Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Hej Syliwa Ja w pracy jak co dzień ale po ostatnim stresie dziś mam totalny luz i nude bym powiedziala. Moja corcie wlsanie przejal od niani tatus. I mala jak zwykle okrzyki radosci bo tatus nareszcie z nia jest (choc nianie baaardzo lubi). Ja nei zostawiam zadnych dyrektyw co do ubierania. Niania jak niania.To kobieta wiec ufam jej instynktowi (a ona tez nie lubi przegrzewac malucha choc moja akurat nalezy do grupy zmarzluchow). Natomiast co do tatusia....Wyszlam z zalozenia ze ma pomyslec i sam ma jej wybrac ciuchy. Jesli chodzi o grubosc ubieramnia to jest super. Maz juz sie nauczyl zeby ubierac mala na cebulke i w razie czego ja po prostu rozbiera lub ubiera. Gorzej jesli chodzi o sposob dobierania ciuchow,,,,Kolorystycznie tragedia. Ale nie odzywam sie bo lepiej zeby tak bylo niz odwrotnie (czyli super kolorystycznie a nie najlepiej jesli chodzi o pogode). Moj dzien w pracy bardzo sie dluzy i juz chcialabym aby ten dzien sie skonczyl i ogolnie ten tydzien. Moja mala ostatnio (tzn od dluzszeo czasu) zastrajkowala z calym tym jedzonkiem dl amaluchow - ma po prostu odruch wymiotny jak probuje nakarmic ja jakakolwiek kaszka albo sloiczkiem. Wiec musialam pokombinowac i wiem teraz co jej dawac aby ladnie jadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Angelika! Właśnie jak napisałam, że mi sie nie chce pracowac to sie sypnęło :) Niestety moja teściowa przegrzewa, więc z tym jej instynktem nie jest najlepiej. a co do kolorystyki dobieranej przez męża to mam tak samo. Ale to naukowo udowodnione, że faceci nie rozróżniaja kolorow. Czasem jak mnie w domu wkurza to im mówie (mężowi i synowi) że to jeden z dowodów na ich niższą pozycję w ewolucji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ja sie wkurzam na mojego meza bo nasza mala ma tyle slicznych ciuchow i wszytsko w ten sposob dobierane pzrze mnie aby mozna bylo to ladnie polaczyc. A moj maz wczoraj ubral malej ciemnorozowa bluze oraz pomaranczowe (ciemne) spodenki :/ Jak dl amnei to nie pasuje a on mi na to ale nie byla przegrzana a bylo jej w sam raz..... Oki ja spdam do domu. Ja zakonczylam karmienie piersia ale w pracy jeszcze nie musza o tym wiedziec wiec jak narazie korzystam i wychodze po 7 godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hih Angelik dobre z ta praca;) Sylwia widze,ze sprawdzasz liste obecnosci hihi:) Blondii faktycznie niskie priorytety w tej rozinie Tomka wiec uwazaj pilnuj swojego Kaperka zeby nie wyrósl na takiego faceta jak Tomek! Mamba to my sie bedziemy miały z tymi naszymi iskierkami.. Przy nastepnej ciazy chyba tez bede sie odlic o spokojne dziecko,moze podziała jak u Gosiaczka hihi Ok bo wpadłam tylko sie zameldowac i lece na spacerek,włąsnie wrocilam ze szkoły i porywam moich chłopaków bo jest dzis przeslicznie,Do napisania wieczorkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennny - no ktoś musi :) Ja sobie marzyłam o dziecku, które będzie spało w nocy i nie wyszło :( Angelika widzę, że pożegnałyśmy sie z pracy jednocześnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia na zajęciach było fantastycznie :) Oluś się wybawił hihi a mama miała za darmo siłownię :) tak swoją drogą to ciekawa jestem ile Aleksander teraz waży :) poza tym najbardziej ciesze się że w końcu kupiłam sobie dziaj coś na chrzciny Oleczka :) chrzciny już w niedzielę hihia ja nie miałam co na siebie włożyć, za to oluś ma przecudny