Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Iwona, ja sie zastanawiam jak ją smoka oducze. bez niego nie zasnie bo tak tragicznie placze. po minutce snu jej wyciagam ale samego momentu zasniecia bez korka sobie nie wyobrazam. dzisiaj byla pierwsza proba: zrezygnowalam jak mloda zaczela rozpaczac nad brakiem swego przyjaciela. Agus to niezle, ja wlasnie wysylam wniosek, ciekawe czy cos dostane, w koncu to juz prawie pol roku po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, juz dlaczego pochlonelam wczoraj cala paczke ciastek... przyszla dzisiaj ta paskuda @ eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki ;-) Wstawać!! szkoda dnia ;-) Czy też macie takie wrażenie, ze juz jesień?? Jak tam chorowitki ??? jakaś poprawa??? uważajcie na siebie.. my na razie odpukać zdrowe jeśli chodzi o infekcje ale ciągle walczymy z alergią i już miesiąc i nic - jak miała rumień na szyjce tak dalej ma - od dwóch dni dostałam maść ze sterydem odrobinę poprawy jest ale... Nas jeszcze czeka jedno szczepienie na pneumo na początku października i właściwie będzie już z głowy na pół roku i dobrze bo już mam dość, bo Laura źle je znosi. A w kwestii @ Denim ja Ci troszkę zazdroszczę, bo marzy mi się drugi bąbel a tu matka natura nie chce przyjść z pomocą... no a teraz chyba czas się brać za sprzątanie.. ;-( Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!!U mnie juz poprasowane no i niunka wlasnie sie obudzila i patrzy na mnie ale ja udaje ze nie widze spala zaledwie 30min.dzazylam poprasowac i Was poczytac i odnowa. U nas katar nie przechodzi juz sama nie wiem co robic nie moge jej sciagnac zapuszczam i wode i kropelki nawet powiesilam czosnek nad lozeczkiem gdzie moj M smial sie ze to jakies czary ale to tez nic nie pomoglo sprobuje jeszcze jednego specyfiku zagrzeje sol i jej przyloze moze troszke odetka sie ten nosek a i jeszcze smaruje kamforom na noc plecki i stopki i pod noskiem mascia nagietkowa pomozcie macie jeszcze jakies przepisy na wygnanie tego paskudnego kataru. Lilijankas-ja tez bym chciala jeszcze jednego takiego maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek witam kochane umnie zasypianie to też masakra najbardziej chce w wózku ale chce go tego oduczyc na razie spi to lece sprzątac pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajne te szczoteczki .Ja jeszcze nie jadlam ale mam wielka ochote na kapuche i na te Twoje golabki podeslij jednego co?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nocminęła w miare spokojnie; Bubu raczej spał choć bardziej jak zając; Olo nadal izolowany; zobaczymy jak długo sie uda... denim spokojnie ze smoczkiem; chyba, że chciałabyś żeby zupełnie bez niego funkcjonowała juz teraz; Borys jakoś naturalnie ok 1,5 roku życia powoli odpuszczał do nocnego zasypiania a na końcu podziękował za spanie południowe i tym samym z ostatniego kontaktu ze smoczkiem; pigi na pewno nagietkowa? nie majerankowa? ja dzieciakom pod nosem przejechałam tym Pulmexem; pisze co prawda \"nie stosować w nozdrza\" ale ani słowa, zeby nie mazgnąć nawet trochę pod nosem ;-) iwona my z Bubu stosowaliśmy z Canpolu taki zestaw 3 szczoteczek (tylko były bez ogranicznika), ale w sumie też OK Pzdr reszte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! -1967- ja jadłam juz kapuche kilka razy Nikosiowi nic nie było (na szczęście)zreszta teraz jem juz prawie wszystko:) Dzisiejsz noc była do du...y Niko budził sie chyba 20 razy nie płakał ale stękał ,kręcił się i marudził,przez całą noc biegałam z pokoju do pokoju 😡😡 ostatecznie wstał o 7.30😠 Wkoncu to wekend to po co spać dłużej😡 obudził cały dom po czym o 9.00 poszedł....spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
