Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Robert_34

Jak odzyskać kobietę, która podobno mnie kochała??????????

Polecane posty

Gość jkdlgipdoytremtol
kocha to ona tamtego a nie ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda sodowa
Robercie, nie chce mi się czytać wszystkich postów, przeczytałam tylko kilka pierwszych i muszę Ci powiedzieć, że dla własnego dobra (a także dla jej dobra w pewnym sensie...) powinieneś dać sobie spokój, przestać zabiegać i mieć nadzieję na cokolwiek... Wiem, że to cholernie przykre i zapewne trudno Ci się z tym pogodzić, ale naprawdę nie widzę szans na Wasz związek. Wierz mi, że gdyby ona czuła coś głębokiego do Ciebie, to z całego serca pragnęłaby kontaktu, szczególnie, że znacie się od dość długiego czasu. Myślę, że byłeś dla niej plastrem miodu na złamane serce, zapomnieniem, odskocznią... Kiedy jednak doszło do spotkania dziewczyna się rozczarowała i to wcale nie Twoim wyglądem jak tu niektórzy piszą, ale tym, że nic nie czuła... To nie jej wina, do uczuć nie można się zmusić... Ładnie z jej strony, że nie robiła i nadal nie robi Ci nadziei na coś... Gdyby Cię kochała, nie zaczęłaby się wycofywać i to w dodatku od chwili pierwszego spotkania... Pewnie brak jej odwagi, aby w radykalny i dość ostry sposób dać Ci do zrozumienia, że nie chce mieć z Tobą kontaktu... Moja rada-pogódź się z tym, że najwyraźniej musisz szukać dalej swojej "drugiej połówki", nie spotkałeś jej jeszcze... Jeśli trafisz na tę właściwą, wtedy wszystko będzie inne, jaśniejsze i prostsze, zobaczysz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
widzę Miłe, ze nie dajecie mi nadziei czyli nie walczyć już, niczego nie robić, nie dzwonić i cierpieć sobie nadal napisałbym list, zrobił cokolwiek, ale nie chcę być śmieszny ona jest taka dziwna, bardzo wrażliwa, delikatna, artystka, zupełnie inna od dziewczyn, które znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
postaraj sie o niej zapomniec bo sie rozchorujesz, wyrzuc ja z pamieci i jej numer i jakos z czaassemm samo przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkdlgipdoytremtol
to jak jest wrazliwa to moze dltageo nie chce cie ostrzej potraktowac tylko daje ci znaki ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robercie ; po przeczytaniu Twojej opowiesci , jestem sklonna stwierdzić ze jestes bardzo naiwny,. Ty sie upieRasz na nią , ok rozumiem milosc , bo sama kocham . ale to co piszesz , zalatuje naiwnoscią szczeniaka ,. daruj sobie i wiecej sie nie błażnij ,. NIE MA CHEMII z jej strony , oczywiscie do Ciebie ,. a ty , no cóz , jak ci przejdzie mam nadzieje , ze sam sie z siebie pośmiejesz ,. pozdrawiam bardzo serdecznie ,. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
wlasnie caly czas do tej pory sie osmieszales nie rob tego juz. Ona nie chce cie oszukiwac byc z toba tak samo jak ty nie chcesz byc z innymi kobietami ( pisales wczesniej o jakiejs kolezance zpracy) i ich oszukiwac. Proste prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda sodowa
tigra.- masz rację, Robert też się o tym przekona za jakiś czas...;) Jak to mówią: miłość nie dodaje rozumu głupcom, ale odbiera go nawet najmądrzejszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
Ona mi powiedziała wprost, że nie chce. Po pierwszym spotkaniu ze 2 tygodnie rozmawialiśmy przez telefon, czułem, że już się coś zmieniło. Zadzwoniła w końcu i przeprosiła, dlugo rozmawialiśmy, mało co się nie popłakała, tłumaczyla, że to chyba nie to, że chce dla mnei wszystko najlepszego. Powiedziałem jej, ze w sumie też nie odczułem, zebym się zakochał, że jak dla mnie zwykła znajomosc kolezenska jest ok. Po prostu zraniła mnie i nie chciałem dać po sobie poznać. To bylo jednak dawno, a uczucia sie zmieniają. No i przypominam, ze teraz jest sama i bardzo cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
