Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniamin

zmotywujmy się jeszcze 1, warto! nie 4 lecz 40!

Polecane posty

dorotko to nie komplement to sama prawda teraz to juz naprawde uciekam... pa!!! do jutra... a raczej do dzis tylko po wyspaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniu oby!!! nawet nie wiesz jak mi sie marzy ta 7 z przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa172
jestem jestem. wiem z to swinstwo ale nie bede oszukiwac ja jestem len do diet i nie mam nic a nic silnej woli. probowalam kilka razy. sama i z siostra. i nic. nie daje rady. ze mna tak jest ze albo nie jem wcale albo sie nie kontroluje. jedno i drugie nie sprzyja odchudzaniu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwa uwierz mi ze ja tez nie mam silnej woli ale jak sa juz efekty to az szkoda je zaprzepascic tym bardziej jak sie wie ile sie w to wlozylo wysilku... no i co chyba od was nie pojde... hehe... nie no lece...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa172
no wlasnie efekty mobilizuja 4 dni i 3kg w dół i przestan brac skoro dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, nie wiedziałąm, ze piszecie jeszcze iwa, jak co to wpadnij jeszcze ja to w ciagu pierwszych 4 dni zjechaal 4 kilo na m ale i tak nie chcę popatrz to dzialą na mozg- spać nie mozesz, mówię Ci - poł tabletki na początek pa, do jutra dobranoc topiku 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaale się napisalyścieeee ja po śniadaniu, activia z fitnessem, ale zjem zaraz jeszcze jakiegoś banana czy coś i wiecie co... ważę się codziennie, nie mogę się powstrzymać, po 3 dniach 59 dzis jest troszkę ponad 58 niby fajnie, ale ja W OGÓLE tego nie czuję. z 62- 58 zakładam że te dwa pierwsze to woda i gdybym teraz zaczęła jeść wszystko to w jeden dzień by wróciło wiec schudłam 2 kg na czysto, to może jeszcze mogę nie czuć boję się, że waga popsuta i tak naprawdę nie chudne ;) ale po ubraniach też nie widać :( dziś do Oskara na 18stą, ale długo dojeżdżam więc muszę wyjść o 16 a wracam po 21szej, i znowu sie najem na noc. No trudno. Ale wczoraj nie chcialo mi się czekać pół h na przystanku i wróciłam na piechotę, troche truchtem nawet, bo deszcz popadywał:) i jakoś tak fajnie było. Nadal mam zakwasy, nie ćwiczę... kto w ogóle wymyślił ćwiczenia? katooorgaaa. Jak patrzę na te umięsnione baby... chyba bym musiała 10 lat ćwiczyć żeby dojśc do takiego wyglądu. A, przeczytałam na kafe że po kierunku Pracy socjalnej nie ma pracy... Jak już się na coś napalę, okazuje się że doopa. Ale ja nie chcę zarabiać kokosów, byle na utrzymanie starczyło, to może jednak? ;) trzymajcie sie. Gdybym tak jak Wy po nocy siedziala w necie to bym non stop jadła. Uwielbiam jeść przed kompem :) Aniaminka, też chcę zdjęcie! i wyślęjeszcze jakieśswoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, Niestety nie mogę tak często odwiedzać tego forum jak bym chciała, ponieważ jestem mamą 2-latka, który nie pozwala za długo posiedzieć przy komputerze. Jeszcze do niedawna spał w dzień, ale od tygodnia nie śpi i dość próżno się kładzie wieczorem ok. 21. więc mama niewiele czasu dla siebie. A mi niestety spada motywacja, bo niw widzę większych efektów odchudzania. Muszę jak najszybciej osiągnąć cel I (czyli 80 kg). Macie jakiś pomysł na