Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Nikita to mnie pocieszyłaś, ja kupiłam zielony z reniferkiem z przodu,le też nie miałam wyboru,ponieważ w tych rozmiarach były czerwone i żółte, a zielony mam wózek, więc będzie pasowac :) Blondi odpoczywaj :) Sylwia gratuluje ci udanego syna, teraz sa takie problemy z młodzieżą, że sztuka wychowania w tych czasach nie jest taka łatwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie czaje na niebieski wozek wiec tez sie tym kierowalam, kombinezonik pod kolor :-) No z dzisiejsza mlodzieza jest masakra, wlasnie ogladalam uwage o takich podrostkach z ktorymi rodzice nie daja sobie rady. lekko mnie to przeraza. Zastanawiam sie czy to wina rodzicow, czy poprostu taki potencjal dziecka...? Sylwia to mnie cieszy bo moj maz strasznie sie upiera przy Patryku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted, mój synus urodził sie w styczniu, co prawda z wagą 3100 :D, ale też miałam rozmiar 68, teraz moja siostra ma córę 7 miesiecy skonczy, co prawda 2 miesieczny wczesniak i teraz wazy 6,5kg dopiero, ale jeszcze na nia za duzy, z reszta rozmiarowka rozmiarowce nierowna a co do imienia Patryk to mamy w rodzinie jednego, fajny chlopak, sympatyczny, zaradny, uczy sie w liceum i pracuje dorywczo jako kelner, albo w marketach na towarowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mielismy kremowy z dodatkiem pomaranczy, uniwersalny, slicznie w nim wyglada chlopczyk i dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, fajne są te pogaduszki o ubrankach :) ja wczesniej dostałam kilka ciuszków i mam może 2 body , i z 2 koszulki na poczatek, ale oprócz tego 3 malusie ręczniczki do kąpieli z takim rozkiem białe ale z delikatną różowa lamówką, ale są takie malusie , może na pierwszy miesiąc, i zamierzam je wykorzsytac, pomimo tego delikatnego różowego akcentu, to pierwszy m-c :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Połorzyłam się wczoraj bardzo póżno...nasz piesek śpi z nami a nasza kochana znajda chociaż bardzo chciała spać z nami w łóżku i długo walczyła oto wkońcu dała spbie spokój i spała zaraz koło łóżka na takim mięciutkim dywaniku...ale niemogłam spać,bo cały czas dręczyła mnie myśl co ja mam zrobić z tym psiakiem.Chociaz mamy zwyczaj jak mamy tylko możliwośc długo spać,ja obudziłam się o 5:30 a ona cała szczęsliwa mnie przywitała...poszłam jak zwykle do toalety i dalej się położyłam...niemogłam spać...patrzyłam sobie jak lezy koło mnie na tym dywaniku i wiecie co ona wcale niespała...patrzyła tylko w sciane ciężko wzdychając,że znowu poszłam spać...taka kochana.Wstałam o 8 już niemogłam nawet leżeć,wyrzuciłam męza z łózka na spacer z psami...była taka szczęśliwa,zaczęły się harce...widać było,ze była u nas bardzo szczęśliwa...mój piesek bawił się znią,więc było jej wesoło,miała pełną miseczke cały czas,swoją kość i było jej ciepło....ale cały czas dręczyły mnie myśli...że to jest małe mieszkanie i w dodatku nie nasze tylko wynajmowane,jak przyjdzie nam się wyprowadzić...co ja zrobię z dwoma pieskami?...nikt niechce wynajmować ludziom ze zwierzętami a ja tu z dwoma strasznie rozbrykanymi...jak będziemy chcieli gdzieś pojechać tak jak teraz musimy do Wawy czy na wesele niedługo to komu ja zostawie dwa rozbrykane pieski pod opiekę(moj tato już zakomunikował,że naszego Julka moge zawsze przywieżć ale nie dwa)...no i jeszcze niebawem dziecko dojdzie...tak mnie to wszystko przejmowało.Przyjechała dziś teściowa ze szwagrem,więc niebyło jak zabardzo