Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emika

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. VII - SZCZĘSLIWA

Polecane posty

dokłądnie Foli, tylko u nas takie cuda, a już zwłaszcza babcie wymyślają z tym, jak to dzieci marzną, bo zimne rączki maja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty pedagog wróciłaś do pracy czy w domku z małą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli jestem w domku nie pracowałam przed zajściem, więc w ciąży nie szukałam, no a teraz też nie pracuję troszkę w domu, daję dalej korki i zaczęłam robić strony internetowe, w zasadzie to mam teraz dopiero pierwsze zlecenie no więc siedzę z moim rzepkiem w domku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, ja do dzisiaj tylko M nauczyłam gdzi esię sprawdza, czy małej zimno, czy nie. Babcia jak mała ma zimne raczki to zaraz bach kapcie, bach, dresy :-o ja przychodze z pracy i ją rozbieram do bodziaka i samych rajstopek. Dziecko jak jest cały czas w ruchu to się grzeje jak nie wiem. A latem to ja nieraz włóżeczku kładłam małą bez pieluszki w ogóle, z gołą pupką, miałam tez kilka koszulek na ramiaczkach i bodziaków tez na ramiaczkach i tak małą ubierałam, ja się pociła a co dopiero dziecko. A co do ulewania ja własnie tak miałam :-o i długo trzymalismy do odbicia, kładlismy na boczku i na nic to i tak ulewała. Lekarz nie uznawał tego za coś niepokojącego, bo mała ładnie przybierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedagog, no to fajnie masz :) Przynajmniej nie przeżywasz rozstań z małą :( ja nadal to przeżywam jakoś choć już się ztym podgodziłam to jednak czasem tęsknię. Dobrze, że jest z babcią (moją teściową ) choć nie ukrywam że wolałabym aby to moja mama sie nią zajmowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Hehe śmiać mi się chce jak czytam o przegrzewaniu:) ja też małej nie zakładałam czapki w lato,a w wózku leżała w samym body bez skarpetek.no ale bez uwag teścia się nie obylo, zresztą do tej pory słucham,że Nadii zimno bo ma zimne rączki:D albo hasło... idź z nią do domu bo ma zimny nosek buahahaha a jaki ma mieć jak na dworze jest mróz, moj nos też zawsze jest zimny a jakoś nic mi nie jest. Dodam tylko ze Nadia jeszcze nie była chora, nawet kataru nie miała. Co do ciuszków ja nie polecam śpiochów, mam ich mnustwo bo co kto przyszedł to przyniósł śpiochy, ale ja ich małej prawie nigdy nie zakładałam. Na noc wole jej założyć pajaca a w dzień chodzi normalnie ubrana w body i rajtuzki lub spodenki i skarpetki. od początku ją ubieram normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabaojona, z tego co pamiętam twoja też zostaje z teściową :) Moja jest w miarę ok ale nie lubi się z małą wygłupiać niestety a Nadia to uwielbia. No i czasem coś zrobi po swojemu, nasczęście jak narazie nie jest to groźne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli to jak każda mama, ja gdybym miała wybierać też wolałabym swoją mamę od teściowej :) a co do tęsknoty, to wyobrażam sobie ja nie narzekam, mam dobrze, choć nie raz już usłyszałam, jaka to jestem beznadziejna bo siedzę w domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy robi jak uważa, wazne żeby być w zgodzie z sobą :) Bo jak mama jest szczęśliwa to dziecku też się udziela :) Moja Nadia za moją mamą szaleje bo mama sie świetnie z nią bawi :) Andzia, mi też nie raz zwracali uwagę że ma zimne rączki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to samo Foli, mimo, ze