Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracownica pewnego biura

czy macie w pracy koleżankę, kolegę, co Was wkur**a do granic możliwości?!

Polecane posty

a ja chcialabym miec większy kontakt z klientem, myslę, ze czulabym się dobrze w handlu, ale tu gdzie jestem nie jest najgorzej, właśnie dzwonila żona karpia, miala tomografię, wiem wszystko w kazdym szczególe, wnuk karpia jest najlepszym uczniem w Naszym mieście, a teraz napieprza na Walentynowicz, ow mordę jestem znów zmęczona:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ill staraj sie cały czas, myśle jednak, ze cięzko jest trafić do pracy gdzie nie będzie takiej wielorybki albo karpia. mój mąż pracuje z chłopakiem, którego nazywają: \'mlody, prężny i ambitny\", został niedawno kierem, ale cale szczęście nie męża, ludzie mają przesrane, włazi w dupę szefostwu poprzez kapowanie i upieprzanie ludzi...o wszystkich ma wyrobioną opinię, wiedza zerowa, ale dla dyrekcji jest wygodny, nie wiem już czy arp i wielorybka nie są lepsi:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karp rozmawia głównie przez tel. i ze mną. dziennie opracuje może ze 3 przewodniki technologiczne, ale jest wybitnym specjalistą heheehhe:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kazdej pracy trafi sie taki karp albo wielorybka, ale u mnie jest przegiecie - 95% to same wielorybki, mam ich serdecznie dosyc :( Gdybym chociaz miala osobne biuro i sama w nim siedziala - dalabym rade. Ale tak... I tak ograniczylam informacje o moim zyciu prywatnym do max minimum, ale one wyciagaja info o mnie nie wiem skad. I od rana sie zaczyna: \"a czy to prawda ze..?\" Tutaj kazdy o kazdym wszystko wie, tylko nie o sobie. Naprawde, wolalabym juz prace w duzej korporacji z przepierzeniami miedzy boksami, gdzie kazdy kazdego ma w nosie. Moglabym sobie spokojnie pracowac w samotni. Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o tym...
obecnie jestem przedstawicielem handlowym, ale jeszcze jakos ani razu w terenie nie bylam ;)i nie zanosi sie narazie. Wole nie podawac branzy, bo jest zbyt charakterystyczna :) No a ta druga praca to owszem finansowo ciut gorzej, ale sa perspektywy awansu i podwyzek + premii. Blizej od mojego miejsca zamieszkania. No i branza consulting i hr , co bardziej mi odpowiada :) Tylko zamiast umowy o prace jest umowa o dzielo na kilka miesiecy, a pozniej umowa na czas okreslony. I to jest ten minus, dlatego mam watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo u mnie firma zyje z plotek:-D ile to już osób miało różne romanse, nawet stanąć na kortarzu nie można i porozmawiać, bo zaraz jest, że w kuluarach się było i obmawiało, ja tam się do nikogonie odzywam, bo zaraz idzie w eter, normalny smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędniczka.
Dobrze Wam dziewczynki, ja na brak pracy nie narzekam, zawsze się znajdzie jakies zajęcie, bo jak się skończy jedno to zaraz ci pod nos podtykają drugie:o Oczywiście głównie to ja tak tyram za wszystkich, bo reszta towarzystwa jest bardziej na wczasach niż w pracy.Potrafią cały dzień latać od pokoju do pokoju w niezwykle ważnej, nie cierpiącej zwłoki sprawie.Kawki, herbatki piją hektolitrami, nie dopiją jednej już parzą drugą.I tylko w kółko "Basiu przyjdź do mnie na śniadanko" potem "Krysiu przyjdź na ciasteczko", ich życie toczy się wokół plotek, jedzenia i srania(stąd wiecznie okupują toalete). Oczywiście jako, że jestem najmłodsza to mi przypada najwięcej pracy.To ja musze się zająć wszystkim, kiedy ich nie ma.Jak przyjdzie jakiś petent to mają mine jakby go chciały zabić gazetą za przerwanie super ważnej rozmowy o ostatnim obiedzie u synowej:o Nie musze chyba wspomniać, że te jakże yntelygentne matrony nie potrafią nawet obsłużyć podstawowych urządzeń biurowych.Zawsze sapią przy komputerze i leje im się pot z czoła, kiedy muszą wystukać kilka mądrych zdań.I zawsze słychać pojekiwanie"oj cos mi się przesuneło, oj coś mi sie skasowało, oj coś mi się zawiesiło" masakra:o.Nie wspomne już nawet o faxie czy obsłudze kserokopiarki. A wiecie co jest najgorsze.Za grosz nie ma w nich wdzięczności, że człowiek odwala za nich robote, że poświęca swój czas by im w czymś pomóc.Zawsze wychodzi na to, że to one są mądrzejsze, wiedza wszystko najlepiej:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędniczka.
