Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SamotnA30

Kto mieszka za granica i jest samotny?

Polecane posty

Czesc! :) Wpadlam na ten topik zupelnie przypadkowo... I od tego czasu podczytuje Was w miare regularnie. Chetnie bym sie do Was przylaczyla. Moge? :) Kilka slow o mnie. Mam 27 lat. Klikam z poludnia Francji, gdzie mieszkam tutaj od ponad 5 lat. Koncze wlasnie studia. Zostala mi jeszcze obrona - a wielki dzien zbliza sie wielkimi krokami, bo bronie sie nie dalej jak w ten piatek :o Pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
No prosze! A ja kupilam szafran przez przypadek i zupelnie nie wiem, jak go wykorzystac! No tak, zdaje mi sie, ze unika tematu, a ja nie draze, bo juz sama nie wiem, czego chce. Tzn wiem, ale nie jestem pewna, czy z nim :-( Coraz czesciej mnie to wszystko zaczyna wkurzac. Niby mowi o wspolnej przyszlosci i jak mowie, ze sobie w koncu musze znalezc meza, to sie wkurza. Ale co z tego? Nie pyta mnie, co bym chciala, tylko robi po swojemu - tzn. najpierw musi kupic dom itp. A ja zanim sie doczekam, to juz bede stara d...a nie mogaca miec dzieci :-( A chcialabym gromadke taka - przynajmniej trojke, ale kiedy to zrobie? Jak tak dalej pojdzie, to ledwo jedno urodze :-( Nie wiem, czasem mam ochote to wszystko rzucic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
Czesc Margot! No to widze, ze juz bardziej zaawansowana jestes, niz ja, w ,,mieszkaniu,, tutaj! Ciesze sie, ze sie znalazla jakas bratnia dusza zmagajaca sie (tak jak ja) z fracuska rzeczywistoscia :-D No kurcze, jak radzisz sobie ze stresem? Bo ja mam malo znaczacy egzamin w poniedzialek i juz trzese tylkiem, a Ty masz obrone... mnie by nerwy zjadly, he he :-D Trzymam w kazdym razie mocno kciuki! A skad jestes dokladnie? Jak poludnie, to moze niedaleko mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryz z szafranem jest pyszny ale musi byc basmati bo inny ryz sie lepi i sie nie da na sypko ugotowac. na twoim miejscu pogadalabym z nim. w sumie to chodzi tu o twoja przyszlosc. powiedz co czujesz itd. dom mozna pozniej kupic. a nie boji sie ze ktos cie poderwie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
No czasem mi sie zdaje, ze nie jest wcale zazdrosny (ale chyba tylko tak udaje), a czasem jest - zwlaszcza jak zobaczy, ze ktos sie slini na moj widok (jestem blondi, wiec tu mam powodzenie i sie na mnie centralnie gapia, he he). Nawet jego mama mu mowila, zeby uwazal, bo jak tak dalej nic nie bedzie dzialal, to mnie mu ktos zwinie sprzed nosa. Ja mam swoja dume i jakos mi ciezko o tym rozmawiac - bo to mnie spotkalo pierwszy raz :-( Zawsze jakos faceci za mna ganiali, a teraz taki mi sie trafil, co ma slub gdzies :-( Nie wiem, co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) SamotnA30 - 🖐️ tak, juz 5 lat mija (chociaz z dwoma 5-miesiecznymi przerwami) od kiedy tu przyjechalam. Ciezko bylo mi sie przyzyczaic, bo wyladowalam w malym miasteczku. Teraz jest ok, ale nadal wiekszej chemii do Francuzow nie czuje (poza jednym szczegolnym wyjatkiem)... Mieszkam w regionie PACA, czesci prowansalsko-alpejskiej, wiec nie blisko, bo ty, jak doczytalam, jestes z Tuluzy, prawda? Ze stresem daje sobie jakos rade... na razie (odpukac). Jutro za pewne zaczne sie trzasc. :o We Francji obrony sa niestety publiczne, wiec nie obedzie sie bez gapiow z mlodszych rocznikow :o Wchodze pierwsza... ale to akurat jest dobra wiadomosc. Jesli chodzi o Twojego faceta, to mysle, ze powinnas z nim porozmawiac szczerze o przyszlosci, dowiedziec sie jak on widzi Wasz zwiazek... Nie ma to jak szczera rozmowa. :) :) desperate housewife - ja tez bardzo lubie ryz z szafranen. Szczegolnie w paelli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt taka rozmowe powinien facet zaczac. pamietaj chlop jest glowa rodziny a kobieta szyja... sprobuj troche pomanipulowac. wyjdz wieczorem bez niego, stan sie bardziej chlodna w stosunku do niego. i tak trwaj az on sie zapyta co jest i wtedy mu powiedz, ze sie znudzilas tym zwiazkiem, ze chcesz wiecej.istnieje szansa, ze sie