szybka 2-tygodniową motywującą dietkę (ale bez jojo). Dodam ,że w 2 tygodnie chcę schudnąć 6 kg, a potem mogę wrócić do racjonalnego odżywiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Luiza, wlaśie take pulapki na nas tłuszczyk zasadza- to znaczy spadek motywacji, a trzeba być konsekwentnym, mimo wszystko, wtedy dojdzie się do celu. wiem, że chcialabyś szybko zgubić te 6- tak jak ja, powiedzmy 10. lecz, jak mówią ludzie szybkie diety prowadzą do jojo. takim \'zapobiegaczem\" jest ruch, potrzebne byloby potem ze 2 godziny, lub 1,5 ruchu. ja też najchetniej załamałabym się :), ale co- znowu wróce do punktu wyjścia, utyję jeszcze i te problemy- nawet dotyczące kupowania ubran- nigdy się nie skończą....także trzeba trwać w diecie. dziś, tak jak się spodziewałąm, ważę trochę mniej, bo skończyl mi się@....:), mimo tej nie-ścislej diety- bo chlebek, a wcześniej lód i w niedzielę cukierki. za często mam takie wpadki. przez 2 tygodnie to powinnam sie pozbyć 5, 6 kilo. a tam. rozza, ja też codziennie staję na wadze. tez nie mogę z tego zrezygnowac. dziwne, ze po tych studiach nie byloby pracy. może coś innego znajdziesz. jestem pewna. nie mów tez tak,że nie chcesz tak dużo zarabiać, bo narazie jesteś młoda. masz inny światopoglad. to się zmieni. jest 98 pr, że się zmieni. ja tez tak mówiłam...., a teraz chcialąbym być wynagradzana godziwie. kiedys będziesz miałą rodzinę, dzieci i niestety pieniadze sa konieczne- chociaż czasem dziewczyny mają takie szczęście, ze biora operatywnych mężczyzn za mężow. cały czas myślę o tym Oskarku... tak rano pomyślalam, ze może mozna by było dać jakis cynk za granice, bo tam jest więcej ludzi bogatych, tam są prawie wszyscy na jakimś poziomie. więcej ludzi mogłoby się zdecydowac na zaadoptowanie Oskarka. np w NIemczech, albo w Holandii. czy istnieje taka możliwość, żeby dogmania skontaktowala się z jakims towarzystwem pomocy zwierzetom z zagranicy? albo, żeby oplacać taką jakby opikunkę, która by do niego przychodziła ....ale gdzie.....i ona musialaby dostawać z 1000 zl chyba- nie to nie dobre nie wiem, co tu wymyślec. chodzi o to, żeby pies byl rozleklamowany bardzo. ale u nas w Polsce.....człowiek taki jakja nie móglby go wziąc, bo potrzebne warunki, czas, czyli rodzina musi byc duża, zaangażowanie i pewnie jakieś finanse. rozza, a czyu Ty do niego chodzisz sama? jak pomyśle,ze on tam musialą siedzieć sam, rok w schronisku. a co mówila dziewczyna z tymczasu, ktora się nim zajmowala do tej pory? zcemu on nie ma sierści na plecach, czy dlatego, że się gryzie, czy et odleżyny? nie wyobrażam sobie, zeby go uspic. ale wiem, ze faktycznie adopcja tego pieska, to czekanie na cud. moje drogie.... dziś jeszcze nic nie jadlam, dopiero wstalam. hm, zjem pewnie twarożek z chlebkiem- prosiątko, nie bij. troche jeszcze tego chclebka zjem. bo sam twarozek....nie. a potem to ugotuję chyba jakieś warzywa. dorota, nie napisałaś nic... odezwijcie się, co tam u Was prosiatko, śpisz? asia, pobudka! zaraz nastawiam herbatę i kawe. ja to nie musze pić kawy, ale chodzi o urozmaicenie. wtedy mowię sobie,że mam 2 rzeczy a nie jedną do wypicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie odchudzaczki😘 Witam wszystkie nowe twarze na topiku...ciesze sie ze jest nas coraz wiecej:) Luiza u mnie waga