chyba Pani Woda, a nie "wdowa" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
co by sie musialo stac zebys o niej zapomnial??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
Chciałbym, żeby mi ewentualnie ostro powiedziała w twarz, że na pewno mnie nie chce, bo mnie nie kocha. A tak naprawdę marzę o jakimś zbliżeniu z nią, chciałbym ją chociaż pocałowac, przytulić. Nigdy nie było mi to dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszkaa.
Przede wszystkim skasuj wszystkie Wasze smsy - mozesz je spisać na kartce papieru i głęboko schowac, żeby nie pozbywac się w ogóe wspomnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda sodowa
tigra.- dzięki, tak to jest z miłością niestety... Robert- jeśli ona jest wrażliwa to zapewne nie ma odwagi wprost powiedzieć Ci, że to koniec, że masz dać jej spokój, wiesz, ona boi się Ciebie zranić... zrozum to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
nie powie ci tego w prost poniewaz jest mila, lagodna.. jak juz pisales a daje ci do zeozumienia w lagodny sposob wiec co za roznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
Wy jesteście tak jednoznacznie pewne, że ona mnie nie chce. A ja nie mam tej pewnośći, może jest nieśmiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszkaa.
Robert, ktoś tu prawdę powiedział, że zadurzony jestes jak nastolatek:) Pomyśl sobie, że może lepiej, że masz tylko marzenia dot. strefy intymnej. Ja nie mam nawet tego, tylko widok jego pleców 'po' w pamięci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
a z tamtym jakos byla i nie byla niesmiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda sodowa
Robert, bo my patrzymy na to z boku, innymi oczami;) Ty zaś jesteś w stanie "upojenia miłosnego", nie potrafisz obiektywnie ocenić sytuacji, widzisz to, co chcesz widzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
Robert! odpowiedz mi jeszcze na jedno pytanie: Co w tym przypadku jest niemozliwe do zniesienia i przetrwania?? a zarumienisz sie ze wstydu jesli sie do tego przyznasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
Tak, widziałem kiedy o nim mówiła, jak świeciły jej się oczy, jaka była pobudzona. Wkurza mnie, ze jakiś idiota to odrzuca, a ona za nim płacze. Myślałem zawsze, że jak sie czegos bardzo chce i się o to walczy, to człowiek osiągnie cel. Ja zrobiłem wszystko, żeby ją mieć. Całe życie zmieniłem. myszaaa - naprawdę wiem co czujesz i wspieram Ciebie, mam nadzieję, że on zrozumie, że zawalczy o Was, przesyłam buziaki i przytulam, trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
mercimadam :) nie bardzo rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
" Dlaczego ci ktorych my kochamy, nie kochaja nas? A ci ktorzy nas kochaja, nie maja u nas szans?" odp. nic na to nie poradzimy nie mamy na to wplywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
ok. jeszcze raz: Co w twoim przypadku niemozliwe jest do zniesienia i przetrwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
Wszystko jest do przetrwania. Miałem w swoim życiu już wiele upadków i wierzę, że dam sobie radę ze wszystkim. Dzięki Dziewczyny za pomoc i wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercimadam
no wiec wlasnie!! Zrobiles krok do przodu!!:) wiec sobie odpusc! Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszkaa.
Tez pozdrawiam i dziękuję za wsparcie. Będzie dobrze, zobaczysz:) Tylko nas posłuchaj!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert_34
Myślę jeszcze, że może chodzić o to, że jestem dla niej za stary. Zachciało jej sie młodości, ten jej ukochany ma 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×