przestraszy, ze chcesz zwiac i moze sie uda. ja bym tak zrobila. czasami trzeba chlopa naprowadzic.. to sa tylko duze dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) desperate housewife - nie jestem pewna czy zostane we Francji. Wszystko zalezy od tego gdzie znajde prace, ale opcje sa dwie: albo Francja albo Belgia. Polska raczej nie wchodzi w gre. Zreszta mam tutaj mojego Francuza... :) SamotnA30 - rozumiem Cie dobrze. Ja tez mialabym opory, gdybym musiala o cos takiego pytac. Ale jestescie ze soba 5 lat i masz prawo oczekiwac od niego podjecia jakies decyzji... albo chociazby okreslenia sie odnosnie wizji Waszego zwiazku w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jutro ide do lekarza coby oblukal moja blizne. mam nadzieje, ze badania wyjda ok. przez ten pobyt w szpitalu dostalam totalnego wstretu do lekarzy i szpitali! gadalam z jedna siostro mojego, tez miala to co ja i po pol roku zaszla w nastepna ciaze. powiem wam szczerze ze teraz sie boje zajsc w ciaze, po tych komplikacjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) desperate housewife - trzymam kciuki za wyniki badan. :) Moja b. dobra znajoma przechodzila przez to samo, co ty... i niedawno urodzila zdrowa dziewczynke, bez zadnych komplikacji. Zaszla w ciaze dokladnie po roku... Bedzie dobrze ❤️ Doczekacie sie szczesliwie swojej dzidzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 6 lat. Od 5 mieszkamy razem i od 2 jest moim mezem. Latka leca... jak nic. My na razie musimy sie wstrzymac z dzieckiem. Dopiero koncze studia i wypadaloby chociaz z rok przepracowac... Ale ochota jest coraz wieksza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w ten weekend musze gdzies wyjsc bo oszaleje niedlugo. chce skoczyc do miasta kupic jakis extra ciuch i polazic po plazy zajadajac lodzika a potem do jakiejs restauracyjki... wreszcie ten upal troche spadl i mozna polazic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
Desperate - teraz to sie nie boj - wyczyscili ci i udroznili wszystko, wiec na pewno teraz bedzie wszystko dobrze i urodzisz pieknego dzidziusia :-D A potem drugiego i trzeciego :-D Natura nie jest zawsze idealna, ale da sie wiele przeciwnosci losu przeskoczyc :-) A ja stwierdzilam, ze nie bede nalegac. Bede sie teraz bawic - na studiach bedzie wiele okazji do imprez itd. itp. Nieraz juz plakalam, ze musze isc sama, bo mojemu sie nie chcialo-nawet sie zachowywal, jakby mu to bylo obojetne. To trudne, bo pierwszy raz mam z czyms takim do czynienia. Ale stwierdzilam, ze nie moge byc ciagle taka ,,w porzadku,, skoro ktos tez jest nie ,,fair,,. Nie to nie - garbata nie jestem. W koncu chodzi o moje szczescie. No dobra, nie przynudzam - co bedzie to bedzie. Margot - trzymam kciuki i mam nadzieje, ze nie dadza Ci zbytnio popalic. Dobrze, ze wchodzisz na poczatku - tez tak wole, przynajmniej czlowiek nie ma czasu, zeby sie zestresowac :-) No ja jestem z Tuluzy, ale ciezko mi na tylku usiedziec i czesto gdzies podrozuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj robi wszystko w domu. Wstyd sie przyznac, ale jak tu przyjechalam, to nawet prania nie umialam zrobic :o Dwie lewe rece doslownie... Jedyne czego moj Francuz nie robi, to nie gotuje. Dzielimy sie wiec rolami: on sprzata, robi pranie, nawet prasuje etc. a ja zajmuje sie kuchnia. Oczywiscie jak mam wakacje, a on pracuje, to go wyreczam. Facet, ktory pomaga w czynnosciach domowych to naprawde skarb. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) SamotnA30 - ja tez trzymam kciuki za Twoj egzamin. :) Co bedziesz studiowac? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ! ja mieszkam w Szwcji ( od 10 lat), od czerwca pracuje jako pielegniarka na dorazniej. Zyje mi sie w mare dodrze, ale do Polski mi teskno. Pozdrawiam wszystkich co sa na wygnamiu! Buziaczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Elmopido - witaj 🖐️ 10 lat to duzo. W jakiej czesci Szwecji mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