spada dosc szybko, jestem 17dzien na diecie jutro sie zwaze ale widze po ciuchach ze leci w dół:( w poniedziałek kupiłam sobie bluzeczke na guziczki i zawsze takie bluzki mi sie rozchodziły paskudnie bo mam dosc duzy biust i jak ta mierzyłam to tez tak myslałam ze nic tylko delikatnie agrafka musze:o a dzis zakładam i lekki szok normalnie luzno:P ale ja swojego sposobu nie polecam wczoraj dostałam opierniczke od kolegi ktory tak troszke czuwa nad moja dieta, studiuje na awf-ie ze normalna to ja nie jestem zeby jedzac tyle jeszcze na wysiłek sie porywac, ale niech sobie gada:P Mam swiadomosc ze juz tak pieknie waga spadac nie bedzie, ale i tak dobrze ze wogole sie to pomalutku do przodu posuwa:) Ja dzis zadnych rewelacji w zywienia bo znow w pracy jestem...sniadanie activia naturalna z otrebami i lnem, obiad pomidorek, jajko na twardo i dwa plasterki poledwicy z indyka, a na kolacje druga activia z otrebami. Dzis rano specjalnie wstałam o 5:30 zeby zanim wyjde do pracy pocwiczyc bo wczoraj tylko 5serii po 30 brzuszków:( na wiecej nie miałam siły po prostu za to dzis godzina na rowerku i kolejne 5 serii brzuszków, szybki prysznic i do pracy dzis bede wczesniej bo na 20 juz w domku wiec bede mogła jeszcze troszke sie zmobilizowac do ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki! witam wszysytkie baaardzo serdecznie w niedzielny \"poranek\" :) musialam nadrobic nieprzeczytane strony.. toscie znowu mialy posiadowke :) ehhhhhh....... a ja tez pozno poszlam spac, ale juz nie zagladalam na topic... myslalam, ze spicie :) ale dzisiaj tez jest noc :D a wiec po kolei ) uwagi do kazdej z kolezanek :) kolezanka- fajnie ,ze jestes :) napewno dasz rade- no i teraz ania ma kompanke do scigania :) (nie chce nikogo urazic, ale wydaje mi sie, ze jak ma sie kogos z porownywalna waga i wzrostem na pocztaku to latwiej mozna sie zmotywowac :) ) asiu- sie usmialam.... co ja sobie pomyslalam, jak ogladalam twoje zdjecie? ale ona mloooooooda, czy nie za mloda na 4 letnie dziecko? (ale nie chcialam nic pisac ;) zreszta- moja chrzesnica sie urodzila jak jej mama miala ok 17-18 lat i nie wiedze w tym ani zadnej tragedii ani nieszczescia :) ) wiec nie pisalam... ale pomyslalam :D aniu- chlebek tak- tylko razowy :) taki ciemny- ja jem codziennie 2 cienkie kromki na sniadanie! a jeszcze lepszy jest juz taki troche zeschniety... czerstwy :) mi smakuje. nie bede krzyczec- bo wiem jak trudno ie przestawic :) luiza- fajnie, ze choc troszke napisalas... a przy maluszku chyba rzeczywiscie trudno o wolna chwile :) ale zamiast przed kompem mozesz posiedziec ze swoja perelka :) a co do tych 6 kg... no nie wiem, nie wiem.... a moze popatrz ile ci sie juz udalo! przeciez niemalo schudlas! nie ma co liczyc na cuda! monika- jak dla mnie to twoja dieta jest katorga :o i jak mowi ci o kolega z aw-fu to moze powinnas wziac to sobie do serca? jakbym tyle jadla to bym padla na pyszczek po 2 dniach... a pierwszy potraktowalabym jak glodowke! rozza- ale ty to i tak chudzinka jestes i slicznie wygladasz :) a co do pracy socjalnej... no wiesz ja bym nie powiedziala, ze nie ma po tym pracy... moze najnowszego mercedesa sie na tym nie dorobisz, ale pieniadz enie musza byc glodowe :) wiem co pisze. juz chyba wspomnialam, ze od kilku lat zajmuje sie dzialalnoscia