Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emika

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. VII - SZCZĘSLIWA

Polecane posty

Estelko👄 wspaniałe podejście BRAWO!!!!!!!🌻👄🌻❤️ jesteś dzielną kobietką i zobaczysz że się ułoży, wiara czyni cuda, będziemy sie byczyły obie w tym roku, raz Ty u mnie w domku raz ja u Ciebie :-)hihihihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estellko, bardzo Cię podziwiam za Twoja siłę i wytrwałość i jestem pewna, ze to da w końcu rezultat o jakim marzysz:) trzymam kciuki cały czas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, a jakże bym mogła się poddać?! po tylu latach walki i strań psychika chyba uodparnia sie na niepowodzenia...jak uda mi się zajść znowu w ciążę na pewno będę pełna lęku, ale ten koszmar już się nie powtórzy! muszę w to wierzyć....byle tylko udało się zajść w ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta pragnąca dziecka jest bardzo silna i wiele potrafi znieść, by osiągnąć to czego pragnie, a już chyba zwłaszcza wtedy, gdy zasmakuje tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, to dobrze, ze masz takie wsparcie w mężu, musicie razem przez to przejść i się wspierać to jest teraz najważniejsze. Przeszliscie już tyle razem, że napewno dacie radę. ja wierzę tak jak ty,że będziecie szczęśliwymi rodzicami Ana, trudny okres teraz przeżywacie ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży i będziecie jeszcze przeżywać wspaniałe chwile. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku, fizycznie ok Delikatnie krwawię i niestety walczę z laktacją bromergonem, który działa na mnie jak halucynogen, bo koszmarnie jestem osłabiona końskimi dawkami antybiotyków, jakie dostawałam w szpitalu... Najwaaniejsze, że psychicznie coraz lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko👄 dzielna z Ciebie dziewczynka, bardzo dzielna, strasznie mi zaimponowałaś, dlatego tez idę Twoim przykładem i wierzę w to że już niedługo doczekamy sie maluszków👄 Ana👄 przytulam serdecznie mam nadzieję, że wszystko się ułoży, czasem tak sie dzieje, ale pamiętajcie ze wszystko można odbudować, lub zacząć od nowa❤️ ale na zawsze razem🌻 uciekam już dziś, miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysłałam 4 zdjęcia, bo wczoraj skrzynka nie chciała więcej puścić, mam nadzieję, że dojdą, dajcie znać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estellko - podziwiam Cię ❤️ i trzymam kciuki byście wraz z mężem wyszli z tego dołka i byli szczęśliwi ❤️ Emiczko - dostałam fotosy i są zarąbiste, sukienki masz prześliczne, włoski pieknie upięte, ładniutki makijaz i w ogóle laseczka z Ciebie na całego, jak masz jeszcze jakieś foteczki to poproszę :) A jeśli chodzi o tą całą smutną sytuację to ja uważam że Bóg jest niesprawiedliwy bo odbiera dobrym ludziom ludziom szczęście a takim kurwom co wyrzucają dzieci na śmietnik lub maltretują swoje dzieci je daje. Czemu umierają dobrzy ludzie a nie Ci źli co zabijają?? nie kumam tego, przepraszam może to nie na miejscu co teraz piszę ale jest to dla mnie strasznie nie pojęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no cóż, że życie bywa niesprawiedliwe, to po prostu mało powiedziane...jak już widziałam, że nie dało się uratować ciąży i słyszałam słowo \"Bóg\" to wpadałam w dziką rozpacz. Chciałam wydać na świat dwoje ludzi, którzy będa kochani, którymi będe się opiekowała...ale widać nie było mi dane :-( wiem, że nie jestem odosobniona w tego typu rozpaczy, zwłaszcza jak się jest w szpitalu i słyszy różne tragiczne historie...ale to jakoś nie pociesza :-( Cóż za okrutny los - 