denim: smoczek zawsze mozna wyrzucic..o to sie nie bój..mnie przeraż widok dziecka stojacego mi u nogi i wrzeszczacego,ze chce cyca....a moze tak tylko panikuje na wyrost smoczek w domu funkcjonuje ale na zasadzie jeszcze jednej zabawki,którą można sobie mnipulować a czami uda sie włożyć do buzi..pomocniczo uzywam również jak zatyczki po odstawieniu śpiącej lalki od piersi,w momencie odkładania do łóżeczka..jak sie ułoży to sama natychmiast wypluwa.. gołąbki się duszą..zrobiłam z włoskiej kapusty więc dużo szybciej..podobno niezłe są też takie \"gołabki po wypadku\" czyli wymieszane z kapustą,mięsem,ryżem pulpety i duszone ale nie robiłam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agoosiaa: a może wcale do przedszkola nie pójdzie tylko bedę ja karmiła do 1-szej klasy.....jesoo😭 ale perwersja ...jak z Desperatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pigi: szkoda ,że już nie mieszkam w W-wie,bo mogłabym ci te gołabki kurierem podrzucić:) tak na marginesie ,to z pełną odpowiedzialnościa polecam spotkania w realu jeśli mieszkacie blisko siebie.. tak fantastycznego wrażenia,ze kogoś się zna ale na zywo widzi po raz pierwszy nie można porównać do niczego.. widziałyśmy sie z agoosią krótko i tylko raz... na dodatek przesunął się mi na wcześniej termin spotkania z kimś innym więc się nie nagadałyśmy ale i tak wrażenia niezapomniane no właśnie:Lida ,co u mninimisi????przypomnij jej o nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, wlasnie ostatnio ogladalam ten odcinek o matce karmiacej piersia :) tez mi sie od razu skojarzylo, jak zaczelas prorokowac, ale na pewno nie bedzie tak zle :) my dzisiaj na obiad ziemniaki z grzybkami. zerwalismy sie rano i pojechalismy do lasu... pychaaa. Lilka, ja tez bym chcial miec jeszcze maluchy, najlepiej jeszcze trojke, ale nie teraz, czas mam, wiec na razie mi sie nie spieszy, moze za dwa lata... Co do spotkania w realu, to mialam w planach jechac z M. do Kolobrzegu za tydzien, bo on jedzie sluzbowo i bysmy sie z Tochą zabraly, a Ty Iwona mowilas, ze w Kolobrzegu bywasz, ale niestety nic z planow nie wyszlo, bo chlopaki jadą dwuosobowym autem a na pake biorą towar, wiec pozostaje mi czekac na inna okazje... jeny, jak dzisiaj zimno, przemarzlam na tych grzybach i kicham, mam nadzieje, ze mlodej nie zaraze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Lidia-majerankowa a nie nagietkowa pomieszalao mi sie . No u nas tez zimno a niunka nie ma kurtki chyba jutro sie wybiore na zakupy bo musze jej kupic cieple pizamy bo u nas zimno w domu no jakas kurtke chociaz siostra mi obiecala jakis plaszczyk ale lubie jak niunka ma nowe ciuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigi w nowym Mamo to ja jest artykuł o katarze...choć mało odkrywczy ale może coś Ci pomoże...u nas już lepiej...i lepiej idzie nam odciąganie.. Iwona masz rację z tymi spotkaniem w realu ❤️ a co do kapusty jadłam i nic mu nie było...teraz jem juz absolutnie wszystko..no alkoholu nie pije (chyba ze lampke wina jak wiem ze przez min3h nie bede karmic) a poza tym luz i na niego nic nie działa teraz...byl czas że uważalam na ser żółty zreszta nadal kilogramami nie wcinam ale w sumie tez dlatego że jakos trudno zjeść duzo sera naraz...ehh gadam już bez sensu Dziś znów szukalismy auta ale zanim jeszcze wyjechaliśmy z trn się okazało że nie mamy po co bo facet z wloclawka nim wyjechal na weekend a w byd juz go sprzedali...