pogadać z męzem nad tym naszym kochanym\"problemem\",potem pojechali z moim męzem cos załatwiac i przyjechała moja mama,która odrazu zaczęła...zwariowałaś chyba...dwa psy...jak sobie to wyobrazasz...przecież zaraz dziecko...itd.Aż strach co by moja babcia na to powiedziała...wkońcu zadzwoniłam do mojego kuzyna...on uwielbia zwierzęta i ma super warunki...niespodziewałam się tego ale ku mojemu zdziwieniu jak opowiedziałam jaki mam problem przyjechał po nią...posiedział chwilkę pogadał i mówię mu ze ona juz widać bardzo się do nas przywiązała więc pójdę z nim do samochodu,zeby mu nieuciekła spowrotem...ale cofnęłam się jeszcze po jej ulubioną kość a o na juz w panikę wpadła...potem na siłę wciskałam ja do tego auta...uciekła bo drzwi były niedomknięte z przodu i taka cała szczęśliwa podbiegła,że udało jej się uciec:(:(:(...to musiała drugi raz ją wpychac do tego auta:(...pojechali...oczywiście zmartwiona dzwoniłam jak dojechali...ponoć strasznie płakała całą drogę i jeszcze w domu u niego....serce mi pęka i ryczę,że niemogłam jej zatrzymać...wiem,ze lepiej trafić niemogła jak do nich ale wciąż mam przed oczami te jej wielkie,kochające,pełne nadzieji oczy...tak i przykro,że musiałam jej to zrobić,że niemogłam jej zatrzymać...niemogę już pisać...ciągle rycze..głupia jestem wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, matko, Małpeczka, prawie się poryczałam teraz w pracy, ja to przeczytałam. Ja też, jakoddawałam Puzona, to miałam ciężko, ale nie aż tak (pisałam o nim dwa dni temu). Ale coś jest z tymi psami, bo moja szwagierka ma taką śliczną Tosię (jamnik dłogowłosy), juz troche wiekową - ze 12 lat chyba ma, i jak jadą gdzieś na wczasy, to Tosia może zostać tylko u nas. U rodziców Tomka piszczy, u brata Tomka piszczy, a u nas szczęśliwa i zadowolona. To chyba tak jest, że to nie my wybieramy sobie psy, tylko to one nas wybierają... Strasznie mi przykro, że musiałaś ją oddać, ale może będziesz mogła ją widywać od czasu do czasu i \"sprawdzać\", jak jej tam... Wiem, marne pocieszenie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy... Dziewczyny, tak zachwalacie te kombinezonki, że chyba dziś pójdę do Biedronki :) Na Śląsku mamy ich kilkanaście, w mojej okolicy chyba z 5, więc jakby w jednej nie było, to zawsze mogę wstąpić do drugiej... Choć ostatnio w niedzielę jak byłam u mojej mamy, to zaczęła wyciągać ciuszki po moim siostrzeńcu i widizałam, że były tam dwa takie całkiem małe i jeszcze chyba ze dwa większe, tyle tylko, że mój siostrzeniec ma już 15 lat i jak on był mały, to te materiały były takie dziwne... Takie to jakies wszystko ciężkie i jakieś takie... Nawet po tym widać, jak sie technologia naprzód posunęła! U nas od rana sypie śnieg i jest niebo zachmurzone, a mi tak jakoś dziwnie slabo... Fakt, że nie sypiam ostatnio znyt dobrze, wczoraj po pracy się położyłam, ale też nie zasnęłam, wieczorem dopiero chyba koło 23.30, a o 5.45 wstaję. Może te 6 godzin snu, to jednak za mało... Nie chcialam się kawą paść tak z samego rana, więc na razie zrobiłam sobie mocną herbatę - może mi ta słabość przejdzie. Przed chwilą jeszcze ziewałam, jak opętana, ale po historii Malpeczki, to nawet ziewanie mi przeszło... Miłego dnia Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie o poranku! Malpeczka nie płacz, bedzie jej tam dobrze. Wkrótce nie bedziesz miała czasu dla jednego psa, a co dopiero dla dwóch. My już z moim synkiem mamy plan co zrobić, żeby nasza psinka nie czuła sie odtrącona i niekochana po pojawieniu