musiałam przywyknąć, to tęśknię za małą okrutnie. No i też wolałabym,aby to moja mama pilnowała małej, a nie teściowa (głównie dlatego, bo moja mama jest bardziej reformowalna, 10 lat młodsza od teściowej :p). Teściowa ma swoje poglądy i nijak ni eidzie ich zmienić, jest przekonana ze tylko ona ma rację. Nie powiem, ze źle się zajmuje, bo dobrze, ale potrafi narzekac, a to bluzeczka nie taka, a to za cienko ubrana :-o ja jje tłumacze by jak najmnej mała karmic smokiem bo nigdy nie wyjdziemy z ciagania, to ona uwaza ze nie mam racji, jej smokiem wygodniej jest podac kleik ryzowy czy kaszke :-o no makabra z tym i nie wytłumaczysz ze źle robi , ze jak najmniej trzeba używac smoka w karmieniu, a więcej łyzeczki :-o ptaszków jest sporo i musiałam uzbroic się w cierpliwość. Jedyna nadzieja w tym, ze sama naucze małą, ze smok jest beeee jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zimne rączki to codzienność, jakie mają być jak mała smiga po podłodze na czworaka ?:-o NAprawdę wolałabym sama małą pilnować, ale niestety jedna pensja mniej robi nam róznicę i to dużą, z jednej pensji męża nie dalibyśmy rady :( Poza tym wiemy jak jest z powrotami do pracy po wychowawczym ... no comments :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona, no własnie z tym smokiem to ja też uwazam,moja kaszkę dostaje tylko łyżeczką - ja jej wieczorem daję, fakt łatwiej z butli ale wolę się przemęczyć. Ja jeszcze ją karmię i wychodzę codziennie na karmienie o 10.00, jak mi się nie uda to mała pije mleczko z butli właśnie. Moja teściowa jeśli chodzi o karmienie to ok raczej idzie z czasem, raz się wkurzyłam bo zabrała małą do domku choć ja prosiłam, zeby psa zamykała bo on na Nadię warczy to go nie zamknęla a wiem że jest o nadię zazdrosny i jej nie cierpi - i było małe spięcie. No i czasem nie potrafi zadzwonić o coś spytac tylko kombinuje sama, jak nie wie który krem na mróz to intuicyjnie wybierze :( - wkurzałam się też jak z 4 piętra znosiła wózek w jednej ręce a Nadię w drugiej i nie dała sobie przetłumaczyć że to niezbyt bezpieczne bowózek jest cięzki ( a jej często upadki się zdarzaja ) a wystarczyło zadzwonić po mojego męża żeby jej pomógł bo dla niego to nie był problem ale była uparta i taszczyła sama wszystko, jest uparta i jak jej mówiłam,żeby dzwoniła bo moze upaść to nie dzwoniła tylko mówiła że da soie radę, że przesadzamy. To moze nie sa poważne rzeczy ale mnie wkurzały bo bałam się o małą, a najbardziej mnie wkurzyła historia z psem bo jej zwróciłam uwagę a ona że przesadzam bo nic nie zrobi piesek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to kolejne pytanie bomba ;-) body - wiem co to jest kaftanik - to taka bluzeczka, bez dołu pajacyk - z długim rękawkiem i długimi nogawakami, zakończonymi jakby bucikiem ;-) śpiochy - co to są śpiochy? to taki bajacyk na ramiączka? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie Estelka, a półśpiochy to śpiochy do połowy - jak spodenki tylko ze stópkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
