Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pyreczka

anoreksja....

Polecane posty

Gość ugh
pyreczko a ile ty masz wzrostu i ile ważysz??? ect. poradzisz sobie wierze w ciebie :):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etc. - ale dlaczego az tyle? moze cos sie zdarzyło stresującego w tym dniu i dlatego te wymioty. słuchaj ja zauważyłam ze kompulsy sa w dużej zależności z dzienna dawką kcal. jak zjesz za mało to potem sie rzucasz na żarcie i gotowe... jak zjesz przez cały dzień za duzo kcal to jest podobnie. musisz jakos to wypośrodkować. ja tak mam. jak czuje ze sie zbliża mocne uczucie glodu - (zwykle wieczorem) to ide sobie zrobić mała kanapkę i kubek cieplej herbaty - to zwykle mnie uspokaja - gdybym tego nie zrobila przegoldzenie jeszcze przez kilka h spowodowałoby w koncu ze oklo np 22 rzuciłabym sie na obiad mojego faceta i wyjadła mu wszystko z talerza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FatCat--> może masz racje. zaliczylam te napady, bo do 17 zjadlam tylko 1 jogurt....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
oj ja waze 57 kg,ale mam za to 156 cm wzrostu,,,,,,,,,,,,,,takze taka mala pyerczka jestem :) chodzaca kulka! aj jak mi sie dzisiaj nic nie chec!!!no moze tylko jesc :) ale na teraz ,przynajmniej na ten moment powiedzialam sobie ze nie tkne nic!! ale to postanowienie moze sie zmienic za jakies 5 minut!wiec to nie takie latwe tzrymac sie postanowienia! musze schudnac,ale przede wszystkim pozbyc sie tych napadow!ale byloby mi latwiej zaczac walke z kompulsami jezeli widzialabym jakies postepy w zrzucaniu kg!i chociaz na poczetek zrzucic te 2 kg to juz bylby dla mnie sukces i pozniej wiem ze wytrwalabym !a przynajnie mam taka nadzieje!! tylko nie wiem jak ja mamschudnac te kg??? oj ja juz nic nie wiem,wszystko takie skomplikowane w tym moim zyciu jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugh
jest 63 :) fajne jest to uczucie glodu :) dzisiaj wypilam tylko kefir :) pozdrawiam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ugh--> tylko uwazaj. od kompulsow do anoreksji 1 krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
puk,puk,,,,,jest tu ktos??? :) oj chyba nie ma :( wiec przyjde pozniej??? jak sie trzymacie dziewczyny???bo ja bardzo kiespko?chyba mam jakis kiepski dzien,wszystkim sie doluje!czy to mozliwe ze mam tak przed okresem? a jak tam wam idzie w wlace z wlasnym cialem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyreczko u mnie ok:) dwa kg w dół w dwa tygodnie no i zero kompulsów. z tym ze okres już tuz tuż i chodzę tez poddenerwowana - mój tomek sie ze mnie śmieje ze jestem \"nabuzowana i zmierzła\":) no i jutro mam egzamin i oczywiście sie obijam ehhhh. ale pozdrawiam cie serdecznie - pisz co u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
ej u mnie jest okropnie :( nie wiem,czy mam taki kiepski humor przez zblizajacy sie okres czy co??? nic mi sie nie chce,wszyststkim sie doluje i przejmuje,zamartwiam sie niesamowicie!!!!szkola i praca potrafia dac w kosc,,,,, chcialabym sie niczym nie przejmowac i zyc pelnia zycia,a tak nie potrafie! bardzo szybko sie zalamuje i podaje,jak inni moga byc pelni energi???? wiem ze jestem beznadziejna ,ale dlaczego nic w zyciu mi sie nie udaje???zaraz ide do szkoly,ale mi sie nie chce!nic mi sie nie chce! dlaczego nie moze byz wszystko prosciejsze w tym moim zyciu???laczego??? teraz powiecie ze co sjest ze mna nie tak :) ostatnio wspominam sobie chwile spedzane w domu,z rodzina,z rodzicami,bylam wtedy ak szczesliwa,niczym sie nie przejmowalam,rodzice zapewniali mi wszystko! ateraz sama musze sie o wszystko martwic:juz nie moge pozalic sie mamusi i mama rozwiaze ten problem!samam musze na siebie zarabiac i utrzymac! moze wam to sie wydaje glupie,ale ja zawsze bylam rozpieszczana i pod opieka rodzicow! a teraz jestem sama zdana na siebie i to jet trudne,musze sie ztym pogodzic!!!!! nie wiem jak nazwac to uczucie???to jest wchodzenie w doroslosc czy co???? czy Wy tez tak mialyscie???? hej czy ja bede kiedys szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyreczko kochana oczywiscie, ze bedziesz szczesliwa! wiem, ze to na pewno trudne, z dala od rodziny itd. dlatego mysle, ze mimo wszystko byłoby lepiej gdybys wrocila do kraju. moze przeszedl by stres zwiazany z praca, nowym miejscem zamieszkania itd. i to odbiloby pozytywnie na twojej walce z kompulsami:) ja dzisiejszy dzien zaliczam do udanych. procz tego, ze zjadlam pączka, ale juz bylam tak glodna w drodze do domu, ze stwierdzilam ze lepiej zjesc tego paczka, niz w domu sie rzucic na tone zarcia i wisiec nad kiblem. takze jak wrocilam to o 18:30 zjadlam lekki obiad i jest ok:) w sumie troche pełna sie czuje, po wczorajszym dniu na samej owsiance, no ale...taka kolej rzeczy. powiem ci pyreczko, ze ja chcialabym wreszcie stanac przed lustrem i powiedziec \"nie jest ze mną tak źle, moge pozwolic sobie zeby zjesc to czy tamto.