się dzidzi. Bo mimo najszczerszych chęci jak jest maleństwo w domu to nie ma mozliwości, żeby dawać psu tyle ciepła i uczucia co wcześniej. Wiem, bo już to przerabiałam. Tak piszecie o tych kombinezonach z Biedronki, że chyba też pójde. :) Ja na szczeście jeszcze daje rade ze skarpetkami. Nawet robiłam sobie ostatnio pedicure. Było troche wysiłku, ale dałam rade! Anastazja ja mam tak samo podczas siedzenia, mojej córci jest też niewygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu znowu taka cisza? Macie tyle ciekawych zajęc, że brak czasu na neta? Dajcie znac co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam z wyprawy do Biedronki i też kupiłam kombinezonik. Całkiem fajnie wygląda a cena 3x niższa niz gdzie indziej. Myslę, że na te kilka tygodni spacerków wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, miałam dziś trochę roboty w pracy, ale teraz już luz :) Czekam tylko jeszcze na jednego klienta, a potem już mogę brykać do domu :D Umówiłam się dziś na ploty z koleżanką popołudniu. Mam nadzieję, że nei zrobi mi się znów słabo... Po porannej herbacie nie bardzo mi przeszło, dopiero jak sobie kawę sieknęłam, to mi się trochę poprawiło. No ale nie ma się co dziwić - pogoda zmienna, raz sypie śnieg, raz świeci słońce, więc pewnie ciśnienie szaleje, a ja zawsze byłam metereopatką :( Mam nadzieję, że Kasprowi się nie udzieli :) Dziś prawie cały czas śpi, dopiero raz kopniaka dostałam, za to takiego mocnego i niespodziewanego, że mało z krzesła nie spadłam hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam żółty. Z tego rozmiaru był jeszcze tylko pommarańczowy i zielony. I odebraąłm dzis moje wyniki krwi. Jestem rozczarowana, bo od prawie miesiąca łykam dodatkowo sorbifer i prawie wcale mi nie wzrosła hemoglobina. To jak długo muszę łykać, żeby były efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś miałam anemię polekową i przez 3 m-ce łykałam żelazo i nic. Organizm nie przyjmował. Cały czas mialam 10,9 - 11,0. Po trzech miesiącach olałam lekarstwa i zaczęłam jeść więcej buraków i wieczorem codziennie wypijałam lampkę czerwonego wina. Jak mi się wtedy do 14 podniosło, tak juz od 5 lat mam 14 cały czas mimo, że przy moim zapaleniu jelita przeważnie wszyscy miewają anemie i lekarze sie dziwią :) No ale teraz z czerwonym winem odpuściłam. Ostatnio miałam hemoglobine jeszcze w normie, ale badanie miałam z miesiąc temu, więc zobaczymy przy następnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale wino teraz odpada, a za burakami nie przepadam. Staram się raz w tygodniu zjeść coś z buraków albo wypić sok, ale częściej to ponad moje siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 86
No widze, ze nic tu po mnie... Zycze powodzenia wszystkim brzusiom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie \"lutowe\" mamusie!!!! pozwolę sobie przyłączyć się do Was!! jestem obecnie w 28 tyg ciąży i noszę w sobie małego Kacperka. A mieszkam obecnie w Anglii i tu też będę rodzić... termin mam na 4 lutego a ogólnie czuję się dobrze a mały sie rozpycha i po nocach spać nie daje.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala 86 - o co chodzi? Dlaczego nic tu po Tobie? witaj Beti! Jesteś już nasza kolejną mamą mieszkająca na Wyspach. Zaglądaj i pisz co u Ciebie słychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka 72