graniturek :)))))) co do teściowych hihi to moja tez by z chęcia Olka przegrzała na każdym spacerze :) blondi jak nie jestem agresywna to Tomka bym po prostu trzepnęła żeby zaskoczył, nawet jeśli w jego rodzinie są inne priorytety to przeciez facet dorosły jest i chyba widzi, że coś jest nie tak kiedy tato o mampie mówi takie głupoty (nawet jeśli mówi to do takiego maluszka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej Sylwia jestem :) U mnie znowu nocne marudzenie co 2 godz :( Zauważyłam oprócz prawej jedynki że i lewa będzie zaraz szła. Wysypka zniknęła całkowicie :) Dziś długi spacerek i potem poszłyśmy do mojej koleżanki. Tam był 13 miesięczny chłopczyk i on sobie zasuwał po podłodze a Zuza za nim. Wziął jakąś grzechotkę no i niestety moja córcia też ją chciała. Podeszła usiadła na przeciwko i zaczęła mu to zabawkę zabierać, on trzymał ona ciągnęła. No to on mocniej, Zuzia wzięła dwie ręce i tak pociągnęła że zdobyła :) Chłopczyk się rozpłakał i poszedł do mamy, a Zuzia pobawiła się i zobaczyła że on już ma inną zabawkę więc znowu po nią powędrowała i ta sama sytuacja. Mi się śmiać chciało, że jest tak zawzięta i nie popuści (po mamusi ;) ) ale nie wypadało, bo mama tego dziecka była ewidentnie zirytowana ;) no ale cóż to tylko dzieci. Potem jego skarpetki tak jej się spodobały że jak tylko usiadł to myk i ściągała mu z nóg. Niestety on tak się bał Zuzi, że trzeba było się zwijać z kawki :D Ale fajnie, niech sobie radzi od małego :) Bloondi, no dziwna ta rodzina Tomka:) Angelika hihi mój w ogóle nie ma wyczucia z temp i nie wie jak ubrać, ale kolorystycznie dobierze świetnie :) fruskawka cieszę się, że na zajęciach było fajnie ;) oki lecę obiad robić bo zaraz mój mąż wraca, pierwszy raz od miesiąca o tej porze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lula - Zuzia rośnie na super babkę! :) Nieźle sie uśmiałam. A w sprawie ubioru to teściowa wróciła do domu po cieplejsze spodenki. Na szczęście nie założyła młodej grubej czapki, bo o to bałam sie najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi a co tam spodenki hihi ja miałam właśnie asystę przy kąpieli :) Klaudio w delegacji to Teściowie przyszli, żebym mogła z psem iśc na wieczorny spacer i tak Im się spodobało że na kąpieli zostali hihi a ja mam małą łazienkę, za to duże możliwości Synka w chlapaniu wodą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe oj dziewczyny:) a moj maz odwrotnie ja dzisiaj ubralam Mala w rozowy sweterek, czerwone spodnie i niebieskie rajstopy (ma rozowe buciki wiec rajstop i tak by nie bylo widac) a on mi na to ' a rozowych rajstopek Olivcia nie ma??? w niebieskich Jej nie biore' ;) hehe usmialam sie i powiedzialam ze rozowe w praniu bo taka prawda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia-naprawde wspolczuje tesciowej. Ja nie dalabym rady i bym powiedziala ze sobie nie zycze. Nienawidze jak ktos nie szanuje mojego zdania. Szczegolnie ejsli chozi o moje wlasne zdiecko! Nie wiem co jest ale w Polsce ogolnie jest tendencja do przegrzewania dzieci. Czesto widywalam w upaly bobasy pozawijane w koce,koldry. Cieawe po co. Tutaj w Irlandii z kolei przesadzaja w druga strone i w zimie chodza w krotkich rekawkach, dzieciakiw krotkich spodenkach, bez czapek! Czy nie mozna normalnie! smiac mi sie chcialo z tym ubieraniem przez facetow. MOj tez ubierze ok jesli chodzi o pogode ale kolorytyka niestety pozostawia wiele do zyczenia:)z tym ze to ja naogol przygotowuje ciuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli -Ty sie ciesz, że masz męża, który rozróżnia kolory :) Mamba - nie chce zaostrzać sytuacji. Moja teściowa jest wyjątkowo drażliwa i musze się z nią obchodzić jak z jajkiem. Nie mam wyjścia, bo sie obrazi i będę musiała zostawiać córcię z kimś obcym. A wiem przecież, że ona kocha wnusię i krzywdy jej nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Was czytam dziewczyny i zazdorszcze ze Wasze dzieci maja kochajacych dziadkow. Moja tesciowa z tesciem nawet nie wpadna zobaczyc malej juz nie mowiac o jakims spacerze czy chwilowej opiece. W ogole u mnie to temat rzeka.....Ale chcialabym miec moja mame na miejscu bo wiem ze czasem moglabym liczyc na jej pomoc i np. pozostanie zdzieckiem wieczorkiem kiedy my z mezem chcielibysmy gdzies pojsc sie ukulturalnic, czy chocby chwilke odsapnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobne podejscie jak Sylwia, choc tesciowa mnie drazni, to i tak zwracam jej uwage tylko w otatecznosci poniewaz jednak wole zostawic Matiego z nia niz z obca osoba. kupilam Matiemu dzisiaj krzeselko do karmienia, na allegro wiec czekam na przsylke, mam nadzieje ze bedzie nam sluzyc http://www.allegro.pl/item446025456_coneco_krzeselko_fabula_new_8x_gratis.html dzisiaj bylismy wieczorkiem sami, kapalismy sie z Mati razem w wanie, bylo super, porobilismy sobie fajne zdj. juz w szlafrokach, takie na wyciagniecie reki, ale wyszly super. Dzisiaj Mati spi duzo lepiej jak wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczyny! Melduję się o poranku. Pisać dużo nie będę, bo jakoś mi się odechciało. Wszystkiego mi się odechciało. Tomek wczoraj miał wolne. Siedział na forum i czytał i oczywiście wsiadł na mnie, że obrażam jego i jego rodzinę, obrażam jego matkę i w ogóle jestem \"be\". Jak ja mogę takie rzeczy o nim wypisywać itp. itd. Ano mogę, mogę, niestety. Wolałabym pisać inne rzeczy - że mam kochającego faceta, który mnie wspiera w życiu i dla którego nasza mała rodzinka jest najważniejsza... Że chodzimy sobie na rodzinne spacerki... Że byliśmy razem na wakacjach... Albo chociaż na weekendzie... No ale to byłaby fikcja czysto literacka, niestety. Więc nie pozostaje mi nic innego, tylko napisać prawdę, np. że powiedział małemu na ucho \"spadaj matka\". I o to ta afera... Żyć się nie chce. A on oczywiście obrażony w cały świat i to znów JA jestem ta zła. Ja już nie mam siły. Nie sklei się pękniętego dzbanu. Nie będę walczyć z wiatrakami. Zamiast się zająć czymś konkretnym, to siedzi i myśli, co by tu na mnie znaleźć i z czego by tu aferę zrobić. Mam tego dość. Idę do pracy. Mam dziś intensywny dzień. Jadę dziś na szkolenie na 12-tą do PZU do Katowic. Muszę odebrać Kaspra ze żłobka najpóźniej o 16-tej, więc może być ciężko z czasem... No ale muszę zdążyć. Trudno. Najwyżej wyjdę wcześniej ze szkolenia. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted, fajne to krzesełko :) Chyba kupię takie samo :) Tylko - zgodnie z moją teorią - używane. Widziałam gdzieś na licytacji. A jak się nie uda, to nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie o poranku! Blondii - wcześnie sie dziś pojawiłas :) A Tomek taki zdziwiony, bo może mysli, że jest super facetem, tatą itd. A tu nagle brutalna prawda. Może mu to da coś do myslenia. Anted - fajne krzesełko :) Ja teraz czekam z allegro na śpiworek do wózka i zaczynam sie wkurzać, bo miał byc kurierem, więc czekałam na niego już we wtorek, bo