\" chcialabym przedewszystkim pozbyc sie tych myśli, przestac wymiotowac. wiem,ze przedemną ciezka droga,ale wierze, ze z czasem bedzie lepiej. musi byc! bo nie mam zamiaru poswiecic calego zycia na myslenie o odchudzaniu. przedemna najpiekniejsze lata! nie chce isc zmarnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeee co za fatalne samopoczucie. oczekuje nadejścia okresu i czuje sie taka wstrętna i opasła!!! do tego ciągle chce mi sie jeść:(tak jak ostatnie dwa tygodnie było super tak teraz ciągle myślę o żarciu!!! boje sie ze przytyje co zrzuciłam:( to by była kapa. do tego dziś pierwszy dzień na uczelni w nowym roku akademickim:( i te wszystkie młode pindy z pierwszego roku - co jedna to chudsza, bardziej zarozumiała i większy lans:( a ja taki spaślak - tak sie czułam przy tych cipkach wszystkich:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej FatCat... Ty przynajmniej masz na co czekać, masz okres, ja niestety nie mam go!!! Łykałam juz Luteinę ale bez skutków, jutro mam wizytę u gin, zobaczymy co mi zaaplikuje na wywołanie @... a tak bym chciała ją już dostać - nie masz pojęcia... Nigdy nie sądziłam, że kiedyś będe tak bardzo pragnęła normalnie dostac okres... echhh... a na wadze ani deko więcej... dzis rano było 40,7... a miałam przytyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh Skin - no widzisz, tak to jest - chcesz to nie masz,nie chcesz to masz. mam nadzieje ze nie odebrałaś mnie źle. a co do twojej sytuacji to miałam koleżankę ,która cierpiała na ane - problem miała podobny - zresztą dość typowy dla chorych dziewczyn. udało sie, leczenie hormonalne pomogło. tak ze nie martw sie - być może i u Ciebie będzie ok i sie doczekasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mam nadzieję, że w końcu dostanę @ i znów \"będę kobietą\"... czytam toipic stale, jakoś tak mi raźniej, że jesteście Wy, że nie jestem sama... mało pisze bo... bo nie wiem dlaczego...w sumie... codziennie jest to samo - rano sobie mówię, że dzis zjem normalne śniadanko, drugie sniadanko, obiad, podwieczorek i kolację a jak przychodzi pora posiłku to sie zaczynaja schody... bo tego nie zjem, tamto tuczy itp. schizy w kółko... kończy sie tym, że zjadam marchewki, ogóreczki kalafiorka z sosem - standardowe menu... a i tak sie obawiam np. że od 12 dodatkowej, nadprogramowej jarzynki utyję... a powinnam utyć!!!! jak najbardziejk powinnam... min.5-6 kg... ale jak do tego przekonać ciało, jak psyche mówi coś innego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być że od 1 dodatkowej jarzynki a nie dwunastej..... cosik mi się wcisnęło za dużo... hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj - moja kolezanka nie tyła z nerwów. jak juz leżała w szpitalu i pakowali w nią na chama jedzenie to nie tyla bo sie bała ze nie utyje (!!) i jej nie wypuszczą -a bardzo chciała juz wyjsc. wiec widzisz. emocjonalny misz-masz.nie zbadane są labirynty naszego umysłu. życzę ci powodzenia. no a jak z terapią? chodzisz gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahhhhhhh........ skin ja mam tak, ze w szkole w ogole nie mysle. a raczej mysle \"kiedy przerwa, wreszcie cos zjem!\" ale jak przychodze do domu. to jest dopiero pieklo. napad za napadem i wisze pol wieczora nad kiblem. juz bym chyba wolala znow nie jesc, bo moje gardlo jest w oplakanym stanie. nie wspominam juz o sercu ktore kazdego wieczora daje mi o sobie znac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
oj nawet mie mam teraz czasu na nic:praca,szkola i nauka!!!!a jescze nedawno narzekalam na nude i nadmiar wolnego czasu,a teraz .........nie mam nawet czasu sie porzednie wyspac, a co tu mowic o inych rzeczach typu nauka,,,,,,, ale za to na jedzenie zawsze znajde czas,a szkoda ,,,bo nie za dobrze mi z tym idzie,,,,,mialam walczyc i co??? nie walcze podalam sie i koniec!jak jest dobrze dwa dni,tzn malo zjem i nie mam napadow to potem jem troche za duzo i kg mi przybywaja :( no sama nie wiem czemu?skoro przez dwa dni w miare sie ograniczam a pozniej zjem troszeczke wiecej (ale juz nie masakryczne ilosci tak jak to bylo dawniej) to i tak ta cholerna waga rosnie;;;;i czemu i czemu i czemu!!!!!!!!!!!! juz mnie to wszystko dobija!cholera cale zoje zycie to jedna pomylka i dlatego chyba nic mi sie w nim nie udaje!! :( chociaz wam kochane zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie
ugh--- czy pijac dziennie tylko kefir dobrze sie czyjesz?? Czy nie czujesz sie slabo i nie kreci ci sie w glowaie?? ja rowniez tak jak ty mam napady obżarstwa i dziisaj postanowilam sobie ze z tym koniec . Bardzo szybko zrzucilas te 6 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE ETC. NAWET MNIE NIE DENERWUJ!! KEFIREK PRZYNAJMNIEJ, I KANAPKA Z POMIDOREM - NO DAJ SPOKÓJ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
a co tutaja tak cicho :( ja nie bede nawet mowila jak u mnie z dietami i kompulsami :( bez zmian oczywiscie na lepsze :( i codzienie to sami postanowienie,ale na tym sie konczy bo przegrywam i wp... co sie da!!! mam nadzieje ze chociz wy macie jakies sukcesy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjajajjaa
Fat Cat ile kcal dziennie jadłas ze tak schudłas ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z glodowki wyszly nici. wycieczka klasowa, 4h autokarem w 1 strone. a wiecie jak to na wycieczkach;/ tony chipsow, czekolady, paluszkow itd. ale wrocilam o dziwo bez wyrzutow sumienia. dzisiaj duzy jogurt z otrebami, rodzynkami i platkami owsianymi. potem napad-> kibel. i na tym koniec. boli mnie serce, wymiotuje krwią. powiem jedno :jest źle. i tez nie daje sobie z tym rady. kazdego dnia mowie sobie: zaczne racjonalnie jesc, bez wymiotowania itd. ale przychodzi dzien i nie potrafie NORMALNIE jak kazdy zjesc kanapki. musze odrazu zjesc 3, do tego dorzucic jakies jogurty i slodycze i zwymiotowac. normalnie wchodzą mi tylko te moje jogurty naturalne. ale ile mozna je jesc? w koncu i tak zalicze napad bo brakuje mi innych smakow. juz nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne to co mówisz. jak już rzygasz krwią to jest przejebane. moja kolezanka tak miała. powinnaś sie przemoc i sic do swyklego lekarza i powiedziec mu ze wymiotujesz,ze to bulimia i to juz jedno z ostatnich stadiów. da ci skierowanie do kogos.zrób cos do cholery bo masz spore szanse na zawał.chciałabym cię jakoś pocieszyć:( jedyne co mogę ci polecić- żebyś szybko szukała pomocy. wymiotowanie krwią to jest naprawdę ostatni dzwonek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
u mni etez jest bardzo zle,,,,,,,,,,,,,, jem co popadnie i jestem zla strasznie na siebie!!!!!!!!!!!! tylkoz e ja nie wymiotuje,wszystko to zostaje we mnie w srodku i przybieram masakrycznie na wadze!! ja tez nie moge normalnie ejsc bo jak zjem obiad to i tak choc nie jestem glodna to ide do kuchni i jem wszystko po kolei az mnie brzuch boli............ czy to sie kiedykolwiek skonczy??czyba nigdy no moze wtedy kiedy,,,,,,,,,,ale nie chce dokanczac tego co zaczelam :( nie widze juz dla siebie rarunku,tyle razy probowalam to rzucc i nic!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyreczko chyba wiem co mialas na mysli. ale pamietaj, ze to nie jest rozwiązanie. trzeba brać sie z życiem za bary i walczyc do samego konca. ja tak robie. tyle rzeczy zwalilo mi sie na glowe, ale mimo tego staram sie nie poddawac. otaczają mnie cudowni ludzie na ktorych moge polegać i wiem,ze oni zawsze mi pomogą. moze powinnaś porozmawiac o tym szczerze z chlopakiem? a jesli chodzi o sam moment jedzenia. nasze zoladki są masakrycznie rozciągnięte,dlatego jemy nawet wtedy gdy nie jestemy glodne i mozemy pochlaniac tak wielkie ilosci jedzenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
tez mi to kiedys do glowy przyszlo z tymi zoladkami :( lae co mamy zrobic zeby je zmniejszyc?????? bo ja t prawie zawsze jem jak nie jestem glodna :( a jak jestem glodna to nie chce jesc,taka walka z samym soba,,,,,,glupie to jest ale i zalosne!!!!!!!!!!!!!tak jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyreczka
tez mi to kiedys do glowy przyszlo z tymi zoladkami :( lae co mamy zrobic zeby je zmniejszyc?????? bo ja t prawie zawsze jem jak nie jestem glodna :( a jak jestem glodna to nie chce jesc,taka walka z samym soba,,,,,,glupie to jest ale i zalosne!!!!!!!!!!!!!tak jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×