3 lata statań, invitro udane za pierwszym razem bez mrozaczków, radość ogromna i wrażenie jakby sie Pana Boga za nogi złapało. Minął pierwszy trymestr, wszystko sie pieknie układało, nic mi nie dolegało, a tu bach jeden dzień, krwawienie, szpital i po dwóch tygodniach koniec ciąży, koniec marzeń, koniec radości...oj, przepraszam, że Wam się wyżalam, wiem, że mnie zrozumicie...ale tak mi i mojemu mężowi ciężko...jak tylko zamknę oczy to nie potrafię o niczym myślec, jak tylko o moich drogich Aniołkach. Ale cóż musze się przeciez trzymać, mam nadzieję, że z czasem ból zelżeje.... pozdrawiam Was gorąco i dziękuję za wysłuchanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esteka, rozumiem twój ból, wyobrażam sobie jak ci musi być ciężko, wiem jak cięzko jest już przy staraniach a tego sie nie da nawet porównać. tak łatwo się mówi o tym,że trzeba się pogodzic z cierpieniem ale dużo łatwiej jak nie dotyczy nas samych tylko kogoś, ja nie wyobrażam sobie jak możnaby się pogodzić z taką tragedią, nawet ci tego nie doradzam bo chyba nie można i pewnie zdania o tym, że czas ukoi rany też nie sa tu żadnym pocieszeniem. po prostu wiedz, że myślę o tobie i jest mi strasznie przykro z powodu tego co się stało. Chyba jedyne co mogę tu doradzić to bliskość z mężem bo on pewnie też tego potrzebuje ale z tego co pisałaś tak właśnie jest. Dobrze, że macie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli, dziękuję :-) ale jestem pewne, że jednak czas zabliźni rany, najlepszym \"plasterkiem\" będzie kolejna ciąża, tylko tym razem już szczęśliwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko, cieszę się, że masz takie wsparcie u męża, a on u Ciebie.. u mnie było podobnie, wszyscy skupiali się na mnie, aż kiedyś jak zobaczyłam jak mój mąż płacze, to zrozumiałam, że on to przeżywa podobnie jak ja, równie mocno go to boli... najważniejsze, że tworzycie kochającą i wspierającą się rodzinę, wkrótce sie ona powiększy, ja w to wierzę ❤️ bardzo się cieszę, że masz plany, postanowienia, że jesteś tu na kafe, że się nie zamknęłaś w sobie, to bardzo pomaga w takich chwilach, mnie postawiło w miarę na nogi, chociaż wiadomo, że się nie zapomina.. trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie ❤️ i myślami jestem z Tobą ❤️ Ana, przytulam Cię ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, tak sobie podczytuję i widzę jak sobie radzisz z tym. Moim zdaniem to bardzo dobrze, ze masz kolejny cel. Może i jeszcze trochę odległy, ale jak ma się do czego dążyć to jest inaczej. Poza tym tak sobie myślę, że nigdy nic nie wiadomo. Przecież Ty byłaś tylko miesąc za mną. Ciąża już była dosyć duża, kurczę. Trzeba zawsze uważać i liczyć się z taką ewentualnością. Teraz mi się śni, że poroniłam, tak się Tobą przejęłam. Tak strasznie bym chciała, zebyś miała dzidziusia. Wcześniej czy później będziesz miała!!!!!! A ja dalej remonuję. Kurzu jest tyle, że szok. Najgorsze, ze nie mogę sprzatać. Boję się trochę rąk do góry podnosić. Lepiej nie kusić złego.... W weekend porosze rodzinkę to mi pomogą, tak będzie lepiej. Foli, lubię czytać Twoje wpisy, bo Ty zawsze taka rezolutna jesteś. Zawsze napiszesz coś mądrego :) No a nasza Emiczka założę się, że jak zwykle pracuje Enigma a Ty co tak zamilkłaś???? Poza tym, teraz za pomoca nasza-klasa.pl znalazłam koleżankę ze studiów, z którą razem mieszkałam na pierwszym roku. Zobaczcie jak to jest? Ona stara się również o dziecko i napisała mi, ze jest po pierwszej inseminacji. Zobaczcie jaki to jest powszechny problem!!!! Koniecznie podam jej naszą stronkę, bo zawsze w kupie raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam słoneczka dopiero teraz ale mam masę pracy a że jestem padnięta to napiszę parę słów i zmykam poćwiczyć i spaciu👄 Sysiaczku👄 cieszę się,że fotosiki się podobały, troszkę na nich jestem przemęczona - ja to widzę, ale cóż poradzę, skoro ja kobieta pracująca jestem:-P hihihihi inne fotosiki wyślę może w niedzielę jak znajdę chwilkę czasu oki? bo luty to pełen uroczystości rodzinnych jest więc imprezy typu urodzinki w tym roku trafiły na post, ale toast i tort trzeba zjeść :-) dziękuję za komplement odnośnie sukienek:-) a suwaczki masz super:-) Estelko👄Ty kochana jedna wiesz jak bardzo życie może dopiec, ale masz w sobie tyle siły, wiary i nadziei - a to dał Ci Bóg - dając Ci możliwość posmakowania bycia w ciąży, że przejdziesz wszystko - ja w to wierzę, i pomimo iż takich tragedii się nie zapomni, a drżeć będziesz zawsze na samą myśl, to przyjdzie taki dzień, że będziesz najszczęśliwszą mamusią na świecie - i może całkiem niedługo przyjść ten czas.....tak jak pisze foli👄 ważne że macie siebie - a Twój mężuś choć to facet \"pełną gębą\" to też pewnie cierpi bardzo, wspierajcie się nawzajem kochani, a będzie Wam łatwiej we wszystkim👄 Iwonko👄 hihihi;-) no niestety - a może na szczęście, masz rację-jak zwykle ja pracusiam :-P ale wiesz co, dzięki temu że mam tyle pracy to nie mam czasu myśleć o przygotowaniach , badaniach i ciąży, a co najważniejsze razem z propozycjami sypią się i pieniążki - to najważniejsze więc może juz niedługo i ja doczekam się chwili ponownych przygotowań do ICSI a jak zajdę to z pewnością odpocznę sobie - oj odpocznę.....:-) oki, uciekam moje miłe, całuję serdecznie wszystkie i lecę poćwiczyć i odprężyć się bo dziś zwariowany dzień był.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka dobrze, że juz troszke lepiej sie czujesz:) Emika Twoje podejście jest jak najbardziej odpowiednie pamietam ja też jak podchodziłam do tej drugiej inseminacjii to jeśliby sie nie udała obiecałam sobie : 1.zmienic prace 2. przestać nieusatnnie mysleć o ciąży. Chciałam troszke zdystansować się od tego tematu. Oczywiście nie mogę porownywac sie do Ciebie ponieważ Ty starasz się jakby to poweidziec bardziej intensywniej odemnie bo invitro to nie to samo co imseminacja ale myslę ze wiesz o co mi chodzi... Ja dzisja troszke posprzątałam, zrobiłam pranko. Brzuch mi się już obniżył także wisi mi tearz i jest jeszcze ciężej... Myślę że przed terminem nie urodzę także jeszcze troszke przedemną. Dobrzeże w domciu mogę siedzieć bo niektóre dziewczyny z mojego topiku LUTÓWKI 2008 jeszcze muszą pracować ale to pojedyńcze przypadki. Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! Estelko ❤️ ❤️ ❤️ bardzo mi przykro ......trzymam kciuki żeby było dobrze! przytulam cię gorąco! mam 3 koleżanki które miały podobny problem jak ty, a teraz jedna doczekała się już dwóch synków rok po roku, druga ma już 2 miesięcznego synusia a trzecia czeka w klinice na rozwiązanie ..... będzie dobrze wierzę w to ............. ❤️ oj życie ....... Iwonko - będzie dobrze!! tylko o tym myśl :-) pozdrowionka dla wszystkich Bożena :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy musicie być dzisiaj zapracowane :) Gosiaczku - no to jeszcze 9 dni do terminu Ci zostało a skoro brzuszek opadł to do rozwiązania jeden krok :) Oby było szybko i bezboleśnie :) Enigmuś - a jak tam z Tobą?? Emiczka - pracusiu jeden, jak masz nie wychodzić na zdjęciach nie zmęczona jak Ty nie potrafisz oderwać się od roboty, znając życie to nim ubrałaś tą piękną kreację to zajrzałaś do projektów :P Estellko - tak trzymaj, bardzo podoba mi