Aha rozmowy z telefonu służbowego tez są na porządku dziennym.Wiecznie go okupują, że inni nie moga się dodzwonić.Różnego rodzaju katalogi bon prix, oriflame, avon, amaway to tez codzienność.Jak przychodzi handlara z majtasami, terebkami czy innym badziewiem to rzucają sie jak kwoki na łeb na szyje:o Wyobraźcie sobie jeszcze, że musze męczyć się w takim upale tylko przy otwartym oknie, bo stare kwoki nie moga siedzieć przy włączonej klimatyzacji bo zaraz ich wszystko boli:o Takie są biedne, delikatne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o tym...
tak to niestety bywa. U mnie nie ma plotek i podjadania, ani opowiesci rodzinnych jako tako tez, moze wynika to z faktu, ze jestem jedyna kobieta :) reszta to faceci. Ale wkur**a mnie do granic mozliwosci to, ze dzis nic nie zrobilam;( JA tak nie chce. Wiem, ze wiele osob by sie cieszylo z nic nie robienia, ale nie ja. Ja chce pracowac, bo inaczej nie widze sensu siedzenia w biurze i czekania, az sie dzien skonczy. Marnowanie wlasnego czasu. Jakies dziwne czasy , ze albo wykorzystuja na maxa, albo nie ma co robic, a jakias rownowaga by sie przydala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZiweczyny...
Dziewczyny, marzę o waszej pracy!!! Ja zapier.... 8 godzin i to robota fizyczna. Nogi odpadały, ręce zniszczone a przerwa na jedzonko to 15 min i dalej do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędniczka.
U nas był dzisiaj handel obwoźny.Obkupiły się majtasami i teraz wymachują nimi we wszystkie strony i cieszą się jakby ubiły interes życia:o Aha zapomniałam jeszcze dodać, że wszystkie są na diecie i prawią sobie komplementy jak to widac, że schudły 1 kg.A potem opowiadą o tym co będa żarły przez kolejny tydzien i jak to kupiły w promocji na wsi pół świniaka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do urzędniczki: moja koleżanka pracuje w urzędzie gminy i tam jest dokładnie tak samo. Same stare baby, którym dzień mija na przeglądaniu katalogów z avonu i piciu jednej kawy za drugą, a dziewczyna zapieprza tak że nie ma czasu zjeść śniadania, tyle jej roboty wrzucają. Bo one nie wiedzą, nie umieją itd. No to po jaką cholerę tam siedzą, skoro tyle młodych ludzi jest bez pracy?! Hm, jeżeli Pan Karp przez cały dzień wypisuje tylko 3 przewodniki (co nie wymaga jakichś specjalnych uzdolnień, z tego co pamiętam), i poza tym nic nie robi.... Wyrazy uznania dla Karpiowej, że go jakoś wytrzymuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZiweczyny...