No ja zaczynam studia na kierunku : jezyk francuski i kultura francuska. No bo co tu studiowac? Jedyne, co mnie interesuje w zyciu, to ekonomia, ale to juz skonczylam w Polsce :-) A bez jezyka ani rusz. A jak ty zaczynalas swoja przygode z francuskim? Uczylas sie pewnie w Polsce jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w Stockholmie ale planuje przeprowadzke do Småland, osiedle sie w okolicach Jönköping.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
Papa Margot! Milych senkow 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) SamotnA30 - mialam juz uciekac, ale zobaczylam Twoj wpis, wiec pisze od razu. Przygode z francuskim zaczelam dopiero tutaj we Francji. Jak tu przyjechalam, to nawet nie umialam sie przedstawic. Niestety. Tez chodzilam na taki kurs na uniwersytecie. Bylo to w Aix-en-Provence. Te kursy na uniwersytetach sa o wiele lepsze niz w szkolach jezykowych. Sa bardziej profesjonalne... Ja przynajmniej trafilam na o wiele lepszych nauczycieli niz w Alliance Française. Jezyka uczylam sie (ucze sie) b. szybko, bo od samego poczatku mialam zerowy kontakt z polskim, a angielskim nie za bardzo mialam gdzie sie wyslugiwac. Po dwoch latach opanowalam francuski na tyle, ze moglam wrocic z powodzeniem na normalne studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
Oj, mi to francuski ciezko wchodzi - w porownaniu z niemieckim i angielskim to tragedia. Ale sie nie poddaje :-D W koncu kto chce, to osiagnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
Ale mnie pocieszylas - bo w koncu dwa lata to nie tragedia - szybko zleci :-D A ja po pol roku nauki od zera stwierdzam, ze nie jest juz zle :-) Pzynajmniej ,,kumam,, o co mniej wiecej chodzi, he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnA30
Dziewczynki spadam spac. Chce jutro rano isc do fryzjera, ale zobaczymy, co mi z tego wyjdzie :-) Trzymajcie sie cieplutko i slodkich snow! Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elmopido - to w ladne regiony sie przeprowadzasz! Bylam, widzialam :) :) SamotnA30 - jak juz zaczynasz kumac, to jest juz dobry krok. :) Ja zaczelam kumac dosyc szybko, mowic po pol roku mniej wiecej, mowic tylko po francusku po 9. miesiacach... jak to moj facet jednego dnia na kazde moje zdanie wypowiedziane po angielsku zaczal odpowiadac \"Je ne comprends pas\". Skubany :P Ale metoda okazala sie skuteczna, bo zupelnie sie przelamalam... :) Mowisz ze niemiecki szybko Ci wchodzil? Wow! Mi w ogole. Mialam jechac dwukrotnie na stypednium do Niemiec (za pierwszym razem jak jeszcze studiowalam w Polsce i za drugim juz studiujac tutaj) i spanikowalam. Postawilam na kraje anglojezyczne, bo mimo iz uczylam sie niemca przez wiele lat, nic sie tak naprawde nie nauczylam... Te szyki jakies takie nie logiczne :o Jak opanowalas niemca, to i z francuzem sobie poradzisz! :D Powodzenia! :D Nic, zmykam. Jutro moj wielki dzien. :o Pa, pa. Milego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim. Wlasnie wrocilam od fryzjera gdzie przezylam szok cenowy, na szczescie sciela mnie ladnie. Teraz chwile leniuchuje (tzn nastawiam sie mentalnie na sprzatanie calego mieszkania ;( ) desperate housewife - dla mnie 14 to cieplo, ja mam cos pomieszany \"termoobieg\" w moim ciele :D bo przy 25C wysiadam, leze nie moge nic zrobic wiec Skandynawia to dla mnie jedyne rozwiazanie ;) Wczesniej mieszkalam 2,5 roku we Wloszech wiec wymeczylam sie strasznie,na szczescie latem zmykalam do Polski zeby odetchnac :) Margot - powodzenia na obronie, ja jestem w trakcie pisania mojej magisterki, mam nadzieje ze niedlugo skoncze ale taaaaaak mi sie nie chce... robie wszystko byleby nie pisac... przynajmniej facet jest szczesliwy bo mam czas eksperymentowac na nim kulinarnie :P SamotnA30 - wiem ze Ci ciezko ale to jest zazwyczaj podejscie na zachodzie, biora slub nie ze wzgledow religijnych ale bardziej z tradycji wiec mysle ze dlatego im sie tak nie spieszy. Tez mam tak jak Ty ze nigdy bym nie zaczela rozmowy o slubie, ale mozesz przeciez porozmawiac o dzieciach? Moze to go troszke podprowadzi? Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×