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzuciłam zdjęcia Lucka i tak popatrzyłam jeszcze na te nasze dzieciaki i mamy...i taty:D..i widzę,że u Lidy chłopcy mają kolor oczu po ojcu a Ola31 masssakrycznie schudła...albo z tego stresu albo tylko tak na zdjęciu wyszło... Tośka jest podobna do mojej Luśki i też łysa:P ciekawe co tam o Oskara alex i Ali alicji?? dziewczyny--jeśli czasem podczytujecie ,odezwijcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1967 racja; niebieskie szaraki po ojcu; stawiam, że czuprynę też po nim odziedziczą, bo obydwaj w dniu urodzin mieli na froncie takież same braki; z tą różnicą, że młodym jeszcze na jakieś 25 lat owłosienie się pojawiło :-D wiedziałam, że o czymś zapomniałam! pigi podpowiedziała, że zapomniałąm o posmarowaniu kopytek młodzieńcom; w całej chaci snuje się woń kamfory i eukaliptusa; lubię to! a oni wysmarowani, pachnący i zaśnięci; a ja: kopytka w górze narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, wiesz, ze tez ostatnio patrzylam ze te nasze dwa bezzebne kojaki są do siebie podobne :) chodzi u nas ten sam listonosz:D tez sie zastanawialam co z alicja i alex, moze czasem zagladaja na poczte rany, czytam dowcipy, umieram ze smiechu, musze sie chichrac po cichu, bo grzdyl spi Siostra zakonna zwołała zebranie sióstr z jej zakonu. I mówi: - wczoraj w naszym zakonie był mężczyzna! Zakonnice na to: - uuuuuuuuuuuuu... A tylko jedna - hihihi!!! Siostra mówi znów: - znalazłam jego bieliznę i prezerwatywę Wszystkie zakonnice - uuuuuuuuuuuu... A tylko jedna - hihihihihi..... Siostra kontynuuje: Ale, jego prezerwatywa była dziurawa!!! Wszystkie: - hihihihihi..... A tylko jedna: - uuuuuuuu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też zajrzałam na fotki; a czego ta Lukresia taka wystraszona? ale siedzi juz zalotnie ;-) pozdrawiam wszystkie siedzące :-) Olin czasem naśladuje taka własnie pozycję (bo nie smiem nazwać tego siedzeniem); ale myślę, że tylko dlatego, że olbrzymi bębenek nie pozwala mu się złożyc w scyzoryk :-D pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona za to Luśka ma Twoje oczy:) a jeśli chodzi o Stasia to każdy mówi co innego...dziś: Polo, kasjerka:ależ on do tatusia podobny...koleżanka:ależ masz silne geny, cały ty...sąsiadka: ależ on podobny do mamy i taty :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko... Iwona, Luśka naprawdę sama? Czy to fotomontaż?;) Mój klocek prosto siedzi podtrzymywany... z przodu:) Inaczej leciiiii zaciekawiony wszystkim przed sobą no i zmianą perspektywy oczywiście:) Denim, dowcip przedni:) A ja może raczej na zdjęciu tak wyszłam, bo jeszcze 3 kg do wagi sprzed ciąży zostało, choć chciałabym z 5 zjechać:) A mój Antek coś się zepsuł ze spaniem, budzi się kolo 4 i wierci się, marudzi, smokiem rzuca gdzie popadnie... a ja potem się tłukę, łóżeczko odsuwam bo mały terrorysta bez dyda nie uśnie:) Denim, ja na razie nie odzwyczajam od smoka, myślę że jeszcze jest na to czas. Zresztą choćby nie wiem jak byl zmęczony, to nie poznam dopóki nie dostanie smoka:) Dopiero wtedy wywraca gałki i zaczyna mruczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wkraczamy na nieznany obszar kwietniowe mamuśki:) nazywa się on : SIEDZENIE hihi...mój Niko robi od wczoraj tak jak Luśka i Tosia kiwa się przy tym jakby był na lekkim rauszu ale jak go \"pchnę\" coby się wywalił :) i wrócił do pozycji leżącej to taki wrzask że boję się że sąsiedzi do opieki społecznej zadzwonią i dziecko mi zabiorą:) Dziecko