przelew robiłam w weekend. A tu nie ma. Dobrze, że pogoda ładna, bo przynajmniej teściowa nie musi brać grubego koca. Ja wkładam do wózka mały kocyk pod pupe i plecki, a ona opatula młoda takim duzym i grubym. Widac więc, że śpiworek będzie lepszy. Już jej tłumaczyłam, że będzie wystarczająco ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny! Witam o poranku! Blondi nie martw sie podąsa sie i mu przejdzie:) W koncu jest TYLKO facetem:) Mój mały strasznie wczoraj był po południu marudny. Nie chciał jeść obiadu. W ogóle przestał mi jeśc jakiekolwiek zupki czy obiadki. Nie wiem czym to jest spowodowane. O właśnie teraz siedzi i płacze w kojcu. Za nic nie chce już tam siedzieć. Nie wiem czemu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek - może go coś zraziło do tego kojca, może sie uderzył, albo przewrócił? ja właśnie przed chwilą zakończyłam rozmowę przez skype\'a z koleżanką, która mieszka w Dubaju.Właśnie jest w ciąży i wczoraj miałam mieć wizyte. Ale przesuneli ją na nastepny tydzien. A juz myslałam, że będzie wiedziała kto mieszka w brzuszku. Ona też ma termin na luty :) Mają juz 2 córki i chcieli syna, ale cos czuje, że nie wyjdzie :) Ciekawe czy będą próbować do skutku :) Ludzie od których kupujemy ziemię mają 8 (!!!) córek. I przy ostatnich 3 ciążach wszyscy wokół mówili im, że teraz to na pewno bedzie syn :D Nieźle, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej...oj co do tesciowych... no u mnie to temat porazka :( kiedys tesciowa lubilam, do czasu kiedy z nami zamieszkala po moim krwotoku \'zeby nam pomoc \' (przez 2 tyg obiad byl 2 razy zrobiony i to beznadziejny ze rzygac sie chcialo i ani razu posprzatane, siedziala przez laptopem caly czas) , kiedy to zaczelam codziennie sluchac jaka to ona jest nieszczesliwa, ze nie ma pieniedzy (wzielam 10tys kredytu zeby jej oddac to co moj maz \'pozyczyl\' od niej przez cale swoje zycie) a co chwile gania i kupuje nowe ciuchy \'na przecenach\'...no smiac sie chce najwieksza \'laska\' swinoujscia... a jak bylam miesiac!!! w Polsce to ani razu nie zadzwonila, nie wziela wnuczki na spacer, a jak Olivcia miala 6 miesiecy to nic sie nie odezwala... natomiast jak My juz do niej przyjdziemy to najleosza, najladniejsza wnusia swiata... szczerze \'obrzydza mnie\' moja tesciowa i nie chce miec z nia nic doczynienia, NIC!!! no, wyzalilam sie.... Gosiaczku - moze zabki?? moja przez 3 dni nie jadla NIC procz mleczka z butelki.. Blondi - ehh...mi tez sie powoli odechciewa wszystkiego. Od jakiegos czasu u mnie same klotnie pomieszane ze smianiem sie z Olivci.. ale nic co nas polaczy:( moze taki okres... np. Ja od 6 zajmuje sie Olivcia a moja maz dosypia w lozku, choc mu zrobilam kawe...kawa stoi a on smeci ze sie obudzic nie moze... jak poszlam zrobic kawe to o malo Olivcia z lozka nie spadla bo zostawilam Ja pod Jego opieka....no smiac sie chce... Ja nie moge miec czegos takiego ze sie \'dobudzic nie moge\' musze wstac i koniec. takie glupie rzeczy jak, poszlismy do banku, mial wyciagnac wyciag z 2 miesiecy, tak trudno zapamietac?????? biegl do mnie przez caly bank jeszcze raz zebym mu powiedziala miesiace a i tak zle zrobil! i dzisiaj znowu musimy jechac i tysiac, tysiac innych rzeczy no i powiedzialam mu celibat na pol roku, bo mnie juz wkurza, ciagle tylko by chcial sex i sex...a ja od porodu libido minusowe mam i nie mam kompletnie!!! ochoty mowie mu zeby mi dal dzien wolnego, fryzjer, kosmetyczka, basen..to