Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

___ Witaj JARZEBINKO na biesiadzie! Jakie piekne drzewo:D Wiesz,zawsze lubilam Twoje drzewo. Cieszymy sie niezmiernie,ze dolaczylas do nas! Bedziemy spiewac,recytowac,tanczyc,,,,,i biesiadowac! Mam nadzieje,ze bedziesz sie czuc tu z nami swietnie____wsrod szumiacych drzew :D Pozdrawiam🖐️ i przytulam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzebinko czerwona! Przyciagasz ludzi jak magnes,jestes wrazliwa ,czarujaca....i spiewajaca.....To jest magia Twojego drzewa. To zaszczyt byc w Twoim towarzystwie. Witam !🖐️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj JODLO i GRAB! 👄 🖐️ Ciesze sie na takie mile przywitanie i dziekuje stokrotnie! 👄 Chce razem z Wami szumiec...... tak jak jesienia szumia wszystkie drzewa! Niech ta nasza Biesiada trwa,trwa i trwa ....... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj biesiadno ferajno🖐️ Wrocilam do domu z wrazeniami! Warto bylo wyrwac sie ,,,, Usmiecham sie ,bo wszystkie smutki zostawilam za soba.:D JARZEBINKO,,,w mysl Twojej zapodanej piosenki_____ w naszej ferajnie przyjete jest Zabawic sie fajnie i spiewac fest I zawsze mamy chec na szal Byleby spiew wesolo brzmial.,,, Zreklaksowana,odprezona _____zegnam sie do jutra! Pozdrawiam BIESIADE!🖐️ PS.Nie ma tego zlego,co by nie wyszlo na dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony mosteczek
idzie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawiam Wam jesienne sny,,,,,,kolorowych snow 👄 Jesienne sny W kasztanów figlarnych brązach, w liliowościach wrzosów lśnieniem zachodu promiennych zasypianiem oddycham... W oczu ich głębie wracam przez szelest liści w półdrogach w serce jesieni wsłuchaniem Pomieszkuję myślami od zmierzchu po świt szeleszczącego dnia. Makowska/Mgiel,,,,/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogich biesiadnikow🖐️ Jak milo widzic u nas Jarzebinke🌼 Pozdarawiam was wszystkie bardzo serdecznie Grab🖐️ Jodla🖐️ Wierzba🖐️ Jarzebinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kochany WIAZKU! Milo,ze przysiadlas do nas na chwilke. Czy jestes na GG ? masz wiadomosci? Caluje Cie👄 🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złota jesień 🌻🌻🌻🌻🌻 Wiatr o smutku śpiewa i jak złota mewa w dal nieznaną mknie za liściem liść. Dni umierające, chore, blade słońce, mówią, że mi czas od ciebie iść. Choć nie patrzę w oczy twoje, pełne łez, choć milczymy, wiem, że przyszedł kres! Minie złota jesień, minie czas uniesień, sen o szczęściu już na wieki sczezł. Chcę jeszcze raz w oczu twych popatrzeć dal, nim pójdę w świat, nim zabiję w sercu żal. Wiem, czuję, że się miłość nasza kończy już, jak w jesienne dni kwiat ostatnich róż. Chcę jeszcze raz usłyszeć szept: \"Ja kocham cię\"... I potem iść, potem uciec, nie wiem gdzie... Nim liście z drzew opadną, nim zabraknie słów, tę pieśń rzucam do twych stóp. Pójdź pod złote drzewa, tam, gdzie wiatr rozwiewa liście, nuby smutki dawnych dni, Nie płacz, usiadź blisko, nim zapomnisz wszystko, usta uśmiechnięte podaj mi. Spójrz, babiego lata niknie srebrny len, wszystko minie bez tragicznych scen. Jeden uścisk ręki, jedno słowo: dzięki, dzięki ci za krótki szczęścia sen. Chcę jeszcze raz w oczu twych popatrzeć dal, nim pójdę w świat, nim zabiję w sercu żal. Wiem, czuję, że się miłość nasza kończy już, jak w jesienne dni kwiat ostatnich róż. Chcę jeszcze raz usłyszeć szept: \"Ja kocham cię\"... I potem iść, potem uciec, nie wiem gdzie... Nim liście z drzew opadną, nim zabraknie słów, tę pieśń rzucam do twych stóp. Andrzej Wlast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczawik
ona temu winna, ona temu winna przestac spiewac już powinna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Smutny anioł, wtuliwszy swe ramiona w skrzydła, którymi zwiastował zwykle radość, płakał łzami, o których istnieniu wiedział, pamiętał nawet ich smak z czasów gdy jeszcze aniołem nie był, ale wyrzekł się ich oblekając świetliste pióra... Pozwolił sobie na łzy wbrew regułom, którymi żyją aniołowie, a raczej wbrew regułom, które sobie sam narzucił... Z poczuciem winy z łamania anielskiego prawa, opuściwszy swą głowę ku ziemi, skrapiał ziemię raz po raz łzę, która zamiast dawać smak goryczy, ku jego zdziwieniu zamieniała się w kwiat, o nieznanych kolorach, którego pierwsze tchnienie zapachu sprawiało, że w jego skrzydłach pojawiało się nowe świetliste