estelko śpiszki to właśnie taki pajacyk bez rekawkow zapinany na ramionkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano Estelko - dokładnie jak wyżej :0 to jak rajstopki na szelkach :p u mnie się sprawdzały zapinane w kroczku :) Foli - u nas kiedys byla scinka o to, ze podawala malej jablko bez mojej wiedzy. Pierwsze podanie jablka u malje poskutkowalo wysypka, kolejne takze (w odstepach czas oczywiscie). To rzadkosc, ale pediatra mowila, zeby narazie nie dawac i ona miała to zaznaczone, ze poki co nie dawac. Kiedys wrocilam z pracy, a mala zwymiotowala, wg mnie ani kaszka, ani zupką .. zadzwoniłam i zapytałam co mala jadła, to musiałam za jezyk wyciagnać ze było jabłuszko. Potem mi sie przyznała ze od jakiegos czasu malej daje i nic jej nie jest. I wsciekłam się, nie o samo jabłko, bo ja zaczełam małej wprowadzac powoli z powrotem do diety, ale o fakt, ze zataiła to przede mną. Nie dała sobie wytłumaczyc, ze jakby chodziło o cos co uczula i onaby to zataila, to w raie czego nie wiedziałabym co mała jadła, a o to lekarze pytają najpierw. I oburzyła się, ze jak ja mogłam jej w ogole uwage zwrocić i w ogole ze wg mnie krzywde dziecku robi (czego nie powiedziałam) Ostro sie spiełam z nią, ale chciałam by zrozumiała ze jestem matka i musze wiedziec o wszystkim, nawet o kolorze kupki. Szkoda słów czasami nie jest lekko, ale nie ma wyjscia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona, nie dziwię ci się też bym się wkurzyła, u mnie było podobnie z tym psem. A co do rzeczy uczulająch to marchewka niby też nie uczula a moją uczulała, teraz jest ok ale kiedyś miała wysypkę więc nie ma reguły.Ano tak to jest, prawda jest taka, ze babcia niby najlepsza bo wiadomo kocha wnuczkę a z drugiej strony, nie bardzo mozna zwolnić w razie czego. ja jak zwróciłam uwagę to też potem skarżyła się że przecież krzywdy nie zrobi, ja to przeciez wiem, że świadomie nie, ale jakby pies jej coś zrobił to sobie bym tez nie wybaczyła, ze nie zwróciłam uwagi a poza tym mówiłam jej, ze nie chcę aby nadia miała z nim kontakt jak nas nie ma bo pies jest impulsywny i nie lubi dziecino i warczy i mi obiecała,że tak będzie a potem pokryjomu to zrobiła a ja dowiedziałm się od szwagierki przypadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama jak zostaje z małą to jak czegoś nie wiem lub ma watpliwości to dzwoni i o wszystko pyta, bo wie że teraz się dużo pozmieniało choćby w karmieniu i ja jestem spokojniejsza wtedy, że nic nie zrobi po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym się wściekła z tym psem :-o Ech fakt, babci nie zwolnisz, chociaż nasza homorowa i prawie gotowa była po tamtym sama rezygnować z opieki. Ja jej powiedziałam, ze nie moze tak byc, ze ja o czyms nie wiem i ze nie moge nic powiedziec w kwestii małej. W koncu ja jestem matka. Ona kocha małą, ale czasem zapędza się za daleko i mi się krew ścina w zyłach jak słucham wywodów :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie było podobnie, powiedziała, że w takim stresie, ze coś źle zrobi to ona nie moze się opiekować no ale jakoś teraz się układa, choć wolałabym, żeby więcej mi opowiadała o małej, tak samo sama na nocnik zaczeła sadzać kiedys choć mówiłam,że jeszcze za wcześnie a ona się kiedyś mamie mojej wygadała, że sadza. no i schowałam nocnik :) to zamiast ze mną pogadać wtedy to pytała mojej mamy czy nie wie gdzie jest. i to mnie denerwuje własnie ale wiem że mała kocha i jest za nią bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak moja mama, jak ona zostaje z małą, to ja wiem o kazdym nawet płaczu i w jakiej sytuacji był. Od tesciowej sie nie dowiem, bo chyba wg niej oznaczałoby to, ze cos źle robi, a przecież ona nigdy sie nie myli :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdaję sobie sprawę, ze może troche przewrażliwiona jestem na punkcie małej w tym względzie, ze nad wszystkim chcę mieć kontrolę ale