się Twoje podejście ❤️ Iwonko, Maklady - a wy jak się czujecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdeczniutko👄 ostatnio przychodzi na to że wpadam do Was wieczorkiem :-P ale nie mogę nie wchodzić - chyba się uzależniłam :-Dhahaahhaha gosiaczku👄czekam i czekam na Twoje rozwiązanie, a ten Twój szkrabek wcale się nie szykuje - tak mu tam dobrze i przytulnie, a Ty biedna dźwigasz te kilogramy :-Dhahahhahah jak dorośnie daj mu siatki do dźwigania z zakupami :-) to taki rewanż :-D a ja staram się nie skupiać na przygotowaniach i myśleniu, chyba można się do tego przyzwyczaić:-P jak przyjdzie czas będę myśleć co dalej.... Boziko👄 witaj ,chyba Twoja skrzynka nie chciała ode mnie zdjęć bo miałam zwrotkę od Ciebie.... sysiu👄 miałam urwanie głowy w urzędach dziś, pół dnia jeździłam po Warszawie :-P miałam dość, to już drugi dzień, a poniedziałek zapowiada się taki sam..., no jasne że zanim ubrałam kreację to zajrzałam do projektów :-Dhahahahhaha, tzn. siedziałam do 3 nad ranem nad projektem, potem wstałam o 5rano pojechałam na giełdę o 9:00 fryzjer a o 14 już była imprezka wyprowadzająca..... to był koszmar, w dodatku okazało się że teść na darmo mnie z tym projektem pospieszył i nie musiałam siedzieć nad nim tyle, myślałam że go zatłukę na szczęście teraz od 10 stycznia najdłużej przy kompie siedzę do 21 :00 i tyle :-) i co dziwne wyrabiam się - ale to chyba zasługa tego że tym razem duży projekt wzięłam sama bez jego wkładu i sama sobie wyznaczam czas, sama załatwiam sprawy urzędowe więc nie siedzi mi nad głową i nie popędza, bo od razu mu drzwi pracowni pokazuję :-Dhihihihihi co mi tu z buciorami będzie wchodził :-)hihihihihi Enigmuś👄 trzymam kciuki za egzaminy👄 Estelko👄 jak dziś się czujesz? jesteś bardzo dzielna🌻 zuch dziewczyna, zuch🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki, Estelko - tak trzymaj! Bardzo Cię podziwiam i szanuję. Tyle przeszłaś! Dobrze że z mężem się wspieracie - to bardzo ważne. Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Ja przed świętami miałam wziąć Dipherelinę ale pozostał jakiś pęcherzyk po poprzednim cyklu także musiałam się go pozbyć i o 1 cykl wszystko się przesunęło. 21-go stycznia zapodano mi Dipherelinę a od pojutrz będę aplikować sobie Gonal także od niedzieli zaczynam stymulację a 8-go lutego mam iść na podglądanko USG co słychać. Strasznie się boję aby nie powtórzyło się to co ostatnim razem. Także ja zaczynam odliczanie. Boże jak to przejdę??? :-( Strasznie boję się kolejnego rozczarowania !!! Najgorsze że palę i tak myślę aby od pierwszego dnia stymulacji rzucić palenie ale czy się uda ? Tyle stresów że będzie bardzo ciężko. Czy któraś z Was przy stymulacji paliła? Dziewczynki po in-vitro - czy mogę jakoś sama z siebie jakoś pomóc? Może jakieś sugestie? Naczytałam się że należy dużo pić wody i nie używać perfum przed punkcją a co poza tym? Może jakaś dietka? Jeszcze jedno - mam łuszczycę więc moje paznokcie nie wyglądają rewelacyjnie dlatego zrobiłam sobie z porcelany. Czy do punkcji muszę je zlikwidować - chodzi o tą klamerkę co zakładają na palec? Będę wdzięczna za jakieś cenne wskazówki. Serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) I ja wpadam na chwilkę. Przepraszam, że napisalam wtedy tylko jedno zdanie , ale tylko ono mi wtedy chodzilo po glowie (i dalej je sobie zadaje) a jesli bym chciala wtedy napisac coś jeszcze to mój wpis bylby z samych gwiazdeczek , bo cenzura kafe by zadzialala. Bylam i jestem tak wściekla na ten świat, na los, na tą niesprawiedliwośc , że czuje jedynie zlośc, rozżalenie i wielkie niezrozumienie. Estelko Kochanie