pióro, dając mu jednocześnie dziwne uczucie lekkości... to był zapach ulgi.... Płakał i płakał nie wiedząc nawet, że jego skrzydła rozkwitają blaskiem tak jak łąka pod jego stopami kwiatam; łąka, którą brał za smutny dowód swojego anielskiego występku - łez! Nierozumiał tylko lekkości... którą czuł... bo nie wiedział, że dane było mu poznać ogromną tajemnicę. Stawał się archaniołem... i oprócz radości będzie niósł już teraz zrozumienie... A ludzie spotkawszy go dostrzegą w nim prócz radości mądrość, mądrość którą dało mu podzielenie się swymi łzami z całym światem... Każdy wędrowiec przechodząc przez łąkę pełną łzawych anielskich kwiatów pomyśli \"chcę dotknąć jego skrzydeł, bo on wie czym jest smutek, ulga, radość, łzy i mimo to potrafi tym uskrzydlony latać tam gdzie inni nie potrafią...\". A anioł spotkawszy tegoż wedrowca... spojrzawszy w jego zatroskane ale pełne nadziei oczy... zrozumie wreszcie tajemnicę... że dzieląc się smutkiem... pomnożył nadzieję... A dlaczego usiadł skuliwszy swe skrzydła... bo ciężar skrywanego niewypowiedzianego smutku nie pozwalał mu latać dalej wyżej i piekniej... Kasia R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CD. -Mamo...-Kasia zajrzala dokuchni z niewyrazna mina. Byla jeszcze w pizamie. -Ubieraj sie przeciez zaraz jedziemy-rzucilam w jej strone. -Kiedy wlasnie Ja.... umowilam sie na dzisiaj... To znaczy wiem ,ze mialysmy jechac razem, na wycieczke, ale wczoraj Mirek zaproponowal.... -Nie-powiedzialam stanowczo. -Dzisiaj nie chce nic slychec o Mirku. Jedziemy do lasu. Mozesz zobaczyc sie z nim po poludniu. Zreszta sama go chetnie poznam,tego twojego tajemnieczego wielbiciela. Ta ostatania uwaga chyba rozladowala troche napiecie. Ale wyprawa i tak sie nie udala. Obie bylysmy markotne,w zlym humorze. Ja czulam sie urazona,ze dla Kasi byl jakis tam Mirek. Kasia natomiast gniewala sie na mnie za wtracanie sie w jej sprawy. cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Jodlo mysle ,ze jeszcze nie spisz. Wiec zajrzyj na biesiade ,bo za chwile jeszcze jeden odcinek tym razem specjalnie dla Ciebie.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem,,,jestem Wiazku i czytam,,,,Ciesze sie niezmiernie ,ze bedzie cd.Dziekuje :D No nie! Moj post wylecial w kosmos i dlatego zostawiam pare slow. Buuuuu,,,🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CD. Wrocilysmy okolo trzeciej. Po obiedzie Kasia zaraz pobiegla do Mirka.Obiecala mi tylko ,ze przyjda przed szosta na herbate. Westchnelam i zabralam sie do robienia ciasta. Zjawili sie oboje ,ale....przed osma. Zalozylam zakiet i udajac absolutny spokoj ,powiedzialm:-Nie czekaj na mnie Kasiu wroce pozno.Dobranoc. Ledwie rzucilam okiem na przystojnego chlopca. -Alez mamo...-probowala mnie zatrzymac Kasia. Nawet nie zwolnilam kroku.Na schodach az przegryzlam wargi ze zlosci. Zlekcewazyli mnie! Teraz bylam juz pewna ,ze ten Mirek jest nieodpowiedzialny. Poczatkowo pomyslalam, ze pojade do kina,przesiedze byle jaki seans i wroce do domu. Ale po drodze mijalam budynek ,w ktorym mieszkala kolezanka z pracy. Nacisnelam guzik domofonu. Wiedzialam ,ze jest sama i pewnie nudzi sie przed telewizorem. -A moze ty przesadzasz ? -zapytala Maria,kiedy wylalam przed nia swoje zale. -Nie dalas jej nawet szansy wytlumaczyc sie. Moze to wcale nie wina Mirka,ze tak pozno przyszli? -A czyja ?-mruknelam z nieskrywana zloscia. -Kasi ? -zasugerowala Maria. Obruszylam sie na kolezanke:- Z corka mialam wspanialy kontakt,dopoki nie pojawil sie ten....ten...-utknelam, Wiem,czym taka szczenieca milosc moze sie skonczyc. cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie udalo ,bo nie wyobrazam sobie pisac wszystkiego jeszcze raz. Ale tak to juz bywa z tymi postami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CYGANSKA JESIEN Weź gitary śpiew Weź jałowca dym Weź tej nocy czerń Niech konie ostrzej krzeszą skry Cygańska jesień Ruszy z tobą w świat Cygańska jesień Rozkołysze wóz Wygasłe ognie Znów roznieci wiatr I koła wzbiją kurz Znajoma śpiewka ścichnie w dali gdzieś Cygańska wróżba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooooomoc
No coz ,,,,,Kasia spoznila sie ,mamie sprawila przykrosc,,, Uwazam ,ze mama nie potrafi jeszcze zaakceptowac chlopaka Kasi. Ojej,az sie prosi rozmowa matki z corka.Tymczasem mama wychodzi z domu bo,,,,,no wlasnie,dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×