chyba większość matek tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja niby opowiada o tym co mała robiła w dzien, ale wiesz, mysle ze to wybrane fakty. Zazwyczaj sa to sprawy ktore mają zadzialać na mnie w sensie zazdrości, ze to ni eja przy tym byłam, a ona - babcia. I czasem denerwuje mnie, ze ona mowi o małej MOJA, albo o sobie, ze babcia tu jest, pokaz babci, pokochaj babcie, choc do babci, babcia do coebie przyszła, a jak jestesmy z mała wdomu to jak wchodzi to mowi "nie byłaś dzis z babcią" jakby to oznaczało, ze małej jest z tego powodu źle. :-o u nas tez generalnie jest ok, ale chyba dlatego ze i ona i ja trzymamy sie na bacznosci :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec nie jestem sama Foli :) hehe:) problemy się powielają jak iwdać :) ja na dzisiaj koncze i zmykam do dziecka :) milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale macie fajnie, że babcie mogą się opiekować dzieciaczkami! serio, mimo tych spięć, bardzo wam zazdroszczę! wolałabym oddać dziecko babci (teściowej, której już nie mam, czy mamie, która niestety mieszka za daleko) niż kombinowac skąd wziąć dobrą opiekunkę, czy jak załatwić złobek.. wiecie, tak na serio zastanawiam się nad wychowawczym.. za swoją pracą nie przepadam, wpadłam tam w rutynę, tylko że mój mąż niedawno dopiero otworzył działalność i wszystko zależy od tego, czy uda sie ją rozkręcić czy nie... jest jeszcze czas, zobaczę jak to się wszystko poukłada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Anuś🌻 - mam nadzieję , że chmury już rozwiane i niedlugo wyjdzie sloneczko i wyjaśnicie sobie wszystko i będzie ok. :) 🌻 Co do opieki nad dzieciaczkami - na początku moja opiekunka mnie drażnila , miala wysokie mniemanie o sobie , Ona wszystko robila najlepiej, ja źle i takie tam bla bla , teraz dogadujemy się rewelacyjnie , mamy te same poglądy co do Sandry, dzialamy podobnie , do tego bardzo się wydurnia z Sandrą i dużo rozmawia z Nią i dzięki temu Sandra naprawdę duzo rozumie i duzo mówi i teraz jestem zadowolna, że trafilam na Nią. :) Z koleji co do wyprawki - ja kaftaników praktycznie nie używalam, jak się Sandrze jeszcze pepek nie zagoil to potrafily się podwinąc i jeszcze podrazniac. Ja zakladalam Jej jalowy gazik na pępek i na to body. I na początek , gdzie się jeszcze nie ma wprawy w przewijaniu i przebieraniu- polecam body rozpinane z przodu. ;) Dla mnie to byla rewelacja. :D A z rozmiaru 56 to myslalam, że Sandra nigdy nie wyrośnie - tak jak Oleńka chodzila w tym chyba przez 3 mce. :) Maklady- życzę Ci by firma Twojego męża rozkwitla i bys nie musiala wracac do pracy. Ja chociaż lubię swoją pracę, to żaluję że mnie nie w ciągu dnia , gdzie Sandra teraz z dnia na dzien zaskakuje czymś nowym.Doszliśmy z męzem do wniosku, że jak pójdzie do szkoly to wtedy bede musiala zrezygnować z pracy, bo przeciez ktos bedzie musial Ją zaprowadzić i odprowadzic ze szkoly i czasami pomóc w lekcjach. Mam nadzieje, że do tego czasu zdam egzamin i rozkręce wlasne biuro rachunkowe w domu. Moze na jesień pójde na jakiś kurs, przygotowujący do egzaminu. Milego wieczoru dla Wszystkich. :) Sabruś- co u Ciebie, martwi mnie ta cisza, mam nadzieję, że wszystko w porządku. Buziaczki dla Maluszków. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Jestem przeszczęśliwa!!!!! Mam wreszcie w domu internet. Nareszcie będę mogła być z Wami w stałym kontakcie!!!! Lepiej późno niż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×