wolontariacka. pracuje w przeroznych projektach z dziecmi i mlodzieza. ostatnio tylko mlodzieza (tylko ja jestem zazwyczaj albo w ich wieku albo naprawde nie wiele starsza i smiesznie to czasami wychodzi jak mam cos poprowadzic- oni czekaja na stara babe a pojawiam sie ja :) ) poznalam tez w polsce kilka osob, ktore sutdiuja prace socjalna... i sie nie dziwie, ze pracy nie maja! niektorzy byli naprawde zaangazowani, chcieli cos robiac- pomagac innym. i oni mieli zajecie! a ta reszta, ktora mowi, ze nie ma po tym pracy- to ludzie, ktorym sie nie chialao robic nic, albo tylko tyle ile sie od nich wymagalo! to wiadomo, ze pracy szybko nie znajda ;) bo ta praca daje wiele radosci... ale wymaga tez wiele poswiecenia... tyle, ze trzeba sie troszeczke uodpornic psychicznie. nie che, by brzmialo to gruboskornie, i absolutnie nie mowie o znieczulicy. tylko bardzo czesto ma sie stycznosc z tyloma nieszczesciami (wielkimi i malutki), ze sila rzeczy nie mozna do wszystkiego podchodzic emocjonalnie- tym bardziej, ze takie podejscie najczesciej nie pomaga w rozwiazaniu problemu :o (to z doswiadczenia!) ok, sie rozpisalam za bardzo popijam kawek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaminka, nie planuję zakładania rodziny, tzn. to jest pewne :) chcę mieć kilka psów. Facetów nie lubię :P do dzieci mam awersję :P dlatego tylko zwierzęta. Wiadomo, że przy rodzinie wydatki duże, ale tak, ja sama i psy, to starczy średnia krajowa, tak myślę :) Ale już w innym źrodle przeczytałam, że po pracy socjalnej jest praca, a jeszcze znalazłam- resocjalizacja i profilaktyka społeczna, też fajne. Oskar nie ma sierści przez to wygryzanie, neistety w tych miejscach już mu włoski nie odrosną. Z organizacjami niemieckimi ejsteśmy w kontakcie i często biorą polskie psy, też te kalekie. Ale warunkiem jest kastracja, a Oskar w tym stanie zdrowia nie może przejśc operacji, poza tym on musi byc sam, nier toleruje zwierząt, a tam zazwyczaj po kilka w jednym domu. Tj. w tych domach które wspolpracuja z tymi organizacjami i robią za tzw. tymczasy. Chodzimy do niego dwójkami- różne osoby z forum, ja akurat mam czas i mogę jeździć codziennie, a inni rotacyjnie :) Spadam z psem do lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak sie rozpisalam do rozzy, ze zapomnialam... :) iwa- odstaw to swinstwo- wiecie, ze te wszystkie \"cudenka\" (m, adipex itp, itd.) moga spokojnie lezec na polce obok amfetaminy? jak dla mnie to odrazu mozna zaczac wciagac i na impreze :P nie wiem tylko co wychodzi korzystenijsze cenowo.. az tak sie nie znam. anie na jednym ani na drguim! w kazdym badz razie i jedno i drugie uzaleznia- tylko nie fizycznie a psychicznie :) rzycze powodzenia wszystkim wciagajacym!milej imprezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosiątko, dzięki. Ja jestem udoporniona- i tez nie mówię o znieczulicy- po prostu lubię to robić i świadomość pomocy innym jest nadrzędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosiatko ja tez chciałam zacac na adipexie ale sie przejechałam na sprzedawcy i sama sie zawziełam, nie sadziłam nawet ze to moze byc takie proste:) a kolega niech sobie krzyczy...:P oni zawsze krzycza Rozza ja studiuje pedagogike społeczno opiekuncza, za rok lub dwa chce zaczac jeszcze prace socjalna lub