Co tam u Was! Ja jak zwykle w pracy. Mam tyle zajęć że nie mam czasu tu zajrzec. Dobrze że nie jestem sama wśród pracujących. Ale mam super koleżanki mogę na nie zawsze liczyć i dlatego chce pracować jak najdłużej. Kombinezoniku z biedronki nie kupują ponieważ mam dwa na roz. 62i 68, więc dzidzia i tak nie zdąży ich znosić. W Gdyni dzisiaj sypie śnieg z deszczem. Właśnie w taką pogoidę najfajniej się pracuje. Co tam u Danis?? Jak żołądeczek synka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane moje! Myślałam,że dziś mi już zupełnie przejdzie,ale myślę sobie jeszcze cały czas o niej i bardzo tęsknię za tą psiną.Mam jednak nadzieję,ze ja za nią tęsknie bardziej niz ona za mną.Mój kuzyn zapraszał nas do siebie dziś wieczorem lub jutro...ale to chyba za szybko zeby jej sie pokazywać...niech przyzwyczaji się do nowych właścicieli,do nowego domku...a jak dziś lub jutro przyjechałabym do niej to mogłaby sobie pomyślec,że po nią przyjechałam i chciałaby ze mną do domu wrócic i znów ten sam horror zaczołby się.Pojadę ją zobaczyć za około tydzień najszybciej...tak będzie najlepiej i dla niej i dla mnie. Blondi czytałam o Twoim Puzonie i też byłam bliska łez...to życie psie jest takie cieżkie,a one tak bardzo nas potrafia pokochać...ehhh,za ciężko mi o tym pisać.Przez to całe zajście wczorajsze nieczytałam wczoraj i muszę się cofnąć,bo niewiem o jakich kombinezonikach mówicie...jak są takie super to ja też kupię,bo biedronkę mam tez blisko. Sylwia masz rację i właśnie dlatego musiałam ją oddać...ale wierz mi niechciałam jej tego robić i gdybym tylko mogła zatrzymałabym ja na zawsze bez chwili namysłu.Zdradz mi proszę co to za pomysł żeby psina nieczuła się odtracona po przyjściu dzidziusia na świat? Ja słyszałam żeby już z miesiąc naprzód dawać różne rzeczy dzidzi do wąchania pieskowi i jak dziecko już będzie w domu to tym bardziej dalej to robić. Beti witam Cię serdecznie:)Tak się składa,że ja też noszę pod serduszkiem małego Kacperka:)Cieszę się,że samopoczucie dopisuje,pozdrawiam:) Też jestem ciekawa dlaczego mala tak napisała...?Mala odwzwij się o co chodzi??? Ja zaraz jadę po odbiór wyników i jestem ciekawa jakie one będą. Na 18:15 mam dziś zabieg na ostatniego ząbka...trzymajcie kciuki kochane i myślcie o mnie proszę Was bardzo bo ostatnio bardzo mi to pomogło.Licze na Was i serdecznie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 86
Bo tak widze, ze jestescie juz w swoim gronie od dluzszego czasu i jak piszecie, to tak jakby miedzy soba :( Moze zle to widze, ale ja pisze, pytam i malo kto mi na to odpowiada :( Moze to moje humorki tak dzialaja na mnie, ale cóz... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małpeczka trzymam kciuki za ząbka no i za dobre wyniki, przykro mi ze musiałas oddac pieska, mysle ze lepiej bedzie jak troche odczekasz z wizyta u kuzyna niech piesek przyzwyczai sie w nowym domu, przeciez ma tam dobrze a Ty i tak nie mogłabys poswiecac jej wkrótce duzo czasu, ja narazie mam tylko chomika to nie musze sie martwic ze zwierzak bedzie odtrącony i tak spi całe dnie :) Sylwia dobrze ze zelazo nie spadlo bo ja biore hemofer a i tak spada :( ostatnio nawet wypiłam poł kieliszka czerwonego wina bo burakow mam juz dosc mala wracaj nikt nie chciał sprawic ci przykrosci, co sie stało? Ja dzis nie poszlam po kombinezon buuu :( ale za to załatwiłam inna bardzo wazną sprawe :) byłam w szpitalu w którym chce rodzic no i okazało sie ze moge naturalnie a mój lekarz ciagle mi bebni ze w moim przypadku tylko cesarka hura jak dobrze ze mam szanse na poród sn, bałam sie cesarki, znieczulenia wszystkiego zwłaszcza ze pierwsze dziecko rodziłam sama i całkiem