pojechałem do niej po ponad 2 latach znajomości internetowej

a buuuuu Tak, we mnie też dziś wzbudziła radość, tańczyłem sobie w kuchni przy garach, a nagle pomyślałem....muszę do niej napisać :) i napisałem :)

? Historia jest bardzo smutna i współczuję mu. Wiem, jak to może strasznie boleć, bo sama jestem w związku, który poprzedziła półroczna znajomość netowa (tylko maile, zadnego skype, nawet gg nie). I ja tego człowieka już w necie kochałam. Jeśli ktoś szydzi z możliwości pokochania na odległość, to gówno wie. Gdyby On mnie tak potraktował... Gbyby zrujnował moje marzenia... Nie wyobrażam sobie tego, naprawdę. Na szczęście On też mnie kochał, zanim się spotkaliśmy i w efekcie właśnie stuknęły nam 2 lata cudownego związku. Tak więc rozumiem, jaki ból może czuć autor. Ktoś, kto to bagatelizuje, po prostu nie ma wyobraźni. Ale dziewczyny, ślepe jesteście? Jak wiele z Was zauważyło, że Pan Wrażliwy nazwał tę dziewczynę SZMATĄ. S Z M A T Ą! Jak można kobietę tak nazwać? Tylko dlatego, że go nie chciała. Że wg niego zachowała się nie fair. Że go skrzywdziła. To wszystko prawda, ale takie określenie?! To się w głowie nie mieści. I bardzo wiele mówi o Panu Jakże Wrażliwym i Jakże Skrzywdzonym. Żadnej z Was to nie zastanowiło? Nie mogę tego pojąć. Mój kochany też uważał, że ja to za wysokie progi na jego nogi. Do tej pory jeszcze do końca nie udało mi się zwalczyć tego przekonania, ale walczę wciąż :) Ale gdybym go odzrzuciła z powodu wyglądu.... On nigdy by mnie za to nawet nie obwinił, nie mówiąc o pomyśleniu o mnie w TAKI sposób. Obwiniłby siebie. Że nie zasługuje itd. Wspólczuję Ci, autorze, ale myślę że dziewczyna dobrze zrobiła. Dla mnie facet, który tak reaguje na kosza - jest skreślony. A że ona rzeczywiście najprawdopodobniej spławiła Cię za brak chemii między Wami (której składową jest wygląd), to inna kwestia.

mysle, ze mimo wszystko zle zrobiles ze napisałes do niej. Ona zapewne..poczula sie znow pewniej, a Ty sam sobie narobiles nadziei - niepotrzebnej nadzei.

dokladnie, nie ma usprawiedliwienia....na takie okreslenie, jak sie kocha..............to skad takie slowa...jak kocham, on mnie nie chce, ale mu wybaczam wszystko

Dokładnie. Miłość? Śmiechu warte. Jak to licuje ze słowami o takim kalibrze? To jest śmiech na sali.

Musiałem być naprawdę przygnębiony...wiem, nie ma wytłumaczenia.

wierz jak jest, ze zakochana kobieta predzej znajdzie wine w sobie niz w facecie, jezeli jest wartosciowa i nie bawi sie nikim, nawet w najwiekszej rozpaczy nie przyszlo mi na mysl, zeby go zelgac......ale coz, rozumiem ze chciales sobie moze z tym poradzic w ten sposob, kazdy jest inny ...nie wnikam

Nigdy w życiu nie powiedziałem kobiecie, że jest szmatą czy też dziwką! Choćby nie wiem jak mnie zdenerwowała. Napisałem, kurcze, wybaczcie nooo.... Winę w sobie szukać?....oj przecież to ja zawaliłem na całej linii...

http://www.youtube.com/watch?v=EOs2TSXTOkQ to odbuduj tę linię:P moze cos jej zaspiewaj:P nie ma to jak metal plus opera;) uwielbiam takie głosy:)

oj tam....jezeli jej zaley to spotka sie z Toba, sprobowac mozesz, zeby nie meczyc sie potem ze nie chciales zalagodzic i nie zrobiles wszystkiego, potem bedziesz mial jasna sytuacje

i bedziesz wiedzial, ze wiecej starac sie nie ma co

Wiktor, dobrze ze zaznaczyles ze nie wszystkie:P

Kiedy ja nigdy nie szukałem miłość w sieci! To ona do mnie napisała na skype w moje urodziny, od tak sobie. Zaczynam wychodzić do ludzi, nawet poznałem super ekipę, ale 300 km ode mnie :)

oj...to faktycznie nieciekawie...:(

http://www.youtube.com/watch?v=pOOCwSoher8

Wiktor rozbrajasz mnie:) ten twój zart;)

Najgorsze jest to, że moi znajomi nie pasują do mnie intelektualnie :( Po prostu się przy nich nudzę :) Ostatnio pojechałem do mojego przyjaciela internetowego, znaliśmy się tylko przez neta 3 lata. Byłem u niego dość długo i było rewelacyjnie, poznałem wspaniałych ludzi. Szkoda, że tak daleko, ale mamy się znowu spotkać :)

Wiktor a co Ty robisz w piatkowy wieczór na necie, czyżbyś nie mial znajomych w realu:P

Ludzi w necie poznaję przypadkowo i zawsze były to osoby związane z moją profesją.

Fajni zakochany nie tlumacz sie mu:)

juz lepiej, a ja mam złamana nóżkę:(

A ma Ci kto herbatę zrobić? Jeśli nie, to ja chętnie zrobię :)

herbate powiadasz, ja bym sie winka napiła, moze ktos podeśle;)

Piję i bardzo lubię, czerwone pół wytrawne Merlot

uwielbiam wytrawne...różowe...obawiam sie, ze nie dzisiaj..ale jutro z dostawa wpadna znajomi:)

http://www.youtube.com/watch?v=I7UliuywsT4 masz takie usta czerwone jak usta pomadki mojej pełne karminu i róż czerwonych róż;)

fajniezakochany a skad jestes?

lepiej będzie jak nie powiem...zbyt dużo osób zacznie mnie kojarzyć :)

pomyśl kobito skad moze byc skoro dzielila go od nej taka odległość, wariantów nie zbyt wiele jest;)

pomyśl kobito:) skad jest skoro jechach tle kilometrów, wariantów nie ma zbyt wiele;)