Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nelly.f.

czy małe dziecko może widzieć ducha?

Polecane posty

Moja kolezanka wprowadzila sie z mezem i dzieckiem do wynajetego mieszkania w bloku, po jakims gosciu. Pierwsze co ja zaskoczylo, to wszystkie elementy wystroju domu byly czarne - nawet lodowka byla pomalowana na czarno. Kumpela znana z talentu plastycznego zabrala sie zaraz do przemalowywania scian, mebli i zdrapania farby z lodowki. Wszystko bylo ok, do jakiegos czasu. Poklocila sie z mezem i zamast w sypialni, spala w salonie. I w tym wlasnie salonie zaczely dziac sie rozne dziwne rzeczy, kumpela wyraznie czula czyjac obecnosc i do tego czula niepokoj. Bala sie. Te dziwne rzeczy to otwieranie sie drzwi do sypialni w srodku nocy (jej facet tez to widzial, zanurkowal pod koldre i nie wyszedl, a facet silny mezny i prezny :P), wyraznie ktos chodzi po przedpokoju i skrzypiala podloga (z drewna), cos brzeczalo w kuchni no i najgorszy salon - zaczynajac od przewracania figurek i zdjec na meblach do gaszenia lampki na stole. Mialam u niej spac po imprezie i kumpel jak to uslyszal pytal, czy jestem tego pewna. Wtedy opowiedzieli mi o tym, ze u kumpeli w domu jest cos nie tak. No ja oczywiscie lyknelam sprawe ale zostalam u niej na noc - do rana bylam spocona i wystarszona, ale nic sie nie dzialo. Oprocz gasniecia lampki jak ogladalysmy zdjecia, ale wytlumaczylam sobie to spieciem w kablu. Ale to spiecie nie bylo, jak sie pozniej okazalo kumpeli nie dawalo to spokoju i poszla do faceta do ktorego wynajmuje mieszkanie. Facet sie wymawial, ale wreszcie opowiedzial ze przed nimi mieszkal gosc nawiedzony to malo powiedziane. Wysmarowal wszystko czarna farbe i wywolywal duchy, byl jakims artysta malarzem i te duchy dodatkowo malowal. I nie wiadomo, czy doszlo do morderstwa czy samobojstwa ale koles zginal w tym mieszkaniu. Ponoc bylo o tym glosno, pisali w gazetach... Kumpela mieszka tam dalej, ale ja juz u niej nie zostane na noc. Bylam swiadkiem gaszenia swiatla i to nie byloby najgorsze gdyby nie to, ze ten pstryczek strzelal... przestawianie figurek to standard, dla kolezanki oczywiscie, dla mnie to byla tragedia. Ten facet albo nie moze sie pogodzic ze swoja smiercia, albo to jest ktos inny. W kazdym razie salon ma najgorsze wibracje, wchodzac tam czuje sie cos dziwnego. Nie chcialabym tam mieszkac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doszlo juz nawet do tego, ze jak kumpela siedzi z mezem w salonie i zaczyna sie przewaznie o konkretnej godzinie \"zabawa\" z lampka to mowia do siebie oooooo x przyszedl (nadali juz mu jakies konkretne imie, nie pamietam jakie) ale traktuja go jak mieszkanca domu. Brr straszne to jest, szczegolnie ze to obca dusza, na pewno zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Placa slono za to mieszkanie i gdy kumpela zaczyna sie wkurzac to sytuacja, to mowi ze nie dosc ze nie jest wyremontowane, stare okna to jeszcze z lokatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja fannnka
ill___ mam gesia skorke jak czytam twoje posty:O pisze dalej, bo dzis czytam w towarzystwie:) Sam abym nie czytala..brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po długiej przerwie, nie było mnie bo najpierw wywaliło mi neta a dwa dni potem kompa, teraz jest w naprawie a ja siedzę u siostry i czytam:P nie przypomniała mi się żadna straszna historia już, chciałam tylko podzielić się swoimi przemyśleniami, ktoś pisał że nie uwierzy jeśli nie zobaczy, że duchów nie ma itp. Powiem tak: ja nawet jak widziałam to wydawało mi się to jakieś nierealne. Mimo że wtedy, gdy wywoływałam ze znajomymi duchy, patrzyłam czy ktoś dotyka tego talerzyka, czy ktoś nim jakoś rusza, widziałam że każdy ma palce