jesteś wielka 🌻 , nawet nie będę próbowala zrozumieć tego co czujesz Ty i Twój Mąż, wierzę, że będziesz niedlugo szczęsliwą mamusią i uśmiech dziecka/dzieci wynagrodzi Wam tę ogromną krzywdę , która Was spotkala. Hihi - Emiczko, to faktycznie mialaś urwanie glowy. Podziwiam Cię pracusiu.:) Ty Kochaniutka jesteś takim wspanialym sloneczkiem i Twoje wpisy rozpromieniają to forum. :) Sukieneczka przepiękna , no i .... zawartośc również. :) Sysiu- TY kochaniutka nie narzekaj na Gdańsk a na PKP. :P Być może w lutym będę musiala popracowac niestety w soboty, to dam Ci znać, może się spotkamy. :) A co do Sandry - oj róznie to bywa z brakiem smoczka , ale skoro już tyle wytrzymalam to się nie poddam. ;) Buziaczki dla Tomusia. Gosiaczku trzymam za Ciebie kciuki by bylo jak najszybciej i jak najbardziej bezboleśnie. 🌻❤️ Zabajonku - Oleńka jest już śliczną panienką. :) Anuś - jeśli Cię to pocieszy to my z męzem też mieliśmy chwile takiego zastoju , ani w tą ani w tamtą , ale na szczescie minelo , co pewnie będzie i u Was, czego Ci bardzo życzę. Iwonko- bardzo dobrze, zagoń rodzinkę do remontu a sama sie oszczędzaj.🌻 I wszystko będzie w porządku.❤️ Judytko - znam ten problem z fajeczkami , pomysl sobie , że jak rzucisz to się uda invitro a za pieniądze, które wydalabys na papierosy kupisz wyprawke.;) Ja niestety po odstawieniu mlodej od piersi wrócilam do fajeczek, ale od jutra znowu rzucam. Może rzucimy razem i codziennie wieczorem będziemy meldować: \" nie zapalilam ani jednego papierosa\". :) Co Ty na to? W pozostalym temacie Ci niestety nie pomogę. Buziaczki dla Wszystkich. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Sabruś. :) ❤️ Też nie rozumiem tego życie..ech.:( Buziaczki dla twoich skarbulków. 👄❤️ Enigmuś- Kochanie mialam to samo im bliżej rozwiazania tym większa panika że się nie wyrobię i dluższe siedzenie, a że jak pracowalam to zdarzaly mi się twardnienie i ból brzucha to jeżdzilam do pracy z torbą spakowaną do szpitala.:D. A jak gin mnie wyganial to zawsze mu mówilam , że jeszcze tylko przyszly tydzien i juz konczę. :D W końcu znalazl na mnie sposób i wygonil mnie na patologię do szpitala. :P I po tym jak przestalam pracowac to wszystkie zapowiedzi porodu minęly jak ręką odjąl. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w końcu się pokazałyście :) Asieńko - świetnie że sobie radzisz z tym smoczkiem a co do rzucenia papierosów to podziwiam - ja nie potrafię, choć przyznam że nawet nie próbowalam bo lubię palić :) a co do spotkania to teraz 9 i 10 lutego jadę do szkoły bo mam 3 egzaminy a potem nie wiem kiedy bo nowego planu na II semestr jeszcze nie ma no chyba że po wpisy będę musiała jechać, ale za tydzień wszystkiego się dowiem, ale jak będę w sobotę w którą Ty też będziesz w pracy i będziesz miała chwilkę to na pewno się spotkamy w końcu to kawałeczek tylko :) Całuski dla dzielnej Sandruni 👄 Emiczko - :D wiedziałam że tak było hahahaha jakby było inaczej to byś się Ewcia nie nazywała :P :P :P współczuję tej lataniny ale teraz to chociaż jesteś sama sobie szefem :) a ja coś czuję że u Ciebie będzie niespodzianka i chyba nie doczekasz tej stymulacji i transfrku bo dzidzia sama się pojawi naturals :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Dzieki za życzenia "porodowe" mam nadzieję że sie spełnią. U mnie nic ciekawego się nie dzieje. Moja córka codziennie zadaje mi pytanie kiedy urodzę :) Nie może sie doczekać brata. Boże, nie wyobrażam sobie takiego małego człoweiczka w moim domu.Mojej córce juz piersi rosną a tu taki mały szkrab.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×