pedagogike terapeutyczna i mimo ze wszyscy mowili mi; \"co Ty po tym bedziesz robic\" to ja nie zrezygnowałam bo kocham kontakt z ludzmi i zawsze jakos tak łatwo mi to przychodziło dlatego chce sie realizowac pomagajac innym zwłaszcza wsrod dzieci i młodziezy moze pieniadze wielkie nie beda ale ja bede czuła ze to co robie ma sens i cieszy mnie moja praca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam no nareszcie się poprawilayśie i napisalyście duuuuuuuuużo i moglam sobie poczytac... prosiatko zawsze dużo pisze- cieszę się :P bardzo się cieszę, ze jesteś prosiatko, bo wnosisz bardzo dużo optymizmu i takiego konkretnego dzialania. ojej, podziwiam was bardzo- jeśli chodzi o rozzę- to brak slow podziwu i wdzeczności prosiatko, umkneło mi gdzies to, ze jesteś wolontariuszem. bardzo ciekawi mnie to, co robisz. pewnie jest to zwiazane z twoimi studiami a napisaałś, ze nie chcesz o tym mówic. czyli, resocjalizacja, chyba nie praca w policji?- nie. ale ciekawią mnie same te- nie wiem jak to nazwać- praktyki, zajęcia z młodzeżą- to młodziez niemiecka? polska? co robisz, jak na nich wplywasz, jaie efekty.........ciekawe to wszystko bardzo. rozza, to promyk nadziei jest- to super, ze wspólpracujecie z zagranicą. lo matko i że Niemcy biorą nasze pieski- chyba nmienię trochę o nich zdanie. rozza- z założeniem rodziny to jest tak ja też - teraz bedę stara zgredą-- myślalam tak, jak ty- nie lubiłam facetów- i nadal mnie irytują. takie dupki, szczególnie mlodzi chlopcy (oczywiście, jak patrzę na męzów niektórych kol. to wiem już że są fajni faceci- nie generalizuję). myślałam- nie będe miala męża- pranie skarpet mnie przerażało- nie chcialm być niewoplnicą. wtedy tez nie cierpialąm dzieci (bo rodzice uwazają, ze ich dzieciaki sa najwspanialsze, a czasem wychowują je na małe potworki) i w ogóle. też myślaląm, ze zwierzeta i ja sama sobie wystarczę. nie mam męza, ale jednak wiem już że swait jest tak poukładany, ze kobieta powinna być z mężczyzną (pomijam oczywiscie inne preferencje) i powinni mieć rodzine, bo jesli nie, to też czasem siada psychika- tak myślę. w skrocie. jeśli nie bee miala męza za 10 lat :o- ojej. chce napisać tylko to, ze myślę, ze za jakieś 10, 12 lat będziesz miala rodzine... prosiatko- oczywiście nie uraziłaś mnie niczym, a przeciwnie masz 100 procentową rację, ze raźniej jest się odchudzać, gdy masz osobę z porównywalna, lub taka samą wagą. bo Wy - rozza, czy Ty to chudzinki. rozza, to powinna postawić na sport, bo jest szczupla, a sportem kształtować i poprawić to, co ew. jest do poprawienia. takze prosiatko dobrze, że zwerbowalaś tluścioszkę, maam nadzieję, ze dorota będzie sie odzywać- czyli koleżanka, i okrąglusia tluscioszka - nie mamy Twoich zdjeć, jak co to odeślemy oto moj adres swwethaert@wp.pl monika- dobrze, ze kolega ci powiedzial do sluchu. on ma autorytet, bo zajmuje sie tym zawodowo, więc go sluchaj choć ja znam Twoj tok myślenia- wmawiasz sobie, ze nic Ci więcej nie potrzeba, chudniesz i chcesz dalej chudnąc. tymczasem- powiem dosadnie- okradasz swoj organizm- żeby tylko on nie czerpal z mózgu, serca, kości tego, czego Ty mu nie dostarczasz. żeby potem nie było efektu jojo- bo teraz spowalniasz swój metabolizm. Boże, nie chcę krakać, ale trzeba to napisac. przypomniec. dlatego gratulacje