przynajmniej centymetr od niego, a talerzyk się ruszał. Wtedy wiedziałam że to nikt żywy nie porusza tym talerzykiem. Jednak rok po tym zdarzeniu zaczęłam się zastanawiać czy to była prawda, czy może mieliśmy jakieś zbiorowe halucynacje (dodam że nie wąchaliśmy niczego ani nie paliliśmy ani nic z tych rzeczy:P ) pytałam tych znajomych co oni o tym myślą, czy to było realne. Mówili że też mają wątpliwości że sami nie nie wiedzą co było prawdą a co nie. Teraz wiem że to była prawda. Szczerze wierzę w to wszytko co się działo i co dzieje się u Was. Wiem że otaczają nas dusze, które zostały na ziemi, jest to wytłumaczone właśnie w tej książce którą wszyscy czytamy (no może nie wszyscy ale chyba większość;)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do samej książki to przeczytałam ją i powiem tak: otworzyły mi się oczy na wiele spraw. Dałam ją mojej mamie do przeczytania, była pod takim samym wielkim wrażeniem. Szczerze zastanawiałam się czy to nie jakiś przekręt itp.ale doszłam do wniosku że jeśli nawet to nie ma to znaczenia. Podejście do wielu aspektów po jej lekturze się zmienia, teraz czyta ją moja babcia. Myślę że ta książka pomoże jej, pod tym względem że uspokoi ją i da odpowiedź na wiele pytań. U mnie w ciągu trzech dni kiedy czytałam tę książkę nastąpiło przewartościowanie wielu spraw i teraz wiem że ta hierarchia, która jest teraz jest właściwa. Gorąco polecam tę książkę wszystkim, niezależnie w co wierzą lub nie wierzą. Moja mama powiedziała nawet takie cos: \"Myślę że nawet to że ta ksiażka trafiła w nasze ręce nie jest przypadkiem.\" I ja myślę że może tak właśnie miało być. Dzięki belgijka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a prawda jest taka że
a co to za ksiązka? ja też chcę, bardzo proszę wyśle mi ktoś? thedopeshow@op.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ad888888 -------------------------- zgadzam się z Tobą w 100% co do książki! Mojej mamie też dałam do przeczytania i też była pod wrażeniem. I babci kopię zrobiłam :-) Też myślałam o tym że nawet jeżeli ktoś ją wymyślił, w co szczerze wątpi, to nieważne. Są tam proste odpowiedzi na trudne pytania, proste, ale jednocześnie głębokie i z sensem. Dużo spokojniejsza stałam się po lekturze tej książki.... Cieszę się że trafiła w moje ręce, a wszystko dzięki Belgijce! :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a prawda jest taka że ------------------------ niestety książ kę mam na swoim kompie a piszę z innego, nie będę miała mozliwości na razie jej wysłać, ale na pewno ktoś to zrobi... przpomnij o sobie jak nie dostaniesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyslijcie mi
wyslijcie mi prosze te ksiazke tez! Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyslijcie mi
na adres atttenka@o2.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
hej wrocilam:Dpozdrawiam wszystkich musze nadrobic zaleglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 648625
🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyslijcie mi
wysłałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj się dowiedzialam, ze podobno w każdym kościele 1 listopada księża wystawiają wszystko co potrzebne do mszy na ołtarzu na noc. Wszystko po to aby dusze odprawily sobie msze w nocy... Słyszalyscie o tym ? Kolezanka powiedziala, ze jej ciocia chciala w nocy zobaczyć czy coś faktycznie tam się dzieje...i podobno żywa już nie wyszla. Zawal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxsdaxsadx
hej podrzuccie mi t aksiazke prosze :) i-haa@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdd
ja też przypominam o sobie i ślicznie prosze o książeczkę thedopeshow@op.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