śpi a ja po ciężkiej nocy zamiast w wyrku już leżeć to na kafeterii siedzę hihi...idę spać DOBRANOC🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Motka Ty go sadzasz i siedzi czy jak go posadzisz?? mojemu coś niespieczno..on woli pełzanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agoosia w leżaczku jak jest na półleżąco to sam się podciągnie i siedzi ale jak leży całkiem na płasko to nie potrafi sie jeszcze pdciągnąć ,stęka ,próbuje ale jeszcze mu nie wychodzi:) dlatego nie pozwalam mu siedzieć,bo wydaje mi się że on jeszcze za mały-a jak go posadzę to siedzi i siedzi i siedzi i siedzi.... jak z sił opadnie po paru minutach to składa się jak scyzoryk:) Zapomniałam sie pochwalić: mam sposób na spokojne spacery:) jak już Niko się wyśpi i drze się coby go na ręce wziąć:) przekręcam go na brzuch składam budę i jeździmy tak po osiedlu z peryskopem w górze:) głowa mu lata z prawej strony na lewą ,rozgląda się i aż piszczy z radości:) mała rzecz a cieszy-tym samym narazie jeszcze nie przesiadamy się do spacerówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz każde dziecko jest inne twój Stasio pełza a mój leniwiec nie przekręca się nawet z brzucha na plecy-no chyba że mu się uda przez przypadek:) z pleców na brzuch i owszem ale odwrotnie-po co?? jak wystarczy krzyknąć i mamusia odwróci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe...no tak..mój się wścieka jak mu zabawki uciekają i stęka kręci tą pupą i pełza do nich..staram się nie pomagać no chyba że zaczyna sie dramat...a peryskop w górze to super rzecz..Stachu też to w gondoli uwielbiał...a jakie zainteresowanie wzbudzał:) a u nas znów problem ze snem..juz 2 pobudki a zasnął o 20.30, płacze przez sen, przekręca się i płacze...a już było tak dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motka no to mamy podobny przypadek, z brzucha w ogole tylko sie drze, za to siedziec, to by chciala caly dzien. dziewczyny wlasnie ogladalam jakis program na tvn, mam talent czy cos, i 11-latka zaspiewala dziwny jest ten swiat niemena, normalnie glos jak dzown, wlosy mi deba stanely. niesamowita po prostu... moja spi od 18.00, mam nadzieje, ze przed 7.00 sie nie obudzi. chociaz troche poplakuje przez sen, ale ją otulam koldra i poduszka i przestaje pochlipywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry!Wcinam sobie właśnie ciacho które zrobiłam i delektuję niedzielą..mimo że w sumie w tyg nic nie robimy w sensie praca, studia (jeszcze) to jakoś niedziela to niedziela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, u mnie podobnie. kazdy dzien taki sam, jestem z mloda i bycze sie okropnie, len mnie dopadl przez te wakacje, ale jak nadchodzi niedziela, to mysle sobie: no, w koncu odpoczne :P zrobilam mlodej porzadek w szafie. to niesamowite ile rzezcy musialam wyniesc, bo juz sa za male, niektorych nawet nie miala na sobie. po ubraniach widze, jak rosnie, poza tym jak ogladam te ciuchy z 1.miesiaca, to mi sie wierzyc nie chce, ze takie male cos bylo jej za duze... a kurteczke w ktorej przyjechala ze szpitala i ktora siegala jej do kostek i z kazdej strony byla za duza, zachowam sobie na pamiatke :) zreszta ciuchow na razie nie wydaje, bo mam nadzieje, ze przydadza sie rodzenstwu malej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pakuję za małe na bieżąco,bo staram się żeby absolutnie niezbedne minimum ubranek mieściło się w szufladzie pod łóżeczkiem :) ściagam REC..jak obejrze i bedę w stanie coś napisać to to zrobię:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×