderzela lokciem w czasie karmienia. No i wiadomo widze, ze czasem Ja cos zaboli, bo wtedy glowe do tylu odchyla. I wydaje mi sie, ze czesc krztuszen jest spowodowana tez naglym bolem, ze Ona jakby sztywnieje i nei pzelknie wtedy i mleczko wpada tam gdzie ie trzeba. Za nami super tydzien, bywaly dni, ze ani razu nie zwymiotowala, a dzis rano to mi chyba pol sniadania, jak nei wiecej zwrocila w czterech turach :/ i kupa wczoraj byla brzydka. Tak jakby caly ukl pokarmowy jakis dolek mial. Nic a nic nie zmienialam w diecie :/ to jakies cuda sa, nie rozumiem. Ale corcia tyle sie usmiecha, ze wydaje mi sie, ze mimo wszystko jest szczesliwym dzieckiem :) Troszke mnie przestraszylyscie, ze najgorzej jest przy rozszerzaniu diety, liczylam, ze wtedy problemy zaczna mijac :/ Ja chce zaczac za tydzien od kaszki jaglanej, zeby mleczko zagescic. Moja Corcia od 2 tyg zycia tak strasznie cierpiala. Albo spala, albo wyla z bolu. Jak widzialam, ze otowtra oczy, to juz chcialo mi sie plakac. Takei mielismy kolki i gazy i brzydkie kupy ehhhh wszystko chyba co brzuszkiem mozna miec :( i ostatnio ogladalam zdjecia z okresu niemowlecego, to az na nie patrzec nie moglam :( to bylo potworne. Na prawie kazdym zdjeciu widac taki grymas na buzi, ze dziecko cierpi, ze Jej zle. Taka byla malutka i bezradna ehhh czy Wasze dzieci rodzily sie w terminie? Bo moja 37tydz czyli skraju donoszonej ciazy, czasami zastanawiam sie, czy jakby posiedziala w brzuchu troszke dluzej, to czy moze bylo lepiej z tym brzuszkiem. Albo czy moja dieta w ciazy miala na to wplyw. I w ogole kombinuje skad to cholerstwo sie bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabella100000
grr dopiero teraz znalazlam chwilke. bardzo Wam dziekuje za wszystkie sugestie. Ja niestety nie mam pomocy maz w pracy babcie niedostepne wiec lekko nie jest. wlasciwie cala dobe albo sciagam mleko albo karmie albo odbijam. w domu syf ja zapuszczona. ale wszystko to nic byleby dzieci zdrowe. corke karmie na sile, czesto przez sen po prostu wyciskuje mleko z butelki do gardla - istny horror. trwa to nawet godzine, nigdy nie udalo mi siew wiecej jak 100ml, najczesciej 80. az boje sie cieszyc ale wczoraj pierwszy raz w jej zyciu zjadla bez wrzasków i walki (dosłownie!) dwa posilki po 80 ml!!!!!!!! nie wiem czy to cud, przypadek. czy tez efekt podawania nutramigenu badz gastrotussa... dzis od rana tez ku mojemu zdumieniu bez walki, jedynie wicie się, no ale ilosci strasznie male - 30 ml co dwie godziny. Ale moze jednak idzie ku lepszemu? po gastrotusie ma wodniste kupy, dwie dziennie - ale to chyba nie patologia. wczoraj podalam jej go 5 razy. boje sie bo robie to na wlasna reke dopiero w poniedz. do lekarza. córka caly dzien w lezaczku tam najlepiej sie czuje - czy to nioe ma zlego wplywu na kregoslup? nosze ja tez czesto jak sugerujecie mniej bujam itd. jakzebym chciala zeby to cholerstwo minelo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny jak czytam wasze wpisy to az dreszcze mnie przechodza bo przypomina mi sie jak lila byla taka malutka i tak duzo ulewala, ale my naszczescie nie mialysmy problemu z nie jedzeniem choc to byl plus, ale tak potrafila sie dusic tym mlekiem co jej podchodzilo ze raz nawet karetke wzywalam bo myslalam ze trace dziecko:-( U nas najbardziej pomogl gastrotuss i tez na wlasna reke dawalam trzy razy dziennie po 3 ml i tak jest do tej pory. Ile wtedy czlowiek mial mysli co robic tez siedzialam i wylam po kazdym jej chlusnieciu wertowalam internet z nadzieja ze cos znajde jakis magiczny sposob na ten refluks ale czas nas tylko uratowal choc nadal ma ale jest o niebo lepiej, u was napewno tez tak bedzie musicie sie tylko uzbroic w cierpliwosc. Lila urodzila sie w 36 tygodniu Daga witam w klubie walczacych z katarem ja mam wrazenie ze jest gorzej niz lepiej :-( pozdrawiam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka też dużo siedziała w leżaczku, a nawet w nim spała i wszystko ma z kręgosłupem ok, więc chyba aż tak to nie czyni spustoszeń. też się zastanawiałyśmy w ub. roku, czy jest jakiś klucz, dlaczego nasze dzieci mają tak niedojrzały uk. pokarmowy i wnioski żadne. Moja jest przenoszona o tydzień, nawet miała już cechy przenoszenia (łuszcząca sie skorka ze stopek i dłoni), bywały tu mamy i wcześniaków i donoszonych i przenoszonych. Może jednak obciążenie genetyczne alergią, większość z nas mam lub tatusiów albo ją mają albo przynajmniej jakąś nietolerancję czy wrażliwość skóry, uk. pokarmowego itp. Nasza lek. uważa, że to choroba cywilizacyjna, konserwanty, chemia itp. i też większa świadomość mam, które 20-30 lat temu nie zwracały uwagi na takie zachowania - "dziecko musi chorować, płakać itp, wyrośnie". sama jestem przykładem dziecka, które rzygało po posiłkach jeszcze w czasach przedszkolnych, jadło bardzo mało i najchętniej wcale, ale diagnoza była, że kapryśnica, która przesmradza z jedzeniem i się zmusza do wymiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×