A to na poprawę humoru :-) Gra "jak się rozluźnić" w biurze, system punktowy na zasadzie: "nie, na TO nie masz odwagi" Zadania za 1 punkt: 1. Przebiec z pełną prędkością wokół wszystkich stołów w pokoju 2. Głośno stękać i jęczeć w WC w obecności przynajmniej jednej osoby nie uczestniczącej w grze 3. Całkowicie zignorować pierwszych 5 kolegów mówiących "dzień dobry" 4. Zadzwonić do kogoś, nieznanego osobiście, powiedzieć "niestety - nie mogę teraz rozmawiać" i odłożyć słuchawkę 5. Sygnalizować zakończenie rozmowy przez zakrycie uszu rękami 6. Dokładnie "wymacać" dostarczana właśnie przesyłkę i mruczeć no... no... to jest naprawdę FANTASTYCZNE w dotyku" 7. Co najmniej 1 godzinę chodzić z rozpiętym rozporkiem? 8. ... i każdemu kto na to zwróci uwagę mówić "ale ja tak lubię!!!" 9. Wracając od kserokopiarki iść tyłem 1 0. W windzie za każdym razem, kiedy ktoś otwiera drzwi głośno wciągać powietrze Zadania za 3 punkty 1. Powiedzieć do szefa " jesteś COOOOL" jednocześnie "mierząc" do niego palcami ułożonymi w pistolet 2. Mamrotać niezrozumiale do pracownika, następnie powiedzieć: zrozumiał pan? Nie cierpię się powtarzać..." 3. Wywoływać samego siebie przez interkom 4. Uklęknąć przed kranem z woda i pić - w zasięgu wzroku musi się znajdować przynajmniej jeden nie-gracz 5. Wykrzykiwać przypadkowe liczby, kiedy jeden z kolegów coś liczy Zadania za 5 punktów 1. Na zakończenie zebrania zaproponować żeby wszyscy się wzięli za ręce i odmówili "Ojcze nasz", dodatkowy punkt, jeśli samemu zacznie się modlitwę... 2. Wieczorem wejść do biura jakiegoś pracoholika i w jego obecności 10 razy włączyć i wyłączyć światło 3. Każdego, z kim rozmawiamy, w przeciągu przynajmniej 1 godziny, nazywać Herbert 4. Podczas najbliższego zebrania głośno zakomunikować ze się musi wyjść do toalety "z grubszą sprawą" 5. Każde zdanie kończyć słowem "starrry" 6. Pod nieobecność któregoś z kolegów, przeciągnąć jego stół do windy 7. Podczas zebrania, co chwila walić się pięścią w głowę i powtarzać "bądźcie wreszcie cicho!!!! Skupić się nie można..." 8. Podczas obiadu uklęknąć przed jedzeniem i głośno powiedzieć "zaprawdę powiadam wam: pan dal mi pożywienie i nigdy już nie będę cierpiał głodu!!!" 9. W kalendarzu kolegi napisać "podobam ci się w pończochach?" 10. Zanieść własną klawiaturę do kolegi i zapytać "zamienisz się?" 11. 10 razy przeprowadzić z kolega "konwersację": "Słyszałeś?" "Co?" "Już nic..." 12. Przyjść do pracy w mundurze i na pytania odpowiadać "nie wolno mi o tym mówić" 13. Udając szefa eleganckiej restauracji zadzwonić do kolegi i przekazać mu ze podczas ostatniego losowania wizytówek wygrał darmową kolację dla dwóch osób. 14. Podczas ważnej telekonferencji mówić z wyraźnym obcym lub gwarowym akcentem 15. Znaleźć odkurzacz i przez dłuższy czas "sprzątać" wokół biurka 16. Włożyć w spodnie kawałek papieru toaletowego tak, aby wystawał i udawać zdziwionego, kiedy ktoś zwróci uwagę 17. Przed każdym uczestnikiem zebrania położyć filiżankę kawy i ciastko, następnie wszystkie ciastka rozgnieść ręką 18. Podczas zebrania powoli, z hałasem, "podciągać" krzesło do stołu 19. Podczas zebrania, ułożyć na stole plastikowe figurki (wg. uczestników zebrania) i kiedy ktoś zabierze glos - "animować" odpowiednią figurkę Wygrywa ten, kto zostanie z pracy wywalony ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o tym...