za bluzeczke- sa, jak najbardziej, tylko nie mdlej nam tu! chociaż gdybyć dodala trochę sera, a potem troche tuńczyka. a tak, sama activie.......o, matko. a i tak wiem, ze Monika zrobi swoje, tak jak iwa. prosiatko, dobrze napisaalś o tej meridii. ja od kiedy dowiedzialam się, ze to działą na mozg zaprzestałam brania pomysalląm---- kurcze, czy ja już naprawdę jestem czowiekiem niepełnosprawnym umysłowo- i czy sama nie jestem w stanie powiedzieć sobie----nie żryj tyle???????????? czy ta mala pigulka ma miec większa moc, niż moja wola?? takie male, białe.... to kim ja jestem?...... no, myśle, że znacze więcej niż małe, białe... piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety Ania masz racje ja i tak po swojemu zrobie:P tzn oczywiscie cenie wszystko to co nakładacie mi łopatologicznie do głowy ale co ja mam poradzic na to ze tyle mi wystarcza:( efektu jojo nie bedzie tzn mam nadzieje ze nie bedzie bo bede bardzo powolutku zwiekszac kalorycznosc zeby tylko woga nie spadała a utrzymywała sie:) musze sie czyms cieszyc bo za chwilke bedzie tak ze przyjdzie zastój a ja wogole przestane jesc bo uznam ze to za duzo:o staram sie racjonalnie do tego podchodzic, ale jak poczuje ze nie daje rady to obiecuje ze bede jesc wiecej:) a serek bedzie jutro na sniadanko:) pewnie z pomidorkiem bo je uwielbiam a poki sa takie taniutkie i ładne to moge szalec:) Jutro wybiera sie po materiał na sukienke bo do wrzesnia nie ma tak duzo czasu i w koncu nie zdarze do tego wesela:P a moja babcia krawcowa juz krzyczy ze ona za 3dni nie uszyje:P wiec musze tak to rozłożyc zeby miec czas na porzadny obiadek bo zaplanowałam gotowana piers z kurczaka w ostrym sosie z moja ulubiona suróweczka i juz mi slinka cieknie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze Monika, jak sie będzie coś dzialo- to bedziemy interweniowac twoj obiadek jest racjonalny i smaczny a ja jeszcze śniadanka nie zjadlam zadzwonilam przed chwilą do schroniska--- pytałam o wolontariat--- pan zdziwil się, że taka stara-- lohahaha- to znaczy zapytał, czy jestem pelnoletnia- a ja mu na to tak, mam 32 lata i się zdziwil. liczylam, ze jest wyprowadzanie psow, ale nie ma. on to wytlumaczył. sa takie prace, jak malowanie, mycie misek- na razie tylko tyle wiem. no i że młodzież przychodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no musze nadrobic w obiadku bo na kolacje moge nie miec czasu:P dzis rano zrobiłam sobie zdjecie jak sie zbierałam do pracy...ale tel a nie mam kabla zeby na kompa zrzucic:( a tak sie sobie strasznie podobam taka fajna buzia sie robi...kurde az sie ciesze...jak dziecko dosłownie Ze ila masz lat?? kurde dałabym sobie reke uciac ze nie wiecej niz 27...hehe moze po prostu brzmisz tez w głosiku tak młodo ze az Pan zapytac musiał... oj chyba rozmawiamy o zupełnie innej osobie niz ta na zdjeciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika- a ja tez mam kurola na obiad ;) dobrze, za cos pozywnego zjesz :) a ja to nawet jak nie jestem glodna- to jem te 1000, nie chce miec jojo. jak chce pozniej racjonalnie wyjsc z diety, zwiekszac po 100 na tydzien... ale juz \"na zawsze\" wyrzucic z menu smieciowe zarcie. powoli dodawac makarony, ziemniaki... ale z umiarem i glowa ;) zobaczymy jak to wyjdzie. ale jeszcze sporo czasu do tego ;) aniu- sniadanie to masz jesc! :) :) :) koniecznie. inaczej bedzie cie wieczorami ciagnelo do gara (to z autopsji). po 2-3 tygodniach przymusu juz nawet nie bedziesz o tym myslala! tylko rano bedziesz wsuwala sniadanko :) a co do mojej pracy... roznie. wspolpracuje w projektach miedzynarodowych, na rzecz upowszechniania zajec spolecznych wsrod mlodziezy i aktywacji spolecznosci lokalnych. jednym slowem- mowie im, ze sami moga duzo zrobic- tylko nie moga wiecznie siedziec przed komputerem, telweizorem albo robic jakis glupot :) pokazuje im, gdzie moga zdobyc fundusze na miniprojekty- naprzyklad kurs tanca. albo jak zalozyc druzyne pilkarska. kontaktuje ich z odpowiedzialnymi za to doroslymi :D to takie motywowanie do dzialalnosci lokalnej, wspieranie spoleczenstwa obywatelskiego. dzialam i tutaj na miejscu i w polsce :) tylko czasu mi malo zostaje dla siebie :) ale uwielbiam to robic! nic na to nie poradze! a zmoimi studiami to tak hmm... kazdy sie dziwi jak mowie co studiuje, a co robie :) ale lubie te dzieciaki... a sa przerozne, chociaz najbardziej staramy sie dotrzec do tych z trudnymi warunkami spolecznymi i tych marginalizownych... to w projektach nie wykluczamy nikogo . 🌼 a gdzie reszta odchudzaczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe nasz odchudzaczki pewnie poszły na jakiej cwiczonka a my tu siedzimy przywiazane do monitora:P hehe ja chyba sie wezme za sprzatanie ekspozycji bo mam tyle sladów paluchów na lacobelu i lustrach ze o zgrozo:o troszke kalorii spale z tego mojego obiadku, zauwazyłam ze problem zaparc sie u mnie roziazał zupełnie activia+siemie lniane+suszone sliwki i kwaka rano robia swoje:)) pieknie wszystko funkcjonuje:) a tak na marginesie dzis miałam pierwsze starcie z moimi nowymi szpiluniami...nawet nie było zle pozwoliły mi dojsc do pracy bez złamania nogi...moze tez dadza wrocic do domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaminka NIE, nie będe miała męża! możemy się założyć, zobaczysz za 5, 10, 20 i 30 lat :P i NIE, nie będę miała dzieci, nie lubię dzieci. Owszem, w samotności można \'\'zwariować\'\'... jestem na to przygotowana choć myślę że nei trzeba zakładać rodziny by nie być samotnym. Przeciwnie, boję się między innymi tego właśnie, samotności w rodzinie. Nie wykluczam związku, ale na samą myśl o malzenstwie, brrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze rozza- przecież nie bedę na sile wciskać Ci dyrdymałów- tylko mówię, ze czlowiek się zmienia. a ja byłam taka egoistyczna jesli chodzi o dzieci, jak bylam moda- nie bede miala, nie bęe się zajmowala jakimiś ba...mi :D A TERAZ- narazie nie moge mieć- a może Bog mnie tak pokarał :) tylko oczywiscie teraz też nie chcialabym miec dziecka, czas za szybko płynie. kiedys..... aaa, co ma być to bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika- dzięki za dobre slowo :) szpilunie masz nowe??? a ja poszukiwałam- przeskakujac z tematu na temat- śliwek i nie bylo. mam actimel, len.. też musze tak popijać rozza, jak bylo na spacerku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe nasz odchudzaczki pewnie poszły na jakiej cwiczonka a my tu siedzimy przywiazane do monitora:P hehe ja chyba sie wezme za sprzatanie ekspozycji bo mam tyle sladów paluchów na lacobelu i lustrach ze o zgrozo:o