sprawnie mi to poszlo, nawet pokrzyczec nie zdążyłam :D Rozmaiwalam z samym dyrektorem połoznictwa wiec wie co mówi, tylko ze jesli chce u nich rodzic musze skonczyc ich szkołe rodzenia, zajecia są raz w tygodniu przez 7 tygodni ale dojazd to 60 km, no i musze to przemyslec. Najwazniejsze ze wiem ze moge rodzic naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala to napewno gorszy dzien nie zostawiaj nas :) pytaj raz jeszcze moze nie wiedziałysmy poprostu jak ci pomoc, czasem nie zdąze wszystkiego przeczytac, ale napewno nikt nie pomija cie specjalnie. Beti witaj ja tez mam termin na 4 luty i z moich wyliczen to juz 29 tc czas zmienic stopke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka - nasz plan to maksimum uczucia i uwagi poswięcanych naszej psince przez synka. Na nim bedzie spoczywał ciężar opieki nad psem i wynagradzanie jej mojego małego zainteresowania. A co do przyzwyczajania psa to juz ze szpitala dam chłopakom coś z zapachem dzidzi do domu, natomiast czytałam, że podczas powrotu do domu pies powinien byc na zewnatrz, bo może traktować maluszka jak intruza. Trzymam kciuki o 18.15 :) Mala - nie odbieraj tego tak, nikt nie chciał zrobic Ci przykrości, jestes tu mile widziana, tak jak wszystkie pozostałe lutóweczki. Zdarza się tak, że nie zawsze otrzymujemy odowiedź na zadane pytania, bo czasem jest tyle napisane, że trudno nadążyć. A co do humorków to wszystkie czasem mamy małą burzę hormonalną i kiepski nastrój. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mamy! ja dzis mialam kolejny bardzo stresujacy dzien, rano bylam na rozmowie o prace z moim mezem, potem w inspekcji pracy i sadzie pracy (dobija mnei neiuczciwosc naszych wladz panstwowych), potem zdazylam sie max zdenerwowac w markecie gdzie chcialam sobei tylko mleko kupic zeby sie napic i stalam 23 min w kolejce bo zadna stara baba nie chciala mnie pzrepuscioci w kolejce, ale potem bylo juz lepiej przez przypadek znalzlam supermarket dla dzidziusiow i naogladalam sie tak slicznych zreczy ze az zal ze nei moge kupic wszystkiego dla mojej dzidzi, ale zrobilam fajne zakupki bo kupilam sliczniutkie skarpeteczki ze slonikiem z gzrechotka i buciki na noworodka :), a teraz wlasnie wrocilam od lekarza ktory mnie tez pocieszyl ze wszytsko jest ok i nawet moja watroba powoloi sie zabiera do pracy, zmniejszyl mi dawke lekarstw co tez jest pozytywne :D poza tym jak maly walnal lekarza w reke to az sie rozesmial:) niestety musze isc jeszcze raz na badania i do dermatologa z tym moim swiadem, ale coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja dopiero teraz doczytałam - gratulacje! to wspaniale, że sie udało, dobrze, że trafiłaś na takiego fachowca. Myszsza - co za wredni ludzie sie trafili w tym sklepie! Dzisiaj słuchałam kawałek audycji Weissa w Radiu Zet w sprawie obsługiwania kobiet w ciązy bez kolejki. Okazuje sie, że nie ma na to przepisu prawnego tylko jest to sprawa zwyczajowa i etyczna. Niektóre instytucje wprowadzaja taki obyczaj, inne nie stosują. A w przypadku indywidualnych ludzi to już sprawa ich sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! na początek słówko do mala ,kochana, przeczytałam twój ostani wpis, i kolejny swój i oczywiście odniosłam sie do twojego wpisu, współczując ci stłuczki samochodowej....., więc chyba nie jest tak, że zupełnie o tobie zapomniałyśmy, ale uwierz mi jest tu tyle informacji, że trudno powiedzieć coś do każdego i jestem pewna że każda z nas, poczuła nie raz niedosyt w odpowiedziach