o tym kosciele to pierwszy raz slysze !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
dawno nie pisalam wiec opowiem Wam pewna historie w moim bloku w dziecinstwie mieszkal chlopak rok starzy doe mnie Nalezal do tych osob ktore pastwily sie nad slabszymi...zawsze znalazl jakas ofiare i sie znecal-leczyl sie tez psychiatrycznie-ale byl moim kolega z podworka pewnego dnia w szkole gdzie chodzil tak dopiekl jednemu chlopakowi ze on nie wytrzymal i wbil mu noz-niestety chlopak nie przezyl:( bylam na pogrzebie tego kolegi i przezylam tam cos niesamowitego w momencie gdy ksiadz odmawial modlitwe nad grobem nad nami cwierkal piekny ptak-spiewal tak glosno ze zagluszal to co mowil ksiadz w momencie gdy trumne spuscili na dol ptak odlecial i wszystko ucichlo-mysle ze to ten kolega wlasnie w ten sposob sie z nami zegnal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3564
co do tych kosciołów to prawda , kiedys napisze wiecej78

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też słyszałam o tej mszy 1 listopada , ze coś tam sie dzieje ale lepiej chyba nie podglądać brrrrr Pozdrawiam wszystkich dawno mnie nie było więc mam dużo zaległości w czytani i zabieram sie za lekturę chociaż przyznam, ze mam pietra potem w nocy zwłaszcza w dobie ostatnich wydarzeń w mym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo proszę o książkę
poziomka-82@wp.pl z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgff
ja też bardzo proszę: thedopeshow@op.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka tu ciszaaaa
dobrze, ze ten temat juz zdycha:P nie moglam sie odciagnac przez kilka dni,a tak to spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego omijałam ten temat i dopiero dzisiaj zajrzalam i trochę poczytałam. Ja też miałam mnóstwo opowieści i to z własnego podwórka, wierze, że zmarli są z nami. Nie wiem dlaczego i jak długo ale są. Teraz jestem na urlopie więc od czasu do czasu coś wam opowiem. Najbardziej namacalną histrię przezyłam w związku z obecnością mojej zmarłej mamy. Około 10 m-cy po jej smierci przyjechała na wakacje jej siostra z mężem i niesfornym synkiem ( 7 lat) . Po obiadku poszlismy na cmentarz, zapalilismy lampki i zaczęliśmy o niej rozmawiać i po powrocie do domu usiedlismy przy kawie i ciasteczku i dalej ją wspominaliśmy Trwalo to pare godzin . I w pewnym momencie zobaczyliśmy lecąca piłkę ( taka od kosza) , która musiała być rzucona z dużą siłą , bo lecąc przez pokój który był w zasięgu naszego wzroku , doleciała do kaloryfera, odbiła się od niego i powoli poturlała się po podłodze do tyłu wpadając do pokoju, którego nie widzieliśmy. Te dwa pokoje, przez które leciała piłka mają łącznie jakieś 10 metrów. Więc żeby odbić się od kaloryfera musiała buć porządnie rzucona. Szwagier mojej mamy zerwał się na równe nogi , poniewaz byliśmy pewni, że to ich niesformy synek tak sobie poczyna i pognał do tego pokoju gdzie byla ta rzucona piłka. I za chwilkę wraca przerazony , blady i dopiero po kilkunastu sekundach wydusił z siebie słowa \" nikogo tam nie ma\". I w tym momencie przez drzwi wejściowe wpadł z podwórka rozkrzyczany malec ... Zrobiło mi sie słabo , ale wcale mnie to nie zdziwiło, ponieważ każdej nocy mama przychodziła do mnie w snach, które tak na mnie wpływały, ze nie potrafiłam normalnie zyć. Pomógł mi ksiądz i modlitwa do Matki Boskiej. A sny miałam takie, że mogłabym książkę napisac. Niektóre sny zapisywałam w nocy i te karteczki mam do dzisiaj. Są niesamowite ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
Adwokat prosze o wiecej opowiesci:) pozdrawiam wszystkich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankarra
ja też proszę: trojaczek@buziaczek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×