moze poczuje sie na nowo kobieta i bedzie sex... bo na razie czuje sie jak zasiedziana matka :( a on mi na to ze wezmie mnie sila (oczywiscie w zartach) a ja mu powiedzialam ze jak wezmie sila to koniec lozka do konca naszego wspolnego zycia, wole zeby poszedl sobie na SOHO (czerwona dzielnica) cos we mnie zgaslo dziewczyny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli - moze to przejściowy brak ochoty na seks. Całodzienne zaganianie w sprawach domowych i przy dziecku nie sprzyja takim nastrojom. Ja też miałam taki czas, ale już wszysko wróciło do normy :) Teraz bardziej nartzekamy na brak warunków :) Zawsze ktoś jest - albo jedno dziecko, albo drugie :D a wracając doe tematu teściowych, to mnie martwi postawa mojej mamy. Mam wrażenie, że moja córcia mogłaby dla niej nie istnieć. Oczywiście jak ją widzi to do niej ciucia, uśmiecha sie, bierze na rączki, ale mam wrażenie, że to jest troche bez przekonania. Dla mojej mamay najważniejszy jest wnuczek - mój synek. Potem długo, długo nić i drugi wnuczek - syn mojego brata. A dziewczynki traktowane po macoszemu. Z drugiej strony wiem, że moja mama jest zmęczona wnukami, bo dzieci mojego brata ma na bieżąco non-stop, bo mieszkają w bliźniaku. Właściwie to mój bratanek z nią mieszka. Sama nie wiem co o tym myslec. Na szczęście wrócił we wtorek mój tata z rejsu, więc sie wyrówna :) bo on jest Uleńką zachwycony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam Ja juz wpracy..... Dzis czwartek wiec mala caly dzien z tatusiem (tatus po nocce wrocil o 4 wiec juz o 7:30 musial nasza niunie przejac). Czwartki sa dla niego najtrudniejsze. Byle do pierwszej drzemki malej ktora jak na zlosc przy tatusiu pada bardzo pozno. No ale nic. Takie zycie. Widze, że nie tylko ja mam conajmniej dziwna sytuacje z teściowa. Nie tylko moj ateściowa wydaje sie byc bezduszna i bez serca 9az dziw bierze ze moj maz jest normalny) Tili moze to chwilowe. Zmeczenie i calodzienna opieka nad dzieckiem, brak mozliwosci odetchniecia nawet przez chwilke (pobycia samemu bez naszych maluchow) niestety nie nastraja checia do czegokolwiek. Rzeczywiscie wolne popoludnie by sie bardzo przydalo i mozliwosc wyjscia poza dom. Ale koniecznie bez dziecka. Moze pogadaj z mezem. Moj tez przez pewien czas tego nie potrafil zrozumiec. Zrobilam terapie szokowa - powiedzialam ze wychodze i wroce za pare godzin. Podzialalo. A maz wie, ze takei wyjscie na mnei dziala bardzo mobilizujaco. Z drugiej strony ja rowneiz pracuje wiec codziennie mam mozliwosc odpsapniecia. Blondi - niestey faceci tak maja, że nie potrafia pewnych informacji przyswoic. Ale z tego co piszesz to zastnawiam sie jak w goloe dzialacie razem z Tomkiem na polu wspolnego prowadzenia domu. Nie potrafie sobie wyobrazic jak mzona zyc pod wspolnym dachem i nie prowadzic zarowno pod wzgledem finansowym jak i planowania gospodarstwa domowego. Oki zabieram sie za robote......Bede podgladac co piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondi trzymaj się Dziewczyno :) nic złego nie napisałaś, tylko szczerą prawdę, a to zawsze najbardziej w oczy kole ale coś rzeczywiście jest w powietrzu :( ja z moim tez się posprzeczałam i do tego On jest teraz w delegacji a ja siedzę sama z oleczkiem :( tzn Teściowie mi pomagają bo mam wielkiego psa z którym musze wyjśc na sapcer a jak jest brzydka pogoda lub rano czy wieczorem to Olka niechce brac ze sobą :( na szczęście dzisiaj przyjedzie moja Mama :) a i z Klaudkiem