troszke kalorii spale z tego mojego obiadku, zauwazyłam ze problem zaparc sie u mnie roziazał zupełnie activia+siemie lniane+suszone sliwki i kwaka rano robia swoje:)) pieknie wszystko funkcjonuje:) a tak na marginesie dzis miałam pierwsze starcie z moimi nowymi szpiluniami...nawet nie było zle pozwoliły mi dojsc do pracy bez złamania nogi...moze tez dadza wrocic do domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie cwicze na razie :o musze popracowac... nie ma co sie leniuchowac :D ale pracuje przy komputerze, wiec co chwilke zagladam :D zagladanie tu sprawia o wiele wiecej przyjemnosci niz praca :) :) :) 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh juz wszystko wysprzatane:) kurde zajmuje to wiecej czasu niz mozna by pomyslec:o no ale jak tylko ja tu sprzatam:o dziewczyny u mnie to sobie tak olewaja ze nic tylko bic, ale zatawiłam malutka pułapke:P zobaczymy czy sciereczka i miotełka zmienia chocby o centymetr połozenie przez te dwa dni kiedy mnie nie bedzie...jesli nie to bedzie rozruba!!!! zebym ja musiała sprzatac za wszystkie...o nie!! to nie były miłe słowa tylko szczera prawda Aniu, naprawde myslałam ze masz 27lat:P jeszcze dzis skoczyc musze na zakupy bo nie mam juz w domku twarozku a jutro ma byc na sniadanko:) i wogole małe zakupy przydało by sie zrobic, jutro moze namowie mojego Miska zeby ze mna pojechał bo samej dzwigac to mi sie nie usmiecha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikabox85, gratuluję sukcesów w dietce. Ile kalorii spożywasz na dobę tak około, bo na moje oko to jest ich znacznie mniej niż 1000. Ale grunt, że to u Ciebie działa. Ja byłam parę lat temu na swojej własnej dietce (połączenie niskotłuszczowej i niskokalorycznej). Jadłam ok. 800 kcal dziennie i 3x w tygodniu chodziłam na aerobik. Chudłam pięknie z 76 kg na 64 kg. Czułam się świetnie jak bym była na jakiś dopalaczach, ale za cholerę nie mogłam się pozbyć tych ostatnich 4 kg. Zaczęłam wycofywać po kolei wszystkie produkty mączne i nic. Aż pewnego dnia nie wyrobiłam i po prostu rzuciłam się na jedzenie. I naprawdę nie mogłam się powstrzymać. Myślałam: od jutra wszystko zaczynam od nowa, ale tego juta nie było. Jaki z tego morał: 800 kcal to stanowczo za mało, a mi po prostu nie wyszło te stopniowe dodawanie kalorii o jo-jo gigantyczne. Schudnąć tak naprawdę nie jest trudno, tylko mądrze wyjść z dietki i to wszystko potem utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luiza w zaleznosci od dnia 400-500kcal to co przygotowałam na jutro niby takie pozywne jak mowia dziewczynki a ma w sumie ok 530kcal:P wiem ze trudniej utrzymac efekt mimo ze podchodze do tego pierwszy raz:o ale mam nadzieje ze dotrwam do takiego stanu ze za zadne skarby nie bede chciała tego zaprzepascic:( Ja ćwicze w domku, nie mam innej mozliwosci pracujac 12h na dobe ale poswiecam raczej codziennie ok 1h-1,5h i mam nadzieje ze bedzie to miało swoj widoczny efekt:) poki co przez te 17dni ani raz nie zgrzeszyłam:P, pieczywo i wszelkiej masci maczne produkty wyeliminowałam zupełnie...jednak sniadanie bez chlebka da sie zjesc:) pozostawiłam jedynie brazowy ryz raz w tygodniu ok 30-40g(torebke mam tak na 3 podejscia) i otreby dodawane do jogurtówzeby nie upośledzac jelit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×