hahaha no fakt posmialam sie ;) poprosze o wiecej takich dowcipow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za docenienie moje cierpliwości:-D o jezu dla mnie te bon prixy i majtasy to jakaś abstrakcja, ale się zaśmiewam do rozpuku hahahha:-D u mnie laski też się odchudzająi prawią sobie komplementy, a potem obmawiają się nawzajem i nasmiewają, że taknaprawde to ta a tamta przytyła, a chwali się, ze schudła. Kawusia to norma i wyjścia na miasta na kebaba. z otwieraniem okna niestety mma to samo, zgredy zaraz chodzą przewiane, więc się muszę kisić i dusić w gorącu. wkurwia mnie jak karp w jakims wordowskim dokumencie coś kliknie głupio, a potem mnie woła i musze mu naprawiac jakąś pierdołę... teraz wszedł nam taki system - Baan, ja robię w nim prawie od razu, jest to naprawdę prymitywne, a on non stop mnie woła, chociaż robi to samo setny raz....wymiękam! uważa sie za wybitnego konstruktora i technologa, tymczasem skończył zawodówkę, 2 lata technikum i 2 lata na AWF-ie, ale uważa, ze jest po studiach hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie będzie jak przyjda jakieś młodsze osoby do mojej firmy i będą na mnie gadać, ze nic nie robi tylko siedzi na kafe:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karp od kilku dni chodzi na siłownię haahah:-D napierdala, że pozostała mu helleńska budowa z młodych lat, a wygląda jak bóbr, wielka dupa i brzuch, 175 cm wzrostu i krzywe, grube giczały. przychodzi do roboty, zdejmuje zapocone buty i zmienia na klapki, które po wyjściu stawia na kompie bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędniczka.
to teraz ja kilka zapodam: Urzędnicy to doskonali partnerzy w małżeństwie. Jak przychodzą do domu to są wyspani i wypoczęci. A i gazetkę mają już przeczytaną... Szef do podwładnych: - Tyle razy wam zabraniałem palić w trakcie pracy! - Że niby kto pracuje? - Co to może być, trzeci dzień nie chce mi się robić?! - Pewnie środa Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki: - Naczelnik przyjmuje? - Nie odmawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urzędniczka.
ale ci dobrze ja tu bede siedziec jeszcze do 15.15:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja do 16tej muszę siedzieć:( Najgorsze że nie mam teraz wiele roboty, czerwiec to martwy sezon dla sprzedaży, zrobię rano co mam zrobić, i się nudzęęę:( A czasem bywają takie dni, że wszystko się wali, atakują mnie ze wszystkich stron, i nie wiadomo za co się wziąć. Moje współpracowaczki (notorycznie na diecie) zamówiły dziś pizzę i ostentacyjnie się delektowały. Mnie się akurat ostatnio trochę schudło, to mierzą mnie zawistnym wzrokiem jak przechodzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o tym...
ja tez dzis do 16. A niestety od samego rana nie mam nic do roboty. Kolega mnie podtrzymal na duchu i powiedzial, ze jutro mnie czyms zajmie. Hurraaaaa bedze miala prace ;) Poki co pozostaje mi modlic sie o 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko, dopiero mam chwile na oddech. Co poszlam do jednej, to podtyka mi pod nos ciasto domowej roboty, nie rozumie ze nie chce i jeszcze mam byc jej wdzieczna za czestowanie... urzedniczka - wypisz wymaluj, moj urzad. majtasy, plaszcze, quelle - na avony \"je nie stac\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o tym...
Witam drogie panie ;) U mnie sie zanosi na jakies obowiazki dzisiaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja o tym witaj! miałaś mieć zajęcie, i nic z tego? ja żeby nie zapeszyć mam na razie spokój, karp ma trochę więcej roboty niz normalnie, więc jest zaaferowany, bez kija nie podchodź heheeh poza tym bedziemy mieli audit zewnętrzny za tydzień, a ten głomb nic nie wie, więc robi sciągi z ksiąg jakości hahahha:-D ale mam ubaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć karolina:-) ja o tym może zmienisz nicka na przyjaźniejszy? oczywiście jak nie chcesz to no problem, ale jakoś głupio tak pisać do Ciebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Zapowiada się kolejny dzień nudy. Ja to chyba powinnam być jakimś kierownikiem, bo się na moim stanowisku nudzę:-D Wtedy mogłabym się nudzić legalnie:-D Karpiowa, myśmy ostatnio mieli audyt iso. Wszyscy się zestresowali, a i tak przepytywali tylko kierownictwo, które się rozłożyło na prostych pytaniach;) Audytorów nawet nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×