się powoli dogadujemy hihi \"esemesowo-telefonicznie\" hihihi Anted jak już krzesełko przyjdzie to koniecznie daj znać jak się sprawuje hihi chyba tez takie zamówię :) a ile gratisow hihi gosiaczek może to rzeczywiście zęby, mój podobnie reagował dziewczyny mam nowy sposób na dziedzię :) jak Olek mi się po raz kolejny obudził o 3-ciej w nocy i marudził, a jeśc jak zwykle nie wiele by zjadł to dałąm Mu moją koszulke w której wczoraj chodziłam hihi i spał do tej pory :) może to podziała :) - niom o 6-tej obudził się na mleko, ale to norma i zaraz zasna tuląc koszulkę hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko hihi myślałam że Oluś już wstaje hihi a tu patrzę a Synek dalej śpi w najlepsze z koszulka owinięta w rączkach hihi już się powinien na kaszkę budzić :) i chyba ze spania o 10-tej to już nici będą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja odnoszę wrażenie, że od dłuzszego czasu Tomkowi o nic innego nie chodzi, tylko żeby mi dokuczyć. Normalnie, jakby się uparł i szuka zaczepki coraz to nowej. Dał mi swoje spodnie z pracy do zszycia. Wzięłam je wczoraj, patrzę - dziura w kroku. Nawlekł mi igłę (ja po tych sterydach całkiem ślepa jestem i do tego mam nieskoordynowane ruchy, więc dla mnie to mission imposible) i zszyłam. Potem jeszcze szyłam swoje, bo też miałam małą dziurkę. No i jadę dziś rano najpierw do żłobka z małym, potem do pracy, spieszę się jak zwykle rano, dojeżdżam do firmy i mam 5 nieodebranych telefonów od niego. Myślałam, że coś się stało, że może ze żłobka zadzwonili, że coś z dzieckiem nie tak... Oddzwaniam i co słysze? \"Czemu mi nie zaszyłaś dziury\". Jak to nie zaszyłam, przeciez szyłam? Okazało się, że musiał mieć widzocznie dwie dziury, a ja tej drugiej po prostu nie zauważyłam. No i juz pretensje. \"Tak mnie słuchasz, napisz znów na forum\"... itp. pewnie, że napiszę. Bo jestem zła. Przed kim mam się wygadać? Do koleżanek nie mam czasu chodzić, a poza tym nawet jak chodziłam, to jak wracałam, to pierwsze pytanie było \"Co, znowu mnie obgadywałaś?\" Ma psychozę na tym punkcie. Najlepiej, żebym w ogóle milczała i się nie odzywała. Żebym nie miała własnego zdania. Żebym siedziała cicho i cierpiała w milczeniu... Ale ja nie jestem tego typu kobietą. Nie należę do typu kobiet maltretowanych, które są ciemiężone psychicznie i fizycznie przez swoich facetów i nikomu się do tego nie przyznają ze strachu przed swoim facetem. Trudno. Taka jestem. Mam tylko nadzieję, że to wszystko minie i kiedyś znów będzie normalnie. Jak sobie przypomnę początki naszego związku... Tak się cieszyłam wracając do domu, jak widziałam, że się światło w oknach świeci, że ktoś na mnie czeka... A teraz, żeby nie Kasper, to by mi się w ogóle do domu wracac nie chiało. Ale na szczęście wiem, że jest to moje słoneczko, które czeka na mamusię i nigdy o nic nie ma pretensji... Przynajmniej na razie, hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondii - Tomkowi brak poczucia własnej wartości. Może jak sobie to uświadomi to zacznie nad tym pracowac i zmieni stosunek do innych. Lekarstwem dla niego byłoby otwarcie na innych ludzi, a szczególnie na najbliższych. Mysle, że jakby sie zajął wami z całym sercem, to by odnalazł w tym radość i przestał mysleć o pierdołach i swoich kompleksach. Tomek - czytasz? Przemysl to :) Fruskawka - ja sie chwytam wszelkich sposobów na sen mojej córci, więc Twój też wypróbuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×