na nurtujące nas pytania lub inne problemy. Więc pisz dalej, i czuj sie jak jedna z nas, ponieważ nią jesteś :) Blondi, ja też muszę wypic kawkę aby poczuć się lepiej i pełna energii hehe, widzę że wiekszość lutówek zaopatrza się w biedronkowe kombinezoniki, dobra polityka finansowa :), ja po około 1,5 m-ca sorbetu -żelazo podniosło mi sie do ponad 12 :), i biore to jedną tabletkę co drugi dzień witamy Beti :) Malpeczka chyba ma od kilku minut zabieg z ząbkiem, życzę mało bólu i szybkiego zagojenia :) Anastzja cieszę się że mozesz rodzic naturalnie, ale widzisz w tych czasach jest sporo mam które chciałyby miec wskazania do cc myszsza, ja tak miałam ostatnio w kolejcie w markecie, babka stała z boku mnie i wyraźnie chciała wymóc pierwszeństwo ze wzg na wiek,ale jak juz stanęla tak przedemną chyba dopiero wtedy spostrzegła się że mam brzuszek i wycofała się do tyłu, hihi a ja dzisiaj miałam nieciekawy dzień w pracy, tzn. niby fajnie, koleżanki super, ale dyrektorka chodziła taka czepliwa, że chyba każdemu dostało sie ponosie :), ale jeszcze 2 tygodnie i zmykam, na wypoczzynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny oglądalam mamo to ja na tvn s, i mówili, że lepiej żeby nie kupować maluchom śpiworków , ponieważ mogą się zsunąć i nie mieć czym oddychać, ale maleństwa są tak bezbronne, że same się z niego nie wydostaną, kołoderkimuszą być leciutkkie, a kocyki jak najmniej puchate, ponieważ włoski drażnią dzieci w noski i wchdzą do ust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie ze nei ejstem sama w tym marudzeniu o nieupzrejmosci postronnych ludzi wobec kobiet w ciazy, ale kultury to brakuje wlasnie w wiekszosci tym ktorzy maja tzw. starszy wiek, mowi sie tyle o niedobrej mlodziezy ale z mlodzieza jest znacznie lepiej, przynajmniej moim zdaniem, ale coz zrobic... nawet nie chodzi mi o ustapienie czy pierwszenstwo, ale docinki tych abb sa okropne wprost, dzis sobie siadlam w markecie na laweczce odpoczac i sie przepakowac czekajac na meza, a jedna taka mnei zgonila z laweczki bo ona sobie musi zakupy poogladac i miejsca potzrebuje, mialam ochote jej przylozyc :/ ale niestety zauwazylam ze to nei tylko kobiety w ciazy sa tak traktowane bo niepelnosprawni rowniez, dziw kasie dla niepelnosprawnych i tzw. szybkich zakupow staly same stare baby z milionem artykolow, a facet na wozku , kobieta zmalutkim dzieckiem i ja stalysmy na samym koncu kolejki bo stare omy nas wyprzedzily jak sepy oblegly kase i nie chcialy nikogo pzrepuscic... a co do hemoglobiny to kazdy wiem ze inaczej reaguje, ale ja staram sie nie lykac tych tabletek zelaza itp. a raczej zdrowo sie odzywiac, latem jadalam jak krolik-salata, rzepa, rzodkiew itd a teraz marchew, buraki, pomidory, watrobka itd. i z 9% juz mi wzroslo do 12,1, owoce tez robia swoje :) polecam Wam taka kuracje, bo z tych specyfikow to nerki siadaja (przynajmniej u mnie i moich znajomych ciezarnych) lekarz moj jest pzrekonany ze biore biofer i dzis mnei pochwalil za wzrost hemoglobiny a tu ja wcale nie biore tabletek tylko zaczelam zdrowsze zreczy jesc:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anted z tymi spiworkami to rozne opinie, pod kolderka tez sie amluch moze udusic jak sie zsunie albo zaplacze, lub zziebnie jak sie odkopie, a spiworek jak bedzie dobrany do rozmiaru to nie bardzo widze mozliwosci zsuniecia sie, ja mam kupiony taki na 62/68cm i wydaje mi sie ze nie da sie w nim zsunac bo nie ma dokad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×